Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Konferencja prasowa Z. Grodeckiego - m.in. w spr. M. Kubiaka |
Jastrzębski Węgiel 2 W odpowiedzi na kolejne sygnały z warszawskiego obozu władze jastrzębskiego klubu zorganizowały specjalną konferencję prasową z udziałem pełnomocnika zawodnika - Leona Bartmana, oraz prezesa Jastrzębskiego Węgla - Zdzisława Grodeckiego.
"Michał złożył wniosek do sądu polubownego o stwierdzenie nieistnienie stosunku prawnego z Politechniką Warszawską, a nie o to czy ma ważny kontrakt czy nie."
"Kubiak nie dostał do wglądu żadnej wersji. Wersje autentyczna kontraktu, jako pełnomocnicy, z podpisami Grzyba i przedstawicieli Politechniki, zobaczyliśmy dopiero gdy sąd po pozwie przesłał dokumenty do zapoznania się, wtedy zobaczyliśmy jak wygląda autentyczny kontrakt."
Całość: Link | dx dnia 06/10/2011 ·
211395 Komentarzy · 3230 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 06/10/2011
O tym, że Grzyb podpisuje umowy z klubami w imieniu siatkarzy, wiadomo było od dawna. Do dziś, nikomu to nie przeszkadzało, a już chyba najmniej samym zawodnikom, bo w takim układzie mieli przynajmniej gwarancje wypłacenia kontraktu, niezależnie od ewentualnych problemów finansowych klubu.
Zawodnik podpisuje kontrakt z Grzybem, a on z klubem. W ten sposób sportowiec umawia się z menedżerem na określoną sumę i nie obchodzi go już, ile ten otrzyma z klubu za transfer. Z drugiej strony zawodnika nie interesują problemy klubu - Grzyb musi mu zapłacić 100 proc., a później - w razie problemów - sam chodzi po sądach.
z artykułu Paweła Rzekanowskiego w GW
Jak przyznał obecny pełnomocnik siatkarza, Leon Bartman
No proszę. Okazuje się, że stroną w tym konflikcie, jest ojciec Zibiego - który poza tym, że jest tatusiem, jak czytamy - od niedawna jest także pełnomocnikiem/menadżerem siatkarskim, jest jednocześnie etatowym pracownikiem PZPS-u ( Zastępcą Dyrektora ds. Sportowych NLO SMS PZPS -> http://www.smsspala.internetdsl.pl/kadra.html
To, że zawsze fajnie być sędzią we własnej sprawie to jedno. Ale drugie - jakim cudem pełnomocnik/menadżer siatkarski może być jednocześnie dyrektorem do spraw sportowych szkoły mistrzostwa sportowego PZPS-u, to już po prostu nie mieści się już w głowie. |
dnia 06/10/2011
W tym kontekście, zapowiadany na 2014 "draft", który według tego co powiedział niedawno w wywiadzie Wojciech Góra będzie obejmował wyłącznie absolwentów/wychowanków SMS Spała
... to będzie jeden wielki cyrk.
Wojciech Góra, wychowawca m.in Pawła Zagumnego, czy Pawła Papke w tym podlinkowanym ciekawym wywiadzie zresztą głośno przestrzegał przed potencjalnymi konfliktami interesów, które będą związane z tym forsowanych przez PZPS i PLS-u rozwiązaniem "draftu".
- Czy jest ryzyko nieczystych zagrań przy wyborze zawodników z draftu?
