dnia 24/02/2013
1,5 mln euro za dwa lata gry.
Najpierw był milion, potem 1,2 mln, teraz skoczyło do 1,5 Niech w końcu ustalą jedną wersję. |
dnia 24/02/2013
chimer, kurs się zmienia |
dnia 24/02/2013
Podobno 700k na sezon. |
dnia 24/02/2013
Najpierw był milion, potem 1,2 mln, teraz skoczyło do 1,5
Kontrakt Kurka pęcznieje z każdym kolejnym artykułem Bińczyka, to prawidłowość zauważalna od dawna
Jak Skra jutro przegra, Bartek zarobi z miejsca 2 melony ojro. |
dnia 24/02/2013
chimer, kurs się zmienia
faktycznie podsumowując - budżet Skry jest może i niższy, ale to nie tłumaczy słabych transferów. Są gracze tańsi i lepsi |
dnia 24/02/2013
Wiesz, transfery nie polegaja na tym, ze kladziesz na stol 150-200 tysiecy eurasów i zawodnik przychodzi z usmiechem na ustach. Przynajmniej nie zawodnik z szerokiej czolowki swiatowej w kwiecie wieku i formy. Nie ten poziom ligi, nie ten poziom kasy i nie ten klimat w kraju (zalezy co kto woli). |
dnia 24/02/2013
wg mnie nic nie tłumaczy trzymania bezużytecznego Cupkovicia w zespole... |
dnia 24/02/2013
Jak Lisinac okrzepnie to pogonia Cupkovica, ktoś musi dotrzymywać towarzystwa Loczkowi. |
dnia 24/02/2013
Brawo dla Skry za walkę do końca , nie każdy by się podniósł , pokazali charakter , a Reska może już czuła , że są w półfinale i to ich zgubiło, nawet Zibi nie był w stanie pobudzic zespołu Chciałbym 5 mecz i po mega tie-break'u skrę w półfinale Vamos ! |
dnia 24/02/2013
Wielkiej Skry - szkoda że nie kosmicznej albo galaktycznej. Skąd on bierze te tytuły? |
dnia 24/02/2013
A już śmieszne są teksty z budżetem. Owszem obcięli, ale Skra nie wydała kasy na FF, więc sobie zaoszczędzili. Problemem nie jest mniejszy budżetem tylko fatalne transfery. |
dnia 24/02/2013
Linka, nawet do tak wyważonego tekstu się doczepiasz? Wielka Skra, wieloletni dominator, jakoś mnie nie skręca jak czytam takie epitety. Co do wydania kasy na FF, to Skra dzieki wpływom z biletów wychodziła na "0", wiec to 20% to jest realna obciecie budzetu. |
dnia 24/02/2013
Do błędów w tekście też mogę się doczepić -> "wczoraj Atanasijević został wybrany na najlepszego siatkarza meczu" - to wczoraj grali jakiś mecz? |
dnia 24/02/2013
Przeciez to jest "jutrzejszy" tekst, pewnie ukaże się w poniedziałkowej GW łódzkiej. |
dnia 24/02/2013
Ukazał się dzisiaj na stronie, więc mógł zmienić. Data - 24.02. |
dnia 25/02/2013
Skra była wielka, przynajmniej w naszej lidze, czy się ją lubi, czy nie. Ten epitet akurat nie razi (dziwne, że przeszkadza on nie tak znowu dawnej fance tego zespołu).
Cały tekst może i wyważony, ale o niczym nowym Bińczyk nie napisał: Skra przegrała przez kontuzję oraz bo jest biedna. To już było.
Dostrzegam też parę niekonsekwencji.
Traciła gwiazdy, by ratować budżet? Czy Falasca zarabiałby więcej niż oferowali Grbicowi lub De Cecco. A nie było przypadkiem tak, że podziękowali Hiszpanowi właśnie dlatego, że marzył im się mityczny De Cecco a nie dlatego, że ich na Falascę nie było stać?
Możdżonek sprzedany by ratować budżet? Serio? Historia odejścia Marcina z klubu była chyba ciut inna.
