Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Siatkarskie 'El Clasico' czyli mecz na szczycie Serie A |
Seria A Panowie Gdy na parkiecie spotykają się dwie najlepsze drużyny najlepszej ligi świata, trudno nie nazwać takiego pojedynku wielkim hitem. Już jutro, o 17.30 w Palatrento w Trento, w meczu na szczycie Serie A, tamtejszy Itas zmierzy się z Bre Bancą Lanutti Cuneo.
Począwszy od sezonu 2009-10 Cuneo i Trento całkowicie zdominowały zmagania na włoskich parkietach. W przeciągu dwóch ostatnich lat, w finałowych spotkaniach o prestiżowe Coppa Italia, w finałach ligi - w każdym z tych pojedynków oglądaliśmy tylko te dwie drużyny. Obecnie wiele wskazuje na to, że i tym razem doczekamy się powtórki. Pomimo przedsezonowych wzmocnień mającej potężne aspiracje Maceraty, pierwsze dwa miejsca w tabeli po 9. kolejkach piastują właśnie trzykrotni triumfatorzy Ligi Mistrzów i vice-mistrzowie Włoch z ostatniego sezonu. W pierwszym starciu między tymi zespołami w tym sezonie, w meczu o Superpuchar Włoch, zwycięsko z pojedynku wyszli zawodnicy Trentino. W ten sposób charyzmatyczny Radostin Stojczew, dopiero w trzeciej próbie, zdobył trofeum, którego brakowało mu w klubowej kolekcji.
Trentino obecnie jest na ustach całych siatkarskich Włoch. Wcale nie z powodu rewelacyjnej dyspozycji - po dłuższej przerwie na rozgrywki reprezentacyjne, Trento prezentuje się nad wyraz przeciętnie. Wszystko rozpoczęło się dwa tygodnie temu, gdy w ligowym spotkaniu z Vibo Valentią, w bardzo słabym stylu, Trentino zwyciężyło 3-1. Zdaniem oglądających ten pojedynek, gdyby nie wydatna pomoc sędziowska dla zespołu z Trydentu, Valentia wygrałaby bez straty seta, a lokalne media rozpływały się nad niesprawiedliwością, jaka miała spotkać ich drużynę. Obserwujący spotkanie, podważają też zachowanie podopiecznych Radostina Stojczewa, którzy mieli odnosić się prowokująco w stosunku do przeciwnika . Tydzień później, Itas już bardzo pewnie ograł Romę Volley, wygrywając 3:1. Tym razem wzbudziło uwagę co innego. Przy piłce meczowej, największa gwiazda Trento i chyba także najlepszy siatkarz świata, Osmany Juantorena zupełnie lekceważąco pozwolił sobie przy zagrywce ... przebić piłkę dołem na drugą stronę. Tuż po zakończeniu spotkania, doszło do kłótni między zespołami pod siatką, a przez kilka następnych dni, zachowanie kubańskiego gwiazdora było szeroko komentowane we włoskim światku siatkarskim. Ostatecznie, 26-letni Juantorena przeprosił za swoje zachowanie. Z kolei trener Romy, Andrea Giani, legenda włoskiej i światowej siatkówki, komentując całą sprawę orzekł, że w przeciągu całej, trwającej kilkanaście lat zawodniczej kariery, nigdy nie spotkała go podobna sytuacja.