- Oczywiście, że istnieje takie ryzyko. W związku pracują ludzie współpracujący z różnymi klubami, są prezesami klubów, czasem byłymi trenerami, a innym razem znajdują się na ryczałcie w zespołach, o czym nikt nie wie
Ale sytuacji, w której odpowiedzialny za szkolenie najbardziej utalentowanych polskich siatkarzy, dyrektor d/s sportowych SMS-u, jest jednocześnie zupełnie jawnie pełnomocnikiem/ menadżerem siatkarskim dla niektórych zawodników, to chyba nawet on nie przewidział. Bo to po prostu jeden wielki skandal. | |
dnia 06/10/2011
Niezależnie od aspektów sportowo - prawnych i etyczno - moralnych, pozostaje jeszcze wdzięczny temat dla Urzędu Kontroli Skarbowej, czy aby wszystkie należne podatki otrzymał Skarb Państwa. |
dnia 06/10/2011
Jest Bartman, jest Piechocki. Jest i Bosek. Najwyraźniej nasi działacze są absolutnie niewrażliwi i niepodatni na konflikt interesów
Swoją drogą ciekawe, czy kiedy jakiś czas temu Grzyb mówił, że Kubiakowi inny menedżer miesza w głowie, to miał na myśli właśnie "teścia" |
dnia 06/10/2011
nie masz zupełnie racji w tym wypadku, tak jest jedynie w teorii, nie ma ZADNYCH GWARANCJI TAK NAPRAWDE!!!
wiesz ile kasy, mimo takiej umowy, nie dostały ani sadurek, ani barańska, ani bartman, i wiele innych osób.
Serku - pomijając wartość gwarancji Grzyba, wynika jasno z tego, że od dawna wszyscy zawodnicy, którzy powierzali temu człowiekowi swoje pełnomocnictwo, doskonale zdawali sobie sprawę w jaki sposób prowadzi on swoje interesy. Jak widać, nawet w artykułach prasowych, opisywano z detalami, że to właśnie zawsze Grzyb, a nie zawodnik podpisuje kontrakt z klubem. Musieli zatem mieć świadomość ryzyka, które wiąże się z powierzaniem swojego pełnomocnictwa na takich zasadach i tego, że rezygnacja z ich strony z zasady ograniczonego zaufania w stosunku do własnego pełnomocnika, w tym wypadku może mieć dla nich później także jakieś mniej przyjemne konsekwencje. Ale jak widać korzyści związane z wejściem w taki układ, przynajmniej równoważyły tego typu niebezpieczeństwa skoro tak wielu siatkarzy i siatkarek było w przeszłości ( i pewnie jest nadal) w stajni Grzyba. Dodajmy przy tym, że wejście w tego typu układ, ze strony zawodników i zawodniczek, było jednak absolutnie dobrowolne. Bo naszym kraju, jakiegoś przymusu współpracy z tym akurat menadżerem chyba jednak nigdy nie było ?
na to nie mam argumentu
Trudno zaprzeczyć, że na tym polu, szczególnie w kontekście przygotowywanej przez PZPS regulacji "draftu" może dochodzić do konfliktu interesów. To jest jednak tak samo kuriozalne, a może nawet bardziej, że menadżer siatkarski Ryszard Bosek jest jednym z członków wydziału szkolenia PZPS. I widać, że gdzie się tylko da, oczywiście także jako ekspert telewizyjny, nie tylko próbuje później, często na siłę "forsować" swoich zawodników, ale także wsadzać kij w szprychy konkurencji ( choćby ubiegłoroczna sytuacja z Nowakowskim i Kadziewiczem) |
dnia 06/10/2011
Hehe, ale w jednym nasi działacze są mistrzami - w zacieraniu śladów. Jeszcze wczoraj na stronie +Ligi Kubiaka nie było ani w zakładce ze składem Jastrzębia, ani w statach z meczu JW z PW. A dziś - proszę bardzo: Kubiak owszem grał w tym meczu, miał jakieś statystyki przyjęcia, ataku itd. Co więcej - można się dowiedzieć o pewnego rodzaju rekordzie. No bo czy widzieliście kiedyś MVP dla gracza z oceną za mecz 5,6? Jasne, ta ocena nie odzwierciedla wszystkiego, no ale mimo wszystko to jakieś kuriozum jest... Chociaż nie dam głowy, czy to ocena Kubiaka, bo jednocześnie znikła ocena dla Holmesa. Ciekawe ile razy jeszcze będą mieszać w tym arkuszu
zaczynasz wątek miłosny czy co?
Skąd! Ja go tylko przesuwam z dalszego planu |
dnia 06/10/2011
Ja jeszcze zastanawiam się, jak jest odpowiedzialność za zaistniałą sytuację samego PZPS-u.
