Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
"Brązowych kadetów" plusligowe perypetie |
Kadeci MŚ 2013 W cieniu sukcesów naszych siatkarskich studentów (nagłówek z najbardziej odwiedzanego serwisu sportowego eurosport.onet.pl "Polacy pokonali pewnie faworyzowaną Brazylię") oraz przygotowań naszych siatkarskich magistrów do wieczornej batalii o wizerunkowe być albo nie być tej drużyny przeszedł trochę sukces polskiej reprezentacji kadetów, która na MŚ do lat 19 odbywających się w Meksyku zdobyła brązowy medal.
Sukces spektakularny przez swoją wyjątkowość, bo na tym etapie rozwoju młodego siatkarza w Polsce ostatnio niespotykany. Po latach większych i pomniejszych, widowiskowych i symbolicznych katastrof z czynnym udziałem naszych młodzieżowców, kiedy wydawało się, że solidny polski junior to gatunek zagrożony wyginięciem pojawił się na horyzoncie rocznik (dokładniej mówiąc 'roczniki' ;) 1995/1996, który najpierw zdmuchnął z łatwością europejską konkurencję ulegając w finale mocarnie prezentującej się Rosji, następnie wywalczył na międzykontynentalnym czempionacie medal, co jak wiemy nie zdarzyło się w naszym kraju od dłuższego czasu.
Z racji, że o naszej postawie na MŚ napisano już wszystko (więcej w mediach nie należy się raczej spodziewać) nie zamierzam się powtarzać. Moją uwagę zwrócił natomiast ciekawy wywiad z trenerem Wiesławem Czają (kierującym naszymi kadetami ) zamieszczony w Przeglądzie Sportowym pod wdzięcznym tytułem: 'Brązowi kadeci z szansą gry w PlusLidze'. Po warstwie sztampowych pytań dotyczących niedosytu, zadowolenia z wyniku, atmosfery w drużynie i tym podobnych banałów dokopujemy się wreszcie do prawdziwej perełki - trener Czaja komentując możliwość przyszłorocznej gry swoich podopiecznych w Pluslidze (dziennikarz wymienia Piechockiego i Szalpuka dodając lakonicznie o kolejnej dwójce, która być może pojawi się na naszych parkietach - od siebie dodam, że chodzi o Pawła Gryca i Bartosza Bućkę, których ściągnięcie ze Spały rozważają ZAKSA Kędzierzyn Koźle i Jastrzębski Węgiel) wyraża się sceptycznie o tym pomyśle tłumacząc to koniecznością 'płynnego przejścia do siatkówki seniorskiej przez przepracowanie okresu juniorskiego' itd.
Nie trzeba sięgać po wytarty przykład Cwetana Sokołowa, aby pokazać jak dużo daje trening z lepszymi zawodnikami - szukając znacznie bliżej możemy znów zwrócić się w kierunku Dusana Bonacica, niespełna osiemnastoletniego herosa, który samotnie ciągnął grę słabiutkiej reprezentacji Chile (prywatnie bardzo sympatyczny i chętny do rozmowy chłopak, identyfikujący się raczej ze słowiańskimi rejonami stąd jego zainteresowanie Plusligą, którą, jeśli wierzyć jego słowom na bieżąco śledzi za pośrednictwem Internetu) nabywającego kultury siatkarskiego rzemiosła w Club Ciudad de Buenos Aires i Club Providencia stojących z pewnością na wyższym poziomie niż nasza Młoda Liga.
