Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Biznes wygrał ze sportem |
Plus Liga Stało się to, o czym mówiło się i pisało od kilku miesięcy. Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej stosunkiem głosów 12:6 zdecydował o zamknięciu PlusLigi. O spadkach i awansach przestaną już decydować tylko sportowe reguły gry...
Link
sotto | karotka dnia 01/09/2011 ·
211395 Komentarzy · 3792 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 01/09/2011
po prostu obrzydliwe. |
dnia 01/09/2011
Teraz już tylko krok do wypełnienia mojego proroctwa o najsilniejszej lidze świata |
dnia 01/09/2011
Ostatni 'czysty' sport w tym momencie umarł.
Przykre to |
dnia 01/09/2011
a ci którzy wygrają I ligę, niekoniecznie znajdą się w elicie. ekstra! czyli gramy o pietruszkę i w ukryciu modlimy się byśmy mieli na tyle pieniędzy, by spotkał nas ten zaszczyt grania w ekstraklasie. |
dnia 01/09/2011
Ten sezon wystrzelił jak nigdy olbrzymim zainteresowaniem gwiazd światowej siatkówki grą w Plus Lidze. Bo do tej pory mieliśmy wszystko ale polska liga uznawana była za gorszą od włoskiej czy rosyjskiej. Teraz kluby mają wysokie budżety i co roku jeszcze wyższe, mają doskonałą organizację, mają zainteresowanie medialne, mają olbrzymie zainteresowanie kibiców. Czego chcieć więcej. Brakowało tylko trochę poziomu sportowego. Teraz nie ma już w Europie ligi bardziej atrakcyjnej w sensie całościowym. Lepsi gracze zagraniczni wypierają gorszych graczy zagranicznych. Stajemy się siatkarską ligą NBA. Sprzyja temu sytuacja ekonomiczna w Europie i na świecie - a tym tle doskonała pozycja Polski - lidera wzrostu gospodarczego. Myślę, że już za rok na punkty wygramy rywalizację klubową w Europie a tym samym Plus Liga będzie najsilniejszą ligą europejską. Właściwie już w tym roku niewiele brakowało. Brakowało jeszcze tej kropki na "i" w postaci awansu Skry do FF. Wtedy punktowo bylibyśmy już lepsi od Rosjan i Włochów. Taka jest siła Plus LIGI. Za miesiąc start. |
dnia 01/09/2011
Szkoda. Co z tego że zespol ktory dajmy na to jest cholernie bogaty daje plame w kazdym meczu nie moze spasc? Przyklad z niedalekiej przeszlosci: Trefl Gdansk, gdzie nie jaki Łukasz K. zniszczyl wszystko na co zespol pracowal. To przez niego byly kontuzje, rywale blokowali a Gdanszczanie nie konczyli pilek. Wszystko jego wina wtedy byla. Czyli jeszcze raz - nie liczy sie talent i wynik. Liczy sie hajs ktory wystarczy do zostania w +lidze. Mozna dac ciala co mecz, ale jak pokazesz tym panom odpowiednia iloscia pieniedzy to wynik sie nie liczy. Dno! |
dnia 01/09/2011
Jacy Wy wszyscy jesteście krótkowzroczni z małą wyobraźnią. Teraz kluby mogą snuć długofalowe plany i robić inwestycje na lata bo sponsorzy będą wykładać pieniądze. Inaczej rozmawia się ze sponsorami gdy klub jest stabilny i wie, że nie spadnie. PZPS wypracował najlepsze wzory. NBA |
dnia 01/09/2011
to niech zacznie jeszcze szkolic jak w NBA. |
dnia 01/09/2011
Szczerze mówiąc, to tylko przyklepnięcie nieformalnych ustaleń, które zapadły na zjeździe prezesów klubów PLS-u bodaj na przełomie maja i czerwca. Dzięki temu już w okresie letnim, kilka klubów, jak na przykład warszawska Politechnika, mogły prowadzić taką politykę transferową, jakby tego feralnego 10 miejsca i ewentualnego spadku z ligi zupełnie się już nie obawiały.
Pamiętam, że trochę pisaliśmy wtedy na temat ewentualnych konsekwencji tego kroku, dla zaniku samej sportowej rywalizacji, a co za tym idzie możliwego całkowitego braku zainteresowania kibiców w drugiej części sezonu, dla spotkań z udziałem drużyn okupujących końcówke ligowej tabeli - przy braku wiszącego na głową bicza w postaci spadku z ligi, będzie to w końcu rywalizacja o stawce zerowej, o przysłowiową pietruszkę.
Ale odzew i temperatura dyskusji na ten temat była jednak bardzo letnia i w sumie niewiele osób zabrało głos w tej sprawie. Może Ksdani ma rację, kiedy twierdzi, że większość siatkarskich kibiców zapatrzonych w Skrę, Zaksę, Sovię i Jastrzębie, wolących mecz wygrany przez ich ukochaną drużynę za trzy punkty, niż taki który skończył się wynikiem 3:2, ale był ciekawym i trzymającym do samego końca w napięciu dramatycznym widowiskiem, sama okoliczność, czy te spotkania z drużynami z dołu tabeli będą jeszcze miały coś wspólnego ze sportem, czy zwłaszcza w drugiej połowie sezony będą już tylko markowaniem gry i odrabianiem przez samych zawodników "pańszczyzny" w gruncie rzeczy naprawdę bardzo mało interesuje. |
dnia 01/09/2011
Przypomina mi się parodia jednego z przemówień 1-szego sekretarza Komitetu Centralnego:
"...Towarzysze,nasz kraj znalazł się nad przepaścią!
Ale nie martwcie się,zrobiliśmy ogromny krok naprzód!!!..." |
dnia 01/09/2011
Szkoda tylko, że te decyzję oficjalnie ogłoszono dopiero teraz. Kibice, którzy zdążyli kupic już karnety na cały sezon, zwłaszcza słabszych drużyn w lidze, które do tej pory walczyły o utrzymanie, mają prawo się czuć nawet trochę oszukani.
