Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Antonin Roouzier (i nie tylko on) mierzy wysoko |
Francja Swą wizytę w Insbrucku Tricolores zaczęli od kraksy - autokar z drużyną nie trafił w bramę Olympiaworld i poszła szyba.
Całe szczęście,że nikomu nic się nie stało a Philippe Blain i jego asystenci nie stracili dobrego humoru.Tym bardziej, że wszyscy gracze są zdrowi i w pełni formy.
Po sześciu tygodniach intensywnych przygotowań Francuzi chcą wypaść - co najmniej - tak dobrze, jak na ostatnich Mistrzostwach Europy.
Spośród czterech srebrnych medalistów, którzy mogą dziś wystąpić w meczu z Finlandią, Antonin Rouzier (oprócz Exigi,Tuii i Vadeleux), jest tym, który będzie bronił tytułu najlepiej punktującego gracza ME 2009.
- Antonin, czy obrona tytułu najlepiej punktującego będzie dla Ciebie specjalnym wyzwaniem w 2011?
- Mój cel jest taki sam, jak ekipy Francji: osiągnąć więcej niż drugie miejsce dwa lata temu. Ciągle stoi mi w gardle nasza porażka w finale. Szczęście było tak blisko...
Jeśli chodzi o indywidualne osiągnięcia, tym się za bardzo nie przejmuję. Punkty będziemy liczyli później.
- We wstępnej fazie Ligi Światowej byłeś najlepiej punktującym za...
- Za Miko Oivannenem, którego spotkam jutro (wywiad był przeprowadzony wczoraj). Nigdy przeciwko niemu nie grałem, ale znam go dobrze. Jest on uznanym atakującym klasy światowej. Mamy podobny styl gry - uderzamy piłki na dużym zasięgu i dosyć mocno, nie rezygnując ze skosów.
Oprócz tego Mikka zagrywa bardzo dobrze i świetnie blokuje - jest to gracz kompletny.
Ekipa Finlandii jest równie mocna jak Bułgaria, z którą graliśmy w Turnieju Francji.
- Oprócz Włochów, to właśnie ekipa Finlandii jest waszym...
- (Rouzier przerywa pytającemu) Nie, nie, nie można lekceważyć Belgów, którzy w fazie przygotowawczej przegrali z Finami tylko 2:3. Wszystkie drużyny Mistrzostw są groźne.
- Po dobrym występie w Lidze Światowej byłeś nieco mniej skuteczny na Turnieju Francji.
- Oczywiście nie dałem z siebie wszystkiego. Pamiętałem, że w ciągu 9 dni zagramy 7 spotkań. I to takich na 200%.
- Skład jest mocno przemeblowany i odmłodzony, a przede wszystkim masz obok siebie nowych przyjmujących. Czy Twoja rola w drużynie się zmieni?
- Już prawie od roku biorę na siebie coraz więcej odpowiedzialności. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Idę do przodu "step by step" (cytat dosłowny :) ).
Samuele Tuia i Earwin Ngapeth są coraz lepsi i to mi daje większy komfort na boisku - mam więcej pojedynków jeden na jeden.
- Po nieco słabszej Lidze Światowej drużyna robi ciągłe postępy...?
- Liga to był okres docierania się, tym bardziej, że mieliśmy mało czasu na przygotowania. Praktycznie rzecz biorąc, zagraliśmy w tym składzie po raz pierwszy.
Teraz jest zupełnie inaczej, mieliśmy 6 tygodni na zgranie się, wypracowaliśmy pewne automatyzmy.
No i co nieco razem wygraliśmy, co wprowadziło dobrą atmosferę - jesteśmy z siebie zadowoleni.
- Dzięki za wywiad Antonin.
Dodajmy jeszcze, że Pujol opowiada o swych snach, w których odbiera puchar za pierwsze miejsce i mamy obraz drużyny pełnej optymizmu i wiary w siebie.
Od tego optymizmu nie odstaje drugi trener Francuzów, Jocelyn Frillon:
"Ligę Światową Finowie zakończyli przed nami, mając trudnych przeciwników - Argentynę i Serbię. Praktycznie wszyscy Finowie grają w ligach zagranicznych - Włochy, Turcja, Niemcy... i Francja. Drużyna składa się więc z zawodników ogranych na poziomie międzynarodowym.
