Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 30
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Była Werblińska, Radecka. Teraz Bartman. |
Różne Zbigniew Bartman w wywiadzie udzielonym dla magazynu "Plaboy".
O trenerze:
P. Czyli powinien być jak tata?
B. Raczej jak ojciec chrzestny, który spojrzy chłodnym okiem. Bo tata często patrzy przez pryzmat miłości do syna.
P. A twój ojciec? On podobno patrzy przez pryzmat statystyk.
B. To znana sprawa. Włosi opatentowali system statystyk, z którego korzysta cały świat i nazywa się to DATA Volley. Oczywiście wszyscy żartują, że to TATA Volley i chodzi o tatę Bartmana. Jest fachowcem i jeszcze kilka lat temu dostawałem od niego reprymendy po meczach. Teraz już odpuścił, bo widzi że przez 10 lat profesjonalnego grania osiągnąłem już pewien poziom i nie warto wdawać się ze mną w polemikę.
O meczach:
B. Weźmy choćby wczorajszy mecz. We wszystkich statystykach byliśmy słabsi od Kędzierzyna, a wygraliśmy. Albo wyobraźmy sobie taką sytuację. Jest końcówka ważnego seta. Przegrywasz 23 do 24 i idziesz na zagrywkę. Masz tysiąc myśli. Zagrać łatwą piłkę? Nie zepsujesz zagrywki i nikt się do ciebie nie przyczepi. Zaryzykować i zagrać mocno? Zepsujesz - wszystko będzie na ciebie, będziesz tym najgorszym. Zagrasz dobrze - będziesz bohaterem. Jak mówimy: w siatkówce od bohatera do frajera droga jest taka (Zibi pokazuje palcami szczyptę). Wybierasz wariant bezpieczny. Przeciwnicy mają idealne przyjęcie, idealne rozegranie, siatkarski gwóźdź i po meczu. Jak wracasz do domu, myślisz 5 tysięcy razy, co by się wydarzyło, gdybyś zagrał mocno. Może byś zepsuł, a może byś przebił, byłby punkt i mecz by się dalej toczył. Ja wielokrotnie miałem takie myśli i zawsze wychodziłem z założenia, że wolę żałować, iż zaryzykowałem.
P. więc zawsze ryzykujesz?
B. Kiedyś tak. Jeszcze rok temu nie miałem skrupułów i zawsze wybierałem tę opcję najbardziej ekstremalną, bo często dawało pozytywne efekty. Ale pojawił się taki okres, że karta się odwróciła i teraz zmieniam styl zagrywki w końcówkach. W ten sposób okazuje się też zaufanie do kolegów z zespołu - daję chłopakom czas na przygotowanie obrony i pokazuję, że wierzę, iż oni mogą to skończyć.
O przeciwnikach:
P. A co sobie mówicie? To co Materazzi do Zidane`a?
B. Aż takich personalnych wycieczek może nie ma. Ostatnio gdy Nowakowski atakował pół metra nad Włochem Mastrangelo (36l.), pod siatką padały teksty: "Skacz dziadek, skacz, bo nie możesz doskoczyć".
P. W jakim języku?
B. Po włosku, bo większość z nas miała styczność z tym językiem. Nawet z Serbami wszelkie słowne utarczki były po włosku. Z samymi Włochami to osobna historia. Nie mogę wam zdradzić metody Michała Kubiaka, ale nie pojawił się na boisku, a wykonał dla nas 50 procent roboty. Tak "ugotował" włoskiego rozgrywającego, że chłop po 2 setach nie był w stanie grać. Myślał tylko o tym, żeby dopaść Kubiaka i go skopać.
O klubach
P. Często zmieniasz kluby. Masz 24 lata, a Jastrzębski Węgiel to już twój 10. Zespół. Jak to jest ciągle wkomponowywać się do nowej drużyny?
B. Tylko w jednym klubie grałem dłużej niż rok. W polskiej lidze zawodnicy się znają, a za granicą wszyscy na początku są otwarci, chcą cię poznać, pomóc. Nie ma większych problemów z aklimatyzacją. Gorzej jeżeli ktoś wchodzi na "macho": Jestem nowy, ale ja tu będę rządził. Ty się ustaw tak, ty - tak, nie przeszkadzaj i wystawiaj mi wszystkie piłki, bo ja tu będę gwiazdą.
P. Później była Turcja.
B. To był pierwszy klub, w którym na mnie stawiano. Mieliśmy fajny zespół i troszkę szalonego trenera, który np. przed meczem mówił, że kto lepszego siatkarskiego gwoździa postawi, ten gra (uderza się w piłkę o podłogę, aby poleciała pionowo jak najwyżej). Stamtąd musiałem wrócić do Polski, aby coś udowodnić, bo pojawiały się głosy, że to słaba liga, że nie wiadomo jak Bartman tam gra - bo w dobie Internetu to trudno sprawdzić. Byłem już w takim wieku, że trzeba było zacząć pukać do drzwi reprezentacji. Wróciłem i w Częstochowie zostałem najlepiej punktującym ligi.
