Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Berenika Okuniewska w Scavolini |
Komentarze |
|
dnia 30/05/2011
a cynk od estry i chimer a ja bylem rano i kicha..
Serio : duze oslabienie aluprofu- kto ja zastapi?
Dobrze, ze sie zdecydowala, jest mloda i mam nadzieje na jej rozwoj a wtedy bedzie najlepsza czego i jej i nam kibolom zycze |
dnia 30/05/2011
I to się nazywa transfer
Oby jej się powiodło. |
dnia 30/05/2011
no i o to chodzi Powodzenia.Jestem ciekawa kogo załączą na miejsce Bery w Aluprofie.Niech się dziewczynie wiedzie tam we Włoszech! |
dnia 30/05/2011
W końcu jakaś odważna! Brawo, brawo, brawo! Dziewczyna chce się rozwijać i w przyszłości będziemy mieli z niej ogromną pociechę w reprezentacji. |
dnia 30/05/2011
matsuflexia na strefie pisza ze w BKS moze zagra jakas wloska srodkowa, nie pamietam nazwiska...no i brawo bera, ja mysle ze sobie poradzi, przeciez w 2008 tez wiele ludzi na rep.net mowilo ze zmarnuje talent podpisujac w BKS na trzy lata no i jest 2011 a Bera jest chyba najlepsza poslka srodkowa |
dnia 30/05/2011
Brawo Bera, do odwaznych swiat nalezy i jak do tej pory dokonywalas bardzo dobrych krokow, wiec niech i tym razem sprawdzi sie twoj wybor. POWODZENIA |
dnia 30/05/2011
Podziwiam i życzę powodzenia ! |
dnia 30/05/2011
Moze ktos z Was zna wloski i przetlumaczy te doniesienia?
SERKU, moze Ty zrobisz nam ta radosc? |
dnia 30/05/2011
Alix Klineman - bardzo utalentowana amerykanaka - tez w pesaro |
dnia 30/05/2011
Gaga: podstawowe informacje jak wiek, wzrost, przebieg kariery : 6 lat w Gedani skad w 2006r przeszla dk BKS z ktorym zdobyla puchar i mistrzostwo kraju. Wspominaja o zlocie na Uniwersjadzie w 2007. Pozinej o tym, ze Pesaro jest nad morzem a ona wychowana w podobnym miescie ...ze w bielsku brakowalo jej plazy..
Dyr, Sportowy mowi, ze ma dobry blok i atak ( silny.. ) i ze zrobila na nich wraznie podczas meczy pucharowych ( Duuze wrazenie), No i ze jest mloda i ma ogromny potencial i szanse na rozwoj.
To tak na ile potrafie
|
dnia 30/05/2011
ksdani
dzieki |
dnia 30/05/2011
No nie wiem czy to taka trafna decyzja ... włoska liga schodzi na dziady kluby popadają w kłopoty finansowe. Ponadto Scavolini nie będzie grało w Lidze Mistrzów więc raczej krok w tył Bery ale to Jej wybór. |
dnia 30/05/2011
Scavolinie będzie grało w LM, jako trzeci zespół rundy zasadniczej, po Bergamo i Cortese, które grają w finale. |
dnia 30/05/2011
Bereniko, nadziejo Ty moja, rozwijaj się we Włoszech jak ten rozmaryn. Bardzo się cieszę.
