Ona nie została siatkarką, tylko się nią urodziła
(pierwszy trener w Polonii Świdnica - Jerzy Matlak).
Dorota Świeniewicz - była siatkarka, wielokrotna reprezentantka Polski, "prawdziwa legenda polskiej siatkówki"... trenerka...
Narodziny gwiazdy
Dorota Anna Świeniewicz urodziła się 27 lipca 1972 r. w Głuszycy, od dziecka mieszkała w Świdnicy. To w tym mieście zaczęła trenować siatkówkę, a Polonia Świdnica była jej pierwszym klubem w karierze siatkarskiej. Grała na pozycji przyjmującej.
Kariera za granicą tak, ale w BKS-ie jak w domu
Po Polonii Świdnica, przyszedł czas na klub w Bielsku-Białej. Po raz pierwszy w drużynie BKS-u zagrała w 1993 r., i spędziła w niej cztery sezony (dwukrotnie srebrny medal MP w 1994 i 1995r.). Z BKS-em sięgnęła w 1996 roku po Mistrzostwo Polski a rok później drogi drużyny z Bielsko-Białej i Doroty rozeszły się. Po sezonie grania na włoskich parkietach, reprezentując Desparu Perugia (1997-1998) zdecydowała się na przerwę w siatkarskiej karierze. W sezonie 2005/2006 ponownie reprezentowała barwy klubu z Perugii. Z Pallavolo Sirio Perugia zdobyła Puchar Zdobywców Pucharów (2000), wicemistrzostwo Europy (2004), Puchar Włoch, Mistrzostwo Włoch (2003, 2005 - MVP finałów), Puchar Ligi, a także wygrała Ligę Mistrzyń w 2006 roku. Dorota mile wspomina sezon we Włoszech. Pamięta jakie wspaniałe powitanie zorganizowali Dorocie włoscy kibice. Po przyjeździe do Włoch przed apartamentem czekał na naszą siatkarkę wielki bukiet kwiatów od fanów. We Włoszech zaprzyjaźniła się z Gioli. Po sezonie wróciła do Polski a konkretnie do starego klubu BKS Stal Bielsko-Biała.
Na polskich parkietach kibice mieli okazję podziwiać Dori niestety tylko jeden sezon. W 2007 r. ponownie zmieniła klub tym razem na hiszpański Icaro Mallorca. W Hiszpanii polska zawodniczka pomogła drużynie zdobyć wicemistrzostwo kraju. Na kolejny sezon Świeniewicz postanowiła rozstać się z hiszpańskim klubem, aby spróbować swoich sił w jednej z najlepszych lig na świecie - lidze włoskiej. Dorota trafiła do Tena Volley Santeramo, ale włoski klub reprezentowała także tylko jeden sezon. Pod koniec 2008r. rozwiązała kontrakt z klubem, prawdopodobnie z powodu zaległości finansowych, z jakimi ten się borykał. Dori w wywiadach podkreślała wówczas, że rozważa zakończenie siatkarskiej kariery. Jak mówi stare powiedzenie: rstara miłość nie 'dzewieje". Tak też było w przypadku Dori. W 2009r. znalazła się po raz kolejny w składzie BKS-u z zamiarem pomocy drużynie najpierw w walce o tytuł w Mistrzostwach Polski a później w Lidze Mistrzyń.
Reprezentacja? Nie zawsze.
Mówią o niej - niezwykle ambitna, często stanowi o sile zespołów. Dostrzegł to również selekcjoner kadry Andrzej Niemczyk, który powołał ją do Reprezentacji na Mistrzostwa Europy w Turcji (2003r.), na których Polki zdobyły złoto. Nie mogło jej zatem zabraknąć na ME rozgrywanych w Chorwacji w 2005 roku. I dobrze, bo Polki powtórzyły sukces z Turcji, a Dorota dostała nagrodę MVP całej imprezy. "Mistrzostwo Europy w 2005 r. to była jej zasługa. W pojedynkę wygrała ten finał" - tak komentuje poczynania Doroty trener Jerzy Matlak. W tym samym roku została Honorową Obywatelką Miasta Świdnica.
