Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 23
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Bardzo niefachowe podsumowanie pierwszej rundy |
PŚ mężczyzn No i stało się. Zrobili to. Huczne zapowiedzi o mocnym starcie nie okazały się jedynie hucznymi zapowiedziami. Polscy siatkarze w niezłym stylu wygrali aż trzy mecze w drugiej pod względem trudności rundzie Pucharu Świata. Lubiący narzekać powiedzą, że Kuba gra bez Simona, Serbia bez formy, Argentyna bez doświadczenia, a nasi trochę bez obrony. Wszystkie narzekania nie zmienią na szczęście faktów - jako jedna z dwóch drużyn nie straciliśmy jeszcze ani jednego punktu. I choć chwilami nie było łatwo, to pewne jest, że mamy drużynę. A co w niej?
Przede wszystkim walkę, zadziorę i determinację, czyli to, do czego zdążyli nas już przyzwyczaić w tym roku. Niemała w tym zasługa Bartmana i Kubiaka, którzy przewietrzyli trochę atmosferę w kadrze. Zdają się zarażać tą swoją krytykowaną przez niektórych buńczucznością. W krótkim czasie zespół zmienił się nie do poznania. Z drużyny raczej niezgranej, spokojnej i trochę nudnej, stworzonej przez Człowieka Lamę, w zespół nie wygrywający, a wydzierający zwycięstwa przeciwnikom z gardeł. Uniesione pięści, dzikie harce po zdobytym punkcie, czy wycieczki na stoliki z laptopami. Nawet Nowakowski zaczął reagować trochę bardziej entuzjastycznie na to, co się dzieje na boisku i nie sprawia już wrażenia, jak gdyby za chwilę miał zasnąć. Poruszają? Poruszają.
To mieli już wcześniej. Co więc w tym Pucharze Świata doszło?
Spokój, opanowanie i pewność siebie, czyli Winiarski i Zagumny, którzy z miejsca stali się filarami zespołu. Dla nikogo nie jest to zaskoczeniem, lecz poza wartością sportową powracający do kadry wnoszą jeszcze coś. Niepostrzeżenie i chyba niezamierzenie zaczęli panować nad gorącymi głowami kolegów. Zdecydowanie mniej w naszej grze przypadkowości, a więcej cierpliwości. I choć według większości kibiców mieli popsuć atmosferę w kadrze, to zdają się mieć w zespole stuprocentowe zaufanie.
Mamy też w kadrze dobrą atmosferę i ta jest widoczna gołym okiem, bez zbędnych analiz, czy to w ekstatycznych podskokach Zbycha i Małego Miśka, czy spokojnym, męskim uścisku Winiara i Gumy. Na boisku każdy ma wsparcie, każdy może liczyć na kolegę. I to chyba tu możemy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego w kadrze nie ma Plińskiego. O dobrej atmosferze mówiło się już wcześniej, przed rozpoczęciem turnieju, ale doświadczenie nauczyło nas nie do końca wierzyć siatkarzom. Obawy były niepotrzebne. W kadrze nie ma fochów, nieporozumień, a konflikty jeśli są, to bez wątpienia zastają za drzwiami hali, gdy chłopcy zaczynają trening, czy mecz. Widać było to też dziś, gdy zdjęty trochę nie ze swojej winy Król Guma na każdej przerwie podchodził do zespołu, by chociaż postać w kółeczku, a później radośnie gawędził z Trochę Tymczasowym Kapitanem kadry. Każdy z nich nie pozostawia wątpliwości - RZECZYWIŚCIE najważniejszy jest zespół, kwalifikacja i kolejne wygrane. Rzeczywiście!
