Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Ciężko zweryfikować, które głosy są prawdziwe |
Indykpol AZS Olsztyn Gratulacje za zwycięstwo i za statuetkę MVP, czy spodziewaliście się że to spotkanie będzie tak wyrównane?
Bartosz Krzysiek: Dziękuje za gratulacje. Chcieliśmy zagrać dobre spotkanie, o punkty, a takiego przebiegu tego spotkania chyba nikt się nie spodziewał.
Podczas spotkania można było zobaczyć AZS jako dobrze przyjmujący zagrywki zespół. Jeszcze nie tak dawno był to raczej wasz mankament niż atut. Czy na treningach trener Panas poświęca więcej czasu na odbiór zagrywki niż na inne elementy siatkarskiego rzemiosła?
Oczywiście trzeba pochwalić naszych zawodników za przyjęcie. W ubiegłym tygodniu na wspólnych treningach musieliśmy uzbroić się w cierpliwość ponieważ ryzykowaliśmy zagrywką, więc było dużo zepsutych serwisów. Jednak te zagrania, które leciały w boisko były dla nas wyzwaniem, pozwoliło nam to nabrać wyczucia i pewności siebie. Oprócz tego dobrze pracowaliśmy z trenerami i maszyną na treningach indywidualnych, ale było to raczej w standardowym wymiarze czasu.
fot. Indykpol AZS Olsztyn
Licząc wczorajsze spotkanie był to trzeci mecz z rzędu, zakończony dopiero po tie-breaku. Nie macie czasem wrażenia że lubicie wprowadzać swoich fanów w stan 'przedzawałowy'?
Lubimy gdy zawody stoją na wysokim, wyrównanym poziomie. Te pięciosetowe spotkania pokazują jak rozwinęliśmy się w stosunku do pierwszej rundy. Z zespołami, z którymi przegrywaliśmy za trzy punkty teraz gramy pięć setów.
Czy myśli Pan o zmianie zespołu na taki, który z założenia ma się bić o medale lub na taki, w którym ma pan szansę na pokazanie się w Europie? Czy jednak będzie Pan starał się osiągnąć te sukcesy z AZS-em Olsztyn?
Pewnie, że chcę bić się o medale! Na ten moment koncentruję się jednak na pojedynczych spotkaniach, które maja dać nam awans do rundy play-off. Gdy to się spełni będziemy mogli bawić się siatkówką na meczach. Na pozostałą część pytania odpowiedź nadejdzie sama - po zakończeniu sezonu.
Jak Pan odnosi się do "zachwytów" środowiska - czy docierają do Pana takie głosy, jak to się przekłada na pracę?
Docierają do mnie tak samo pochwały, rady jak i pewne upomnienia. Ciężko zweryfikować, które głosy są prawdziwe, a które są tylko pustymi słowami. Właśnie dlatego staram się codziennie wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Jeśli mam już coś zmieniać to sugeruję się opiniami osób, z którymi współpracuję
Jak Pan radzi sobie z presją - jest Pan w końcu liderem swojej drużyny, mnóstwo piłek idzie do Pana...
Ja raczej odcinam się od presji. Nie wiem, czy jest to brak świadomości, czy profesjonalizm, lub może po prostu ta presja nie jest na tyle duża, aby była odczuwalna. Uważam, że osoby które stworzyły ten zespół zdjęły z nas tę presję, pozwoliły nam się zgrać, nabrać pewności siebie. Dopiero gdy to nastąpiło zaczęli od nas wymagać więcej - i chwała im za to. Pozwala nam się to rozwijać i uczyć nowych sytuacji. Drugą sprawą jest stres i nerwy, które da się odczuć przed i w trakcie meczu. Na szczęście udaje się obrócić je w pozytywne emocje.
fot. Indykpol AZS Olsztyn
Co Pan sądzi na temat współpracy psychologów z zawodnikami? Czy jest to potrzebne w siatkówce?
Jest to kwestia indywidualna. To zjawisko ma mniej zwolenników wśród trenerów, a więcej wśród prezesów klubów. Ważne, aby znaleźć consensus. Jeśli zawodnik potrzebuje takiego wsparcia, to nic nie stoi na przeszkodzie w nawiązaniu takiej współpracy, może to poprawić jego wyniki. Próby takiego działania ''na siłę'' raczej nie przynoszą pożądanych efektów.
Czy Pana zdaniem kadra jest w zasięgu ręki? Czy w ogóle Pan się zastanawia nad tym w czasie sezonu ligowego?
