Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Miguel Angel Falasca i Leandro Vissotto oficjalnie w Uralu Ufa. |
Rosja Superliga Mistrz Europy z 20007 roku i trzykrotny mistrz Polski w barwach Skry Bełchatów, rozgrywający reprezentacji Hiszpanii Miguel Angel Falasca, w sezonie 2012/13 poprowadzi grę "Uralu" Ufa - poinformował na swojej oficjalnej stronie klub ze stolicy Baszkirii. W Uralu, który uchodzi za jeden z najbogatszych siatkarskich klubów rosyjskich 39-letni Miguel Angel Falasca zastąpi samego Lloya Balla, który po swoich 40 urodzinach, po koniec kwietnia tego roku, niestety tym razem już nieodwołanie i ostatecznie, postanowił zakończyć sportową karierę i pożegnał się z profesjonalnym sportem.
Jednocześnie z ogłoszeniem transferu Miguel Angela, baszkirski klub potwierdził podpisanie umowy z Leandro Vissotto. Wiedzieliśmy, co prawda już wcześniej z doniesień mediów, że taka wstępna umowę z atakującym drużyny "canarinhos" i aktualnym mistrzem świata została zawarta, ale z ostateczną decyzję o jej parafowaniu "Ural" Ufa wstrzymał się, do momentu dostarczenia przez Brazylijczyka aktualnych badań medycznych.
Jak zapewnie pamiętamy, Leandro Vissotto 18.4.2012 - w trzecim, decydującym o awansie od ścisłego finału Serie A meczu półfinałowego Bre Banca Cuneo - Lube Banca Macerata w dramatycznych okolicznościach, musiał zejść z boisk i został odwieziony do karetką do szpitala, po tym, jak w II partii tego spotkania poczuł się źle, a na przerwie technicznej lekarz włoskiej ekipy, zdiagnozował u niego bardzo niepokojące zaburzenia rytmu serca. Przyczyną arytmii, wedle oficjalnego komunikatu włoskiego klubu, było prawdopodobnie uboczne działanie trucizny zęba po zabiegu dentystycznym, ale niepokojące w tym wszystkim mogło być to, że jak się później okazało, to nie były to wcale pierwsze "sercowe kłopoty" 29-letniego Leandro Vissotto w jego sportowej karierze.
Mierzący aż 212 cm atakujący canarinhos, miał skarżyć się na problemy ze serce już rok wcześniej, w okresie, kiedy w sezonie 2010/11 występował w rodzimej lidze i grał w drużynie Volei Futuro. W tych okolicznościach Ural Ufa postanowił poczekać z parafowaniem umowy do czasu dostarczenia przez zawodnika szczegółowych wyników obserwacji kardiologicznej, której Leandro został poddany po powrocie do Brazylii, zaraz po zakończeniu sezonu ligowego we Włoszech. Ponieważ wypadły one zadowalająco, a brazylijscy kardiolodzy zdecydowali, że nie ma teraz żadnych medycznych przeszkód, aby Leandro Vissotto mógł wznowić treningi i dołączyć do reprezentacji Bernardo Rezende, także w stolicy Baszkirii uznano, że wreszcie można zapalić zielone światło dla tego transferu.
Wiadomo już także, choć jeszcze nieoficjalnie, że nowymi zawodnikami "Uralu" Ufa w następnym sezonie, zostaną także dwaj bardzo dobrzy siatkarze rosyjscy: przyjmujący, enfant terrible rosyjskiej siatkówki Aleksiej "Spirik" Spirydonow, oraz znakomity libero Aleksiej Werbow. Obaj siatkarscy imiennicy pozostają skonfliktowani, choć z różnych powodów, z selekcjonerem sbormej Władimirem Alekno i z tego powodu na razie nie mają chyba co liczyć na powołania do reprezentacji Rosji. Obaj przechodzą do Ufy "Iskry" Odincowo. W drużynie ze stolicy Baszkirii, w porównaniu ze składem z ubiegłego sezonu, z ważnymi kontraktami pozostali dwaj środkowi: Aleksiej Kazakow i Aleksiej Samojlenko, przyjmujący Maksim Botin i atakujący Andriej Maksimow.
Jak zapowiadają włodarze baszkirskiego klubu, zadaniem nowego, wzmocnionego składu w nadchodzącym sezonie ligowym, będzie wywalczenie miejsce na podium. Sezon 2010/11 w superlidze rosyjskiej "Ural" Ufa zakończył na 5 miejscu, co zapewniło mu także start w europejskich pucharach (CEV Challenge Cup).
