Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 18
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Rusza profesjonalna, nowoczesna i atrakcyjna Plus Liga |
Komentarze |
|
dnia 28/09/2011
Potwierdziły się moje opinie i prognozy o bliskiej już dominacji Plus Ligi na świecie. Pukano się w głowę gdy to zapowiadałem już kilka sezonów wstecz.
Mamy już najatrakcyjniejszy produkt czyli siatkarskie eldorado do którego zaczynają zjeżdżać najlepsi gracze. Wszyscy oni powtarzają, że zaszczytem dla nich jest gra w tak profesjonalnej i dobrej lidze.
Stabilizacja finansowa oraz zainteresowanie kibiców jest już znane na całym świecie Do tego dochodzi coraz wyższy poziom sportowy.
W tym sezonie nawet liga włoska nie ma takiej liczby najlepszych atakujących świata. Doszło już do takiej sytuacji, że nasi reprezentacyjni atakujący czyli Jarosz i Gruszka nie znaleźli pracodawcy w polskim klubie. Po prostu przegrali z konkurencją. Mamy już najatrakcyjniejszy produkt w sensie marketingowym i medialnym a czy już w sensie sportowym to pokażą tegoroczne puchary.
A zaczęło się wszystko 7 lata temu od transferu Plamena Konstantinova do Jastrzębia. Dziś takich zagranicznych gwiazd w klubach PLUS LIGI mamy już dziesiątki. Polska liga z roku na rok podnosi poziom. Dziś żadna polska gwiazda nie rozgląda się za nowym zagranicznym klubem. Odchodzą tylko ci którzy nie mają miejsca w klubach Plus Ligi.
Staliśmy się pomysłodawcami i prekursorami wprowadzenia wideo weryfikacji w zawodach siatkarskich co jeszcze bardziej uatrakcyjni rozgrywki ligowe. Jestem pewny, że to wypali a w następnym sezonie do plus ligi zawitają już wszyscy najlepsi. Plus Liga będzie najlepszą ligą świata pod każdym względem. To tylko kwestia czasu. |
dnia 28/09/2011
A ja czekam na ten nowy regulamin +L. Podabaja mi sie tylko 2 zmiany: challenge i koniecznosc szkolenia mlodziezy.
Im wiecej obcokrajowcow tym mniej miesc dla naszych..i kto sie bedzie rozwijac? |
dnia 28/09/2011
"Im wiecej obcokrajowcow tym mniej miesc dla naszych..i kto sie bedzie rozwijac?"
A to wcale nie jest prawda. Jest przepis o ilości graczy zagranicznych na boisku i on się nie zmienił. Natomiast ulega zmianie klasa sprowadzanych zawodników. Innymi słowy lepsi gracze zagraniczni wypierają tych gorszych. |
dnia 28/09/2011
Challenge to półśrodek. Ja czekam na wprowadzenie "całomeczowej" analizy zapisów z kamer + kontakt przez słuchawkę sędziego głównego z ekipą siedzącą przy monitorach z tymże zapisem. Ale i tak jest postęp.
A co do graczy z importu, to niby liczba się zgadza, ale problemem jest to, że najwięcej ściągamy zawodników na pozycje, na których jest największa posucha, czyli rozegranie i szpica. Gdzie się mają nasi młodzi zdolni ogrywać? |
dnia 28/09/2011
Chyba za dużo hokeja się naoglądałeś. Tam taka sytuacja zdarza się jedna na mecz. A weryfikacja gola trwa około 5 minut. W siatkówce jest to zupełnie niepraktyczne ze względu ilość akcji i na czas weryfikacji |
dnia 28/09/2011
Za to ty chyba za mało się hokeja naoglądałeś i nie bardzo wiesz, jak wygląda NAPRAWDĘ s p o r n a sytuacja w tym sporcie. Jak bramkarz do połowy wjechał do bramki, na plecach leży mu dwóch innych zawodników, a gdzieś pod nimi jest krążek i nie wiadomo, czy przed linią, czy może jednak za. Wtedy weryfikacja może się ciągnąć długo. Ale najczęściej trwa krótką chwilę. A w siatce? Ile czasu zajmuje facetowi siedzącemu przed monitorem i mającemu dostęp do ujęć z różnych kamer stwierdzenie, że był aut a nie linia, a potem szepnięcie o tym do mikrofonu sprzężonemu ze słuchawką sędziego głównego? Trzy sekundy? Pięć? Widzi, że aut. Mówi do mikrofonu, że aut. Sędzia sygnalizuje aut. I po ptokach. Kibice nie sapią, zawodnicy się nie awanturują, bo wiadomo, że decyzja jest podjęta na podstawie obserwacji powtórki. Wolę, żeby każdy mecz trwał 10 minut dłużej, ale żeby potem nikt nie czuł się skrzywdzony.
