Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Odejdzie Zagumny, wrócą Wlazły i Pliński? |
Polska Reprezentacja M Londyn 2012. Siatkówka. Ćwierćfinał to porażka, ale nie kompromitacja.
- Nadzieje były duże, ale zespół nie grał na medal. W ostatnich dniach nawet Australia była od nas mocniejsza - mówi mistrz olimpijski z Montrealu (1976 rok) Tomasz Wójtowicz. - Chłopcy są rozbici, czują że zaprzepaścili wielką szansę - dodaje były filar kadry Paweł Papke. W piątek w Londynie w półfinałach igrzysk zagrają Rosja z Bułgarią i Włochy z Brazylią. Typowani do złota Polacy mecze obejrzą w swoich domach.
Link | Anthony dnia 10/08/2012 ·
211395 Komentarzy · 3568 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 10/08/2012
Wojtowicza moge po rekach wycalowac Tak pieknie gada.
A w powroty starych wyjadaczy ciezko wierzyc, w koncu my szykujemy ciagle druzyne na kolejne turnieje, wiec moze w koncu Zator, Konar czy Wisnia szanse na jakies wieksze granie dostana. a Jarosza bym tak lekko nie skeslala, zobaczy jak sie bedzie dalej rozwijal we Wloszech, choc faktycznie ciezko uwierzyc, ze kiedys wygryzie ze skladu Zbycha (przynajmniej za czasow AA (juz nie AAAA) |
dnia 10/08/2012
A i uwielbiam te wiare dziennikarzy i czesci kibicow, ze ci co ich nie bylo to dopiero by grali |
dnia 10/08/2012
To i tak lepiej, niż wiara niektórych kanapowych kibiców, że gdyby to oni sami wybiegli grać, to dopiero by się działo |
dnia 10/08/2012
Ćwierćfinał to porażka ale jednak dosyć sromotna, bardzo niespodziewana i nie pasująca do tej kadry. Wadliwy przedolimpijski trening siłowy okazałby się najmniej frasującym wynikiem analizy. Następnym razem można byłoby go bez trudu skorygować. AA aplikujący słaniającym się na nogach siatkarzom podwójną porcję sztangi po przegranym meczu z Bułgarią i być może też przed meczem z Australią okazałby się głupcem nad głupcami.
Kto odejdzie na własne życzenie, kto zostanie, komu się podziękuje i kogo się ewentualnie zaprosi zależy teraz od przemyśleń AA nad londyńskimi perypetiami. Nie można również wykluczyć podszeptów ze strony związku. Tym razem prążkowany prezes już się tak z Wlazłym nie wychyli.
Nigdzie nie uświadczysz ze strony ekspertów choćby pobieżnej analizy naszej gry w oparciu o zestawienie potencjału danego zawodnika z przypisaną mu rolą w systemie gry. Chodzi mi o takie kwestie jak na przykład: czy rzeczywiście należy rugać Zibiego za odwagę atakowania sytuacyjnych piłek zamiast pozwolić mu doskonalić się w tym elemencie. Czy naszą specjalnością, w którą warto inwestować są ataki na pięć podejść z szacunku do piłki, czy raczej powinniśmy cały wysiłek skupić na skutecznych atakach z pierwszego tempa. Katalog jest tu dosyć obszerny. Innymi słowy: czy mamy system adekwatny do uzdolnień i możliwości zawodników, czy też ten system na dłuższy dystans raczej pęta im nogi i związuje ręce? Zdobyte medale niby go potwierdzają. Porażka w Londynie skłania jednak do zastanowienia. |
dnia 10/08/2012
Odgrzewane kotlety
I tyle w tym temacie.
Drzyzga, Wiśniewski, pewnie Konarski, zależnie od Igły Zatorski. Tyle w kontekście MŚ. Rio to nieco dalsza perspektywa.. |
dnia 10/08/2012
Drzyzga, Wiśniewski, pewnie Konarski, Zatorski. za tych chłopaków trzymam mocno kciuki |
dnia 10/08/2012
Jak dla mnie Konar jest dobry, czasami bardzo dobry w pluslidze i przeciętny, czasami słąby w kadrze. Nie bedzie zawodnikiem na wielkie granie.
Na reazie Bartman i Jarosz, a jako uczący się Krzysiek i Bociek(choć go nie znam, to ufam Brasilowi i Aliassy). |
dnia 10/08/2012
Eder czy nie zbyt to pochopne wnioski co do Konara w kadrze? Tak jak w lidze pogral, tak w kadrze cos malo... |
dnia 10/08/2012
Czy wśród tych, którzy dołączą do ekipy mogą znaleźć się Daniel Pliński i Mariusz Wlazły?
Czytam ten artykuł i nie bardzo wiem kto rzuca taki tekst ?
