Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 10
Użytkownicy Online: ksdani
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Co z Mariuszem? |
Polska Reprezentacja M "W przypadku Mariusza Wlazłego sprawa wygląda inaczej. Mogę zdradzić, że również w jego przypadku mam już jasność, choć więcej szczegółów nie zamierzam ujawniać. Wiem, że po zakończeniu trwających obecnie mistrzostw Europy kobiet działacze PZPS-u chcą zaprosić Mariusza na rozmowę i na pewno wydadzą jakiś komunikat w tej sprawie. Podejrzewam, że zawodnik również osobiście będzie chciał skomentować swoją sytuację. -Andrea Anastasi"
Dlaczego nie ma przeszkód, żeby Paweł Zagumny, Michał Winiarski i Daniel Plińskiego wrócili do reprezentacji na Puchar Świata w Japonii. I co takiego miał powiedzieć Mariusz Wlazły w swojej ostatniej rozmowie z selekcjonerem, że ten ma już jasność w kwestii jego reprezentacyjnej przyszłości, a działacze PZPS-u zamierzają w najbliższych dniach zaprosić gwiazdora Skry na poważną rozmowę ?
O tym i o innych sprawach możesz przeczytać w świeżym wywiadzie dziennikarza "Przeglądu Sportowego" z Andreą Anastasim ->
Link
Evelina/ bazin | Evelina dnia 29/09/2011 ·
211395 Komentarzy · 4486 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 29/09/2011
No to koniec złudzeń, że Szampon wróci do kadry. |
dnia 29/09/2011
Ja nie rozpaczam z tego powodu. WRESZCIE mamy trenera, który powiedział mu stanowcze NIE. |
dnia 29/09/2011
popieram nowhere, krzyż na drogę |
dnia 29/09/2011
Ja nie rozpaczam z tego powodu. WRESZCIE mamy trenera, który powiedział mu stanowcze NIE.
Nowhere - z wywiadu niedwuznacznie wynika, że to Włazły zaserwował selekcjonerowi w ostatniej rozmowie "czarną polewkę". Po raz kolejny zresztą.
Gdyby to AA powiedział Włazłemu teraz "nie", to działacze PZPS-u nie musieliby i nie mieliby w ogóle planach wzywania gwiazdy Skry "na dywanik" i wydawania po tym spotkaniu jakiegoś oświadczenia. |
dnia 29/09/2011
trudno sie nie zgodzić z nowhere, tyle ze potrzebujemy porzadnego ataku. Bo Piotrek Gruszka wraca do siebie, Jarosz to Jarosz, ale dochodzi do siebie po kontuzji Zbyszek Bartman, wiec to cieszy. Człowiek z charyzmą, wolą walki, zdolny, do konca z druzyną, tylko jeszcze musi nabrac doswiadczenia. Co do Mariusza, szanuję tego zawodnika, załuje ze słyszymy takie wiadomości i chciałabym by po rozmowie z PZPSu z Mariuszem trafily do nas informacje ze szampon jednak gra. i w zasadzie teraz mimo ze nie znamy do konca sytuacji to mam ochote kopnac mariusza w cztery litery, bo wierzyłam w słowa ze jak sie wyleczy to wróci a teraz nagle co sie dzieje? co jest grane? nie mozemy byc normalna reprezentacja, w której sa zawodnicy bez uprzedzen i jakis problemów. ciagle cos. mam nadzieje ze sie to wszystko odmieni i mariusz wróci do kadry, chce wierzyc, tak jak do tej pory, ale po tym artykule juz nie czekam. |
dnia 29/09/2011
nowhere a skąd wiesz, że to nie Mariusz powiedział NIE?
