Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 18
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
"Nie myślimy o Lidze Mistrzów" |
Plus Liga Na początek gratulacje, zwycięstwo za trzy punkty, czy po trzecim secie spodziewał się Pan, że ten mecz może się wam wyrwać spod kontroli?
Paweł Zatorski: Wiedzieliśmy, że jeżeli na sekundę odpuścimy, to olsztynianie będą groźni. Na szczęście wytrzymaliśmy trudy tego meczu, trudy podróży całego tygodnia i wygraliśmy za trzy punkty.
Po dzisiejszym zwycięstwie wskakujecie na pierwsze miejsce w tabeli. Co prawda, ZAKSA ma o jeden mecz mniej rozegranych, ale jak Pan uważa; czy przed play-offami, pozycja w tabeli Plus Ligi jest ważna, czy może liczy się sam awans do kolejnej rundy, aby tam dopiero pokazać to, co się umie najlepiej? Czy może zespół klasy Skry Bełchatów, powinien grać na wysokim poziomie niezależnie od przeciwnika, czy rozgrywek?
Wydaje mi się, że powinniśmy grać na wysokim poziomie i cały czas się staramy w każdym spotkaniu grać na 100% możliwości, na razie dosyć dobrze nam to wychodzi . Szczerze mówiąc, pozycja lidera tymczasowego, czyli praktycznie do jutra, kiedy ZAKSA gra, nie ma większego znaczenia. Znaczenie ma pozycja po ostatnim meczu rundy zasadniczej, bo jednak wygranie tych najważniejszych spotkań w późniejszym rozstawieniu w play-offach u siebie, ma dla nas jakieś znaczenie i musimy o to walczyć.
Odbiegając od tematu Plus Ligi, w Lidze Mistrzów niepokonani, 6 zwycięstw, co jest imponującym wynikiem. Ponownie spotykacie się z Arkasem Izmir, rywalem ogranym w zeszłym roku. Czy znacie jego słabe strony, skoro ponownie stajecie naprzeciw siebie?
Szczerze, to nie myślimy o tym. Wczoraj rozmawialiśmy trochę o tym po losowaniu, ale bardziej będziemy się skupiali przed meczem, na ich mocnych stronach, by je zniwelować i zatrzymać najmocniejsze armaty.
fot. skra.pl
Gdy wylosowano grupy Ligi Mistrzów, typowano, że spotkacie się z ciężkim oporem ze stron Dynama Moskwa i tureckiego Fenerbahce. Spodziewaliście się, że uda się Wam tak łatwo pokonać zespoły z europejskiej czołówki?
Myślę, że turecki zespół zagrał na bardzo niskim poziomie. Cieszymy się, że ich pokonaliśmy, a także Dynamo Moskwa i jest to dla nas bardzo ważne. To miało duże znaczenie dla faktu, kto osiągnie pierwsze miejsce w grupie i dzięki temu jesteśmy lepiej rozstawieni po losowaniu. Myślę, że mamy łatwiejszą drogę, niż ta drabinka z Trentino, czy Kazaniem.
Co może Pan powiedzieć o nowym koledze z zespołu, Macieju Muzaju, dzisiejszym MVP? Czy jest to nowa, wschodząca gwiazda polskiej siatkówki?
Po jego pierwszym ataku na treningu, kiedy go zobaczyliśmy, stwierdziliśmy, że ma świetne warunki i cieszymy się, że do nas dołączył. Bardzo się też cieszymy z jego dobrego występu.
Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia 4:0 dla gospodarzy. Siatkarze Skry mieli kłopoty z pokonaniem bloku akademików, a pierwszy punkt zdobyli po autowym ataku Wojtka Sobali. Podopieczni trenera Nawrockiego szybko się otrząsnęli i pomalutku zaczęli odrabiać straty. Gospodarze mieli problemy z przyjęciem zagrywki, a co za tym idzie, skończeniem swoich ataków. Do wyrównania (6:6) doprowadził Maciej Muzaj. Na pierwszej przerwie technicznej Skra prowadziła jednym punktem. Skra miała dużo szczęścia na zagrywce, w linie trafiali Dante Boninfante i Daniel Pliński, którzy sprawili, że Skra odskoczyła na trzy punkty (11:14). Maciej Muzaj popisał się doskonałą zagrywką, która była mocna i celna. Gospodarze nie potrafili jej przyjąć i trzy punkty, zdobyte bezpośrednio z zagrywki spowodowały, że Skra objęła prowadzenie, którego nie oddała do końca (12:19). Rozpoczęła się walka punkt za punkt, ale strata akademików była zbyt duża. Tego seta zakończył Bartosz Krzysiek, który w tym secie spisywał się słabo i koniec pierwszej partii został zablokowany przez duet Pliński/Winiarski.
