Siatkowka, komentarze, wyniki, wiadomosci
 
Komentuj!
Ostatnie Artykuły
Terminarz +L 24/25
TL 22/23
+L 22/23
+L 21/22
TL 21/22
Newsy- kategorie
Reprezentacja Seniorek
Reprezentacja Seniorów
Reprezentacje Młodzież.
Siatkówka plażowa
Europejskie Puchary
Orlen Liga
Plus Liga
Ligi zagraniczne
Serie A Kobiet
Serie A
Superliga Brazylia
Informacje
Serie A - K 17/18
Serie A - M 17/18
SUPERLIGA - K 17/18
SUPERLIGA - M 17/18
SUPERLIGA Ros. 17/18
LIGUE A - K 17/18
LIGUE A - M 17/18
Bundesliga K 17/18
Bundesliga M 15/16
EthiasVolleyLeague (BE)
Term. LM 15/16
Wyniki-Tab. 16/17
Składy16/17
Term-Wyn. 17/18
Składy 16/17
Trening ZAKSY Prezentacja Olsztyna
Wystawa Herosów
MM Volleyball Camp Olsztyn
MM Volleyball Camp Warszawa
SWT 2012 Stare Jabłonki
Memoriał Agaty 1
Memoriał Agaty 2
Memoriał Agaty 3
Memoriał Agaty 4
Memoriał Agaty 5
Memoriał Agaty 6
Memoriał Agaty 7
Mem. Ambroziaka cz.1
Mem. Ambroziaka cz. 2
Mem. Ambroziaka cz.3
Gwardia Cup 2012 cz.1
Gwardia Cup 2012 cz.2
Gwardia Cup 2012 cz.3
Zaksa - Izmir 28.09.12
Impel - Tauron 17/11/12
Andrea w Krakowie
AGH Galeco - Chemik
Siódemka - Tauron 12/01/13
Impel - Muszyna 1
Impel - Muszyna 2
PP 2013
Impel - Piła 06.10.13

Klasyfikacja
Plus Liga 13/14
Plus Liga 14/15
Orlen Liga 12/13
OrlenLiga 13/14
OrlenLiga 14/15
IO Rio 2016
2011/2012
+L Term/Reg/Wyniki 14-15
+L Składy 2014/2015
OL Składy 2014/2015
OL Terminarz-Wyniki 14/15
OL Wyniki-Tabele 2012/2013
OLTerminarz 2012/2013
OL Składy 2012/2013
Puchar Polski K 2012/2013
1 liga K PlayOff-PlayOut
Składy 2013/2014
Terminarz-Wyniki 13/14
Puchar Polski 2012/2013

Serie A - K 14/15
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
Serek kazała...
SN Nie ma klasowego zespołu bez dobrych zawodników, nie ma dobrych zawodników bez klasowego trenera, i nie ma klasowego trenera bez dobrego zespołu - koło się zamyka.
I nie ma kibica dla którego dobry, klasowy, godny podziwu, znaczyłoby to samo.
Na jakiej zasadzie nazywacie kogoś dobrym? Kto jest wg was liderem zespołu?
Ma zdobywać najwięcej punktów, najmocniej serwować, najpiękniej bronić, najdokładniej przyjmować?
Lepszy zawodnik spokojny, czy żywiołowy?
Dlaczego jednych graczy darzymy sympatią, a inni, choćby nie wiem jak się starali, zawsze pozostają w cieniu?
Dlaczego kibice, nawet ci świetnie znający się na siatkówce, widzą co innego niż trenerzy?
Czy zgadzacie się z tym, że zespółu nie muszą wcale tworzyć najlepsi gracze na poszczególnych pozycjach?
Kto dla was jest w poszczególnych zespołach jest graczem graczy, a kto graczem kibiców?
serek
karotka dnia 25/05/2012 · 211395 Komentarzy · 4723 Czytań · Drukuj

Komentarze
Eder dnia 25/05/2012
Bo ma wielką brodę, przypomina wielkie drzewo i jest bardzo obLEŚNY?
karotka dnia 25/05/2012
Eder nie przeginaj
maqba dnia 25/05/2012
zacytuję siebie z shouta
serku - serce do walki, nie gorącą głowę, tylko serce

dodam - gorąca głowa mnie nie przekonuje, dla mnie gwiazdą jest Ruciak - zawsze, facet który, obojętnie czy gra w 6, czy klaszcze, z jednakowym zaangażowaniem podchodzi do gry; taka szara eminencja - nie w ogólnym znaczeniu, szary człowiek, który błyszczy wtedy, kiedy tego potrzebujemy.
karotka dnia 25/05/2012
Ruciak jest cudowny smiley absolutnie ulubiony siatkarz.
Eder dnia 25/05/2012
Ok to inaczej: może dlatego że nie jest zbyt atrakcyjny i nie posiada korzystnej aparycji smiley
chimer89 dnia 25/05/2012
http://kwejk.pl/obrazek/1045858/siatka,%3C3.html

<karo kazała> smiley
Edyta dnia 26/05/2012
Eder - a Ruciak to posiada?
Eder dnia 26/05/2012
A posiada tłum hotek śledzących jego poczynania?
karotka dnia 26/05/2012
z całą pewnością poczynaniami i planami <przynajmniej siatkarskimi> Ruciaka zainteresowanych jest więcej.
Edyta dnia 26/05/2012
Ale w przeciwieństwie do Możdżonka jest bardzo lubiany i to chyba przez wszystkich.
chimer89 dnia 26/05/2012
Dobra to ja powiem kogo uwielbiam: Kubiaka (mimo wszystko smiley), Ruciaka (za wszystko) i Pita za tę jego nieśmiałość i ciapowatość smiley To jest moja ulubiona trójka.
Bardzo doceniam też ambicję i upór Zbycha.
karotka dnia 26/05/2012
tyle, że ja się nie zgodzę, że Możdżonek nie jest lubiany, w jego wypadku tylko formą pracuje na ewentualne niezbyt przychylne komentarze
maqba dnia 26/05/2012
A posiada tłum hotek śledzących jego poczynania

ja NIE jestem hotką, może dlatego dla mnie gwiazdą jest człowiek dla mnie ważny i nie-do-zastąpienia, a nie ten, którego gołą klatą ekscytują się nader młode panienki, sorry smiley
może ustalmy definicję "gwiazdy" - jako że pojęcie jest nadużywane
majka dnia 26/05/2012
już pisałam, że żeby stać się ulubieńcem, trzeba spełniać chociaż jedną z dwóch cech:
1. być naprawdę bardzo dobrym siatkarzem (Kurek, Pit)
2. być trochę narwany (Zibi&Bear, Kadziu - nie twierdzę, że panowie nie należą również do pierwszej grupysmiley)

ciekawy jest przypadek Zbyszka i Michała. Pomijając kwestię hotek wszelakich, to ci chłopcy w ciągu właściwie dwóch miesięcy podbili serca dużej części kibiców. Czym? Walecznością, wydzieraniem meczów z gardła i tym, że tak naprawdę nie grali meczów, tylko bili się jak lwy...

można ich nie lubić. Sama w trakcie sezonu ligowego miałam z tym niekiedy problem. Mają nieprzyzwoicie dużą ilość wad. Można się z nich śmiać, można się wkurzać, można pukać się w głowę i martwić o przyszłość, ale nie wiem, jak można nie docenić tego, co ta dwójka zrobiła z tym zespołem. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Ich zachowanie na boisku nieodpowiednio pokierowane może po prostu rozbić drużynę, ale pod mądrym trenerem wyciągają z siebie (i z kolegów!) wszystko co najlepsze.

kompletnie z drugiej strony jest Rucek, którego cenię za to, że jest przeciwieństwem wymienionej dwójki. Za to, że daje tej drużynie spokój i pewność. Że pomimo tego, że zazwyczaj jest w cieniu - jest jak bardzo trwały fundament. Takie "halo, wy sobie tam powariujcie, a jak się wyszalejecie, albo opadniecie z sił, to pomogę. Nic się nie bójcie." No i ja się nie bojęsmiley

chociaż tak jak powiedziałam - w obecnej kadrze lubię właściwie wszystkich. Z niektórymi mam problem w sezonie ligowym, ale jak są w bieli i czerwieni to mi jakoś ta złość przechodzi. I jakoś się długo nie umiem złościć na wpadki Kurka i ciapowatość Pitasmiley
pannacotta dnia 26/05/2012
Ponoć zawsze decydują pierwsze sekundy smiley
Świder - Pan Idealny smiley którego uwielbiam od ... zawsze??
I to nie tylko "siatkarsko". Tłumaczenie wydaje mi się zbyteczne, bo to chyba oczywiste. smiley Inteligentny, błyskotliwy, zabawny, odpowiedzialny i oddany reprezentacji zawsze i wszędzie, bez względu na wszystko.