- Wprawdzie w ostatnim czasie Bre Banca dokonała wielu zmian, jednak w dalszym ciągu jest bardzo mocnym zespołem - komentował na łamach włoskiego radia Matej Kazijski. W porównaniu do lat 2009-10 i 2010-11, które dla klubu przyniosły scudetto, Superpuchar i Puchar Włoch, przed tym sezonem drużyna Cuneo została mocno przebudowana. Z drużyną pożegnali się trapiony kontuzjami Władimir Nikołow, Aleksander Wołkow, a do Maceraty przenieśli się Simone Parodi i architekt wspomnianych sukcesów zespołu z Piemontu, trener Alberto Giuliani. O ile chimeryczny Leandro Vissotto udanie zastępuje Nikołowa, a nowy trener zespołu, Flavio Gulinelli, to dużej klay fachowiec, o tyle luka po Simone Parodim, jak dotychczas nie została wypełniona. Zdaniem niektórych, to Parodi, a nie Nikola Grbić czy Wout Wijsmans, był najważniejszą postacią tamtego zespołu. 25-letni przyjmujący potrafił ustabilizować przyjęcie drużyny, dodawał jej wszechstronności praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a w zwycięskich finałowych spotkaniach z Trento - czy to o Puchar Włoch, czy to w meczu o scudetto - był liderem i najlepszym zawodnikiem Cuneo. W zastępstwie za włoskiego przyjmującego, sprowadzono Earvina Ngapetha, jednego z największych talentów europejskiej i światowej siatkówki. Jak dotychczas, 20-letni Francuz nie potrafił sobie poradzić z wysokimi oczekiwaniami i najnormalniej zawodzi. Młodzian ma poważne problemy w przyjęciu zagrywki, świetne zagrania w ataku przeplata poważnymi błędami, a na dodatek jest najczęściej mylącym się siatkarzem w polu serwisowym w całej lidze. 20-latkowi wyraźnie brakuje stabilizacji, jednak podobny zarzut można wytoczyć całej drużynie. Po pewnym zwycięstwie w bardzo dobrym stylu nad Sisleyem Belluno, w ubiegły weekend Cuneo wygrało dopiero po tie-breaku z jedną ze słabszych drużyn ligi, Fidią Padwa, by następnie w europejskich pucharach pewnie ograć mistrzów Francji z Poitiers. Z drugiej strony, warto podkreślić, że do znakomitej dyspozycji po problemach zdrowotnych z początku sezonu powrócił Wout Wijsmans, a niezłą formę łapie Nikola Grbić, który początku rozgrywek z pewnością nie mógł zaliczyć do udanych.
Z każdą godziną przybliżającą wszystkich do spotkania, atmosfera narasta. - W przeciągu ostatnich sezonów, Cuneo jest dla nas głównym i najgroźniejszym rywalem. Musimy zaprezentować się znacznie lepiej, niż w ostatnim meczu z Zaksą, nie tylko w przyjęciu, ale też w pozostałych elementach siatkarskiego rzemiosła - mówi Stojczew. Dla Nikoli Grbić, który doprowadził Trento do pierwszego scudetto i triumfu w Lidze Mistrzów, nie jest to szczególne spotkanie: - Osobiście, niedzielny mecz potraktuję jak każdy inny. Nie możemy przesadzać, musimy pamiętać o naszych zobowiązań i priorytetach - Lidze Mistrzów.
Nie sposób wymagać od obu drużyn, by w połowie grudnia prezentowały optymalną dyspozycję. Ta przyjdzie dopiero za nieco ponad miesiąc, gdy cztery najlepsze drużyny Serie A, w Rzymie, w prawdziwym święcie włoskiej siatkówki, powalczą o Puchar Włoch. Niemniej - w dalszym ciągu zarówno Trento, jak i Cuneo, pomimo nierównej formy, są to zespoły będące poza zasięgiem zdecydowanej większości drużyn we Włoszech, dlatego należy oczekiwać wysokiej klasy widowiska. Czy Cuneo przełamie passę zwycięstw, Trentino, którzy ogrywali ich w ostatnim V-Day oraz w meczu o Superpuchar Włoch? Czy Trento udowodni, że chwilowy kryzys jest już za nimi i potwierdzą opinię najlepszej drużyny we Włoszech? Przekonamy się już jutro.
Źródło: inf. własna/ volleyball.it | Italiano dnia 17/12/2011 ·
211395 Komentarzy · 3197 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 17/12/2011
Ja tam liczę na Cuneo i wierzę że będą górą.
Trento ma zadyszkę, ale jeśli jutro 'wstrzelą' się serwisem może być bardzo ciężko dla Cuneo. Nghapte z swoim przyjęciem dalej mnie nie przekonuje.
Na pewno będzie ciekawie - no i mam nadzieję że górą Blue Brothers.
chyba także najlepszy siatkarz świata, Osmany Juantorena
mocno chyba.... |
dnia 17/12/2011
O Murilo mi chodzi. |
dnia 17/12/2011
Oglądałem z przerwami dziś Veronę z Valentią. Mimo wyrównanej gry mecz mnie nie zachwycił. A może po prostu nie umiem zachwycać się meczami, w których nikomu z serca nie kibicuję. Widziałeś mecz?