"Przez lata Skra brała, kogo chciała"? Znalazłoby się parę nazwisk tych, których nie wzięła, chociaż chciała.
Poza tym ostatni akapit jest trochę zaprzeczeniem tytułu. |
dnia 25/02/2013
Fanką nigdy nie byłam, kibicem owszem. Nie mam nic do Skry, za to mam wiele do Bińczyka. |
dnia 25/02/2013
Co mam do tytułu? Patrzmy na teraźniejszość a nie przeszłość. Wielka to Skra była, obecnie z pewnością nie jest. |
dnia 25/02/2013
Tekst jest rozważaniem o tym, czy się ta "wielka Skra" definitywnie skończyła czy nie. W tym kontekście epitet jest uzasadniony. |
dnia 25/02/2013
Winiar o dzisiejszym meczu http://tiny.pl/h2kfr |
dnia 25/02/2013
Linka, czepiasz sie chyba pro forma, bo tekst, jak na standardy Bińczyka, zasługuje na Pulitzera. |
dnia 25/02/2013
Może i się czepiam, przyznaje że mam alergię na Bińczyka, bynajmniej nie za niewinność. |
dnia 25/02/2013
Konrad Piechocki tylko potwierdza moją opinię na temat magii i wielkiej popularności Skry.
Kibice siatkarscy dzielą się na tych którzy kochają Skrę i na tych którzy ją nienawidzą. Dlatego Skra wzbudza takie emocje i jest oczkiem w w głowie mediów sportowych. I to się nie zmieni niezależnie od tego na którym miejscu Skra zakończy sezon. Resovia, Zaksa czy Jastrzębie jeszcze długo nie osiągną takiej popularności jak ma Skra. |
dnia 25/02/2013
Kibice siatkarscy dzielą się na tych którzy kochają Skrę i na tych którzy ją nienawidzą
To nie jest fenomen Skry, tylko każdego zespołu, który przez długi czas dominuje rozgrywki - zasada "bić mistrza" - wiecznie żywa Rozejrzyj się po innych krajach i poczytaj opinie o mistrzach - może oczy Ci się otworzą.
I to się nie zmieni niezależnie od tego na którym miejscu Skra zakończy
.........ależ zmieni, nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak szybko; łaska kibiców i mediów na pstrym koniu jeździ.... |
dnia 25/02/2013
wypowiedzi zawodników Skry
http://skra.tv/sezon-2012-2013/item/walczymy-dalej |
dnia 25/02/2013
takiej popularności jak ma Skra
Jeśli to oznacza średnią wieku kibiców w przedziale 12-16 uzbrojoną w transparenty typu: 'nic mnie tak nie rusza jak getry Mariusza' albo dmuchaną/tekturową pszczołę , to chwała Panie, że to taka długa droga. W takich chwilach błogosławię moją pustawą halę |
dnia 25/02/2013
Przeciez w Łodzi na LM jest pelny przekroj wieku i płci. I w liczbie 12 tysięcy przychodza na Skre, a nie na Rumunów czy innych Czarnogorców. |
dnia 25/02/2013
Maqba nie wiem po co dyskutujesz i kopiesz się z faktami ? Tak dla zasady aby zaprzeczyć tej teorii o Skrze ? Przecież to Resovia jest aktualnym mistrzem więc dlaczego zasada bij mistrza nie dotyczy Resovii ?
Naprawdę nie dostrzegasz różnicy w emocjonalnym podejściu kibiców do Skry ?
Może Ty nie rozumiesz tego co napisałem i powiedział też Konrad Piechocki że Kibice siatkarscy dzielą się na tych którzy kochają Skrę i na tych którzy ją nienawidzą ?
To wcale nieprawda , że dotyczy to każdego mistrza.....bo nie każdy mistrz jest tak spolaryzowany. Skra nie ma kibiców obojętnych. Każdy kibic siatkarski ma swój stosunek do Skry. Albo ją kocha albo nienawidzi. Nie ma kibica siatkarskiego który nie ukształtowałby swoich emocji w sprawie Skry. i na tym właśnie polega fenomen Skry. |
dnia 25/02/2013
'nic mnie tak nie rusza jak getry Mariusza' W takim młodym wieku i już fetyszyści? |
dnia 25/02/2013
Przecież to Resovia jest aktualnym mistrzem więc dlaczego zasada bij mistrza nie dotyczy Resovii ?