Co do Możdżiego, to ja jakoś nie potrafię być hotką kogoś kto jest ode mnie wyższy o ponad pół metra smiley
chimer89 dnia 26/05/2012
To prawda, nawet do Kurka mam sporo więcej sympatii w biało-czerwonych barwach smiley Zrobił dla tej kadry tak dużo, że nie da się tego nie docenić.
onaa dnia 26/05/2012
Nie rozumiem jednegosmileylaczego moi znajomi uważają AA za idiotę.
onaa dnia 26/05/2012
A co lubienia siatkarzy:Mam paru,których nie lubię(nie bedę wymieniać),większość siatkarzy wręcz uwielbiam,nie potrafię być na nich zła po porażce,a jeśli chodzi o Możdżonka to mi się wydaje,że go nie lubią tylko dlatego że gra w Skrze,i że powinien wyjechać najlepiej do Włoch.
majka dnia 26/05/2012
jeśli chodzi o ulubieńców, to każdy wie, że mam jednego forever, whatever, wherever. Ale tu się nie będę rozwodzić za co. Raz że zdaję sobie sprawę z tego, że bardziej nieobiektywnym się być nie da. A dwa, że to działa na trochę innej zasadzie. Tutaj chyba nie ma "za co"smiley Szczypiorka znalazłam x lat temu w hali Polonia i tak sobie wyhodowałam - najpierw Miśka, później Niedźwiedziasmiley
karotka dnia 26/05/2012
czyli miłość do zawodników rośnie wraz z założeniem koszulki białoczerwonej, zaraz po zrzuceniu tej klubowej?


czy ja wiem? może chodzi o to, że taki Zibi w reprze to jakby inny człowiek niż w klubie?
jakoś AA go ogarnął i ukierunkował tę dzikosc.
Eder dnia 26/05/2012
W obecnej nie ma chyba kogos takiego...
karotka dnia 26/05/2012
Winiarskiemu najbliżej.
Eder dnia 26/05/2012
Raczej Kurkowi, chociaż zdrowy Winiar mu dorównuje
majka dnia 26/05/2012
jeśli chodzi o zupełnie głupie serce, to nie będę ukrywać, że bliżsi mi są byli azetesiacy. Dlatego też zawsze bliżej mi było na przykład do Dawida niż do Sebysmiley A Pita obśmiewam z naprawdę szczerą sympatią

powiem też, choć pewnie zostanę zlinczowana, że nie mam serca do Kasi Skowrońskiej. Doceniam, szanuję, ale jest w niej coś, czego nie lubię.
karotka dnia 26/05/2012
Doceniam, szanuję, ale jest w niej coś, czego nie lubię.


makijaż smiley ?

ja z kolei nie rozumiem jakiegoś wielkiego hejtowania Ani Werblińskiej,
pannacotta dnia 26/05/2012
jakoś AA go ogarnął i ukierunkował tę dzikosc.

Przede wszystkim Zibi w sezonie reprezentacyjnym daje nam odpocząć od swoich mądrości o wiejskim pr, niespodziankach, których być nie mogłosmiley Palnie najwyżej coś tam o Makaronach, ale mu szybko się wybacza smiley
pannacotta dnia 26/05/2012
powiem też, choć pewnie zostanę zlinczowana, że nie mam serca do Kasi Skowrońskiej. Doceniam, szanuję, ale jest w niej coś, czego nie lubię.

Mam to samo z Gruszką. Szanuję go ogromnie i wciąż nie przyzwyczaiłam się do myśli, że nie ma go w kadrze, ale "nie poszłabym z nim na wódkę". Sprawia wrażenie ...pretensjonalnego (?) i to chyba dlatego...
majka dnia 26/05/2012
makijaż smiley ?

niee, nie wiem, kurde. Być może krzywdę zrobili jej dziennikarze, ale chyba mam trochę wrażenie, że jest w stylu... zresztą nieważne. Nie chcę rozpętywać burzysmiley

Palnie najwyżej coś tam o Makaronach

o Makaronach możnasmiley

pann - do Gruchy też nigdy wielkiego serca nie miałam.
karotka dnia 26/05/2012
powiedz majka, weź rozpętaj burzę smiley
pannacotta dnia 26/05/2012
o Makaronach można

Truesmiley "skacz, dziadku skacz" wciąż mnie bawi, choć Zibi nie powinien wyciągać tego w wywiadzie smiley

pann - do Gruchy też nigdy wielkiego serca nie miałam.
Dobrze wiedziec, ze nie jestem sama smiley
karotka dnia 26/05/2012
wciąż mnie bawi, choć Zibi nie powinien wyciągać tego w wywiadzie


a mnie np nie bawi i wolałabym o tym nie wiedziec. Zibi chlapie czasem na lewo i prawo i to tak w durny sposób.
majka dnia 26/05/2012
Kto jest wg was liderem zespołu? Ma zdobywać najwięcej punktów, najmocniej serwować, najpiękniej bronić, najdokładniej przyjmować?

Szczerze mówiąc ogarnia mnie pusty śmiech, jak ktoś nazywa Siuraka liderem. Ten chłopak nie ma (niestety) nic z lidera. Może tylko na razie, ale jakoś w ogóle nie widzę go w tej roli. Zresztą wydaje mi się, że to nasz dość duży

Dlaczego kibice, nawet ci świetnie znający się na siatkówce, widzą co innego niż trenerzy?

ja tam wiem wszystko najlepiej, to pewnie dlatego smiley smiley
Eder dnia 26/05/2012
Z Gruchą jest jak z możdżonem- niezgrabny, bez wdzięku i tego uroku. Ruciak może też atrakcyjny nie jest, ale swój urok posiada.
majka dnia 26/05/2012
*nasz dość duży problem
Eder dnia 26/05/2012
A o co chodzi z tym skacz dziadku skacz??
karotka dnia 26/05/2012
Kuraś to nie lider, to gosc od zdobywania punktów. Ciekawam czy Winiar się ogarnie na tyle, żeby kończyc piłki meczowe zdecydowanie.
majka dnia 26/05/2012
wciąż mnie bawi, choć Zibi nie powinien wyciągać tego w wywiadzie

ja myślę, że to jeden z łagodniejszych tekstów, które lecą pod siatką w tak ważnych meczachsmiley A że Zbynio jest papla i nie ma za grosz wyczucia i przyzwoitości... <rozkłada bezradnie ręce>
Eder dnia 26/05/2012
Chodzi o słowa Kubiaka w meczu z Włochami?
majka dnia 26/05/2012
Ciekawam czy Winiar się ogarnie na tyle, żeby kończyc piłki meczowe zdecydowanie.

już nawet nie chodzi o ostatnie piłki (choć również uważam, że jeśli będzie na noże w baaaardzo ważnym meczu i i nie skończy on, to nie skończy nikt: Bartosz - wolne żarty, Zibi - tylko jak się wkurzy, Pit i Możdżonek - <wali głową w ścianę>smiley

chodzi mi raczej o kogoś, kto w razie potrzeby ich ustawi do pionu i pozbiera. Nie widzę nikogo takiego w tej kadrze. Może Jędrzej? Ale to się nie powinno chyba odbywać na tym poziomie.
pannacotta dnia 26/05/2012
chodzi mi raczej o kogoś, kto w razie potrzeby ich ustawi do pionu i pozbiera.
Kuraś, o ile wcześniej go nam nie ugotują, potrafi pełnić taką rolę. A i kumple też go akceptują w takiej roli smiley Myślisz, ze Igła mówił by o kimś, ze jest ich liderem bezpodstawnie i niezasłużenie?? Igła?? smiley Kurek nie boi się odpowiedzialności, choć nie zawsze potrafi ją unieść, ale który lider potrafi ??