Czytamy we wczorajszym oświadczeniu zarządu PLS-u:
Jednocześnie Zarząd potwierdza, że analiza dokumentów, zgromadzonych dla potrzeb Sądu Polubownego w sprawie o przynależność klubową Pana Kubiaka, wskazuje na konieczność pilnej weryfikacji przepisów i procedur, dotyczących transferów zawodników, a nade wszystko, wprowadzenia licencji dla "menadżerów", zajmujących się pośrednictwem w zawieraniu kontraktów zawodniczych. W ramach licencji należy sprecyzować prawa i obowiązki Menadżera tak, aby zapewnić Jego funkcjonowanie w zgodzie z obowiązującym prawem i korzyścią wszystkich zainteresowanych ( sic! - pisownia oryginalna )
A tutaj mamy zapis w obowiązującym już od kilku dobrych lat statusie PZPS
Rozdział VI
Odpowiedzialność dyscyplinarna.
Paragraf 39
1. Związek ma prawo nakładania kar na:
(...)
6) menedżerów licencjonowanych
Czemu właściwie PZPS uwziął się w swoim statucie właśnie na "menadżerów licencjonowanych", a nie na przykład na smoki, jednorożce, lub elfy, skoro jak jasno wynika z pierwszego cytatu, wszystkie te byty to postacie z bajek z mchu i paproci, które w rzeczywistości, przynajmniej w Polsce, wcale nie istnieją ? |
dnia 06/10/2011
Zaraz,zaraz,a udział samego Kubiaka?Ten wstrętny Grzyb podpisał kontrakt za jego plecami?A Michał rozpoznawał w jakim klubie gra po Zbychu i po koszulce?No,biedny,perfidnie wkrecony Michałek,któremu ten okropny menago nic nie powiedział!Już chyba stał się naszym najnowszym dobrem narodowym,że go tak wszyscy chronią! |
dnia 06/10/2011
Leon Bartman? jeszcze ojca zibiego w tym wszystkim brakowało. wielowątkowość i kuriozalność tej sprawy jest nie do ogarnięcia. ja się zgubiłam, gdy do gry wkroczył Liliput Wałcz |
dnia 06/10/2011
Ten wstrętny Grzyb podpisał kontrakt za jego plecami?
Jestem ciekawy, co by było, gdyby Dolecka postanowiła teraz "odpłacić" Popce, czy Zarembie tym, że poszłaby do sądu powszechnego, gdzie w imieniu jednego ze swoich zagranicznych zawodników ( Steuerwalda, Ardo Kreeka, Jakopina) założyłaby sprawę o bezprawność limitów dla cudzoziemców w Pluslidze ( która to bezprawność, przynajmniej w odniesieniu do obywateli krajów UE, jest oczywistą oczywistością).
Zresztą wystarczy tylko, że któregoś "stranieri" ze swojego klubu, do takiego posunięcia namówi - sama pozostając w cieniu. A wtedy cały regulamin PLS. szczególnie rozdziały o limitach, będzie można wrzucić do kosza. Jest też drugi aspekt i korzyć . Polscy siatkarze - tacy jak Kubiak, na takim zagraniu finansowo by raczej nie skorzystali. Ale polskie kluby - na pewno. |
dnia 06/10/2011
Swoją drogą państwo Wlazły z tatą Kondziem mają teraz konkurencję w drodze o tytuł najbardziej kochającej się siatkarskiej rodziny smiley
no, no... tata Bartman broni, mama Bartman gotuje obiadki, Bartman rozmawia z mediami. Tylko czekać, aż go zaadoptują
Michał rozpoznawał w jakim klubie gra po Zbychu
gdzie Zibi mój, tam klub mój
sądzę, że wątek Bartmana ma tu zresztą znaczenie DECYDUJĄCE. Zauważmy bowiem, co zrobiłby Zibi, gdyby pozbawiono go Kubiaka. Jest kilka opcji:
1. grałby cały sezon padakę: a)z rozpaczy na przekór nieudolnym Ptokom, które nawet Michała mu nie potrafią załatwić. W tej sytuacji trudno się spodziewać, że spełnią inne swoje obietnice, również te o wybudowaniu dla niego zamku, ze złotym tronem i co najmniej tuzinem księżniczek (brunetek oczywiście). A on za darmo grać nie będzie, co to to nie!