To nie jest fenomen Skry, tylko każdego zespołu, który przez długi czas dominuje rozgrywki Dlatego.
Każdy kibic siatkarski ma swój stosunek do Skry. Albo ją kocha albo nienawidzi. Bzdura. |
dnia 25/02/2013
Może Ty nie rozumiesz tego co napisałem
...próżne Twe nadzieje
Przecież to Resovia jest aktualnym mistrzem więc dlaczego zasada bij mistrza nie dotyczy Resovii ?
.........ano dlatego mój miły , że jak napisałam
To nie jest fenomen Skry, tylko każdego zespołu, który przez długi czas dominuje rozgrywki
może to nie mnie te korepetycje z czytania ze zrozumieniem są potrzebne? |
dnia 25/02/2013
Realisto, Maqba jasno napisała, że chodzi o drużyny, które dominują w rozgrywkach przez dłuższy czas, a Resovia wygrała Mistrzostwo Polski pierwszy raz od wielu lat. Tego nikt raczej dominacją nie nazwie. Jeśli wygra jeszcze kolejne 3-4 tytuły, wtedy kibice będą mieli do niej najprawdopodobniej taki sam stosunek jak obecnie do Skry. |
dnia 25/02/2013
May--> |
dnia 25/02/2013
chodzi o drużyny, które dominują w rozgrywkach przez dłuższy czas,
A które drużyny dominują w rozgrywkach przez tyle lat ? Co to za przykład ? Skoro powołuje się na coś to trzeba wiedzieć na co. |
dnia 25/02/2013
Realny - na przykład Zenit Kazań |
dnia 25/02/2013
No i co ? Chcesz powiedzieć, że Zenit Kazań w Rosji wywołuje podobne emocje jak Skra w Polsce ? |
dnia 25/02/2013
wyobraź sobie, że dokładnie takie same |
dnia 25/02/2013
W piłce nożnej Real Madryt. Wiele jest przykładów z różnych dyscyplin zarówno zespołowych jak i indywidualnych. |
dnia 25/02/2013
realisto jest jeszcze trzeci typ kibica np. Ja. Ani Skry nie kocham ani jej nienawidzę. |
dnia 25/02/2013
Jeśli chodzi o Real Madryt to podobnie jak Resovia jest mistrzem aktualnym ale nie nie regularnym. W roku 2009,10 i 11 nie był. Wiele innych przykładów ???? rozumiem, że brak argumentów czyli konkretów |
dnia 25/02/2013
Przecież to Resovia jest aktualnym mistrzem więc dlaczego zasada bij mistrza nie dotyczy Resovii ?
Jak nie dotyczy jak dotyczy. W Kędzierzynie nawet ze zdwojoną mocą.
A Piechocki zawsze miał bujną wyobraźnię. Wystarczy wspomnieć jak kiedyś porównał się do Guardioli |
dnia 25/02/2013
Nooo, faktycznie - Real wcale nie zdobywa mistrzostwa regularnie. Barcelona też nie. Bydlęta klękają, cuda cuda ogłaszają.
Bayern, Lyon, swego czasu Górnik, Porto, Ajax, Kiel, swego czasu Chicago Bulls, w różnych okresach Juve/Milan/Inter, Dynamo Kijów... dużo przykładów. |
dnia 25/02/2013
Przeciez w Łodzi na LM jest pelny przekroj wieku i płci. I w liczbie 12 tysięcy przychodza na Skre, a nie na Rumunów czy innych Czarnogorców.
Zaryzykowałbym hipotezę, że tych 12 tysięcy kibiców ściąga jednak do hali marka Champions League. Może nawet i słabsza drużyna z Czarnogóry, albo z Rumunii, ale cały czas kibic ma świadomość, że to najbardziej prestiżowe klubowe rozgrywki siatkarskie w Europie. Na mecz w ramach Challenge Cup, jeśli Skrze przyjdzie w przyszłym roku startować właśnie w tych rozgrywkach, to 12 tysięcy kibiców raczej nigdy nie przyjdzie.