Teoretycznie kupowali przecież bilety na sportowe emocje do końca sezonu, ale ponieważ aż 8 z 18 spotkań ligowych w rundzie zasadniczej odbędzie się już w październiku, to już po pierwszym miesiącu sezonu 2011/12 może się okazać, że ich drużyna realnie może liczyć tylko na 9, lub 10 miejsce w lidze i już do końca rozgrywek będzie grała o nic. |
dnia 01/09/2011
Krótko mówiąc, zapalmy świeczkę i zabijmy trumnę gwoździami. Szkoda mi się rozwodzić dłużej nad tym tematem. Robiłam to już nieraz. W Uranii piknik już teraz był prawie nie do zniesienia, włos się jeży na głowie co będzie w nowym sezonie. Ciekawe ilu kibiców siatkówki zostanie na hali w kwietniu i ilu piknikowców będzie znało wynik meczu wychodząc z hali. Zresztą co za różnica, wynik przecież i tak będzie bez znaczenia.
Niedobrze mi. |
dnia 01/09/2011
Jestem za zamknięciem ligi od dawna.Plusem są argumenty FINANSOWE I ORGANIZACYJNE.Zapraszamy wszystkich którzy mają pieniądze.
A gdzie sport w tym wszystkim ,panie Drzyzga?
Cynizm tej wypowiedzi jest naprawdę odpychający.
A pewno i serwilizm bo pan komentator jest przecież pracownikiem Polsatu - firmy będącej głwnym pomysłodawcą zamknięcialigi. |
dnia 01/09/2011
"...Towarzysze,nasz kraj znalazł się nad przepaścią!
Ale nie martwcie się,zrobiliśmy ogromny krok naprzód!!!..."
No dosłownie. Jeszcze bym zanuciła panom prezesom: Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu. Niech żyje nam!
i |
dnia 01/09/2011
Jeszcze bym zanuciła panom prezesom: Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu. Niech żyje nam!
Nie musisz - różne Jarząbki robią to za Ciebie |
dnia 01/09/2011
Następnym krokiem będzie draft, ale jeszcze nie w tym sezonie. W tym sezonie ma wejść już oficjalnie "sokole oko" Jest już regulamin stosowania. Polska pcha siatkówkę do przodu a inni będą czerpać wzory bo jestem przekonany, że to wszystko co jest u nas znajdzie szybko naśladowców. Sokole oko prędzej czy później wejdzie do rozgrywek CEV i FIVB |
dnia 01/09/2011
Zeby był draft to trzeba miec z kogo wybierac a obecnie młoda plus liga to taki kwiatek do kozucha pzps-u że niby coś się robi z młodzieżą i mamy przepasc miedzy juniorami a seniorami w NBA zawodnicy z drftu czesto od nowego sezonu sa gwiazdami swoich drużyn a czy ktos np Mateusz Mika ciągnął by gre Wielunia ,Kielc czy Olsztyna szczerze w to watpie |
dnia 01/09/2011
Edyto, niezapomne jak kiedys siedzialem w 6 sektorze i krzyczalem razem z KK, na co ludzie zwracali mi uwage bym byl cicho bo im przeszkadzam. Niestety pikniki rzadza wszedzie. Aczkolwiek tylko przy klubie kibica cos sie dzieje. |
dnia 01/09/2011
Następnym krokiem będzie draft, ale jeszcze nie w tym sezonie
Wyjaśnijmy sobie coś Realisto. Żadnego draftu w polskich, czy szerzej w europejskich warunkach zrobić się po prostu nie da. Na to stać tylko obrzydliwie wręcz bogatych. Aby wprowadzić taką regulację, trzeba by było - tak samo jak w amerykańskich ligach zawodowych, każdemu siatkarzowi w pierwszym, lub drugim roku zawodowego kontraktu gwarantować identyczną, taką samą pensję. Niezależnie, czy będzie to talent na miarę Bartka Kurka, czy siatkarz uzupełniający skład, do podawania piłek na treningach musiałby więc dostawać na rękę dokładnie tyle samo - a jak wszyscy wiemy, jest to po prostu zupełnie nierealne. W innym wypadku takie przepisy musiałyby być niezgodne z obowiązujacym w Polsce prawem pracy. |
dnia 01/09/2011
Ej tam. Wszystko da się zrobić. O zamknięciu ligi Popko mówił już 3 lata temu. Wszyscy się pukali w głowę...no i co ? Liga zamknięta ? Zamknieta. Natomiast draft będzie wprowadzony za 3 lata i będzie dotyczył polskich siatkarzy poniżej 23. roku życia, którzy nigdy wcześniej w PlusLidze nie grali. W pierwszej kolejności będą mogły tych zawodników pozyskiwać najsłabsze kluby. |
dnia 01/09/2011
Realisto my wiemy, że w Polsce można ominąc prawo jak się chce - to chyba nasza narodowa 'zdolnośc'.
A co da Draft to aż się boję myślec. |
dnia 01/09/2011
To ciekawe. O jakim omijaniu prawa mówisz w tym wypadku ? |
dnia 01/09/2011
a ja zgadzam się z realistą |
dnia 01/09/2011
Bazin pisał wyraźnie, z wględu na nasze prawo pracy draft u nas jest niemożliwy do zrealizowania.
Aby wprowadzić taką regulację, trzeba by było - tak samo jak w amerykańskich ligach zawodowych, każdemu siatkarzowi w pierwszym, lub drugim roku zawodowego kontraktu gwarantować identyczną, taką samą pensję. Niezależnie, czy będzie to talent na miarę Bartka Kurka, czy siatkarz uzupełniający skład, do podawania piłek na treningach musiałby więc dostawać na rękę dokładnie tyle samo - a jak wszyscy wiemy, jest to po prostu zupełnie nierealne. W innym wypadku takie przepisy musiałyby być niezgodne z obowiązujacym w Polsce prawem pracy. |
dnia 01/09/2011
A co za problem ? I nie cytuj Bazina bo przecież wyjaśniłem kogo ma dotyczyć draft. Będzie dotyczył polskich siatkarzy poniżej 23. roku życia, którzy nigdy wcześniej w PlusLidze nie grali. |
dnia 01/09/2011
Nie jest zabronione żebym kogoś cytowała. Szkoda że PZPS bierze się za coś , co i tak nie wypali. Bo do NBA to nam trochę lat świetlnych brakuje. |
dnia 01/09/2011
Bazin niesłusznie oceniał tak nisko temperaturę dyskusji. Wówczas, gdy ten pomysł się pojawił i obecnie również temperatura podgrzewa dyskusję do stanu wrzenia - nie wiem, do czego jeszcze wyższa jest potrzebna.
