Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Subiektywne podsumowanie sezonu....czyli Jastrzębski Węgiel. |
Jastrzębski Węgiel 2 Zeszłoroczny sezon 2009/2010 należał do bardzo udanych w historii klubu z Jastrzębia. Zdobycie wicemistrzostwa PlusLigi i Puchar Polski był ogromnym sukcesem. Jednym z ojców tego wspaniałego sezonu byli z pewnością Roberto Santilli oraz Paweł Abramov. Ta dwójka po wspaniałym sezonie była tak bardzo rozchwytywana że obaj przenieśli się do zespołu rosyjskiej Superligi, Iskry Odincowo. Prezes Jastrzębia, pan Grodecki, nie mógł zostawić klubu bez trenera i kilka tygodni po zakończeniu sezonu 2009/2010 oficjalnie przyznał się do zakontraktowania Igora Prielożnego, trenera który w sezonie 2003/2004 sięgnął po pierwsze i jak na razie ostatnie trofeum mistrzowskie. Od tamtej pory trener Prielożny zajmował się siatkówką kobiet, choć sezon 2009/2010 spędził w austriackiej lidze mężczyzn, konkretnie w aon hotVolleys Wienna, gdzie sukcesów nie osiągnął. Nowy trener to zawsze zmiany w zespole. I tak po znakomitym sezonie pożegnano Patryka Czarnowskiego który stworzył świetny duet z rozgrywającym Łomaczem. Odeszli także Sebastian Pęcherz, Sławomir Master, Pedro Azenha i Wojtek Sobala. W ich miejsce sprowadzono m.in. słynnego Mitję Gaspariniego z Iraklisu Saloniki oraz Lukasa Divisa z tureckiego Ferenbahce, pozyskano również Marcina Wikę, Adriana Buchowskiego z SMS-u Spała, Bartka Przybyszewskiego i Łukasza Polańskiego. Skład na papierze nie powodował że rywale mogliby zacząć się bać, ale jako że siatkówka jest sportem nieprzewidywalnym wszystko mogło się zdarzyć. Jastrzębianie pod wodzą nowego szkoleniowca rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu.
Jastrzębie rozegrało kilka przedsezonowych spotkań m.in. z niemieckim Friedrichshafen i SCC Berlin, austriackim Hypo Tirol Innsbruck oraz ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Dzięki temu trener Prielożny mógł spokojnie dobrać wyjściową szóstkę na nadchodzący sezon i zdobyć ustalony cel. A cel nie byle jaki bo miejsce na podium PlusLigi
A pierwszy mecz sezonu, rozegrany 24.10.2010, nie udał się Jastrzębianom którzy przegrali w stolicy 3:1. O wyniku spotkania zadecydowała słaba gra w przyjęciu, podopieczni Igora Prielożnego aż 10 razy nie przyjęli zagrywek akademików z Warszawy co odbiło się na wyniku. W zespole Jastrzębia w ataku brylowali Yudin i Hardy. Druga kolejka to podróż do Bełchatowa gdzie gościła ich miejscowa Skra. Po bardzo zaciętym spotkaniu Jastrzębianie zdobyli tylko jeden punkt przegrywając po tie-breaku 3:2. Wynik tak naprawdę mógł być odwrotny, niestety 'Ptoki' nie wytrzymały presji podczas wykonywania zagrywki, 6 razy psując serwis w ostatnim secie. Lukas Divis mimo dobrej dyspozycji w ataku ( 55% ) nie zapewnił wygranej. Słabo zagrał Ben Hardy który uzyskał 24% skuteczność w ataku ( 8/33 ). Pierwsza wygrana w nowym sezonie nastąpiła w następnej kolejce, w trzecim spotkaniu sezonu 2010/2011 a pierwszego przed własną publicznością gospodarze pewnie pokonali beniaminka Farta Kielce, 3:0. Spotkanie to toczyło się pod dyktando Jastrzębian którzy