Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Relacja z meczu Indykpol AZS Olsztyn vs ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
Plus Liga Pierwszy set rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt. Obie drużyny trzymały się blisko siebie i żadnej nie udało się odskoczyć na więcej niż dwupunktowe prowadzenie. Zablokowanie przyjmującego ZAKSY, Michała Ruciaka, pozwoliło objąć gospodarzom prowadzenie 4:2. Goście jednak grali swoje i atak Łukasza Wiśniewskiego, ze środka, doprowadził do remisu po 6. Na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:7 zeszli gospodarze po ataku Piotra Gruszki. Po przerwie nadal trwała gra punkt za punkt. W tej części seta wyróżniali się Wojciech Ferens i Felipe Fonteles. Przy stanie 11:10 dla gospodarzy na zagrywkę wszedł Bartosz Krzysiek, który posłał dwa piekielnie mocne serwisy i doprowadziło to do trzypunktowej przewagi. Goście otrząsnęli się z lekkiego szoku i ponownie dogonili akademików, schodząc na drugą przerwę techniczną z jednopunktową stratą. Obie drużyny grały bardzo dobrze, kończąc swoje ataki. Gospodarze popełnili jednak kilka niewymuszonych błędów i w ten sposób oddali prowadzenie gościom. Gdy Krzysiek zaatakował w aut, na tablicy pojawiło się 19:20. Znowu pojedynek punkt za punkt i to goście nie wytrzymali ciśnienia, Rouzier został zablokowany i gospodarze mieli pierwszą piłkę setową (24:23). Obie drużyny dostarczały niesamowitych emocji i dopiero autowy atak Rouziera zakończył pierwszego seta. AZS Olsztyn wygrał 27:25 i objął prowadzenie w spotkaniu 1:0.
Druga partia zaczęła się od prowadzenia ZAKSY, które utrzymywało się na dystansie jednego lub dwóch oczek. Dopiero kapitan AZS-u, Guillermo Hernan, swoją zagrywką doprowadził do remisu 6:6. Niestety chwilę potem Gladyr serwował bardzo mocno i mamy 6:8 dla zawodników z Kędzierzyna. Po przerwie kolejna wyrównana walka punkt za punkt, która utrzymywała się do drugiej przerwy technicznej. Akademicy popełniali błędy i ZAKSA wyszła na prowadzenie 13:16. Po przerwie drużyna trenera Castellaniego, dzięki serwisom Ruciaka, powiększyła przewagę do 5. oczek (15:20), ale niesieni dopingiem gospodarze zbliżyli się na dwa oczka (20:22). Ogromna w tym zasługa Wojciecha Ferensa, który siał popłoch w polu serwisowym. Kibice w hali 'Urania' znowu byli świadkami gry na przewagi, co przełożyło się na niesamowitą walkę, ale tym razem to goście byli skuteczniejsi w końcówce seta. Wprowadzony na parkiet Piotr Łukasik został zablokowany, a wcześniej Piotr Hain zaserwował w aut i ZAKSA wygrała drugą partię 29:31.
Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się bardzo podobnie jak dwa poprzednie sety, od walki punkt za punkt, z tym, że w składzie ZAKSY za Grzegorza Pilarza wszedł Paweł Zagumny. Bardzo dobrze spisywali się Fonteles w ZAKSie i Ferens w Indykpolu, którzy kończyli większość swoich piłek. I to właśnie swoim atakiem brazylijski przyjmujący doprowadził do pierwszej przerwy technicznej w III secie (5:8). Po przerwie ZAKSA utrzymywała swoją przewagę, grając dobrze w obronie. Michał Ruciak asem serwisowym wysunął swój zespół na prowadzenie 10:15 a Rouzier atakiem po skosie doprowadził do II przerwy technicznej. Po drugiej przerwie jeszcze długo ciągnęła się gra punkt za punkt do momentu, kiedy Bartosz Krzysiek wszedł na zagrywkę. Silne serwisy atakującego Indykpolu bardzo ułatwiały zadanie kolegom z drużyny i AZS zmniejszył stratę do jednego punktu (19:20). Czekała nas kolejna pasjonująca końcówka, którą wygrała ZAKSA, a konkretniej Fonteles. Brazylijski przyjmujący był skuteczny w ważnych momentach, przyczyniając się do zwycięstwa w tym secie 25:27. (ZAKSA w wielu sytuacjach wręcz wybuchała, otaczając sędziego i próbując wyrazić swoje odmienne B) zdanie w kwestii przyznania spornych piłek).