Challenge jest fajny, ale ma jedną zasadniczą wadę - działa tylko wtedy, kiedy zawodnicy czują, że sędzia się pomylił. A zdaje się, że chodzi o to, żeby prostować niesprawiedliwą decyzję, nawet jeśli główni zainteresowani nie zdążyli się zorientować, że była niesprawiedliwa. |
dnia 28/09/2011
Im wiecej obcokrajowcow tym mniej miesc dla naszych..i kto sie bedzie rozwijac?
Gdzie się mają nasi młodzi zdolni ogrywać
A mamy w ogóle problem, z zastępem czekających w kolejce młodych-zdolnych? Młodych siatkarzy, o których można powiedzieć, że faktycznie dzieje im się krzywda, bo nie mogli zagrać i zaistnieć w Pluslidze ? Ferens, Kaczyński, Hain, Łukasik, Mateusz Mika, Patryk Szczurek - mają miejsce w drużynach Plusligi, a niektórzy nawet duże szanse na przebicie się do podstawowej szóstki ( Ferens). A w końcu wyniki kadetów i juniorów w ostatnich latach, na razie wcale nie pokazują, że zawodnicy akurat z tej grupie wiekowej, są w stanie osiągnąć poziom sportowy podobny co siatkarze z pokolenia 77, 83, czy nawet 87/88 A jednak - mimo tego - miejsce w składach drużyn Plusligi jednak mają i czy je teraz wykorzystają, to już tylko problem ich talentu i ciężkiej pracy na treningach. Pominiętych i zapomnianych praktycznie jednak nie ma. Ja pewnie chciałbym zobaczyć w PLS-e takiego Adriana Buchowskiego, ale to sumie jedno z nielicznych nazwisk, które w ogóle przychodzi mi do głowy.
Krzysztof Stelmach ciekawie mówi w wywiadzie z Wanio ( link -> http://www.plusliga.pl/video/cat/3/id/680), że już w wieku 19-20 lat, trenerowi takiemu jak on, jest niezmiernie ciężko skorygować i wyrugować u juniora błędy techniczne, oraz przyzwyczajenia, które zawodnik posiadł w wieku młodzika, czy kadeta. Słowem; czego 15-latek się nie nauczy - na przykład mocnej agresywnej i stabilnej zagrywki, tego 20 latek nie będzie umiał, choćby stawał później na głowie, nie wiem jak był zdolny i w każdym meczu wychodził w szóstce.
Dlatego Stelmach, który z tego co mówi, też się bardzo martwi, co będzie z polską męską siatkówką po MŚ 2014, zwraca uwagę, że liga nie jest wcale dobrą szkołą i miejscem na naukę. Na tym etapie kariery, jest już na to często za późno, Do PLS-u muszą zacząć trafiać dobrze wyszkoleni siatkarze, a niestety nasz system szkolenia w grupach młodzieżowych, pozostawia wiele do życzenia.