Zdajemy sobie sprawę, że reprezentacja Francji jest tak silna, że może pokonać każdą drużynę na świecie, ale na razie musimy się skoncentrować na Finlandii.
Nie zapominajmy, że Finowie to nie tylko Mikko Esko i Mikko Oivannen. Dwóch przyjmujących - Antti Sittala i Olli Kunnari są bardzo solidni, a przy dobrym rozegraniu Esko mogą sprawić wiele kłopotów swym przeciwnikom.
W środku Konstantin Szumow świetnie blokuje, a Matti Oivannen dokłada jeszcze skuteczny atak.
Słabszym punktem Finów jest przyjęcie i obrona za blokiem. W tych elementach chyba ich przewyższamy.
Podsumowując, mamy przed sobą drużynę wojowników skandynawskich, którzy na pewno nie chcą zatrzymać się na fazie grupowej
| Cors dnia 10/09/2011 ·
211395 Komentarzy · 2088 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 10/09/2011
Swietny wywiad. Chylę czoła za przeprowadzenie i zapisanie. |
dnia 10/09/2011
liczę na tricolores, bo na nich postawiłem (1,45 kurs),uwielbiam Ngapetha i nie lubię wielkiego maga |
dnia 10/09/2011
Słabszym punktem Finów jest przyjęcie i obrona za blokiem.W tych elementach chyba ich przewyższamy.
Żeby Francuzi się nie przeliczyli po tym względem. Po pierwsze do reprezentacji Finlandii wraca (pewnie bliski sercu Corsa, jako że w ostatnim sezonie grał w klubie z Ajaccio) najlepszy libero LŚ 2009 Pasi Hyvarinen. To im na pewno bardzo poprawi zarówno przyjęcie, jak i obronę. W tegorocznej Lidze Światowej Castellani zaskoczył wszystkich wystawiając na tej pozycji Tuomasa Sammelvuo, więc Finowie na dobrą sprawę grali w ogóle bez rasowego libero w składzie.
Po drugie - wyniki sparringów dowodzą, że znany nam bardzo dobrze z występów w ZAKS-e Sammelvuo po sezonie w Nowosybirsku który praktycznie stracił z powodu kontuzji, doszedł do niezłej formy i na Euro Castellani zamierza z niego często korzystać. Czy to w roli zmiennika Anti Sittala, czy to nawet jako drugiego obok Kunnariego podstawowego przyjmującego. Castellani najwyrżnie liczy na dobrą dyspozycję swojego weterana, bo na dzisiejszy mecz z Francuzami nie załapał się do 12 inny "defensywny" przyjmujący Matti Hietanen, który w całej tegorocznej LŚ miał praktycznie zawsze pewne miejsce w składzie Suomi. Trzeba powiedzieć, że Tuomas faktycznie trochę słabiej przyjmuje ( choć "trening" na pozycji libero podczas tegorocznej LŚ musiał zrobić swoje), ale podobnie jak Hyvarinen i Kunnari obrońcą jest akurat pierwszorzędnym. Wszyscy też wiemy, że Castellani jest akurat trenerem, ktory do systemu blok-obrona przykłada dużą wagę. Francuzi wcale więc nie muszą mieć przewagi pod tym względem. Wręcz przeciwnie.
W sumie, to przed pierwszym gwizdkiem, kiedy nie wiemy w jakiej właściwie są dyspozycji obie ekipy można powiedzieć tylko tyle, że zarówno Finlandia, jak i Francja ma szansę zostać czarnym koniem Euro ( choć IMHO do tego miana w tym roku aspirować może jeszcze trzecia drużyna - Słowenia). Aktualny potencjał ekipy Castellaniego oceniałbym nawet wyżej niż drużyny Blaina, ale prawdopodobnie wszystko faktycznie rozstrzygnie się w bezpośrednim pojedynku atakujących. Kto więc dziś będzie górą Rouzier, czy Mikko Oivanen ? Fin miał niedawno trochę problemów zdrowatnych, kilka sparringów Finów musial opuścić, ale podobno wszystko z jego zdrowiem i dyspozycją jest teraz w porządku. |
dnia 10/09/2011
Step by step - Antoś cóż za postępy w angielszczyźnie, dumna jestem Heh nie ma to jak mierzyć wysoko, ale to dobrze, widać, że jest w ekipie duch walki.
