Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Prasówka SN - 29 stycznia |
Przegląd prasy Drapieżników w lidze jest dużo więcej-->> Link
Mała Zenik po meczu z Pałacem-->> Link
Podsumowanie PP by Irek-->> Link
Dzika karta dla Zaksy-->> Link
Ziomek o porażce Trento-->>Link
Czy Resovia podniesie się z kolan?-->> Link
Trener Banku BPS Muszynianki Fakro jest "happy"-->> Link
Liczą się tylko zwycięzcy-->> Link
Wiśnia o PP-->> Link
Gdynia targuje się o Euro-->> Link1 Link2
Andrea + Andrea w Czewie-->> Link
Kolejne kłopoty PGE Skry Bełchatów: Czy to jeszcze pech, czy już fatum?-->>Link
skoczek | maqba dnia 29/01/2013 ·
211395 Komentarzy · 1545 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 29/01/2013
Andrea Anastasi pochylił się również nad ciężkim losem drużyny swojego rodaka, Lorenzo Bernardiego. - Niestety, takie są brutalne reguły rozgrywek pucharowych. Tylko jedna drużyna może przejść dalej. Pomiędzy ZAKSĄ a Jastrzębskim Węglem jest ostatnio pewien dystans. Czasem jest to różnica dwóch czy trzech punktów, która decyduje o wszystkim. Za każdym razem drużyna Bernardiego ma bardzo trudne zadanie w meczach z kędzierzynianami, którzy poprzez swoją mocną zagrywką i konsekwencją w obronie są ciężkim rywalem do ogrania - komentuje selekcjoner biało-czerwonych.
Były trener reprezentacji Włoch przyznaje, że ma pewne nowe rozwiązania dla polskiej kadry. - Mam parę pomysłów na powołania i stoję teraz przed bardzo trudnym wyborem - ucina enigmatycznie Anastasi. |
dnia 29/01/2013
Uwielbiam patrzeć na występy Stephana Antigi. To wspaniały zawodnik. Rywalizowaliśmy na boisku przez wiele lat. Jest bardzo ważną częścią zespołu Piotra Makowskiego. Z dużym wyczuciem wykorzystuje swoje atuty. Nie jest już najmłodszym graczem, ale jego spryt i doświadczenie wiele dają drużynie - przyznaje Gardini
Interesujące co z kolei miałby do powiedzenia Stephane o Anastasim. Jedyny sezon w Serie A1 w sezonie 2003/2004 Antiga spędził w Cuneo właśnie pod skrzydłami AA i "Boski" chyba się na jego talencie do końca nie poznał, ponieważ często wtedy w wyjściowej szóstce zamiast Francuza wystawiał młodego Bjorna Andrae. Trzecim, a właściwie pierwszym przyjmującym w tej drużynie był Giba i jego miejsce w szóstce było oczywiście niepodważalne.
A sumie jednak ani dla Stephane`a ani dla AA nie był to sezon udany. Cuneo nie wiodło się w rundzie zasadniczej i w play-off piemontczycy odpadli już w ćwierćfinale trafiając na Maceratę Raula Lozano. Co prawda po upiornej walce w pięciu spotkaniach, z których każdy kończył się wynikiem 3:2, lub 2:3 ( w tym trzy tie-breki 15:13, a dwa 15:12). To był jedyny, krótki romans z wówczas bezdyskusyjnie najlepszą i co tu kryć także najlepiej opłacaną siatkarską ligą świata. Nigdy więcej na włoskie boiska ligowe już nie powrócił. Włosi, a konkretnie AA, chyba go jednak wtedy nie potrafili odpowiednio docenić. |
dnia 29/01/2013
Do SB nie mogę tego linku wkleić, a na pewno jest wart obejrzenia -> http://tnij.org/ucsz
Dla poprawy nastroju. Widzieliście kiedyś taaaaalką przedłużoną akcję???? |
dnia 29/01/2013
Bazin - do SB link wchodzi bez http, czyli w postaci: tnij.org/ucsz |
dnia 29/01/2013
Bazin - do SB link wchodzi bez http, czyli w postaci: tnij.org/ucsz
Zajrzałem na starą stronę Stephane`a i faktycznie wspomina on o tym, że w sezonie 2003/2004 nie mógł zupełnie znaleźć wspólnego języka z Anastasim. W konsekwencji już po jednym sezonie Antiga rozwiązał wcześniejszy trzyletni kontrakt z Bre Breanca i pojechał na dwa lata grać do Hiszpanii.
Co ciekawe, w tym samym sezonie 2003/2004 Cuneo z Antigą awansowało do ścisłego finału Pucharu Włoch, gdzie spotkali się Sisleyem, ale ten mecz ze strony zawodników AA to była przysłowiowa "godzina z prysznicem" i jedna wielka katastrofa -> http://www.legavolley.it/TabellinoGara.asp?IdGara=6921 |
dnia 29/01/2013
Ulala, Giba z prawie zerową efektywnością. A Antiga chyba budzi się z krzykiem, gdy przyśni mu się jego postawa w ataku w tym meczu. Bo w przyjęciu to akurat przykład na Stefan-Quality. |
dnia 29/01/2013
Do prasówki: http://www.lodz.sport.pl/sport-lodz/1,124022,13311946,Kolejne_klopoty_PGE_Skry_Belchatow__Czy_to_jeszcze.html |
dnia 29/01/2013
r11; Krytyka jest naturalna. Przecież nie ma ludzi nieomylnych. Siatkówka to jednak gra zespołową, sam w Resovii nie gram! Mamy dużo kontuzji, rzadko trenujemy w komplecie. Poza tym to nie ja kończę ataki. Po przyjęciu próbuję dograć piłki najlepiej jak się da. Ale przecież nawet gdy wystawa jest niedokładna, ktoś jeszcze gra na skrzydle, czy na środku siatki i może zdobyć punkt. Nie jest tylko moją winą, że atakuje w aut, czy zostaje zablokowany r11; wkurza się Czech. r11; Najlepszym przykładem może być finałowy mecz w Częstochowie. Paweł Zagumny mógł wystawiać nawet na podwójny, czy potrójny blok, ale taki Felipe Fonteles kończył ataki w trzeci metr, albo po bloku. I teraz nikt pewnie nie powie, że rozgrywający ZAKS-y wystawiał mu piłkę niedokładnie. Gdy ma się w zespole rgościa", który kończy niemal wszystkie akcje, podnosi się ocena pozostałych graczy. Gdybym miał się stresować każdą negatywną opinią na temat swojej gry, szybko bym zwariował r11; dodaje.
Tichacek pod coraz wiekszy cisnieniem i jak widać teskni z GG. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|