Szkoleniowiec ZAKS-y apeluje nawet, że trzeba ściągnąć z zagranicy szkoleniowców- metodyków, specjalistów od pracy z młodzieżą i zacząć od kursów dla naszych trenerów zajmujących się szkoleniem podstawowym. Wypracować przy ich pomocy jednolite i obowiązujące we wszystkich ośrodkach standardy szkolenia, przygotować ogólnodostępne materiały szkoleniowe i podręczniki. Czyli zrobić to wszystko - tyle, że odtąd znacznie lepiej i skuteczniej- czym miała zajmować się Akademia Polskiej Siatkówki ( w dużym stopniu przedsięwzięcie komercyjne niestety) |
dnia 28/09/2011
Nawet nie szansę, a po prostu będzie grał
Takie były intencje prezesa Szyszko i Tomaso Totolo, ale co z nich wyjdzie, to zobaczymy. W końcu nie wszystko zależy od trenera, czy samego Ferensa, ale także od jego predyspozycji i możliwości czysto fizycznych siatkarza. Jako zawodnik szóstkowy Fernes do tej pory jeszcze nie rozegrał całego sezonu, więc nie wiemy, zresztą nikt nie wie, czy jest siatkarzem kontuzjogennym, czy przeciwnie - ma przysłowiowe "końskie zdrowie". Jak teraz zniesie poważne obciążenia w zawodowej siatkówce seniorskiej, to wyjdzie dopiero w praniu.
Olsztyn może mieć nieoczekiwany problem bogactwa z Igorem Yudinem, który w tym roku w sezonie reprezentacyjnym pod okiem Jona Uriarte, podobno bardzo poprawił przyjęcie. I to tego stopnia, że jest teraz najmocniejszym w tym elemencie punktem drużyny, która ma bardzo duże szanse, awansować do ścisłego finału mistrzostw Azji, oraz do listopadowego Pucharu Świata w Japonii ( czekamy na wyniki meczy półfinałowego Aussie z Chinami, a ten zespół Australia w tym turnieju już raz - i to nawet bardzo pewnie - pokonała)
Może się więc okazać, że Yudin w tym roku w Olsztynie będzie grał nie na młocie, tylko tak jak w reprezentacji - na przyjęciu, a podstawowym atakującym zostanie Wojciech Winnik, któremu bardzo szybka gra z Hernanem, pewnie wyjątkowo odpowiada. We wczorajszym sparringu Olsztyna ze Skrą Bełchatów Winnik miał 70% w ataku (11/16 link-> http://www.azsuwmolsztyn.com.pl/pliki/file/Statystyki%202011-2012/Be%C5%82chat%C3%B3w_PGE%20Skra%20Be%C5%82chat%C3%B3w-Indykpol%20AZS%20Olsztyn_sparing.pdf), co świadczy o tym, że blok bełchatowian do tego leworęcznego siatkarza po prostu nie zdążał. |
dnia 28/09/2011
Aktualną formę Igora Yudina na przyjęciu, kto ma czas, będzie mógł ocenić samemu.
Transmisja półfinałowego meczu Asian Men's Championship Australia-Chiny od godziny 13:30 -> http://www.sportlemon.tv/a-0/4/172/a-57353.html |
dnia 28/09/2011
Yudin wczoraj w meczu z Pakistanem w trzecim secie został zmieniony bo sobie nie radził w tym elemencie. A wracając do tematu. Realista za Drzyzgą przejęli nowomowę ekonomiczną gdzie o wszystkim mówi się per produkt i tak też się traktuje. Tak samo jak gumę do żucia |
dnia 28/09/2011
Można idąc dalej tym tropem stwierdzić, że np Realista jest klasycznym produktem swoich czasów |
dnia 28/09/2011
Yudin wczoraj w meczu z Pakistanem w trzecim secie został zmieniony bo sobie nie radził w tym elemencie.
W każdym razie, wszystkie partie tego meczu, jako jedyny australijski skrzydłowy Yudin rozpoczynał w szóstce -> http://images.sport.org.cn/File/2011/09/27/1644292557.pdf
I tak jest od początku turnieju - drugi, obok Yudina, podstawowy przyjmujący Australijczyków w ostatnich spotkaniach, Nathan Roberts, na początku turnieju był tylko rezerwowym. On i Adam White na pozycji drugiego przyjmującego się zmieniają, a Yudin ma pewne miejsce w wyjściowej szóstce. Wyjątek to ostatni set wczorajszego półfinałowego meczu z Pakistanem; Uriarte zagrał w nim na trzech przyjmujących.
