Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Czy to już koniec marzeń? |
Komentarze |
|
dnia 16/04/2012
Grozer podbija Resovii stawkę. Sądzę, że zostanie ale jednocześnie chce ugrać jak najwięcej. |
dnia 16/04/2012
Mówiąc "marzenia" miałem na myśli w zasadzie cała ligę bo wierzyłem że chociaż w siatce możemy i mamy predyspozycje aby być kiedyś najlepsi na świecie - ot taki patriotyzm lokalny. |
dnia 16/04/2012
A ja sądzę że chce iść do najlepszej ligi świata a nie kisić się w jednym sosie jak cała Skra.
Szkoda, niby jakaś szansa jeszcze istnieje ale jeśli idzie o kasę to nie mamy szans z Rosją |
dnia 16/04/2012
Paradoksalnie to wszystko dzieje się po chyba najlepszym w historii sezonie naszej ligi w europie - aż przypomina mi się pamiętna sytuacja Wisły Kraków, która doszła prawie do finału Pucharu uefa i została potem rozsprzedana |
dnia 16/04/2012
Przede wszystkim to Rosjanie ogołocą ligę włoską. A z naszej Plus Ligi kuszą jedynie 2-3 siatkarzy. U nas jest taki wysyp talentów, że jak nawet kilku na rok- dwa odejdzie to nic się nie stanie. Dłużej niż dwa lata nikt tam nie wytrzyma. Obłowi się trochę gotówki i wróci. |
dnia 16/04/2012
Zaraz Darth kiedy to niby Wisła była prawie w finale Pucharu UEFA? Bo ja nie pamietam zeby byli chociaż w cwiercfinale. Bez urazy ale tak powstaja legendy o wielkich osiągnięciach w przeszłości |
dnia 16/04/2012
A jesli chodzi o wysyp talentów to nie chce byc złosliwy ale rzekome 220 tysiecy euro świadczy o tym jakie jest przegrzanie koniuktury na polskich grajków w stylu Ruciaka (którego zeby było jasne lubie i szanuje) wlasnie z powodu wysypu oraz wielkiej ilosci tych talentów A my mamy w lidze ledwo 10 ekip i około 40 obcokrajowców w lidze. A jak skonczy sie pokolenie 77 to dopiero bedzie dramat. |
dnia 16/04/2012
No taka jest tendencja swiatowa i od tego pochodzi klub zrzeszajacy i Rosje i brazylie
Zreszta w Rosji w 2000 roku srednia pensja to było 110 dolarów za zeszły rok juz 720 dolarow. Taka jest tam sytuacja a przed kryzysem w 2008 roku te pensje były nawet wyzsze. Czyli w 8 lat pensje wzrosły tam około 6.5 raza. Nadal sie zastanawiacie czemu wtedy Rosjanie grali we Włoszech a teraz Włosi beda grali w Rosji? |
dnia 16/04/2012
Dłużej niż dwa lata nikt tam nie wytrzyma. Obłowi się trochę gotówki i wróci.