Większość z Was reaguje po prostu histerycznie: sport umarł, parodia, cynizm i kasa.
Bo? Bo coś się zmieni. Na lepsze czy gorsze - nie wiem, zobaczymy. Są plusy w postaci stabilizacji finansowej dla klubów, są minusy o których tu piszecie. Pewne jest, że bez zainteresowania kibiców ten pomysł się nie sprawdzi, bo dopiero za nim idzie zainteresowanie sponsorów. Ale kibiców nie dzielę na lepszych - z KK i gorszych - "niedzielnych piknikowców". Każdy ma prawo szukać w tym widowisku tego, co mu się podoba.
I apeluję o trochę więcej wiary w sport. On naprawdę nie jest taki łatwy do zabicia. |
dnia 01/09/2011
realisto lecz się...
kto będzie chciał sponsorować drużynę która zajmuje wiecznie 9-10 miejsce? I jak się to ma stabilności finansowania? No i co się stanie z drużyną, która nie będzie miała kasy na 'pozostanie w najlepszej lidze świata?' |
dnia 01/09/2011
ant_yso
rozumiem emocje - emocjami ale nie musisz pisac, że ktoś ma się leczyc |
dnia 01/09/2011
Sympatyzuję z Treflem Gdańsk. Czyli prawdziwe sportowe, "fanowskie" emocje będę odczuwać dopiero gdy Trefl zbuduje zespół na pułapie ścisłej czołówki PlusLigi?
A ja nie rozumiem tego co Bazin pisze, poproszę o wytłumaczenie (bardzo możliwe, że coś źle odebrałem). Toż to w amerykańskiej NBA, zależnie od wysokości wyboru w drafcie, jak najwyżej wybrany zawodnik zarabia tym większe pieniądze (istnieją chyba jakieś regulacje, zawodnik z 5. numerem draftu nie zarabia tyle, co numero uno). |
dnia 01/09/2011
Ej tam. Wszystko da się zrobić. O zamknięciu ligi Popko mówił już 3 lata temu. Wszyscy się pukali w głowę...no i co ? Liga zamknięta ? Zamknieta. Natomiast draft będzie wprowadzony za 3 lata i będzie dotyczył polskich siatkarzy poniżej 23. roku życia, którzy nigdy wcześniej w PlusLidze nie grali. W pierwszej kolejności będą mogły tych zawodników pozyskiwać najsłabsze kluby
Nic się nie da zrobić, bo żeby to było zgodne z prawem, to wymagałoby przyjęcia salary cap i ustalenia dla wszystkich nowych siatkarzy przystępujących do ligi zawodowej, w tym dla nowych w lidze stranieri - cudzoziemców (! ), jednolitej stawki wynagrodzeń, w pierwszym, czy drugim sezonie grania w lidze. Absurd ? Absurd
Inaczej nakaz pójścia do jakiegoś konkretnego klubu, bez względu na otrzymywane wynagrodzenia, dla młodego siatkarza, byłoby niczym innym jak formą nakazu pracy - w Polsce kodeksie karnym i cywilnym dopuszcza to najwyżej jako formę kary, powiązaną z resocjalizacją.
Dlatego, tak to można sobie organizować drużyny siatkarskie i tak zwany "draft" najwyżej w systemie penitencjarnym Nawiasem mówiąc taki Mauro Berruto mógłby tu dużo podpowiedzieć, bo prowadzona pod jego patronatem akcja wychowywania i resocjalizacji więźniów we Włoszech poprzez siatkówkę, cieszy się w Italii - i slusznie - sporym uznaniem.
Natomiast poza murami więzień, nie dość że założenia takiego draftu musiałyby być niezgodne nie tylko polskim prawem, ale wręcz z konstytuacją ( nie można przyjąć przepisu, które z góry nakazuje płacić mniej 20-latkowi, a pozwala więcej 24-latkowi - byłaby to dyskryminacja ze względu na wiek) , to jeszcze każdy klub, któremu zależałoby na konkretnym młodym zawodniku, mógłby go w dziecinnie prosty sposób obejść. Hipotetycznie - jesteśmy prezesem klubu siatkarskiego- nawiązujemy wtedy współpracę z jakimś innym, zagranicznym klubem siatkarskim, dajmy na to słowackim, czy litewskim. Młody siatkarz podpisuje kontrakt z takim zagranicznym "klubem-słupem", a później natychmiast jest odstępowany-wypożyczany do Bełchatowa, Sovii, Jastrzębia, czy ZAKSy. I żaden draft już go wtedy nie obowiązuje, bo to już nie jest jego pierwszy kontrakt zawodowy. Proste ? Proste. |
dnia 01/09/2011
Hipotetycznie - jesteśmy prezesem klubu siatkarskiego- nawiązujemy wtedy współpracę z jakimś innym, zagranicznym klubem siatkarskim, dajmy na to słowackim, czy litewskim. Młody siatkarz podpisuje kontrakt z takim zagranicznym "klubem-słupem", a później natychmiast jest odstępowany-wypożyczany do Bełchatowa, Sovii, Jastrzębia, czy ZAKSy. I żaden draft już go wtedy nie obowiązuje, bo to już nie jest jego pierwszy kontrakt zawodowy. Proste ? Proste.
