Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
W Norwegii znalazłem się przypadkiem
Liga norweskaNorwegia wydaje się być ostatnim krajem do siatkarskiej emigracji - jak i
kiedy się tam znalazłeś? I jak długo zamierzasz tam zostać?
(smiech) Jezeli chodzi o siatkarską migrację to Norwegia nie znajduje się w czołówce, na pewno. Znalazłem się tutaj zupełnie przypadkiem, gdyż wyjechałem z Polski szukać pracy i kilka przypadkowych wydarzeń wpłynęło na to, że bawimy się siatkówką.
Jak oceniasz poziom rozgrywek ligowych?
Jakby porównać to do polskiej ligi, śmiało można powiedzieć, że kilka drużyn z czołówki ligi norweskiej, dorównuje najlepszym zespołom drugoligowym i pewnie mogłyby powalczyć z zespołami z ligi 1...
Jak się odnajdujesz w tak "siatkarsko ubogim" kraju, jak Norwegia? Pomaga Ci to, że jest z Tobą Marcin - Polak i doświadczony siatkarz?
Obaj traktujemy siatkówkę tutaj jako hobby/zabawę, a jeżeli chodzi o Lubieja to oczywiste, że zawsze lepiej wśród rodaków. Poza tym Marcin wnosi dużo do zespołu i służy cennymi radami.
Jaki jest stosunek Norwegów do siatkówki - tych grających Norwegów i tych
przychodzących oglądać? Czy na trybunach zasiadają wyłącznie rodziny i
przyjaciele zawodników, czy jest jakieś zainteresowanie ligą?
Siatkówka nie cieszy się takim powodzeniem jak piłka ręczna czy sporty zimowe, ale jeśli ktoś miał z nią wcześniej styczność chętnie zasiada na trybunach. Szczególnie mecze "o stawkę", pomiędzy drużynami z górnej części tabeli, czy puchary cieszą się zainteresowaniem wśród społeczności.
Trener Panas wysłał Jonasa na kurs polskiego. Czy uczysz się gdzieś norweskiego a może wystarcza tylko angielski?
Ciężko pogodzić treningi, mecze, pracę i jeszcze jakikolwiek kurs. W miarę możliwości podpytuję chłopaków, czytam sam, i staram się słuchać jak najwięcej. Wprawdzie angielskim posługuje się większość Norwegów, ale warto choćby w sklepie rozumieć co do Ciebie mówią, albo o Tobie(smiech).
Czy takie akcje *, które "uczestniczą" w walce z dopingiem uważasz za słuszne/trafne? Jak podchodzą do tego Norwegowie i czy jest to przesłanie łatwe do odczytania dla odbiorców?
*(przyp.KK) wzorem biegaczek: Vibeke Skofterud i Kristin Størmer Steiry, siatkarze postanowili pokazać, że są "czyści" odziewając się jeno w dyscyplinę, którą reprezentują
Wszystko co ma służyć polepszeniu jakości sportu uważam za słuszne, ale czy trzeba się do tego rozbierać?? Jest to niewątpliwie zwrócenie na siebie uwagi. Cały 'bum' zaczął się po aferze w kolarstwie. Mnie osobiście ten problem nie dotyczy, więc średnio mnie interesuje.
Gdy rozmawialiśmy z Jonasem i padło pytanie o dorsza (które miało być żartobliwe) odpowiedź zaskoczyła (rozbawiła do łez, jak kto woli) nas swoją "powagą" - zauważyłeś w codziennym życiu jakieś szczególne podejście do ryb (w szczególności do dorsza)?
Bardziej rzuca się w oczy podejście do owiec, które w Polsce są raczej rzadkością. Liczba potraw zaskakuje i sposób, w jaki są podawane niekoniecznie zachęca do spożycia. Ryby jak ryby, mrożone jak w Polsce, jednak jakiegoś super szczególnego podejścia nie obserwuje się na co dzień. Muszę porozmawiać z Jonasem o co chodziło (śmiech).
(przyp. KK) smalahove - "apetyczne" zachodnionorweskie danie z głową owcy w roli głównej. Osoby o mocnych nerwach mogą obejrzeć filmik instruktażowy
Czy odpowiada Ci norweska kuchnia? Jeśli tak to może ulubione danie, a jak nie to może sam gotujesz ulubione przysmaki?
Szczerze mówiąc, to w sklepach jest taka ilość różnorodnych produktów, z całego świata, że jeżeli ktoś nie chce jeść owiec to nie musi. Najbardziej chyba da się zauważyć różnice na świątecznym stole, gdzie przeważa mięso i praktycznie nie ma ryb.Staramy się wymieniać przepisami kulinarnymi z naszymi sąsiadami, którzy nas ostatnio zaprosili na kolację. Wrażenie zrobiła na mnie zupa rybna, którą próbowałem pierwszy raz w życiu.
Poprosiłyśmy o przekazanie pozdrowień dla Marcina Lubiejewskiego i Geira Eithuna - panowie również nas pozdrawiają :)
rozmawiały - Katarzyna Kolasińska i Karolina Styczeń
ksdanidnia 06/12/2012
no nie wiem ocb z tymi rybami, co sie dziwic, ze Jonas mowil powaznie - widzial ktos smiejacego sie dorsza a jeszcze w galarecie?
Dobrze sie czyta i w koncu wywiad z ktorego dowiedzialem sie czegos wiecej niz, ze jest fajna atmosfera, wszyscy fajni i wogle jest fajowo
iskierkadnia 06/12/2012
Na porannej nudnej historii czytało się znakomicie Bardzo fajny wywiad
to, czy ktoś jest amatorem czy nie, nie ma znaczenia w kwestii ciekawej rozmowy jaką można z nim przeprowadzić. Wartościowanie kogokolwiek ze względu na osiągnięcia czy talent (na który nie ma wpływu) jest... niefajne Zawsze to fajniej poczytac o kulturze, która nie do końca jest nam bliska.