nawet na moment nie czuli zagrożenia ze strony zespołu kieleckiego. Prym w ataku wiedli Hardy i Divis ( odpowiednio 56% i 53% ) a w bloku nie do przejścia był Adam Nowik. Niestety w czwartej kolejce aż tak różowo nie było, w pojedynku z zespołem prowadzonym przez Ljubomira Travicę, Jastrzębski Węgiel uległ 2:3. Samo spotkanie było mało ciekawe, w każdym secie na przemian dominowali to zawodnicy Resovii, to gracze Jastrzębia. Słabo zagrał Yudin i to była główna przyczyna porażki, bardzo słaba gra w ataku. Piąta kolejka przyniosła drugą wygraną w sezonie. Podopieczni trenera Prielożnego pojechali do Kędzierzyna-Koźle, gdzie po czterech setach wyjechali z przysłowiową tarczą. Znakomity mecz Mitji Gaspariniego który wskoczył do pierwszej szóstki kosztem Igora Yudina, 61% skuteczności w ataku ( 19/31 ) i dołożył 3 bloki i 3 asy serwisowe. Dobrze grał także Lukas Divis, który oprócz 17 punktów ( 16/38 w ataku ) dodał jednego asa i poprawne przyjęcie ( 55% poz. 15% perf ).
Niestety zawodnicy z Jastrzębia grali w kratkę i tak w szóstej kolejce doznali czwartej porażki w sezonie. Tym razem górą okazali się podopieczni Marka Kardosa którzy wygrali 3:1. Dobra gra Hardy'ego i Divisa nie wystarczyła by wygrac to spotkanie, wyrównany mecz z niewielką iloscią błędów które jednak doprowadziły do porażki rPtokówr1;, tak można podsumowac pojedynek z akademikami z Częstochowy. W siódmym spotkaniu zawodnicy Jastrzębskiego Węgla mieli zagrac z drużyną prowadzoną przez Waldemara Wspaniałego, Delectą Bydgoszcz. Mimo bardzo słabego początku sezonu, Jastrzębianie nadal byli uważani za faworytów ale znowu przegrali. Kolejny raz 3:1. I znowu po wyrównanym spotkaniu. O porażce zadecydowała lepsza dyspozycja w bloku zawodników Delecty. W tym elemencie wygrali 14 do 8 i dzięki temu udało się wygrac to spotkanie. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentowali się Divis i Gasparini, którzy byli liderami w ataku. Przełom nastąpił w kolejnym spotkaniu gdzie rywalem był AZS UWM Olsztyn. Przyjezdni z Olsztyna nie mieli nic do powiedzenia, za wyjątkiem wygranego seta numer dwa, i to gospodarze cieszyli się z upragnionych trzech punktów. W bloku królował Bartek Gawryszewski ( 5 punktów w tym elemencie ), a w ataku doskonale spisali się Divis, Hardy i Gasparini ( pierwszy 64% skutecznosci, pozostali po 52%). Zwycięstwo dodało skrzydeł zawodnikom z Jastrzębia którzy w kolejnym spotkaniu pokonali Pamapol Wielton Wieluń 3:0. Znakomity mecz trójki zawodników wymienionych wyżej, w dodatku w bloku stosunek 9 do 2 na korzysc Jastrzębia i prawie 70% skutecznosc zespołu w ataku dała czwartą wygraną w sezonie.
Połowa rundy zasadniczej uplasowała zespół na siódmej lokacie. Prawdziwym liderem okazał się Mitja Gasparini który najpierw wszedł w miejsce kontuzjowanego Igora Yudina, by po kilku spotkaniach wskoczyc na stałe do pierwszej szóstki. Bardzo dobrze grał Lukas Divis, zarówno w przyjęciu jak i w ataku. Ciut gorzej prezentował się srodek, jednakże Bartosz Gawryszewski mógł zaliczyc półmetek do udanych. Na plus także gra Pawła Ruska. Jednak niespodziewane trzęsienie ziemi miało nadejsc.