W 2007r. ówczesny trener kadry siatkarek uznał, że Dorota nie jest w stanie pomóc drużynie i nie powołał jej do kadry. Świeniewicz w swoim oświadczeniu powiedziała, że nie zamierza więcej grać w Reprezentacji Polski, przynajmniej do czasu, kiedy jej trenerem będzie Marco Bonitta. W 2009 r. za namową Jerzego Matlaka zmieniła zdanie i postanowiła wrócić na parkiet reprezentując biało-czerwone barwy. "Dorota jest potrzebna kadrze. Jestem przekonany, że będzie grać coraz lepiej. Poza tym ona potrafi zadbać o dobrą atmosferę w reprezentacji. To dobry duch zespołu"[1]
Sama Dorota zaś tak skomentowała swój powrót: "Wiem, że niektórzy kręcą głowami i zastanawiają się, po co wracam na parkiet, ale siatkówka to moja miłość. Po prostu czuję, że mogę jeszcze grać, przekazać to, co mam najlepsze" [2]
Podobnie o polskiej przyjmującej wypowiadał się Bogdan Serwiński: "Ma spore umiejętności i ogromne doświadczenie. Każda drużyna ligowa chciałby mieć taką siatkarkę w zespole" [3].
Zniszczona ikona
Wszystko układało się dobrze. Dori - jako kapitan Reprezentacji Polski - pojechała z drużyną do Kielc na rozgrywki World Grand Prix. Po wygranym meczu z Japonią 3:0 powiedziała, że kończy karierę reprezentacyjną. Powód jest wszystkim doskonale znany - atak internautów na Dorotę: Ale dzisiaj w dobie pozornej pełnej anonimowości kilka osób z licznej rzeszy sympatyków siatkówki postanowiło wziąć sprawę mojej siatkarskiej kariery w swoje ręce. Nie mam i nigdy nie miałam pretensji do fachowej i bezstronnej krytyki. Ale maniakalne atakowanie mnie musiało w końcu przynieść skutek.
Czy to, że jesteśmy anonimowi, sprawia, że nie mamy w sobie odrobiny wyczucia i taktu? Andrzej Niemczyk, który zna Dorotę bardzo dobrze, powiedział wówczas: "Nie powinna była w ogóle otwierać laptopa. Zasłużyła się dla Polski, której obywatele zniszczyli taką ikonę." Dorota podczas konferencji prasowej płakała, ale dzielnie czytała każde zdanie swojego oświadczenia. Karierę reprezentacyjną zakończyła z klasą, pamiętając o prawdziwych kibicach: "(...)specjalne podziękowania z głębi serca dla wszystkich prawdziwych kibiców siatkówki w Polsce i za granicą, dzięki którym mogę powiedzieć: warto było."
Co dalej?
Po zakończeniu kariery reprezentacyjnej, Dori otrzymała propozycję gry w Aluprofie Bielsko-Biała. Zdobyła z klubem Superpuchar oraz Mistrzostwo Polski. W następnym sezonie przeniosła się nad polskie morze do Atomu Trefl Sopot, z którym w 2011 roku zdobyła wicemistrzostwo Polski. Dorota przedłużyła kontrakt, jednak podczas sezonu 2011/2012 postanowiła zakończyć również karierę zawodniczą. Powodem były spore zaległości finansowe klubu: "Nadal nie dostałam z Sopotu złotówki (...) zaległości sięgają siedmiu pensji".
Dziękujemy, dziękujemy!