To nawet jestem pewna, ale chodziło mi o to, że AA nie ma zamiaru go na siłę ciągnąc. |
dnia 29/09/2011
Bo Piotrek Gruszka wraca do siebie, Jarosz to Jarosz, ale dochodzi do siebie po kontuzji Zbyszek Bartman, wiec to cieszy. Człowiek z charyzmą, wolą walki, zdolny, do konca z druzyną, tylko jeszcze musi nabrac doswiadczenia
Tylko, że Bartman gra teraz w JW na przyjęciu, Gruszka w Rawennie - również gra teraz na przyjęciu, a Jarosz - nie gra wcale. |
dnia 29/09/2011
Tylko, że Bartman gra teraz w JW na przyjęciu, Gruszka w Rawennie - również gra teraz na przyjęciu, a Jarosz - nie gra wcale. ekstra! czyli: gorzej byc nie moze, a moze wlasnie bedzie. |
dnia 29/09/2011
Smutne, że nie mamy do dzisiaj Wlazłego Bis. A Maniek, no cóż, mówi się trudno, oczekiwałabym tylko od niego jasnego komunikatu - nie, nie będę grał w Reprezentacji Polski. (kropka) - tylko tyle i może... aż tyle |
dnia 29/09/2011
Jest mi bardzo a to bardzo przykro. Pośrednio dzięki Mariuszowi zainteresowałam sie siatkówką , z wypiekami na twarzy ,jak nastolatka oglądałam mecze z jego udziałem, nie raz kosztem rodziny i pracy jechałam na LŚ czy Memoriał np. Ambroziaka z myslą , że Go zobaczę na boisku.
Jeśli Mariusz przeczyta albo ktoś mi powie niech wie , że jeden z jego najwierniejszych kibiców czeka , że jednak decyzja o grze w reprezentacji będzie inna i zobaczę MW w biało czerwonym stroju. |
dnia 29/09/2011
Smutne, że nie mamy do dzisiaj Wlazłego Bis.
To że nie ma Wlazłego bis mnie nie bardzo dziwi, bo takich grajków codziennie się nie znajduje. Natomiast smutne jest to, że między Wlazłym a drugą czy trzecią opcją jest aż taka różnica. |
dnia 29/09/2011
Natomiast smutne jest to, że między Wlazłym a drugą czy trzecią opcją jest aż taka różnica.
tylko czego się spodziewać, kiedy Kordos mówi z podziwem, że ma aż dwóch! młodych zawodników, którzy chcą ciężko pracować, żeby coś osiągnąć |
dnia 29/09/2011
AA o tym wiedział i jak widać wciąz brał Ziba, więc może przestań się tym martwić, skoro AA aż tak się nie martwił?
póki co, to był JEDEN MECZ.
Mecz w którym dubler Jarosza zagrał tak dobrze, że mając tytuł MVP z poprzedniego spotkania, o miejsce w szóstce Latiny, przynajmniej w dwóch następnych kolejkach ligowych, raczej nie musi się martwić.
Zyta, a ponadto skąd właściwie wiesz, że AA nie martwi się tym, że Bartman w JW gra teraz na pozycji przyjmującego. Powiedział Ci to, czy może w ogóle jakaś telepatia ? Na ewentualne przestawienie Zibiego na atak, w porównaniu do maja i okresu przed LŚ, teraz przed wylotem do Japonii będzie zdecydowanie mniej czasu. Siatkarze pojadą na ten turniej praktycznie z marszu, z taką dyspozycją, którą wypracują teraz w październiku w klubach. A forma na przyjęciu, i forma na młocie, to sa jednak trochę inne formy.
Na razie po tym wywiadzie wiemy tyle, że selekcjonera martwi np. to, że Jarosz, którego najwyraźniej uważał ostatnio - tu cytat - za: "podstawowego atakującego" reprezentacji, siedzi w Latinie na ławce rezerwowych.
Na razie martwi mnie fakt, iż kilku moich podstawowych zawodników rozpoczęło nowy sezon ligowy na ławce rezerwowych. |
dnia 29/09/2011
Wlazły nie dość, że smarkacz to jeszcze tchórz. |
dnia 29/09/2011
Na razie martwi mnie fakt, iż kilku moich podstawowych zawodników rozpoczęło nowy sezon ligowy na ławce rezerwowych. Mam tu na myśli na przykład Łukasza Żygadłę.
To Anastasi naprawdę się spodziewał, że Trentino ściągało wcześniej Raphaela z reprezentacji, żeby teraz posadzić go na ławie? |
dnia 29/09/2011
Dwaj Panowie MW od kilku lat naszą narodawą mają w głębokim poszanowaniu i tyle w temacie |
dnia 29/09/2011
Powyższa informacja zwiastuje porozumienie stron z ramienia PZPS oraz zawodnika z oficjalnym obopólnym komunikatem
Kapturku - jakie znowu porozumienie ? AA podał tę informację dziennikarzowi w taki sposób, że ja się spodziewam raczej tego, że PZPS zamierza teraz z Szamponem zrobić coś podobnego, co zrobił ostatnio siatkarski związek bułgarski z Ewą Janewa.
