 Komentuj! |
|
| Ostatnie Artykuły |
|
| Newsy- kategorie |
|
| Informacje |
|
| Użytkowników Online |
|
 Gości Online: 13
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
 Utrzymania nadszedł czas |
Plus Liga Już drugiego kwietnia podopieczni Lorenzo Bernardiego podejmą u siebie ekipę Pamapolu Wieluń prowadzoną przez Japończyka Mizuno Schuichiego. Co można powiedzieć o tej parze? Na pewno sporą niespodzianką (negatywną) jest sam fakt uczestnictwa Jastrzębian w play-outach. Kto by pomyślał że wicemistrz Polski z zeszłego sezonu będzie walczył o utrzymanie? Chyba nikt. Jednak po sezonie z klubu odeszło trzech najważniejszych zawodników: przyjmujący Paweł Abramov, środkowy Patryk Czarnowski oraz włoski trener Roberto Santilli. W dość dużej mierze to właśnie ta trójka sprawiła że JW zdobył wicemistrzostwo kraju oraz Puchar Polski. Odejście tych zawodników sprawiło, że szukano dla nich zastępców. I znaleziono: na ławce trenerskiej zasiadł Igor Prielożny, który już raz, w sezonie 2003/2004 zdobył MP, zaś Lukas Divis miał wypełnić lukę po Pawle Abramovie, który razem z trenerem Santillim odszedł do rosyjskiej Iskry Odincowo. Dodatkowo pozyskano Macieja Pawlińskiego na przyjęcie i Mitję Gaspariniego na atak. Te wzmocnienia plus "stara gwardia", czyli Łomacz, Hardy czy Yudin, miały pomóc zespołowi w walce o europejskie puchary. Niestety rzeczywistość okazała się bardzo brutalna dla zawodników z Jastrzębia, którzy w niczym nie przypominali drużyny z zeszłego sezonu i w większości spotkań Plus Ligi mężczyzn byli dostarczycielami punktów dla innych drużyn. Dodatkowo odszedł Igor Prielożny a zastąpiła go legenda siatkówki, Lorenzo Bernardi. Po zajęciu siódmego miejsca po rundzie zasadniczej Jastrzębie trafiło do grupy spadkowej, w której musiało walczyć o jak najlepsze rozstawienie przed spotkaniami play-out. Jastrzębianie trafili na zespół Pamapolu Wieluń, który w dwóch spotkaniach okazał się gorszy od JW (pierwszy mecz 3:0, drugi 3:2 na korzyść wicemistrzów Polski ). Teraz jest możliwe, że 2 kwietnia po raz ostatni wybiegną na boisko, muszą tylko wygrać z Pamapolem, ale może to być trudny mecz, zwłaszcza, że Wielunianie są bardzo zdeterminowani, by rywalizacja nie zakończyła się szybkim 3:0 na korzyść Jastrzębian. Zespół z Wielunia także miał zmianę szkoleniowca w trakcie sezonu. Dariusz Marszałek ustąpił ze stanowiska, a schedę po nim objął Mizuno Schuichi. Warto dodać, że zawodnicy Pamapolu to nie są nowicjusze, Andrzej Stelmach, Serhiy Antanovich czy Serhiy Kapelus już niejednokrotnie pokazywali, że warto na nich liczyć. Szykuje się ostra i wyrównana walka o ligowy byt. Emocje zapewnione.