No troche nie masz racji bo można wprowadzić 2 lata dla takiego siatkarza jezeli nie uczestniczy w drafcie i nikt by tego nie obszedł ,nie zgadzam sie tez z teza dotyczącą prawa pracy bo jakby nie było Plusliga cz NBA sa stowarzyszeniami dobrowolnymi możesz założyc własne co teraz próbuja kluby w NBA w stanach lub zgodzić sie na istniejące warunki wszystko zależy od dobrych zapisów w prawie. Ale ja w dalszym ciagu bede sie upierał ze to nie jest kwestia kasy bo nawet doł tabeli dałby np. Kurkowi z przed wdoch lat kontrak na poziomie 500-600 tys. ale gdy wchodził do plusligi był wart jako zawodnik 100 góra 200tys. Natomiast w NBA dzie zawodnikom z draftu słabe drużyny moga w ciągu jednego roku wrócic na top, a nasi juniorzy gdy nawet wchodza do plus ligi to nie stanowia o jej sile a i nie wszyscy z draftu otrzymuja tyle samo zalezy to od numeru z którego sa wybierani |
dnia 01/09/2011
Chciałem napisac ze mozna wprowadzic dwea lata karencji.. |
dnia 01/09/2011
Czy ten pożal się Boże "draft" będzie jedyną formą wchodzenia młodych zawodników do ligi? Bo jeśli tak, to czy dobrze rozumiem, że szkolenie młodzieży przez kluby-członków +Ligi zacznie mijać się z celem? I że rolę szkoleniową miałyby przejąć albo inne kluby niezrzeszone w +Lidze, albo AZS-y? |
dnia 01/09/2011
Na poczatku sezonu jest sporo kolejek po nich sie pewnie wyklaruje kolejnosc. Co oznacza ze przez długi czas po Nowym Roku tak mysle pare zespołow bedzie grało o pietruszke a zawodnicy beda symulowali gre na powaznie co tez miało miejsce w tym roku. Niewatpliwie taka kolej rzeczy prowadzi do wzrostu poziomu gry i umiejetnosci gry pod presja u polskich siatkarzy z których zreszta niewielu bedzie siła napedowa swoich zespołow. Sadze ze cos takiego doprowadzi do długotrwałych sukcesów polskiej siatkowki szczegolnie w okresie po MS 2014 a w związku z tym zwiekszeniem zainteresowania ze strony publicznosci zywo zanteresowanej wynikiem mecz druzyn z miejsc 9-10 gdy oba zespoły sa pewne swego losu. Tak wiec przyszłosc zapowiada sie kwitnaca a to wszystko zasługa PZPS i Plusligi.
Zreszta polscy działacze juz jakis czas temu przyjeli za prawo zasade po co grac jak można kupic a to jest tylko jej potwierdzenie |
dnia 01/09/2011
A ja nie rozumiem tego co Bazin pisze, poproszę o wytłumaczenie (bardzo możliwe, że coś źle odebrałem). Toż to w amerykańskiej NBA, zależnie od wysokości wyboru w drafcie, jak najwyżej wybrany zawodnik zarabia tym większe pieniądze (istnieją chyba jakieś regulacje, zawodnik z 5. numerem draftu nie zarabia tyle, co numero uno).
Dla rookie obowiązuje pułap minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia, które później rośnie wraz ze stażem w lidze. Tylko, ze jest ten minimalny pułap, to suma gwarantowana. Nie przez klub, tylko przez ligę. W niektórych wypadkach pensję graczowi płaci więc wcale nie drużyna do której trafił, tylko sama liga - organizacja organizująca rozgrywki.
Oczywiście klubowi, do którego trafiają wybitni młodzi zawodnicy z nr. 1, nr 2, lub nr 3 bardzo zależy, żeby ktoś taki został w drużynie jak najdłużej i zechciał później przedłużyć swój kontrakt. Dlatego pensje, które ci najlepsi zawodnicy w klubach otrzymują, są z reguły oczywiście raczej zbliżone do wyznaczonego przez ligę dla pierwszoroczniaków maksimum, a nie do minimum. Ale to tylko dlatego, że perspektywa zatrzymania zawodnika który trafił do drużyny w draficie, jest bardzo realna, nawet najbiedniejszego klubu w lidze. Cały system "draftu" oraz zasad umów finansowcy pomiędzy siatkarzami i klubami jest bowiem w taki sposób skonstruowany, że rookie wybranemu z nr.1 opłaca się prolongować umowę i zostać aż do końca kariery w drużynie, do której trafił już drafcie ( z uwagi na "ciągłość" zatrudnienia tylko w takim klubie może liczyć na swój maksymalny możliwy do uzyskania kontrakt). Opłaca się to również także samemu klubowi ( umożliwia to "obchodzenie" limitów wynagrodzeń, zarówno dla graczy, jak i dla całej drużyny). W sumie więc, zarówno draft, jak i limity wynagrodzeń, zarówno te indywidualne dla poszczególnych graczy, jak i zespołowe - coroczna pula przypadająca na pensje całej drużyny, to w gruncie rzeczy awers i rewers tej samej monety. W gruncie rzeczy, trudno sobie w ogóle wyobrazić sensowność jednego z tych mechanizmów regulacyjnych, bez istnienia drugiego.
Pamiętajmy bowiem, że cały zawodowy sport amerykański opiera się na zasadzie wyrównywania szans i zarówno limity wynagrodzeń, jak i draft właśnie temu służą. Przynajmniej teoretycznie, wszystkie zespoły, które przystępują do rozgrywek, mają taki sam limit wynagrodzeń na pensję do swoich zawodników. Sportowcowi wybranemu z nr.1 w drafcie powinno być w zasadzie wszystko jedno do której drużyny w lidze trafił - najbogatszej, czy najbiedniejszej - bo i tak budżet na pensję dla zawodników w jednej i drugiej powinny być dokładnie takie same. W praktyce oczywiście tak do końca nie jest, i bogaci zawsze znajdą metody obchodzenia tego mechanizmu, ale dlaczego tak się dzieje ( m.in dlatego, że przypadku czołowych amerykanskich sportowców wpływy z kontraktów reklamowych znacznie przewyższają same pensje) to problem na dłuższą dyskusję. |
dnia 01/09/2011
ant_yso
Zamiast tego mozesz napisac: Realisto, jestes wrzodem na d****. Z doswiadczenia wiem, ze to nie spotka sie z zadna niepozadana reakcja
Tylko póki co ostrzeżenie Eder-jeszcze raz użyjesz takiego obraźliwego zwrotu |
dnia 01/09/2011
Eh, Eder, widzę że Twoja resocjalizacja jeszcze trochę potrwa |
dnia 01/09/2011
Dziękuję za słowa wyjaśnienia.