Poza tym, wspominałyśmy dziś Espinho i przypomniała mi się jedna z pierwszych akcji pierwszego meczu, gdzie wpadła nam głupia piła i nasi już po niej prawie się ugotowali, byli w takim stanie, ze jedna z pierwszych piłek sprawiła, ze zaczęli patrzeć na siebie wilkiem. Dopiero, gdy Kadziu, o którym można mówić wiele, ale nie to że był liderem tamtej drużyny, wydarł się na całe boisko, ze to była jego piła (choć wcale nie była) ogarnęli się.
majka dnia 26/05/2012
Kuraś, o ile wcześniej go nam nie ugotują, potrafi pełnić taką rolę.

smiley no nic, nie zgadzam się. Bartek parę meczów nam wyciągnął. Nie można tego nie docenić. Ale moim zdaniem, w żaden sposób nie wpływa na zachowanie kolegów...

przyznam, że bardzo mi się podobał Zibi w meczu z Kanadą. I nie chodzi mi o to, co robił w atakusmiley Bartman ich wszystkich wziął do kupy, nadawał rytm, ciągnął za uszy. Gdyby miał tak zawsze...smiley
ksdani dnia 26/05/2012
dużo tych pytam to zacznę od najlatwiejszego.
zespól nie musi być złożony z najlepszych zawodników na pozycjach.
już to pisalem więc tylko powtórzę ( w uproszczeniu): budowa drużyny to jak puzzle. poszczególne elementy myszą do siebie pasować. najprościej- jak masz nerwusa to potrzebujesz spokojnego, jak masz ofensywnego skrzydłowego ze słabym przyjęciem to potrzebujesz winga ze świetnym odbiorem nawet jeśli w ataku jest słabszy.
chodzi i o umiejętności i o charaktery, temperament, podejście do mecxu i do treningu..

dla czego trener widzi co innego ?
jest z zawodnikami codziennie, obserwuje, patrzy na staty, na to co prezentują na treningach i podczas spotkań..i też się czasem myli.
czy Matlak chciał tak zawalić z repra? oczywiście, że nie, chciał wygrywać za wszelka cene.
zabrakło dystansu do siebie i swoich osadow.
taki doświadczony kołcz a "widzial inaczej".
weźcie zmiany- podczas meczu ktos gra słabo i trener wypuszcza gracza X a ten nie kozy prostych piłek, przyjmuje fatalnie i jeszcze przeszkadza innym. luzie mówią "kogo on wpuścił, co za brak wyczucia, trener nie potrafi
prowadzić zmian itd."
tymczasem zawodnik X na treningach świetnie atakował, przyjmował w punkt i dobrze bronił.
trener chciał go nawet wpuścić w 6.
trener zrobił zmianę jaką powinien a kibice widzieli coś przeciwnego.
z drugiej strony sam często krytykowalem np. ciapka za prowadzenie atomu i nie zmieniłem o nim zdania po finale wygranym przez dziewczyny w tym te dla których wcześniej nie było miejsca na boisku.
ile razy widzieliśmy - olga gra źle, wchodzi konieczna i gra dobrze a efekt? nastepny mecz kaska na ławie. olga źle znowu konieczna..gra świetnie, dzieko niej mecz zostaje wygrany a w nagrodę następne spotkanie zaczyna..w kwadracie. podobnie bylo też z innymi np. Sieka.
czasami nawet,doświadczeni trenerzy robią koszmarne błądy a czasem ich nie robią a to tylko tak wygląda.

lider w zespole rzecz ważna ale najważniejszy jest zespół (banał?).

za co cenimy czy lubimy zawodniczki/ zawodników?
każde z nas za cos innego bo jesteśmy różni smiley.
ja każdego sportowca cenię za ...serce zostawione na boisku, pływalni, bieżni, pomoście, torze, ringu..a wynik to tylko dodatek.
śmieszne?
Maynard dnia 26/05/2012
Ja zawsze miałem najwięcej sympatii do zawodników (nie tylko w siatkówce) typowo defensywnych. Stojących z tyłu, nie rzucających się w oczy, nie będących na co dzień na ustach kibiców. Za to takich, których obecność te gwiazdy z przodu czują za swoimi plecami i wiedzą, że mogą hasać do woli, a jak będzie bida, to mają z tyłu wsparcie. Że jak się nadziejesz na blok, to zanim zdążysz spaść na ziemię, twój rozgrywający już będzie czekał na piłkę, którą ten defensor wyciągnął w obronie. Że oni przyjmą tych 17824 zagrywki w jednym meczu, i to w dodatku w taki sposób, że będziesz mógł błyszczeć w ataku.
Tacy gracze przez wielu są postrzegani jako mało błyskotliwi - bo nie ten zasięg, nie ta moc, nie ta skoczność. Ale techniki i pracowitości u nich nieraz tyle, że mogliby obdzielać nią kliku kolegów. Dla mnie prototypem takiego zawodnika jest Rafał Musielak. W tamtym Mosto był Świderski, był Papke, przy siatce wymiatali Prus i Szczerbaniuk. Ale wszystko się zaczynało od Musielaka. A jak koledzy w ofensywie nie dawali rady, to wchodził na zagrywkę i wygrywał przegranego seta (ciekawe, czy w Pireusie i okolicach wciąż zgrzytają zębami słysząc jego nazwisko). Ruciak bardzo mi go przypomina.
W nożnej i koszu funkcjonuje pogląd, że mistrzowski team zaczyna budować się od tyłu. W siatce zaczyna się od sypacza, ale zaraz za nim powinni moim zdaniem być defensorzy. Którzy po cichu ciężko pracują, żeby reszta mogła brylować.

Nie lubię boiskowego cwaniactwa (nie mylić ze sprytem) i robienia wiochy - dlatego prawdopodobnie nie polubię Kurka, Plińskiego, Kubiaka czy Bartmana. Nie lubię także fochów i kaprysów - dlatego nie polubię na przykład Zagumnego. A jako zbrodnię traktuję poszukiwanie kozła ofiarnego w drużynie podczas gry. Jak wychodzisz na boisko, to gęba na kłódkę i zasuwaj. Na pretensje do kolegów czas jest po meczu. Dlatego uważam, że za traktowanie Baranowicza, Grozerowi i Ignaczakowi należał się siarczysty kopniak w rzyć.
bubbles dnia 26/05/2012
ciekawe, czy w Pireusie i okolicach wciąż zgrzytają zębami słysząc jego nazwisko
ja nadal mam ciarki na wspomnienie tego seta, więc w Pireusie też pewnie pamiętają smiley
step by step dnia 26/05/2012
Graczem graczy - Michał Ruciak. Nie ma spektakularnego ataku, jak Grozer smiley, ale przy nim dzieje sie wiele dobrego na boisku. Gracz kibiców hm... łaska kibica na pstrym koniu jeździ smiley
Eder dnia 26/05/2012
Zwłaszcza, że sam nieźle przyjmowałem.

A na jakim mniej więcej poziomie, w jakiej lidze albo w jakich rozgrywkach pogrywałeś, jesli mozna spytać?
bazin dnia 26/05/2012
Wymienionych przeze mnie siatkarzy łączą dwie cechy: olbrzymia wręcz klasa sportowa i skromność na boisku.


Ivan Miljković był skromniutki tylko przy Vladimirze Grbiću Ale po tym jak Vladimir po 2006 roku zrezygnował z gry w reprezentacji i Ivan sam usiadł na opróżnionym tronie i obok Nikoli stał się bezdyskusyjnym liderem tej drużyny, to rządy w tej drużynie wyglądały jak absolutyzm oświecony.smiley Królem i gwiazdą był w tej drużynie Ivan, Nikola - jego prawą ręką - "żelaznym kanclerzem", a wszyscy inni serbscy siatkarze wokół nich grali zaledwie drugoplanowe role i musieli się tej dwójce ślepo podporządkować. Czasami wystarczało jedno spojrzenie i zmarszczenie brwi...

