 Komentuj! |
|
| Ostatnie Artykuły |
|
| Newsy- kategorie |
|
| Informacje |
|
| Użytkowników Online |
|
 Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
 Maksim Michajłow: "Cofać już się nie ma gdzie" |
Liga Narodow "Oczywiście, że tylko trzy punkty w trzech meczach II turnieju grupy A Ligi Światowej rozgrywanego na Dominikanie to wynik bardzo zły" - zwierza się reporterowi rosyjskiej gazety Sport-Express, atakujący, a od niedawna także i kapitan sbornej Maksim Michajłow.
- W ten sposób jeszcze pogorszyliśmy i tak już złą, własną pozycję w klasyfikacji. Odrobić starty do Kuby ( - 6 pkt.) w pozostałych sześciu meczach będzie bardzo ciężko, ale po prawdzie, to nie mamy już wielkiego wyboru. Rosyjska reprezentacja, jako obrońca złotych medali LŚ 2011, nawet nie ma prawa, nie zaklasyfikować się teraz do Final Six World League w Sofii !!
- Czy to, że zawiedliście podczas drugiego weekendu grupy A - na turnieju rozgrywanego w Republice Dominikany, ma jakieś obiektywne przyczyny? Może zdecydowało to, że ci najważniejsi, podstawowi zawodnicy sbornej nie wzięli udziału w pierwszym turnieju grupy A w Japonii, gdzie zresztą także straciliśmy cztery punkty, a dopiero niedawno - mówiąc obrazowo - "wyszli z siłowni"?
- Tych powodów, trzeba szukać przede wszystkim w sobie. Oczywiście prawdą jest, że po długiej przerwie ciężko jest potem wrócić na siatkarskie boisko. Ale moim zdaniem, głównym problemem było to, że jeszcze nie uformował się kolektyw, który udało się na przykład nam stworzyć w ubiegłym roku. Niestety, nie jesteśmy jeszcze grupą ludzi gotową stanąć do walki i wygrać, mimo trudności.
- A czy mogła mieć na te porażki wpływ, ukryta być może gdzieś w waszej podświadomości myśl, że akurat w roku olimpijskim, rozgrywki Ligi Światowej można potraktować ulgowo? Czy potrzebujemy w ogóle tego awansu do Final Six Ligi Światowej i wyjazdu do Sofii?
- Zwróć uwagę, że w poprzednich latach było akurat odwrotnie; jeśli rozgrywki LŚ nie były głównym punktem sezonu reprezentacyjnego i mogliśmy grać bez ciążącej na nas presji, to na boisku wszystko nam się udawało. I w ubiegłym roku, przykładowo, wygraliśmy Ligę Światową. Ale potem we wrześniu na Mistrzostwach Europy pozostaliśmy bez medali. Osobiście uważam, że na razie jest jeszcze za wcześnie, aby myśleć o Londynie. Najpierw musimy wydostać się z trudnej sytuacji w rozgrywkach tegorocznej LŚ, w którą sami się zapędziliśmy.
- Nowa turniejowa organizacja rozgrywek LŚ - trzy mecze w Japonii, trzy w Republice Dominikany, a następnych sześć w Europie - bardzo komplikuje wam życie? Pewnie nie macie czasu, aby przywyknąć do jednej strefy czasowej, a już trzeba ją zmieniać?
- Akurat do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Profesjonalny sport jest z zasady szkodliwy dla zdrowia. Podróże, zmiana stref czasowych - zwykłe życie każdego zespołu i każdego sportowca.
- A swoją własną grę i dyspozycję, podczas tych trzech ostatnich spotkać reprezentacji (z Serbią, Japonią i Kubą) jak byś ocenił?
- A co tu można oceniać? Był to bardzo zły występ. Nie chcę odnosić się do mojego stanu fizycznego, ale do czegoś innego... Jako atakujący, zawodnik grający po przekątnej z rozgrywającym, oraz kapitan drużyny, powinienem być na boisku liderem i wziąć ciężar gry na siebie. Samemu dać dobry przykład, aby pociągnąć partnerów. Ale cóż - ostatnie mecze przegraliśmy głównie przez własne błędy. Naprawdę, mamy wiele do zrobienia.
- Czy wiesz, że w meczu przeciwko Japonii przekroczyłeś granicę 1500 punktów zdobytych przez Ciebie w oficjalnych meczach w drużynie narodowej?
