Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Co zostało z olimpijskiej kadry siatkarek z Pekinu …. |
SN W maju 2008 roku polskie siatkarki po wygraniu turnieju interkontynentalnego w Tokio awansowały na IO w Pekinie. Na Igrzyska pojechało 12 siatkarek: Milena Sadurek, Katarzyna Skorupa, Katarzyna Skowrońska, Joanna Kaczor, Małgorzata Glinka, Anna Barańska, Milena Rosner, Anna Podolec, Masza Liktoras, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek i Mariola Zenik. Co stało się z kadrą, która w przyszłości miała walczyć o IO w Londynie i tam rywalizować nawet o medal?
Milena Sadurek - od czasu debiutu krytykowana: bo Iza Bełcik ma być pierwszą, bo Kasia Skorupa ma być pierwszą, bo mało gramy kombinacyjnie, a tylko dokładnie. Teraz to ani kombinacyjnie, ani dokładnie, ale to sprawa na inny temat. Zagrała w meczu finałowym z Atomem i od tamtej pory słuch siatkarski o niej zaginął. Nawet nie wiedząc o co chodzi, domyślam się, że jakaś kontuzja.
Katarzyna Skorupa - największym sukcesem w kadrze przez ostatnie cztery lata jest to, że spotkała się na jednym turnieju z Mileną Sadurek, a było to w GP 2010, pretensje do niej są kierowane o m.in. brak zgrania? Jak rozgrywająca może być zgrana, jeżeli w kadrze prawie nie gra, a siatkarki co roku w połowie się zmieniają? Pojęcie zgrania raczej nie dotyczy kadry siatkarek.
Kasia Skowrońska - jeszcze kilka lat temu czołowa atakująca świata, porównywana z najlepszymi, od kilku lat nie potrafi odnaleźć się w kadrze, a jej skuteczność w ataku trudno porównywać z jakąś inną skutecznością atakujących z czołówki światowej. Kiedyś zbliżała się do 50%, dziś nie zbliża się do 40%. W lidze chińskiej najlepiej punktująca osiągająca średnio 50%, w kadrze osiąga średnio 3/4 tego.
Joanna Kaczor - w kilka miesięcy przejechała drogą ekspresową od drugiej ligi, przez GP, po IO. Co słychać u niej? Raz gra, raz nie gra, wraz wchodzi, raz schodzi, raz lepiej , raz gorzej. W ostatnich dwóch sezonach w naszym Elodrado osiągnęła 37,6% mniej jak w GP 2008, gdy pierwszy raz zagrała poważnie w kadrze.
Gosia Glinka - symbol kadry siatkarek przez ostatnią dekadę, niejednemu trenerowi ratowała skórę, często w pojedynkę wygrywała mecze. Jedyna z całej kadry, która nic się straciła na poziomie gry, ale chyba dlatego, że gra w Turcji. Z jakichś powodów powiedziała dość i nawet Igrzyska Olimpijskie ją nie skusiły do zagrania kilku meczów w Ankarze.
Anna Barańska - gra w kadrze i klubie powoduje, że z każdym rokiem słabnie, kiedyś Marco podobno chciał ją wykończyć psychicznie, dziś jest już chyba sama wykończona . W ciągu dwóch ostatnich sezonów zagrała w kadrze kilka meczów w Ankarze, a w lidze osiągnęła 36% w ataku i 33% przyjęcia. Momentami to już cień dawnej siatkarki, która kiedyś serwowała jak maszyna i wbijała piłki, po których kibice tak wyskakiwali z miejsc jak "Cichy Pit" wyskakuje do ataku.
Milena Rosner - właściwie wystarczy napisać "Kapitanka" i wszystko byłoby jasne i każdy wiedziałby o co chodzi. Ostatni rkapitański mecz" zagrała w Pekinie. Obecnie grając w naszej lidze osiągnęła 25% przyjęcia i 24% ataku. Tu komentarz jest zbędny. Pewnie już nigdy nie wróci do kadry i do tamtej gry. Szkoda.
Anna Podolec - "Chicken Show", "druga Glinka" praktycznie sama rozbiła chiński mur w 2007 zdobywając 31 punktów przy blisko 59% w ataku, od czterech lat właściwie trudno powiedzieć co się z nią do końca dzieje, rok temu widywana była krótko w kadrze na środku .Czytałem, że grała w lidze rosyjskiej i rozgrywała dobre mecze, więc zapytuję, dlaczego nie gra w kadrze? Chyba nie przegrała rywalizacji o miejsce w kadrze, bo z kim miałaby przegrać?
Agnieszka Bednarek - właściwie nie wiem co napisać, bo jak się patrzy na statystyki to wyglądają bardzo fajnie, jak się patrzy na grę, to czasami krzyczy się "o Boże" - jakie błędy popełnia i jakich piłek nie kończy, to czasami aż trudno uwierzyć, ale trzeba przyznać, że nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a to chociażby w naszej obecnej kadrze mało spotykane zjawisko.
Katarzyna Gajgał - taka droga siatkarska szybkiego ruchu "od Halle, przez GP po IO". Co dziś porabia? W Muszynie głównie kibicuje, nie dostaje wielkich szans na grę, a w kadrze - gdzieś przeczytałem, że w tym roku przegrała rywalizację z Moniką Martałek, więcej już nie dopytywałem i tym tematem nie interesowałem się.
Masza Liktoras - jedyna nasza ograna i doświadczona środkowa w Pekinie i jedyna ze środkowych, która nie mogła grać na IO, zakończyła karierę po IO, a ostatnia informacja o niej była z sierpnia 2008 "Wieczorem po meczu z Japonią Liktoras wraz z lekarzem oznajmiają mi, że zawodniczka jest w ciąży".