Pamiętam pierwsze sezony Kolakovica w roli trenera Serbii, to on biedny na przerwach technicznych, czy czasach bał się nawet odezwać. "Kolejność dziobania" była taka, że najpierw mówili kolegom, co chcieli powiedzieć, Ivan i Nikola, dopiero jak zostało trochę czasu, to później ewentualnie coś tam dopowiadał i jeszcze szkoleniowiec. Ale czasami wyglądało na to, że Kolaković Nikoli i Ivana jakby nawet trochę się bał. smiley
chimer89 dnia 26/05/2012
Dołączam do wielbicieli 'defensorów'. Moimi absolutnie najbardziej ulubionymi siatkarzami są Tietiuchin i Priddy. Ci faceci potrafią z piłką zrobić wszystko. U babek bez końca mogę oglądać grę Logan Tom, Maret Grothues czy Lucii Bosetti smiley to, jak one poruszają się w drugiej linii, czasami aż mnie wzrusza smiley
maqba dnia 26/05/2012
komentarz autorstwa joa

Wydaje mi się, że większość sportowców można podzielić na trzy podstawowe grupy:
1) wspaniały sportowiec, który potrafi ciągnąć grę zespołu, wnosi spokój i tą pewność, że co by się nie działo, zawsze on "coś" wymyśli itp. (najlepszy przykład - wspomniana przez serka Świeniewicz czy Winiar).
2) ulubieniec publiczności, który zawsze jest w kontakcie z publicznością, który opowiada to co ludzie chcą usłyszeć, którym kibice potrafia wybaczyć słabszy mecz... którzy często (choć nie zawsze) wcale nie są jacyś wybitni itp. (najlepszy przykład Grozer).
3) tzw. średniacy (90% ligi).

Pozostaje jeszcze czwarta grupa, która łączy cechy pierwszej i drugiej, a ponad to posiada to "coś" co nas urzeka. Najlepszym przykładem gr nr 4
jest dla mnie Świder.

Oddzielną grupą pozostają jeszcze osoby, których zwyczajnie nie lubimy. Oczywiście 99% z nas nie zna osobiście siatkarzy o których dyskutujemy, więc co najwyżej możemy powiedzieć, że nie lubimy tego co widzimy w TV - ale wiecie o co mi chodzi. Dla mnie do tej grupy zaliczyć
można np. Gruszkę (nie jesteś sama pann smiley), Skowrońską czy biednego Gierka, który sama nie wiem czemu od lat wzbudza u mnie antypatię smiley.

To jak zaklasyfikujemy sportowców zależy od tego jakimi MY jesteśmy ludzmi, jaki mamy próg odpo*rności na dane zachowania, co dla nas jest "do przyjęcia", a co już nie, czego oczekujemy od sportowców - czy mają tylko dobrze grac, czy mają też stanowić jakiś wzór dla młodych i
poniekąd nas samych. Stad przede wszystkim wynikają takie spory jak nasze, pod tematami o np. Bartmanie czy Świeniewicz.

Wg mojego kryterium z powodu zachowania do 4 grupy nigdy nie trafi np. Świeniewicz, Bartman, Kurek, Piliński. I co dziwne - do Wlazłego nie mam
takiej niechęci jak do wspomnianych powyżej. Dlaczego? bo nigdy nie zachowuje się chamsko. Odmawiał kadrze, czasami w śmieszny sposób, jego wypowiedzi były często żałosne, ale wtedy wzbudzał moje politowanie i niesmak, a nie wyraźną niechęć. Chociażby po tym widać, że dla mnie bardzo ważnym czynnikiem jest owe chamstwo, którego nie trawię i nie potrafię go nazywać (jak wielu z Was) - "boiskowym charakterem". Nigdy też nie rozumiałam stawiania w jednym rzędzie (pod względem zachowania) Kadzia z Bartmanem czy Pilińskim. Wg mnie Kadziu (chociaz nie jestem jego fanką) ma właśnie owy charakter, mógł momentami irytować, ale nie można mu było odmówić inteligencji. Nie był prostacki.

Teraz odpowiadając na pytania:

Na jakiej zasadzie nazywacie kogoś dobrym? Kto jest wg was liderem zespołu?



dobry zawodnik to taki, który prezentuje dobrą postawę smiley, Wg mnie dobry znaczy dobrze wyszkolony technicznie, potrafiący dostosowac grę do
sytuacji - czyli myślący. Liderem jest osoba, która kiedy zespołowi nie idzie bierze ciężar gry na siebie. Są osoby, które mają ze względu na charakter predyspozycje od bycia liderem (Grozer) ale są też tacy, którzy swoim spokojem i opanowaniem w trudnym momencie stają się nim (Ruciak).

Lepszy zawodnik spokojny, czy żywiołowy?



muszą byc i tacy i tacy. To nie jest kwestia - lepszy, gorszy.

Dlaczego jednych graczy darzymy sympatią, a inni, choćby nie wiem jak się starali, zawsze pozostają w cieniu?



odpowiedz podałam we wcześniejszym tekście.

Dlaczego kibice, nawet ci świetnie znający się na siatkówce, widzą co innego niż trenerzy?



może dlatego, że trenerzy znają ich także poza boiskiem, a my opinie o nich kształtujemy tylko na podstawie zachowań okołoboiskowych? Może
dlatego, że cechy, które drażnia nas, nie drażnią trenera? mają inny owy wspomniany "próg"?

Czy zgadzacie się z tym, że zespołu nie muszą wcale tworzyć najlepsi gracze na poszczególnych pozycjach?



najlepiej, aby mogli i chcieli grać najlepsi, ale jesli trener ma wybór - najlepszy, ale będą problemy w grupie (ze względu na wzajemne animozje)

to lepiej z najlepszego zrezygnować.

Kto dla was jest w poszczególnych zespołach jest graczem graczy, a kto graczem kibiców?



na przykładzie Resovii: graczem graczy - Alek, kibiców Grozer. Pierwszy zawsze stabilny, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu, drugi kochany przez tłum, za swoją żywiołowość (grę też, ale mimo wszystko wg mnie nie to jest nr 1 w jego przypadku).
bazin dnia 26/05/2012
Co Wy z tymi defensorami i bohaterami drugiego planu? smiley

Najważniejszy w drużynie siatkarskiej był, jest i już pewnie pozostanie "rewolwerowiec". Który tchórzliwie nie chowa się w drugiej linii za plecami kolegów, żeby wyciągnąć jedną, lub dwie piłki w secie w obronie, tylko od pierwszego gwizdka wyciąga swoją spluwę i bach! bach! bach!, najpierw kładzie wszystkich przeciwników, a później jeszcze tylko dmucha w lufę, wkłada colta do kabury, odwraca się na pięcie i odchodzi. Czyli bohater indywidualista, a niekiedy nawet w dużym stopniu także i sobek. smiley


Popatrzcie tylko na czołowych siatkarzy, jak często pragną się upodobnić do bohaterów westernów. Zarost, szeroka żuchwa, chód jak u John Wayne`a, to jest podstawa. smiley I widać, że to działa!!!. Od kiedy Conte, czy Zibi Bartman, zapuszczają się i grają z kilkudniowym zarostem, wypadają zdecydowanie lepiej, niż wtedy kiedy zarostu nie mieli - no nie? Rolę zarostu we współczesnej siatkówce zaczynają dostrzegać już także trenerzy. W sezonie 2010/2011 Alekno namówił graczy "Zenitu", żeby nie golili się aż do końca play-off. I pewnie tylko dzięki temu Ball, Clayton Stanley, czy Tietiuchin mogli świętować kolejne mistrzostwo. Możdżonkowi Anastasti pozwala w kadrze zapuszczać brodę i ten od razu gra lepiej. Ale broda, szeroki chód, czy niski głos to tylko rekwizyty. Bo mówicie co chcecie, ale najważniejsze dla siatkarza - to poczuć się samemu jak bohater westernu. Bez tego wygrywać się nie da. smiley
Maynard dnia 26/05/2012
Myślę, że przykład joi (nie wiem, czy mogę tak to odmienić) z Achremem i Grozerem daje jakąś wskazówkę to bardziej ogólnej odpowiedzi na kwestię rozróżniania graczy graczy i graczy kibiców: gracze kibiców są najczęściej żywiołowi + ofensywni, a gracze graczy niekoniecznie. Choć oczywiście jest to tylko pewien trend, a nie reguła, od której nie ma wyjątków.
Maynard dnia 26/05/2012
Najważniejszy w drużynie siatkarskiej był, jest i już pewnie pozostanie "rewolwerowiec".