Bazin - pozwolę sobie wyrazić małą wątpliwość co do Słowenii, ale pierwsze mecze wiele wyjaśnią. Natomiast nie mam żadnych wątpliwości kto prezentuje wyższą klasę w konfrontacji Oivanen - Rouzier
A co do ogólnego potencjału obu zespołów to też nie wydaje mi się, żeby Fińczyków można było w elementach defensywnych porównywać z Francuzami. Co prawda jestem dosyć zdziwiona, że para przyjmujących to Tuia - Ngapeth, bo chyba żaden z nich orłem przyjęcia nie jest, ale domyślam się, że chodzi siłę ataku, którą Tuia ma większą od Marechala i ostatnio po prostu jest w wysokiej formie. Choć u Blaina przyjmujący zmieniają się na boisku jak w kalejdoskopie, więc nie jest powiedziane, że dziś nie wyjdzie np. Tuia z Marechalem. Bo to właśnie Ngapeth był chyba najdalej z formą. Choć dla dobra Francuzów powinien ją jak najszybciej odszukać... |
dnia 10/09/2011
Tuia - Ngapeth, bo chyba żaden z nich orłem przyjęcia nie jest, ale domyślam się, że chodzi siłę ataku, którą Tuia ma większą od Marechala
|
dnia 10/09/2011
Co konkretnie tak cię szokuje w tym zdaniu? Widziałeś mecze Francuzów w tym roku? |
dnia 10/09/2011
widziałem mecze Ngapetha w LM gdzie przyjmował w większości spotkań na poziomie 60-70% perfekcyjnego,przyjmując w dodatku największą ilość zagrywek.To raz
Z siłą ataku Tui także bym polemizował, mając na uwadze jego popisy z meczów AZSu (poza końcówką sezonu).Owszem w LŚ był w dobrej formie, ale grał bo nie było Ngapetha a Samica był/jest w tragicznej formie.Marechal także miał sporą przerwę stąd jego średnia forma, ale w normalnej dyspozycji jest siatkarzem bardziej kompletnym. |
dnia 10/09/2011
Lineczka,ja nawet zdjęcia nie potrafię tu wkleić (i dlatego Zycie nie mogę ukazać mego torsu) a Ty masz nadzieję na wideo
Edyta,w pierwszej fazie Ligi Swiatowej Tuia został uznany najlepszym przyjmującym w jakiejś tam klasyfikacji.Pamiętam,bo w jakimś poście o tym wspomniałem,więc z przyjęciem katastrofy nie będzie.Tym bardziej,że w odwodzie jest Exiga |
dnia 10/09/2011
Zwróć uwagę do jakiego okresu się odniosłam. Widziałam w tym sezonie wszystkie mecze Francuzów w LŚ i sparingi poza Tournoi de France więc wiem co mówię i wiem w jakiej kto jest formie. Wiem też aż za dobrze co prezentował sobą Tuia w sezonie ligowym bo w przeciwieństwie do ciebie byłam w Uranii na wszystkich meczach AZSu. Tuia z ligi a Tuia z tegorocznej reprezentacji to dwie różne osoby. W tej chwili jest po prostu w najlepszej formie z przyjmujących (przynajmniej był jeszcze niedawno) więc nie oceniaj go po tym co było miesiące temu tylko po tym co jest w tej chwili. Tuia genialnym siatkarzem zapewne nigdy nie będzie, ale w tej chwili gra być może swoje optimum i naprawdę bardzo wspiera Rouziera w ataku, do tego świetna regularna zagrywka. Ngapeth od powrotu do kadry prezentuje się bardzo blado i w przyjęciu i w ataku. Swoją opinię opierasz nie na tym czym w tej chwili dysponuje Blain tylko na swoich ogólnych wrażeniach.