To takie luźne hasło które ma służyć do zawiązania dyskusji bo przecież nikt ze sztabu szkoleniowego tu się nie wypowiada więc tematu nie ma. |
dnia 10/08/2012
Plinski? :/ Czarnowskiego do kadry. Czarnowskiego tylko trzeba nauczyc zagrywac. Z reszta daje rade i do tego zasieg w ataku ma jak Nowakowski. |
dnia 10/08/2012
Ale gdzie Zagumny powiedział, że odchodzi? Czy nie może jeszcze pograć sezon czy dwa? Strasznie mnie irytują opinie tych wszystkich ekspertów / Wójtowicz akurat wypowiada się tu ok./ Teraz każdy taki mądry, a tydzień temu wieszali już złote medale. |
dnia 10/08/2012
Teraz każdy taki mądry, a tydzień temu wieszali już złote medale.
Umiar to u nas rzecz unikatowa. Szkoda chłopaków, i to bardzo, brak medalu jednak oczyści do granic nabrzmiałą atmosferę wokół kadry. |
dnia 10/08/2012
Luna- wiadomo, jeszcze nic nie można powiedzieć :-)
Napisałem tylko swoje mgliste przeczucia, nie jakąs fachową analizę. Ja wypowiadam się tutaj z perspektywy niedzielnego kibica. Od analiz są bazin, serek czy Małgorzata |
dnia 10/08/2012
Od analiz są bazin, serek czy Małgorzata
może i nad moimi pytaniami ktoś się zlituje...
jeśli już nie tu, to może gdzie indziej, będę wypatrywać za rogiem |
dnia 10/08/2012
Eder bede to miala zatem na wzgledzie czytajac twoje wpisy |
dnia 10/08/2012
Odgrzewane kotlety i szukanie sensacji na siłę. Merdiom nie wystarcza już porażka, muszą jeszcze Wlazłego dorzucić )-:
Na igrzyskach grali wszyscy najlepsi polscy zawodnicy. Brak Daniela i Mariusza roztrząsaliśmy już rok temu. To decyzje personalne trenera, miał do nich prawo. Przez cztery turnieje rangi mistrzowskiej bez Wlazłego i Plińskiego wszystko było dobrze, więc nie można powiedzieć, że porażka w Londynie to efekt ich braku. Wątpię w ich powrót - mówi Papke.
Odgrzewane kotlety, czy nie, wmawianie nam, że kadrze na IO grali wszyscy najlepsi polscy zawodnicy, jest pewnie równie karkołomne, jak stawianie tezy, że w reprezentacji Bułgarii grają w Londynie obecnie wszyscy najlepsi siatkarze bułgarscy.
Wiemy ponadto, że ostateczna decyzja, że Wlazły do Londynu na IO nie pojechał, zapadła wcale nie dlatego, żeto AA Szapona w tej reprezentacji nie widział, ale że takie prawdopodobnie było zdecydowane stanowisko sporej części siatkarzy w tym zespole. Którzy wcześniej w Japonii wywalczyli bez pomocy Szampona nominacje olimpijską i w przypadku powrotu do kadry siatkarza, który dłuższy czas wymigiwał się od gry w reprezentacji, kosztem jednego z ich kolegów, który by na Olimpiadę nie pojechał ( powiedzmy wprost - chodzi o Jay Jaya), rzeczywiście mieliby prawo do niezłego kaca moralnego. Ich stanowisko można więc łatwo ich zrozumieć.
AA przełożył w tej sytuacji etos i spoistość drużyny, nad indywidualne możliwości obu siatkarzy, ale przynajmniej z tego, co mówił Wlazły o kwietniowych rozmowach z Anastasim, który początkowo "robił mu nadzieję", że powrót jest jeszcze jak najbardziej możliwy, nie była to wcale samodzielna decyzja Włocha. Teraz po IO, stare zasługi, typu kwalifikacje olimpijskie przestają mieć znaczenie, Dlatego wcale się nie zdziwię, jeśli temat powrotu Mańka do kadry, w przyszłym roku jednak jak bumerang wróci. ( ci Australijczycy to jednak ciągle nas prześladują )
Pozwolę sobie także przypominam o Alehu Akhremie, który w czerwcu tego roku, w wywiadzie opublikowanym także na oficjalnej stronie federacji siatkarskiej Białorusi, mówił, że nadal chce grać w reprezentacji Polski i czeka na załatwienie wszystkich biurokratycznych spraw w CEV przez PZPS. |
dnia 10/08/2012
Chodzi mi o takie kwestie jak na przykład: czy rzeczywiście należy rugać Zibiego za odwagę atakowania sytuacyjnych piłek zamiast pozwolić mu doskonalić się w tym elemencie. Czy naszą specjalnością, w którą warto inwestować są ataki na pięć podejść z szacunku do piłki, czy raczej powinniśmy cały wysiłek skupić na skutecznych atakach z pierwszego tempa.