Albo ją kocha albo nienawidzi. Nie ma kibica siatkarskiego który nie ukształtowałby swoich emocji w sprawie Skry. i na tym właśnie polega fenomen Skry.
Oj tam, Oj tam. Brakuje sportowych sukcesów, to odrobina cynicznego marketingu na zasadzie: "nie jest ważne czy mówią o nas dobrze czy źle, ważne, że w ogóle mówią". Cieszę się, że jestem na takie sztuczki impregnowany, bo najwyraźniej ani Skry nie kocham, ani jej nienawidzę, tylko niekiedy, w poszczególnych meczach, czy turniejach lubię tę drużynę i indywidualnie jej siatkarzy może trochę bardziej, a czasami trochę mniej
Wbrew temu co mówi prezes Piechocki w przypadku Legii, czy w ogóle innych naszych klubów piłkarskich ten mechanizm przeważnie jest jednak zdecydowanie bardziej skomplikowany, Naprawdę można mieć emocjonalny stosunek do tego, czy innego klubu, po tym, jeśli przykładowo banda kolesi - kiboli tego klubu ścigała cię przez pół miasta po nocy z baseballami. A jak miałeś pecha i cię tamtej nocny dorwali, to pewna, może i troche nawet irracjonalna niechęć zarówno do klubu, jak i nawet do całej piłki może ci pewnie nawet zostać na całe życie.
Nie jestem więc przekonany czy prezesom klubów siatkarskich warto i czy w ogóle wypada odwoływać sie do tego typu patologicznych wzorów kibicowania, albo wręcz kibolowania jakie są standardem i normą w naszej piłce nożnej. Na całe szczęście siatkówka była od nich wolna. I niech tak już lepiej pozostanie. |
dnia 25/02/2013
Ale niechęć do Realu przecież nie zaczęła się obecnie tylko trwa właśnie od dłuższego czasu, jest to efekt ich wcześniejszych osiągnięć. Real jest jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w Europie.
Inne przykłady? Jeśli chodzi o gry zespołowe to np. Los Angeles Lakers. |
dnia 25/02/2013
Maqba nie wiem po co dyskutujesz i kopiesz się z faktami ? Tak dla zasady aby zaprzeczyć tej teorii o Skrze ?
Realny, jest prosta zasada, jeśli twierdzenie nie jest prawdziwe we wszystkich przypadkach - jest twierdzeniem fałszywym. Podałam przykład jeden - wystarczy, żeby obalić to co mówisz. Natomiast nawet 10 przykładów nie wystarczy, żeby zedrzeć Ci klapki z oczu, a w związku z tym szkoda mojego czasu na udowadnianie czegoś, w co Ty po prostu nie chcesz uwierzyć niezależnie od tego kto i jaki dowód przeprowadzi |
dnia 25/02/2013
A Piechocki zawsze miał bujną wyobraźnię. Wystarczy wspomnieć jak kiedyś porównał się do Guardioli
No to może przypomnij tę historię zamiast rozsiewać plotki.
Porównanie było bardzo trafne. Chodziło o to, że Piechocki podobnie jak Guardiola wychował w klubie swojego trenera. |
dnia 25/02/2013
Realny, może odniósłbyś się również do naszych wypowiedzi - chciałeś, żeby Ci coś udowodnić, masz przykłady na poparcie naszych tez i co? cisza na morzu........ |
dnia 25/02/2013
Chodziło o to, że Piechocki podobnie jak Guardiola wychował w klubie swojego trenera. Chłop dzisiaj jedzie po bandzie... To Guardiola wychował jakiegoś trenera? |
dnia 25/02/2013
"Resovia wciąż potrzebuje jednego zwycięstwa, zaś PGE Skra już tylko dwóch."
