dnia 31/01/2012
A pozniej zdziwienie, ze brak dobrych trenerow jak oni maja to wszystko ...
***
30 mln zł chce przekazać rząd na siatkówkę. Obiecuje, że w każdym województwie powstaną po trzy gimnazja oraz liceum - osobno dla dziewcząt i dla chłopców. Siatkówka ma się stać konkurencją dla piłki nożnej
Według 30-stronicowego projektu, do którego dotarła "Gazeta", mają to robić szkoleniowcy edukowani przez założoną jakiś przez PZPS Akademię Polska Siatkówka.
juz widze tych szkoleniowcow |
dnia 31/01/2012
oni wszystko wiedzą |
dnia 31/01/2012
a Matlak był?
swoją drogą bardzo smutny ten fragment:
We Włoszech, mimo że takich szkoleń jest bardzo dużo nigdy nie mówiłem do mniejszej liczby niż 40-50 osób. Nie dlatego, że jestem jakiś fenomenalny, tylko dlatego, że ci ludzie cały czas chcą się uczyć, taka jest ich mentalność. |
dnia 31/01/2012
no to mamy troche inny obraz polskiej siatkowki niz ten opiewany przez realiste. Jakos ta Akademia Siatkowki niewiele zdzialala do tej pory w sprawie szkolenia i zmobilizowania trenerow do ciaglego polepszania swojej wiedzy. Mozna sie tylko wstydzic takiego podejscia polskich trenerow.
A moze byl to znowu problem komunikacji i przeplywu informacji? Moze nasi "specjalisci" nic nie wiedzieli o tych szkoleniach albo rzeczywiscie uwazaja, ze juz wszystko wiedza i mysla sobie: co ich taki Australijczyk moze nauczyc...? |
dnia 31/01/2012
Ciekawe kto w Muszynie odpowiada za przygotowanie fizyczne dziewczyn? |
dnia 31/01/2012
best, nie udawaj, ze tego nie wiesz. Przedstaw moze sztab szkoleniowy Muszyny z podzialem na odpowiedzialnosci. |
dnia 01/02/2012
Zawsze i co dzień uczymy się czegoś nowego,no chyba że uważamy że posiedliśmy wszystkie rozumy.
To jest 'normalne' podejście mam wrażenie w Polsce. Ludziom się wydaje, że umieją wszystko i po co im kolejne szkolenie?
A tak nie jest. Szkoda że na tym cierpi tylko nasza siatkówka. |
dnia 01/02/2012
nowhere - ale jak to jest, że Kowal pomimo, że nie był w sztabie repry, przyjechał do AA na zgrupowanie (jak miał przygotowania do sezonu to był z Reską, ale wcześniej był).??
No jak? jednym się chce, innym nie. |
dnia 01/02/2012
Karo bo niektórym się chce, ale większości NIE. I to jest problem. |
dnia 01/02/2012
Skowrońska news niżej mówi nam, że jest w znakomitej formie fizycznej ponieważ pozostaje w kontakcie netowym z Christianem Veroną specem od przygotowania fizycznego kadry i w niczym nie przeszkadza jej to pogodzić treningu u Jenny Lang Ping, a pewnie nie biega przed nią w tajemnicy na siłke poza lekcjami.choćby po to żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Skoro nie przeszkadza to utytułowanej Chince to chyba kompromis mogą też znaleźć faceci Świderek, Verona i taki Serwiński, skoro faktem jest, że Muszyna gra w dużej części zawodniczkami repry a po PP panowie eksperci zgodnie stwierdzili duże braki w fizyce skądinąd popularnych Muszynianek.
Ja tego nie wiem co robią Muszynianki, może wykonują zalecenia Verony. Może wykonują. |
dnia 01/02/2012
Muchomorku. Bonita tej pały nie złamał.
W Italii normalne jest to, że są obciążenia i to naprawdę duże i jest wciąż PRESJA na wynik, na to jak się gra, itd. W Polsce takie myślenie jest mam wrażenie traktowane 'po macoszemu'. Bo po co się starać? |
dnia 01/02/2012
now, czy ja wiem czy większosci się nie chce?