źródło:Link | bazin dnia 23/05/2012 ·
211395 Komentarzy · 2421 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 23/05/2012
Zapomniałem dodać, że kontrakt Miguelem Angelem został podpisany na rok, a z Leandro Vissotto na dwa lata.
Jesli zaś chodzi o pozycję libero, to za Werbowa, w drugą stronę do "Iskry" powędruje dotychczasowy libero "Uralu" Walerij Komarow |
dnia 23/05/2012
Leo na 2 lata .... szkoda... małam nadzieję ze wróci do Brazylii |
dnia 23/05/2012
No ciekawe co Ufa pokaże. Ja cieszę się na Leo w Rosji - moje nerwy związane z oglądaniem go w Cuneo się przynajmniej skończą (wybaczta ale ja do niego się nigdy chyba nie przekonam...) |
dnia 23/05/2012
Leo na 2 lata ....
Kontrakt zawsze można rozwiązać wcześniej, tak jak to zrobił Clayton Stanley w tym roku właśnie Ufie.
Ciekawe, jak będzie wyglądała współpraca Falasci z Leandro Vissotto, bo jak dobrze wiemy, Hiszpan bardzo lubi przyśpieszać wystawy do drugiej strefy, a z kolei Vissotto właśnie takich piłek nie lubi. W konsekwencji Leandro nie najlepiej się grało w przyszłości w Volei Futuro i chyba nie najlepiej gra się nadal, na przykład z Ricardinho.
Zresztą, jeśli chodzi o samego Falascę, to choć w ostatnich dwóch sezonach taka bardzo szybka gra na prawe skrzydło z Wlazłym wychodziła mu naprawdę rewelacyjnie, to początkowo, kiedy reprezentant Hiszpanii przyszedł do Skry, widać było, że Maniek z takim tempem wystaw i niskimi, a więc siłą rzeczy i nie zawsze superdokładnymi piłkami od Miguelem Angelem miał naprawdę spore kłopoty.
Kazakowowi Falasca, też będzie musiał znacznie wyżej wystawiać krótką niż Możdżonkowi. W takim zaawansowanym wieku zmieniać gruntownie przyzwyczajenia - to może być ciężka sprawa. Ale zobaczymy - trzymamy za ciebie kciuki w tej Rosji |
dnia 23/05/2012
Myśle że Ricardinho z Leo trzeba zwyczajnie zobaczyć.... na pewno ta gra ie wygląda równie imponująco co z niższymi grajkami ( Murilo, Giba... Canha czy Lorena ) ... ale tak bardzo źle ta ich współpraca nie wyglądała ... Finał Paulista wygrał im Leo .... potem w lidze byl bardzo mocnym punktem ( zwłaszcza że oprócz Oreola ataku w Volei nie był wcale ... Leo musiał ciągnąc grę.... )
... szczerze mówiąc mam nadzieję że jeszcze im się ta gra ułoży |
dnia 23/05/2012
E tam byle kasa sie zgadzała watpie czy cokolwiek innego jeszcze w tym wieku Falaske interesuje. No oczywiscie oprócz tego zeby w przyszłym sezonie tez było tak samo. |
dnia 23/05/2012
E tam byle kasa sie zgadzała watpie czy cokolwiek innego jeszcze w tym wieku Falaske interesuje
Nie róbmy z Falasci rentiera - emeryta. 39 lat to nie jest dla rozgrywającego wiek mojżeszowy, skoro 3 lata starszy Uszakow, właśnie wygryzł ze sbornej nie tylko młodego Kobzara - bo to jeszcze można zrozumieć - ale także sporo od siebie młodszego Makarowa. A kto wie, czy nie wygryzie jeszcze przed Londynem i Aleksandra Butko
Marek Magiera, komentując ostatnio mecz sbornej, w której Uszakow był pierwszym rozgrywającym zażartował - mając pewnie na myśli, choć nie powiedział tego głośno, głównie Łukasza Żygadłę - że dziś tendencja jest taka, że rozgrywający zaczynają wielką karierę dopiero po 30. I może mieć rację.
A wracając do drużyny Uralu Ufa, to gra ze "Spirikiem" w jednej drużynie, na pewno zapewni Falasce dodatkowe atrakcje. Zarówno na boisku, jak i poza nim, |
dnia 23/05/2012
Jakoś nie wyobrażam sobie Skry bez Falaski, chociaż od jakiegoś czasu modliłam się, żeby mu nie przedłużali tej umowy Może zmiany wyjdą wszystkim na dobre.