Tak naprawdę będzie można się odnieść do całej tej sprawy, gdy ten rozległy regulamin zostanie opublikowany. Bo teraz możemy zgadywać, domyślać się, pytać... No chyba, że o czymś nie wiem, co prawdopodobne, bo jakoś mnie PlusLiga nie ekscytuje. |
dnia 01/09/2011
Eder, ja nie jestem wrogo nastawiony do usera realista_pzps. po prostu szkoda było używać tylu liter, żeby kończyć. Mam nadzieję, że nie poczuł się dotknięty - póki co jeszcze bana nie mam. Zasadniczo napisałem tak, żeby nie pisał tego samego tekstu (a przynajmniej o takim samym wydźwięku) pod każdym tematem dot. +LIGI. Mógłby się ograniczyć do napisania np. 'już za x lat...' i nawet nie kończyć. Oszczędziłby w ten sposób czasu nam i sobie. |
dnia 01/09/2011
@Italiano
Skoro tylko "sympatyzujesz" a nie jesteś fanem i w dodatku Ciebie nasza liga "nie ekscytuje" to możliwe, że - niestety - "prawdziwe sportowe, fanowskie emocje" na razie będą dla Ciebie niedostępne. Ale nie wiń za to władz PlusLigi czy systemu rozgrywek.
A co do dyskusji o drafcie, to jest to naprawdę musztarda gruuubo przed obiadem. |
dnia 01/09/2011
Gdybyście mieli dość i gdyby cała PlusLiga przekształciła się w jeden wielki cyrk co to jest zawsze Rai Sport i Eurosport 2, na którym jest Serie A Poza tym na sportbox.ru jest Superliga rosyjska.
Najbardziej mi szkoda klubu, który wygra I ligę. Więcej się nie będę rozwodzić na ten temat. Pożyjemy, zobaczymy. |
dnia 01/09/2011
Skoro tylko "sympatyzujesz" a nie jesteś fanem i w dodatku Ciebie nasza liga "nie ekscytuje" to możliwe, że - niestety - "prawdziwe sportowe, fanowskie emocje" na razie będą dla Ciebie niedostępne. Ale nie wiń za to władz PlusLigi czy systemu rozgrywek.
Niestety nie masz racji Bo gdy Trefl się kompromitował dwa lata temu to odczuwałem prawdziwe, fanowskie, niestety głównie negatywne - ale emocje. |
dnia 01/09/2011
@Italiano
Nie udowodniłeś mi braku racji - raczej niekonsekwencje w tym, co piszesz. |
dnia 01/09/2011
Patrz się co znalazłem:
"Sympatyzować
SYNONIM: protegować, kibicować, trzymać czyjąś stronę, popierać, sprzyjać, być za, opowiadać się, przychylać się"
Tak więc - kibicuję Treflowi Gdańsk. Nadal jestem niekonsekwentny? |
dnia 01/09/2011
Wybacz tą mało kulturalną formę pierwszego zdania |
dnia 01/09/2011
@Italiano
Patrzę się i zastanawiam, gdzie to znalazłeś? Bo te synonimy coś mało synonimiczne, raczej bliskoznaczne. Nie powiesz mi, że zakresy znaczeniowe wyrazów "sympatyzować" i "protegować" są tożsame. Ich wymienność ściśle uzależniona jest od kontekstu - inaczej metodą "małych kroków" można by przejść od "miłości" do "nienawiści".
Na pewno teraz okaże się, że kibicować to tyle co być fanem, a brak ekscytacji nie wyklucza emocji i... jesteś w domu. Udowodniłeś |
dnia 01/09/2011
Realista: tylko nie o ekonomii plz - pisz o tym na czym sie znasz. |
dnia 01/09/2011
Po prostu trochę źle odebrałeś mój post, choć się nie dziwię, bo zmęczony po pracy troszku "pokitwasiłem"
A Treflowi po prostu kibicuję - jeszcze parę lat temu, gdy mieszkałem w Trójmieście, zdarzało mi się chodzić na ich mecze drugiej ligi, gdy pokonywali bodajże Wałbrzych i awansowali o klasę dalej. A PlusLigą się po prostu nie pasjonuje - nie śledzę wszystkich informacji na temat rozgrywek, nt. zawodników, klubów - w tym kontekście pisałem ten post. Polską ligę oglądam tak jak i całą siatkówkę - często - no bo jednak uwielbiam ten sport i myślę, że tym razem mnie rozumiesz |
dnia 01/09/2011
Zawsze uważałem siebie za najstarszego uczestnika tego forum. No, może jednego z najstarszych.
Ale jak czytam wasze wypowiedzi pod tym tematem, to się zaczynam zastanawiać, kto tu w zasadzie jest stary. Taki pesymizm i zniechęcenie biją z waszych postów, że aż strach się bać.
A przecież było nie było sprawa dotyczy czegoś czego jeszcze na świecie nie grali. Takie zamknięcie ligi to przecież w siatkówce ewenement na skalę światową. Jak by na to nie popatrzeć, to jednak pewien dreszczyk emocji z tym związanej się czuje. Ja tam zawsze lubię coś nowego i choć mam już swoje lata, to ciągle na miejscu nie mogę usiedzieć i lubię jak coś się zmienia. Trudno mi w tej chwili ocenić czy ten eksperyment z pewnością się powiedzie, ale już samo w nim uczestnictwo wydaje się być ciekawe.