Mariola Zenik - jeszcze kilka lat temu jedna z czołowych libero świata, niewiele ustępując takim siatkarskim firmom jak Sano, Fabi, Cardullo czy Zhang, a momentami grając lepiej od czołówki, od Pekinu mało kto może ją poznać, choć potrafi zagrać jeszcze na bardzo wysokich obrotach, z kadry raczej zrezygnowała, z Muszyny po Drugim Rozbiorze - też, te klimaty jej nie służyły - a komu służyły.
Lena Dziękiewicz - jeszcze o jednej siatkarce, chociaż nie pojechała do Pekinu, w kadrze rozpoczęła od debiutu marzenie - najlepszej blokującą FGP, karierę reprezentacyjną zakończyła kilka lat temu, co u Leny? W Treflu trochę grała, trochę kibicowała, ostatni mecz sezonu zagrała fantastycznie - 23 punkty, 68%, 6 bloków, kiedyś dla wielu była "boską Leną" dziś trochę zapomniana, nie łapie się nawet do "dream team"
Odpowiadając na pytanie co zostało z kadry olimpijskiej? Odpowiedź jest raczej prosta - siatkarki. Która z tych zawodniczek dziś w kadrze zagra na światowym poziomie i pociągnie zespół ? Dobre pytanie. Dlaczego z kadry Raula Lozano olimpijczycy grają podobnie jak grali bez drastycznych zniżek , a z kadry olimpijskiej siatkarek większość nie może powrócić nie tylko do formy, ale i do samej kadry? Jeszcze lepsze pytanie. Jak to się stało, że przez cztery lata nie pojawiła się ani jedna siatkarka, którą można spokojnie nominować do tytułu - debiutantka roku, objawienie roku albo siatkarka która poczyniła największy postęp? Siatkarze mają Boskiego, Galaktycznych i perspektywę gry na wysokim poziomie przez wiele lat, a siatkarki co mają? Coś trzeba zrobić, bo jak te dwie kadry odjadą jeszcze dalej od siebie, to przez kolejne lata siatkarkami nikt nie zainteresuje się, a jak siatkarze zdobędą złoto w Londynie, to każdy stanie się wierzącym ;)
Całość: ja
| w oparach absurdu dnia 24/07/2012 ·
211395 Komentarzy · 4722 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 24/07/2012
Nic nie zostało
O grze z tamtych czasów możemy pomarzyć... |
dnia 24/07/2012
Milena ma kontuzje kręgosłupa.
jeszcze kilka lat temu czołowa atakująca świata,
ona JEST czołową atakującą na świecie - ona w kadrze gra źle, podobnie jak 80% zespołu.
Zresztą sama mówiła, na zeszłorocznych ME, że jedzie na turniej nieprzygotowana, bez odpowiedniego okresu przygotowawczego. W Ankarze miała za sobą 3 tygodniowe zgrupowanie (a ligę skończyła wcześniej). W WGP była naszą liderką, co nie zmienia faktu, że grała słabiej niż może.
Pretensje do Skorupy raczej mogą byc o to, że coś dziwnego porobiło się z jej wystawami - przecież z Berą grała parę lat a piłek na odpowiedniej wysokości Okuniewska nie dostawała.
Niestety, jedną sprawą jest to, że PZPS rzuca dziewczynom kłody pod nogi (Matlak i Świderek POTĘŻNE kłody), a drugą to, że takie dziewczyny jak Bednarek kiszą się w Muszynie - życzę Paulinie Maj, żeby lotów nie obniżyła (wiem, że doszedł trener kolejny i mam nadzieję, że podniesie się poziom całej Muszyny), bo zwyczajnie jest za dobra na naszą ligę i na takiego trenera jakim jest Serwiński. |
dnia 24/07/2012
Karotka a co to za trener?
Dlaczego z kadry Raula Lozano olimpijczycy grają podobnie jak grali bez drastycznych zniżek , a z kadry olimpijskiej siatkarek większość nie może powrócić nie tylko do formy, ale i do samej kadry?
Trochę to przesadzone. Wlazły to taka Glinka. Gierczyński, Wika, Gruszka, Kadziewicz, Woicki to gdzie są? Oni prezentują poziom taki jak w Pekinie i mogą bez problemu grać w kadrze? Proszę Cię. |
dnia 24/07/2012
bobaas - jeszcze Świder.
trener od przygotowania fizycznego miał się pojawic, gdzieś to czytałam. |
dnia 24/07/2012
a ostatnia informacja o niej była z sierpnia 2008
Dwójka dzieci i radna miejska w Szczecinie, a także dyrektor sportowa Piasta Szczecin, któremu chciałaby przywrócić dawny blask i chwałę. Mocno zaangażowana w siatkówkę w mieście, była nawet widziana na jednym ze spotkań z dziećmi, w stroju siatkarskim - figura wciąz ta sama. Wystarczy tylko dobrze poszukać, a informacje się znajdą
Można też zobaczyć jak Masza prezentowała się w maju tego roku. Co prawda nie na boisku, a w zwiewnej sukience, no ale.. - http://www.youtube.com/watch?v=7OWW_ywrI1M |
dnia 24/07/2012
http://www.youtube.com/watch?v=7OWW_ywrI1M |
dnia 24/07/2012
ale śliczna... |
dnia 24/07/2012
bez przesady... do Londynu pojechało tylko czterech siatkarzy, którzy byli w Pekinie. Normalna rzecz |
dnia 24/07/2012
U Amerykanow wbrew pozorom tylko 5 |
dnia 24/07/2012
majka - oparom chodziło o to, że większosc zawodniczek znikła, przepadła... albo nie gra tego co grała. Tak naprawdę trzeba podziękowac w tym momencie połowie kadry - a druga połowa będzie się leczyła. U facetów jest 4, fajnie (rozgrywający, libero, przyjmujący i środkowy - wielkiej wymiany szóstki nie ma, rozgrywający z wyboru), ale pozostali - jak Pit, Kuraś, Zbyszek - są w kadrze od dawna, ogrywani są od 2009. Podczas gdy u babek w 2009 ogrywane były: Jagieło, Kaczor i Barańska - cała trójka prawie nie schodziła z boiska. W 2010 Barańska w WGP zawsze wychodziła w szóstce, nawet z Tajlandią czy innymi "potęgami". Tam był czas, żeby pograc młodzieżą, a Matlak chciał wyniku. |
dnia 24/07/2012
No tak, Świderski to taka Liktoras właśnie.