Druga połowa sezonu zasadniczego rozpoczęła się od pojedynku z akademikami z Warszawy. Spotkanie to okazało się szóstą porażką w sezonie. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla tylko w dwóch pierwszych partiach stawiali opór, w trzecim poddali się całkowicie przegrywając do -14. Warszawiacy starli rywali w bloku, będąc murem niedoprzejscia. Dodajmy do tego lepszą grę w ataku i mamy dwa główne powody porażki. Porażki która okazał się gwoździem do trenerskiej trumny Igora Prielożnego. Następnego dnia pan Prielożny podał się do dymisji argumentując to słabymi wynikami, chociaż kibice widzieli w tym też jakiś konflikt w zespole. Prezes Grodecki rozpoczął błyskawiczne poszukiwania następcy Prielożnego, a tymczasem w spotkaniu ze Skrą drużynę miał poprowadzic drugi szkoleniowiec rPtokówr1; Miroslav Plagut. Kto wie może gdyby zespół wygrałby z ekipą z Bełchatowa pan Plagut miałby szansę na samodzielne objęcie posady pierwszego trenera? Nie wiadomo, choc pierwszy set w spotkaniu 11 kolejki ze Skrą został wygrany. Jak się okazało był to jedyny zdobyty set, w trzech następnych partiach Mariusz Wlazły i spółka skutecznie wybili marzenia o wygranej nad Skrą. Problemy z odbiorem zagrywek Mistrza Polski i słaba gra w bloku, główne mankamenty które zadecydowały o porażce. 12 kolejka i na 'tapetę' idzie zespół Farta Kielce. Spotkanie drużyn z dołu tabeli było bardzo ważne, jeżeli chciało się liczyc w walce o medale. Wyniki poszczególnych setów wskazuje na wyrównany pojedynek jednak duża ilosc błędów na zagrywce ( aż 18 błędów przy 9 zawodników z Kielc ) i słaba gra w bloku ( srodkowy Farta Miłosz Zniszczoł zdobył 6 punktów blokiem, o trzy więcej niż cała drużyna Jastrzębskiego Węgla ) powodują że trzy punkty inkasują podopieczni trenera Daszkiewicza. W tej sytuacji trener Plagut nie ma co liczyc na posade pierwszego szkoleniowca a prezes Grodecki z usmiechem informuje o 'trenerskim hicie'. Lorenzo Bernardi, jeden z najlepszych siatkarzy w historii zdecydował się objąc posadę kapitana na okręcie rJastrzębski Węgielr1;. Siatkarz znakomity ale i czy taki sam trener? Czas miał pokazac.
Pierwszy mecz i od razu rzut na głęboką wodębo rywalem w 13 kolejce byli siatkarze Resovii. Po emocjonujących trzech setach górą podopieczni trenera Travicy a Georgy Grozer popisał się prawdziwym koncertem w polu serwisowym, aż 5 razy zdobył punkt w tym elemencie. W zespole Jastrzębia standardowo już dobry mecz Mitji Gaspariniego i Lukasa Divisa, słabo Ben Hardy którego w trakcie drugie seta zmienił Marcin Wika. Jastrzębski Węgiel w swoim czternastym spotkaniu w tym sezonie, a w drugim z Lorenzo Bernardim za sterami, podejmował ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle. Po raz kolejny rywale okazali się zdecydowanie lepsi w bloku, w ataku także górą podopieczni trenera Stelmacha ( o dziwo dobrze w ataku Jakub Jarosz ), popełnili zdecydowanie mniej błędów własnych. Jastrzębski Węgiel r11; ZAKSA K-K 0:3. Kolejka numer 15. to pierwsza wygrana Lorenzo Bernardiego jako trener J.W. a rywalem byli siatkarze z Częstochowy. Tym razem to Jastrzębski zdemolował rywala w bloku i ataku. Lukas Divis zaliczył 7 bloków a w ataku dzielili i rządzili rTrójca z zagranicyr1;. Divis, Hardy i Gasparini mieli