Bińczyk show. Jedno zdanie a humor poprawia |
dnia 25/02/2013
Nie chce mi się z Wami dyskutować. Każdy chce coś udowodnić a pisze same głupoty. Bazin niby poważny człowiek ale też dostaje "małpiego rozumu" gdy chodzi aby akurat mnie coś udowodnić. Ta jego teoria o Champions League w Atlas Arenie jest tak absurdalna, że nie warta komentarza. Skwituję tyle, ze przecież nie tylko Skra gra w Polsce w Champions League a jednak to tylko na Skrę przychodzi 12 tysięcy ludzi. Kibice w Kędzierzynie przychodzą w komplecie w oszałamiającej liczbie..... 3 tysięcy jedynie na Trentino. Na innych meczach nawet tego kurnika nie mogą zapełnić. |
dnia 25/02/2013
No to może przypomnij tę historię zamiast rozsiewać plotki.
Porównanie było bardzo trafne. Chodziło o to, że Piechocki podobnie jak Guardiola wychował w klubie swojego trenera.
Jestem w pracy, ale normalnie leżę i turlam się ze śmiechu.
Weź nie ściemniaj, bo jesteś w tym momencie żałosny. I skończ insynuować, że ktoś rozsiewa plotki, gdy sam to robisz.
Wklejam cytat z tym górnolotnym porównaniem:
Konrad Piechocki r07;@KonradPiechocki
Guardiola, choć wygrywa z Realem niemal każdy mecz, mówi, że czuje, iż każde spotkanie jest trudniejsze. Przed Resovią mam to samo |
dnia 25/02/2013
Na innych meczach nawet tego kurnika nie mogą zapełnić.
Jeśli w Kędzierzynie jest kurnik, to co nam powiesz o Hali Energia? Pomysł budowy nowej hali, która tylko w minimalnym stopniu jest większa od starej, to istny przebłysk geniuszu. Aaaa, sorry - nowa ma knajpę u góry.
Skończ obrażać, internetowy stworze |
dnia 25/02/2013
realista_pzps dnia luty 25 2013 12:17:48
Nie chce mi się z Wami dyskutować. Każdy chce coś udowodnić a pisze same głupoty
Jakież to dla Ciebie typowe dyskusja, Realisto, nie polega na przyklaskiwaniu Twoim teoriom, łudzę się (jeszcze) nadzieją, że kiedyś to pojmiesz
może też przy okazji pojmiesz, że istnieje opcja, że to nie my piszemy głupoty....... |
dnia 25/02/2013
Bubbles, przeciez Piechocki nie porownuje siebie do Guardioli, tylko mowi, ze czuje sie tak samo przed meczami z Resovia, jak Guardiola przed meczami z Realem.
To tak jakby po słowach DC: "zgadzam się z Raulem Lozano - najważniejszy jest awans" stwierdzic, ze poprzez wspolne poglady Castellani porownuje sie z Lozano. Litości. |
dnia 25/02/2013
Na innych meczach nawet tego kurnika nie mogą zapełnić.
Dokładnie tak jak napisałem. I zaznaczam, że nie mam nic do hali w Kędzierzynie tylko do frekwencji. Jeśli masz inne zdanie to dawaj. A jak nie to po co zabierasz głos ? |
dnia 25/02/2013
Tak w ogóle, to z tym porównaniem do Guardioli chodziło Piechockiemu w tamtej wypowiedzi nie o siebie samego, tylko o Nawrockiego. Że klub wychował sobie trenera. |
dnia 25/02/2013
@Linka, bo Bińczyk ma racje, Resovia wciąż potrzebuje 1 zwyciestwa (jak wczoraj), a Skra już tylko 2 (a nie 3 jak wczoraj). |
dnia 25/02/2013
Ach racja... Więc cofam - Piechocki nie porównuje się do Guardioli, tylko stwierdza, że odczuwa świat w ten sam sposób jak były trener Barcelony.
W takim razie trzeba zauważyć, że pszczeli prezes trochę spuścił z tonu; w zeszłym sezonie był Guardiola, w obecnym już tylko (nie bijcie, kibice ) Legia Warszawa. Szok |
dnia 25/02/2013
"Resovia wciąż potrzebuje jednego zwycięstwa, zaś PGE Skra już tylko dwóch."