Rozumiem, że teraz, w myśl zasady umniejszania wszystkim, tylko nie Pluslidze, będziesz przedstawiać Superligę jako rozgrywki, gdzie "grają dla kasy i szybko ochodzą". Ale wątpliwej jakości to teoria, jeżeli weźmiesz pod uwagę fakt, że w większości największe zagraniczne gwiazdy - William Priddy, David Lee, Peter Veres, Jochen Schops, Lloy Ball czy do niedawna Clayton Stanley - grają tam zdecydowanie dłużej niż "dwa sezony". I o dziwo wytrzymują... Zasada jest prosta - jeżeli zawodnik się w pełni sprawdza - najczęściej w Rosji zostaje. A jeżeli nie, to tam zbyt długo miejsca nie zagrzeje... |
dnia 16/04/2012
Grozer to jedno, ale ALKA chcą mi porwać sowieci! Sebastian skończył karierę, Alek pojedzie na dorobek i co mi pozostanie?.... chyba tylko Skrze kibicować |
dnia 16/04/2012
Fakty są takie, że nasza liga to taka trampolina, kto potrafi doskoczyc do odpowiedniego pułapu zostaje ściągniety do dobrych klubów we Włoszech czy Rosji. Póki co (pomijając czas przedpotopowe jak Wójtowicz był ciachem ) to ściągnięciu uległo 4 siatkarzy: Stelmach, Świderski, Winiarski i Gołaś. Pozostali o ile gdzieś wyjeżdzali to już nie do topowych klubów i najczęściej się nie wybijali ponad przeciętność. |
dnia 16/04/2012
Byc moze działa samonapedzajaca sie maszyna czyli sukcesy w siatkowce oznaczaja coraz wieksza kase w siatkowce a to zonacza sukcesy w siatkowce i koło sie zamyka. Tak to sie działo w przypadku Polski a trzeba wziac pod uwage ze Rosja ma pod tym wzgledem duzo wieksze rezerwy bo to nadal tam dyscyplina poły świetlicowa. |
dnia 16/04/2012
W przypadku Zygadły to ja mysle ze po prostu on chciał grac we Włoszech bo nikt mi nie wmowi ze bardziej sie opłaca byc rezerwowym w Trento niz pierwszym w jakimkolwiek klubie Plusligi zreszta on wielokrotnie podkreslał ze chce grac we Włoszech |
dnia 16/04/2012
@trep - ja myślę, że to nie świat się zmienia, to my mamy gorszych siatkarzy niż jeszcze parę lat temu stąd brak zainteresowania dobrych klubów zagranicznych tymi zawodnikami.
zreszta on wielokrotnie podkreslał ze chce grac we Włoszech
ale właśnie chodzi o to jedno słowo "grać" O ile na początku Łukasz mógł mieć nadzieję, że po odejściu Nikoli coś się zmieni to w poprzednim roku nadziei już chyba mieć nie miał prawa |
dnia 16/04/2012
Oj watpie bo osobiscie podejrzewam ze Trento nie ma duzo wiekszego budzetu niz Skra. oczywiscie pierwszoplanowe postacie pewno zarabiaja istotnie wiecej. Ale juz taki Juantorena pewnie az tak wysokiego kontraktu nie miał po tej kadencji-pewno mógł miec kontrakt nawet sporo nizszy od uznanje klasy zawodnika jakim był Winiarski wiec tam wymiana mogła sie nawet oplacac finansowo io moim zdaniem to był genialny ruch przez około 2 lata ze strony duetu Mosna/Stojczew. pzoa tym swego czasu na ławce Skry siedzieli Bakiewicz Antiga Novotny a na ławce trento wielkich nazwisk nie było. No i mimo wszystko II sypacz to troche taka zapchajdziura - skoro z całym szacunkiem dla Bednaruka był on wczesniej ich II sypaczem to obawiam sie ze kokosow akurat na ta funkcje w zespole przeznaczac nie zamierzali. jest to ogole odwieczny problem czy lepiej miec wyrownana kadre czy pierwsza szostke gwiazd i reszte zapchadziur a moim zdaniem z doswiadczenia USA z Pekinu i trento przez 3 lata z rzedu wynika ze dwie szostki na zupenie innym poziomie to zagranie ryzykowne ale czesto opłacalne. |
dnia 16/04/2012
inna sprawa trep ze ja interesuje sie historia gospodarcza i wiem ze np Ukraina była w 1990 nieduzo biedniejsza jesli nawet nie bogatsza niz Grecja czy portugalia. Treudno w to uwierzyc ale taka jest prawda. I jak mowi brat mego dziadka- armator od lat 50 mieszkajacy w Grecji (obecnie po 80 wrocił do Polski) Grecja jest biednym krajem ale nie krajem biednych ludzi. |
dnia 16/04/2012