odpowiednio 55%, 58% i 56% skutecznosci. Runda zasadnicza zbliżała się powoli ku końcowi a Jastrzębianie nadal pozostawali na pozycji numer 7, mysląc o grze o Europejskie Puchary musieli wygrac wszystko co pozostało do końca rundy. Niestety pojedynek z Delectą zakończył się porażką 3:1 i końcem marzeń o obronie wywalczonego rok temu wicemistrzostwa. Lepsi w każdym elemencie zawodnicy z Bydgoszczy pokazali że ten rok podopieczni Bernardiego spędzą w walce o utrzymanie. Przedostatnie spotkanie przeciw akademikom z Olsztyna to prawdziwy dreszczowiec zakończony happy-endem dla Jastrzębian. Jak mawia powiedzenie r Kto nie wygrywa 3:0 przegrywa 2:3r1; i tak też się stało. Olsztynianie mieli rywali na talerzu jednak pozwolili im się podniesc i wygrac to spotkanie 2:3 to emocjonującym tie-breaku. Bartosz Gawryszewski zakończył spotkanie z 7 blokami i 62% skutecznosci w ataku ( 8/13 ). Ostatni mecz rundy zasadniczej to porażka przeciw drużynie Pamapolu Wieluń 1:3. Mniejsza liczba błędów w wykonaniu zawodników z Wielunia wystarczyła by na zakończenie rundy zainkasowac pełną pulę punktów.
Runda zasadnicza zakończyła się fatalnie dla zawodników i sympatyków klubu z województwa sląskiego. Zespół nie obronił tytułu wicemistrza wywalczonego rok temu. Mimo to postanowiono zakończyc rozgrywki jak najszybciej i rozpocząc przygotowania do nowego sezonu.
Drugą rundę fazy zasadniczej rozpoczęto od pojedynku z AZS-em Olsztyn. Podobnie jak w ostatnim spotkaniu między tymi zespołami o wyniku rozstrzygnął tie-break. Dwa pierwsze sety padły łupem Jastrzębian, kolejne dwa padły łupem AZS-u. Niestety tym razem powiedzenie rKto nie wygrywa...r1; nie zdało egzaminu bo zawodnicy z Olsztyna w piątym secie nie lieli nic do powiedzenia. Znowu dobrze zagrał Gawryszewski, wspierał go Hardy. Drugie spotkanie w drugiej fazie to pojedynek z Fartem. Po pięciosetowym pojedynku zakończonym na korzysc Kielczan, wynik zmieniono na walkower dla Farta. Tak, w wyniku nieporozumienia w zespole z Jastrzębia na parkiecie doszło do złamania regulaminu, czterech stranieri znalazło się na placu gry. Decyzja tylko jedna, walkower dla Farta. W trzecim spotkaniu zespół Bernardiego zawitał do Wielunia gdzie podejmował ich miejscowy Pamapol. Mecz ciut nie równy, najpierw dwa sety to dominacja Jastrzębskiego Węgla, w trzecim zdecydowanie wygrywa Pamapol by w czwartym secie przegrac do -16 i cały mecz 3:1. Ogólnie dobry mecz całego zespołu, Divis i Yudin skutecznie w ataku, Gawryszewski dobrze w bloku. Czwarty mecz to wygrany pojedynek z AZS-em Olsztyn. Bardzo słaba skutecznosc w ataku akademików to główna przyczyna ich porażki. W dodatku bardzo dobrze na zagrywce spisywali się Jastrzębianie, ich zagrywki sprawiały wiele trudnosci Olsztynianom. AZS Olsztyn r11; Jastrzębski Węgiel 1:3. Przedostatni mecz w drugiej fazie to porażka po zaciętym spotkaniu z Fartem Kielce 3:0. Skuteczna gra w bloku i ciut lepsza skutecznosc w ataku w decydujących momentach r11; o to recepta na sukces. W ataku słabo Divis i Yudin, chociaż pierwszy był ostoją w przyjęciu ( 67% poz. 67% perf. ) podobnie jak Ben Hardy. Ostatni mecz rozegrano przeciw Pamapolowi Wieluń. Spotkanie podobne do ostatniego meczu z Fartem, tym razem zwycięsko wyszli z tego pojedynku Jastrzębianie.