Marechal w ostatnich meczach prezentował się już dużo lepiej niż w LŚ, ale póki co Tuia wypadał lepiej i od niego. Marechal jest bardzo technicznym zawodnikiem i jeśli nie będzie w super formie to jego atak nie będzie skuteczny. Aczkolwiek w meczach w Ostrowcu widać bylo że forma idzie w górę i było już z niego więcej pożytku. Podejrzewam, że Blain będzie rotował tą formacją, ale ma ten komfort, że ma w czym wybierać. |
dnia 10/09/2011
A w ogóle dla zainteresowanych mecz Francja-Finlandia na żywo o 15 w polsat sport news na kanale 171 cyfr polsatu |
dnia 10/09/2011
N'Gapeth to oczywiście zawodnik świetny w przyjęciu, choć Edyta ma zdecydowanie rację, że obecnie Francuz jest daleko od swojej normalnej formy. No bo należy pamiętać, że Earvin późno dołączył do reprezentacji, stąd też problemy z dojściem do formy.
Podczas Ligi Światowej Francuzi mieli katastrofalne problemy w przyjęciu, tym bardziej dziwne, że to przecież nacja opierająca swoją siatkówkę na technice. Teraz jednak powinno być zgoła odmiennie, a już na pewno tak źle jak na początku sezonu reprezentacyjnego, to nie będzie. Bo ciężko jest mi sobie wyobrazić, by Exiga, Tuia czy Marechal (a Lyneel czy N'Gapeth, przynajmniej w formie, to też co najmniej dobre przyjęcie) nie potrafili zagwarantować odbioru zagrywki na bardzo dobrym poziomie. N'Gapeth to duża niewiadoma - 20-latek przede wszystkim jest chyba w trochę słabszej formie fizycznej, a to siatkarz bazujący właśnie na szybkości i dynamice. |
dnia 10/09/2011
Ale ci mi się dostało.
Faktycznie (przyznaję się bez bicia) na żadnym meczu w Uranii nie byłem,choć bardzo Indykom kibicowałem.
Ale z tej Korsyki do Olsztyna tak daleko...
Ale może to nie do mnie zaadresowane tylko do azs-iaka |
dnia 10/09/2011
Ło matko Cors, oczywiście że to do azstesiaka, który często deklaruje, że na mecze azsu rzadko chodzi Twojego postu jeszcze nie było jak smarowałam swój |
dnia 10/09/2011
Cors, a może ty odpowiesz na pytanie, jak pisać nazwisko Ngapeth? Oryginalna pisownia jest chyba z apostrofem, ale na stronach francuskich widzę zawsze Ngapeth więc chyba tak się przyjęło, może on sam tak sobie życzy? Nie wiesz jak jest naprawdę? |
dnia 10/09/2011
Natomiast nie mam żadnych wątpliwości kto prezentuje wyższą klasę w konfrontacji Oivanen - Rouzier
Zgaduje, że Miko.
A mówiąc serio, to w tegorocznej LŚ Oivanen prezentował się jednak wyraźnie lepiej niż Rouzier. Francuski atakujący ma to do siebie, że nadal zdarzają mu się dłuższe okresy, albo wręcz całe mecze, kiedy popełnia całą masę niewymuszonych błędów w ataku. I później sie okazuje, że Rouzier ma i owszem, na przykład 25 punktów na koncie, ale jednocześnie tyle błędów, że bilans punktów zdobytych i straconych wychodzi na minusie. Czyli, że w gruncie rzeczy grał dla drużyny całkowicie bezproduktywnie. Dla odmiany Fin w trakcie spotkań grupowych LŚ prezentował się jako autentyczny lider "Suomi", popełniał wyjątkowo mało błędów, brał odpowiedzialność z wynik w kluczowych momentach setów. Tyle, że tak jak Rouzier, przeważnie nie miał wsparcia w kolegach. Ale mimo wszystko moim zdaniem Finlandia prezentowała się LŚ ogólnie lepiej niż Francja.