trep - oczywiście, że jest kryzys i wielu siatkarzy chcących przed końcem kariery zarobić wybierze Rosję, Turcję czy Japonię, a nie Włochy. Fakty są jednak takie, że młodzi którzy powiedzmy jeszcze nie stawiają kasy na pierwszym miejscu wybiorą Włochy (lub Rosję czy Brazylię), gdzie będą mieli okazję pracować w dobrze zorganizowanych klubach, uczyść się od najlepszych kolegów i trenerów. Z kolei ci którzy chcą zarobić także nie wybiorą Polski tylko któryś z krajów które wymieniłam. Niestety, póki co Polska to kraj dla średniaków. Ktoś może napisać - u nas też są zagraniczne geiazdy... no niby tak, ale takie jakby trochę drugiego sortu (nie chce by to źle zabrzmiało, ale trudno to lepiej określić) bo kim wielkim (popularność, sukcesy, zarobki) był Grozer czy Antoś? Obaj grali w bardzo średnich rozimych ligach, a przecież nie są 20 latkami tylko ukształtowanymi siatkarzami. Podobnie ma się sytuacja z polskimi zawodnikami - który poza Kurkiem, Winiarskim czy Zagumnym mógłby być na celowniku klubów z trójki w Rosji czy Włoch? |
dnia 16/04/2012
Tylko moim zdaniem w Polsce jest taka przewaga ze w Polsce poza Brazylia siatkowka jest najpopularniejsza. Tylko ze w Polsce najwyzszy kontrakt sportowca w historii to bodajze 1 mln dolarów jednego koszykarza a najwyzszy budzet 20 milionow euro Legii (a drugi to juz tylko 12 mln euro). W takiej Rosji czy Włoszech pewno zarabiaja troche wiecej ale sportowcy ogólnie dużo lepiej tam zarabiaja |
dnia 16/04/2012
Dlaczeo Omrcen odchodzi z Włoch? Włochy należą do mało chlubnego klubu świń (PIGS - Portugal, Italy, Greece, Spain), krajów, które mają wielkie problemy finansowe. Jeśli trend się utrzyma, z ligi włoskiej niedługo zostanie niewiele.
Omrcen odchodzi, bo dostał bajońską propozycję z Japonii. O tyle niewłaściwe porównanie, że jednak Macerata to obok Trentino wciąż najstabilniejszy finansowo zespół w Serie A. I kto wie, czy w przyszłym sezonie nie będą mieć zespołu wręcz perfekcyjnego, choć jak w tym przypadku będzie - czas da odpowiedź. Wszystko kiedyś się kończy - miano Serie A jako najlepszej ligi świata, także, i to chyba właśnie teraz, na naszych oczach Prędzej czy później to musiało nastąpić, zwłaszcza, że trwało to ponad 20 lat. A kilka rekordów - jak np. 20 finałów Ligi Mistrzów ( Pucharu Europy wcześniej) pod rząd z udziałem włoskiej drużyny ( w tym 13 zwycięskich), raczej nikt nigdy nie pobije. Schedę przejmą Rosjanie - bo nie dość, że płacą zdecydowanie najwięcej, to i mają największy potencjał zawodniczy na świecie. |
dnia 16/04/2012
ja myślę, że to nie świat się zmienia, to my mamy gorszych siatkarzy niż jeszcze parę lat temu stąd brak zainteresowania dobrych klubów zagranicznych tymi zawodnikami.
Podobnie ma się sytuacja z polskimi zawodnikami - który poza Kurkiem, Winiarskim czy Zagumnym mógłby być na celowniku klubów z trójki w Rosji czy Włoch?
myślę, że Nowakowski jeszcze by się spokojnie załapał, a i na Możdżona jakiś mniej ogarnięty menadżer by się skusił...
trochę się sama zagmatwałaś, bo najpierw narzekasz, że tylko Stelmach, Świederski, Winiarski i Gołaś (przy czym trzeba zaznaczyć, że Arek niestety nie zdążył zagrać w Maceracie i nigdy się nie dowiemy, jak by się sprawdził, w Padovie nie doszedł nawet do półfinałów) zrobili za granicą karierę w dobrych klubach (na przestrzeni 20 lat!), a później narzekasz, że zawodników mamy teraz słabszych, bo dobre kluby się nimi nie interesują - przy czym sama wymieniasz trzech, którzy gdyby tylko chcieli znaleźliby bardzo dobry klub we Włoszech czy Rosji.
no więc nie wiem, z jakim okresem to porównujesz, że wyszło ci, że mamy słabszych siatkarzy
polscy siatkarze nie wyjeżdżają, bo nie muszą i nie ma, co dorabiać do tego innej filozofii. Inna sprawa, czy to wyjdzie im na dobre, ale niestety na to nie mamy wpływu... |
dnia 16/04/2012
majka - o Nowakowskim zapomniałam. Co do Gołasia - ten klub go kupil, to czy by się tam sprawdził czy nie - tego jak piszesz, już się nie dowiemy, ale faktem pozostaje, że topowy klub podpisał z nim kontrakt.