Przed fazą play-out, gdzie rywalem okazał się zespół Pamapolu, nastroje były bojowe. Zespół pragnął wygrac jak najszybciej i słowa dotrzymał.
Pierwsze spotkanie w walce o utrzymanie w PlusLidze w rywalizacji między Jastrzębskim Węglem a Pamapolem rozegrano w Jastrzębiu. Mecz ten zakończył się zdecydowaną wygraną 3:0 i przybliżyło zespół Bernardiego do pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej w polskiej siatkówce. Jastrzębianie byli lepsi w każdym elemencie, lepiej przyjmowali, lepiej atakowali i blokowali. Zmiany dokonywane w zespole z Wielunia na wiele się nie zdały i to gospodarze uczynili pierwszy krok ku utrzymaniu. Na drugie spotkanie Wielunianie, jako gospodarze, wyszli bardziej zmobilizowani. Pierwsze dwa sety padły łupem Jastrzębskiego ale podopieczni trenera Mizuno w trzeciej i w czwartej partii spisują się dużo lepiej i doprowadzają do tie-breaka. Tam jednak z biegiem czasu grają słabiej i popełniają więcej błędów, nie potrafiąc przebic się przez blok Jastrzębskiego Węgla który wygrywa piątą partię 9:15 i cały mecz 2:3. Bardzo dobrze zagrał Mitja Gasparini który zdobył 27 punktów ( 25/42 w ataku, 60% skut. ) i Bartosz Gawryszewski ( 11 punktów, 4 blokiem i 7 z ataku ). Utrzymanie było już tak blisko, trzeba było wygrac tylko trzeci mecz w tej rywalizacji. Trzeci i jak się okazało ostatni mecz rozegrano w Jastrzębiu. Pierwszy set to doskonała gra w ataku zawodników Jastrzębia którzy wręcz rzniszczylir1; rywali w tym elemencie. Druga partia to lepsza gra blokiem i na zagrywce, co zniwelowało słabszą dyspozycję w ataku. Trzeci set to wygrana Pamapolu na przewagi 26:28. Czwarta odsłona spotkania to dominacja od początku do końca i ostatecznie wygrana co zapewniło Jastrzębskiego Węglowi pozostanie w PlusLidze na kolejny sezon.
Podsumowując zakończony sezon do udanych nie zostanie zaliczony, wręcz przeciwnie. Nie udana obrona wicemistrzostwa, walka o utrzymanie, zawirowania na ławce trenerskiej i brak gry w europejskich pucharach wydawał się być niekorzystny dla przyszłosci klubu. Trener Bernardi podziękował za grę podstawowemu rozgrywającemu Grzegorzowi Łomaczowi, nie udało się zatrzymac rewelacyjnego Mitji Gaspariniego i Lukasa Divisa. Ben Hardy zakończył karierę a Igor Yudin przeszedł do Olsztyna. Marcin Wika przeniósł się do bydgoskiej Delecty a Maciej Pawliński zawędrował do Kielc. Rozpoczął się okres budowania zespołu od nowa, wydawało się że nowi zawodnicy raczej nie będą rhitamir1;. Lecz autorytet trenera Bernardiego i jego rboska otoczkar1; dały niespodziewane efekty. Pierwszy który zgodził się przeniesc do Jastrzębia okazał się Zbigniew Bartman, niedługo po nim zgłosił się Michał Lasko i Rob Bontje. Sprowadzono także mały zaciąg amerykański: Brian Thornton i Russel Holmes oraz brazylijczyków: Raphaela Margarido z Remata Zalau, Ashlei de Menezes z Galatasarayu i mającego polski paszport Luciano Paczko Bozko. Pojawiają się informacje o Michale Kubiaku, ale lepiej się wstrzymac z informacjami o nim bo prezes Dolecka zapewne wyruszy na wojenną tudzież sądową scieżkę w sprawie tego zawodnika. Tak więc skład imponujący, zapewne w lidze zamiesza, chociaż raczej o złoto nie zawalczy. Wszystkiego przekonamy się za kilka tygodni i wtedy zobaczymy czy te transfery to będzie potężna artyleryjska nawałnica czy grad niewybuchów.
