Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Po meczu.... |
Indykpol AZS Olsztyn O godzinie 18:00 w olsztyńskiej hali "Urania" rozpoczął się trzeci mecz fazy play-out, gdzie zmierzyły się akademickie zespoły z Olsztyna i Częstochowy. Dla gospodarzy był to mecz o wszystko, przegrywali rywalizację 0-2 i nie mieli wyjścia, musieli to spotkanie wygrać. Częstochowianie przyjechali rozluźnieni, dwa ostatnie mecze zagrali naprawdę dobrze i pełni wiary we własne możliwości wyszli na parkiet.
tak motywował się AZS Olsztyn
Obie drużyny rozpoczęły ten mecz w następujących ustawieniach:
Indykpol AZS Olsztyn
Rozgrywający: Guillermo Hernan
Przyjmujący: Wojciech Ferens, Piotr Gruszka
Atakujący: Bartosz Krzysiek
Środkowi: Wojciech Sobala, Piotr Hain
Libero: Michał Żurek
Wkręt-Met AZS Częstochowa
Rozgrywający: Andrzej Stelmach
Przyjmujący: Dawid Murek, Miłosz Hebda
Atakujący: Grzegorz Bociek
Środkowi: Srecko Lisinac, Adrian Hunek
Libero: Kacper Piechocki
I set
Pierwszy set rozpoczął się od ataku blok-aut w wykonaniu Dawida Murka. Olsztynianie błyskawicznie odpowiedzieli atakiem ze środka Wojtka Sobali. Pierwszy blok punktowy w tym spotkaniu przypadł gościom, którzy skutecznie zatrzymali Krzyśka (2:3). Częstochowianie grali dobrze w obronie i widać było u nich ogromną wolę walki. Niemoc Krzyśka w ataku wykorzystał Hebda i na przerwę techniczną zespoły zeszły przy stanie 5:8. Po przerwie Andrzej Stelmach pokazał, że mimo wieku potrafi jeszcze co nieco, dzięki jego zagrywce AZS Częstochowa odskoczył na siedmiopunktowe prowadzenie (5:12), goście rozpracowali Bartosza Krzyśka, który dał się jeszcze dwukrotnie zatrzymać. Przyjęcie po stronie olsztynian było bardzo słabe, skuteczność w ataku podobna i na dodatek nie było motywacji i zapału do gry, prawie każda piłka wpadała w boisko, a tacy siatkarze jak Żurek czy Gruszka nie kwapili się by ją podbijać. W międzyczasie Łukasz Szarek zmienił Bartka Krzyśka, ale po stronie gości doskonale prezentował się Lisinac, blok na Ferensie i druga przerwa techniczna przy stanie 8:16. Po przerwie przewaga nie zmalała, częstochowianie grali bardzo skutecznie i nie pozwalali gospodarzom "uwierzyli w siebie". Najskuteczniejszy jak dotąd po stronie Olsztyna był Sobala, ale to nie wystarczyło, bo Ferens został zablokowany (12:21). Przewaga była na tyle duża, że już nic się nie zmieniło. Set skończył się zepsutą zagrywką Łukasza Szarka w siatkę. AZS Częstochowa wygrał pierwszego seta 15:25 i objął prowadzenie w całym meczu 1-0.
