Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Ankietka Stefka |
Skra Bełchatów Imię żony: Stephanie
Imiona dzieci: Timote (5 lat) i Manoline (3 lata)
Języki obce: polski, angielski, hiszpański, włoski, niemiecki
Poprzednie kluby: Paris, Cuneo, Portol Majorka
Hobby: nurkowanie bez butli, golf
Ulubione książki: thrillery
Ulubiona potrawa: ser z czerwonym winem
Ulubiony film: Dick Tracy, Vicki Cristina Barcelona
Ulubiona aktorka: Marion Cotillard
Ulubiona muzyka: Keith Jarrett - koncert w Kolonii
Ulubiony kolor: niebieski, biały, czerwony
Ulubiony kraj: Polinezja Francuska
Ulubione miejsce na wakacje: Paryż
Ulubiony numer: 11
Ulubiony gadżet: projektor wideo
Ulubiony sport (oprócz siatkówki): tenis
Ulubiony klub piłkarski: Barcelona
Ulubione wspomnienia z dzieciństwa: zawsze świetnie się bawiłem grając długimi godzinami w tenisa
Na co zwracasz uwagę spotykając kobietę: na wargi
Najbardziej pamiętny mecz: ostatni w Skrze - 4. spotkanie finałów PlusLigi z 2011 roku i spotkanie z ZAKSĄ w Kędzierzynie
Postać, która inspiruje: Thomas Muster - tenisista
Największa osobowość z przeszłości: Jan Paweł II
Największa osobowość w świecie sportu: Zinedine Zidane, Roger Federer
Źródło: PGE SKRA Belchatow | Maynard dnia 30/05/2011 ·
211395 Komentarzy · 1861 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 30/05/2011
Ulubiona muzyka: Keith Jarrett - koncert w Kolonii
Ach. Moja ulubiona płyta z dzieciństwa. Czy już może raczej z okresu dojrzewania. Pamiętam, że puszczałem sobie to w kółko.
Będzie nam teraz Stefka w PLS-e bardzo brakować. |
dnia 30/05/2011
Skoro bazin zszedles na dziecinstwo, to przypomnialem sobie swoje 'manie'. Pamietam, jak najpierw dorwalem Simona & Garfunkela, a pozniej 'Mustaphe' grupy Queen. Kurcze, przewijanie kaset na magnetofonie to bylo cos... |
dnia 30/05/2011
ibrahim, czyżby Twoja ksywa pochodziła właśnie od "Mustaphy"? |
dnia 30/05/2011
Gratuluje czujnosci i znajomosci tekstu |
dnia 30/05/2011
Na co zwracasz uwagę spotykając kobietę: na wargi
Bym coś napisała, ale się powstrzymam |
dnia 30/05/2011
Bazin,zaczynamy sie domyslac z jakiego pokolenia jestes
Chimer,po francusku,tzn w jezyku francuskim "usta " i "wargi " znacza to samo - tylko i wylacznie otoczke zebow.Inne otoczki nosza nazwy nie majace nic wspolnego z elementami usmiechu
Widac dla Stefana nie jest to jeszcze tak ewidentne |
dnia 30/05/2011
Corsie - na całe szczęście sympata do jazzu, w tym do "Kicia" nie jest sprawą pokoleniową, o czym pewnie najlepiej zaświadczają entuzjastyczne komentarze naprawdę bardzo młodych ludzi i ilość odsłon tych utworów na youtubie -> http://www.youtube.com/watch?v=UTEo0vKkWro&feature=related , a także to, że praktycznie wszyscy współcześni pianiści jazzowi, jak Brad Mehldau chociażby, czerpią z tradycji Bill Evans - Keith Jarrett pełnymi garściami ( ostatnim naprawdę wartym zainteresowania przedstawicielem konkurencyjnego, czyli swingująco-wirtuozowskiego nurtu w pianistyce jazzowej, typu Art Tatum- Oscar Peterson był na dobrą sprawę francuski pianista Michel Petrucciani, ale niestety przedwcześnie zmarl w 1999 roku)
Wydaje się, że taki Köln Concert, to po prostu muzyka, która ma już jednak jakąś wartość ponadczasową. A przy okazji także komercyjną, bo jak na jazz ( choć można się spierać, że to w ogóle jeszcze jest jazz), prawdziwy bestseller , bo podobno wśród wszystkich albumów na fortepian solo kiedykolwiek wydanych: klasycznych, jazzowych, czy "world music", najlepiej sprzedająca się płyta tego rodzaju w całej historii fonografii.