Stelmach przy reprze był, Nawrocki też (no w tym roku nie był, ale miał problemy zdrowotne), Makowski u Pań zdobywał doświadczenie. U Pań (mam wrażenie, obym się myliła) jest środowisko bardziej hermetyczne, co nie zmienia faktu, że Ci co chcą to się rozwijają. Nie ma co oceniac większosci. zwłaszcza, że nie wiemy kto był na tym szkoleniu i nie wiemy jak przepływała informacja, bo PZPS parę razy zawiódł w tym elemencie. |
dnia 01/02/2012
Nawrocki ogromnie zyskał na tych szkoleniach, co widzimy w każdym meczu Skry, gdzie daje się prawie deptać własnym zawodnikom i ci z niego szydzą w żywe oczy. Trenerka to nie tylko tłumaczenie zasad, ale właśnie też szacunek, autorytet. Bo jeśli tego nie masz, to możesz tłumaczyć nie wiem jak dobrze, ale do zawodników to nie będzie docierać.
muchomor. Ale nie wszystkie za Bonity kierowały się własnymi 'chciejsstwami'. Na całe szczęście. |
dnia 01/02/2012
now - to już jest problem rozdmuchanego ego zawodników (nie wszystkich, ale sporej cześci) Skry.
Ja bym tylko chciała powiedziec,ze moim zdaniem technicznie zawodnicy nie zyskują, ale są dobrze przygotowani do grania.
Patrz zeszłoroczny puchar polski, gdzie Skra była absolutnie poza zasięgiem.
Fakt, że teraz grają 12 zawodników, a nie szóstką, też idzie na konto Nawrockiego a nie zawodników/ |
dnia 01/02/2012
W Polsce istnieje po prostu przekonanie, że jeśli się już coś osiągnęło to można spocząć na laurach, bo przecież ja już to wiem, ja to i tamto wygrałem. A właśnie nie - żeby być jeszcze lepszym, trzeba jeszcze ciężej pracować.
Bernardo Rezende kiedyś mądrze powiedział: Bardzo ciężko jest wyjść na szczyt, ale utrzymać się na nim jest jeszcze trudniej
bo to prawda. |
dnia 01/02/2012
now - to już jest problem rozdmuchanego ego zawodników (nie wszystkich, ale sporej cześci) Skry.
Jest, ale gdyby Nawrocki miał autorytet i sobie nie POZWALAŁ na takie zachowanie. Zobacz jaki posłuch ma Bernardi w JW. A ile w trenerce osiągnął? Wiem, że jako zawodnik prawie wszystko i to w głównej mierze decyduje jak oni go traktują.Ale on sobie nie pozwala na pyskówki, a ta ma mu kto teoretycznie pyskować.
To jest ta różnica. |
dnia 01/02/2012
tak, tylko, że Bernardi to nie jest człowiek, który w jw jest od lat i nie współpracował z zawodnikami będąc na niższym szczeblu. |
dnia 01/02/2012
zeby nie było, ja również uważam że Nawrocki pozawala na za dużo |
dnia 01/02/2012
Ale przyszedł po średnim sezonie trenowania w JW i od początku nie pozwalał sobie na 'gwiazdorzenie' i pyskówki. |
dnia 01/02/2012
w Włoszech* |
dnia 01/02/2012
ale nikt go nie znał i nie było potrzeby zmiany relacji.
Wiadomo, że drugi trener to nie to samo co pierwszy.
A Berni przyszeł jako gwiazda, do zespołu w którym niewiele szło. I do zespołu który się słabo znał tak naprawdę |
dnia 02/02/2012
karotka ale żaden powtarzam żaden poważny trener nie pozwoli sobie na pyskówki. Po prostu dla przykładu zawiesza najodważniejszego chojraka i dalej pracuje |
dnia 02/02/2012
Nie ma co oceniac większosci. zwłaszcza, że nie wiemy kto był na tym szkoleniu i nie wiemy jak przepływała informacja, bo PZPS parę razy zawiódł w tym elemencie.
Trochę więcej na ten temat uchylił rąbka tajemnicy trener Świderek w swoim wywiadzie przed wyjazdem do Włoch. Na spotkanie z Hugh McCutcheon przyszło kilka osób, a na spotkanie z trenerem od przygotowania fizycznego Christianem Veroną przyszedł sam Świderek. Powiedział też, że obecnie w Akademia Siatkówki prowadzi kilkudziesięciu trenerów, którzy na poprzednie spotkania chodzili (były obowiązkowe). Te dwa były nadprogramowe i nieobowiązkowe i tak właśnie wyszło jak wyszło. Ech ci nasi romantyczni studenci, jak nie ma musu to i nie ma chęci. |
dnia 02/02/2012
Aha, o spotkaniach wszyscy trenerzy byli powiadomieni ! |
dnia 02/02/2012
Aj waj, trochę się pomyliłem bo okazuje się, że trener Świderek jak powiedział, że na spotkaniu z Veroną był jeden trener, to nie miał na myśli siebie (jak przypuszczałem) tylko Macieja Kosmola. Przepraszam |
dnia 02/02/2012
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2012-02-02-a-swiderek-w-polsce-trudno-znalezc-trenerow-chetnych-na-nauke |