A co do ogólnego potencjału obu zespołów to też nie wydaje mi się, żeby Fińczyków można było w elementach defensywnych porównywać z Francuzami
Tuomas Sammelvuo - to już co prawda niby nie te lata, ale z drugiej strony, nie można zapominać, że gra Fina i to właśnie szczególnie gra obronie, w latach kiedy Tours sięgało po Puchar Europy (2005), przeszła już do klubowej legendy tego francuskiego klubu. Jeśli teraz Castellaniemu udało się doprowadzić Tuomasa do wysokiej formy, a przynajmniej po wynikach sparringów na to wygląda, to jego dyspozycja może być przykrą niespodzianką dla niejednego rywala Suomi w tym turnieju.
Pasi Hyvarinen zapracował sobie w tym roku na opinię, jednego z lepszych libero ligi francuskiej. A w rozgrywkach, w których na tej pozycji rywalizują ze sobą m.in Argentyńczyk Alexis Gonzalez (Tours), Portugalczyk Carlos Teixeira (Poitiers) Niemiec Marcus Steuerwald ( Paris volley) Julien Lemay (Tourcoing), czy wreszcie młody Grebennikov, to już coś znaczy.
O tym, że i Kunnari jest znakomitym obrońcą, po sezonie występów w AZS-e Olsztyn nie trzeba w Polsce nikogo przekonywać. Naprawdę Finowie mają spory potencjał w tym elemencie" zarówno spore umiejętności indywidualne , ale poza tym olbrzymie doświadczenie ( szczególnie Sammelvuo i Kunnariego). Jeśli tylko zostali dobrze przygotowani do tego turnieju przez Castellaniego i nie zabraknie im ambicji, to ja naprawdę nie widzę żadnych powodów, dlaczego defensywa Finów miałaby ustępować defensywie Francuzów. Tuia w końcu na pewno nie jest Antigą, Jean-François Exiga to na pewno wysokiej klasy libero którego trzeba jednak klasyfikować ciut niżej niż Huberta Henno, a Earvinowi N'Gapeth brakuje jeszcze doświadczenia Guillaume`a Samici.
Co prawda jestem dosyć zdziwiona, że para przyjmujących to Tuia - Ngapeth, bo chyba żaden z nich orłem przyjęcia nie jest
N`Gapeth czasami przyjmuje rewelacyjnie ( był między innymi najlepszym przyjmującym fazy grupowej Champions League - a Tours VB grało w końcu jednej grupie z Biełogorje, Cuneo, czy Fenerbahce - we wszystkich trzech klubach świetnie zagrywających siatkarzy nie brakuje, np w Białogorje w tym okresie grali Muserski, Chtiej, Ilinich, i Birjukow). A czasami przyjmuje źle - to po prostu młody 20 letni siatkarz, ktory ma spore problemy ze stabilizacją formę. Podobnie zresztą, jak w końcu sporo starszy od niego Rouzier. Jedynym francuskim siatkarzem, o którym można powiedzieć, że od początku sezonu reprezentacyjnego, praktycznie we wszystkich meczach prezentuje, wysoką, równą dyspozycję, jest nieoczekiwanie Samuele Tuia. I co tu kryć, ten brak stabilizacji u liderów ekipy, to najważniejsza słabość drużyny Blaina.
Dlatego, choć moje serce będzie dziś po stronie Francuzów, rozsądek mi podpowiada, że faworytem tego meczu są jednak Finowie. |
dnia 10/09/2011
rzadko, to nie-średnio tak na co trzecim byłem, no i jak się dowiedziałem,że mam bilety za 7 zł to potem na wszystkie .Oglądałem Tuie w LŚ w 4 meczach z Kubańczykami, którzy nie grzeszyli zagrywką w tej edycji, stąd widziałem w statach przyjęcie na poziomie 50-60% u Samuela
Ngapeth nie grał od finału ligi,więc można tłumaczyć jego słabszą dyspozycje.Natomiast sam bazin pisał,że właśniee Blain postawił Earvinowi warunek,iż dnie weźmie go do reprezentacji,dopóki nie nauczy się przyjmować.Trudno nie oceniać Ngapetha na podstawie wydarzeń sprzed kilku miesięcy,bo zwyczajnie innej możliwości już nie było.Ostatni turniej nie był transmitowany a 2 mecze z Polską to żaden wyznacznik.Na pewno słabszym elementem EN jest przyjęcie floatów,ale mocną zagrywkę odbiera(ł) bardzo dobrze. |
dnia 10/09/2011
A mówiąc serio, to w tegorocznej LŚ Oivanen prezentował się jednak wyraźnie lepiej niż Rouzier. Francuski atakujący ma to do siebie, że nadal zdarzają mu się dłuższe okresy, albo wręcz całe mecze, kiedy popełnia całą masę niewymuszonych błędów w ataku.
