Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
We Wrocławiu lepszy Atom |
Wrocław
5. kolejkę Wrocławianki zagrały u siebie w hali Orbita, we Wrocławiu. Wrocławianki podejmowały Mistrzynie Polski Atom Trefl Sopot. Wyjściowy skład Impelu Wrocław: Staelens, Konieczna, Wilson, Jaszewska, Rosner, Djurisić i na libero tradycyjnie Medyńska (L). W Atomie Trefl Sopot w pierwszym składzie znalazły się natomiast: Pereira, Bełcik, Pykosz, Shelukhina, Rourke, Kaczorowska i Zenik (L).
Na samym początku pierwszy punkt powędrował na konto Sopocianek. Pierwszy set można ogólnie opisać jako bardzo wyrównaną walkę, walkę punkt za punkt. Gospodyniom udaje się wyjść na 1-punktowe prowadzenie, ale nie potrafią utrzymać przewagi. Na pierwszej przerwie technicznej Wrocław znów prowadzi jednym punktem po ataku Kasi Koniecznej 8:7. Po przerwie Wrocławianki wracają ze wzmożoną siłą, grają odważniej, dzięki czemu udaje im się uzyskać najpierw 2- a potem nawet 3-puntkową przewagę nad obecnymi mistrzyniami. Przy stanie 10:7 trener Matlak widząc bezradność swoich siatkarek prosi o przerwę. Reprymenda od trenera Matlaka podziałała mobilizująco na Sopocianki, które w bardzo szybkim czasie doprowadzają do remisu 12:12. O czas prosi tym razem trener Błaszczyk. Na niewiele jednak to się zdaje. Powtórka z początku drugiego seta, czyli ostra walka punkt za punkt. Ani Wrocławianki ani Sopocianki nie są w stanie wyjść na większe prowadzenie niż 1-punktowe. Przy stanie 14:14 trener Matlak wprowadza na boisko Dorotę Wilk i Annę Podolec. Pełna koncentracja drużyny gości pozwala w końcu znaleźć sposób na siatkarki z Impelu. Atom wychodzi na 2-punktowe prowadzenie 14:17. O kolejną przerwę prosi trener Błaszczyk. Po przerwie Wrocławianki zdobywają punkt doprowadzając do stanu 16:17 dzięki skutecznemu bloku Makare Wilson. Kolejna akcja to bardzo efektowna wymiana, niestety zakończona na niekorzyść dla gospodyń (16:18). Sopocianki znów wyszły na 2-punktowe prowadzenie. Trener Błaszczyk wprowadza zmiany: wchodzi Marta Haładyn za Kim Staelens. Zmiany również w zespole gości - za Kaczorowską wchodzi Ace Cabrera. Po chwili trener Matlak decyduje się na zmianę powrotną - schodzi Podolec i Wilk a wraca Rourke i Bełcik. Sopocianki dzielnie powiększają swoją przewagę 17-21. Swoją szansę w meczu otrzymuje także Bogusia Pyziołek. Niestety Impelki nie są w stanie nawiązać kontaktu z rywalkami 17:23. Impel ratuje się powrotem na boisko Staelens. Niestety i to nie pomaga, Sopocianki wykorzystują słabość gospodyń i zdobywają kolejne dwa punkty, które kończą set I wynikiem 1:0 dla drużyny gości.