Jakby spojrzeć na te kadry to w sumie by wyszło to samo, dlatego ten fragment dla mnie był nie tylko w oparach absurdu, ale utopiony w nim |
dnia 24/07/2012
wielkiej wymiany szóstki nie ma
eee wymiana rozgrywającego, atakującego jednego przyjmującego i dwóch środkowych to jest wielka wymiana szóstki
Tam był czas, żeby pograc młodzieżą,
z tym się oczywiście zgadzam. Dlatego też uważam, że zupelnie zmarnowane zostało tegoroczne WGP |
dnia 24/07/2012
karotka
"ona JEST czołową atakującą na świecie"
Jeszcze nie widziałem czołowej atakującej świata mającej 36% w ataku. Ona była czołową atakującą świata, gdy był Bonitta. Od kilku lat na arenie miedzynarodowej nie jest. Nie chce pisać dlaczego, bo dostanę bana . Kazdy wie o co chodzi, ale większość nie chce napisać, ale chodzi o kwestię - dlaczego siatkarki graja na 70-90%% tego co potrafią.
bobaas
Gierczyński, Wika, Gruszka, Kadziewicz, Woicki to gdzie są? Oni prezentują poziom taki jak w Pekinie i mogą bez problemu grać w kadrze? Proszę Cię.
Napisz coś o grze Gruszki, Woickiego czy Gierczyńskiego w Pekinie - to żart
A dlaczego Kadziewicz czy Gruszka nie mógliby grać w kadrze? Przyjdzie Kadziewicz z Gruszką na zgrupowanie i masz kolejnych Galacticos, tylko róznica polega na tym, ze jak siatkarki przyjadą na zgrupowanie, to masz kolejne no comments. |
dnia 24/07/2012
Majka ze Świderkiem to wszystko było zmarnowane i strata dwóch sezonów kadrowych. |
dnia 24/07/2012
wymiana rozgrywającego została dokonana dlatego, że chciał tego trener, a nie dlatego, że ten zawodnik nie prezentuje formy. Zresztą wymieniono na sypacza, który z kadrą był na długo przed IO w Pekinie, jest pierwszym od 2 lat i jest bardzo doświadczony. U dziewuch to jest kwestia tego, że albo jedna łapie kontuzje, albo jedna nie gra, bo trener uznał, że jest słaba (a grała z kontuzją wtedy co grała słabo), albo coś tam.
Najważniejszy przyjmujący Winiarski został - i on robi na boisku wszystko co powinien robic przyjmujący, trzyma grę w przyjęciu, obronie.
2 środkowych - Możdżonek w szóstce jest od 2009, Pit wchodził bardzo często też od 2009, z Plińskiego zrezygnował AA.
I to nie chodzi nawet o ilosc zmian - tylko o czas w jakim się odbywają. Skład który gra teraz to skład, który funkcjonuje od 2 lat, poza Kosokiem wszyscy w kadrze byli już wcześniej... A w roku olimpijskim okazuje się, że zdrowa Kasia Gajgał nie jedzie na turniej kwalifikacyjny bo przegrywa z Martałek. Martałek, która w szóstce gra 2 sezon (? nie jestem pewna, ale chyba tak), w tym jeden sezon w I lidze. |
dnia 24/07/2012
poza Kosokiem wszyscy w kadrze byli już wcześniej...
Poprawię. Poza Kosokiem i Kubiakiem |
dnia 24/07/2012
Najważniejszy przyjmujący Winiarski został
nie podlizuj się
z tego, c pamiętam, to cieszyłaś się z Martałek?
Przyjdzie Kadziewicz z Gruszką na zgrupowanie i masz kolejnych Galacticos, tylko róznica polega na tym, ze jak siatkarki przyjadą na zgrupowanie, to masz kolejne no comments.
ale to chyba oczywiste, że to kwestia trenera? |
dnia 24/07/2012
wybacz opary, ale wkurzyłeś mnie
Cytat z naszych niusów z ligi chińskiej:
zdobyła 30 punktów (27 z ataku i 3 z zagrywki) i atakowała ze skutecznością 69%.
Katarzyna Skowrońska zdobyła w meczu 18 punktów i osiągnęła 51% skuteczności w ataku.
zdobyła 20 punktów (19 z ataku i 1 z zagrywki) i atakowała ze skutecznością 63 %.
32pkt, skuteczność 56% .