W drużynie Australii sami znajomi z naszych krajowych parkietów, i to nawet nie z PLS-u, tylko z I ligi. Rozgrywający Greg Sukochev - jeszcze niedawno grał w Farcie Kielce, Thomas Edgar - w ubiegłym sezonie Treflu Gdańsk a John Dekker w BBTS Bielsko-Biała. Andrew Grant to trochę starsza historia - kilka lat temu występował w Delecie Bydgoszcz. Summa summarum wychodzi na to, że nasza I-liga rządzi na azjatyckich parkietach
PS Mecz Australia- Chiny rozpoczyna się jednak o 14:30 naszego, czasu, a nie godzinę wcześniej, jak wcześniej podawałem. |
dnia 28/09/2011
Normalie jak gryzc blache: to mamy 40 no 50 zawodnikow do gry w +L ? Co za gadanie o mlodych? Graja w mocnych klubach czy tam gdzie kasy nie ma? Jeden przypadek wiosny nie czyni!
Jak sie cytuje to calosc wypowiedzi a nie fragment:
Podabaja mi sie tylko 2 zmiany: challenge i koniecznosc szkolenia mlodziezy.
Im wiecej obcokrajowcow tym mniej miesc dla naszych..i kto sie bedzie rozwijac?
To, ze szoleine lezy i kwiczy to wiemy ale przynamniej jaks mala szansa sie pokazala - i tak wiecej niz oczekiwalem po panach ze zwiazku.
Przy takich 3 obocokrajowacach to sie duzo miejesca znadzie...no piszcie dalej.. |
dnia 28/09/2011
Witamy w najlepszej PlusLidze świata!
Parafrazując Chorążego Pokoju: "nigdy i nigdzie nie było takiej PlusLigi, jak nasza!" |
dnia 28/09/2011
Realista ma racje.Liga z kazdym rokiem rosnie w siłę.Super transmisje Polsatu,a teraz dojdzie chalenge!Mimo zastrzeżeń o których pisał Maynard to duży krok naprzód!Coraz więcej druzyn aspiruje do zdetronizowania Skry.Coraz lepsze wyniki w pucharach!I tylko Polibudy zal!Troszkę dziwne,że na tle małych(nic im nie ujmując!)miasteczek( to w temacie siatkówka stolica wyglada jak ubogi krewny! |
dnia 28/09/2011
no daj bóg cobyśmy byli najsilniejszą siatkarską ligą na świecie. a moje ciche prosby bo by wszystkim polskim szło dobrze z europejskich pucharach, zdetronizowania skry i bym miala wiecej czasu by móc ogladac mecze druzyn z nowoczesnej i atrkacyjnej plus ligi, o! |
dnia 28/09/2011
Przy takich 3 obocokrajowacach to sie duzo miejesca znadzie...no piszcie dalej..
Częstochowa nie ma żadnego cudzoziemca, i w dodoatku trener Marek Kardos cieszy się, że ma w drużynie aż dwóch siatkarzy, Michała Kaczyńskiego i Michała Kamińskiego, którym chce się ciężko pracować na treningach.
Obydwaj dobrze grają, co jest konsekwencją tego, że ciężko trenują, w dodatku na pełnych obrotach. To jest niesamowite, bo w Polsce wśród nowej generacji rzadko zdarza się, aby młodzi zawodnicy chcieli ćwiczyć przez 6-7 godzin
Aż dwóch młodych, polskich siatkarzy, którym chce się zasuwać na treningach? To jest nie tylko niesamowite, to jest po prostu prawdziwy cud. Ale gdzie jak gdzie, akurat w świetym mieście na cuda zawsze można było liczyć. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|