Czyli wezwać delikwenta na rozmowę na ul. Grażyny i po odebraniu oświadczenia od zawodnika, że odmawia on kategorycznie gry w reprezentacji Polski, można będzie Szampona zupełnie pro forma zawiesić w prawach reprezentanta na rok, czy na dwa lata. I już mniej pro forma wlepić mu przy okazji- podobnie jak Janewej - symboliczną karę finansową. Przynajmniej bedzie można przeznaczyć te pieniądze przykładowo na zorganizowanie imprezy masowej dla dzieciaków "szukamy następców Mariusza Wlazłego" |
dnia 29/09/2011
Dla dobra polskiej siatkówki to by było jakby zrobił na odwrót. Zrezygnował z gry w klubie (w sezonie ligowym opoczywał/rehabilitował się) i grał tylko w reprezentacji. Liga by była ciekawsza (bardziej wyrównana) a reprezentacja miała klasowego młota na pełny etat... |
dnia 29/09/2011
a Tworkin by mu płacił
Świetny pomysł, ale cokolwiek nierealny |
dnia 29/09/2011
Dla dobra polskiej siatkówki to by było jakby zrobił na odwrót. Zrezygnował z gry w klubie (w sezonie ligowym opoczywał/rehabilitował się) i grał tylko w reprezentacji. Liga by była ciekawsza (bardziej wyrównana) a reprezentacja miała klasowego młota na pełny etat...
Można to prosto załatwic wykładasz 1mln z ogonkiem za jego kontrakt plus dorzucasz kilkaset tys na rehabilitacjie, zabiegi które ma niejako w pakiecie w klubie i pewnie z radościa przyjmie taką propozycje |
dnia 30/09/2011
Tworkin, ale zanim wykupisz kontrakt Mańka to leć do meblowego po wielką komodę z mnóstwem szuflad na skarpety.
I już mniej pro forma wlepić mu przy okazji- podobnie jak Janewej - symboliczną karę finansową.
A z jakiego paragrafu mogliby to zrobić? |
dnia 30/09/2011
Ja uważam, że w sytuacji, gdzie Maniek nie chce w reprezentacji grać, zawieszenie go w prawach reprezentanta wcale krzywdy mu nie zrobi Gorzej, może być tak, że cała rozmowa zostanie utrzymana w wielkiej tajemnicy, a potem jak gdyby nigdy nic PZPS ogłosi, że Maniek w kadrze grać już nie będzie. I kto tu będzie pokrzywdzony? Oczywiście biedny Maniuś, któremu brutalnie zamknięto drogę do kadry |
dnia 30/09/2011
nic nowego, nic śmiesznego. Od dawna mówiło się, że o ile Winiar i Plina się leczą, a Guma odpoczywa (mając do tego pełne prawo), tak Wlazły zrezygnował. Koniec tematu
Na ewentualne przestawienie Zibiego na atak, w porównaniu do maja i okresu przed LŚ, teraz przed wylotem do Japonii będzie zdecydowanie mniej czasu. Siatkarze pojadą na ten turniej praktycznie z marszu, z taką dyspozycją, którą wypracują teraz w październiku w klubach.
to co ma ten biedny Anastasi zrobić? Usiąść i płakać? Czy może chodzić za Wlazłym i go błagać?
Zyta ma rację. Nie ma co siać paniki. Gruszka wróci na atak, bo na atak był ściągnięty. I może doprowadzi się do przyzwoitego poziomu. Jarosz sprowadzany był jako podstawowy atakujący. Nie grał w pierwszym meczu, bo odbył się on ze trzy dni po jego powrocie. Nie wiem, jak to będzie wyglądać dalej, ale na panikę chyba trochę za wcześnie. A o tym, że Zibi w Jastrzębiu będzie grał na przyjęciu wiedzieliśmy od kilku miesięcy. Skoro AA uznał, że mimo to będzie on naszym podstawowym atakującym w Londynie, to chyba jakieś podstawy do tego miał. Zresztą są duże szanse, że w tym sezonie zaskoczy Konarski.