Resovia po wczorajszym meczu musi mieć GIGANTYCZNEGO kaca. Mając na widelcu fatalnie grającą Skrę i dać jej wygrać prowadząc najpierw 2-0 a później 5-1 w tiebreaku.
Ciekawe czy uda im się ten wczorajszy mecz wyrzucić z głów. Jak nie to całkiem możliwe, że powtórzy się sytuacja sprzed 3 lat z meczu o brąz, gdzie Zaksa prowadziła z Resovią 2-0 w meczach i w 3meczu 2-0 w setach...i przerżnęła, najpierw mecz a później całą rywalizację.
Jedno jest dla mnie pewne, zwycięzca z tej pary nie będzie faworytem starcia z Delektą. |
dnia 25/02/2013
Mając na widelcu fatalnie grającą Skrę i dać jej wygrać prowadząc najpierw 2-0 a później 5-1 w tiebreaku.
Ale ja pisałem wczoraj przed meczem, że Resovia na wyjazdach gra słabo. Wyjazdowe porażki w Plus Lidze (W tym sezonie Resovia na wyjazdach przegrała nie tylko ze Skrą ale też z Zaksą, Delekta, Jastrzębiem i nawet z Efektorem ) Dziś Resovia lepiej nie zagra a Skra jak najbardziej może bo wczoraj zagrała poniżej możliwości. |
dnia 25/02/2013
A Skra grając u siebie przegrała z Zaksą, Jastrzębiem i nawet Częstochową, więc szanse są wyrównane . |
dnia 25/02/2013
No nie bardzo bo jednak z Resovią w fazie zasadniczej Skra wygrała u siebie 3:0. A wczoraj grając fatalnie jak powiedział Tworkin też dała radę. Dziś Skra tak fatalnie jak wczoraj nie zagra. |
dnia 25/02/2013
przed dzisiejszym meczem ciężko o jakieś prognozy, bo po naprawdę świetnym 2 meczu i tak beznadziejnym wczorajszym wszystko się może zdarzyć.
W tym sezonie już nie raz się wydawało, że Skra "już gorzej zagrać nie może" - a jednak mogła! A największy paradoks, że grając największą padakę uratowała się przed katastrofą i przedłużyła swoje nadzieje. |
dnia 25/02/2013
Pal licho co tam sobie Piechocki plecie. Jemu pali się grunt pod nogami. Dzisiaj wydaje mi się, że Sovia skończy rywalizację i doczekamy się nowego prezesa, trenera i zespołu Skry |
dnia 25/02/2013
Skra wczoraj grał fatalnie tylko w pierwszym secie, kiedy dla odmiany Resovia, a imiennie jej liderzy Schops i Akhrem zagrali praktycznie perfekcyjnie. Od początku drugiego seta słabiej zaczął grać Akhrem, ale dzięki rewelacyjnej postawie Schopsa w tej partii i nietrafionym roszadom trenera Nawrockiego w końcówce (Wlazły wszedł na prawy atak za Loczka) po 20 punkcie udało jej się najpierw zniwelować przewagę Skry, a później przechylić losy tego seta na swoją stronę. Nie można jednak powiedzieć, że w tej partii Skra nie walczyła - to jednak bełchatowianie przez większą część partii mieli przewagę kilku punktów, a Sovia goniła wynik
Od trzeciej partii Skra miała już wyraźnego lidera w osobie Loczka, który rozegrał drugi bardzo dobry mecz z rzędu - nikt nie ma bowiem wątpliwości, że gdyby tydzień temu Skra w Rzeszowie wygrała, to tytuł MVP powędrowałby również do Atanasijevica. Bardzo dobrze w drużynie gospodarzy zaczęły też działać systemy blok - obrona, szczególnie gra Bąkiewicza i Zatorskiego mogła sie podobać
Jeśli więc chodzi o poziom wczorajszego meczu, to trochę jednak żal, że obie drużyny bardzo falowały w nim swoją dyspozycją. Dopiero tie-break był wyrównany. Ale nie popadajmy w przesadę, może poza tym jednym wyraźnym błędem Tichacka w końcówce, ten V set to była całkiem dobra siatkówka.
