Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 18
Użytkownicy Online: ksdani
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Z cyklu: siatkarz z ciekawym tatuażem - Aleksander Wołkow. |
Rosja Superliga - Aleks, sławny łyżwiarz Jewgienij Pluszczenko wyjaśnił mi, symboliczny sens swojego tatuażu. Czy Twój tatuaż ma również jakiś ukryty podtekst?
- Owszem. Zrobiłem sobie ten tatuaż, w sezonie, kiedy występowałem we Cuneo. Wcześniej długo wspólnie zastanawialiśmy się nad tym wzorem z włoskim artystą tatuażu. Skrzydlaty smok - to starożytny opiekun. Strażnik czegoś. W tym przypadku tradycji. Siatkarskiej tradycji, ponieważ mamy także przedstawioną piłkę, a wilcze głowy smoka odsyłają do znaczenia mojego nazwiska
- Dlaczego właśnie siatkówka?
- Bo muszę powiedzieć, że moje życie ogólnie nie jest specjalnie ciekawe, z wyjątkiem siatkówki właśnie.
- Ale o ile wiem, masz także rodzinę. Ożeniłeś się bardzo wcześnie. Nie mając dwudziestu lat zostałeś ojcem. Rodzice cię nie próbowali odradzić tak wczesnego ożenku? Według dzisiejszych standardów byłeś jeszcze wtedy bardzo młodym człowiekiem.
- Rodziców w ogóle nie pytałem o radę. Postawiłem ich przed faktem dokonanym. W sumie, to nie mieli żadnego wyboru i moją decyzję mogli tylko zaakceptować.
- Nawet na twój ślub nie zostali zaprosiłeś?
- Dlaczego? Zaprosiłem ich na wesele. Muszę tu jednak zrobić zastrzeżenie, że temat rodziny, historii mojego małżeństwa, narodzin córki, wolałbym jednak pozostawić z boku. Nie mam ochoty, wynosić go do prasy, a tym samym wykładać na widok publiczny....
- Wracamy zatem do siatkówki. Wyjeżdżając z Rosji do Włoch pomiędzy Tobą, a Twoim poprzednim klubem Dynamo Moskwa, jeśli dobrze pamiętam, był jakiś finansowy konflikt.
- Nie nazwałbym tego konfliktem. Prawda, że Dynamo nie chciało mi wypłacić części pieniędzy, które powinien otrzymać od nich w ramach kontraktu. Ale główna przyczyna, dla której przeniosłem się do Serie A1 była zupełnie inna. Chciałem stać się lepszym siatkarzem, chciałem podnieść swój poziom sportowy, a włoska siatkarska liga w tym zakresie jest znakomitym "poligonem". Wszedłem do zespołu, gdzie grali mistrzowi olimpijscy oraz mistrzowie świata i moje oczekiwania zostały spełnione: nauczyłem się od nich, jak należy pracować, jaki mieć w ogóle stosunek do siebie, do swoich obowiązków - mogę powiedzieć, że to wszystko mnie gruntownie wewnętrznie zmieniło! Zobaczyłem jak potrafią trenować siatkarze, którzy mają już na karku 35 krzyżyk, a potem jak na boisku, umieją walczyć o każdą piłkę jak młodzicy, czy juniorzy.
- A nasi zawodnicy tak nie potrafią?
- Jesteśmy dopiero na początku drogi, dopiero teraz zaczynam dostrzegać taką postawę. Ostatnio faktycznie zauważyłem, że niektórzy z nas również doszli do wniosku, że jeśli już robisz coś w życiu, to trzeba mieć do tego stosunek poważny i poświęcić się całkowicie swojej pracy.
- Przepraszam, ale dawna reprezentacja siatkarska ZSRR, to był przecież wspaniały zespół, który zdobywał mnóstwo medali. Chcesz powiedzieć, że ci zawodnicy wtedy ciężko nie pracowali?
- Myślę, że oni po prostu byli przymuszani, żeby ciężko trenować . A mnie chodzi o sytuację, kiedy zawodnik sam to rozumie i więcej wymaga od samego siebie. Właśnie nie trener od niego, tylko on sam... Z mojego punktu widzenia, to jednak bardzo duża różnica.
- Z karierą trenera Władimira Alekno, twoja droga kariery, często się krzyżuje i pokrywa. Prowadził cię przez kilka lat w drużynie "Dynama" Moskwa, a teraz jednocześnie w zespole "Zenitu" Kazań i rosyjskiej drużynie narodowej. Czy nie zbyt wiele Alekno Twoim życiu?
- Alekno nie może być "za dużo". Bardzo go szanuję nie tylko jako trenera, ale także, a może przede wszystkim, jako człowieka. Bo takich ludzi spotykasz w życiu mało. Władimirowi Romanowiczowi mogę całkowicie zaufać. On zawsze dotrzymuje danego słowa, zawsze jest odpowiedzialny za to co mówi i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
- Co masz na myśli mówiąc, że takich ludzi jest bardzo mało?