Piąty odcinek 'Subiektywnych podsumowań' zakończony, czas na szósty. Tym razem będziecie mogli poczytac o zespole AZS-u Częstochowa. Serdecznie zapraszam.
P.S. Opinie zawarte w tym artykule są opiniami autora i nie musisz się z nimi zgadzać. | Mariusz_Ols dnia 10/08/2011 ·
211395 Komentarzy · 2371 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 10/08/2011
A Mariusz jak zwykle. Przybył, napisał, pozamiatał. |
dnia 10/08/2011
Mariusz odwalił gigantyczną pracę. Niektóre rzeczy w pamięci już się zacierają. Ja już zapominałem na przykład to, że początkowo Prielożny faktycznie starał się nieco na siłę przełamywać będącego bez formy Yudina i Gasparini wskoczył do pierwszej szóstki stosunkowo późno. Bardzo fajne przypomnienie i podsumowanie.
Trener Bernardi podziękował za grę podstawowemu rozgrywającemu Grzegorzowi Łomaczowi, nie udało się zatrzymac rewelacyjnego Mitji Gaspariniego i Lukasa Divisa
Gasparini na pewno nie chciał być w następnym sezonie tylko rezerwowym, więc jego zatrzymanie, przy transferze Michala Łasko było po prostu niemożliwe. Z Divisem jest pewnie bardzo podobna historia - oglądając ostatnio jego występy finale Ligi Europejskiej i liczne nieudane przyjęcia, po których Michał Masny musiał co chwilę biegać za piłkę, nie tylko za trzeci metr, ale czasami nawet w trybuny, a trener Emanuele Zanini łapał się za głowę, nie mam jednak wątpliwości, że potencjalna para przyjmujących Divis-Bartman jednak by się nie sprawdziła. Ściągnięcie do klubu Zibiego, praktycznie automatycznie oznaczało więc konieczność rozstania się ze Słowakiem. Na pewno bardzo dobry siatkarz, ale niestety dokładnie z takimi samymi walorami, ale też słabszymi stronami, co nasz siatkarz. A podobieństwa jak wiadomo lubią się odpychać.
W Lokomotiwie Nowosybirsk, gdzie jego partnerem z przyjęcia będzie teraz Denis Biriukow - w tej chwili najpewniejszy w przyjęciu skrzydłowy sbornej, Lukas będzie mógł na pewno pokazać się z jak najlepszej strony i rozwinać skrzydła. No i znów zagra w Champions League. |
dnia 10/08/2011
Skład na ten sezon rzeczywiście bardzo imponujący, ale budowany od podstaw, nowy, perspektywiczny. Zgadzam się w 100% ze o złoto nie zawalczą, ale beda trudnym przeciwnikiem. Oby tylko po sezonie nie okazało sie, ze kręgosłup, który zostanie w nadchodzacym sezonie stworzony, zostanie ''złamany'' bo ci najważniejsi odejdą. Chociaż Łasko bardzo otawarcie mówi: "Chcę złota z Jastrzębiem" to oby jak najdłużej grali i wygrywali medale. |
dnia 10/08/2011
Jak zwykle świetna robota, Mariusz Dobrze sobie przypomnieć przebieg wydarzeń |
dnia 10/08/2011
Kurcze ale szybko sie zapomina.. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|