Co do pozostałej części - nie uważam, że się zamotałam To, że nam się wydaje, że Kurek czy Nowakowski (Winiarski już tam był więc się zalicza do pierwszej grupy - sprawdzonych) mogliby znaleźć miejsce w najlepszych klubach we Włoszech czy Rosji wcale nie oznacza, że tak jest czy będzie - to czas zweryfikuje. Poza tym nawet gdyby - czy DWÓCH siatkarzy na taką ilość jaką mamy to faktycznie dużo?
Piszesz, że nie wyjeżdżają bo nie muszą... sorry, ale dla mnie to jest g... prawda. Nie wyjeżdzają bo się boją, bo nie mają ambicji być najelpszymi, bo za podobne bezpieczne pieniądze wystarczy jak zagrają dobrze w kliku meczach w sezonie... a status gwiazdy i tak będą mieli. Najlepszym przykładem potwierdzającym to jest Wlazły. Może brzmi to brutalnie, ale ja tak to widzę. Gdyby poziom naszej ligi był wysoki to uznałabym to za patriotyzm, ale tak? |
dnia 16/04/2012
dodaj jeszcze, ze przeciez z pokolenia lat siedemdziesiątych niemal wszyscy grali we Włoszech czy Rosji, gdzie się uczyli czy w niektórych przypadkach douczali - z brzegu biorąc: Guma, Seba, Papkin, Murek, Gruszka, Nowak, Kadziu czy Żygadło. Z urodzonych później ilu spróbowało powalczyć z najlepszymi? |
dnia 16/04/2012
joa - podstawowe pytanie brzmi, z jakim okresem porównujesz? Bo ja nie przypominam sobie okresu, w którym więcej niż czterech naszych zawodników mogłoby grać w czołowych klubach w Rosji czy Włoszech (i oczywiście chodzi tu o sytuację teoretyczną, bo to, czy w danym klubie jest miejsce np. dla zagranicznego środkowego, to już inna sprawa). W każdym razie transfery Gumy, Winiara, Kurka i Nowakowskiego do b. dobrych klubów rosyjskich czy włoskich byłyby całkowicie normalne
bo za podobne bezpieczne pieniądze wystarczy jak zagrają dobrze w kliku meczach w sezonie... a status gwiazdy i tak będą mieli
to właśnie znaczy, że nie muszą. Wyjazd za granicę był sposobem zarobku, zrobienia kariery i podniesienia umiejętności. Dwa pierwsze powody odpadły, ostatni też się zmienijszył (choćbyśmy nie wiem, jak bardzo to negowali polska liga w ostatnich latach rozwinęła się znacznie i różnice się zmniejszają.
zgadzam się z Tobą, że Kurek, Nowakowski powinni wyjechać. Zgadzam się, że siedzenie całe życie w Bełchatowie jest brakiem ambicji, ale jak to się ma do "słabszych siatkarzy" to nie wiem. Ze słabszym charakterem to i owszem (choć też nie wiadomo, czy Stelmach będąc w ich sytuacji nie zrobiłby dokładnie tego samego)
Bułgarzy nie mają dużo zawodników w Serie A dlatego, że mają siatkarzy lepszych (czy nawet bardziej ambitnych), tylko dlatego, że ich liga jest sporo słabsza od PlusLigi. |
dnia 16/04/2012
joa - przepraszam, ale znowu się zaplątałaś
najpierw mówisz o tym, że mamy słabszych siatkarzy, którzy nie mogliby grać w mocnych klubach włoskich, czy rosyjskich. A później wymieniasz tych, którzy kiedykolwiek grali (lub siedzieli na ławce, nie pokazując palcem) w jakimkolwiek klubie włoskim No wiesz... tak to i Bartman grał i Kubiak. Jarosz w pojedynke sam sobie półfinał wygrał
zdecyduj się, czy mówisz o poziomie sportowym, czy o charakterze. Jeśli o charakterze, to jeszcze od biedy moge się z Tobą zgodzić, jeśli z poziomie sportowym, to się nie zgodzę |
dnia 16/04/2012
a i na Możdżona jakiś mniej ogarnięty menadżer by się skusił...