Jeśli chodzi o burę, którą zrobił AA Zibiemu na Memoriale Wagnera, za atak w beznadziejnej sytuacji bodaj z 6 metra i jeszcze praktycznie z miejsca, to atakowania takich piłek nikt nigdzie na pewno nie ćwiczy, więc trudno w to "inwestować"
Natomiast, są założenia taktyczne, czy w trudnych sytuacjach należy atakować miękko, czy ryzykować. Przed meczem z Rosjanami nasi zawodnicy powtarzali przykładowo w wywiadach, że należy z Rosjanami zagrać cierpliwie, co w sytuacji, kiedy w tym meczu nasz blok długimi okresami praktycznie w ogole nie istniał, natomiast po drugiej stronie siatki, bardzo często uruchamiani także w kontrach rosyjscy środkowi mieli w tym spotkaniu prawie 100% skuteczności, a Michajłow 66%, było na pewno drogą wiodącą na manowce.
Z drugiej jednak strony, nie każda drużyna ma skuteczność na siatce Rosjan i są tacy rywale, gdzie nasz blok rzeczywiście potrafi być całkiem, całkiem skuteczny. Dlatego "miękka" gra w ataku bardzo często też się opłaca, choć głównie w stosunku do słabszych rywali. Wszystko zależy o możliwości w ataku przeciwnika, jakości własnej zagrywki, skuteczności bloku, wreszcie - last but not least r11; formy przeciwnika. Tacy Bułgarzy w Sofii na F6 robili tyle błędów własnych, że opłacało im się oddawać piłki. W Londynie, gdzie prezentują bez porównania lepszą dyspozycję, była bardzo duża szansa, że najpierw taki miękki atak zostanie wybroniony przez Salparowa, lub Skirmowa, a Sokołow nie wstrzymując ręki w ataku kontrę skończy. |
dnia 10/08/2012
Ale czy jako rezerwowy by był lepszy, niż JJ? Nie wiadomo. Maniek był już rezerwowym w 2010 a jego występ był katastrofalny.
Dla Wlazłego, z tego punktu widzenia, sezon 2012/13 może być bardzo ciekawy, bo Aleksandar Atanasijević zrobił w sezonie reprezentacyjnym naprawdę duże postępy i w Londynie był tak naprawdę jedynym serbskim siatkarzem, który nie zawiódł. Choć co zabawne, nie tylko w każdym meczu, ale praktycznie w każdym secie też wchodził z ławki - choć bardzo często jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną.
Jeśli Skra ma wobec Serba jakieś plany na dalszą przyszłość, to Nawrocki może być wręcz zmuszony dać mu znacznie więcej niż do tej pory okazji do gry. Atanasijević jest już po prostu zbyt dobrym siatkarzem, aby godzić się na bycie wyłącznie dublerem Wlazłego i dostawać szansę w tych najmniej ważnych meczach, lub sparingach Skry. Nie wykluczam więc tego, że może w tym sezonie do takiej sytuacji, że o tym, kto będzie wybiegał jako atakujący w wyjściowej szóstce będzie decydowała dyspozycja dnia i Szampon siłą rzeczy będzie musiał się przyzwyczajać do roli rezerwowego. |
dnia 10/08/2012
Dzięki Bazin, miło z Twojej strony
to prześladowanie nas przez Australijczyków zajęło mi chwilę czsu, dopiero po trzecim przeczytaniu dostałam bumerangiem w głowę
Jeśli chodzi o burę, którą zrobił AA Zibiemu na Memoriale Wagnera, za atak w beznadziejnej sytuacji bodaj z 6 metra i jeszcze praktycznie z miejsca, to atakowania takich piłek nikt nigdzie na pewno nie ćwiczy, więc trudno w to "inwestować"
Chodzi mi tylko o zgodę trenera na dokonywanie takich prób podczas treningów, a potem w meczch. Pamiętasz mecz z Kanadą? Tam Zibi zaatakował sytuacyjną też z szóstego metra z sukcesem. Była to jedna z piękniejszch akcji tego meczu, gdzie zdobył 31 oczek. Skoro zmusza sie nas kibiców do akceptowania prześmiesznych zagrywek naszych orłów, to powinniśmy mieć prawo oglądania prób ataku sytuacyjnych, raz się uda, raz nie. Te nasze prześmieszne zagrywki udają się zwykle naszym rywalom.
Akhrem w kadrze? Joa nie posiada sie ze szczęścia. Może nawet Zibiego wówczas choć ciut polubi. |
dnia 10/08/2012
pomijają wszystkie inne aspekty, to jednak sportowo ten akhrem by się jednak przydał.