Najważniejsze dla rewolwerowca to jest to, żeby z tyłu stał jakiś mniej ważny kompan, który podniesie jego Colta i go ponownie naładuje po tym, jak rewolwerowiec dostanie po czapie tomahawkiem od Siouxa stojącego po drugiej stronie siatki smiley
Bazinie, nie przypadkiem Yul Brynner szukał ekipy, żeby stworzyć siódemkę wspaniałych, a nie poszedł sam rozprawić się z bandziorami. Nawiasem mówiąc, japoński oryginał jest moim zdaniem lepszy niż amerykańska przeróbka.
bazin dnia 26/05/2012
Maynardzie - "Siedmiu wspaniałych" to świetne skojarzenie. Ale zgodzisz się ze mną, że w takiej drużynie, aby mogła ona liczyć na zwycięstwa i wielkie sukces, jeden z bohaterów, musi być wspanialszy od pozostałych. I jest to warunek niezbędny, nieodzowny. ? smiley

Apropo oryginałów i remake'ów, to zapowiadana jest nakręcenie nowa wersji "The Magnificent Seven" z Tomem Cruisem. Kto zagra pozostałych sześciu wspaniałych i kto będzie reżyserem, jeszcze nie wiadomo. Ale czy to w ogóle ważne, skoro zagra Tom?smiley
Edyta dnia 26/05/2012
Ponieważ jak wspominałam, z obecnej kadry nie lubię prawie nikogo smiley , raczej unikam udzielania się w tym temacie, ale ok, parę luźnych uwag też napiszę.
Pierwsza jest taka, że Tom Cruise w porównaniu z Yulem Brynnerem ma tyle charyzmy co Daniel Castellani w porównaniu z Bernardinho smiley

Napiszę, kto ogólnie jest graczem graczy, a kto graczem kibiców. Gracz graczy nie musi być efektowny tylko efektywny, a gracz kibiców wręcz przeciwnie. smiley Gracz kibiców musi wbijać gwoździe, zdobywać dużo punktów, najlepiej z zagrywki nie mniej niż z ataku, musi robić wokół siebie dużo szumu, nieważne czy pozytywnego czy negatywnego, musi mieć ekspansywną osobowość. Jeśli taki gracz przypadkiem nie urósł i zostało mu liberowanie, musi być Igłą smiley Czyli osobowość, serce do gry i dużo szumu wokół siebie musi eksponować w stopniu ponadprzeciętnym.

Gracz graczy nie musi być koniecznie tylko szarą eminencją niedocenianą przez kibiców. Ale myślę, że koledzy generalnie olewają efektowność jego ataków i stopień kontrowersyjności jego wypowiedzi. Tutaj ważna jest przede wszystkim efektywność i wszechstronność. Zauważcie, że taki Antiga właściwie żadnego elementu nie ma efektownego, nawet zagrywki. O ataku nie mówiąc. Ale to jest typowy zawodnik, który podnosi jakość gry całego zespołu. Dlaczego? Bo w każdym elemencie dokłada coś ponad przeciętną zespołu. Wybroni piłkę, której nie podbije, albo nawet się nie ruszy jako do straconej, każdy inny zawodnik, wymyśli coś w ataku przy piłce beznadziejnej. I nie chodzi o moc tylko o technikę i spryt. Wyblokuje atak i da szansę zespołowi na kontrę, bo i technikę bloku ma lepszą niż inni. Itp itd. Chodzi mi o zawodnika, który jest takim "gospodarzem" na boisku, który w wielu elementach jest lepszy niż inni i pilnuje jakości gry zespołu. Coś jak Świeniewicz, o której napisała serek, tyle że do Świeniewicz mam te same zastrzeżenia co Joa. Nie wiem jak to wyglądało na boisku, ale jej niektóre histeryczne i wręcz chamskie wypowiedzi trochę mnie raziły. No ale nie mówimy o moich sympatiach tylko o graczu graczy.

Dla mnie idealnym wręcz przykładem takiego zawodnika jest Olli Kunnari w sezonie olsztyńskim. Mało kto docenił tego gracza, kiedy był w AZSie, a ja obserwując go w każdym meczu 5 metrów od boiska, mogę z ręką na sercu zrobić z niego wzorzec z Sevre. Jak do nas przychodził to nie miałam do niego żadnego stosunku. Tym bardziej że jakoś nadmiernie ekspansywną osobowością też nie emanował. Tymczasem bardzo szybko się okazało, że całą grę AZSowi robił właśnie on. Choć wcale nie aż tak efektownie jak to zrobił choćby Grozer Resovii. W tamtym trudnym sezonie (kiedy już były kłopoty finansowe i niektórym królewiczom pokroju Szymańskiego nie chcialo się d... ruszać od października do maja) po pierwsze Kunnari sprawiał wrażenie, jakby to jemu bardziej zależało na klubie, do którego dopiero co przyszedł, niż olsztyńskim gwiazdkom. Po drugie robił na boisku wszystko. Był pierwszą opcją w ataku i wywiązywał się z tego wspaniale, świetnie blokował, a w obronie wyczyniał cuda. Nie było dla niego straconej piłki, co jako żywo kontrastowało z postawą reszty zespołu. To wszystko było mało efektowne, bo on generalnie wszystko robi jakoś tak z cicha i jakby mimochodem - ale to właśnie on dawał zespołowi wspaniałą równowagę. A że nie był graczem kibiców, niech świadczy choćby fakt, że nawet nie dostał nominacji na najlepszego obcokrajowca w plebiscycie strefy. Byłam w wielkim szoku i nawet do nich pisałam w tej sprawie. Bo dla mnie to był w ogóle najlepszy obcokrajowiec na naszych boiskach w tamtym sezonie.

Gracz graczy nie musi być od razu super wszechstronny i świetny w każdym elemencie, bo takich nie jest dużo. Ale wystarczy, że dokłada od siebie coś ponad swoje podstawowe obowiązki na boisku, żeby koledzy czuli się przy nim lepiej i pewniej. Polecę tu Antkiem, choć dla niektórych może to być nudne. Ale to niezły przykład jeśli chodzi np. o obronę. Ok, on miewa swoje dziwne fazy w ataku, ale nie bez powodu jest moim ulubieńcem, bo skądś się to wzięło. Jest np. jak na atakującego naprawdę dobry w obronie. Zresztą chyba wszyscy Francuzi tak mają. Umie się ustawić i jest bardzo sprawny motorycznie.

Zresztą to może być nie tylko jakiś element gry, ale też podejście do gry i osobowość, umiejętność uspokojenia zespołu, albo pobudzenie go kiedy trzeba. Tylko to musi być człowiek naprawdę z osobowością, bo inny takiego wpływu na zespół mieć nie będzie. Dobrym przykładem jest oczywiście Świder i chyba każdy ze mną się zgodzi, bez względu na to że mogę tu być nieobiektywna. W obecnej kadrze jakoś nie widzę takiego zawodnika, przynajmniej takiego który miałby maksymalną ilość cech, które wymieniłam. Winiarski jest dość wszechstronny, ale dla mnie jest zbyt nijaki jeśli chodzi o osobowość, czyli zero charyzmy. Może Kubiak miałby na to szansę, ale musiałby mieć w sobie więcej pokory i cech zespołowych, mniej egoizmu. Z kolei Guma ma duży wpływ na zespół, ale wiadomo, że jak nie idzie to wpływ bywa destrukcyjny a nie leczniczy.

A na koniec zgodzę się z Joą, że widzę dużą różnicę między Kadziem a np. Bartmanem. Mimo że Kadzia też nie lubię, on nigdy nie był prostacki i - co tu gadać - głupi. Bo sorry, ale teksty Zibiego właśnie o tej prostocie i mało lotnym umyśle świadczą. Dlatego nie wydaje mi się, żeby Zibi kiedykolwiek dorósł do roli lidera jakiejś grupy, choć on sam chyba bardzo by chciał. Ale do tego trzeba jednak trochę większej inteligencji smiley
Zen dnia 26/05/2012
Każdy może oceniać inaczej.Ja twierdzę, że fundamentem naszej kadry siatkarek jest Ania.Przyjęcie i obrona zwłaszcza kiwek.Super dogrania do kontry i ataku.Dobra zagrywka i atak. W bloku w czołówce.To z Anią dobrze gramy. Oczywiście liczę, że i bez niej na WGP dobrze wypadniemy.
novalia dnia 26/05/2012
bazin dnia maj 26 2012 12:22:28
Co Wy z tymi defensorami i bohaterami drugiego planu? [...]