Są to trudne pytania dla osób, które są gdzieś blisko tej reprezentacji, a jednak nigdy w niej nie grały. Takich zawodników jest pewnie około 10-12. Ciężko tu ocenić swoje szanse, bo nie wiemy jaki pomysł i wizje na dany sezon reprezentacyjny ma szkoleniowiec kadry. Zostaje nam praca i dobra gra w lidze oraz wiara w to, że uda się kiedyś zagrać z orzełkiem na piersi.
rozmawiał Mariusz Kraszewski | ksdani dnia 08/01/2013 ·
211395 Komentarzy · 2385 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 08/01/2013
w reprezentacji kto wie czemu nie
Mariusz super |
dnia 08/01/2013
w reprezentacji kto wie
Jeśli nie będzie kontuzji, to jasne jest, że AA powoła w tym roku Krzyśka do szerokiej reprezentacji. Muzaj pewnie też już by się do niej załapał, tyle, że on ma w tym czasie eliminacje MŚ U-21.
Wracając do Krzyśla. Pytanie tylko, czy Bartek ma już szansę "przeskoczyć" Konarskiego i Jay-Jaya i zagrać w LŚ? Zakładając, że tak jak w tamtym roku będziemy mieli trzech atakujących w składzie?
Ja stawiam, że tak. |
dnia 08/01/2013
WHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAT?!!!!!!!!!?!?! |
dnia 08/01/2013
PF... zapomniałam, że mam ich gdzieś. Niech sobie powołuje nawet Gabrycha. |
dnia 08/01/2013
Wroci jak Zagumny Karnie usadzony na ławie do czasu, az da sobie spokój. |
dnia 08/01/2013
bazinie, wlazły wraca
Na atak, nie na przyjęcie? |
dnia 08/01/2013
serku gdzie tam Łukasz, zawalił nam IO, przecież inni byli w doskonałej formie a on wszystko **** |
dnia 08/01/2013
Serku tego to my się nie doczekamy. Może w następnym życiu |
dnia 08/01/2013
ano
Jako "uniwersalny" miałby jednak pewnie większe szanse gry. Potrzebujemy zastępcę Kurka na pozycję ofensywnego skrzydłowego, wobec problemów Bartka ze zdrowiem i formą.
I z obsadą tej pozycji jest gorzej, niż z perspektywami jeśli chodzi o prawy atak. Wlazły? Akhrem? Bo przecież nie Mika, czy Hedbda.
Nawet w perspektywie dwóch -trzech lat, czyli MŚ 2014 mamy tutaj vacat. I trzeba kogoś znaleźć, bo na żelazne zdrowie Kurka, trudno już liczyć. |
dnia 09/01/2013
Gdyby Wlazły zgodził się grać w reprezentazji jako uniwersalny, można by też było wypróbować z nim Kurkiem, albo z Zibim ustawienie, które teraz z powodzeniem praktykuje Alberto Giuliani z Zaytsevem i Savanim w Maceracie, a kto wie, czy nie skorzysta z niego Mauro Berruto i nie będzie ono wyjściowe w przyszłym roku w reprezentacji Włoch. Czyli Bartman i Wlazły, albo Bartman i Kurek ustawieni obok siebie, mogliby się wtedy dzielić zarówno obowiązkami przyjmującego, jak i prawoskrzydłowego atakującego. |
dnia 09/01/2013
Bazin, wierzysz w takie rewolucje u AA? Włoch to beton zbrojony, ktory ma swoj nietykalny SYSTEM |
dnia 09/01/2013
Czyli Bartman i Wlazły, albo Bartman i Kurek ustawieni obok siebie, mogliby się wtedy dzielić zarówno obowiązkami przyjmującego, jak i prawoskrzydłowego atakującego.
Nawet Nawrocki kombinował/kombinuje i na przykład grając w optymalnym składzie, z Atanasijevicem, Wlazłym i Winiarskim, Skra w ustawieniu P1 z Serbem na lewym ataku robiła (nie pamiętam w jakim meczu) myk, że przyjmujący na prawym skrzydle Winiar nie brał udziału w ataku, a nominalnie atakujący z pipe'a przyjmujący Wlazły przejmował rolę atakującego z 1. strefy. W pierwszym secie z Zaksą podobnie Cupkovic i Wlazły tak naprawdę wespół grali na ataku, więc dla Mario nowość to nie będzie. Dawno nie oglądałem Skry i Plusligi, ale chyba Wlazły gra teraz na ataku... |
dnia 09/01/2013
Brasil, masz racje, w P1 gdy Winiarski przyjmuje gleboko po swojej lewej stronie, to Wlazły atakuje na prawym skrzydle z drugiej linii, a Winiar idzie na podwojna krótką. Wychodzi fajna akcja, mozesz zobaczyc na ipli w meczu z Olsztynem, set 2 albo 4 (Skra po prawej stronie była). |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|