oczywiście trzeba się najpierw do tego Londynu zakwalifikować, ale AA ma głowę na karku i chyba nie liczy za specjalnie na awans z PŚ. Na moje zacznie sobie w Japonii budować zespół na kwalifikacje majowe i (oby nie) czerwcowe. W Japonii będziemy zgrywać zespół z Zagumnym, przestawiać Zibiego. I tyle. Nie napinajmy się lepiej na ten PŚ. |
dnia 30/09/2011
To ze Wlazly juz nie zagra jest pewne jak Amen w pacierzu, AA nie wypowiadalby sie w ten sposob o pozostalych, wyraznie zaznaczajac granice pomiedzy nim a resztą. Powiem tak, niewatpliwie Wlazly to najlepszy atakujacy jakiego mielismy , ale gra w reprezentacji powinna byc odpowiedzialna i swiadoma decyzja a nie przymusem. Nie chce - niech nie gra. Nigdy jakos sympatii do niego nie mialam ale niech juz wyda to oswiadczenie , skonczy ta wieloletnia szopke odstawiana co sezon reprezentacyjny i skargi na swoje slabe zdrowie i powie : nie , nie zamierzam grac w reprezentacji, wystarcza mi dozywotnio Skra Belchatow, koniec , kropka. Niedobrze mi sie robi jak widze kolejny artykul na portalu siatkarskim czy w gazecie : Wlazly zagra czy nie zagra? Wlazly znalazl skarpetki czy nie znalazl? W kadrze narodowej powinni sie znalezc najlepsi z najlepszych , ale sami musza miec chec reprezentowania swojego kraju a nie byc naciskani i zmuszani przez dziennikarzy, kibicow, znawcow itd. Nie to nie. |
dnia 30/09/2011
proponuje postraszyć go odebraniem licencji,Barańska-Werblińska miała taką sytuację i nie sprawiała już żadnych problemów. |
dnia 30/09/2011
Bo wypowiadał sie an ten temat na wiosnę? Iż wie, że Zbyszek wróci do klubu grać na przyjęcie, a mimo to go bierze?
Zyto - a mogłobyś zacytować, lub podlinkować taką wypowiedź AA ? Bo przyznam się, że czytałem wtedy różne wypowiedzi Anastasiego typu, że: "skoro udało mu się kiedyś przestawić Foxa na atak, to czemu ma się nie udać z Bartmanem ?" Ale niczego takiego, o czym Ty piszesz, jakoś sobie nie przypominam. Zresztą, aż do czerwca, czyli do momentu, kiedy Zibi zdecydował, że opuszcza Politechnikę, miał możliwość w warszawskim klubie grać w sezonie 2011/12 na ataku. Dolecka i Panas zgodnie mówili, że widzą Bartmana u siebie w klubie w następnym sezonie właśnie na młocie. Skąd więc się wzięło to głębokie przekonanie AA wiosną, że Bartman faktycznie zamierza kontynuować karierę na pozycji przyjmującego i po sezonie reprezentacyjnym faktycznie powróci na swoją pozycję ? Czy Fei wrócił ?
A z jakiego paragrafu mogliby to zrobić?
Paragrafy to akurat nie problem, bo one przecież są -> [url]PZPS przepisy dyscyplinarne[/url]
Kara maksymalna za "nieuzasadnioną odmowę dotycząca gry w kadrze narodowej wszystkich szczebli" to nadal "okresowe wykluczenie z działalności sportowej"
Ale aż do tego typu drastycznych sankcji PZPS faktycznie raczej się nie posunie. Ale kara mniejszej rangi - czyli kara pieniężna ? Właściwie dlaczego nie ? 20 000 złotych za odmowę gry w reprezentacji, zgodnie z tymi przepisami można by było na zawodnika pewnie nałożyć. Notabene w Bułgarii Janewa zapłaciła 5000 Euro, więc mniej więcej tyle samo, ile w Polsce mógłby zapłacić Maniek. |
dnia 30/09/2011
Jeszcze jedna próba.