Jedno jest dla mnie pewne, zwycięzca z tej pary nie będzie faworytem starcia z Delektą
Przyznam się, że ja się bardzo obawiam środowego starcia Delecty z Uralem Ufa. Jeśli okaże się, że w konfrontacji z rosyjską drużyną Bydgoszczanie w dwumeczu bardzo szybko zostaną pozbawieni złudzeń, to niestety takie dotkliwe niepowodzenie w pucharach może się potem przełożyć także na postawę drużyny Antigi w meczach półfinałowych z Resovią, lub Skrą. |
dnia 25/02/2013
Czy naprawde Delecta gra w tym sezonie aż tak lepiej niz w poprzednim, zeby zdobyła o 10 punktów wiecej niz rok temu? |
dnia 25/02/2013
Nie zgadzam się, że (hipotetyczna) dotkliwa porażka z Ufą może się jakoś szczególnie odbić na Delekcie. Owszem, pewnie będą rozgoryczeni, źli i zmęczeni po tym dwumeczu, ale w Bydgoszczy zostało jasno powiedziane - liga przede wszystkim.
Mam nadzieję, że Skra dzisiaj pójdzie za ciosem, choć nie jestem tego do końca pewna. Jednego im nie zazdroszczę - ta rywalizacja musi być strasznie wyniszczająca, nie tyle fizycznie, co psychicznie - napiniać się nieustannie przez ponad dwa tygodnie? |
dnia 25/02/2013
Nie martw sie, napinka w Plinie jest mocna. Wczoraj jak zaczapował Bartmana, to myslalem, ze eksploduje. |
dnia 25/02/2013
Nie martw sie
Urocze, naprawdę.
Niech poczeka z tym eksplodowaniem do piątego meczu na Podpromiu - frajda podwójna, jeśli nie potrójna |
dnia 25/02/2013
hehe a może po prostu niech dadzą sobie w twarz i będzie spokój napinka na początku może i była zabawna, teraz już przestała. |
dnia 25/02/2013
Doprowadzić do 5 meczu tych drużyn choćby z tego powodu aby przeżyć coś niezwykłego. Studium zachowań homo sapiens w olbrzymim stresie emocjonalnym. A potem łzy szczęścia i olbrzymi dramat w jednym miejscu. |
dnia 25/02/2013
Nie zgadzam się, że (hipotetyczna) dotkliwa porażka z Ufą może się jakoś szczególnie odbić na Delekcie. Owszem, pewnie będą rozgoryczeni, źli i zmęczeni po tym dwumeczu, ale w Bydgoszczy zostało jasno powiedziane - liga przede wszystkim.
Może i są takie priorytety. Ale ja uważam, że taka porażka musiałaby się negatywnie odbić na morale drużyny. Fujar kilka postów wyżej zadał pytanie, czy "Delecta gra w tym sezonie aż tak lepiej niz w poprzednim?"
No jest zasadnicza różnica, skoro drużyna w tym roku wygrywa. Świadomość i wiara we własnej siły, nie zapominajmy, to w siatkówce i w ogóle w sporcie często czynnik decydujący. Jeśli Delecta przegra teraz z Ufą np 0:3 o 1:3 we własnej hali, to może ich to podłamać w takim samym stopniu jak naszą reprezentację po meczu z Bułgarią w Londynie. Tego się nie da tak po prostu wyresetowac i wymazać z głów.