Bardzo fajny komentarz z dystansem i poczuciem humoru bez doszukiwania się w jednym klnącym jak szewc zawodniku country village natomiast w drugim tak samo (albo i jeszcze siarczyściej) klnącym gejzera inteligencji i szyku. smileysmiley
joa dnia 26/05/2012
Ok, on miewa swoje dziwne fazy w ataku, ale nie bez powodu jest moim ulubieńcem, bo skądś się to wzięło.


dobra dobra Edzia już my dobrze wiemy, z czego ta sympatia wynika i co jak co, ale nie jest to ani z obrona ani atak smileysmileysmiley
sonrisa dnia 26/05/2012
wysokie umiejetnosci sportowe + charyzma + inteligencja + ambicja + walecznosc + kregoslup moralny + lojalnosc + poczucie humoru + dystans do siebie = zawodnik dla mnie. jesli jeszcze jest mily dla oka to juz jest wisienka na torcie. a jak troche wariat, to dwie wisienki.

nie chce ogladac gracza, ktory: jest marnym siatkarzem/przecenia swoje umiejetnosci/oddaje mecz i sie tego nie wstydzi, bo "cel uswieca srodki" /podpisuje dziwne papiery/publicznie zle mowi o kolegach/jest nadety i sfochowany / jest kompletnie pozbawiony wdzięku i charakteru/jest prostakiem/nie szanuje kibicow.

kiedys o mojej ukochanej siatkarskiej trojcy mowilam: the brain, the balls, the heart. mozgowi zabraklo serca, jajom rozumu, a sercu ciala.

zostal mi spirydonow i jazda bez trzymanki. smiley
sonrisa dnia 26/05/2012
Tom Cruise w porównaniu z Yulem Brynnerem ma tyle charyzmy co Daniel Castellani w porównaniu z Bernardinho


amen to that.
Edyta dnia 26/05/2012
Joa, to chyba wiesz więcej niż ja. Każdy mój ulubiony zawodnik stawał się nim z jakichś powodów. Były i są różne, bo i moi ulubieńcy są od Sasa do lasa, ale zawsze zaczyna się od powodów związanych z siatkówką. A na hotkę jestem za stara.
best scorer dnia 26/05/2012
Zawsze myślałem, że w reprezentacji grają najlepsze i najlepsi, choć podobno tak wcale nie musi być, żeby dobrze skomponować zespół. U Niemczyka też grały tylko ładne ;-)))) ale kiedy grasz z innymi świetnymi zawodniczkami to wtedy gra staje się prosta. Normalnie grasz z pewnymi dziewczynami i myślisz: nie mogę jej wystawić tej ważnej piłki. Albo widzisz zmiane jaką szykuje trener i masz same czarne myśli: nie, tylko nie ona, nie w tym momencie. A w takim dobrze zestawionym zespole to się nie powinno zdarzać. Kiedy dajesz piłkę do przeciętnej zawodniczki to wszystkie gwiazdy na niebie muszą się sprzysiąc, żeby się udało skończyć atak czy podbić piłe. Kiedy grasz z najlepszymi, po prostu podrzucasz piłkę gdzieś tam w górę i koleżanki już zawsze coś z tym zrobią.
Były już porównania do siedmiu wspaniałych, a ja powiem, że na myśl mi przychodzą "Czterej Pancerni". Drużyna jest jak Rudy 102, jednocześnie domem wspierającej się załogi i takim oddziałem zbrojnym, skutecznym narzedziem sprawiedliwej walki. I co prawda pancernych było czterech, ale na podwórku w zabawie każdy chciał być tylko Jankiem smiley Taki Marlboro Man w kraciastej koszuli na koniu. Tak samo w siacie. Lubimy atakierów, zbawców, białych rycerzy, którzy wyciągają zespoł z otchłani. Na tę chwilę może znajdzie się kilku, najbardziej nadajacych się na plakat, który chcielibyście kupić swojemu dziecku, dziecku które potrzebuje dobrego wzorca do naśladowania. Do tego najlepiej by było aby na parkiecie jak i poza nim taki gracz wciąż pokazywał się tylko z dobrej strony. Nie mam w tym momencie na myśli oczywiście wiadomych plakatów z Anią Barańską czy Milenką z myszką na udzie. smiley Chodzi mi o inne plakaty. Każdy lubi to co lubi. Nigdy nie mogłem też zrozumieć dlaczego wspomniany Janek Kos wolał tą chudą rudą Marusie od tej fajnej apetycznej Lidki;-)))
Gracz graczy? to proste. na boisku mówi za niego gra. I zgadzam sie że wcale nie musi to być atakujący. Siata tu bardzo przypomina kopaną - napastnicy wygrywają mecze, ale obrońcy zdobywają mistrzostwo. Pewnie, że liczy się tylko końcowy protokół meczowy, licza się punkty. Trzeba robić punkty, ale nigdzie nie jest powiedziane, że rzucając wiele punktów zdominujesz mecz. To nie dominacja. Po co najwięcej punktów? ale niech one będa ważne. Tak ważne, że dające zwycięstwo. To oznacza tylko, że zdobywasz punkty, a to tylko jeden aspekt gry. A czy powstrzymujesz swojego rywala? Czy blokujesz piłke? Czy walczysz o stracone piłki? Czy można na ciebie liczyć? Wiecie, chodzi o te małe rzeczy... znamy sie długo smiley to wam powiem kto dla mnie jest kimś takim... albo nie... smiley
A dziś sport i wizerunek medialny to dwie wzajemnie nie wykluczające się strony medalu. Tu musi zagrać więcej faktorów. Gra. Uroda. Sukcesy. Talent. Osobowość. Bycie medialnym demonem. A jeśli te wszystkie aspekty są spełnione, to najczęściej jest też i rozpoznawalność. Taki jest rynek. Nawet jesli wydaje sie to smutne - jest prawdziwe. A wtedy kibice wtłaczają sobie wymarzonego gracza w złote ramy obrazu, bez względu na to jaki on naprawde jest. Jest jakiś.
Kiedyś na jednej z konferencji prasowych zapytano Elvisa Presley'a o jego medialny wizerunek.
- Wizerunek to jedno, człowiek to drugie r11; miał odpowiedzieć.- Czy człowiek bardzo różni się od wizerunku?
- Trudno dorównać wizerunkowi.
Eder dnia 26/05/2012
Dla mnie również jeżeli chodzi o żenską, graczem graczy jest Barańska.
sonrisa dnia 26/05/2012
zgadzam sie z serkiem co do winiara. chociaz mysle, ze on jest i graczem graczy i graczem kibicow. wydaje mi sie, ze kibice mu (nie w niego, choc to tez) wierza.
Edyta dnia 26/05/2012
Jak dla mnie na Winiara zbyt często za mało można liczyć w ataku i ma zbyt nijaką osobowość, żebym mogła go tak nazwać. Dla mnie ten nasz wymyślany tutaj ideał skończy ten super ważny kontratak.
Maciek dnia 26/05/2012
W obecnej reprezentacji takim guru jest oczywiście Winiar, może nie ma jakiegoś super uderzenia ale te najtrudniejsze piłki lub takie w krytycznych sytuacjach idą właśnie do niego.

Tak samo w reprezentacji Rosji oceniam Tarasa Chtieja
Cors dnia 26/05/2012
powiem też, choć pewnie zostanę zlinczowana, że nie mam serca do Kasi Skowrońskiej. Doceniam, szanuję, ale jest w niej coś, czego nie lubię.