PZPS - przepisy dyscyplinarne-> http://www.pzps.pl/Przepisy-dyscyplinarne.html |
dnia 30/09/2011
A skoro mówię o momencie kiedy decydował, to wtedy jeszcze wiedział iż Zib wróci na przyjęcie, czyli wiedział na jakie ryzyko idzie.
Zyto - dlatego, proszę Cię o wskazanie wywiadu, gdzie Anastasi mówi, że jest przekonany, ze po sezonie reprezentacyjnym Bartman wróci na swoją starą pozycję, czyli na przyjęcie. I że mu to zupełnie nie przeszkadza. Powtarzam, że ja sobie niczego takiego nie przypominam i prawie jestem pewien, że AA niczego takiego nigdy nie mówił.
Wyszukałem sobie teraz w sieci kwerendę, wypowiedzi AA z tamtego okresu na ten temat i odnoszę wrażenie wręcz przeciwne - facet ma przekonanie, że przestawiając Bartmana na atak, robi mu i jego karierze glęboką przysługę, bo Zibi dobrym przyjmującym i tak za nigdy nie będzie.
Wywiad opublikowany na stronie PS 19.05.2011
-PS: A może Bartman został atakującym, bo bez Mariusza Wlazłego mamy problem z obsadą tej pozycji ?
- Nie o to chodzi w tej zamianie. Bartman jest bardzo podobnym zawodnikiem do Bartka Kurka. To dla mnie problem, bo musiałbym zawszerezygnować z któregoś z nich.
-PS: Dlaczego rezygnować? W jednym sparingu Daniel Castellani ustawił ich jako parę przyjmujących.
Poważnie? To niemożliwe! Dla mnie to nie do pomyślenia, bo obaj mają mnóstwo walorów ofensywnych, ale kłopoty z innymi elementami, zwłaszcza z przyjęciem zagrywki. Dlatego szukam innego miejsca dla Zbyszka.
- PS: To jednak zaskakująca decyzja.
Gdy przestawiałem Alessandro Feia ze środka na atak, wielu dziennikarzy twierdziło, że zwariowałem. No i co ? Kto miał rację ? Fei został jednym z najlepszych atakujących świata. Zbyszkowi może będzie teraz trudno, ale tego wymaga interes drużyny i on to doskonale rozumie. Zresztą pomyślcie o Piotrze Gruszce, który całą karierę był rzucany z jednej pozycji na drugą. Grał głównie jako przyjmujący, ale największy sukces odniósł jako atakujący na mistrzostwach Europy w 2009 roku. Zrozumcie, trener musi patrzeć nie tylko na bieżące sprawy, ale także wybiegać w przyszłość. Stąd pomysł z Bartmanem
-> http://www.przegladsportowy.pl/Siatkowka/Andrea-Anastasi-selekcjoner-reprezentacji-Polski-siatkarzy,artykul,108106,1,892.html
|
dnia 30/09/2011
a Tworkin by mu płacił smiley
Świetny pomysł, ale cokolwiek nierealny smiley
Oczywiście, że nierealny. To nie było pisane na poważnie, nawet gdyby jakiś szalony fan polskiej siatkówki dysponował takim budżetem i zaproponował to co napisałem powyżej to ktokolwiek by na to poszedł?
Zastanawiam się tylko co wybraliby:
a) najbardziej zagorzali kibice Skry
prezes Piechocki
c) sponsorzy Skry
d) sam Wlazły
gdyby ich zapytać czy biorą 8 złoty medal mistrzostw Polski czy medal olimpijski. |
dnia 30/09/2011
Widzę że felieton z Mieniem/Maniem/Mieciem reprezentacji Polski w d.... powoli dobiega końca.
Myślę,że PZPS (w przypadku odmowy gry) powinien publicznie napiętnować Mańka wlepiając mu chociażby jakąś symboliczną karę.Oczywiście sam delikwent będzie Mieć/Miał to głęboko gdzieś,ale przynajmniej kibice całej siatkarskiej Polski będą wiedzieć z kim mają do czynienia i, mam nadzieję,przygotują mu odpowiednie przyjęcie na meczach ligowych.
A tak przy okazji,co myśli na ten temat pewna część PZPS w osobie naszej bełchatowskiej napoleonki?