Oficjalne pożegnanie Doroty Świeniewicz nastąpiło podczas meczu Polska - Włochy w Łodzi podczas World Grand Prix siatkarek:
Pani trener
Dorota nie pożegnała się jednak całkowicie z siatkówką. Pod koniec sezonu 2011/2012 odbyła staż trenerski w Turcji, gdzie uczyła się fachu od najlepszych. Tak skomentowała dla "Faktu" swój pobyt w Turcji: "Byłam na stażu trenerskim w Stambule. Zostałam zaproszona przez trenera Giovanniego Guidettiego. Podpatrywałam, jak pracują najlepsi. Uczyłam się nie tylko od Włocha, lecz również od Brazylijczyka Ze Roberto i Argentyńczyka Daniela Castellaniego. (...) A w Turcji nauczyłam się wiele wartościowych rzeczy od wybitnych fachowców. Przede mną jednak jeszcze sporo pracy. Zamierzam być jak najlepsza w nowej roli. Jednak nie chcę rzucać się od razu na głęboką wodę i na razie wolałbym zostać asystentem, a nie brać jakiś zespół jako pierwszy trener".
W sezonie 2012/2013 spełni się kolejne marzenie Dori. Była polska przyjmująca będzie, bowiem pracowała jako drugi trener PTPS Piła.
Nam nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć Dorocie powodzenia na trenerskiej drodze!
Powodzenia!!
Alutka & step by step
Źródło:
http://wyborcza.pl/1,76842,6891118,Dorota_Swieniewicz_rezygnuje_z_kadry_przez_wpisy_w.html
http://www.sport.pl/siatkowka/1,65102,11653443,Dorota_Swieniewicz_wciaz_czeka_na_pieniadze_z_Atomu.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dorota_%C5%9Awieniewicz
http://siatkowka.net/news/article//dorota-swieniewicz-konczy-z-kadra.html
http://www.sport.pl/sport-trojmiasto/1,111910,11162672,Dorota_Swieniewicz_o_zakonczeniu_kariery__Fizycznie.html
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-07-01-dorota-swieniewicz-za-droga-na-pluslige-kobiet
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-05-18-dorota-swieniewicz-siatkowka-to-moja-milosc
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-07-01-dorota-swieniewicz-za-droga-na-pluslige-kobiet
Cytaty:
1) [http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-07-01-dorota-swieniewicz-za-droga-na-pluslige-kobiet].
2)[http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-05-18-dorota-swieniewicz-siatkowka-to-moja-milosc].
3)[http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/2009-07-01-dorota-swieniewicz-za-droga-na-pluslige-kobiet].
Fotografie:
1. Zdobywczyni Mistrzostw Włoch, http://www.volleyrosa.net/albums/album147/32_Dorota_Swieniewicz_e_la_coppa.sized.jpg, z dn. 27.06.2012.
2. http://sukcesyswidniczan.um.swidnica.pl/files/dswieniewicz.jpg, z dn. 27.06.2012.
ksdanidnia 11/07/2012
Sądzę, ze to najlepsza przyjmująca w historii naszej siatkówki i jedna z najlepszych na świecie.
Zawsze bede pamtał mecze z ME 2003 i 2005 i "tamte" dziewczyny a Dori życze żeby spokojnie realizowała swój plan i została trenerka naszej repry.
janfilipdnia 12/07/2012
ciekawe jakie kryteria przyjęto i kto podjął tę decyzję
realista_pzpsdnia 12/07/2012
Można by dużo opowiadać nie tylko o plusach kariery. Np o tym jak potraktowała trenera Bonittę (Serek też pewnie wie o czym mówię) ....ale nie będę się rozwijał bo widzę, że temat jest niebezpieczny. W każdym razie jest to śmieszne jeśli internauci mają wpływ na zakończenie kariery. Oczywiście to był pretekst wynikający z braku formy.
I jeszcze jedno. To nie było po wygranym meczu z Japonią tylko po przegranym 2:3 z Tajlandią. Z Japonią Świeniewicz już nie zagrała.
step by stepdnia 12/07/2012
realisto, zgadza się. nie grała w meczu z Japonią, ale swoje oswiadczenie odczytała 2. sierpnia, czyli po ostatnim meczu w cyklu WGP, czyli po meczu z Japonią.