Typ na spotkanie Jastrzębski Węgiel:Pamapol Wieluń 3:2
Przed sezonem wydawało się że akademicy z Olsztyna po ciężkim i nerwowym sezonie, wzmocnieni nowym sponsorem tytularnym, Indykpol, oraz nowymi zawodnikami, bez przeszkód powinni liczyć się w walce o miejsce w "grupie mistrzowskiej". Trener Mariusz Sordyl pozostał na stanowisku, zostali także Paweł Siezieniewski, Dawid Gunia i Tomek Tomczyk, ściągnięto z zagranicy Kerta Toobala, Samuela Tuię oraz polskiego reprezentanta kraju, Marcela Gromadowskiego. Skład poszerzono o młodzież, która miała nabywać cennego doświadczenia. Tak wyglądający skład AZS-u Olsztyn miał za zadanie zdobyć minimum szóste miejsce. Podobnie jak u Jastrzębian, zespół AZS-u Olsztyn prezentował się o wiele gorzej, niż zakładano. Nawet najwięksi pesymiści nie wierzyli w tak fatalną grę zespołu. W końcu podjęto działania mające na celu poprawę sytuacji w klubie. Podziękowano za współpracę Mariuszowi Sordylowi, a ściągnięto do pracy rumuńskiego trenera Gheorghe'a Cretu. Mimo zmian w sztabie, rumuńskiemu cudotwórcy nie udało się wywalczyć korzystnego miejsca w tabeli, klub z Olsztyna ciągle pozostawał "czerwoną latarnią" Plus Ligi. W "grupie spadkowej" można było zauważyć już mały progres w grze, nadal jednak dużym mankamentem była psychika zawodników, którzy często przegrywali teoretycznie wygrane spotkania/sety. W rundzie play-out Olsztynianie grają z kieleckim Fartem. Pierwsze spotkanie zawodnicy Farta rozstrzygnęli na swoją korzyść. Drugi mecz rozegrany w Olsztynie to tym razem wygrana AZS-u. Trzeci mecz w Kielcach po emocjonującym czwartym secie (kiedy AZS przygrywał 20:24, by wygrać ostatecznie czwartą partię 34:32 i cały mecz 3:1 ) sprawił, że teraz cały spektakl powraca do Olsztyna. Teoretycznie faworytami są gospodarze, atut własnej hali oraz przewaga psychologiczna nad rywalem. Jednak Farciarze na pewno się nie poddadzą, to pewne. Beniaminek pokazał, że trzeba się z nim liczyć, przed sezonem doświadczeni zawodnicy tacy jak: Maciej Dobrowolski, Xavier Kapfer, Ludovic Castard czy pozyskany w trakcie sezonu Richard Lambourne, wielokrotnie pokazali, że lekceważenie Kielczan to zły pomysł. Trener Farta, Dariusz Daszkiewicz, zawsze może liczyć na tegoroczne objawienie, Miłosza Zniszczoła czy też Piotra Łukę. Trzeba dodać, że jeżeli Fart chce utrzymać się w lidze bez jakichkolwiek spotkań barażowych, włoży w to spotkanie wszystkie siły. Tego możemy być pewni.
Typ spotkania AZS UWM Olsztyn:Fart Kielce 3:2 | Mariusz_Ols dnia 29/03/2011 ·
211395 Komentarzy · 3115 Czytań
· 
|
|
 Komentarze |
|
dnia 29/03/2011
Czemu, czemu no po prostu czemu.....Widze blad po akceptacji  Pawlinski jako srodkowy...i jeszcze zamiast Maciej to Lukasz..... Ide sie powiesic..... |
dnia 29/03/2011
a o czym piszesz jaki lukasz? |
dnia 29/03/2011
Mariusz,cos ty taki pesymista?Indyki zaczynaja sie przelamywac,Tuia i Marcel w koncu przypomnieli sobie jak sie gra w siatkowke,Toobal nie schodzi ponizej swego poziomu,a mlody Hain staje sie obiawieniem koncowki sezonu.A co najwazniejsze zaczeli wygrywac wygrane( i nawet te przegrane ) sety.
Stawiam na wynik...no nie powiem jaki,zeby nie zapeszyc |
dnia 30/03/2011
@Cors
Młody Hain objawieniem? Żarty chyba - dwie skończone (na 10) piłki i 0 bloków (na 14 zespołu) w ostatnim meczu. Takie ci objawienie.
Co do artykułu - jakkolwiek dobrym Santilli nie był, nazywanie go zawodnikiem to jednak przesada ;) |
dnia 30/03/2011
Zorro
Ty także może przestań żartować. Piotrek Hain według statystyk ma 56% w ataku 51% efektywność i 0,4 bloku na set, czyli tylko o 0,1 bluku na set gorszą statystykę od Marcina Możdzonka, a skoro on może być czołowym środkowym reprezentacji to Piotrek Hain jak najbardziej moze być objawieniem  |
dnia 30/03/2011
Zorro bez przesady z Hainem, chlopak sezon ma bardzo dobry, zwłaszcza że to jego pierwszy w +lidze. BTW skoro patrzysz tylko na ostatni mecz to Marcel Gromadowski ma z miejsca zapewniony udzial w pierwszej szostce kadry 'A' ( przeciez mial 71% ). Kazdy zawodnik ma lepsze i gorsze spotkania, czesto Hain ma w ataku powyzej 50% ( 55%, 67%, 75%, 60% ) i czasem ma gorsze spotkania ( patrz dwa ostatnie spotkania AZS-u z Fartem ) gdzie skutecznosc wynosila odpowiednio 33% i 20%. Tak wiec nie narzekajmy na niego bo wcale nie odstaje poziomem od 'boskiego Magneto'. |
|
| Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| Oceny |
|
| . . |
|
|
| Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| - |
|
| Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
