dnia 18/05/2011
Szkoda,patrzeć jak przewraca się o własne nogi przy rozegraniach Bruno to by była czysta przyjemność |
dnia 18/05/2011
Po raz kolejny wychodzi brak chęci odpowiedniego rotowania składem. Facet gra pół sezonu z pękniętą kością. Akurat ta kontuzja nie okazała się przesadnie groźna, ale trąci to wszystko małym brakiem profesjonalizmu. Tak się Skra chwali chuchaniem i dmuchaniem na swoich zawodników, a tymczasem pozwala MM na coś takiego. A na ławce nudzi się młody-zdolny Kłos. |
dnia 18/05/2011
zwłaszcza, że od połowy sezonu wiadomo było kto wygra 2 pierwsze rundy... |
dnia 18/05/2011
No to jest szansa na kilka blokow w tych meczach!(trudno nie być w tym temacie szydercą)A tak na poważnie to z przykrościa obserwuje brak postępu w grze Marcina a w bloku dramat!A jednak AA widzi potencjal w jego grze bo inaczej by go nie powołał!Może nauczy Marcina czytania gry ale obawiam się że tego wytrenować się nie da! |
dnia 18/05/2011
adrian, myślę, że czytania gry można się nauczyć, tylko trzeba dużo grać i to od młodziaka. I tu wracam do tego co napisała Lineczka - że Kłos może być drugim MM. Będzie z pewnością drugim MM jak przesiedzi jeszcze dwa sezony na ławie. Starzy grają (z kontuzją czy bez), młodzi siedzą na ławie. Potem starzy idą na emeryturę, a trenerzy w płacz - bo zmiana pokoleniowa, bo brak doświadczenia, bo "wieczne" talenty coś nie mogą potwierdzić swoich możliwości. A nad talentem trzeba pracować, siedzenie na ławie + same treningi tego nie załatwią. Nadarzyła się idealna okazja żeby się Kłos porządnie uczył w warunkach bojowych, chociażby tego czytania gry. Ale w marnowaniu talentów polscy trenerzy (nie tylko siatkarscy) są nie od dziś w światowej czołówce. |
dnia 18/05/2011
ta, final 6-10 lipca...to pewine jesen z tych co do nas nie wchodzi sie doksztalcac .
Nie chce powtarzac co juz napisano, wiec tylko: Nawrocki dal plame na cala puszcze.
Moze to jednak troche tlumaczy "swietna" gre MM. |
dnia 18/05/2011
skra ma 4 środkowych - czytaj może sobie pozwolic na posadzenie kogoś na ławce! ale po co... |
dnia 18/05/2011
e tam. wiadomosci pokretne jak zawsze, a wy sie ekscytujecie. rozumiem, ze z tym peknieciem kosci wiadomosc jest nowa - zdiagnozowali to teraz. czyli pekniecie moglo sie pojawic w dowolnym momencie miedzy kontuzja (chyba wtedy mu te noge ogladali?) a ostatnim badaniem.