Naprawdę: w Chinach, gdzie poziom obrony jest niezły (żeby nie powiedziec bardzo dobry ), radziła sobie dobrze. |
dnia 24/07/2012
Proszę Was. Gdyby z nich mógł zrobić Galacticos to by nimi byli, a jakoś ich nawet w szerokim składzie nie widać. NIe róbmy sobie tutaj jaj i nie przeprowadzajmy procesu kanonizacyjnego AA, bo już tutaj mu chcecie zapisać pare cudów na koncie, że z Kadziewicza czy Gruszki zrobiłby teraz cyborgów, grających na poziomie galaktycznym. |
dnia 24/07/2012
dzięki Mau.
Cieszyłam się z Martałek bo to duży talent. Mnie chodzi o sytuację, że mamy najważniejszy mecz w czteroletnim cyklu, a doświadczona - i co by nie mówic - niezła zawodniczka, przegrywa z debiutantką (!). A przecież jest Gajgał jest ograna wszędzie gdzie się tylko dało |
dnia 24/07/2012
że z Kadziewicza czy Gruszki zrobiłby teraz cyborgów, grających na poziomie galaktycznym.
z oby AA zrezygnował sam. |
dnia 24/07/2012
*obu |
dnia 24/07/2012
ale to chyba oczywiste, że to kwestia trenera?
Majka oczywiście, że to kwestia trenera, ale to że nie ma np. Kadziewicza to nie oznacza że jest w czymś gorszy, od tych którzy są. Tak samo Pliński Tak samo np. Dziekiewicz, która nie jest gorsza w niczym od Tokarskiej, gdyby Lena mogła zagrać to co potrafi, to środkowe zrobiłyby coś takiego |
dnia 24/07/2012
, gdyby Lena mogła zagrać to co potrafi,
Lena zrezygnowała z kadry po ME 09, gdzie Matlak ją odstawił na rzecz Pykosz. |
dnia 24/07/2012
Karotka
"Lena zrezygnowała z kadry po ME 09, gdzie Matlak ją odstawił na rzecz Pykosz"
Gdy był Matlak to nawet dziennikarze zrezygnowali z pisania o kadrze siatkarek.
Napisałem o lidze chińskiej i to jak tam grała i napisałem, że w kadrze gra 3/4 tego co tam, czy jakos tak. |
dnia 24/07/2012
No i właśnie. Świetny przegląd sytuacji. Który trener poradziłby sobie z takimi problemami ? Zwalanie na Świderka to temat zastępczy i szukanie alibi dla nieudanego pokolenia siatkarek. Co poradzi trener reprezentacji jak nie ma z czego wybierać bo każda ma jakieś prywatne problemy....no i przed wszystkim ma braki w wyszkoleniu siatkarskim wyniesione z klubu. A trener reprezentacji nie jest od szkolenia. To jest selekcjoner który ma wybierać najlepsze siatkarki. A takich nie ma. |
dnia 24/07/2012
Który trener poradziłby sobie z takimi problemami ? Zwalanie na Świderka to temat zastępczy
z jakimi problemami? Skowrońska czy Skorupa w klubie grają dobrze, w kadrze źle. Czyj to problem: klubów/wyszkolenia technicznego/trenera kadry/? |
dnia 24/07/2012
trenera kadry <puszy się > |
dnia 24/07/2012
A w jakim klubie Skowrońska gra dobrze ? Oglądasz ligę chińską ? Tam może grać dobrze. No i co z tego ? |
dnia 24/07/2012
No oglądałam parę spotkań w wykonaniu Kasi. Grała dobrze, w kadrze grała źle. Czyja to wina w takim razie? |
dnia 24/07/2012
a no i Skowronek <bagatela> zdobywa mistrzostwa klubowe od paru lat (nie chce mi się sprawdzac od kiedy), jako szóstkowa, rozumiem, że to przypadek? MVP KMŚ też przypadek? |
dnia 24/07/2012
Karotko to nie ma żadnego sensu. Wszystko to wina dziewczyn. Raz, że są nieudanym pokoleniem a te co się udały nie chcą ciężko pracować.
Szkoda, tylko że to jakże udane pokolenie potrafiło zdobyć wice-MŚ i rok później zając 11 miejsce na ME, że to udane pokolenie zdobyło ME po czym było na 13-18 miejscu na MŚ. Siatkarze niemal Ci sami teraz są, więc sam już nie wiem. Może te problemy to sobie wybierają, że w tym roku będą a w innym nie, albo pokolenie uznaje, że w jednym będzie udanym a w drugim już mniej. |
dnia 24/07/2012
Akurat Skowrońska w kadrze też gra dobrze. To przecież liderka tej naszej drużyny. Ale to za mało bo nie ma wsparcia koleżanek |
dnia 24/07/2012
bobaas jeszcze jedno! no nie mogę!
Czyja to wina, że w kadrze jest zawodniczka, która w klubie nie rozegrała ani jednego spotkania w całości (chyba, a nawet jeśli to na palcach jednej ręki, a i tak dużo palców zostanie)? I że ta zawodniczka seryjnie oddaje punkty przeciwnikowi, ale i tak jest na boisku? |
dnia 24/07/2012
realisto - nie gra źle (jak niektóre), ale nie gra na swoim poziomie. Czy raczej: nie daje zespołowi tyle ile daje zespołom klubowym. |
dnia 24/07/2012
W kadrze kobiet to nie pomagają ani rządy silnej ręki jak Bonitty czy Matlaka ani rządy łagodnej perswazji i ciepłego charakteru jakim jest prowadzenie drużyny przez Świderka. Częste zmiany trenerów nic nie dają. Tu potrzebna jest długofalowa praca z wyselekcjonowaną przez jednego trenera grupą. Dlatego teraz żadnego pośpiechu i nerwowych ruchów nie będzie. Świderek popracuje dłużej w spokoju i w cieniu siatkarzy. Za rok znowu siatkarki mają załatwione World Grand Prix - także w Polsce. Mają też start w mistrzostwach Europy. Niech pracują w pocie czoła tak jak siatkarze i może z tej mąki za rok, dwa będzie chleb. |
dnia 24/07/2012
ciepłego charakteru jakim jest prowadzenie drużyny przez Świderka.
HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHA |
dnia 24/07/2012
Realisto, jak śmiesz wypisywać takie bzdury. To, że sobie PZPS tak wymyślił, nie znaczy, że dobrze wymyślił. Jakim prawem załatwiacie nam siatkę żeńską, wpędzając w poczucie winy dziewczyny? . Dajcie porządnego trenera (w sensie merytorycznym), będą pracować. To szczyt bezczelności pisać o nieudanym pokoleniu siatkarek, a nie widzieć NIEUDANYCH DECYDENTÓW !!! |
dnia 24/07/2012
Karotko w wywiadzie ze strony klubu Bodzio nic nie mówi o trenerze od przygotowanie fizycznego ;( Znowu sam z Litwinem jest. A szkoda, bo fizycznie Muszyna leżała i kwiczała |
dnia 24/07/2012
Doświadczenie rozstania Bonitty z ekipą Italii kazało mieć się na baczności, że oto prędzej czy później nasza kadra może podzielić los Włoszek pod jego rządami. Nasza drużyna była w rozsypce po tej eskapadzie do Japonii na MŚ 2006 ale to już nie były przelewki, tu nie było miejsca na próby, z drugiej strony jednak dlaczego od razu mieliśmy zakładać, że będzie fiasko, że będzie jeszcze gorzej? Ja sam przekonałem się o tym dopiero z czasem. Wraz z wynikami konkursu jedni zachowali sceptycyzm, drudzy nie kryli oburzenia a jeszcze inni udzielili tak jak ja (być może w swej naiwności) kredytu zaufania. Żyłem snem wariata. Wszystko w imię życzliwości dla całej ekipy. Miało nam się siatkarsko darzyć.
Dobry trener to też taki, który przychodząc do nowej pracy, musi mieć wystarczająco dużo wiary we własne umiejętności i warsztat, aby nie tylko dzielić się wiedzą z innymi (z zespołem, ewentualnie nowym sztabem) ale przede wszystkim by zdobyć się na prośbę o pomoc tych co rozumieją pewne kwestie w danej lidze lepiej, znają zawodniczki. I co nie do przecenienia, potrafi przyznać się do błędu wejść w dialog. A on szybko dał odczuć rodzimej myśli szkoleniowej i zawodniczkom, że powinna poruszać się przed nim, trenerem nadrzędnym, na kolanach.
Dziewczyny są pamiętliwe, w najmniej oczekiwanym momencie potrafią wyciągnąć takie rzeczy z których ty już dawno złożyłeś wyczerpujące wyjaśnienia i za które szczerze po stokroć przeprosiłeś. Nie mówiąc już o tym co się dzieje, jeśli tego nie zrobiłeś.
Był Bonitta, Świeniewicz i słynny Szczyrk, był Tietaniec, była Barańska i słynny Pekin.
Marco tez potrzebował czasu zanim poznał who i who w tym naszym siatkarskim, żeńskim światku.
Drużyna jaka grała w Pekinie, to nasze najlepsze siatkarki. Wtedy i do dziś niewiele się zmieniło. Jeżeli wszystkie z nich byłyby zdrowe, chętne i w formie (działka trenera) to bez wahania jest to dream team. Pisanie, że ten skład nic nie ugrał na IO jest prawdziwe, jeżeli przyjmiemy, że planem minimum był ćwierćfinał. Jeśli jednak weźmiemy pod uwage niezłe mecze i kilka innych okoliczności i przyjrzymy się bliżej i bliżej, to zobaczymy, że mucha narobiła na obraz.
Jednego tylko podważyć nie można; Bonitta przygotował je tak, że już nigdy potem większość z nich takiego poziomu gry nie osiągnęła, ani w klubie, ani w reprezentacji.
Ale.... Nikt nie przewidział ciąży Maszy, podobno Bonitta ufał zapewnieniom lekarzy co do kontuzji Podolec i stosowania blokad, wiedział o kłopotach z Barańską, chciał udowodnić, że Sadurek będzie pierwsza i koniec! Upokorzył wiele znakomitych siatkarek a już na pewno sposób zachowania wobec nich pozostawiał wiele do życzenia. Bez wysłuchania jakichkolwiek tłumaczeń, podejmował arbitralne decyzje, patrz słynny Szczyrk. Brak sukcesu na IO, wynikał więc nie tyle z braku umiejętności i potencjału, mimo, że z ust samych dziewczyn słyszeliśmy wówczas: jesteśmy zespołem średnim. Wynikał on również z faktu w jakim składzie i formie grały wówczas choćby takie Chinki, czy Amerykanki, ofensywne Kubanki. Mimo to jedynie supremacja Brazylii na tamtym turnieju była nie do podważenia, no i może Kubanek w naszej grupie. Od dawna wiedzieliśmy, że to były bajki o wyrównanej 12 które wpierał nam Bonitta nawet po Halle, czyli wtedy kiedy wszyscy we wszystko gotowi byli mu uwierzyć. Że nie mieliśmy zabezpieczonej każdej pozycji, bo sam skutecznie o to zadbał. Tak, zamiast 6 dziewczyn, którymi i tak ugrać coś na takim turnieju jak IO było trudno bez wartościowych zmian, mieliśmy tylko 4. Obawialiśmy się przyjęcia, obawy były uzasadnione, tym bardziej, że jedno rprzyjęcier1; siedziało na ławce jak Rosner a drugie czyli Barańską obraził i odsunął od gry. Marco chciał straszyć wzrostem i udawać, że plastry na barku Podolec to tylko dla ozdoby a artroskopia Maszy nie stanowi problemu dla gry na olimpijskim poziomie za to ciąża już tak. Z Sadurek może nie zrobił Lo Bianco, za to potrzebował połowy turnieju aby zrozumieć to o czym wiedział cały Pekin że to Skorupa powinna prowadzić naszą grę, bo wystarczyły jej dwa sety z Japonią aby to udowodnić i wydobyć co najlepsze ze swoich koleżanek mimo, że zaczynała turniej na ławie. Nie mieliśmy podstaw marzyć o kombinacjach, spodziewaliśmy się więc piłek rozrzucanych po obu skrzydłach ale nie zawsze ataki nabierały imponującego rozmachu. Jedynym z naszych różnorodnych rozwiązań była szybka wrzutka na wspomniane skrzydło do Mileny a i to szybka czasem tylko z nazwy. Nikt nie oczekiwał od niego złota w Pekinie. Ale swój występ same dziewczyny odbierały jako zawód, czyli wiedziały, że są dobrze przygotowane i w ten ćwierćfinał wierzyły, bo mimo, że historia tej drużyny była stosunkowo krótka to jednak wiedziały, że nie wyszły z prowizorki.