to musialby byc naprawdę nieogarniety menadzer, jesli skusilby sie na zawodnika, ktory nie potrafi atakowac |
dnia 16/04/2012
niemal wszyscy grali we Włoszech czy Rosji, gdzie się uczyli czy w niektórych przypadkach douczali - z brzegu biorąc: Guma, Seba, Papkin, Murek, Gruszka, Nowak, Kadziu czy Żygadło. Z urodzonych później ilu spróbowało powalczyć z najlepszymi?
Papkin to słaby przykład Można go z tej listy wykreślić. |
dnia 16/04/2012
No wiesz... tak to i Bartman grał i Kubiak. Jarosz w pojedynke sam sobie półfinał wygrałsmiley
Wszyscy trzej w swocih grali jakoś. Więc aż tak słabi na tą ligę włoską nie są. |
dnia 16/04/2012
Tu chodzi o podejscie do zawodu. Popatrzcie na KSD - przeciez ona ciagle w wywiadach mowi, ze ciagle sie uczy...moze inni/inne juz nie musza?
Wystarcza im to co maja tutaj?
Brak ambicji czy odwagi ? |
dnia 16/04/2012
Przecież sporo naszych zawodników było w Włoszech, ale teraz są w Polsce. Ale część z nich miała przygodę z tą ligą. |
dnia 16/04/2012
majka - nie motam się, może stosuje skróty myslowe i coś dla Ciebie jest nie do końca jasne.
Spróbuję zatem jaśniej, może się uda. Z pokolenia lat siedemdziesiątych większość reprezentantów miała swoją przygodę z liga włoską. Oczywiście, jedni lepszą inni gorszą. Winiar jest gdzieś pomiędzy tamtą ekipą a obecnymi 'gwiazdami', ale ponieważ zaczynał jak tamci mieli jeszcze wiele do pokazania to jego podpięłam pod starszą grupę i z tej grupy kilku zawodników znalazło uznanie w silnych klubach (Stelmach, Zagumny (chyba najmniej z tej grupy), Świder, Winiar, Murek, Gołaś). I teraz pozostaje pytanie - czy młode pokolenie jest w stanie to osiągnąć? Ilu naszych młodych zawodników jest pożądanych w dobrych (już nie mówię nawet top 3, niech będzie top 6) klubach ligi włoskiej czy rosyjskiej? Ilu spróbowało i zostało zatrzymanych na kolejny sezon? W tym roku ma na to szansę Jarosz, powiedzmy ze Kurek i Nowakowski (może, tu pewności mieć nie możemy), Bartman i Kubiak jak szybko tam trafili tak szybko wrócili. Żeby była jasność ja nie uważam, że reprezentacja umrze bo pokolenie 77 się wykrusza. Taka kolej rzeczy. uważam jednak, że obecni siatkarze są zwyczajnie mniej zdolni (pracowici?, wytrwali? ambitni?) niż ich poprzednicy. Pewnie medali zdobędą dużo więcej niż ich starsi koledzy, ale na to się składa wiele czynników. Wg mnie nic się nie wyklucza w tym co napisałam, mam nadzieję, że teraz moje spojrzenie jest dla Ciebie jasne. |
dnia 16/04/2012
Papkin to słaby przykład Można go z tej listy wykreślić.
oczywiście, masz rację |
dnia 16/04/2012
zresztą, potencjał pokolenia chyba najlepiej obrazują rozgrywki juniorskie. Od czasów trenera Rysia i Mazura nasza młodzież nic nie osiągała. Rodzynki się oczywiście znajdą (jak Kurek czy Nowakowski właśnie) ale niewiele więcej.
A teraz już uciekam bo łeb mi pęka pewnie od zamartwiania się czy mi ten Alek ucieknie czy nie |
dnia 16/04/2012
zresztą, potencjał pokolenia chyba najlepiej obrazują rozgrywki juniorskie. Od czasów trenera Rysia i Mazura nasza młodzież nic nie osiągała. Rodzynki się oczywiście znajdą (jak Kurek czy Nowakowski właśnie) ale niewiele więcej.