P. Do Rosji trafiłeś
B. Skuszony wielkimi pieniędzmi. To była też szkoła życia. Przywieźli mnie pod mój blok, spojrzałem i pomyślałem: Nie wierzę! Pustkowie, 5 bloków. Z zewnątrz sypiąca się płyta. Na klatce smród. Wchodzę do mieszkania - szok! W środku wszystko nówka-sztuka. Telewizor plazmowy jeszcze w kartonie, wszystko nowe: pościel, ręczniki, całe wyposażenie jeszcze zafoliowane i w paczkach. Pierwszy przelot na mecz - wszedłem do Tu-134, obróciłem się na pięcie i mówię: Ja nie lecę! Wnętrze wyglądało, jakby czas zatrzymał się w latach 70. Okienka miały metalowe ramy, na których były ślady spawania. Ale nie miałem wyjścia, musiałem lecieć. Najbliżej do sąsiedniego miasta, gdzie graliśmy mecz, było 1200 km.
P. We Włoszech też coś cię zaszokowało?
B. Miałem 18 lat i wcześniej nasłuchałem się, że tam taki profesjonalizm, że alkohol to najwyżej lampka wina i to tylko do posiłku. Przyjechałem i drugiego dnia po treningu słyszę: "I co, młody, idziesz z nami? Chlapniemy po jednym drinku. - Jak to? To wy możecie pić alkohol?". Byłem w szoku.
O kolegach:
P. Czy w siatkówce są bad-boye?
B. Jeżeli mówimy o kimś, kto jest zadziorny i nie da sobie w kaszę dmuchać, to takich jest wielu. Dzięki temu, że kilku z nich jest w reprezentacji, to ta drużyna ma charakter i widać, że walczy o każdą piłkę. W tych kategoriach to ja jestem bad-boyem, Kubiak. Bartek Kurek też jest cichym bad-boyem, bo jak ktoś mu na odcisk nadepnie, to nie popuści. .
całość do przeczytania w styczniowym numerze Playboya.
autorzy: Marcin Klimkowski i Marek Krześniak | samsonka dnia 31/12/2011 ·
211395 Komentarzy · 4139 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 31/12/2011
ooo, chyba znów zacznę kupować Playboya . Dal Radeckiej mi się nie chciało.
A tu święta, święta i po świętach
Zatem Wesołych poŚwiąt !
http://static.szperacze.pl/100_100_1333582788_co_robi_mikolaj_po_swietach_przez_Whisper_middle.gif |
dnia 31/12/2011
upss... DLA Radeckiej ocw mi się nie chciało
aż tyle Photoshopa to moje oczy nie mogą zdzierżyć |
dnia 31/12/2011
ooo, chyba znów zacznę kupować Playboya . Dal Radeckiej mi się nie chciało. smiley
Dla Radeckiej Ci się nie chciało, a kupisz dla Bartmana? |
dnia 31/12/2011
Tak , gwiazdeczko - bo w Playboyu lubię tez dobre wywiady i inne artykuły z literkami a nie tylko fotki. A fotki - pod warunkiem, ze jest na kim oko zawiesić -
na Radeckiej (bez urazy) jakoś oko mi się nie zawiesza
cóż, jestem estetą... |
dnia 31/12/2011
gregolo żartowałam |
dnia 31/12/2011
Szkoda że nie zdradził więcej szczegółów z roboty wykonanej przez Kubiego
- raczej nie mógł. A tu pół Polski i wszystkie polskie media się zastanawiały , co ci okropni Włosi z tym okropnymTravicą tak się awanturują przy tym pomeczowym pożegnaniu
gdy Nowakowski atakował pół metra nad Włochem Mastrangelo (36l.), pod siatką padały teksty [po włosku]: "Skacz dziadek, skacz, bo nie możesz doskoczyć ";.
oj, nieładnie, nieładnie... Ciekawe- jakoś w transmisji TV nie widać , że oni w ogóle ze sobą rozmawiają a tu się okazuje, że nawet wymyślnie (od słowa wymyslać)
Semen Połtawski - ten to potrafił rozgrzać gości do czerrrrwoności jednym przeciągłym spojrzeniem... |
dnia 31/12/2011
No ale Bartman nie skusił się na sesje a'la Bąkiewicz.
Bartman udzielił TYLKO wywiadu. Nie ma żadnej 'gołej' sesji. Jak już jest tylko poprzebierany i nie ma golizny.
A sam wywiad ciekawy, bo panowie, go robiący zadawali pytania o siatkówkę, a nie o jakieś duperele. |
dnia 31/12/2011
To chyba wywiadu nie czytałaś bo o samej siatkówce to on nie jest.