Gdyby takie rzeczy działy się w Brazylii, to jestem przekonany, że większość z was piała by z zachwytu i zazdrości, że tam to dopiero potrafią coś nowego stworzyć, tymczasem robienie tego w Polsce wywołuje jedynie waszą kwaśną minę.
bazin dużo piszę o negatywnym wpływie tego eksperymentu na rywalizację w lidze. Z niektórymi jego przemyśleniami trudno się nie zgodzić, ale czy aby wszystkie jego czarne myśli się spełnią. Wydaje się bowiem, że nadal walka o MP czy PP będzie zagrzewała do walki większość drużyn i kibiców do kibicowania. Pod tym względem raczej nic się nie zmieni. Bo to są przecież wartości sportowe same w sobie. Co do walki drużyn w końcu tabeli, to przecież i w obecnym standardzie mogliśmy obserwować wiele meczów o nic i bez zaangażowania. No może minie nas sama końcówka walki o utrzymanie w lidze. Sądzę jednak że przy odrobinie wyobraźni będzie można wprowadzić coś zastępczego, co by zastąpiło tę rywalizację. To jest według mnie jeszcze do przemyślenia. Ale kompletnie nie podzielam waszego pesymizmu, choć nie wiem jeszcze jaki efekt przyniesie taka liga. |
dnia 01/09/2011
Szkoda słów. |
dnia 01/09/2011
Pomysł dobry, ale ligę należałoby ograniczyć do 4-6 zespołów na zbliżonym poziomie, 10-12 równych siłami zespołów w lidze nie będzie a ci co nie będą się liczyli w walce o medale i ep będą mieli wyyebane na wszelkie starania.Ciekawe co tylko na to kibice...
Jeszcze zwiększyć ilość obcokrajowców do 4 albo 5.Zwiększona liczba średnich stranierich to jest to czego nam trzeba.Jak już coś spi***olić to raz a dobrze.Ostatecznie pozostaje jeszcze żużel... |
dnia 01/09/2011
Takie zamknięcie ligi to przecież w siatkówce ewenement na skalę światową.
Gdyby takie rzeczy działy się w Brazylii, to jestem przekonany, że większość z was piała by z zachwytu i zazdrości, że tam to dopiero potrafią coś nowego stworzyć, tymczasem robienie tego w Polsce wywołuje jedynie waszą kwaśną minę
Z tym "ewenementem na skalę światową" to jednak nie do końca tak. W innych dyscyplinach - na przykład w polskiej męskiej koszykówce, kilka lat temu postąpiono podobnie i PLK na zdrowie wcale jednak nie wyszło.
Jeśli chodzi o samą siatkówkę, to w Brazylii, czy Argentynie liga jest de facto otwarta, głównie na pieniądze. Czyli do rozgrywek superligi zgłaszają się i są kwalifikowane drużyny, które mają ku temu możliwości finansowe. Tylko, że taki system żadnej stabilizacji dla klubów akurat nie gwarantuje. Wręcz przeciwnie - drużyny słabsze, które nie odnoszą sukcesów, tracą natychmiast nie tylko kibiców, ale także przede wszystkim sponsorów. Dlatego fluktuacja w lidze klubów siatkarskich, jest tam wyjątkowo duża. Szczególnie w Brazylii co roku, kilka klubów upada, kilka nowych powstaje - nas na taki system po prostu chyba nawet nie stać.
bazin dużo piszę o negatywnym wpływie tego eksperymentu na rywalizację w lidze
Kiedy dyskutowaliśmy o tym po raz pierwszy - w maju, czerwcu, pisałem też o pozytywnych stronach takiego rozwiązania. Drużyny takie jak Delecta, Politechnika, AZS Olsztyn kiedy nie grozi im spadek nie będą się na przykład obawiać wstawiania do szóstki takich siatkarzy jak Dawid Konarski, czy Wojtek Żaliński. To na pewno korzyść.
Ale wątpliwości, czy usunięcie znad głowy widma spadku, zabranie siatkarzom z klubów z miejsc 6-10 realnego sportowego celu w drugiej połowie sezonu, nie wpłynie na siatkarzy demoralizująco, jednak pozostają. Złoty środek motywujący nas do pracy jest bowiem dobrze wszystkim znany - na pewno warto mieć takie poczucie bezpieczeństwa, żeby spokojnie zasnąć wieczorem. Ale warto mieć też jednak nad głową takie zagrożenie, żeby zwlec sie z łóżka rano. Z niepokojem, z lękami i obawami o przyszłość pracować faktycznie jest cieżko. Ale posiadając nadmierne poczucie bezpieczeństwa - niemal wszyscy to chyba z życia znamy - pracować się po prostu ludziom po prostu nie chce.
Zamykając ligę zapewniliśmy na pewno prezesom klubów, ale w pewnym sensie siatkarzom - niemal pelne poczucie bezpieczeństwa. Tu, inaczej niż w Argentynie, czy Brazylii nikt się raczej nie będzie bał, że klub, który zajmie 9, czy 10 miejsce w lidze natychmiast zbankrutuje. Wręcz zamknęliśmy sobie ligę ponoć głównie po to, żeby właśnie nikt nie bankrutował. Bezpieczeństwo rozleniwiać więc będzie niestety wszystkich - siatkarzy, kibiców, działaczy klubowych. Pewnie nawet również dziennikarzy, którzy o siatkówce piszą.
W końcu jaką dotkliwą przykrością i jakim niepowodzeniem będzie zajęcie 10 miejsca w lidze ? W gruncie rzeczy żadnym. Po decyzji o zamknięciu ligi, największym i już jedynym zagrożeniem klubów z dolnych regionów tabeli, stała się teraz po prostu nuda. Można podejrzewać, że niektóre kluby już teraz starają się mentalnie przygotować "na najgorsze" swoich kibiców - kuriozalna akcja AZS Politechniki Warszawskiej -> http://azspw.com/?pi=News&id=746 wygląda mi wręcz po na oswajanie fanów tego zespołu, z możliwością, że ich drużyna w najbliższym sezonie może być czerwoną latarnią ligi. Ciekawe, czy klubowy szalik, faktycznie zostanie przez kibiców uznany za godziwą rekompensatę "strat moralnych", jeśli ich drużyna będzie przegrywała mecz za meczem ? Wydaje mi się, więcej - jestem pewien że nie, ale zdaje się, że ktoś w zarządzie tego klubu tak właśnie sobie pomyślał. |
dnia 01/09/2011
@Italiano
Aye, rozumiem. Mi chodzi o to, żebyśmy się nie utopili w pesymizmie. Bo każda zmiana, każde nieomal wydarzenie siatkarskie - zwłaszcza związane z działalnością PZPS czy władz ligi - komentowana jest jako katastrofa niemalże.