Jakoś mocno dyskretna w tej materii |
dnia 30/09/2011
Trep - nazwiska włoskie zakończone na "i" odmienia się w języku polskim jak przymiotniki i nie stosuje się apostrofu (Prandi - Prandiego (nie: Prandia), Pavarotti - Pavarottiego (nie: Pavarottia), w nazwiskach zakończonych na "li" w tej odmianie opuszcza się "i" Bagnioli - Bagniolego (nie; Bagnoliego) - Azsiak napisał poprawnie , to redaktorzy PS napisali źle, nie pierwszy i - przypuszczam - nie ostatni raz
Kara maksymalna za "nieuzasadnioną odmowę dotycząca gry w kadrze narodowej wszystkich szczebli" to nadal "okresowe wykluczenie z działalności sportowej"
jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że "rezygnacja" Mańka z gry w kadrze nie zostanie uzasadniona i udokumentowana 'medycznie'
dla mnie niegdysiejsza wypowiedź prof. Żołądzia daje bardzo duże pole manewru dla tego uzasadnienia i przecież od tego czasu "specyficzna budowa mięśni" , która w przypadku Wlazłego decyduje o ograniczeniach wydolnościowych na dłuższym dystansie chyba się nie zmieniła.
Chciałabym natomiast, żeby ta telenowela się wreszcie skończyła. |
dnia 30/09/2011
Ok. Może wreszcie Mariusz otwarcie przyzna że kasa w klubie ważniejsza niż gra w reprezentacji. |
dnia 30/09/2011
Trep - nazwiska włoskie zakończone na "i" odmienia się w języku polskim jak przymiotniki i nie stosuje się apostrofu (Prandi - Prandiego (nie: Prandia), Pavarotti - Pavarottiego (nie: Pavarottia), w nazwiskach zakończonych na "li" w tej odmianie opuszcza się "i" Bagnioli - Bagniolego (nie; Bagnoliego) - Azsiak napisał poprawnie , to redaktorzy PS napisali źle, nie pierwszy i - przypuszczam - nie ostatni raz
Przyznaje się, że to ja redaktorów PS "poprawiłem".
Przyznam się, że odmiana Feiego jednak mnie razi. To prawda, że z jednej strony to nazwisko włoskie zakończone na i takie samo jak na przykład Papi. Ale jednocześnie jest to nazwisko bardzo krótkie ( w wymowie polskich komentatorów jednosylabowe) i akcentowane na ostatniej sylabie, czyli wedle polskich reguł zasadniczo w ogóle nieodmienne.
Nie przypominam więc sobie, żeby w mowie, czyli podczas transmisji polskich stacji TV, słyszał, żeby któryś z komentatorów je odmieniał. Natomiast w piśmie ? Podejrzewam, że nie zważając na wymowę, można pewnie dopisać do nazwiska Fei polskie końcówki - a, - owi ( analogicznie np do końcówek, które dodaje się w piśmie do francuskiego imienia Guy, które w wymowie też jest nieodmienne).
Nie jestem wcale przekonany, że mam tutaj rację, ale forma Feiego razi moją intuicję językową. |
dnia 30/09/2011
Bełchatowska napoleonka dwojga imion bełchatowski Napoleon to przecież nie kto inny niż Kondzio Piechocki |
dnia 30/09/2011
Bazin, Trep, Zyta - nie ma znaczenia długość nazwiska i samogłoska przed "i", nawet jeżeli coś nam "na ucho" - mnie często również - brzmi nie tak, jakby nam się podobało. To są reguły odmiany przyjęte dla nazwisk obcego pochodzenia (w tym przypadku włoskich) przez Radę Języka PAN w momencie, kiedy dopuszczono możliwość spolszczania nazwisk obcych. Poddano je wówczas regułom fleksyjnym, które w naszym języku są czasami koszmarne - o dopełniaczu w różnych paradygmatach odmiany napisano kilka dysertacji naukowych. A co do akcentu i "niemal" jednorazowego wyrazu - niemal i prawie robi różnicę - rzeczowniki podlegają odmianie według ściśle ustalonych paradygmatów, te jednosylabowe również
jednocześnie jest to nazwisko bardzo krótkie ( w wymowie polskich komentatorów jednosylabowe)