Bazin, nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo się z tobą nie zgadzałam Właściwie to się zastanawiam czy aby na pewno mówimy o tym samym Rouzierze z tych samych meczów LŚ. Czy aby na pewno oglądałeś tych Francuzów w tym roku? To co piszesz rzeczywiście w jakimś stopniu odnosi się do "dawnego" Antoniego z ubiegłych lat, kiedy był młody, niestabilny i ciągle się rozwijał, natomiast w tym sezonie stał się liderem zespołu pełną gębą. Ja właśnie dzięki tegorocznej Lidze Światowej uwierzyłam, że to zawodnik który może stać się jednym z najlepszych atakujących świata i stałam się jego kibicem. Całą LŚ grał równo (poza pierwszą kolejką), stabilnie i był bezsprzecznym liderem Francuzów, Tuia co najwyżej próbował od czasu do czasu go wspierać. To zresztą nie tylko moje skromne zdanie, ale i obserwatorów oraz trenera Francji.
Co do porównania z Oivanenem. Trudno oceniać "zaocznie", ale kiedy policzyłam punkty zdobywane na set to wyszło mi że Rouzier zmiażdżył konkurencję, a Oivanen wylądował na 9 miejscu. Nie mogę za to znaleźć skuteczności w ataku bo strona FIVB mi haczy jak zawsze. Jeśli masz te statystyki to podaj jak możesz. No i zdecydowanie nie zgadzam się z opinią, że Rouzier nie potrafił brać na siebie odpowiedzialności w końcówkach. Był praktycznie jedyną opcją w tych momentach i naprawdę radził sobie bardzo dobrze
1. Rouzier 5,41 pkt./set
2. Kurek 4,72
3. Łasko 4,50
4. Bell 4,37
5. Conte 4,22
6. Priddy 4,17
7. Leon 4,11
8. Michajłow 4,05
9. Oivanen 3,95
10. Starović 3,80
Za półtorej godziny będziemy mieć więcej argumentów co do obu panów i obu zespołów |
dnia 10/09/2011
@bazin-Cuneo grało w grupie z Noliko,Teruel i jeszcze jakąś Serbską dzieciarnią, z Tours grał Sisley |
dnia 10/09/2011
Edyta ,
Ngapeth dwojga nazwisk N'Gapeth chce być Ngapethem.Nie wiem czy w paszporcie mu też zmienili ale dziennikarze dostali cynk od familii N'Gapethów,że już nie chcą być afrykańskimi N'Gapethami a wolą czysto francuskimi Ngapethami
Tak jak kiedyś belgijski Jean Smet przemienił się w typowo francuskiego Johnny Holiday'a |
dnia 10/09/2011
Cors, tak myślałam, że sam tak woli
Swoją drogą ciekawa sprawa, zajrzałam na facebooka żeby coś tam Lineczce znaleźć, a tu pół godziny temu Antonin na swoim profilu dodał zdjecie Czy on nie powinien o tej porze szykować się już do meczu a nie trzymać nos w laptopie??? |
dnia 10/09/2011
To co piszesz rzeczywiście w jakimś stopniu odnosi się do "dawnego" Antoniego z ubiegłych lat, kiedy był młody, niestabilny i ciągle się rozwijał, natomiast w tym sezonie stał się liderem zespołu pełną gębą
To, że stał się liderem pełną gębą to wszystko prawda. Po zrezygnowaniu z gry w reprezentacji przez Antigę i wobec słabszej formy Samici, jakby naturalne się stało, że to właśnie Rouzier musiał przejąć pałeczkę lidera. Ale tendencja do robienia dużej ilości błędów własnych mu jednak została. Przykładowo, w ubiegłym tygodniu podczas Tournoi de France w meczu ze Słowanią sam jeden, zrobił aż 8 (!) niewymuszonych błędów w ataku, podczas gdy cała ekpia Słowenii w całym meczu w błedów własnych w ataku zrobiła - 8, czyli dokładnie tyle samo. Warto też zauważyć, że Antonin grał w tym spotkaniu zaledwie dwa i pół seta, bo później Blain nie wytrzymał i zdjął go z boiska. Jeśli chodzi o błędy własne w rozgrywkach ligowych, to Rouzier w minionych dwóch sezonach