II set
Druga partia zaczęła się od punktowego ataku Łukasika. Goście szybko jednak objęli prowadzenie 2:3 po ataku Boćka i powiększyli przewagę do dwóch oczek, gdy punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Lisinac (3:5). Grę gospodarzy może podsumować niedokładna akcja Hernana z Hainem, piłka wyrzucona za wysoko i punkt dla rywali (5:8). Po przerwie przewaga powoli się powiększała, Szarek nie skończył swego ataku, wykorzystał to Bociek i mamy 7:12 dla częstochowian. W Olsztynie za Szarka wrócił Krzysiek, ale tylko po to, by w kolejnej akcji zostać podbitym i zablokowanym (7:14). Miłosz Hebda miał lekkie kłopoty w atak, ale skutecznie punktował po dłoniach Hernana i wysłał obie drużyny na drugą przerwę techniczną. Po przerwie nadal byliśmy świadkami dramatu gospodarzy, którzy fatalnie prezentowali się w ataku jak i w przyjęciu. Całkowity brak wiary w zwycięstwo u podopiecznych trenera Panasa mógł sugerować, że olsztynianie nie mieliby nic przeciwko zakończeniu tego spotkania po secie drugim. Niestety gra się do trzech wygranych setów i goście pragnęli jak najszybciej je zdobyć. Coś chyba jednak odblokowało się po stronie gospodarzy bo dzięki mocnej zagrywce Hernana i dobrej grze w obronie AZS Olsztyn doszedł rywali na trzy punkty straty (19:22). Wyróżniającą postacią był Wojtek Sobala ale to ciągle było za mało. Częstochowianie jednak nie pozwolili rywalom na przejęcie inicjatywy i utrzymali prowadzenie za sprawą błędów gospodarzy. W aut zaatakował Ferens a Bartosz Krzysiek został zablokowany. AZS Częstochowa wygrywa 25:22 i w całym meczu prowadzi już 2-0. Zwycięstwo w tym spotkaniu jest coraz bliżej.
III set. Trzeci set rozpoczął się od przerwania dopingu przez olsztyński Klub Kibica, który już wcześniej prowadził coraz słabszy doping by w końcu odwrócić się plecami do parkietu i drwiąco cieszyć się z punktów zdobywanych przez zespół z Olsztyna. Trudno się dziwić temu zachowaniu, ulubieńcy kibiców zawodzili na całej linii a trener Panas nie miał pomysłu na poprawę gry. Jedyne co dało się słyszeć to okrzyki 'Dawid Murek' i 'Andrzej Stelmach'. Ale wróćmy do samego meczu. Blok na Krzyśku i atak w aut Wojtka Ferensa dały częstochowianom prowadzenie 2:0. Po chwili as serwisowy Srecko Lisinaca i blok na Piotrku Hainie pozwoliły na zdobycie prowadzenie 5:2. Bartek Krzysiek starał się zrehabilitować i punktował, ale to za mało w ocenie całego spotkania zwłaszcza, że atak blok-aut w wykonaniu Dawida Murka wysłał drużyny na przerwę techniczną (5:8). Po przerwie kolejne błędy w zespole gospodarzy, przyjęcie i obrona praktycznie nie istniały a atakujący to był chyba tylko z nazwy. Plas Murka i na tablicy mamy wynik 9:14. Kibice w hali 'Urania' ciągle liczyli na zmianę wydarzeń i przebudzenie gospodarzy i rzeczywiście, na chwilę olsztyński 'misio' się obudził dzięki zatrzymaniu Dawida Murka przez Piotra Haina (13:15). Po przerwie technicznej znowu widzieliśmy ofiarność częstochowian i to przyniosło efekty, swoich ataków nie kończył Krzysiek i Ferens a jedynym, który punktował jest Wojtek Sobala. Za Bartosza Krzyśka wszedł Patryk Skup ale było już za późno na odwrócenie losów tego spotkania. As serwisowy Hunka a chwilę potem blok na Ferensie i stan 23:17 dla AZS-u Częstochowa. Trzecią odsłonę spotkania skończył Ferens, który został zablokowany przez Boćka (19:25). Wkręt-Met AZS Częstochowa pokonał na wyjeździe Indykpol AZS Olsztyn i wygrał rywalizację o 9. miejsce takim samym wynikiem tj. 3-0. MVP spotkania wybrano rozgrywającego zespołu z Częstochowy, Andrzeja Stelmacha.