@bazin
Kluby żyją ze sponsorów, sponsorzy dają kasę w zamian za reklamę, reklama ma dotrzeć do kibiców a kibice przychodzą, żeby coś ciekawego zobaczyć. Ja to wiem, Ty to wiesz, ale zakładasz, że prezesi klubów są głupcami i tego nie wiedzą.
"Tu, inaczej niż w Argentynie, czy Brazylii nikt się raczej nie będzie bał, że klub, który zajmie 9, czy 10 miejsce w lidze natychmiast zbankrutuje" - czyli zbankrutuje nie natychmiast, ale równie pewnie. Bać się nie ma czego |
dnia 02/09/2011
Bać się nie ma czego
Zorro - masz rację, że można udawać kibica twardziela
Gorzej, kiedy w trakcie meczu nuda cię w dr30; uwiera
A po tym jak morderczy flot tak cię już wykończył
Mówisz sobie: "Dzięki Ci Boże, że ten mecz się wreszcie skończył" |
dnia 02/09/2011
PS. Nie mogę niestety napisać co to jest dr30, bo byłbym wtedy na bakier z zasadami nowego regulaminu forum. A nowy admin z góry zapowiedział, że nie zna litości. I jak tu sie nie bać i nie lękać drogi Zorro ? |
dnia 02/09/2011
Gdy się o stan de-er-trzydziestki lękasz panicznie
ligi nowe zasady negując mechanicznie
pomnij, że zemścić się może na meczu ta psota
gdy na bańkę zaliczysz morderczego flota. |
dnia 02/09/2011
Ciekawe, czy zwycięzcy rywalizacji w tej zamkniętej lidze będzie przysługiwał tytuł mistrza Polski, czy też tylko mistrza Plus Ligi? Skoro do tego grona nie można dostać się na drodze czysto sportowej, to chyba ten drugi. Kto więc będzie nas reprezentował w europejskich pucharach? Zwycięzca 1. ligi? Jak się do tego ustosunkuje CEV? |
dnia 02/09/2011
Moim skromnym zdaniem czarnowidztwo dotyczace zamknięcia ligi trochę przesadzone i przedwczesne.Nie do końca potrafie sobie wyobrazić sponsora,który będzie akceptował nudę i olewanie w drugiej fazie rozgrywek.A tym którzy tę nudę kibicom "zapewnią" odpowiednio rozliczy!A tak naprawdę ocenimy to sobie post factum. |
dnia 02/09/2011
Zamykając ligę zapewniliśmy na pewno prezesom klubów, ale w pewnym sensie siatkarzom - niemal pelne poczucie bezpieczeństwa. Tu, inaczej niż w Argentynie, czy Brazylii nikt się raczej nie będzie bał, że klub, który zajmie 9, czy 10 miejsce w lidze natychmiast zbankrutuje.
Już dziś wiadomo, że jednak bezpieczeństwo nie jest takie całkowite. Za szczególne obijanie się odstawanie w sensie sportowym od reszty drużyn, można będzie z ligi wylecieć.
Po decyzji o zamknięciu ligi, największym i już jedynym zagrożeniem klubów z dolnych regionów tabeli, stała się teraz po prostu nuda.
Mi natomiast trudno sobie wyobrazić, kibiców chodzących tłumnie na nudne mecze. Nie sądzę aby zatem i prezesi klubów i nawet prezes Przedpełski spał spokojnie jeśli tak się rzeczywiście stanie. Dla mnie osobiście, ubiegłoroczny system gry był większym zagrożeniem dla słabiej grających drużyn w lidze niż planowane zamknięcie ligi. Choć jeszcze w tym roku można było spaść z ligi i wisiał przysłowiowy bat, mało kto w Polsce interesował się dolną tabelą rozgrywek i nudy na pudu panoszyły się wszędzie. Osobiście uważam bazinie, że bardzo upraszczasz ten problem - "nuda na meczu" i raczej dopasowujesz go do swojej negatywnej wizji "zamknięcia ligi" niż w rzeczywistości, ten problem jest tego warty. Nuda grozi nam zawsze i wszędzie na każdych igrzyskach sportowych i meczach kiedy sportowcy, zawodnicy biorący w nich udział nie są w pełni w nie zaangażowani i na pewno nie jest to tylko problem tego czy ich zespół może spaść z ligi czy też nie. |
dnia 02/09/2011
Jureczku - naprawdę nie widzisz różnicy między stopniem komfortu psychicznego i motywacji zespołu, jeśli musi walczyć o życie w ekstraklasie a walką o nic? Zaglądałeś w ogóle w ostatnich play-outach do Uranii? Ja takich emocji i szaleństwa na trybunach i boisku nie pamiętam nawet z czasów walki o medale. Natomiast teraz się zastanawiam, czy jest w ogóle jakiś sens chodzić na mecze przeciętnego zespołu walczącego o nic. Poziom zaangażowania zawodników i kibiców zapewne będzie zmuszał do noszenia ze sobą zapałek w celu pomocy powiekom. Tylko dzieciakom w ogródku zabawowym i wielbicielom kiss cam będzie się podobało dalej. Ja mam problem, bo nie należę do żadnej z tych grup. |
dnia 02/09/2011
@Edyta Zniewalana Podle Przez Władze Ligi do Noszenia Zapałek na Mecze - widzę, że wspinasz się na prawdziwe wyżyny sztuki retorycznej!
Co do Twego przykładu - Urania - faktycznie może należałoby iść w tym kierunku: trzech walczy o medale, a siedmiu broni się przed spadkiem. To by nam pomogło podnieść drastycznie poziom emocji widowiska i - kto wie? - zaoszczędzić Ci z pół pudełka zapałek. Nawet.