2. kompletnie załamałby się psychicznie, próbując swój ból istnienia gasić alkoholem i innymi używkami. Za dwa lata, po skończonej terapii udzieliłby Iwańczykowi obszernego wywiadu na temat tego, co myśli o pani prezes Doleckiej i o Wszystkich Ważnych Ludziach.
3. zbuntował się i razem z Michałem ogłosił secesję. Stworzyłby nową konkurencyjną ligę dla PlusLigii i nową konkurencyjną reprezentację. Znając Kubiaka i Bartmana dostanie się na Igrzyska w takiej sytuacji NowejPolski nie byłoby wielkim zaskoczeniem. Co zrobiliby wtedy biedni, notorycznie oszukiwani Bułgarzy? Dwie reprezentacje Polski to ZDECYDOWANIE za dużo. O DWIE za dużo!
4. zbuntowałby się, ogłosił secesję i utworzył nowy sport, modyfikując niektóre przepisy (stawiam na rezygnację z środkowych, co groziłoby zmianą dyscypliny przez nadprodukcję przyjmujących)
także widzicie, że gra toczyła się ''o dobro'' nie jednego zawodnika, ba! nawet nie dwóch zawodników, i nawet nie o ''dobro narodowe'', ale o dobro całej dyscypliny! |
dnia 06/10/2011
Zwiazek chce wprowadzic przepisy dotyczace menadzerow w ktorych bedzie ( jak sadze) zawarte, ze to wlasine oni beda decydowac Kto Moze Byc Menadzerem i zadbaja zeby to byly "wlasciwe" osoby i nikt obcy sie nie paletał pod nogami i pieniazkow im nie zabieral. |
dnia 06/10/2011
no, no... tata Bartman broni, mama Bartman gotuje obiadki, Bartman rozmawia z mediami. Tylko czekać, aż go zaadoptująsmiley
|
dnia 06/10/2011
Swoją drogą państwo Wlazły z tatą Kondziem mają teraz konkurencję w drodze o tytuł najbardziej kochającej się siatkarskiej rodziny
Pamiętajcie, że Papa Jarosz czai się za ich plecami do skoku na pozycję lidera. |
dnia 06/10/2011
To Michał niedługo nie będzie Michał Kubiak ale Michał Bartman?
1. grałby cały sezon padakę: a)z rozpaczy smileyna przekór nieudolnym Ptokom, które nawet Michała mu nie potrafią załatwić. W tej sytuacji trudno się spodziewać, że spełnią inne swoje obietnice, również te o wybudowaniu dla niego zamku, ze złotym tronem i co najmniej tuzinem księżniczek (brunetek oczywiście). A on za darmo grać nie będzie, co to to nie!
2. kompletnie załamałby się psychicznie, próbując swój ból istnienia gasić alkoholem i innymi używkami. Za dwa lata, po skończonej terapii udzieliłby Iwańczykowi obszernego wywiadu na temat tego, co myśli o pani prezes Doleckiej i o Wszystkich Ważnych Ludziach.
3. zbuntował się i razem z Michałem ogłosił secesję. Stworzyłby nową konkurencyjną ligę dla PlusLigii i nową konkurencyjną reprezentację. Znając Kubiaka i Bartmana dostanie się na Igrzyska w takiej sytuacji NowejPolski nie byłoby wielkim zaskoczeniem. Co zrobiliby wtedy biedni, notorycznie oszukiwani Bułgarzy? Dwie reprezentacje Polski to ZDECYDOWANIE za dużo. O DWIE za dużo!