Teraz do tej prowizorki powróciliśmy. Gramy od przypadku do przypadku. Nigdy nie wiadomo kogo i w jakiej będziemy mieć formie. "Ale atmosfera jest dobra." I na własne oczy widzimy, jak zabito siatkarkę w siatkarce. Oglądamy świat żeńskiej kadry, który nas rozczarowuje, bez konieczności ruszania się z domu. |
dnia 24/07/2012
Przypomina mi się sytuacja z Aśką Kaczor, którą powoływał już Niemczyk ale oficjalnych spotkań pod jego wodzą miała rozegranych niewiele. Pamietam jak Bonitta opowiadał w mediach min. Iwańczykowi bodaj na PP w Poznaniu, że szykuje asa z rękawa- niespodzianke. Wiązał z nią duże nadzieje nie tylko ze względu na wzrost, choć twierdził, że potrzebujemy wysokich zawodniczek. Chodziło mu oczywiście o Kaczor, która kończyła nauke w USA. Bonitta, podobno już sezon wcześniej zapraszał ją na zgrupowanie, chyba uniwersjadowej kadry B, ale kolidowało jej to ze studiami w USA. Pamietam, jak Matlak zapytany o nią, opowiadał, że owszem już za Niemczyka pamieta ją i również z ligi jak grała i z Bamber i Barańską stanowiła o sile wrocławskiej Gwardii, ale, że wyjazd do USA to był jej błąd bo od kogo ona się tam miała uczyć skoro wszystkie Amerykanki grają po świecie, bo nie mają zawodowej ligi. Matlak zapomniał tylko, że jej priorytetem była nauka w USA a siata była dodatkiem do Uniwersytetu, a i tak była wybierana chyba najlepszą siatkarką sezonu uniwersytetów 3 letnich. No i trenował ją nie byle kto bo min. Mick Haley, którego profil zawodowy przyprawić może o zawrót głowy naszych ligowych trenerów i nawet niedawno tutaj to sprawdzaliśmy to on zasiadał na ławce z Toshi Yoshida kiedy Amerykanki w Sydney doszły do 4 miejsca na IO. Potem dopiero Matlak odwołał swoje stwierdzenia jak zobaczył Kaczor na WGP we włoskim Alassio, gdzie zachwycała skutecznością i dynamiką. A sam Bonitta zobaczył w niej siatkarke na Pekin. |
dnia 25/07/2012
...tymi słowami mniej więcej miał zwrócić się Niemczyk do Glinki w Ningbo jak to się skończyło? wszyscy pamiętamy. |
dnia 25/07/2012
Juz mi sie nie chce po raz 10 rozmawiac na ten sam temat ale ..
w oparach absurdu dnia lipiec 24 2012 19:27:13-Jeszcze nie widziałem czołowej atakującej świata mającej 36% w ataku
hmm Gamowa wystarczy? jesli mowimy o kilku osotatnich sezonach to w kazdym miewla po przynajmniej kilka meczy grubo ponizej 40% podobine jak Neslihan i chyba wszystkie inne..
wgp2012
1 Palacios Mendoza Yoana CUB 48.42
2 Hodge Megan USA 43.84
3 Ozsoy Neriman TUR 43.61
4 Castro Sheilla BRA 42.75
5 Darnel Neslihan TUR 41.86
6 Sittirak Onuma THA 39.15
7 Kanthong Malika THA 38.67
8 Hui Ruoqi CHN 31.41
to ocw srednie co oznacze, ze z 99% pewnoscia mozna sadzic o skutecznosci kazdej z ww. w kilku meczach w okolicach 30-kilku % lub mniej.
Tak mniej wiecej to tzreba by wiedziec o czym sie pisze, prawda? |
dnia 25/07/2012
tej zmiany pokoleniowej w 2009 nie było przypadkiem dlatego, że u nas w tym roku organizowano ME kobiet ? Było parcie na wynik, zespół musiał się zgrać...Matlak wybrał najbezpieczniejszą drogę...zgrywanie doświadczonych zawodniczek. Wiem, że u chłopaków ku zaskoczeniu wszystkich po odmładzaniu kadry na LŚ, później na ME było złoto po powrocie kilku doświadczonych, ...ale to było naprawdę wielkie zaskoczenie dla wszystkich. w 2010 były MŚ i trudno w tym sezonie na eksperymenty i wprowadzanie nowych twarzy. Natomiast szkoda faktycznie, że w tegorocznym WGP trener nie wprowadził odważnie nowych zawodniczek.