Na czwartego seta AZS wyszedł bardzo zmobilizowany. Początek to znowu wyrównana walka, choć tym razem to gospodarze, po słabej grze ZAKSY, zeszli na przerwę techniczną, prowadząc 8:7. Po przerwie AZS odskoczył dzięki znakomitej postawie Wojtka Ferensa w polu serwisowym, który dwa razy z rzędu zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki i gospodarze odskoczyli na prowadzenie 14:11. Atakiem ze środka Wojtek Sobala doprowadził do drugiej przerwy technicznej (16:14). Po przerwie AZS trzymał rywali na dystans i nie pozwalał im się zbliżyć już do końca. Bardzo mocno atakował Krzysiek, który skończył seta mocnym zbiciem z lewej strony. AZS wygrywa 25:22 - cały mecz rozstrzygnie tie-break.
Piąty set rozpoczął się od prowadzenia ZAKSY, która utrzymywała przewagę dwóch 'oczek'. Po bloku na Sobali (4:7 dla gości ) o czas poprosił trener Panas. Niesieni przez cały mecz dopingiem swoich kibiców, akademicy dogonili rywali (8:8). Rouzier zapunktował, ale w zespole z Kędzierzyna widać już było swego rodzaju niemoc. Kluczowym momentem tej partii była żółta kartka dla Felipe Fontelesa, który zaczął szarpać siatkę, gdy został zablokowany przez Haina. AZS objął prowadzenie i znowu walka punkt za punkt. Dobrze atakowali Rouzier i Krzysiek. Fonteles nie panował nad swoimi emocjami i gdy zablokowany zostaje Rouzier (18:17), ten znowu 'zaatakował' siatkę. Sędzia nie miał innego wyjścia i drugi raz wyjął żółty kartonik. Indykpol AZS Olsztyn po dramatycznym spotkaniu, pełnym negatywnych emocji wygrał tie-breaka 19:17 i w całym meczu pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2. MVP uznano Bartosza Krzyśka z Indykpolu AZS.
Podsumowanie: To spotkanie można zaliczyć do najlepszych pojedynków tego sezonu. Mieliśmy wiele doskonałych obron, świetnych i długich wymian zakończonych solidnymi atakami. Gospodarze sprawili wielką niespodziankę i zdobyli dwa punkty w starciu z faworytem. W zespole gości z Kędzierzyna dało się zobaczyć ogromną frustrację, gdy teoretycznie słabszy rywal postawił ciężkie warunki gry. Smutno było patrzeć na Pawła Zagumnego, Michała Ruciaka czy Felipe Fontelesa, którzy spędzali mnóstwo czasu obok stanowiska sędziego. Można powiedzieć, że brak 'chłodnej głowy' był przyczyną porażki. Gospodarze po swoich błędach motywowali się i grali dalej. Mam nadzieję, że w dalszych spotkaniach ZAKSA nie popełni tych błędów, bo szkoda, by zespół z takim potencjałem przegrywał przez taką głupotę. Z kolei AZS Olsztyn zrobił kolejny krok ku utrzymaniu się w PlusLidze.
Mariusz Kraszewski
| ksdani dnia 05/01/2013 ·
211395 Komentarzy · 2476 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 05/01/2013
Z kolei AZS Olsztyn zrobił kolejny krok ku utrzymaniu się w PlusLidze.
o to oni mogą być spokojni, nawet jakby z 5 nie wychodzili w każdym secie |
dnia 05/01/2013
od jinxa: http://www.youtube.com/watch?v=FZL0Q6yXYwU |
dnia 05/01/2013
Mariusz,dzięki za relację - jak zwykle interesująca
Myślę sobie,że w przyszłym sezonie Indyki będą w czwórce,a jeśli się ciut wzmocnią to przez najbliższe lata są murowanymi kandydatami na pudło.Młodzi,fantastyczne warunki poparte talentem,dobry trener...i to są Polacy.
Jeśli działacze nie pokpią,to dla mnie Olsztyn jest przyszłością polskiej siatkówki |
dnia 05/01/2013
rozkupią ich, life is brutal. |
dnia 05/01/2013
To by było smutne |
dnia 05/01/2013
Dzięki Mariusz za relację, tym razem nie mogłem być na meczu i oczywiście bardzo tego żałuję. Tym jednak fajniej mi się czytało twoje sprawozdanie. Dzięki, dzięki, dzięki
osobne podziękowania dla jinxa za filmik z końcówki. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|