A Miguelowi życzymy powodzenia w Rosji |
dnia 23/05/2012
Może zmiany wyjdą wszystkim na dobre
Mi zaczyna brakować klubu, gdzie mógłby trafić Frank Depestele. W Rosji chyba raczej jednak nie zostanie, bo nie sądzę, że chciałby zagrać w klubie beniaminka z Groźnego. Co prawda w następnym sezonie ta drużyna będzie rozgrywała mecze jeszcze poza terytorium Czeczenii, ale jednak na północnym Kaukazie...
Co więc pozostało Frankowi? Skra, może VfB Friedrichshafen, bo chyba jednak nie Włochy? W drużynie, w ktorej gra Frank, to jednak on staje się ważniejszy od trenera, a żaden szanujący się włoski allenatore na taki układ raczej się nie zgodzi. |
dnia 23/05/2012
W drużynie, w ktorej gra Frank, to jednak on staje się ważniejszy od trenera, a żaden szanujący się włoski allenatore na taki układ raczej się nie zgodzi.
Nie wiem, czy Roberto Santillego można nazwać szanującym się włoskim allenatore, ale w każdym bądź razie były trener Jastrzębskiego przed sezonem mocno o przybycie Depestele do Rosji zabiegał. Choć faktycznie nie był to w pełni udany transfer - wprawdzie Iskra zdobyła ostatecznie brązowy medal, ale z Belgiem po sezonie nie przedłużono umowy. Paweł Abramow otwarcie pozwolił sobie skrytykować Franka - Pasza powiedział , że Depestele to wprawdzie bardzo dobry sypacz, ale też zupełnie nie trzymający się taktyki. Zapytany o przyczyny porażki w półfinale z Dynamo Moskwa Rosjanin stwierdził otwarcie, że zadecydowały dwa czynniki - błędy sędziowskie i zła gra w istotnych momentach setów i spotkań rozgrywającego I pewnie sporo w tym prawdy - bo gdzie jak gdzie, ale tylko w Roeselare, gdzie ze swoim wariackim rozegraniem Depestele czuł się jak ryba w wodzie, Belg potrafił na dłużej zagrzać sobie miejsce.
Zresztą w czasie poprzedniego mercato dosyć sporo mówiło się o tym, że Belg może dołączyć do Maceraty albo Piacenzy. Choć jeżeli weźmiemy pod uwagę, że rozgrywali tam odpowiednio Travica i Żekow, to dla Giulianiego i Lorenzettiego faktycznie Depestele mógł być opcją al'a "mniejsze zło" Teraz chyba nawet teoretycznie szans na transfer Depestele do Włoch nie ma - zakontraktowanego na przyszły sezon sypacza nie mają tylko Piacenza, gdzie powinien trafić De Cecco, oraz mające problemy finansowe Roma i San Giustino. |
dnia 23/05/2012
W drużynie, w ktorej gra Frank, to jednak on staje się ważniejszy od trenera, a żaden szanujący się włoski allenatore na taki układ raczej się nie zgodzi.
To nada się do Skry,biedny Nawrocki jest już przyzwyczajony .Po tym co Falaska wyprawiał w Final Four i w meczach z Resowią... |
dnia 23/05/2012
Ale teraz czegoś nie rozumiem.
Akurat zarzucanie Falasce słabego grania w finałach jest przegięciem. Nie on jeden zawinił, a dwa: najbardziej przyjmujący bo praktycznie piłka latała im nad głowami.
O ile LM to owszem średnio na jeża, ale w finałach na pewno Falasca nie grał nie wiadomo jak tragicznie. |
dnia 23/05/2012
Jak pójdzie do Rosji to będzie strata i dla Belga i dla skry, Powtórzy przeciętny sezon z PAO i nic więcej |
dnia 23/05/2012
jak pójdzie do Bełchatowa* |
dnia 23/05/2012
Falasca nie grał w finałach żle,chodzi o to jak traktował trenera.... |
dnia 24/05/2012
Zapytany o przyczyny porażki w półfinale z Dynamo Moskwa Rosjanin stwierdził otwarcie, że zadecydowały dwa czynniki - błędy sędziowskie i zła gra w istotnych momentach setów i spotkań rozgrywającego
Abramow zapomniał dodać, że w porównaniu z Dynamem, z którym to zespołem przegrała w półfinale, Iskra miała zdecydowanie zbyt słabe karty, jeśli chodzi o atak, szczególnie na skrzydłach. Zwyczajnie, Jochen Schops od dwóch lata znajduje się pod formą i zwłaszcza w fazie play-off regularnie zawodzi. Nie tylko zresztą w tym roku, ale także ubiegłym, kiedy Iskra, zwycięzca rundy zasadniczej, w fazie play off, już w ćwierćfinale przegrała z teoretycznie najsłabszą drużyną fazy pucharowej Krasnodarem.