Ja widziałam I wg mnie był średni... Mocno szarpany. obie drużyny nie mogły się 'spotkać' ze swoją dobrą grą. Albo grali jedni, albo drudzy. W efekcie raz jedna drużyna zdobywała 5 pkt z rzędu, raz druga. W żadnym secie właściwie nie było walki, nie licząc końcówek, gdzie Vibo goniło, ale na koniec popełniało tak koszmarne błędy, że nie mogło dogonić Jak dla mnie w przeciągu całego meczu Verona była lepsza i szkoda, że nie wygrali. |
dnia 17/12/2011
Coś za bardzo i na siłę chcesz udowodnić, że Trento jest w kryzysie. Czy to ma być dla nich alibi za porażkę z Zaksą ? Jakoś ten kryzys nie przeszkadza im wygrywać w serie A 1.
Skoro są bez formy jak piszesz to dlaczego we Włoszech wszystko wygrywają ? Z przyjemnością obejrzę ten mecz bo jest na eurosporcie 2...i zobaczę jak w kryzysie wygrywają. Tylko potem nie opowiadaj znowu bajek o kryzysie jak przyjadą do Kędzierzyna i znowu przegrają. |
dnia 17/12/2011
Nigdzie nie napisałem, że są bez formy... Są w przeciętnej jak na siebie dyspozycji, gdzie pogrubione to słowa klucz. Jeszcze wziąłbym pod uwagę, że grudzień, to czas, gdy nie ma żadnych istotnych spotkań, właśnie w tym okresie Radostin Stojczew zwykł aplikować swoim zawodnikom bardzo mocne treningi. A co do tego wygrywania w A1... Przeczytaj jeszcze raz fragment o spotkaniu z Vibo Valentią, dziewiątej drużyny ligi po 9. kolejce... Nie uważam także, bym musiał coś udowadniać, kto wie, jak zwykle gra Trento i jak grali w meczu Zaksą, sam może wyrobić sobie opinię... |
dnia 17/12/2011
nowhere - kto co lubi w sumie. Moim zdaniem najlepszy jest Juantorena |
dnia 17/12/2011
Nie odrywajcie mnie od meczu Skorupy już! |
dnia 17/12/2011
nowhere - kto co lubi w sumie.
No właśnie. |
dnia 17/12/2011
To ja Ci powiem dlaczego Trento przegrało z Zaksą skoro nie potrafisz przedstawić dobrej diagnozy.
Przegrało, bo Zaksa rozstrzelała ich zagrywką a oni nie mieli przyjęcia. Konsekwencją tego był dobry blok. A wiesz dlaczego nie mieli przyjęcia ? Bo nie zaprzeczysz chyba, że Juantorenę i Kazijskiego upolowano jak na kaczki.
ZMIANA PIŁEK. We Włoszech gra się innymi piłkami niż w Lidze Mistrzów. Te są wolniejsze. A Trento w fazie grupowej nie ma czasu aby trenować innymi piłkami. Cała tajemnica słabszej gry drużyn włoskich w pucharach. Oczywiście gdy dochodzi do FINAL FOUR to sprawa już jest inna.
I gdybyś tak uczciwie przedstawił sprawę to moja ocena tego co napisałeś byłaby inna. Nie,... ale Ty wolisz zasłaniać się brakiem formy Trentino. |
dnia 17/12/2011
Jak rozstrzelać Juantorenę i Kazijskiego to bardzo ładnie pokazała Modena w poprzednim sezonie. Tam przyjęcia nie było właściwie w ogóle. Zaksa przez pierwsze dwa sety utrudniała przyjecie. Potem troszkę zagrywka naszych chłopaków opuściła, ale i tak toczyli wyrównaną walkę na siatce. Dlatego nie do końca się zgodzę, że tylko zagrywka decydowała o sukcesie Zaksy. W dużej mierze tak, ale przedłużone wymiany, efektowny pojedynczy blok na Mateju - było tego dużo więcej. Zobaczymy jutro, w jakiej formie jest Trento. Wydaje mi się, że w słabej jest Raphael. A że Łukasz jest od niego teraz o niebo lepszy to już pan trener zdaje się nie zauważać...