Na szczęście inne aspekty nie tak łatwo zamieść pod dywan. |
dnia 10/08/2012
Spoko. Po ćwierci wieku z nożną mnie w sporcie mało co dziwi. |
dnia 11/08/2012
Nie wierzę w Achrema w polskiej kadrze i mam nadzieję, że go tam nie będzie. Notabene skoro już go tam tak wciskacie, to moglibyście zacząć w końcu pisać jego nazwisko po polsku On się właśnie tak nazywa
Achrem też nie młodnieje, ostatni sezon miał taki sobie, a zagrać mógłby najwcześniej w 2014 chyba. Mam nadzieję, że to do tego czasu objawi się jakiś rodzimy kandydat na gwiazdę |
dnia 11/08/2012
On się właśnie tak nazywa
Stojąca w polskim dowodzie osobistym wersja imienia Ahrema - Olieg, nie jest z pewnością ani polska, ani białoruska, tylko rosyjska, więc ja zdecydowanie wolę już starą transliterację. |
dnia 11/08/2012
Bazin, tylko że nie chodzi o twoje preferencje, tylko o to, jak się nasz bohater nazywa. A jako polski obywatel nazywa się Achrem, bo tak się pisze jego nazwisko w języku polskim i tak ma w dowodzie. Zresztą dokładnie tak samo nazywa się po białorusku. |
dnia 11/08/2012
Odgrzewane kotlety i szukanie sensacji na siłę. Merdiom nie wystarcza już porażka, muszą jeszcze Wlazłego dorzucić )-:
Wlazły przez 3 lata nie będzie grał, bo nie będzie IO. Za 4 lata stawiam, że też nie zagra, bo będą lepsi. Środkowi mieli problemy? W PŚ czołówka. W LŚ czołówka. Na IO wszyscy mieli problemy, nie tylko środkowi. Jakby w roku poolimpijskim wszedł Pliński to byłaby niezła polewka.
100% racji trepciu. Jak oni wrócą to chyba się załamie. To by oznaczało że jesteśmy w zamkniętym kole. Niema co wracać do przeszłości. Niemożna oceniać obecnych zawodników tylko przez pryzmat IO bo tam wszyscy byli pod formą. Jakoś po PŚ i LŚ nikt na środkowych nie narzekał. |
dnia 11/08/2012
a na środek obowiązkowo Hain. i obowiązkowo out dla Możdżonka |
dnia 11/08/2012
jak się nasz bohater nazywa
Edyto - a jak się Twoim zdaniem naprawdę nazywał Chopin?
Skoro Ahrem używał i nadal używa kilku form swojego imienia i nazwiska ( i to nawet pewnie od dziecka, bo na Białorusi, czy Ukrainie jeszcze w czasach ZSSR, do dowodu oprócz oryginalnej formy np. imienia wpisywano także formę rosyjską), to ja wcale nie muszę używać akurat tej, którą rzeszowscy urzędnicy wpisali mu do polskiego dowodu.
Tym bardziej, że akurat w tym mieście urzędnicy "od zawsze" mieli problem z ustaleniem, której formy nazwiska używać - oryginalnej, czy spolszczonej. To właśnie w Rzeszowie, przy ulicy Szopena, znajduje się szpital kliniczny im. Fryderyka Chopina Chyba jedyny taki kuriozalny przypadek w Polsce.
Obiecuje, że jeśli tylko w Rzeszowie urzędnicy zaczną konsekwentnie używać jednej, albo drugiej formy nazwiska naszego wielkiego kompozytora, przynajmniej w obrębie jednej ulicy (szpital to chyba w końcu placówka komunalna) , to ja jestem gotów zaakceptować nawet tego Oliega Achrema. |
dnia 11/08/2012
Raczej Aleksander, nie znam imienia Oleg |
dnia 11/08/2012
trepie, a czy wszyscy Polacy noszą polskie imiona? gdyby tak było, nie natykalibyśmy się wciąż na różnych Brajanów, Dorianów i Pamele |
dnia 11/08/2012
trep, dzięki za wyjaśnienie. Jednak np taki Michał Łasko funkcjonuje we Włoszech właśnie jako Michal a nie Michele (chyba, że się mylę to proszę mnie poprawić) podobnie Zajcew pozostał Ivanem a nie Giovannim więc podany przez Ciebie przykład nie jest regułą. |
dnia 11/08/2012
o ile mnie pamięć nie myli to jak Achrema pamiętam jako młodzieńca o imieniu Aleh, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego przemianowali go na Olieg a nie Alek |
dnia 11/08/2012
A nie powinien być Olgierd? Wtedy mogliby jego wprowadzanie do polskiej kadry opatrzyć hasłem "Kadra na 102" |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|