A poza tym, jak to jest nagrane ! Glenn Gould samą muzyką Jarreta zainteresowany nie był, ale to nagranie zafascynowało go podobno właśnie z uwagi na brzmienie fortepianu, czy może bardziej ogólnie jakość całego nagrania.
Nigdy nie byłem audiofilem i pewnie nie sprawiłbym sobie customowych IEM-ów ( z jakimi obnosi sie na przykład trener Trefla Sopot Chiappini ,) ale skądinąd wiem, że Köln Concert często jest używany przez ludzi, którzy lubią posiadać bardzo dobry sprzęt do odtwarzania dźwięku ( a niekoniecznie słuchać samej muzyki ) jako tzw. płyta testowa. |
dnia 31/05/2011
Jarret nagrywał dla ECM-u Bacha zarówno na fortepianie, jak i klawesynie ( Suity francuskie). Nagrał też dla tej samej wytwórni preludia Skrabina, ale moim skromnym zdaniem, we wszystkich trzech przypadkach, raczej nie warto po te nagrania nie sięgać. Po prostu wieje nudą - choć zastrzegam, że płyt z WTC, czy Skrabinem właściwie nigdy porządnie nawet nie posłuchałem.
Z kolei z płytą klawesynową nawet kiedyś, co prawda całkowicie bezskutecznie, próbowałem się nawet zaprzyjaźnić. Przyznam się, że odrzuciło mnie - do bólu obiektywne odczytanie; ostrożne, stateczne, sztywne i niestety zupełnie bezbarwne. Pozbawione jakiegokolwiek ekspresji osobistej, czy efektów kolorystycznych . Nieciekawe wybory temp, czy może raczej brak jakichkolwiek wyborów - w efekcie brak nie tylko jazzowego, ale także jakiegkolwiek innego timingu (poza metronomem ) A przecież ten cykl Bacha, to są same tańce !. Jarret nie dokłada równiez do zapisu nutowego, żadnej własnej ornamentyki, ale z 20 lat temu, kiedy to nagranie powstawało, w instrumentalnej muzyce barkowej niestety taka była jeszcze praktyka wykonawcza. Obecnie Jarret by się na nagranie Suit Francuskich, czy WTC na pewno by się nie porywał, bo taka improwizacja wymaga jednak znajomości barokowych praktyk zdobniczych, a paradoksalnie on - improwizujący pianista jazzowy - akurat o improwizacji w muzyce klasycznej na pewno nie ma bladego pojęcia.
Co zaś do płyty na fujarce, nie słyszałem tego nigdy, ale podejrzewam, że to rodzaj ekstrawaganckiego performancu wyłącznie dla zdeklarowanych fanów osoby Jarreta. Niekoniecznie zaś jego muzyki.
Bo zdaje się, że przynajmniej kilka razy w życiu to ten facet, całkiem niezłe odjazdy to jednak miał. W 2003 roku byłem w Warszawie na koncercie trio Jarettta. Przed występem pianisty pojawił się konferansjer, który zapowiedział, że jak artystę publiczność czymś zdenerwuje - na przykład ktoś będzie próbował zrobić zdjęcie, to kontrakt jest tak skonstruowany, że Jarett w każdej chwili może po prostu wstać i wyjść. Zdaje się, że naprawdę nie żartował, bo Kicio w tym czasie rzeczywiście dosyć często zrywał swoje występy. Ale na szczęście, wtedy w Warszawie artysta nie obraził się na swoją publiczność i nie wyszaedł trzaskając drzwiami. A sam koncert był super i świetnie pamiętam go do dziś. |
dnia 31/05/2011
No coz,dla mnie najpiekniejsza muzyka,to sa arie operowe tenorow i to przede wszystkim w wykonaniu Placido Domingo (Juz widze,jak podpadam Pavarotti'ofilom),ale jesli,Bazin,zrobisz mi tu wyklad rowniez z bel canta,to sie zalamie |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|