Więc niezależnie, kto by w Iskrze nie rozgrywał i jaki by nie był genialny plan taktyczny Roberto Santillego, to bez klasowego atakującego w wysokiej formie, Iskrze bardzo trudno byłoby jednak się przeciwstawić, sporej sile rażenia na skrzydłach, jaką dysponowało Dynamo. Nie zapominajmy, że Pawłow, Veres i koledzy, dokładnie w tym samym czasie, dwa razy udowodnili na boisku, że są siatkarsko silniejsi od tegorocznych mistrzów Polski z świetnie dysponowanym Grozerem i Akhrem. r11; a jeśli dobrze pamiętam, to finałowy dwumecz pucharu CEV, najpierw w Rzeszowie, później w Moskwiem, odbywał się akurat w interludiach półfinałowych pojedynków play-off superligi rosyjskiej Dynamo r11;Iskra. I jeśli mam być szczery, to nie mam wątpliwości, że z dwóch ówczesnych przeciwników Dynama, potencjał ofensywny drużyny Iskry, był jednak wyraźnie słabszy niż Resovii
Wydaje się, że jak na niewielką ilość opcji w ataku, którymi dysponował Depestele, Schops w ostatnim meczu serii, zdobył na przykład 4 pkt i miał skuteczność w ataku 4/15 czyli 27%, a w przedostatnim 35% przy zaledwie 11 zdobytych punktach, Belg ze swojej roli wywiązywał sie naprawdę całkiem nieźle, skoro to wspomniane przedostatnie spotkanie, właściwie bez prawego skrzydła Iskra, jednak potrafiła jednak jeszcze wygrać 1:3.
I pewnie sporo w tym prawdy - bo gdzie jak gdzie, ale tylko w Roeselare, gdzie ze swoim wariackim rozegraniem Depestele czuł się jak ryba w wodzie, Belg potrafił na dłużej zagrzać sobie miejsce
"Po wariacku" Depestele to grał jednak głównie w Roeselare i gra nadal w reprezentacji Belgii, bo w tych drużynach, zarówno, klubowych, jak i reprezentacji narodowej, tylko taki styl gry stwarzał szanse zwycięstwa np. z Włochami. Jak pamiętamy z ubiegłorocznych ME, Belgom naprawdę niewiele zabrakło, żeby w fazie grupowej pokonać przyszłych wicemistrzów Starego Kontynentu.
Natomiast w zespołach klubowych, gdzie grają siatkarze, którzy potrafią atakować z wysokiej piłki, styl Depestele się mocno "uklasycznia". On po prostu, w dużym stopniu potrafił jednak dostosować swój styl do gry partnerów. Nie grał "szalonej siatkówki" kiedy występował w Lokomotiwie Biełgorod, nie grał też na pewno wcale, siatkówki a la Roeselare (czuje że rymuje ) kiedy prowadził grę Panathinaikosu w sezonie 2008/2009 i kiedy grali w tej drużynie Agamez, czy Bjorn Andrae.
Z tego co pamiętam to mecz Skra -Panathinaikos w Łodzi w tej edycji LM, a obie drużyny trafiły wtedy do "grupy śmierci" z VfB Friedrichshafen i Iskra Odincowo, wyglądał tak, że przez pierwsze dwa sety Depestele non stop grał świece na prawe skrzydło do Agameza, a Kolumbijczyk wszystko kończył. Dopiero jak się wyraźnie zmęczył i opadł z sił, najpierw zaczął strzelać po autach, a później zawodnicy Skry zaczęli go blokować. Druga i już praktycznie ostatnią opcją w ataku Greków był jeszcze Bjorn Andrae. Udział drugiego skrzydłowego, Francuza Herpe, oraz obu środkowych w ataku Panathinaikosu, był więcej niż skromny, choć jeśli pamięć mnie nie myli w greckiej drużynie grał wtedy Gerić. W następnym sezonie na miejsce Depestele w Panathinaikosie przyszedł Guma, a Andrae zmienił Guillaume Samica, i grali mniej więcej w tym samym stylu, czyli co druga piłka to była świeca na prawe skrzydło, a Agamez w dalszym ciągu niemal w każdym meczu zdobywał po 30 pkt.
W siatkówce sam styl rozegrania, to nie tylko pojedynczy człowiek - rozgrywający. W dużym stopniu, decyduje jednak specyfika drużyna. Jeśli mamy młota w osobie Ivana Miljkovića, czy choćby Agameza, i jeszcze dodatkowo mocnego punktodajnego skrzydłowego, potrafiącego kończyć piłki z wysokiej piłki na zorganizowanym bloku - jak na przykład Bartek Kurek, to grać "zwariowanej siatkówki" nie ma potrzeby |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|