No nic, czekam na ten mecz z niecierpliwością :0
realisto, ten mecz jest chyba na Eurosport 2 HD, ale jeszcze zaraz sprawdzę, jak mi internet przyspieszy |
dnia 17/12/2011
Jest i na Eurosport 2, ale retransmisja o 22:30. Na żywo w Rai Sport 1 |
dnia 17/12/2011
Wydaje mi się, że w słabej jest Raphael. A że Łukasz jest od niego teraz o niebo lepszy to już pan trener zdaje się nie zauważać...
a może to syndrom bułgarski nie pozwala mu docenić polskiego rozgrywającego? |
dnia 17/12/2011
W słabszej formie jest też Stokr - słaby występ z Romą w ostatniej kolejce i bardzo przeciętny potem z Zaksą. Realisto - jutro Ci odpiszę |
dnia 18/12/2011
Nieeee, polityka kadrowa Rado się nie trzyma kupy. Czemu nie wstawia do składu Soko? Ten chłopak ostatnio przedłużył kontrakt z Trento do 2016 roku! Stokr gra słabo - Stokr się męczy. Soko wchodzi na zmianę w końcówce seta i od razu zaczyna zdobywać punkty - na następnego seta wychodzi Stokr.
Najlepszym zawodnikiem Meczu Gwiazd Serie A został rezerwowy atakujący Trento, który spędził w tym sezonie na boisku łącznie pół godziny...
Ech, musiałam wylać swoje żale |
dnia 18/12/2011
A jednak Trento gra prawie jak Trento... No cóż, nie myli się tylko ten, kto nie głosi poglądów |
dnia 18/12/2011
Czemu nikt nie komentuje?
To było coś W tym czwartym secie było tak blisko, bliziuteńko... Ale Cuneo wydarło jeden punkt. Świetny mecz Mateja, choć to przekroczenie drugiej linii przy grze na przewagi... Ale wybaczam Bira jak to Bira, ciepłe uczucia rzadko we mnie wzbudza. Znacznie częściej robi to Djurić (bałabym się go spotkać w ciemnym zaułku), a Soko to juz w ogóle No właśnie. Joker dał popis, jak należy wchodzić z kwadratu. Jednego asa mu sędzia nie uznał Właśnie, najsłabszym ogniwem tego spotkania był arbiter. Trento powinno wygrać to w czterech setach, bo chyba przy stanie 28:27 Rossi przy markowaniu ataku ze środka przekroczył środkową linię jakieś pół metra. To niejedyna kontrowersja dzisiejszego spotkania, no ale cóż...
Oby więcej takich spotkań |
dnia 18/12/2011
Aha, Mastro jest z formą w ciemnej d**** |
dnia 18/12/2011
Jaki byl dokaldny wynik i zdobycze punktowe? |
dnia 18/12/2011
Trento: Raphael 3, Juantorena 21, Birarelli 8, Stokr 4, Kazijski 26, Djurić 17, Bari (libero) oraz Colaci (libero), Della Lunga, Lanza, Sokołow 12, Żygadło
Cuneo: Grbić 5, Wijsmans 16, Fortunato 3, Vissotto 26, Ngapeth 22, Mastrangelo 8, Henno (libero) oraz Caceres, Patriarca 2, Pieri (libero), Baranowicz, Rossi 1
MVP: Kazijski |
dnia 18/12/2011
Ach, wyniku nie wkleiłam
Itas Diatec Trentino - Bre Banca Lannutti Cuneo 3:2 (25:20, 25:19, 22:25, 33:35, 15:11) |
dnia 18/12/2011
No właśnie. Joker dał popis, jak należy wchodzić z kwadratu
Pan Pikuś, zobacz wejście Roumeliotisa w tej kolejce |
dnia 18/12/2011
Widziałam Robi nam się konkurs na najlepszego rezerwowego Serie A |
dnia 19/12/2011
A jak zaprezwentowałsie Ngapeth? Bo samych punktach widze, ze znakomicie... |
dnia 19/12/2011
szczególnie 'znakomicie' się prezentują 4 własne błędy i 5 czap na nim.
A Visotto , no cóż ja się nad nim już nie będę znęcać - 3 błędy, 5 bloków...
szkoda Cuneo, no szkoda. ale trudno |
dnia 19/12/2011
Na 5 zacietych setow to chyba nie tak duzo? |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|