Takie myślenie bierze się zapewne z histerycznego podejścia PZPSu do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale skupiającej (przynajmniej teoretycznie w założeniu) kwiat siatkarskiej młodzieży - obsesyjne pragnienie wyrobienia szkole rangi ośrodka będącego kuźnią talentów choć szczytne niestety psuje się już od samej głowy. Oto lęk przed lokalną konkurencją bądź ewentualną utratą zawodników, którzy bez ukończenia SMS nie mogą być wpisani na listę absolwentów doprowadza do całkowicie chybionych wniosków. Zamiast podjąć wyzwanie coraz lepiej prosperujących klubów młodzieżowych i z SMS stworzyć ośrodek będący dla nich konkurencyjnym rozpoczyna się wojowanie bardzo specyficznym orężem - skład naszych reprezentacji juniorskich dość wyraźnie oparty jest na uczniach ze Spały często kosztem wyników i rozwoju zawodników wybitnych (a takim jak na polskie warunki jest np. Artur Szalpuk), którzy nie mają okazji zaprezentować swoich umiejętności na arenie międzynarodowej (wciąż przez większość polskich klubów traktowanej słusznie jako najważniejsza weryfikacja). Przykład Szalpuka pokazuje, że takie podejście może się jednak zmienić - w skutek coraz większej impotencji szkolenia centralnego kluby zmuszone są szukać materiału na potencjalną gwiazdę znacznie głębiej czemu sprzyja coraz lepiej zorganizowana machina, którą tworzą lokalne kluby młodzieżowe. Dzisiaj dyplom SMSu nie jest już czynnikiem warunkującym rozpoczęcie ewentualnej rozmowy z pracodawcą a przykład AZS Politechniki Warszawskiej i Jakuba Bednaruka kontraktujących wspomnianego Artura Szalpuka i Macieja Stępienia - a więc siatkarzy w Spale 'niezrzeszonych' zamiast, któregoś z tuzina spalskich absolwentów rozbijających się w niższych klasach rozgrywkowych udowadnia sprawiedliwość siatkarskiej matki natury.
| BASIL dnia 12/07/2013 ·
211395 Komentarzy · 3005 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 12/07/2013
Dziękuję za dodanie - mam tylko pytanie o "r11" co jakiś czas pojawiające się w zdaniach? |
dnia 12/07/2013
Przykład Szalpuka pokazuje, że takie podejście może się jednak zmienić, w skutek coraz większej impotencji szkolenia centralnego kluby zmuszone są szukać materiału na potencjalną gwiazdę znacznie głębiej czemu sprzyja coraz lepiej zorganizowana machina, którą tworzą lokalne kluby młodzieżowe
To jest bardzo ciekawe zagadnienie. Czy fakt, że coraz więcej ciekawych zawodników wychowywanych jest poza Spałą wynika po prostu ze złej selekcji, czy coraz większych problemów ze skaptowaniem uzdolnionych siatkarzy i siatkarek do SMS-u, czyli jest przypadkiem szczególnym, czy problem faktycznie tkwi w rozwiązaniach systemowych?
SMS i szkolenie centralne młodzieży, to nie jest przecież polski "wynalazek. W takiej Belgii większość uzdolnionych siatkarzy i siatkarek flamandzkich trafia najpierw do ośrodka federacji flamandzkiej ( bo jest taka!) w Vilvoorde - a później do klubów zawodowych i reprezentacji, które oparte są głównie na wychowankach wspomnianego ośrodka. We Francji od wielu lat działa podobny ośrodek w Montpellier. Podobnie jest w Hiszpanii. Rosjanie, którzy do tej pory takiego ośrodka (dla mężczyzn) nie mają, od 1.5 roku planują jego utworzenie
Fajnie, że u nas poważnie za szkolenie młodzieży zajmują się także niektóre kluby Plusligi - zresztą nie tylko te najbogatsze jak Skra, Resovia, Bydgoszcz, ale tradycyjnie także Olsztyn, Bydgoszcz i Radom, ale chyba nie ma co się łudzić, że będą one w stanie zastąpić kiedyś Spałę. Mogą ją tylko uzupełniać. Wydaje się więc, że problem SMS-u są nie tyle rozwiązania systemowe i środki ( bo te, wcale niemałe zapewnia państwo) tylko jednak ludzie: najpierw selekcja/wyszukiwanie talentów, a potem szkolenie.
Jeśli kolejne roczniki kadetów i juniorów które wychowuje Spała ma te same widoczne problemy techniczne: w przyjęciu, czy z zagrywką z wyskoku w przypadku środkowych, to jednak o czymś to pewnie świadczy.