Majka,czuj sis64; zlinczowana smiley
karotka dnia 26/05/2012
te najtrudniejsze piłki lub takie w krytycznych sytuacjach idą właśnie do niego.


a czy on je skończy to inna sprawa smiley
Maciek dnia 26/05/2012
póki Taras był zdrowy np w LŚ to sporo piłek szło również do niego.
joa dnia 26/05/2012
Edzia, ale ja Ci nie zarzucam, że liczy się tylko look smiley Fakty są jednak takie, że zazwyczaj ulubieńcy prezentują zbliżony typ urody (może za wyjątkiem Seby) smileysmiley

Poza tym, przeciez wiesz, że to był żart smiley
joa dnia 26/05/2012
Ja nie potrafię tak rozdzielić - gra na boisku i to go gada poza. Tzn jestem w stanie, ale jeśli jedno gryzie mi się z drugim to nigdy takiego gracza nie zaliczę do tej najwyższej półki. Może z punktu widzenia kolegi, będącego obok na boisku cała reszta nie ma znaczenia, dla mnie jako obserwatora ma. Miałam kiedyś taką sytuacje w pracy na uczelni. Miałam okazję współpracowac z naprawdę wybitnym naukowcem, którego niezwykle podziwiałam, ale pech chciał, że byłam w złym miejscu w złym czasie i zobaczyłam jak facet wali na odlew żonę w buzię. Nie potrafiłam od tego momentu patrzeć na niego tak samo jak wcześniej. Dyskretnie wycofałam się ze współpracy i omijałam tego człowieka. Nie mówię, że sportowcy mają być ideałami, co nie piją, nie palą, nie rozwodzą się itp., ale też przecież nie każdy musi należeć do tej najwyższej półki, gdzie poza tym co naboisku klase zachowuje równiez poza nim.
Edyta dnia 26/05/2012
Fakty są jednak takie, że zazwyczaj ulubieńcy prezentują zbliżony typ urody (może za wyjątkiem Seby)


Taa... smiley Ja ulubieńców nie mam zbyt wielu, znaczy takich co ich mam w sercu, a nie tylko po prostu lubię, więc łatwo wymienić. Świder, Omrcen, Savani, Rouzier, Gładyr, Kunnari, ewentualnie Zlatanov i Ricardo. Normalnie ośmioraczki smiley Antoś mi się podoba, choć bardziej tak synowsko, ale tak naprawdę tylko w przypadku Zlatiego powodem były wyłącznie walory wizualne. I to tylko jak ma włosy umyte smiley
Edyta dnia 26/05/2012
Joa - do twojego ostatniego postu - dlatego serek napisała o Świeniewicz jako o graczu graczy, a nie kibiców smiley Wg niej na boisku to nie ma znaczenia, bo chodzi o to co dana osoba daje zespołowi podczas gry.
pannacotta dnia 26/05/2012
I to tylko jak ma włosy umyte
Chyba trafniej byłby napisać, ze ZARAZ po umyciu smiley
joa dnia 26/05/2012
akurat Jurek z Antkiem prezentują ten sam typ! Savani czy Ricardo to taka miłość od czasu do czasu, Kunari to jedynie sentyment, Igor jedynie stanowi wyjątek od reguły smiley

a Sebastian to Sebastian, jest ponad to!

ale Cię rozpracowałam smiley
joa dnia 26/05/2012
Co do gracz graczy - nie moge uwierzyć w to, że po tekstach np Bartmana, że Delekta nie mogła wygrac, nie ten poziom itp, że gdyby teraz poszedł do nich grać to byłby lubiany i akceptowany i wcale ta wypowiedz by nie wpłyneła na atmosferę na bosku i współpracę pomiędzy zawodnikami. W teorii pewnie tak być powinno, ale ludzie są ludzmi, mają emocje, żale itp. chyba, że z siatkarzami jest inaczej smiley
Edyta dnia 26/05/2012
Chyba trafniej byłby napisać, ze ZARAZ po umyciu smiley

Panna - otóż właśnie nie smiley Tu się różnię od pozostałych jego licznych fanek smiley

Joa, ręce mi opadły jak płetwy i już więcej nic nie napiszę, zwłaszcza na teorię, że Antek z Jurkiem to ten sam typ smiley
Ale nie zamęczajmy już osób postronnych moimi męskimi preferencjami smiley
joa dnia 26/05/2012
no dla mnie oni prezentują ten sam typ - nie mówię, że są bardzo podobni, ale typ ten sam smiley

co do zamęczania osób postronnych - takie tematy nigdy nie męczą! smiley

a już kończąc te żarty... czytając Wasze wypowiedzi dochodze do wniosku, że w sumie cenimy wszyscy to samo różni nas jedynie tolerancja (jej brak) dla różnych zachowań boiskowych i okołoboiskowych.
samsonka dnia 26/05/2012
WOW.
No i nie wiem co napisać.


Czy zgadzacie się z tym, że zespółu nie muszą wcale tworzyć najlepsi gracze na poszczególnych pozycjach?

Ja się w pełni pod tym podpisuję.

Właśnie to pokazała kadra za AA. Nie muszą być najlepsi na swoich pozycjach, ale tworzą najlepszą drużynę.


Już dawno się zbierałam, żeby to napisać ale skoro Serek zaczęła temat to napiszę.

Wiem że zarówno Kubiak jak i Bartman są na swój sposób chamscy, irytujący, bezczelni, egoistyczni itd itd. Ale nie mogę im odmówić jednego: tego dynamitu w nich. Mimo że czasami zmęczeni, obolali, wściekli, klną itd ale walczą wciąż. Mają coś takiego ze ja absolutnie nie mogę powiedzieć ze na boisku mnie nie kupują.Wypruli by sobie zyly do ostatniej pilki by wygrywac. Bo na boisku ta dwójka mnie zbija raz za razem. Do nich od zeszlego roku dolaczam Bartka Kurka. Fajna szalona, mloda trojka.
Zibi ma gadane z tym ze jak zaczyna dlugasne ywwiady to czasami lepiej spuscic zaslone milczenia, ale trzba oddac ze jest to postac na spwoj spsob nietuzinkowa, da niekotrych nie do ogarniecia ale jego pasja i chcec grania sprawia ze ja go nie moge nie lubic.

nie chce ogladac gracza, ktory: jest marnym siatkarzem/przecenia swoje umiejetnosci/oddaje mecz i sie tego nie wstydzi, bo "cel uswieca srodki" /podpisuje dziwne papiery/publicznie zle mowi o kolegach/jest nadety i sfochowany / jest kompletnie pozbawiony wdzięku i charakteru/jest prostakiem/nie szanuje kibicow.

To powinnaś nie cierpieć Włochów, Brazylijczyków, Serbów, Bułgarów również. Ci też oddawają mecze. Nie tylko nasi.Ale rozumiem, że uok i wdzięk Kanarków i mdlące teksty Rezende Cie kupują.

Ja też kiedyś nie patrzyłam aż tak na robotę z tyłu, ale teraz nauczyłam się to doceniać. Taka perełka jak Rucek, Winiar. Oni wykonują tą całą ciemną robotę, obrony, asekuracje by ci z przodu mogli wykończyć. Np taki Murillo, Priddy za granice.

A u siatkarek fakt na pewno Dorota Swieniewicz ale wyjatkowa postacia byla zawsze Kasia Skowronska - Dolata dla mnie.

A i jeszcze jedno. Nie jestem fanką Możdżonka, na jego widok mam wręcz atak apopleksji jak uderza piłkę, ale potrafię docenić to, że zwyczajnie mu się chciało po sezonie przyjechać na kadrę mimo że mógł wziąć wolne i jechać się leczyć.

Ja tak amm że paru zawodników średnio lubię w klubach ale jak gra kadra to inaczej. Bo to reprezentacja, czyli coś co dla mnie zawsze jako kibica będzie świętością.


A człowiek, który na boisku i poza nim jest dla mnie kims do naśladowania - NIKOLA GRBIĆ. Bez dwóch zdań.
A w Polsce Michał W.
samsonka dnia 26/05/2012
Lubię też sportowców którzy są pewni siebie, swego i tego co umieją. Nie przeszkadza mi że ktoś czasami ma przesadne ego, bo jeśli czuje się na siłach tak myśleć - noł problem.
Gaga dnia 26/05/2012
Moze i sportowo Swieniewicz byla TA zawodniczka, ale ja tez nie potrafie ograniczyc tej oceny tylko do aspektow sportowych i tylko na boisku. Dla mnie nalezy do takiego wyroznienia rowniez TO poza parkietem.
Z aktualnych siatkarek mam dwie kandydatki: Ole Jagielo i wlasnie Kaske Skowronska-Dolate. Pierwsza nie jest miedzynarodowo tak utytulowana jak Swieniewicz czy Skowronska, ale dla mnie byla i mam nadzieje, ze znowu bedzie TA siatkarka.
Wydaje mi sie, ze Ani W, ktora "zauwazyla" rowniez serek i ktora bez watpienia jest niesamowicie wazna i robi ta cala czesto malo zauwazalna cicha robote na boisku, brakuje tego czegos, co ma jeszcze Ola (naturalna przywodczyni, duch zespolu, niekontrowersyjna postac) i dlatego nie wezme jej pod uwage. Dla mnie Ania jest "mentalnie" zbyt indywidualna zawodniczka, za malo zespolowa i tym "przegrywa" z Ola.
Zupelnie inna osobowoscia jest Kasia Skowronska. Choc odgrywa role tej, co ma zdobywac punkty i jest uznana zarowno przez kibicow jak i miedzynarodowy swiat siatkarski gwiazda tej dyscypliny, wnosi z mojego punktu widzenia nie tylko w ataku ale rowniez w tylu innych elementach gry tak wiele dla zespolu, ze zasluguje na bycie TA zawodniczka.
joa dnia 26/05/2012
ale trzba oddac ze jest to postac na spwoj spsob nietuzinkowa, da niekotrych nie do ogarniecia