Początek seta drugiego - pierwszy pkt. Kasi Koniecznej - zapowiada dobrą passę dla gospodyń. Wrocław jest bardzo zmobilizowany i skoncentrowany, przez co szybko uzyskuje przewagę 2:0. Sopocianki jednak nie dają za wygraną (3:2). Czyżby zapowiadała się znowu walka punkt za punkt, którą mieliśmy okazję widzieć w pierwszej partii? Nic bardziej mylnego. Wrocławianki pozwoliły zdobyć dwa punkty rywalkom, po czym same zaczęły punktować absolutnie nie dając szansy siatkarkom Atomu. Na pierwszej przerwie technicznej Wrocławianki prowadzą 4- punktami. Gospodynie stopniowo zwiększają i tak już sporą przewagę 12:7!!. Trener Matlak widząc, że jego podopieczne nie radzą sobie na boisku decyduje się na przerwę. A po przerwie kolejny punkt dokłada Kasia Konieczna i Impel prowadzi już 13:7. Zastój jednak wkradł się w szeregi drużyny z Dolnego Śląska, co sprytnie wykorzystują Sopocianki. Atom odrobił 4 punkty straty. Na parkiet powraca Haładyn a Sopocianki nadal dzielnie zmierzają do remisu. Bronią się Wrocławianki zdobywając 14-ty punkt (14:12). Atom niestety szybko niweluje straty doprowadzając do remisu 14:14. Znów walka punkt za punkt. Zmiana w Impelu: za Rosner wchodzi Pyziołek. Przy stanie 18:18 na boisku pojawia się Patrycja Polak /po raz pierwszy w tym meczu/. Zacięta końcówka, błąd popełnia Bełcik, która serwuje w siatkę 21:20. Punkt dla Sopocianek, Dorota Wilk zmienia Bełcik. Kolejny punkt po stronie Atomu 21:22. Wraca Milena Rosner, schodzi Patrycja Polak. Przy stanie 21:23 o przerwę prosi trener Błaszczyk. Kilka udanych zagrań Kasi Koniecznej i Impel doprowadza do remisu. Mocno zagrywa Konieczna, ale pięknie broni Atom 23:24. Zmiany w obu zespołach: Łukasik zmienia Pykosz a Pyziołek zmienia Jaszewską. Niestety Sopocianki kończą dzieło 23:25 prowadząc 2:0 w setach.
Trzeci set Sopocianki zaczynają z wysokiego "C" uzyskując już na samym początku przewagę 3:0. Trener Błaszczyk szybko decyduje o przerwie dla Impelu, namawia swoje siatkarki do przełamania dobrej passy gości. Impel zdobywa pierwszy punkt w trzecim secie 1:3. Niestety, nie jest dobrze. Sopocianki uzyskują coraz wyższą przewagę nad Impelem najpierw 3:8 a potem nawet 4:10. Kolejna przerwa dla trenera z Wrocławia. Po czasie piękna seria Wrocławianek i odrobione 3 punkty straty. O czas prosi tym razem trener Matlak. Kolejny punkt dla Impelu, na boisko wraca Bełcik i Podolec 8:10. Sopocianki jednak powiększają swoją przewagę nad gospodyniami do trzech oczek. Bronią się Impelki, ale siatkarki Atomu nie pozwalają zbliżyć się rywalkom wciąż utrzymując 2-3 punktową przewagę. Milena Rosner serwuje w siatkę 12:15. Kasia Konieczna skutecznie blokiem zapisuje 13 pkt. na koncie swojej drużyny. Do remisu doprowadzają Makare Wilson i Bogusia Pyziołek, które popisują się efektownym blokiem. Kolejna przerwa na żądanie Jerzego Matlaka i kolejna punktowa akcja Atomu. Wrocław jednak nie pozostaje dłużny i w kolejnej akcji doprowadza do remisu 16:16. Udane zagrania Impelu pozwalają Wrocławiankom uzyskać przewagę 2 punktów. Na boisko wchodzi Magdalena Kuziak. Rourke atakuje zdobywając 17 pkt. dla Sopotu. Pełna mobilizacja w obozie Wrocławianek, które pewnie zdobywają punkty. Świetny atak Vesny Djurisić doprowadza do wyniku 21:19 dla gospodyń. Kolejne akcje to popis w wykonaniu Impelu. Kasia Konieczna dokłada kolejne punkty i już tylko 2pkt. brakuje gospodyniom do wygrania seta. Piłka setowa dla Impelu, atak Wilson 25:22 i już tylko 2:1 dla Sopotu w całym meczu.