Nie trzeba sięgać po wytarty przykład Cwetana Sokołowa aby pokazać jak dużo daje trening z lepszymi zawodnikami
Oj, to był po prostu olbrzymi talent siatkarski, który błysnął świetną grą w lidze bułgarskiej zanim jeszcze trafił do Trentino. Podobnie jak Maksim Michajłow - Bułgar mając niespełna 20-lat był gotowy do gry w reprezentacji seniorów, bo do reprezentacji na LŚ i ME powołał go Prandi w 2009 roku, czyli jeszcze przed tym nim Sokołow trafił do Trentino. Ogólenie z takim siatkarzami, podobnie jak z Wlazłym, jednak jest tak że oni z siatkarskim talentem po prostu się rodzą. Tyle, że nie rodzą się na kamieniu, więc najlepszy system szkolenia nie pomoże, jeśli tego czegoś, co sprawia, że przerastają o głowę rówieśników im brak. Wracając do naszych spraw, to zobaczymy jak w naszym wypadku będzie z Muzajem i czy gra, a właściwie trening w Skrze Bełchatów da mu więcej niż pobyt w Spale.
Choć nie ze wszystkimi wnioskami się zgadzam
to bardzo interesujący felieton, mogący otworzyć dyskusję na temat organizacji i problemów naszego szkolenia. Myślę jednak sobie, że takiego jednego, optymalnego rozwiązania systemowego jednak chyba nie ma, bo koniec końców o jakości szkolenia i na samym dole piramidy szkolenia i tak decydują sami ludzie - trenerzy. To co sami potrafią, jak to przekazują i potrafią zmotywować młodego człowieka do ciężkiej pracy. O ich jakość ich warsztatu szkoleniowego PZPS powinien zadbać w pierwszej kolejności, jeśli w przyszłości chce liczyć na medalowe sukcesy na ME, MŚ, czy IO.
Na razie mamy problem, bo 30-letni Winiar złapał kontuzje, armii "młodych zdolnych przyjmujących" o których wspomniał prezes Przedepłski, kiedy się tłumaczył, dlaczego nie chciał Akhrema w naszej reprezentacji, a plecami Michała wcale nie widać. A już zwłaszcza tych młodych przyjmujących, którzy mogliby sie pochwalić, jak Winiar w ich wieku, solidnym przyjęciem. |
dnia 12/07/2013
Oj, to był po prostu olbrzymi talent siatkarski, który błysnął świetną grą w lidze bułgarskiej zanim jeszcze trafił do Trentino. Podobnie jak Maksim Michajłow - Bułgar mając niespełna 20-lat był gotowy do gry w reprezentacji seniorów, bo do reprezentacji na LŚ i ME powołał go Prandi w 2009 roku, czyli jeszcze przed tym nim Sokołow trafił do Trentino.
To oczywiście prawda jednak tak jak wspomniałeś talent nie rodzi się na kamieniu a Polska biorąc pod uwagę potencjał nakładowy (podobne środki na siatkówkę przeznaczane są jedynie w Brazylii i ...Holandii, która kompletnie nie umie tego przekuć w odpowiedni materiał ludzki) jest w stanie wydać z siebie siatkarzy stanowiących w przyszłości solidną ostoję na poziomie reprezentatywnym. W tym momencie przychodzi mi na myśl wywiad z Ivanem Miljkovicem przeprowadzony bodaj przez nieistniejący już tygodnik "SuperVolley", w którym Serb pytanie o Mariusza Wlazłego zbył ironicznym ale jakże prawdziwym "Polska to 40mln kraj, poszukajcie sobie nowego Wlazłego"
Wracając do naszych spraw, to zobaczymy jak w naszym wypadku będzie z Muzajem i czy gra, a właściwie trening w Skrze Bełchatów da mu więcej niż pobyt w Spale.
Myślę, że w tym wypadku o takim rozwoju spraw zdecydowała chłodna kalkulacja. Nasi poprzedni powiedzmy "rokujący" atakujący czyli Miłosz Hebda i Damian Wdowiak mający za sobą pełen epizod w przygodzie ze szkoleniem centralnym kompletnie zawiedli. Pierwszy grający momentami tak jakby do siatkówki miał dwie lewe ręce jest dzisiaj głównie obiektem drwin i kawałów natomiast drugi niedługo pewnie przepadnie gdzieś w pierwszej lidze. Maciej Muzaj nie dość, że wydaje się od wyżej wymienionych bardziej predysponowany do gry na najwyższym poziomie z powodu przepastnego bagażu umiejętności technicznych to jeszcze podąża zupełnie inną drogą mając możliwość codziennych treningów z pierwszym zespołem - jak będzie oczywiście czas pokaże
bo koniec końców o jakości szkolenia i na samym dole piramidy szkolenia i tak decydują sami ludzie - trenerzy.