ciekawe jest to, ze zawodnicy mowia o intensywnosci treningow nieporownywalnej do poprzedniego panowania, a zibi nawet nadmienil, ze atmosfera jest duzo lepsza niz poprzednio. a wydawalo sie, ze lepiej byc nie moglo... |
dnia 18/05/2011
no czas zacząc szukac innych słów, bardziej doniosłych słów od "wow" |
dnia 18/05/2011
Proponuję "Matko Bosko Częstochosko", ewentualnie "Krucafuks" |
dnia 18/05/2011
"krucafuks" bardzo mi sie podoba. ciekawa jestem czy zwyzka atmosfery ma zrodlo w bliskosci nowego trenera, czy moze w braku bliskosci niektorych kolegow. |
dnia 18/05/2011
Aj tam kontuzja jak nie kontuzja czasem z pękniętą kością można żyć i nawet o tym nie wiedzieć bo może to w ogole nie bolec, po drugie nie była to kość nośna więc i nie przeszkadzało w chodzenie pod siatka. Oj Marcin co ty tym ludziom zrobiłeś że się tak w ciebie śmieją Zyt raczej na pewno błąd taka kontuzja to nawet nie miesiąc dla sportowców przykład K. Clisters która w 2 miesiące "wyleczyła" skręcenie ze złamaniem kostki |
dnia 18/05/2011
sonrisa, raczej to drugie Nikt nie narzeka, nikt się nie wyrywa z pretensjami, wszyscy mają równe szanse. Kontuzjowany Możdżonek nie leci na 'rehabilitację' do Hiszpanii czy w inne wakacyjne miejsce, tylko ćwiczy razem z chłopakami, ale po prostu w inny sposób, nie obciążający nogi. I tak to chyba powinno wyglądać. |
dnia 18/05/2011
A swoją drogą, dziwne, że akurat najwięcej kontuzji i najbardziej chorzy, zmeczeni zawodnicy są w Skrze - zespole z największą kasą i najdłuższą ławką rezerwowych. |
dnia 18/05/2011
W stopie tylko kosci palcow nie sa " nosnymi",chociaz ciezko pracuja przy jej stabilizacji.Ciekaw jestem ktora to kosc zostala zlamana?
Wracajac do kontuzji- przy skreceniu stawu skokowego bez zerwania wiazadel,czy torebki stawowej mozna ewentualnie grac czy trenowac odpowiednio ja zabezpieczajac i stosujac adekwatna rehabilitacje.Tylko po co?Moge zrozumiec-final mistrzostw swiata,brak zmiennika na pozycji...Trudno ,podejmujemy ryzyko...jes o co walczyc...
Ale w tym przypadku???
Mozna bylo dac 12 dni odpoczynku i chlopak bylby zdrow.Druga sprawa to zlamanie kosci(domyslam sie,ze raczej pekniecie)-jesli bylo przeciazeniowe,to jeszcze mozna usprawiedliwic zla diagnoze(choc specjalista medycyny sportowej winien to wykryc),ale jesli bylo wynikiem urazu i to jeszcze przy poprzednim skreceniu,to...wart lekarz trenera a trener prezesa.
Zle sie dzieje w panstwie belchatowskim.
I pisze to bez zadnej zlosliwosci-po prostu od dwoch,trzech lat cos tam sie mocno psuje |
dnia 18/05/2011
A tu masz wielką rację, chyba że pęknięcie było zdiagnozowane ale podjęto decyzję że gra dalej bo mu to nie przeszkadza (do momentu aż mu się zrobi większe kuku) nic takiego się nie stało więc grał cały czas a u Anastazjego nie ma grania z kontuzją mała wyleczymy duża nie gra w ogóle. Widać profesjaonalizm |
dnia 18/05/2011
Jesliby to byla prawda(choc trudno w to uwierzyc),to w takim przypadku powinno sie lekarza,trenera i dzialaczy wziasc i ...no, nie powiem,co powinno sie z nimi zrobic... |
dnia 18/05/2011
No skoro go bolało to musieli robić badania, dziwne ze lekarz kadry rozpoznał na samym początku zgrupowania ...
źle się dzieje u hegemona |
dnia 18/05/2011
oj, moze mu peklo z tego wysilku na zgrupowaniu. |
dnia 19/05/2011
A tak na rozluźnienie chciałem powiedzieć co kibice Skry (sory Linka) mówią o Nowakowskim, że niby Drewno z niego.
Szczyt szczytów hipokryzji po prostu. Miejsce pisania przypadkowe |
dnia 19/05/2011
Jak możesz mówić że nie masz sympatii do Marcina, serce mi łamiesz i jemu oczywiście |
dnia 19/05/2011
Lekarz na pogotowiu i specjalista od medycyny sportowej (a taki mniemam winien pracowac przy klubie,) to nie to samo...
A nie odroznic zlamania od zwichniecia...
Mialas pecha Lineczko |