Oczywiście na dzień dzisiejszy jest wiele pytań, zobaczymy jak się wszystko potoczy. Jednak Berenika dokonała odważnej decyzji mającej na celu rozwój jej osoby, postawiła sobie wyżej poprzeczkę. Bereniko, zapisuję Ci kolejnego plusa do mojego notesu |
dnia 30/05/2011
Brawo Berenika,trzymam Kciuki |
dnia 30/05/2011
Jak podaje portal SportoweFakty.pl prezes BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, Czesław Świstak, głośno mówi o chęci zatrudnienia zagranicznych zawodniczek. Jedną z opcji może być zastąpienie naszej reprezentacyjnej środkowej włoską siatkarką Mileną Stacchiotti. Zawodniczka grająca na pozycji środkowej we włoskim klubie z Werony prywatnie jest dziewczyną Michała Łasko, nowego atakującego Jastrzębskiego Węgla. Ten zaś wyraża nadzieję, że będzie mógł ją zabrać do Polski. Trzeba jej jednak znaleźć klub. Aluprof byłby idealnym rozwiązaniem z racji niewielkiej odległości dzielącej Bielsko-Białą i Jastrzębie. siatka.org |
dnia 30/05/2011
Mileną Stacchiotti - 1.85 na srodkowa za duzo nie jest - kluby raczej mniej niz wiecej... moze i przejdzie do bks ale Bery nie zastapi. |
dnia 30/05/2011
ach Bera, powodzenia, masz szanse byc namber łan na świecie! |
dnia 30/05/2011
Nie wiem co Was tak cieszy, że jedna z najlepszych polskich siatkarek będzie grała w obcej lidze ? Niestety ale Plus Liga Kobiet nie wypracowała jeszcze takich mechanizmów jak Plus Liga siatkarzy, gdzie wszyscy najlepsi grają w polskiej lidze a wyjeżdżają tylko wówczas gdy nie mają miejsca w klubach Plus Ligi. Jeszcze musimy poczekać kilka lat aż wszystkie najlepsze polskie siatkarki zagrają w Polsce. |
dnia 30/05/2011
BRAWO, BRAWO, BRAWO!
Jeszcze nie zdążyłem przeczytać newsa ale, brawo za odwagę i powodzenia życzę. |
dnia 30/05/2011
Cieszymy się bo to ogromna szansa dla polskiej siatkarki. W Polsce nigdy nie nauczy się tego co we Włoszech. Przykład min. Wianiar! |
dnia 30/05/2011
Winiarem tu sie nie wycieraj. On też w końcu wrócił do Polski. A co się nauczył w Trentino ? Wyjażdżał zdrowy jako gwiazda Plus Ligi a wrócił jako siatkarski wrak. |
dnia 30/05/2011
wrak z doskonałą techniką. A Wlazły to nie wrak? tak go wykańcza gra w PlusLidze, że na reprezentacje już go nie stac.
realisto - patrz na Skowrońską. Jedna z najlepszych na świecie i zarabia kosmiczne pieniądze w dobrych ligach. Odważyła się, zaryzykowała to ma. |
dnia 30/05/2011
aj tam gadaj z d...ą to cię osra.
tylko on ma racje a my niedoinformowani :/ |
dnia 30/05/2011
Pieniądze to jest inna sprawa. Jeżeli cieszycie się...bo będzie dobrze zarabiać to nie mam pytań. Skowrońska to też nietrafiony przykład...bo ona nie mieści się w kadrze Matlaka |
dnia 30/05/2011
No, więc właśnie ksdani. Dużo zależy od samego organizmu, jak będzie miała ją dopaść kontuzja, to ją dopadnie. Są siatkarki, które kilka lat grają w Serie A i są zdrowe.. Jak jest ktoś kontuzjogenny, to czy będzie grał w Polsce, czy zagranicą nic nie zmieni.
Cieszę się bardzo, już trzecia Polka w Pesaro Super. Na pewno sporo się nauczy, a że ma warunki zasięg, siłę, dynamikę, wzrost, to być może dorobimy się następnej gwiazdy światowej siatkówki. Trzymam kciuki |
dnia 30/05/2011
realisto - aleś wyjechał z tym matlakiem. No naprawdę. Trzymajmy się sensownych argumentów. |
dnia 30/05/2011
Ja powiem szczerze, też się z tego faktu nie cieszę. Lubiłem jak grała Bera w naszej lidze. Dlaczego mają jej grę podziwiać teraz Włosi a Polacy nie. To dla mnie żadna radość. Ponadto liga Włoska jest rzeczywiście bardzo wyczerpująca dla zawodniczek. Przykłady tych dziewczyn które w tej lidze grały są aż nadto wymowne. Kasia Skowrońska - to właśnie we Włoszech poleciały jej achillesy i straciła z tego powodu cały sezon i nie zagrała w ostatnich ME. Jak pamiętam Gosię Glinkę to także po paru sezonach we Włoszech przeniosła się do Cannes bo jak sama wówczas wspominała nie wytrzymywała tępa ligi włoskiej. Zawsze też po sezonie brała sobie dużo więcej wolnego od kadry aby choć trochę odpocząć. Takich przykładów ja znam jeszcze dużo więcej, stąd z tej decyzji wcale się nie cieszę. |
dnia 30/05/2011
jureczek - niech bierze więcej urlopu, niech wraca na najwazniejsze imprezy sezonu reprezentacyjnego i wymiata. Jak Glinka chocby wróciła na MŚ. |
dnia 31/05/2011
max: ine bardzo rozumiem czemu moj nick wymieniles - nic o kontuzjach nie pisalem.