Dlatego wciąż gorąco kibicuję Mateuszowi Mice - moim zdaniem to jedyny przyjmujący mogący w niedalekiej przyszłości stanowić alternatywę dla powiedzmy sobie szczerze coraz słabszego Winiarskiego i choć wydaje się, że wraz z brakiem powołania do kadry jego kariera stanęła właśnie na niebezpiecznym zakręcie to może być to tylko pozorne wrażenie. Kolejny sezon Mateusz rozpocznie wreszcie pod skrzydłami szkoleniowca z prawdziwego zdarzenia za to w mniej wymagających rozgrywkach - będzie więc szansa aby spokojnie przyjrzał się swoim brakom i z pomocą uznanego fachowca postarał się je wyeliminować. |
dnia 12/07/2013
Jeśli chodzi o sam ośrodek to już nawet zawodnicy rezygnują z pójścia do takiego SMSu. Wystarczy wspomnieć naszego wielkoluda, który olewa kolejne telefonu z propozycją wyjazdu do Spały, a pozostaje zawodnikiem warszawskiego Metra. |
dnia 12/07/2013
Pamiętam, jak miała ruszać Akademia Siatkówki, prezes Przedpełski mówił w wywiadzie, że /decyzje odnośnie szkolenia młodzieży, zostały nawet podjęte ale nie zrealizowane/ i zaraz zgrabnie zrzucił wszystko na karb zawirowań w Polkomtelu, a ściślej mówiąc zmian w zarządzie. Owszem mogło to mieć jakiś opóźniający wpływ, ale dlaczego tak się dzieje, że ci którzy są odpowiedzialni w związku za działania związane z młodzieżową siatą, takich działań nie podejmują? Piękne marzenia rysował przed nami, także opowiadając o centralnych szkołach sportowych w każdym województwie, które będą współpracować z pomniejszymi. Przypomina mi się w tym miejscu, dowcip jak to mąż pyta żonę patrząc na ich 10-te brudne i zaniedbane dziecko: myjemy? czy zrobimy sobie następne? Tak, więc, może najpierw należałoby wspomóc logistycznie i finansowo smsy, być może przewietrzyć je troche merytorycznie, personalnie, byc może należałoby wspomóc kluby i już istniejące prężne ośrodki takie jak kużnia męskich talentów warszawskie Metro, aby było ich może mało ale żeby były jak w tym kawale - mniej /brudne i zaniedbane/, zamiast snuć takie populistyczne plany, po ogłoszeniu których nie kiwa się nawet palcem w bucie. W innym artykule o turnieju nadziei olimpijskich czytałem, że u chłopaków coraz więcej młodych siatkarzy rezygnuje, z podjęcia nauki w sms Spała, dlaczego tak się dzieje? może sam prestiż nie wystarcza? bo całość nie wygląda tak różowo, jak to się przedstawia gawiedzi, tfu, kibicom najlepszym na świecie? A jak miałem rozumieć słowa Andrzeja Szczuckiego z Metra, że pzps to dla nich instytucja abstrakcyjna, i że brakuje jakiegokolwiek wsparcia ze strony związku. mimo, że ośmiu wychowanków klubu gra w Plus Lidze? Owszem bardzo się chwali, że powstała Akademia Siatkówki, światło w tunelu zaczyna być widoczne, lecz jak czytałem między innymi misję istnienia tej instytucji, to główny nacisk będzie położony na działania edukacyjne, na edukację trenerów. No cóż dobre i to i potrzebne, nie od razu też Rzymr30;choć nie brakuje głosów, że nie robiono bądź nie zmieniano w tej kwestii nic przez dziesiątki lat. Nie mam pewności jednak czy dokładnie takie wsparcie i głównie takie działania mieli na przykład na myśli panowie trenerzy z metra, którzy chyba jednak posiadają niezbędne know-how jak nie zabijac siatkarza w siatkarzu. Bo na razie widać, że pracują w osamotnieniu i niedofinansowaniu. Przy tych anonimowych trenerach zapaleńcach, pasjonatach, taki doktor Judym, pozytywista w butach romantyka, to jakiś leszcz. Nie ma tu prostych odpowiedzi. I jak zaznaczają materiały szkoleniowe zamieszczone na stronie Akademii Siatkówki w pedeefie: nie istnieje system doskonały;-))) |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|