Nie jest, ale i tak jest ciekawy według mnie. |
dnia 31/12/2011
Bartman udzielił TYLKO wywiadu. Nie ma żadnej 'gołej' sesji. Jak już jest tylko poprzebierany i nie ma golizny.
A szkoda. Kobiety są w Polsce dyskryminowane |
dnia 31/12/2011
Nie mogę wam zdradzić metody Michała Kubiaka, ale nie pojawił się na boisku, a wykonał dla nas 50 procent roboty. Tak rugotowałr1; włoskiego rozgrywającego, że chłop po 2 setach nie był w stanie grać. Myślał tylko o tym, żeby dopaść Kubiaka i go skopać.
Kolejny powód do uwielbiania Kubiaka |
dnia 31/12/2011
No cóż wywiad, jak to wywiad z Zibim, czy zibowaty do granic możliwości.
A sesja fatalna Może następnym razem w malemanie, oni robią dużo lepsze |
dnia 31/12/2011
chimer (i nie tylko),
you welcome
[img]http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/ciacha/f640x640/77/90/55741d958b.jpg[/img] |
dnia 31/12/2011
aqa, tym bardziej żałuję, że nie było odważniejszej sesji!!
Dla panów - Piccinini we włoskim Playboy'u. Jak znajdę link do niektórych fotek to zapodam No chyba że już wam się Picci znudziła |
dnia 31/12/2011
chimer- wolelibysmy Ciebie, ale jesli znajdziesz to mogą byc i fotki Franceski |
dnia 01/01/2012
serku aj lowju |
dnia 01/01/2012
serek--> Ja wczoraj sugerowałam nowhere, że Zibi powinien udzielic wywiadu dla Poradnika domowego;D |
dnia 01/01/2012
serek--> Ja wczoraj sugerowałam nowhere, że Zibi powinien udzielic wywiadu dla Poradnika domowego;D
ano |
dnia 01/01/2012
Ja mam tylko nadzieję, że za jakiś czas w jakimś numerze PLAYBOYA nie ujrzę Kubiaka.... |
dnia 01/01/2012
eee wywiad z dupy. spodziewałam się zupełnie czegoś innego. nie pytajcie mnie czego bo nie umiem tego sprecyzować,ale na pewno nie tego |
dnia 01/01/2012
+ na tych zdjęciach Zibi wygląda jak emeryt |
dnia 01/01/2012
Oj Eder ja nie mam żadnych kompleksów, ale aż tak odważnie to sobie w życiu nie poczynam
A ubrania Zibiego w tej sesji beznadziejne...
Lepszy brak ubrań u Franceski: http://volleyball.sportal.bg/galery.php?galery=4617&category=5#0 |
dnia 02/01/2012
Świetny wywiad,człowiek może się dowiedzieć więcej niż z odpowiedzi na pytania nastoletnich dziennikarek/rzy różnych portali,nie wspminając o co było przyczyną porażki w wykonaniu Magiery,albo Swędrowskiego |
dnia 02/01/2012
jak zapomne dlaczego nie lubie bartmana, to im szybko przypomni. |
dnia 02/01/2012
* to on mi szybko przypomni. sorry, serek. |
dnia 03/01/2012
Sonrisa - dokładnie
Zawsze wolę prostaczka, który nikogo nie udaje i wie że nim jest, niż prostaczka, który się kreuje na wyrafinowanego gościa z klasą.
Wiem, że moje zdanie obruszy sporo z was, ale mam do niego prawo Zawsze mnie zadziwia, że tak wiele osób nabiera się na tego typu "osobowości".
A co do Włochów i wieszania na nich psów - to teraz sami widzicie, jacy to nasi panowie "niewinni" jak lelije. Ja na miejscu Zibiego siedziałabym cicho zamiast opowiadać te żałosne anegdotki o Mastro czy Kubiaku, bo chluby im to nie przynosi. No ale to w końcu tylko Zibi, skąd on ma wiedzieć co można a co nie Już nieraz wyskakiwał z podobnie niesmacznymi historyjkami, taka jego charkterystyka |
dnia 03/01/2012
"niewinni" jak lelije.
Raczej jak warchlaczki |
dnia 03/01/2012
oj ale panie niektóre jadem pojechały
A ja uważam, że wywiad jest żywy , barwny i ciekawy.
Inny niż te niby różne a tak do siebie podobne wywiady, jakich pełno, a w których do znudzenia królują szablonowe pytania i takież odpowiedzi.