był siatkarzem, który popełniał najwięcej błędów tego rodzaju spośród wszystkich zawodników ligi francuskiej - robił ich średni0 4.9 na mecz. Dla porównania inni czołowi bombardierzy tej ligi Słowak Pavel Bartik - tylko 3.4, Czech Filip Rejlek - 3.5 na mecz mimo tego, że liczba prób ataków całej trójki zawodników w całym sezonie była porównywalna ( Bartik - 1062, Rejlek -1001, Rouzier -1137). Można powiedzieć więcej. Przynajmniej w rozgrywkach ligowych 2010/11 jakiejś poprawy pod tym względem u Rouziera niestety nie było widać, ponieważ w sezonie 2009/10 popełniał mniej więcej tylko samo błędów w ataku - 4.8 na mecz. Wbrew pozorom dla każdego trenera taki zawodnik w drużynie, nawet jeśli zdobywa dużo punktów, na dobrej skuteczności, to jednak spory problem. Doliczmy do tego możliwe błędy zagrywki francuskiego atakującego, błędy nadepnięcia linii ataku, dotknięcia górnej taśmy i okaże się, że margines błedów zostawiony kolegom - a w końcu nie tylko Rouzier, ale także pozostali francuscy zawodnicy mogą mieć gorszy dzień i też mają prawo do robienia błędów - jest mniejszy niż w innych zespołach. A wiemy, że wbrew pozorom na tym poziomie co ME, nawet dwa, trzy punkty oddane w taki sposób w meczu mogą odbić się na wyniku.
Ngapeth dwojga nazwisk N'Gapeth chce być Ngapethem.
Nie jestem o tym wcale do końca przekonany Corsie. W końcu Tatuś Eric, w ubiegłym tygodniu polemikę z prezesem Tours, na temat kulis pożegnania "klanu" N'Gapethów z tym klubem, wyraźnie podpisał się jako N'Gapeth. Jeśli zaś chodzi o Earvina, to oficjalnej formy nazwiska N'Gapeth używa na Facebooku, co oznacza, że jednak jest do niej trochę przywiązany przywiązany.
Choć jednoczesnie podejrzewam, że zarówno ojcu, jak i synom, może być już dokładnie wszystko jedno, jakiej formy ich nazwiska używają dziennikarze. Podobna historia jest na przykład z Youssoun N'Dourem. Nazwisko tego senegalskiego, czyli podobnie jak Kameruńczyk Eric N'Gapeth wychowanego w kulturze frankofońskiej wokalisty i perkusisty, w samej Francji zapisywane jest jednak częście jako Youssou Ndour. Natomiast sam artysta posługuje się raz jedną raz drugą formą, co można zauważyć odwiedzając jego stronę internetową
W sumie, w społeczeństwach mulitikulturowych podobne przypadki oboczności form nazwisk zdarzają się dosyć często. Niedawno wkleiłem tu wywiad z Alekno, który zdradził, że tak naprawdę nazywa się Aleknas i jego najbliższa rodzina taką formę nazwiska nosi w paszporcie. O rok starszy od Józefa Piłsudskiego, jego brat Bronisław, kiedy popełnił samobójstwo w Paryżu 1918, został przez najbliższą rodzinę pogrzebany pod nazwiskiem z dz zamiast d w środku.... Czyli nie Piłsudski, a Piłsudzki. |
dnia 10/09/2011
Heh bazin. Porównywaliśmy Oivanena i Rouziera z tegorocznej LŚ, a ty sprytnie przeniosłeś argumentację na minione sezony. Pisałam już, że co do nich jestem podobnego zdania, ten sezon jest wyraźnie inny w jego wykonaniu. To że powinien stać się liderem to jedno, ale to że faktycznie mu to wychodzi to drugie. To był wyjątkowo udany turniej dla niego, najlepszy w jego wydaniu jaki widziałam, uważam, że zaprezentował klasę światową, grając na wysokim stabilnym poziomie. A trzeba pamiętać, że praktycznie bez przerwy walczył z blokiem, reszta Francuzów nie dawała mu specjalnie wsparcia (Tuia rozkręcił się też dopiero w ostatniej fazie).
