Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
W. Kawka: Najważniejsze, że dziewczyny są całe i zdrowe |
MKS DąbrowaGórnicza Przygoda zespołu Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza w europejskich pucharach dobiegła końca. Dziewczyny z hali Centrum wraz ze sztabem szkoleniowym muszą już jednak myśleć o wojażach w polskiej edycji pucharowej oraz w zbliżających się play-offach ligowych. Trener Waldemar Kawka postanowił podzielić się z czytelnikami naszego, klubowego portalu refleksjami z kilku ostatnich tygodni, a także odrobinę wybiec w przyszłość przed decydującą fazą sezonu. | ksdani dnia 24/03/2011 ·
211395 Komentarzy · 2968 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 24/03/2011
Michał Swarlik: Nie milkną echa niedzielnego spotkania z Rosyjskim Dinamem Krasnodar. Dotarły do Dąbrowy Górniczej wieści, że nie wszystko w niedzielnym meczu odbyło się w duchu fair-play. Co tak naprawdę wydarzyło się w meczu u naszych wschodnich sąsiadów?
Waldemar Kawka: Wiedzieliśmy już co potrafi bułgarski arbiter (Petar Haziranov r11; przyp. red.), bo mieliśmy z nim do czynienia już wcześniej, w meczu z Tomis Constancą i byliśmy pełni obaw. Nasze przewidywania sprawdziły się. Sędzia miał ten mecz cały czas pod kontrolą i śmiało stwierdzam, że nie byliśmy w stanie tam wygrać. Byliśmy zespołem lepszym w całym dwumeczu. Wiele osób to potwierdziło zresztą na miejscu. Bardzo żałuję, bowiem w normalnej, sportowej rywalizacji spokojnie doszlibyśmy do finału.
Mimo tego, co wydarzyło się w Rosji, jako reprezentanci Polski w międzynarodowych rozgrywkach nie przynieśliście naszemu krajowi wstydu.
Dziewczyny zasłużyły na finał r11; to nie ulega wątpliwości. Można dyskutować na temat siły przeciwników w poprzednich meczach , ale zawsze znajdą się malkontenci, krytykujący ich poziom. Osobiście uważam, że tytuły tych drużyn, czyli mistrz Francji, wicemistrz Hiszpanii, mówią same za siebie i to nie były słabe ekipy. W związku z tym graliśmy w pucharze CEV coraz lepiej i zwieńczeniem naszej dobrej formy były spotkania z Krasnodarem. Poziom jaki reprezentowaliśmy, szczególnie w dwóch ostatnich setach rewanżu, był moim zdaniem najlepszy, jaki do tej pory pokazaliśmy w obecnym sezonie.
Rozdział pucharów europejskich został jednak już zamknięty w tym sezonie. Przed dąbrowiankami okazja do zawojowania rodzimych parkietów.
Przed nami kolejne trudne mecze. Na pewno marzy nam się wejście do finału Pucharu Polski. Chcielibyśmy tam odegrać pierwszoplanową rolę. Co prawda zaraz na wstępie czekają mocni rywale, ale jeśli ostatni okres nie odbije się na nas i utrzymamy ten poziom, to myślę, że nie jesteśmy bez szans. Jest tam do rozegrania kilka meczów, ale to najprostsza droga do zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów, bo żeby marzyć o awansie, trzeba wygrać cztery starcia. Jeśli tylko nadarzy się taka sposobność, to zapewne z niej skorzystamy.
Na początku stosunkowo krótkiej drogi do zdobycia Pucharu Polski staje drużyna Stali Mielec. Czy to dla was trudny rywal do przejścia w VI rundzie Pucharu Polski?
W Mielcu wielokrotnie byliśmy świadkami porażek różnych drużyn, nawet i tych o dużym potencjale. Drużyna z Podkarpacia sprawiła w tym sezonie kilka niespodzianek swoją dobrą grą we własnej, specyficznej hali. Z całą pewnością to trudny teren, gdzie spodziewamy się oporu ze strony przeciwniczek. Mielczanki potrafią grać w siatkówkę, mają bardzo ciekawy skład. Na pewno łatwo nam nie będzie.
Nikt nie ma teraz wątpliwości, że trafiliście obecnie z formą i szczególnie w lidze spisujecie się bardzo dobrze. Jednak nie zawsze było kolorowo. Który moment w tegorocznych rozgrywkach był dla Pana zespołu przełomowy i sprawił, że rwjechaliścier1; na właściwy tor?
Trudne chwile mieliśmy przed meczem z Białymstokiem (Tauron pokonał na wyjeździe zespół pod wodzą Wiesława Czaji 3:1 r11; przyp. red.) ). Mieliśmy na koncie kilka porażek i różnie nam się wiodło. Jechaliśmy tam z zamiarem zwycięstwa i podbudowania się psychicznie. Dość pewne zwycięstwo pozwoliło uwierzyć w siebie. Natomiast symptomy tej naprawdę dobrej gry utrzymują się od kilku ostatnich spotkań, w której zdobyliśmy dużą ilość punktów.
Wśród wszystkich sympatyków siatkówki panuje opinia, że ilość meczów jest dla każdego czołowego zespołu w tym sezonie zabójcza. Jak to wygląda z perspektywy sztabu szkoleniowego? Czy to mecze są tak naprawdę najbardziej męczące w całej operacji pt. Plus Liga Kobiet?
Skład mamy wyrównany w tym sezonie, co trochę ułatwia sprawę. Niedomagamy jednak ze względu na częstotliwość meczów i podróży. Było tego bardzo dużo i jesteśmy tym wszystkim zmęczeni, ale dziewczyny na szczęście są całe i zdrowe. To właśnie wyjazdy najbardziej nam dają w kość. Z Mielca do Sopotu będziemy musieli jechać całą noc autokarem, także musimy grać i odpoczywać jednocześnie. Trzeba również pamiętać, że lada moment rozpoczną się play-offy, a tam nie będzie taryfy ulgowej. Na dzień dzisiejszy widać, że dziewczyny czują w nogach trudy sześciu setów z niedzieli. Mój zespół potrafi jednak pokazać charakter, a nawet w najtrudniejszych momentach wykrzesać z siebie resztki sił i walczyć do ostatniej piłki, co pokazały w Krasnodarze.
inf: Michał Swarlik -MKS Dabrowa |
dnia 24/03/2011
dzisiaj na stronie klubowej tauronu relecja ze spotkania w PP od godz 18.00 |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|