- A czy Pani, często w swoim życiu spotykała ludzi, którzy później robili dokładnie to, o czym wcześniej mówili?
- Raczej rzadziej niż częściej.
- I tutaj można zobaczyć różnicę. U Alekno dane słowo naprawdę znaczy wiele.
- Kiedy Władimir Romanowicz drugi raz zostawał trenerem sbornej, zapowiedział, że będzie pracować za darmo i ma nadzieję, że zawodnicy także będą grać za darmo. Co o tym wtedy pomyślałeś?
- Na początku byłem tym bardzo zaskoczony, ponieważ w niektórych klubach zdarzają się sytuacje, kiedy trzy lub cztery miesiące w ogóle nie płacą ci wynagrodzenia. Nie mam na myśli akurat siebie, ale wiem, że zdarza się to dość często. A nie wszyscy z nas żyją przecież sami - mamy rodziny, dzieci. Jednak z drugiej strony, pojawiała się taka idea: "gramy w reprezentacji narodowej nie dla pieniędzy!". Rzeczywiście, pojawili się ludzie, którzy przede wszystkim chcieli coś wygrać. I to był mocny krok do przodu. Udało nam się zwyciężyć wreszcie w ważnych turniejach ( w Lidze Światowej i Pucharze Świata - przyp. red). Ta sprawa pieniędzy miała na nas znaczący wpływ, czy nie miała - trudno teraz powiedzieć. W każdym razie efekt się liczy, a wszystko to jednak tak się złożyło, że razem, wspólnymi siłami dwa razy tryumfowaliśmy.
- Alekno musiał was przekonywać do pomysłu "pracy dla idei "?
- Z nikim z nas tego specjalnie nie konsultował.
- Władimir Kuziutkin, były trener reprezentacji Rosji siatkarek, który z prowadzoną przez siebie drużyną w Japonii w 2010 roku wywalczył złoty medal Mistrzostw Świata, już dwa lata temu, powiedział: "serce mi mówi, że nasz męski zespół siatkarski - najsilniejszy na świecie." Oczywiście teraz, tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie, jestem bardzo zainteresowana odpowiedzią: miał rację , czy się mylił?
- Tak. Potencjał mamy faktycznie ogromny. Być może nawet jeden z najsilniejszych na świecie. Nie będę starał się dowodzić, że w ogóle najsilniejszy i największy, ale na pewno jeden z.... Ale na boisku często to później trochę inaczej wygląda. Istnieje nie tylko fizyczny, ale także psychologiczny aspekt, który jest niesłychanie istotny. Na świecie jest w tej chwili kilka zespołów, które są na jednakowym poziomie, i o wszystkim - kto wygrywa i kto przegrywa, decydują często jedna lub dwie piłki. Proszę pomyśleć - tylko jedna, lub dwie piłki ! I tu tkwi sedno sprawy, o to będzie się toczyła walka na Olimpiadzie w Londynie.
- Kuziutkin powiedział jeszcze coś, co utkwiło w mojej pamięci: "siatkówka męska jest podobna do szachów."
- Zgadzam się z Władimirem Iwanowiczem . Na tym to polega. Zawsze. Jedna minuta, jeden niuans może zadecydować o wyniku meczu. W pewnym sensie siatkówka bywa nawet trudniejsza od szachów, ponieważ łączy aspekt fizyczny i intelektualny. W szachach, zanim wykonasz ruch, masz okazję żeby się nad nim zastanowić.. A w siatkówce należy podjąć decyzję z prędkością światła. W ułamku sekundy. I nie wolno ci się pomylić.
- Twoje heroiczne osiem zagrywek na Pucharze Świata w Japonii w 2007 roku, kiedy w meczu z Amerykanami zmieniłeś losy seta i całego meczu i zapewniłeś sbornej bezpośredni awans na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, otacza niemal taka sama legenda, jak dziewięć obronionych meczboli tenisisty Andrieja Czesnokowa, który w 1995 roku ostatecznie w piątym secie 14:12 pokonał Niemca Michaela Sticha, co drużynie rosyjskiej dało awans do ścisłego finału Pucharu Davisa. Czesnokowowi, prezydent Jelcyn, który, jak sam pewnie dobrze wiesz, tenis lubił w nie mniejszym stopniu niż siatkówkę, nazajutrz po tym spotkaniu,, specjalnym dekretem prezydenckim nadał "Order Męstwa". A Tobie, w końcu za bardzo podobny wyczyn - żadnego orderu nie przyznano.
- Na miłość Boską...... Bardzo się cieszę, że Andriej Czesnokow otrzymał to odznaczenie, ale jeśli jesteś zainteresowana moją osobistą opinią, to nie uważam, żeby sportowców należało nagradzać odznaczeniami państwowymi. Nam wystarczą medale. Najlepiej złote.
źródło: vtbrussia | bazin dnia 21/06/2012 ·
211395 Komentarzy · 2093 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|