Początek czwartego seta, podobnie do drugiego, odbywa się pod dyktando Wrocławianek, które od samego początku utrzymują 2 punktową przewagę. Rozpędzone Sopocianki nie pozwalają odskoczyć na dłuższą metę swoim rywalkom, stopniowo odrabiają straty aż w końcu doprowadzają do remisu. Czas dla trenera Błaszczyka. Po czasie szczęście uśmiecha się do Atomu i to on już prowadzi dwoma punktami (7:9). Przy stanie 8:11 wraca na boisko Marta Haładyn. Na chwilę Impelowi udaje się nawiązać kontakt z Sopociankami 10:11. Seria punktów ze strony Atomu zmusza do wzięcia kolejnej przerwy trenera Rafała Błaszczyka (10:14). Spora przewaga gości, zmiana w Impelu: za Rosner wchodzi Jaszewska. Wydaje się, że to będzie ostatni set w tym spotkaniu. Dziewczyny z Sopotu powiększają swoją przewagę do 5 pkt. - 15:20. Kolejne akcje to punkt za punkt /przy ciągłej przewadze gości/. Przy stanie 19:22 Łukasik zmienia Pykosz a następnie zmiana w Impelu - Polak za Djurisić. 21:22 - czas dla trenera Sopotu. Dwie akcje i tym samym dwa punkty dla Atomu. Sopocianki coraz bliżej wygrania seta i całego meczu. Na parkiet wraca Vesna. Wilson mocno uderza r11; 22:23. Punkt dla Atomu i pierwsza piłka meczowa. Bronią się Wrocławianki (23:24), druga piłka meczowa wykorzystana przez drużynę z Sopotu. Atom wygrywa 3:1.
Impel - Atom 1:3 (17:25, 23:25, 25:22, 23:25)
MVP: Rourke
Mimo, że mecz ostatecznie wygrał Atom Trefl Sopot należy pochwalić siatkarki z Wrocławia. Grały dobrze. W meczu były momenty, kiedy grały z Atomem jak równy z równym. Problemem jest jednak gra "falami". Impel potrafi zdobyć serią punkty i tym samym doprowadzić do remisu albo wyjść na spore prowadzenie, ale nie potrafi "dowieźć" wyniku do końca. Bardzo ładnie zagrała Kasia Konieczna, Makare Wilson i Vesna Djurisić. Dobrze wypadły także Kasia Jaszewska i Bogusia Pyziołek.
W drużynie Atomu najjaśniejszym punktem była niewątpliwie Rourke, która sama zdobyła aż 25 punktów! Ponadto do zwycięstwa swoją cegiełkę dołożyły Kaczorowska i Shelukhina.
Alicja P.
Wypowiedzi po meczu:
Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefla Sopot): Jestem oczywiście szczęśliwa, że wygrałyśmy ten mecz. Udało nam się wywieźć z Wrocławia trzy punkty. Chyba byłyśmy zbyt pewne, że w trzecim secie postawimy przysłowiową kropkę nad "i", ale niestety się nie udało. Moment jakiejś dekoncentracji, dziewczyny z Impelu fajnie zagrały w obronie, bardzo mądrze i szczęśliwie w ataku i po prostu nie udało nam się tego seta doprowadzić do końca. Wiemy, że ten zespół jest zawsze waleczny, zawsze z nami bardzo dobrze gra. W czwartym secie wróciłyśmy do naszej koncentracji, chociaż końcówka znowu była bardzo ciężka. To jednak dobrze dla kibiców, którym oba zespoły dostarczyły wiele emocji.
Adam Grabowski (II trener Atomu Trefla Sopot): Przede wszystkim obu drużynom gratuluję bardzo fajnego meczu. Mała była ilość własnych błędów, a to znaczy, że spotkanie stało na wysokim poziomie. Mieliśmy trochę więcej szczęścia, trochę więcej atutów w postaci Rachel Rourke na ataku, która kończyła bardzo ciężkie piłki. Tutaj chyba była ta przewaga, że ona w ataku zrobiła różnicę. Oczywiście cała dwunastka na nie zapracowała. Bardzo się cieszymy z trzech punktów.
Vesna Djurisić (kapitan Impelu Wrocław): Na początku chciałbym pogratulować drużynie z Sopotu. Zagrała dobre spotkanie. Co mogę powiedzieć o tym, jak my grałyśmy? W niektórych chwilach gramy bardzo dobrą siatkówkę, ale ciągle w naszej grze przytrafiają się błędy. One nie pozwalają nam lepiej wejść w grę. Mimo wszystko jestem zadowolona z tego, jak walczyłyśmy na parkiecie. Przepraszam, że nie udało nam się zdobyć chociaż jednego punktu. Idziemy jednak do przodu i dalej będziemy ciężko pracowały.