Tylko wicemistrzostwo i mistrzostwo Europy kadetów... |
dnia 16/04/2012
uważam jednak, że obecni siatkarze są zwyczajnie mniej zdolni (pracowici?, wytrwali? ambitni?) niż ich poprzednicy.
Pokolenie 77 zawsze będzie dla mnie wyjątkowe, ale nie zgadzam się z tak surową oceną ich młodszych kolegów. Uważam, ze nie można stwierdzić, ze są mniej ambitni, tylko jakby nie patrzeć i jakby nie walczyć z realistą, nasza liga jest dużo lepsza niż te kilka lat temu. Sytuacja mocno się zmieniła i poprawiła, oczywiście zawsze przydatne byłoby zdobycie nowych doświadczeń, ale śmiem twierdzić, że część zawodników z 77 nie zdecydowałoby się na niektóre transfery, gdyby nasza liga wcześniej osiągnęła obecny poziom. |
dnia 16/04/2012
joa - tak, trochę jaśniej ale pozostanę jednak przy swoim - wydaje mi się, że do takiej a nie innej oceny skłania Cię cudna nutka nostalgii za złotymi chłopcami lat siedemdziesiątych, po których "nic nie było już takie samo". Zresztą to całkowicie naturalne...
Z pokolenia lat siedemdziesiątych większość reprezentantów miała swoją przygodę z liga włoską. Oczywiście, jedni lepszą inni gorszą. Winiar jest gdzieś pomiędzy tamtą ekipą a obecnymi 'gwiazdami', ale ponieważ zaczynał jak tamci mieli jeszcze wiele do pokazania to jego podpięłam pod starszą grupę i z tej grupy kilku zawodników znalazło uznanie w silnych klubach (Stelmach, Zagumny (chyba najmniej z tej grupy), Świder, Winiar, Murek, Gołaś)
a więc popatrzmy...
Stelmach jest niepodważalny
Guma - trzy sezony w Padwie, kolejno 12, 13, 11 miejsce
Świder i Winiar są niepodwarzalni
Murek - jeden sezon w Modenie, z którą odpada w ćwierćfinałach
Arek - jeden sezon w Padwie z którą odpada w ćwierćfinałach
jak rozpisze się to w ten sposób, to udane przygody Bartmana z Serie A (Zbyszek wracał stamtąd nie dlatego, że go nie chcieli, tylko bodajże dlatego, że mu nie płacili), wejście smoka Jarosza nie wyglądają już tak blado...
no i nadal będę twierdzić, że Stelmach czy Świder nie siedzieliby pół kariery we Włoszech, gdyby mieli o tym decydować teraz. Liga z której oni wjeżdżali była zdecydowanie słabsza niż liga z której miałby wyjechać Nowakowski. Wtedy była to decyzja na zasadzie, jeśli chcę zostać dobrym siatkarzem, muszę wyjechać. Teraz jest to raczej - wyjazd może mi w tym pomóc. |
dnia 16/04/2012
myślę, że drogą Jarosza parę chłopców ucieknie - zaraz się okaże, że po prostu dla dobrych, ale nie dosc dobrych na szóstkowe miejsca w pluslidze, lepszą werjsą będzie wyjazd za granicę - czy Jarosz wróci i czy będzie miał miejsce - zobaczymy. Oby siedział i marnował się przy pustych trybunach, tam mu nikt na głowie nie siedzi i nie zabija za każdy nieudany atak. |
dnia 16/04/2012
zresztą, potencjał pokolenia chyba najlepiej obrazują rozgrywki juniorskie. Od czasów trenera Rysia i Mazura nasza młodzież nic nie osiągała. Rodzynki się oczywiście znajdą (jak Kurek czy Nowakowski właśnie) ale niewiele więcej.
była ostatnio tu o tym rozmowa. Faktycznie wyniki juniorów i kadetów nie napawają optymizmem, ale podobno ma to świadczyć o zmianie cyklu szkoleniowego. W sensie, że siedemnastoletni junior obecnie nie pakuje na siłowni tyle ile pakował siedemnastoletni Świder czy Winiar. [b]Podobno[/b ma to sprawić, że trzydziestoletnie plecy, kolana i barki tego juniora będą w lepszym stanie niż placy i inne części ciała Świdra i Winiara. Ale nie znam się, tak słyszałam z paru źródeł...