Żałuję, że u Polska w przyszłym roku jest współorganizatorem ME bo i u chłopaków będzie parcie na wynik, a można by już było wprowadzać w LŚ i Konara i Fabiana i Mateusza i Wiśnię i Zatora....a tak (mając w perspektywie ME u nas) nie wiem czy trener się odważy, czy nie postawi na ogrywanie tych którzy mają pokazać się na ME (a przydałby się niektórym odpoczynek na czas LŚ z naszej podstawowej kadry po tej ostatniej czterolatce) |
dnia 25/07/2012
To szczyt bezczelności pisać o nieudanym pokoleniu siatkarek
Zalecam najpierw czytać artykuł który się komentuje. Tam znajdziesz odpowiedź na tak postawioną tezę o nieudanym pokoleniu siatkarek.
Dajcie porządnego trenera (w sensie merytorycznym), będą pracować.
Podaj nazwisko takiego cudotwórcy.....dostępnego na rynku. |
dnia 25/07/2012
Podaj nazwisko takiego cudotwórcy.....dostępnego na rynku.
Kiedy wybierano Świderka, wolny i chętny był Giovanni Caprara. Znasz Caprarę realisto? To taki pan, który z reprezentacją Rosji zdobył Mistrzostwo Świata. A znasz Świderka? To taki pan, który był wiecznie drugim. |
dnia 25/07/2012
trep - nie idzie w parzę wymiana pokoleniowa i wyniki dlatego, że pan Matlak i pan Świderek nie mają czegoś co facet powinien miec, nie mają wyobraźni, którą trener powinien miec. Matlak bał sie postawic na młodzież nawet wtedy kiedy Zenik grała wielkie nic w sezonie 2010. I ją chyba bolało to najbardziej - a Paulina Maj (która zagrała 3 mecze w WGP i zagrała je o niebo lepiej od Marioli) siedziała na ławce... prawie całe WGP i prawie całe MŚ... Gdyby był trener taki jak Niemczyk, który nie bałby się postawic na zawodniczki młode i dopiero wchodzące na arenę międzynarodową kadra wyglądałaby inaczej. |
dnia 25/07/2012
Podaj nazwisko takiego cudotwórcy.....dostępnego na rynku.
Teraz to może nie, ale po igrzyskach?
Mogli by takiego McCutchena wziac i dac mu ze 2 lata spokoju (w sensie, ze jak przegrywa - to nie robic nerwowych ruchow). Tani to trener pewnie nie jest, ale to by byla inwestycja, ktora moglaby sie zwrocic. |
dnia 25/07/2012
a moze by tak do Niemczyka powrocic? rozwiazanie genialne w swojej prostocie, przeciez to on jest ojcem suksecow |
dnia 25/07/2012
a czy meska zdobedzie? |
dnia 25/07/2012
Jasne, że inaczej. Ale czy zdobyłaby medal olimpijski?
może i by nie zdobyła, ale na IO by była i walczyła. |
dnia 25/07/2012
trep - chodzi nam o to, żeby dziewczyny miały trenera, który im nie kładzie kłód pod nogi.
W Jelcynie był taki set z Rosją:
- grały dobrze
-prowadziły (tak plus minus) 17:13
-seta przegrały do 18.
I jak trener pomógł zespołowi:
Na zagrywce była Starcewa. Wszystkie zagrywki szły w Kingę Kasprzak, ta, z uporem maniaka wysyła wszystko w trybuny. Trener robi zmianę - kogo ściąga? Czyżnielewską - atakującą. Starcewa zagrywa w Kingę, schemat się powtarza. Trener robi zmianę - kto schodzi? Kąkolewska - środkowa.
Chodzi nam o danie tej reprezentacji kogoś kto ma pojęcie o trenerce, kto ma na nią pomysł (i pomysł, który wychodzi poza myślenie, że Kinga Kasprzak musi przebywac na boisku). |
dnia 25/07/2012
trener przede wszystkim powinien miec o trenerce pojęcie. |
dnia 25/07/2012
trep - wiesz... tylko Kinga to jest zawodniczka, która w sezonie klubowym nie rozegrała ani jednego meczu w całości (bądź na palcach jednej ręki będzie można policzyc...)...
Mało tego - jeśli dokonuje się zmian w kluczowym momencie seta to ściąga się te zawodniczki, które słabo grają, bądź te, za które wprowadza się dziewczyny do zmian zadaniowych. Ale ani atakujaca ani środkowa nie weszły na blok, tylko to były zmiany na pozycji (ale piłki nie dotknęły, bo wszystko trafiało w ręce KK).
Takich sytuacji było mnóstwo -
np. Mecz w Łodzi Polska Brazylia.
1 set.
Grają źle, wręcz fatalnie. Zero zmian.
Po czym przy setowej piłce udało się zdobyc punkt. Atakująca idzie na zagrywkę - podwójna zmiana.
Podwójna zmiana w sytuacji kiedy seta przegrywa się do 16(? nie chce mi się sprawdzac). A wcześniej brak reakcji - a nie był to turniej towarzyski, tylko docelowa impreza sezonu. Zanim Asia Wołosz poszła na zagrywkę z towarzystwa (pozdrawiam ) poszedł głos - i zepsuje i się zestresuje dziewczyna. No i zepsuła.