Rafał Błaszczyk (trener Impelu Wrocław): Gratulacje dla Atomu za zwycięstwo. Jestem mniej zadowolony z wyniku natomiast myślę, że gra momentami - zwłaszcza w secie trzecim i czwartym - była dobra. Ten mecz po prostu mógł się podobać. Oczywiście pragnęliśmy zwyciężyć, ale się nie udało. Sądzę jednak, że postęp w grze jest. Myślę, że jeżeli utrzymamy tę tendencję wzrostową, a jestem przekonany, że tak będzie, to możemy z większym optymizmem patrzeć w przyszłość. Ja w każdym razem dalej uważam, że potencjał w nas drzemie, tylko musi minąć trochę czasu, aby umieć z niego skorzystać. >
impelwroclaw.pl | Alutka dnia 05/11/2012 ·
211395 Komentarzy · 1722 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 06/11/2012
"Sądzę jednak, ze w grze jest postęp.." - serio?
Polowa pierwszej rundy za nami a zespol typowany przed sezonem do walki o medale ma na swoim koncie 4 pkt i az 8 wygranych setow.
0:3 z piła, 1:3 z palacem 2x po 3:2 z azs i budowlanymi i na koniec urwanie seta atomowi...ciekawe jak to bedzie z tauronem, bks, muszynianka...nie chce krakac ale w drugiej czesci sezonu zespol moze nawet tych 4 pkt nie zdobyc.
Dogadaja sie te sypaczki z druzyna czy nie? |
dnia 06/11/2012
Haładyn jest po kontuzji więc trzeba jej dać trochę czasu... co do Kim to nie znajduję usprawiedliwienia |
dnia 06/11/2012
Marta ma 24 lata o czym sie zapomina. Duzy talent ale nie bardzo doceniany. Fatkt, ze troche sie zatrzymala w rozwoju ale moze to bedzie jej sezon?
Ciagle szukam sypaczki do repry a to jedna z kandydatek.
Pewnie dla tego moje wymagania w stosunku do poziomu jej gry sa bardzo wysokie. Hałka do roboty bo wezme pasa! |
dnia 06/11/2012
Marta do repry? eeee jakoś nie widzę jej tam... ale kto wie.. miejmy nadzieję, że szybko wróci do formy po kontuzji.. i to ona będzie w wyjściowej szóstce. |
dnia 06/11/2012
szczerze mówiąc ksdani, ale chyba tylko Ty ją widzisz w reprezentacji. Marta jest zwyczajnie słabą rozgrywającą. |
dnia 06/11/2012
karo |
dnia 06/11/2012
Fatkt, ze troche sie zatrzymala w rozwoju ale moze to bedzie jej sezon?
Ciagle szukam sypaczki do repry a to jedna z kandydatek.
prosze czytac dokladnie...
i chyba nie widzialyscie jak grala w wieku 19/20 lat... |
dnia 06/11/2012
ks widziałam, miała dobre mecze, ale jak ma się 24 lata i dobre mecze rozgrywało się w wieku 20 lat to wybacz, ale moja wiara , że dziewczyna zacznie poważne granie jest jedną milionową ziarna gorczycy |
dnia 06/11/2012
i chyba nie widzialyscie jak grala w wieku 19/20 lat...
A ja myślę, że większość osób (jak nie wszyscy) interesująca się siatkówką żeńską, dobrze wie jak Marta grała kiedyś i jak dobrze potrafiła rozgrywać, ale powiedz co nam po tym, że kiedyś potrafiła grać b.dobrze skoro teraz z tamtej gry nie pokazuje nic? |
dnia 07/11/2012
a ilu utalentowanych sportowcow mialo "dziury" w rozwoju?
Co gra Wolosz - oprocz spotakan "rodzynek"? ile takich bardzo dobrych spotkan rozegrala w ub. roku?
natomiast pisanie, ze Marta jest slaba rozgrywajaca to juz duze przegiecie.
Prawde mowiac liczylem kiedys, ze obie z Leszczenska stworza reprezentacyjny duet..wszystko jeszcze mozliwe...
ja sie latwo nie zrazam. |
dnia 07/11/2012
Leszczyńska to kolejna Twoja ulubienica, która moim zdaniem jest bardzo słabą sypaczką |
dnia 08/11/2012
to samo napisalas do mnie o Kakolewskiej- pamietasz , zmienilas zdanie ?
sry nie moja wina, ze jezedm ginialny i widza perly tam gdzie inne dostrzegaja ino kamole |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|