4. zbuntowałby się, ogłosił secesję i utworzył nowy sport, modyfikując niektóre przepisy (stawiam na rezygnację z środkowych, co groziłoby zmianą dyscypliny przez nadprodukcję przyjmujących)
Zibi by wpadł w depresję i byśmy już nie ujrzeli drącego się Ziiego po każdej akcji, tylko wiecznie siedzącego zz smutną zbolałą miną z ręcznikiem na głowie |
dnia 06/10/2011
No i w kolejce jest również Papa Drzyzga i Polsatowskie kółko Obrońców Kuby Jarosza. |
dnia 06/10/2011
To Michał niedługo nie będzie Michał Kubiak ale Michał Bartman
Albo Zbigniew Kubiak. Ale o tym zdecyduje teściu (czy też świekr - to zależy od decyzji) |
dnia 06/10/2011
PZPS zbyt dosłownie sobie bierze do serca stwierdzenie, że my wszyscy jesteśmy "jedną wielką siatkarską rodziną", przez co na różnych funkcjach zatrudniane są te same osoby, bądź też rodzina i znajomi znajomych tych osób.
Dodam jeszcze, że w tym momencie to ja już nic nie rozumie, w sporze pojawiło się tyle nowych postaci i jeszcze do tego każdy z każdym się zna, bądź jest z nim spokrewniony, prawie jak w Modzie na sukces. |
dnia 06/10/2011
oj nie, nie. Chodzi zdecydowanie o wejście do rodziny poprzez adopcję, a nie wżenienie. Brothers in arms! Blues brothers!
Brother Bear |
dnia 06/10/2011
Brother Bearsmiley
hhahahaha!
o mało nie spadłam z fotela z śmiechu |
dnia 06/10/2011
Brother Bear
Oh yes! Czyli sezon na misia rozpoczęty? |
dnia 06/10/2011
Nie powinno być żadnych licencji. Powinien działać wolny rynek. A na nim menadżer, który niewłaściwie zabezpiecza interesy swoich klientów traci ich i wypada z rynku.
A jak będą licencjonowani, to trzeba będzie powołać komisję, która te licencje będzie wydawać, biorąc za to, rzecz jasna sowite łapóweczki
A to swoją drogą. Zapewne kiedyś komuś w związku faktycznie przyszło na myśl, że na "koncesjonowaniu" menadżerów można nieźle zarobić. Dowodem, choćby przytoczone zapisy w statucie PZPS o karach, dla "licencjonowanych menedżerów" siatkarskich.
Ale w państwie należącym do UE, wprowadzanie takiego koncesjonowania/ licencjonowania jest praktycznie niewykonalne. Bo czy można takiemu menedżerowi Andrzejowi Grzybowi - którego, jak czytamy w rewelacjach Leona Bartmana - firma jest zarejestrowana we Włoszech i działa w oparciu o prawo włoskie, zakazać prowadzenie działalności menedżerskiej w sporcie kwalifikowanym na terenie Polski ? Takie rzeczy są dziś pewnie jeszcze możliwe, ale już chyba tylko na Białorusi.
Ponadto nie zapominajmy, że cześć polskich siatkarzy, to klienci znanych menadżerów/ czy dużych agencji zagranicznych. A także, niektórzy z polskich menedżerów, to partnerzy/lub wręcz przedstawicie takich agencji (na przykład Jakub Malke, jak czytamy na stronie francuskiej agencji LZ Sport Pro jest partnerem tej dużej agencji na Polskę). Jak więc właściwie to sobie panowie Popko i Zaremba wyobrażają takie licencjonowanie? Będą koncesjonować firmy włoskie, czy francuskie ? Zakażą ich działalności na terenie Polski. Śmiechu warte - takich prerogatyw to nie ma nawet polski rząd .
Tekst oświadczenia zarządu PZPS w sprawie Michała Kubiaka, jako całość jest w ogóle kuriozalny, ale przynajmniej niesie w sobie jakąś konkretną informację - czyli potwierdzenie przynależności klubowej Michała Kubiaka. Natomiast fragment o koncesjonowaniu menadżerów, to jednak takie typowe ble ble ble ...prawdopodobnie mające odwrócić uwagę, od braku jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia tej decyzji.