Oczywiście zawsze można przegrać - także z pucharów można odpaść, ale tylko po walce. W ubiegłym roku, choć przegrany, wyrównany finał pucharu CEV z Dynamem Moska, dał Resovii dodatkowego "kopa", dzięki któremu udało jej się sięgnąć po mistrzostwo Polski. Gdyby Delceta rzeczywiście odpuściła dwumecz z Ufą, to i w półfinale mistrzostw Polski, niezaleznie czy z Resovią, czy ze Skrą, byłaby już IMHO przegrana na stracie. |
dnia 25/02/2013
Świeży wywiad-rzeka z Miguelem Falascą na stronie Uralu Ufa po rosyjsku -> http://www.volleyufa.ru/?show=7599
Michał-Anioł mówi między innymi o zbliżającym się pojedynku z Delectą ( ocenia przeciwników wysoko), opowiada o przyjaźni z Antigą, wspomina problemy związane z życiem w Bełchatowie ( żona nie mogła znaleźć sobie pracy w Polsce, ale teraz Ufie sytuacja jest analogiczna), porównuje "mecze gwiazd" w Pluslidze, Rosji, oraz we Włoszech, oraz swoich ulubionych filmach, książkach (okazuje się, że Tołstoj i Dostojewski nie są mu aż tak zupełnie obcy ), oraz o młodości spędzonej w Argentynie. |
dnia 25/02/2013
Michał-Anioł to teraz rodowity Baszkir -> http://www.volleyufa.ru/?page=photo&g=205&p=5062 |
dnia 25/02/2013
Mentalność to mentalność, ale poziom ligi wywalił sie na pysk i wybił jedynki. |
dnia 25/02/2013
napinka na początku może i była zabawna, teraz już przestała.
Przecież na dobrą sprawę, to oni jeszcze nawet nie zdążyli się podczas tego ćwierćfinału dobrze ponapinać, więc czemu mają już kończyć?
Aż żal, że kibice w Bełchatowie są jacyś tacy małolotni jeśli chodzi przygotowywanie szyderczych transparentów, bo miotła na głowie Zbigniewa aż sama się prosi o jeden |
dnia 25/02/2013
Na ciachach był dobry obrazek natapirowanego konia (odnosnie fryzury Zibiego v.01 z zeszlego weekend, tej bez irokeza) |
dnia 25/02/2013
http://nokautimg3.pl/p-63-8f-638fc1e920cd14f3618557f84aa44c42500x500/zabawa-drewniany-kon-na-kiju-prawdziwa-grzywa.jpg
No, wypisz-wymaluj |
dnia 25/02/2013
|
dnia 25/02/2013
Zibi na konia nie wygląda... jednak do czego bym go porównała chyba mi nie wypada napisać |
dnia 25/02/2013
do czego bym go porównała Dzik i guziec dwa bratanki |
dnia 25/02/2013
Maynard - o kurdeczka |
dnia 25/02/2013
co tu się zajmować fryzem Zibiego, Marinero Zajcewowi do pięt nie dorasta, a temu panu to już w ogóle
[img]http://i.lawka.pl/graf/pl/zdjecia/2408_Mocny_irokez.jpg[/img] |
dnia 25/02/2013
Taaaakiej fryzury to się nawet pod słynnym beretami Loica De Kergret nie dałoby ukryć -> http://s3.vidimg.popscreen.com/original/25/eGJycGZjMTI=_o_volley-ball-tvb---kazan-lavant-match.jpg
I co, tak całą zimę z gołą głową? |
dnia 25/02/2013
Włosy w stylu" Jakby piorun w miotłę strzelił" |
dnia 25/02/2013
I co, tak całą zimę z gołą głową?
da się, zawsze tak chodzę |
dnia 25/02/2013
May czytasz mi w myślach przestań to robić, bo zaczynam się bać |
dnia 25/02/2013
da się, zawsze tak chodzę
Przy nie tyle przy długich włosach, ale włosach zakrywających i chroniących uszy, które zwykle nam najbardziej marzną na mrozie to jeszcze można.
Natomiast z zupełnie odkrytymi uszami poniżej - 10 stopni? Brrrr. Najgorzej, że można sobie te uszy naprawdę odmrozić. 10-15 minut przy takiej temperaturze i mocnym wietrze wystarczy. |
dnia 25/02/2013
Niewiasty to sobie moga chodzic z gola glowa. |
dnia 25/02/2013
10-15 minut przy takiej temperaturze i mocnym wietrze wystarczy.
bazin, mięczak z Ciebie |
dnia 25/02/2013
Jaki mięczak, przecież to az dzwoni w uszach z zimna. No i potem chodzisz w pomieszczeniu jak debil z borodowymi uszami. |
dnia 25/02/2013
Wtedy uszy pasują kolorystycznie do nosa. Zima zimą, ale trendy trza być cały czas. |