Tak czy siak patrzenie na wyniki w junirach jest bardzo mylące. Wystarczy, że w danym roczniku nie ma sensownego rozgrywającego i już cały zespół ma przerąbane, ale to chyba w żaden sposób nie świadczy źle o przyjmjących itd.? |
dnia 16/04/2012
Dziewczyny - rozmawiacie o tym samym Stelmachu, a jeżeli tak, to o którym? Bo mam wrażenie, że joa pisze o Andrzeju, a majka o Krzysztofie. |
dnia 16/04/2012
Brasil - ha! rzeczywiscie ja mówiłam o Krzysztofie |
dnia 16/04/2012
jak rozpisze się to w ten sposób, to udane przygody Bartmana z Serie A (Zbyszek wracał stamtąd nie dlatego, że go nie chcieli, tylko bodajże dlatego, że mu nie płacili), wejście smoka Jarosza nie wyglądają już tak blado...
Uff. bo nie wyjdzie że sama-nadaje-na-wiadomy-sobie-temat-i-jestem-nieobiektywna. |
dnia 17/04/2012
wydaje mi się, że do takiej a nie innej oceny skłania Cię cudna nutka nostalgii za złotymi chłopcami lat siedemdziesiątych
nie majka. To nie tak, że wszyscy wtedy byli super i najlepiej gdyby grali 100 lat. Ok to jest mój rocznik i od oglądania tych chłopaków zaczęła się moja zabawa z siatkówką ale... tak naprawdę tylko Świdera darzę miłością absolutną resztę lubie bardziej lub mniej (podobnie jak wielu z młodszego pokolenia).
no i nadal będę twierdzić, że Stelmach czy Świder nie siedzieliby pół kariery we Włoszech, gdyby mieli o tym decydować teraz.
tu się nie zgodzę, przynajmniej Sebastian jeszcze niedawno mówił (po powrocie do Polski), że gdyby miał jeszcze raz decydować to by pojechał i radzi to wszystkim młodym zawodnikom. On chyba wie co mówi
Faktycznie wyniki juniorów i kadetów nie napawają optymizmem, ale podobno ma to świadczyć o zmianie cyklu szkoleniowego (...)
niby tak, ale z drugiej strony są reprezentacje gdzie te wyniki cały czas oscylują wokół podium, a u nas to się nagle skończyło.
Wystarczy, że w danym roczniku nie ma sensownego rozgrywającego i już cały zespół ma przerąbane
ale przecież to nigdy nie jest tak, że wszyscy w drużynie są z tego samego roku wiec nie mówimy o braku w danym roku a np w okresie 3 lat, a to już zastanawia, że w całej Polsce nie ma na przestrzeni np 3 roczników ani jednego solidnego rozgrywającego?
Dziewczyny - rozmawiacie o tym samym Stelmachu, a jeżeli tak, to o którym?
o tym samym, chociaż Krzysiek to rocznik 67 więc odbiega od chłopaków wiekowo zresztą Andrzej chyba też coś we Włoszech grał?
Zapewne macie wiele recji pisząc, że teraz realia polskiej ligi są dużo lepsze niż jeszcze 5 czy 10 lat temu. Może to nie tyle kwestia siatkarzy co ogólnie różnica pokolenia? Mniejszy "kult" pracy, ambicji i wiary, że ogromną pracą mogę wszystko, że nikt mi nie pomoże że muszę sam. Pewnie to też. Bardzo jestem ciekawa czy któryś z tych młodych chłopaków zawita kiedyś (najbliższe 3-5 lat) do klubu z czołówki europejskiej... i nie na ławkę |
dnia 17/04/2012
i.. nie do Skry (tak, żeby była jasność ) |
dnia 17/04/2012
Dłużej niż dwa lata nikt tam nie wytrzyma. Obłowi się trochę gotówki i wróci.