a co wymowa naszych komentatorów ma wspólnego z poprawnością językową, że o dykcji nie wspomnę |
dnia 30/09/2011
To są reguły odmiany przyjęte dla nazwisk obcego pochodzenia (w tym przypadku włoskich
A co do akcentu i "niemal" jednorazowego wyrazu - niemal i prawie robi różnicę - rzeczowniki podlegają odmianie według ściśle ustalonych paradygmatów, te jednosylabowe również
Hanno - ściśle ustalone paradygmaty, a nazwisko Leonarda da Vinci, mimo że: a) włoskie, zakończone na - i, w języku polskim nie powinno być odmieniane. Prawda ? Są więc wyjątki
Masz rację, że istnieje reguła odmiany nazwisk na i. Ale nie bierzesz pod uwagę, że w języku polskim istnieje też inna reguła, która mówi, że krótkie imiona i nazwiska zakończone na samogłoskę i akcentowane na ostatniej sylabie - a to jest właśnie przypadek Alessandro Fei - nie powinny być w ogóle nieodmienne. A już na pewno nie w języku mówionym. Papier w akurat tym wypadku jest w stanie znieść trochę więcej i więcej wybacza, ale naprawdę nie ma co na siłę przyczepiać do tego nietypowego, bo krótkiego i zakończonego na akcentowaną samogłoskę nazwiska, "regularnych" dla typowych włoskich nazwisk zakończonych na -i, końcówek deklinacyjnych przymiotnika. Bo jest niebezpieczeństwo, że kiedyś usłyszymy jeszcze w telewizji: "zła wystawa do Feiego i to dopiero będzie nieszczęście. |
dnia 30/09/2011
nie powinny być w ogóle nieodmienne
miało być - powinny być w ogóle nieodmieniane[i]
Nie wiem skąd mi się przyplątało to przeczenie.
PS Emotikony, poza ostatnim, znów niezamierzone. |
dnia 30/09/2011
Bazin - Trep prosił o wyjaśnienie, wyjaśniłam, nie czepiam się nie ma wyjątków, ale to już inna kwestia i nie widzę potrzeby tego ciągnąć |
dnia 30/09/2011
Andrea Anastasi zbaraniał, gdy od jednego z siatkarzy na powitanie, jeszcze przed podjęciem tematu, usłyszał: "Na razie dla kadry nie zagram, nawet gdyby zapłacili mi milion dolarów".
ja ksądzicie - KTO to mógł być ? |
dnia 30/09/2011
najjaśniejsza polska gwiazda Mariusz Wlazły-
przypomina o swoim niezmierzonym talencie w gierkach krajowych, ewentualnie wieczorach Ligi Mistrzów.
Dla kraju nie odrywa się od ziemi. W roku 2011 nie ma go wcale, w roku 2010 zasłużył na miano najsłabszego atakującego mundialu, w roku 2009 się leczył.
Rafał Stec http://www.sport.pl/siatkowka/1,85054,10317883,Siatkowka__Polska_potega_jest_i_basta.html |
dnia 01/10/2011
Gregolo r11; coś takiego powiedział Danie Pliński w rozmowie, która ukazała się w "Przeglądzie Sportowym" 1 kwietnia tego roku.
Nie zarabiamy na grze w kadrze, choć częściowo rekompensują to premie za medale. Ale w reprezentacji nie chodzi o szmal. Gramy dla orzełka. Nawet gdybym dostał milion za występ w Lidze Światowej, to i tak nie wyjdę na boisko, bo nie jestem w stanie. |
dnia 04/10/2011
Hanno, dzięki.
A ja już podejrzewałem Szampona... |
dnia 04/10/2011
A to może wyjaśnia, dlaczego po Lidze Światowej AA nawet nie był ciekaw, czy Plina chce wziąć udzial w ME.
Stąd ten wpis rozczarowanego Pliny na jego blogu:
http://www.podsiatka.pl/main.php?func=blog_bn&name=Daniel Pliński
2011-07-21
...już ostatecznie stało się jasne, że nie dołączę do kadry w Spale, ale mogłem tego oczekiwać, skoro wcześniej nie miałem żadnych sygnałów, że trener Andrea Anastasi chciałby zobaczyć, jak się prezentuję. Teraz (...) tak głodny siatkówki nie byłem chyba jeszcze nigdy... |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|