Do wyjątków zaliczają się wywiady takie jak Oli Piskorskiej (np. 2 lata temu z Zibim i Kubiakiem, tu
http://www.wykop.pl/ramka/560193/zbigniew-bartman-i-michal-kubiak-zawsze-chcielismy-razem-grac/
No i Zibi - nie bądź dyplomatą ! Zdradzaj nam te zakulisowe smaczki, które nam opisują tę atmosferę "wewnątrz dziania się", gdzie nas siłą rzeczy nie ma a najwyżej oglądamy wybrane do rejestracji TV fragmenty .
Zibi, bądź sobą ! - i wtedy to jest ciekawe. |
dnia 03/01/2012
Dla przypomnienia - także druga część wywiadu (oczywście sprzed roku, nie sprzed 2 lat, prostuję ):
http://www.volley24.pl/index.php/2010122413234/Mam-z-Toba-do-pogadania/Zbigniew-Bartman-i-Michal-Kubiak-zawsze-chcielismy-razem-grac-cz.2
Doceńcie, że specjalnie odszukałem w necie (i wpisywałem się dwa razy , bo -UWAGA !- jak się zamieszcza wpis z więcej niż jednym linkiem to on (niestety bezpowrotnie! ) ) znika ! |
dnia 03/01/2012
gregolo, calkiem dobrze cie slychac bez tych wytluszczen. od wytluszczenia przymiotnikow twoja opinia nie okaze sie lepsza od pozostalych. jedynie inna - a kazdemu wedlug gustu. skoro jestes zwolennikiem bardzo rozpowszechnionego obecnie przekonania, ze "bycie soba i bycie szczerym" jest wartoscia sama w sobie (niewazne jaka mizerie ta szczerosc ujawnia), to zapewne bedziesz takimi wywiadami usatysfakcjonowany. twoje prawo. jednak dobrze by bylo, gdybys odroznial "jad" od odmiennej opinii osob, ktore maja nieco inne wymagania i poczucie tego, co stosowne.
nawiasem mowiac, istnieja sposoby takiego komentowania "zakulisowych smaczkow", ze czytelnik nie czuje sie zazenowany. |
dnia 04/01/2012
sonriso- nie, nie jestem "zwolennikiem ...itd."
pisałem wyraźnie , ze "wywiad jest żywy, barwny i ciekawy". No bo JEST. Jest też szczery.
Nie każda zaś szczera wypowiedź jest żywa, barwna i ciekawa. To dar, który akurat nie każdy posiada. Z drugiej strony trzeba też mieć dar zadawania pytań i prowadzenia rozmowy. A tu widać ogromną różnicę w stosunku do tego, co wręcz przelewa się szarą masą przez siatkarskie portale i inne media.
Porównaj sobie chociażby z tym gniotem:
http://www.siatkanews.tnb.pl/news.php?readmore=1955
PS. No widzisz, mimo wytłuszczenia ty i tak usłyszałaś tylko to, co chcesz usłyszeć.
PS 2 : jednak dobrze by bylo, gdybys brała pod uwagę odmienne zwyczaje osob, ktore maja nieco inne wymagania odnośnie interpunkcji, gramatyki i ortografii nie mówiąc o poczuciu tego, co stosowne .
Mówiąc ludzkim językiem - ja się odnośnie tej dziedziny staram- co mi zajmuje sporo czasu. Ale uważam to staranie za konieczny wyraz szacunku dla tego, kto to później będzie czytał.
PS 3: Pozwoliłem sobie też wytłuszczyć przestrogę przed możliwością straty , jaka mi się przytrafiła z powodu zamieszczenia więcej niż dwóch linków , mianowicie straty całego wpisu a zatem i cennego czasu. To dość irytujące przezcie i nie chciałbym, żeby innych też to spotkało ...nie masz mi tego za złe ?
pozdrawiam |
dnia 04/01/2012
jednak dobrze by bylo, gdybys brała pod uwagę odmienne zwyczaje osob, ktore maja nieco inne wymagania odnośnie interpunkcji, gramatyki i ortografii
Pozwoliłem sobie też wytłuszczyć
nie bede zlosliwa (choc mnie korci, co u osoby naturalnie jadowitej nie dziwi). powiem tylko - nie ustawaj w staraniach.
w kwestii merytorycznej sie nie spotkalismy. tak bywa. |
dnia 04/01/2012
Mówiąc ludzkim językiem -odnośnie ?
hmm
a na niepoważnie : odnoszę wrażenie, że nasza droga sonrisa ma niewątpliwie poczucie tego, co stosowne i merytoryczne, zwłaszcza stosowne wg sonrisy,
ale może niekoniecznie ma poczucie humoru., tak bywa
|
dnia 04/01/2012
jeszcze czesciej bywa, ze jak sie nie ma nic szczegolnie wzbogacajacego dyskusje do powiedzenia, to sie robi uwage na temat poczucia humoru. owo, istotnie bywa rozne. czasami drastycznie. |
dnia 04/01/2012
drastycznie kostyczne.
ciekawe - wegetariańskie a takie kostyczne... |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|