- Zupełnie nie zdawałem sobie z tego sprawy i pierwszy raz słyszę o tym od Ciebie. I prawdę mówiąc, nie zwracam uwagi na takie rzeczy. Siatkówka - to gra zespołowa. I bardziej dla mnie istotne od tych 1500 punktów zdobytych przeze mnie, jest tych sześć, które straciliśmy na Haiti, jako drużyna. Tym bardziej, że w dużym stopniu przyczyną, że tak się stało, była moja nie najlepsza gra.
- Funkcję kapitana otrzymałeś podczas nieobecności w zespole Tarasa Chtieja?
- Tak. Choć obok Tarasa, w zespole brakuje jeszcze kilku innych doświadczonych zawodników. Taras Chtiej trzy miesiące temu przeszedł operację. Siergiej Tietuchin również miał problemy zdrowotne - dopiero niedawno mógł wznowić trening. Nie było Saszy Wołkowa, u którego z kolei dała znać stara kontuzja kolana.
- Na Haiti, ich nieobecność była szczególnie odczuwalna?
- Wszystkim siatkarzom, których brakuje dziś w drużynie, życzymy zdrowia i szybkiego powrotu do zespołu. Ale liczyć tylko na nich, byłoby z naszej strony niewłaściwe. Ostatni turniej pokazał, że sami musimy szybko wrócić do dobrej gry.
- To było szczególnie widoczne w meczu z Serbią. Czy to przypadek niedocenianie przeciwnika, który wysłał na Karaiby swój rezerwowy skład?
- Nie sądzę, żeby w tym głównie leżała przyczyna. Po prostu drużyna rosyjska w tym spotkaniu grała sama bardzo źle. I nieistotne, z kim mieliśmy do czynienia w piątek. Serbowie nie tyle ten mecz wygrali, co my sami sprezentowaliśmy im to zwycięstwo. Ale teraz nasza drużyna przystąpi do domowego etapu LŚ, III turnieju grupy A w Kaliningradzie. Nasze nastroje będą na pewno bardzo bojowe - bo i nas dotyczy teraz słynne hasło propagandowe, spopularyzowane w najtrudniejszym okresie "Wielkiej Wojny Ojczyźnianej", w listopadzie i grudniu 1941 roku: - "cofać już się nie ma gdzie".
Aneks do wywiadu - siatkarze, którzy w historii rosyjskiej siatkarskiej reprezentacji zdobyli największą liczbę punktów
( punkty - siatkarze - liczba rozegranych spotkań)
2183 pkt. - Siergiej Tietiuchin - 279 występów
1655 pkt. - Roman Jakowlew - 142 występów
1626 pkt. - Semen Połtawski - 152 występów
1625 pkt. - Aleksiej Kazakow - 276 występów
1522 pkt. - Maksim Michajłow - 103 występów
źródło: sport-Express
| bazin dnia 19/06/2012 ·
211395 Komentarzy · 2086 Czytań
· 
|
|
 Komentarze |
|
dnia 19/06/2012
No a jak obstawiacie - wyjdą Rosjanie z tej grupy czy nie? |
dnia 19/06/2012
Rosyjska reprezentacja, jako obrońca złotych medali LŚ 2011, nawet nie nawet prawa, nie zaklasyfikować się teraz do Final Six World League w Sofii !!
No to się nie zakwalifikują bezprawnie |
dnia 19/06/2012
swoją drogą, ciekawe jak takie niespodziewane i nieplanowane niezakwalifikowanie się wpłynęłoby na drużynę Rosjan. Bo możecie sobie mówić, co chcecie, ale dla mnie nie jest to jeszcze drużyna dojrzała i silna psychicznie. Pod tym względem są mniej więcej tam gdzie my W reszcie nas przewyższają. |
dnia 20/06/2012
Niesamowite, pewnie w końcu wyprzedzi Tietiuchina, ma dopiero 24 lata  |
dnia 20/06/2012
bazin - dzieki za ten tekst  spoko, Rosjanie się ogarną |
dnia 20/06/2012
Alekno ze składu na turniej w Królewcu wypadł jeszcze dodatkowo Grankin. W 12 jego miejsce zajął Uszakow.
Podobno, razem ze sborną do Królewca mają polecieć Tietuchin, Wołkow, i Chtiej - ale w jakim właściwie charakterze tam jadą trudno powiedzieć, skoro nie ma ich w anonsowanym składzie na mecze z Serbią, Kubą i Japonią.
-> http://www.championat.com/volleyball/news-1221564-khtej-volkov-i-tetjukhin-vmeste-so-sbornoj-rossii-otpravilis-v-kaliningrad.html |
dnia 20/06/2012
mam nadzieję, że "na kurka" odnosi się tylko do PŚ? A nie, że Kurek lata na kurka? |
|
| Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| Oceny |
|
| . . |
|
|
| Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| - |
|
| Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