Co do Tournoi de France to on sam przecież mówi że nie grał na maksa, więc nie ma co się rozczulać nad tym jednym meczem. Oivanena w LŚ widziałam gdzieś tak w 5 meczach, więc nie do koca wiem jak tam z jego stabilnością, choć prezentował się wtedy b. dobrze. Ale Antonina uważam po prostu za bardziej wszechstronnego i lepszego technicznie zawodnika.
Mam nadzieję, że za ok. 2 godziny nie będę musiała wszystkiego odwoływać |
dnia 10/09/2011
Tato N'Gapeth jest obrażony na wszystkich,gdyż wyrzucono go z Tours,nie został trenerem kadry (o czym po cichutku marzył) i jeszcze na dopełnienie czary goryczy Earvin poszedł do Cuneo.Jak to często bywa usiłuje temu dać kontekst dyskryminacji pochodzeniowej i dlatego przypomniało mu się skąd pochodzi.Do tej pory ani on ani młody nie protestowali,gdy usunięto im z nazwiska apostrof,a wierz mi gdyby we Francji dziennikarze zrobili to samowolnie byłaby chryja na cały kraj.
Imigranci,szczególnie z Afryki chcą się szybko asymilować,ale często nacisk środowisk z których się wywodzą jest tak silny,że uniemożliwia im to.Stąd się bierze pewno ta schzofrenia nazwiskowa.Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było inaczej - np.mistrz olimpijski maratonu bodajże z Melbourne - Algierczyk z pochodzenia Mimoun zmienił sobie imię na francuskie Alain.Gdyby teraz np. Zinedine Zidaine przechrził sie np. na Jean Zidaine środowiska arabskie rozdarłyby go na sztuki |
dnia 10/09/2011
Mam nadzieję, że za ok. 2 godziny nie będę musiała wszystkiego odwoływać
Nie musisz - kluczowa akcja tego meczu, to końcówka III seta, kiedy przy stanie 29:29 Rouzier pięknie obronił atak Oivanena po skosie, i po chwili sam skończył kontrę. W następnej akcji Oivanen z kolei pomylił się w ataku i to Francuzi, a nie Finowie wyszli na prowadzenie 2:1. W ostatnim secie, co prawda zarówno Rouzier jak i Oivanen byli blokowani przy piłkach meczowych, ale to właśnie Fin został zablokowany jako ostatni. W sumie w pojedynku atakujących Antonin dziś był górą. |
dnia 10/09/2011
Rzeczywiście nie tylko Francja, ale i Anto górą nad Mikko, co potwierdzają statystyki http://www.cev.lu/mmp-cgi/show.pl?cmd=tmpl&id=10079&id2=156&id3=517&id4=6&id5=3&state=p_prj_game_summary&key=0
Mimo wszystko chyba jestem przyzwyczajona do jego jeszcze lepszej dyspozycji w tym sezonie, a może za wysoko ustawiam mu poprzeczkę Bo mimo wszystko miał też parę błędów i bloków w ważnych momentach. Choć mozna powiedzieć, że bilans ważnych akcji wyszedł mu na lekki plus, bo kilka razy kończył też arcyważne piłki w tych koszmarnie nerwowych końcówkach trzeciego i czwartego seta. |
dnia 10/09/2011
Bo Rouzier dla mnie jest teraz najlepszym atakujacym swiata i faktycznie ma jeszcze spora rezerwe. Zgadzam sie z Edyta w tej kwestii- moze grac jeszcze lepiej. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|