Drugi set rozpoczął się od zaciętej walki punkt za punkt. Skuteczni w ataku byli po stronie AZS-u Ferens i Krzysiek, a po stronie Skry Pliński. Przy stanie 6:6 asem serwisowym popisał się Michał Winiarski i Skra objęła pierwsze prowadzenie w tym secie. W trakcie trwania tego seta można było obejrzeć emocjonujące wymiany, gdzie atomowymi atakami popisywali się Muzaj i Krzysiek, a jeszcze lepszymi obronami Żurek i Zatorski. W końcu Krzysiek atakiem blok-aut zapewnił 10. punkt dla AZS-u. Niestety, przy zagrywce Kłosa gospodarze ponownie mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki. Pliński atakiem ze środka zdobył 16. punkt dla Skry. Po przerwie nastąpił festiwal błędów na zagrywce, jak i w ataku i dopiero Ferens z lewej strony popisał się skutecznym atakiem. W końcówce seta ponownie ujawniły się błędy AZS-u. Seta kończy atakiem w aut Bartosz Krzysiek.
Trzeci set rozpoczął się od ataku Krzyśka w aut. Akademicy znowu popełniali mnóstwo błędów, w przyjęciu, wystawie, jak i w ataku. Winiarski zablokował Ferensa i na tablicy wyników mogliśmy zobaczyć wynik 1:5 dla Skry. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale na pierwszą przerwę zeszli przegrywając 5:8. Skra grała skutecznie w bloku, ale to zasługa słabego przyjęcia w AZS-ie, gdzie często rozgrywającemu pozostała tylko jedna opcja w ataku. Gospodarze jednak grali skutecznie i powolutku dochodzili do rywali. Po błędzie Daniela Plińskiego na zagrywce mamy wynik 12:13. Hala 'Urania' zaczęła się rozgrzewać, miejscowi kibice zapewnili jak zwykle doskonały nastrój i niesieni dopingiem gospodarze trzymali kroku rywalom (18:19). Pierwszy remis w tej partii nastąpił po asie serwisowym Wojciecha Ferensa (20:20). Skra, dzięki Wlazłemu, odskakuje na dwupunktowe prowadzenie, ale Cupković został zablokowany i przewaga zmalała. Seta zakończył blok Piotra Haina i Wojciecha Ferensa na Cupkoviciu.
fot. skra.pl
Czwarta partia tego spotkania rozpoczęła się od prowadzenia Skry 2:5. Podrażnieni goście pragnęli szybko zakończyć to spotkanie i cieszyć się z kompletu punktów. Widoczny był w ataku Pliński, który atakował bardzo dokładnie tuż przy linii. Skuteczny, obok Muzaja i Wlazłego, był Michał Winiarski, który atakiem po rękach blokujących AZS-u zapewnił 8. punkt dla swego zespołu. Gospodarze próbowali walczyć, ale ponownie w polu serwisowym stanął Muzaj, który swoją zagrywką zapewnił dwa punkty dla Skry Bełchatów. W zespole AZS-u widać było dużo chaosu, błędy popełniał libero Michał Żurek. Po ataku Mariusza Wlazłego z lewego skrzydła, przewaga Skry wyniosła pięć oczek (11:16). Gospodarze walczyli do końca, ale końcówka seta to niestety znowu błędy po stronie akademików. Czwarta, i jak się okazało ostatnia, partia kończy się blokiem Karola Kłosa i Macieja Muzaja na Piotrze Łukasiku. Skra Bełchatów wraca do domu wygrywając 1:3 i zdobywając komplet punktów. MVP uznano Macieja Muzaja.
W Olsztynie rozmawiał - Mariusz Kraszewski | ksdani dnia 15/12/2012 ·
211395 Komentarzy · 2415 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 17/12/2012
Gratulacje dla osoby, która zadawała pytania, dla osoby, która udzielała odpowiedzi i dla Macieja Muzaja - oby tylko miał szansę grać, bo klimat siatkarski ma bardzo dobry do rozwoju, ma się od kogo uczyć. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|