Czy to wystarczy? Trudno powiedzieć. Jeśli zdołają utrzymać koncentrację na azjatyckie i afrykańskie zespoły i wygrają z teoretycznie słabszymi rywalami, to pozostanie im chociaż dwóch potentatów do pokonania. Czy są w stanie to zrobić? Na pewno tak, ale chociaż są już trochę bardziej przewidywalni niż jeszcze parę miesięcy temu, to każdy, kto widział kilka ich meczów, wie jedno - może się zdarzyć wszystko. Drugą rundę więc zarówno zawodnicy, jak i my, kibice powinniśmy rozpocząć, pamiętając o tym, że jak mówi Zbyszek ''nie ma się jeszcze czym podniecać''.
| majka dnia 23/11/2011 ·
211395 Komentarzy · 2342 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 23/11/2011
Ekstra podsumowanie |
dnia 23/11/2011
Cóż, sorry, ale moja ocena tego podsumowania jest nieco inna. Początek, dwa pierwsze akapity, opisujące stan drużyny - ok. Więcej niż ok.
Ale dalej?
według większości kibiców [Winiar z Gumą] mieli popsuć atmosferę w kadrze ??? Od kogo to niby usłyszałaś? Nie rozumiem, o co cho?
I dalej o tej nieszczęsnej atmosferze w kadrze, jakaż to ona cudowna i wszystko załatwiła. Przecież to już Twój Król Guma wyjaśnił: "Kiedy się wygrywa to atmosfera jest zawsze dobra".
I to chyba tu możemy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego w kadrze nie ma Plińskiego. To już jest naprawdę bezsensowna, niczym nie poparta insynuacja. Kadra to nie zbiorowisko obrażalskich panienek, a Anastasi nie sprawia ani trochę wrażenia kaowca, którego główną troską jest budowanie atmosfery. Plina tak samo potrafi "postać w kołeczku" jak Guma czy ktokolwiek. |
dnia 23/11/2011
"nie ma się jeszcze czym podniecać" mimo to trudno nie zwrócić uwagi, że powyższy tekst ma zadatki na coś więcej niż publikacja na małej stronce.
----
Atmosfera jest raczej wynikiem zwycięstw, aniżeli zwycięstwa wynikiem atmosfery. Latwo sobie wyobrazić co by się działo gdyby zamiast trzech wygranych miały miejsce porażki. Zagumny i Winiarski wracali do drużyny niosącej tarczę po ME; nie byli wyczekiwani jako ci miejący nieść pomoc tonącemu okrętowi, a zatem "albo się wkomponujecie, albo won". A przecież każdy - o ile nie nazywa się Wlazły - chętnie zasili drużynę będącą na krzywej wznoszącej.
Uniesione pięści i dzikie harce to niewątpliwie ten element w którym ulegniemy w czwartek Iranowi i jeśli tylko na tym poprzestaniemy to z boiska zejdziemy zwycięscy |
dnia 23/11/2011
Majko - świetne!!! |
dnia 23/11/2011
Jeśli zdołają utrzymać koncentrację na azjatyckie i afrykańskie zespoły i wygrają z teoretycznie słabszymi rywalami, to pozostanie im chociaż dwóch potentatów do pokonania.
Przy szczęśliwym dla nas układzie wyników może wystarczyć jedno zwycięstwo i 1-2 tie-breaki.
Król Guma
Był Król Lew, jest Król Lis |
dnia 23/11/2011
niczym nie poparta insynuacja.
proszę mi nie insynuować insynuacji To nie jest insynuacja, tylko obserwacja. Od pewnego czasu Pliński raczej szkodzi zespołom, w których gra, niż im pomaga. No chyba, że zniszczenie psychiczne swojego kolegi z boiska jest budowaniem atmosfery. Z Plińskiego ostatnio wychodziło to, czego na pewno nie chciał mieć w drużynie Anastasi. Nie mówię, że był to jedyny powód, ale sądzę, że miał duże znaczenie. Bo jeśli nie to, to co? Pliński od Wiśni na pewno słabszy nie jest. A drużyna i tak została prawie całkowicie przemeblowana i gra ZUPEŁNIE inaczej niż w LŚ niż ME, więc gadanie o tym, że nie chciał jeszcze bardziej zmieniać składu mnie nie przekonuje.