Ja mogę jednak podać kontrprzykłady meczy na których wiele i smacznie się działo: wygrana Delekty z Asseco bodaj w pierwszej fazie - no, to jeszcze zwykłe ciułanie ligowych punktów, choć Delectę prezentuje się zawsze jako 100-procentowego średniaka ligi, oraz zwycięstwo w tie-breaku Politechniki ze Skrą na zakończenie drugiej fazy - w meczu o przysłowiową pietruszkę.
Takie i podobne mecze nie stwarzają mi żadnego problemu, choć na pewno również nie należę do dwóch wymienionych przez Ciebie grup. |
dnia 02/09/2011
Nie czytalem wszystkich komentarzy dokladnie z braku czasu ale : sponsorzy sa jak sa transmisje i sa kibice.
Jesli bedzie tyle meczy o pietruszke jak sie zpowiada to myslicie, ze kibice dlugo beda na takie mecze chodzic a ludzie przed TV sledzic zespoly grajace O NIC?
Co wtedy ze sponsorami?
Teraz zart mojego autorstwa: Nasz PZPS wprowadza w życie szlachetna idee olimijska - Liczy sie udzial.. |
dnia 02/09/2011
Zorro, jak zwykle retoryka dla samej retoryki bez argumentów. Tobie jak widać nigdy nie szkoda na to czasu, mnie szkoda na kolejne odpowiedzi o niczym. bo. |
dnia 02/09/2011
Jureczku - naprawdę nie widzisz różnicy między stopniem komfortu psychicznego i motywacji zespołu, jeśli musi walczyć o życie w ekstraklasie a walką o nic? Zaglądałeś w ogóle w ostatnich play-outach do Uranii?
Edytko - w Uranii jak najbardziej bywałem i również jak najbardziej dostrzegam różnicę pomiędzy tymi stanami o których piszesz. (przynajmniej tak mi się wydaje ). Lecz mimo wszystko nie przywiązuję do tego najwyraźniej takiej samej wagi jak ty bądź bazin. Co do samego powiązania atmosfery na ostatnich meczach w Uranii, bezpośrednio z możliwością spadku zespołu z ligi, też bym trochę polemizował. Przecież wstępne plany o zamknięciu ligi były już wówczas znane, i w kuluarach tu i ówdzie już się mówiło, że żaden spadek nikomu z ligi nie grozi. Ponadto, choć oficjalnie nikt tego w klubie nie powtarzał, to i tak większość wiedziała, a na pewno sami zainteresowani: czyli Gromadowski, Tuja i Kert Toobal, że więcej w AZS nie zagrają. Czyli tak naprawdę w myśl zasady o której piszesz powinni byli grać już tylko padakę. A przecież tak nie było. |
dnia 02/09/2011
Jureczku, ale mnie chodzi nie tylko a nawet nie przede wszystkim o postawę zespołu (choć uważam, że każdemu zawodnikowi zależy na tym, żeby utrzymać zespół, bez względu na to czy dalej tam zagrają czy nie). Chodzi mi głównie o nastawienie, zaangażowanie i emocje kibiców, które to emocje po prostu znikną, kiedy nie będzie o co grać. I nie sądzę, żeby wiedza o zamknięciu ligi była powszechna, raczej nieliczni zdawali sobie z tego sprawę.
Zresztą wszystko wyjdzie w praniu, zobaczymy jak będzie wyglądał ten sezon, choć ja już w tej chwili kompletnie nie czuję atmosfery, kiedy myślę o grze AZSu dla samej gry. Można tak obejrzeć dwa czy trzy mecze, ale cały sezon? Po co ta zabawa dla samej zabawy, dla mnie to nie jest sport kiedy nie ma celów. |
dnia 02/09/2011
Jureczek: a co z przyzwyczjeniem do prsji, nerwowych koncowek, walki o "zycie" - jak to sie pozinej przelozy na reprezentacje ( bo z tych "slabszych" zespolow tez beda powolania). Skoro liga bedzie dla wielu ekip bezstresowa to jak beda przygotowani psychicznie nasie reprezentaci, jaka beda miec odporonosc? |
dnia 02/09/2011
ksdani, spokojnie - jak już będziemy mieli ligę na poziomie NBA, to nawet zawodnikom ze słabszych ekip zagraniczni rywale będą mogli co najwyżej buty czyścić |
dnia 02/09/2011
@Edyta Zniewolona Przeze Mnie do Odpowiedzi, na którą Nie Miała Czasu - ejże, więcej konsekwencji! Jeśli szkoda Ci czasu na odpowiedź, to po prostu nie odpowiadaj, bo wyszło na to, że zabrałem Ci Twój cenny czas podstępem. |
dnia 02/09/2011
Edytko - a w całym tym moim pisaniu, chodzi mi głownie o to, żeby na problem motywacji zawodników do gry i emocji kibiców na meczu spojrzeć troszkę szerzej, niż tylko czy mecz jest o stawkę czy o pietruszkę, bo jestem o tym mocno przekonany, że właśnie tak się sprawy mają. Gdyby interesujące mecze były tylko meczami o stawkę, to w całej lidze, tak naprawdę interesowałoby nas tylko co najwyżej, kilka meczów. Reszta to byłyby już tylko typowe nudy, a przecież tak nie jest. Weź ponadto pod uwagę, sparingowe mecze reprezentacji. Przecież to są zupełnie mecze bez znaczenia, jak nawet chociażby słynny turniej Wagnera. Czym tu się emocjonować, przecież z tych meczów kompletnie nic nie wynika, i nie ma tu żadnej stawki, a jednak u wielu kibiców również te mecze budzą duże emocje. Problem motywacji i emocji jest zapewne dużo bardziej złożony niż tylko czy jest to mecz o stawkę czy też nie. Raczej jest to wzajemna relacja zawodników i kibiców, którzy chcą po prostu mecz wygrać, nie rozważając i nie kalkulując przed spotkaniem, czy to jest mecz ważny czy też o pietruszkę. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|