Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Czy Fabian Drzyzga odbiega poziomem od Vincica? Nie. |
Plus Liga W dzisiejszym siatkarskim "dodatku" do Przeglądu Sportowego bardzo ciekawy felieton Grzegorza Wagnera, który rozwodzi się na tematy naszej przyszłości na rozegraniu oraz podejrzanych obcokrajowców, których na tej pozycji w Pluslidze można znaleźć.
Syn legendarnego trenera nie jest też najwyraźniej fanem talentu Dejana Vincica, którego transfer oraz umiejętności w zaskakująco brutalny sposób demaskuje. Poniżej fragment:
Wracając do PGE Skry i Vincica. Czy ten zawodnik gwarantuje wysoką jakość gry? Wątpię. Czy Fabian Drzyzga odbiega poziomem od Vincica? Nie. Czy dla rozwoju polskiej siatkówki warto było dać mu szansę występu w PGE Skrze? Tak.
Więcej w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym. | Darth Vuillaume dnia 27/09/2012 ·
211395 Komentarzy · 2655 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 27/09/2012
Oczywiście warto uświadomić sobie, że w tym wypadku dla włodarzy PGE najważniejszym kryterium w doborze rozgrywającego jest dobro Skry a nie reprezentacji polski - i nie ma w tym nawet cienia jakiejkolwiek "zaborczości" klubu z Bełchatowa bo taka jest naturalna kolej priorytetów.
Skoro jednak nie udało się sprowadzić, żadnego klasowego rozgrywającego (no bo nie żartujmy jednak z tym Vincicem) to czy Fabian Drzyzga od Dejana Vincica jest słabszy? Co więcej angaż Polaka dałby Jackowi Nawrockiemu większe pole manewru w rotacji składem z powodu swojego obywatelstwa. Oglądnąłem wszystkie dostępne w internecie fragmenty z Vincicem plus jego mecze w Bledzie w CEV oraz kwalifikacje ze Słowenią... Nie wiem czy w słabszym sezonie Drzyzgi, którym był 2011/2012 zdarzały mu się tak słabe występy jak Słoweńcowi |
dnia 27/09/2012
Coś czuję, że ten Vincić nas jeszcze zaskoczy Pod warunkiem, że będzie zdrowy |
dnia 27/09/2012
Syn legendarnego trenera nie jest też najwyraźniej fanem talentu Dejana Vincica, którego transfer oraz umiejętności w zaskakująco brutalny sposób demaskuje.
Demaskuje umiejętności Vincica, czy demaskuje umiejętności Fabiana?
Czy może w ten sposób, zestawiając i porównując ich, demaskuje obu? |
dnia 27/09/2012
Wystawia Vincicowi niezbyt piękną laurkę powątpiewając w jego klasę sportową - i w zasadzie przez cały felieton pisze o Drzyzdze więc można powiedzieć, iż demaskuje ich obu
Słowo "demaskuje" zastosowałem humorystycznie gdyż w Bełchatowie Vincic został sprowadzony jako następca Falaski który ma znacząco podnieść poziom drużyny. Więc Wagner pisząc o braku umiejętności demaskuje prawdę o Słoweńcu |
dnia 27/09/2012
Czy dla rozwoju polskiej siatkówki warto było dać mu szansę występu w PGE Skrze? Tak
Czy przed rozgrywającym, który dostaje szansę gry z lepszymi partnerami, z automaty otwiera się szansa, żeby stać się lepszym sypaczem ?
Pewnie i tak i nie. Doświadczenie gry w meczach na wysokim poziomie faktycznie procentuje. Z drugiej strony, gorsi, mniej elastyczni partnerzy, wymuszają na rozgrywającym większej precyzji gry, bo oni jego błędów często nie są w stanie naprawić.
Lloy Ball w trakcie ostatniego sezonu w Ufie, z pół roku temu powiedział w wywiadzie coś takiego: "w Zenicie Kazań, miałem takich siatkarzy, którym mogłem dawać mniej precyzyjne wystawy i oni zawsze coś z tego potrafili zrobić. A tutaj w Ufie, mając takich a nie innych siatkarzy ( Stanley już wtedy wyjechał do Stanów) musze być superdokładny i uwierzcie, że gra na pełnej koncentracji non-stop bywa czasami naprawdę bardzo męcząca
Dlatego gorsza drużyna i gorsi partnerzy, dla rozgrywającego mogą być niekiedy nawet lepszą szkołą siatkówki. |
dnia 27/09/2012
Dlatego gorsza drużyna i gorsi partnerzy, dla rozgrywającego mogą być niekiedy nawet lepszą szkołą siatkówki.
Zgadzam się, najlepszy przykład to Depestele, który najlepiej grał w teoretycznie najsłabszym Roeselare. Najsłabszym w porównaniu do klubów w jakich Belg grał czyli Biełgorod,Koniczynki (Agamez,Geric,Herpe,Andrae) czy ostatnio Iskra.
Rozgrywający sam musi mieć pomysł na grę (chyba,że tak jak w Knack jest to z góry ustalona koncepcja trenera grania piłek na zabicie), a to przecież nie sztuka grać w zesole,gdzie do każdego można posłać piłke w ciemo i partner będzie wiedział w jakim tempie i na jakiej wysokości dostanie piłkę. Pije tu głównie do Ricardo,który był artystą w reprezentacji, ale już w Modenie czy Sisleyu...niekoniecznie.
Są też takie przypadki jak Pujol, gdzie presja gry z bardziej utytułowanymi kolegami przeszkadza w kreatywnym lub nawet tylko dokładnym,starannym prowadzeniu gry.
A Fabian do Skry nie przeszedł wydaje mi się z namowy ojca, wszyscy wiemy jak złotousty Wojciech podpadł włodarzom dobra narodowego... |
dnia 27/09/2012
czy Sisleyu...
Ricardo w ogóle w Sisleyu rozegrał jakieś mecze? Mi się wydawało, że on tam właściwie tylko figurował w składzie ale czy coś pograł to nie pamietam Co do reszty - pełna zgoda |
dnia 27/09/2012
Ricardo w ogóle w Sisleyu rozegrał jakieś mecze?
http://www.legavolley.it/Statistiche.asp?TipoStat=2.4&Serie=1&AnnoInizio=2009&AnnoFine=2012&Ruolo=3 |
dnia 27/09/2012
Ok |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|