Podsumowanie: Mecz do jednej 'bramki'. Gospodarze zagrali bez wiary, bez 'ikry', jakby nie chcieli już grać. Krzysiek i Ferens bardzo słabo w ataku ( to delikatne określenie ) a najskuteczniejszym atakującym w zespole gospodarzy był Wojtek Sobala (11/15 w ataku). Olsztynianie w ogóle się nie asekurowali, piłki wpadały gdzie chciały, a gospodarzom było to obojętne. Z kolei częstochowianie grali z ogromną determinacją, broniąc wiele piłek i byli skuteczni w ataku. Zasłużenie wygrali całą rywalizację a w zespole z Olsztyna bardzo prawdopodobne jest to, że dojdzie do rewolucji kadrowej. Potrzebny jest szok, który postawi zespół na nogi bo drugi rok z rzędu kończyć rywalizację na ostatniej pozycji to powód do wstydu. Zawodnicy spod Jasnej Góry wracają do domu w świetnych humorach, a Skra Bełchatów będzie miała na pewno pociechę z Lisinaca i Boćka. Mogą być pewnymi punktami tego zespołu.
Indykpol AZS Olsztyn: Hernan, Ferens, Gruszka, Krzysiek, Sobala, Hain, Żurek (l) oraz Łukasik, Szarek, Skup.
Wkręt-Met AZS Częstochowa: Stelmach, Murek, Hunek, Bociek, Lisinac, Hebda, Piechocki (l) oraz Marcyniak, Bik (l).
relacja: Mariusz_Ols
zdjęcia AZS Częstochowa, fb AZS Olsztyn | ksdani dnia 16/03/2013 ·
211395 Komentarzy · 2116 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 16/03/2013
tak jak w tym bloku na zdjeciu..kazdy sobie |
dnia 16/03/2013
Radosław Panas (trener Indykpolu AZS Olsztyn): Gratuluję Markowi i jego drużynie zwycięstwa w meczu i w całej serii. Okazali się zdecydowanie lepsi, grali bardzo dobrze na naszym tle i widać było, że z dnia na dzień robią duże postępy. My odwrotnie. Po tym jak ta gra w play-offach uciekła, powietrze zeszło i ciężko było się odbudować. Zasłużone zwycięstwo i z tego miejsca chciałbym wszystkim podziękować za ten sezon. Chłopakom, wszystkim ludziom, którzy dużo pracy włożyli w budowę tego zespołu. Kibicom którzy byli z nami przez cały czas, dziennikarzom i wszystkim, którzy byli przy tym zespole. Niestety nie udało się zrealizować planu i zrobić kroku do przodu. Stoimy w miejscu ale myślę, że z tych chłopaków, z obu drużyn, kiedyś Olsztyn czy reprezentacja będzie miała korzyść. Dziękuję i jeszcze raz gratuluję. |
dnia 16/03/2013
http://www.indykpolazs.pl/news.php?id=1691 |
dnia 16/03/2013
Mecz o 9 miejsce w OL AZS Metal-Fach Białystok - Siódemka Legionovia Legionowo 3:1 ( 29:27, 19:25, 29:27, 34:32 )- walka, walka...walka do konca
mecze o 9 miejsce w +L...czewa grala a indykpol mial gdzies i miejsce i kibicow - chlopcom sie ine chcialo, przeciez i tak nie spadna... |
dnia 17/03/2013
chlopcom sie ine chcialo, przeciez i tak nie spadna...
I dlatego mam nadzieje ze komisja PZPSu, ktora ocenia zespoly chcace grac w +L nie da Olsztyniakom zgody na gre w najwyzszej lidze. Przyda sie nam wstrzas, ktory moze nas obudzi bo z taka gra jak w play-outach to powinno na dzien dobry sie wywalic na pysk. Zmiany sa potrzebne od samej gory az do kadry. Podziekowac czesci zawodnikow i moze odejsc od zasady zeby stawiac hurtem na mlodziez ale tez dac troche szans doswiadczonym zawodnikom, ktorzy potrafia grac w kazdym meczu na 100% mozliwosci. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|