Rozumiem, że teraz, w myśl zasady umniejszania wszystkim, tylko nie Pluslidze, będziesz przedstawiać Superligę jako rozgrywki, gdzie "grają dla kasy i szybko ochodzą". Ale wątpliwej jakości to teoria, jeżeli weźmiesz pod uwagę fakt, że w większości największe zagraniczne gwiazdy - William Priddy, David Lee, Peter Veres, Jochen Schops, Lloy Ball czy do niedawna Clayton Stanley - grają tam zdecydowanie dłużej niż "dwa sezony". I o dziwo wytrzymują... Zasada jest prosta - jeżeli zawodnik się w pełni sprawdza - najczęściej w Rosji zostaje. A jeżeli nie, to tam zbyt długo miejsca nie zagrzeje...
Brasil pała.
To realista ma racje tak jak 90% innych forumowiczów majacych takie poglady.
I nie ma nic do rzeczy to ze prawie nikt w Polsce nie oglada Superligi nikt nie czyta wywiadów a wszyscy wiedza ze gra sie tam dla kasy zawodnicy sie nie przemeczaja i czym predzej spieprzaja w podskokach tylko po prostu nie moga dostac biletu lotniczego przez pare lat.
Jest to wiedza powszechnie znana i wszystkim wiadoma tak samo jak to ze w Rosji jest bardzo biednie (no coz pensje na poziomie 2200 zeta miesiecznie to bieda w porównaniu z kokosami wiiekszosci Polaków), bardzo niebezpiecznie (choc przestepstw notuja tam na mieszkanca mniej niz w bezpiecznej Polsce) a juz na pewno zle sie zyje. No i generalnie o Rosji mozna powiedziec wszystko co najgorsze.
No ale niech tylko Niemiec powie ze w Polsce prace sie załatwia (coz to tam ze 2/3 gimnazjalistów pytanych na co licza przy szukaniu pracy odpowiada ze na uklady i znajomosci, a raport NIKU wskazuje ze 3/4 konkursów w administracji państwowej zawiera istotne nieprawidłowosci mogace wpłynac na ich wynik), ze zyje sie biednie (a przeciez Polak zarabia nawet wiecej niz Niemiec tylko Polak w złotówkach a Niemiec w euro), ze młodzi ludzie w Polsce nie maja szans na prace na etat (a przeciez bezrobocie to tylko 13% i tylko 2 miliony pracowników na stałe uciekło z kraju a 1/3 z tych ktorzy jakims cudem gdzies sie uczepili nie maja "pracy" a zlecenie albo dzieło), ze Polacy wymieraja (a przeciez na 220 krajów w rankingu przyrostu naturalnego za Polska jest az 13) ze wielu Polaków to kretacze i kombinatorzy ( zaden Polak tak przeciez nie ocenia współobywateli a i urzedy i sady nauczone doświadczeniem wierza obywatelom na słowo), ze złodziej (powszechne jest przeciez zjawisko znane także na Zachodzie ze rowery zostawia sie samopas gdzies w miescie a z samochodu mozna wyjsc do bankomatu zostawiajac otwarte drzwi).
No ale my jestesmy Polacy a oni dzikie ludy zza Buga a wszyscy wiedza ze Europa sie konczy na Bugu (co prawda niektórzy przez całe wieki i połowe wieku XX utrzymywali ze na Łabie). I o nas takich rzeczy nie wolno opowiadac a juz szczególnie Szwabom a o nich jak najbardziej.
Takie jest credo wiekszosci Polaków.
Przeciez kazdy wie ze w Rosji nikt nie przebywa dobrowolnie i Ball gadajacy w wywiadze ze podoba mu sie w Kazaniu jest albo przekupiony albo nacpany albo postradal rozum. Innej opcji nie ma
pozdrawiam serdecznie |
dnia 19/04/2012
Bardzo smutne że wszystko o kasę się rozbija Georg ,Bartek i Winiar podnoszą poziom ligi. śmieszne jest to że podkupują zawodników Sovii i Skry czyli zespołów które dzielnie walczyły z rosyjskimi gigantami w pucharach.Powinien być zakaz gry z rosyjskimi klubami żeby nie robić naszym reklamy i żeby naszych nie podbierali |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|