Świderek nie umie prowadzic zespołu w meczu - podejmuje decyzje zrozumiałe tylko dla niego, przy selekcji tak samo. Już pomijając, że dziewczyny były kompletnie nie w formie - i nie mów, że wszystkie kłóciły się o numerek |
dnia 25/07/2012
trep: wiesz, PZPS-owi udalo sie jedno- oglupienie czesci kibicow. Nadworni dziennikarze pisali a teraz np. Ty powtarzasz ich tezy.
Klotliwym, leniwym beztalenciom zaden trener by nie pomogl
Klapa obu reprezentacji na MS co robi zwiazek?
meska: zwoniony trener - zatrudnia sie znanego i z sukcesami na arenie swiatowej AA ( przy okazji drogiego).
Nowy trener do dzisiaj rozegral 2 pelne cykle LŚ, ME, PŚ + mecze i turnieje towarzyskie.
Miesiace wspolnych treningow, czas na selekcje, zgrywanie i ogrywanie w dziesiatlach spotkan miedzynarodowych w tym o najwyzsze stawki.
zenska: trener pozostal, bo jak swtierdzono: zespol wytrzymal MS kondycyjnie ( za co odpowidal wloski spec).
repra sie rozapda, dziewwczyny szukaja wybiegow zeby ich nie powolywano.
W konci po wielu miesiacach zmianiaja trera ale straoco niemal caly sezon reprezentacyjny.
Czas na budowe zespolu?
NA WGP 2011 sklad powolywal jeszcze Matlak
Na ME niemal lapanka czas przygotowan bardzo krotki - druzyna rozgrala bodaj 2 mecze towarzyskie z niekami.
Efekt: pozycja o 2 gorsza niz facetow- mecz przegrany 1 z pozniejszymi Mistrzyniami Europy ( ale w stylu fatalnym- zupelnie sie pogubily).
lacznie jako juz druzyna nowego szkoleniowca: 1 ME, kawlifikacje do IO w Ankarze i tegoroczne WGP ( w kotorym i tak ine gral 1 sklad),
PJ - nawet nie wiem czy wymieinac chyba, ze jako przyklad " jak nie nalezy prowadzic druzyny"
trep: to porownaj trenerow, ich doswiadcznie, sukcesy, przygotowanie..jest jakies porownanie?
porownaj czas na zbudowanie zespolu...jest jakies porownanie?
porownaj naklady finansowe na repry....jest jakies porownanie?
moze jak bedziesz pisal nastepny komentarz uzyj formy pytajacej i nie powtarzaj glupot PZPS.
Do doroslej siatki zblizaja sie i czesciowo wchodza do gry jedne z najlepszych rocznikow w historii kobiecej siatkowki..tyle talentow..
i co dalej? |
dnia 25/07/2012
trep - ale nikt nie mówi, że są świetne, zresztą jakbyś poczytał co napisałam wyżej wyraźnie postawiłam sprawę jasno: moim zdaniem powinny wyjeżdżac bo co roku PLK wygląda gorzej.
Ale chodzi nam o sytuacje, że jest trener beznadziejny i trzeba go zmieinc, bo on nie zacznie byc fajny tylko dlatego, że PZPS tak uzna. |
dnia 25/07/2012
Nasza kadra od ponad 4 lat jest bardzo zależna od zdrowia
Ani Werblińskiej. Bonita przegrał bo odusuną Anie od szóstki na Olimpiadzie. W 2009r bez Ani by nie było brązu na ME.W 2010 brylowała na WGP i trzymała przyjęcie (2 miejsce).W uoku 2010 Ania była głównym filarem kadry ,super gra na WGP.Jednak grała na świeżo bez odpowiedniego przygotowania (wesele i kontuzje) i zbyt forsowana popadła w kontuzje (stopa, Kolano) przez co straciła 1,5 roku. W 2011 nie było Ani i nie było sukcesu.W tym roku w Ankarze to ona nam trzymała przyjęcie (ponad 60% bdb.) i gra naszej kadry nam sie podobała. Świderek wiedział. że bez Ani nic nie ugra na WGP. Ja popieram decyzje Ani, że trzeba wyleczyć nabyte kontuzje.Trener trochę dziwnie sie wobec zawodniczki zachował, bo wiedział , że w tej sytuacji sukcesu nie osiągnie. Jest dziwna sytuacja w naszej kadrze. Nawet Kasię Skowrońska można zamienić ale niestety Ani nie. Była jeszcze Ola ale skończyła karierę reprezentacyjną. Bez super przyjmującej manewry z Żebrowską nie przynosiły skutku. Podsumowując było tak. Bonita Ani nie docenił. Matlak przecenił (grała bez pełnego przygotowania). A Swiderek
powiedział, że kadra gra dobrze jak Ania gra dobrze.
Jeśli ktoś podaje statystyki reprezentantek to niech używa tych z gry w kadrze. Liga to inna bajka. |
dnia 26/07/2012
trep: nie troluj, dobrze?
tylko troll moze zadawac takie pytania: jesli z takim trenerem przy slabym zgraniu potrafily pokanac Mistrzynie Swiata, Mistrzynie Europy itd. to pytac o potencjal ...
Skoncz te bzdury, bo czytac glupio. |
dnia 26/07/2012
bo to jest trolling.
sry start ale faceci też MOŻE zdobędą medal na IO- chyba, że już po igrzyskach tylko ja tego nie zauważyłem a medale dyndają na szyjach...czego im życzę ...
idąc Twoim tokiem rozumowania: nie pomoglo nawet 3 drogich, zagranicznych trenerów zeby zdobyć medal..
i tak w kolko- nie, no przecież i tak babki są te feeee |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|