Gdyby związek tylko mógł, to już dawno wprowadziłby te zapisane nawet w statucie koncesje "menedżerów licencjonowanych" i ściągał z nich haracz. Ale, że polskie prawo i prawo UE na taką samowolkę nie pozwala, to "menedżerowie koncesjonowani" istnieją i istnieć będą, tylko w zapisach statutowych PZPS-u i takich jak te oświadczeniach. Na takich samych zasadach można wpisać tam smoki, strzygi i jednorożce. |
dnia 07/10/2011
A ja bardzom ciekaw głosu w tej sprawie p.Grzyba,bo to jemu-zdaje sie(oprócz Polibudy)-najbardziej się dostało!Jak sprawa wygląda z jego pkt widzenia i dokumentów jakie podpisał w IMIENIU-jak rozumiem-Kubiaka.No ,chyba,że to była samowolka ale który siatkarz po czyms takim zechciałby z p.Grzybem zawrzeć umowę?Czy p.Grzyb nie strzeliłby sobie w stope? |
dnia 07/10/2011
Nie zakażą firmom włoskim, ani jakimkolwiek innym
Trepie - to skąd się biorą Twoje obawy ? Jeśli występowanie o takie licencje miałoby się odbywać na zasadzie pełnej dobrowolności ( a zarówno polskie prawo, jak i prawo UE dopuszcza wyłącznie taką ewentualność) to który z polskich menadżerów siatkarskich będzie taką licencją zainteresowany ?
To nie piłka nożna, gdzie jest olbrzymi rynek zawodników i klubów i gdzie posiadanie podobnej licencji, znacznie ułatwia dostęp do gabinetu prezesa/ dyrektora sportowego klubu. Menadżerowi piłkarskiemu, zanim zaprezentuje takiemu prezesowi video z wyczynami swojego podopiecznego, pomachanie mu przed oczami licencją FIFA - oczywiście zakładając, że spotykają się po raz pierwszy w życiu - pozwala się uwiarygodnić i udowadnia, że rozmawia z osobą poważną, a nie z pierwszym lepszym oszołomem z ulicy, który przychodzi wcisnąć mu kit. W każdym razie, przy nawiązywaniu pierwszego kontaktu, akurat taka licencja menadżera piłkarskiego FIFA na pewno nie zaszkodzi.
No, ale właśnie - jeśli chodzi o menadżerów piłkarskich, PZPN też nie ma żadnego kija, bo nie może nikomu zakazywać uprawiania tego zawodu, nawet jeśli ktoś taki nie ma jakichkolwiek uprawnień. Ale ma przynajmniej jakąś marchewkę w postaci możliwości sprzedawania licencji tytułu menadżera FIFA, który jest certyfikatem ( dobrowolnym) nie tylko krajowym, ale także międzynarodowym.
Natomiast PZPS nie ma ani kija, ani marchewki. Zakazywać uprawiania zawodu menadżera siatkarskiego - nawet komuś, kogo edukacja ogranicza się do kilku klas szkoły podstawowej - nie ma i w przyszłości też mieć nie będzie żadnego prawa.
Nie ma jednak też żadnej marchewki; bo po pierwsze, w przeciwieństwie do rynku piłkarskiego, jest to rynek bardzo mały i płytki. Ani spółka Bosek/Tobjański , ani Malke, ani Grzyb nie potrzebują wykupywać takich dobrowolnych certyfikatów/ licencji menadżerów siatkarskich od PZPS-u, bo w Polsce wszyscy i to nawet aż za dobrze wiedzą, że właśnie ci panowie uprawiają ten zawód. Dodatkowo, akurat każdego z wymienionych wyżej panów zna osobiście 100% prezesów klubów, a przynajmniej z widzenia, praktycznie każdy siatkarz w Polsce. A po drugie - nie byłby to wcale licencja FIVB - jak w przypadku piłki nożnej, tylko nikomu niepotrzebny certyfikat krajowy.
Dlatego, już widzę oczami wyobraźnie te kolejki menadżerów siatkarskich przed siedzibą PZPS ul. Grażyny, którzy ustawiają się, żeby taką licencję sobie wyrobić. |
dnia 08/10/2011
Ja już miałam dość tej telenoweli, ale jak zobaczyłam nazwisko Leon Bartman, to zaczęłam się śmiać Jeszcze jedna postać, z pozoru epizodyczna, ale tak naprawdę odgrywa bardzo dużą rolę w operze mydlanej Ktoś taki jak Lina w "Zbuntowanym aniele", która ciągle doradzała Milagros, nie zawsze mądrze |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|