jeśli chodzi o atmosferę, to zostałam źle zrozumiana (ze swojej winy na pewno ). To była raczej luźna, kobieca uwaga, niż doszukiwanie się powodów zwycięstw. A wy się czepiacie! Zresztą nie raz i nie dwa obserwowaliśmy popsutą atmosferę niespowodowaną przez porażki, lecz przez miliony różnych czynników. Tak samo zresztą w drugą stronę - dobrą atmosferę zbudowaną na długo przed tym, gdy rozpocznie się turniej. Nie twierdzę, że w razie, tfu, tfu, tfu porażki nic im nie pęknie. Na razie wygląda to dobrze.
i naprawdę przez PŚ wielu było takich, którzy obawiali się wprowadzenia do zespołu Michała i Pawła. I to nie tylko typowych pieniaczy, ale zazwyczaj trzeźwo myślacych kibiców, czy telewizyjnych i prasowych ekspertów lub ''ekspertów'', jak kto woli
Król Lis został zaakceptowany! |
dnia 23/11/2011
spokojnym, męskim uścisku
To ci z Ciebie,Majka,ekspert |
dnia 23/11/2011
zniszczenie psychiczne swojego kolegi z boiska... ???
Z Plińskiego ostatnio wychodziło to, czego na pewno nie chciał mieć w drużynie Anastasi. Niby co???
Dziękuję za kolejną porcję "obserwacji" czy też "luźnych, kobiecych uwag", nie wiem, cóż to być miało. Ja jednak uprę się nazywać je całkowicie bzdurnymi, niczym nie popartymi insynuacjami, bardzo krzywdzącymi dla zawodnika. |
dnia 23/11/2011
Majka,bardzo fajne i wcale nie takie niefachowe podsumowanie.
Jakoś wszyscy się rozleniwili ale może ktoś się rozbudzi i też coś mądrego o tej pierwszej kolejce napisze |
dnia 23/11/2011
Majeczko nie przejmuj się Zorro, on już tak ma Świetne podsumowanie prawdziwego kibica kochającego swoją drużynę
Przecież nikt nie będzie przeprowadzał ankiet i badań statystycznych, majka mówi to, co sama czuje i co czuła oraz pisała większość z nas. Ostrzegała, że to subiektywne podsumowanie, więc nie ma się o co czepiać.
Niemała w tym zasługa Bartmana i Kubiaka, którzy przewietrzyli trochę atmosferę w kadrze. Zdają się zarażać tą swoją krytykowaną przez niektórych buńczucznością.
O tak! Pozytywne naładowanie tego zespołu to ich sprawka. Nawet Pita rozruszali http://www.youtube.com/watch?v=e_b2O1XNJ7E&feature=youtu.be |
dnia 23/11/2011
Jak się komuś nie chce oglądać całości to 0:47 |
dnia 23/11/2011
haha Pit kocham Cię |
dnia 23/11/2011
majka -- bardzo dobrze napisane
ale mnie też jakoś przykro ukłuły te fragmenty, które ci szczerze i bezkompromisowo wytknął Zorro .
Zupełnie nie mam takiego wyobrażenia o Plinie, jak opłotkami sugerujesz - wręcz przeciwnie. Może wiesz coś więcej niż napisałaś. Ja tylko słyszałam, że Plina z Bartmanem mają na pieńku - ale nie wiem, na ile jest to poważna sprawa , żeby mogła zaważyć na decyzji Anastasiego, który jak wiemy Zibiego kocha (i z wzajemnością).
Na razie domniemywam sobie, że Plina nie pojechał dlatego, że po ME Cichy Pit i Możdżi byli u AA na 1.miejscu, Patryk jest "przyszłościowy" no i last but not least :AA nie darował Plinie odmowy i tego miliona .
Może szkoda. |
dnia 23/11/2011
a poza tym - gratulacje !
Z pazurem (pazurkiem?) napisane. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|