sorry now ale w czym niby Bartman jest nietuzinkowy? smiley w oddaniu kadrze (czego mu nie odmawiam)? wielu takich było przed nim i wielu będzie po nim. To, że Nowakowski mniej kur*ami rzuca czyni go mniej zaangażowanym?
Piszesz, że dla niektórych jest "nie do ogarnięcia"... a co tu ogarniac? prostactwo jak spod budki z piwem? brak szacunku dla przeciwnika teraz nazywa się pewnością siebie? w jakim ja świecie żyję...
Edyta dnia 26/05/2012
Heh Joa, miałam podobnie podsumować, ale mi się nie chciało smiley Raczej nikt chyba nie ma problemów z ogarnianiem Zibiego, bo szczególnie skomplikowaną istotą to on nie jest smiley

A jak szukasz bliźniaków siatkarskich to odpuść Antka i Jurka, włącz PS Extra i popatrz sobie na Sole i Conte smiley
samsonka dnia 26/05/2012
A dla mnie jest. Nie mówię o jego prostasctwie czasami, ale ten chłopak dawno dawno dawno temu czymś mnie ujął. Na pewno ambicją, walecznością, tą dzikością, szalenśtwem ale ma coś co przyciąga. Lubie takie cos, ale nie umiem tego sprecyzować.
A to jeden Bartman, Kubiak i Kurek klną nie? No jasne.
maqba dnia 26/05/2012
Na pewno ambicją, walecznością, tą dzikością, szalenśtwem ale ma coś co przyciąga. Lubie takie cos, ale nie umiem tego sprecyzować.



to się nazywa testosteron wylewający się uszami, droga now smiley
samsonka dnia 26/05/2012
Ale nigdy nie umialam wyjasnic za co tak UWIELBIAM Grbica.

Nie umiem tego ujac. Ma to COS, co powinniec miecsmiley
samsonka dnia 26/05/2012
A zarówno Grbica jak i Kubmany lubię tak samo.
Maynard dnia 26/05/2012
to się nazywa testosteron wylewający się uszami, droga now

Że tak użyję eufemizmu - zwierzęcy magnetyzm. Jeszcze tylko powinni zapuścić bokobrody i zacząć wyć do księżyca smiley
maqba dnia 26/05/2012
powinni zapuścić bokobrody i zacząć wyć do księżyca

wtedy to będą WilkoKłaki smiley
maqba dnia 26/05/2012
A zarówno Grbica jak i Kubmany lubię tak samo

nie możesz; jeśli Nikolę lubisz tak jak Kubmany, to na każdego z nich przypada tylko pół lubienia Grbica smiley
samsonka dnia 26/05/2012
nie możesz; jeśli Nikolę lubisz tak jak Kubmany, to na każdego z nich przypada tylko pół lubienia Grbica smiley


Mam swoją własną matematykę w tym temaciesmiley

Wilkołaki. W sumie wiewiórki czy wilkołaki to też zwierzęsmiley
samsonka dnia 26/05/2012
Zwierzęcy magnetyzm to ma... Ivan M jak dla mnie.
Wiewiórki nieee. oj niee....
maqba dnia 26/05/2012
Wilkołak i wilkoak to nie jest dokładnie to samo smiley
Maciek dnia 26/05/2012
no nie z liderów tych bez których gra drużyny posypałaby się zrobiła się rozmowa o Wiewiórach ?

PRZYWOŁUJE DO PORZĄDKU, a i żadnych bokobrodów mi tu !
wilkokłak
smiley
Mickey dnia 26/05/2012
Edzia .... Ricardinho ???? no w szoku jestem .... smileysmileysmileysmiley
joa dnia 27/05/2012
A to jeden Bartman, Kubiak i Kurek klną nie? No jasne.


nie tylko oni, ale jest różnica pomiędzy zaklnięciem sobie pod nosem (co często zdarzało się jednemu z moich ulubieńców - Murkowi), a tym co wyczyniaja owi panowie (i kilku ich kolegów).
Tak czy inaczej, ja chamstwa nigdy nie nazwę charyzmą, obrażania przeciwników - pewnością siebie itd. I tu się różnimy smiley
euphoria dnia 27/05/2012
Kibicom trudno jest oceniać zawodnika jedynie poprzez pryzmat jego użyteczności w zespole. Jesteśmy widzami, siedzimy gdzieś z boku i obserwujemy oceniając wszystko co widzimy, pamiętamy każde zachowanie, słowo. Nie zazdroszczę zawodnikom smiley
Jednak całe szczęście siatkarki i siatkarze potrafią przejść obok tej całej reszty i grać ze sobą w imię wspólnego celu (choć różnie to w przeszłości bywało)
Nie ukrywam, że nie jestem fanką Ani Werblińskiej, ale czas mnie uczy i mimo tej mojej jakiejś antypatii, bardzo chcę by Ania w kadrze grała, bo jest świetną zawodniczką. To jest dobre dla drużyny, na tym staram się zatrzymać.
Gracz graczy - Gosia Glinka, terminator z radością dziecka.
Ogólnie lubię zawodniczki i zawodników w wieku około 30 lat. Jest dojrzałość, doświadczenie, większy spokój, zastanowienie i pozostaje siła
Gaga dnia 27/05/2012
No wlasnie, jak moglam pominac Gosie Glinkesmiley, niewybaczalne!
Swietne okreslenie: "terminator z radoscia dziecka"smileysmileysmiley

Co do Ani Werblinskiej to tez oczywiscie chce, zeby grala (zdrowa) w kadrze. Mimo, ze mam w stosunku do niej nieraz rozne odczucia, to doceniam jej gre i jej znaczenie dla druzyny, nie nazwe jej tylko graczem graczy.
Zen dnia 27/05/2012
Kto jest graczem graczy pewnie wie drużyna. Czy pracuś czy dowódca? Jednak super wszechstronni są najważniejsi.

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [606 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [606 Głosów]
Dobre Dobre 100% [606 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [606 Głosów]
Słabe Słabe 100% [606 Głosów]

. .
Administracja **** Strona Główna **** Redakcja SN
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
-
Szukaj
Forum
Skracanie linków
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

ksdani

Gratki dla Mogilna za 1 wygraną smiley
ksdani

16:13.. 16:19... hmmm ..
ksdani

Dev - Wiewióry.. końc?wka 1 seta masakra gospodyń.. będzie odwrotka w 2 ?? ..
ksdani

Zespół Wołosz + Łukasik wygrywa 3;0
ksdani

ŁKS - o meczu z Radomką w tym staty itd. ..warto przeczytać .. w newsie TL.kol 8
ksdani

1 liga kobiet 10kol. .. https://www.pzps.pl/pl/ak
tualnosci/2278/1lk-podsum
owanie-10-kolejki

ksdani

19:57.. zaraz się zacznie mecz Dev...
ksdani

Enve nie kończyła a Wilińska 6 kolejnych wystaw do niej a środkowe niemal bez wystaw .. lepiej skończe ..
ksdani

Na polsp1 transmisja live z plażówki ..19:10.. na box Mogilno vs Wiewióry...
ksdani

TB w Gdańsku skończony.. przenosimy się do Opola..
ksdani

Mecz Zaksa - Ptoki dopiero co sie skanczyl a juz dostalem relacje z mecz i to sporą - Dzięki - materiał już dodany +L kol. 11
ksdani

Zaksa vs Potoki.. zaczęło się.. smiley
ksdani

UPS.. Suwałki zawaliły końcówkę 3 seta.. i to jak..
ksdani

Potoki vs Ślepsk .. mecz się zaczął. i transmisja tys ..
ksdani

E.Cup.. 07/11.11 Wiewi?ry i Radomka ..LM 6 zagrają Dev i Budki..