Tak swoja droga: jak kaska odchodzila to "spiknela" manon z klubem ..teraz Bera do pesaro a dowiadujemy sie jak KSD w kraju ..pewine to przypadek ale..no nie przypadkiem maz kaski ma firme menadzerska .. tyle przypadkow |
dnia 31/05/2011
Ja powiem szczerze, też się z tego faktu nie cieszę. Lubiłem jak grała Bera w naszej lidze. Dlaczego mają jej grę podziwiać teraz Włosi a Polacy nie. To dla mnie żadna radość.
A dla mnie to radość. Jasne, fajnie było mieć ją tu, na miejscu, jednak, tu nie o nas chodzi we Włoszech Bera ma szanse się rozwinąć, jest to wymagające wyzwanie, ale podjęła się i chwała jej za to. Przed nią dużo nauki ( tym bardziej, że kontrakt podobno 3-letni). Gra we włoskiej serie a to chyba taki siatkarski chrzest - wysokie tempo rozgrywek, ich poziom i chyba wciąż nieco inne podejście do treningów, itd. Może odbić się to na zdrowiu, ale to zawodowi sportowcy i takie ryzyko jest gdzieś tam wliczone
Tak, najlepiej by było by nasze najlepsze siatkarki zostawały w rodzimej lidze. Jest jeden warunek - ta liga musi stać na odpowiednim, wysokim poziomie. I to nie jest tak, że gardzę stanem obecnym, to byłoby niesprawiedliwe. Po prostu obserwuję co się dzieje dookoła i jakie są tego skutki. Jest coraz lepiej, ale to wciąż nie ten pułap |
dnia 31/05/2011
"A dla mnie to radość. Jasne, fajnie było mieć ją tu, na miejscu, jednak, tu nie o nas chodzismiley we Włoszech Bera ma szanse się rozwinąć, jest to wymagające wyzwanie, ale podjęła się i chwała jej za to. Przed nią dużo nauki ( tym bardziej, że kontrakt podobno 3-letnismiley)."
Oczywiście, że każdy ma prawo do swojego zdania. Dlatego też, ja akceptuję zarówno wybór Bery jak i twoje zdanie. Sam jednak uważam inaczej i nie przekonują mnie zapewnienia o rzekomym rozwoju siatkarki. Dla mnie to jest mit. Mit, który bierze się z faktu, iż liga włoska od wielu lat przewodzi w rozgrywkach siatkarskich. Ta niewątpliwa dominacja ligi włoskiej w europie i na świecie działa na wielu magicznie i sprawia, że wiele osób automatycznie uważa iż każdy kto w tej lidze gra podnosi swoje umiejętności siatkarskie i ogólnie się rozwija, co nie jest jednak prawdą, potwierdzoną faktami.
A teraz moje argumenty: Łukasz Żygadło - choć od wielu lat gra w najlepszej lidze świata i dodatkowo w najlepszym klubie, to nikt o nim nie powie, że tak się siatkarsko rozwinął, że jest lepszy od Zagumnego, który większość swojej kariery spędził w lidze polskiej. Co więcej wielu ma wątpliwości czy gra lepiej od Wójka. Podobnie ma się sprawa np. z Bednarukiem, który jak grał w lidze polskiej miał ciekawe momenty gry, po roku spędzonym w Trento, w zasadzie musiał zakończyć karierę, bo jego gra była słaba. Nikt też nie powie, że np. Marcel Gromadowski, który spędził parę lat we Włoszech i Francji gra lepiej od Mariusza Wlazłego, który nie rusza się z ligi polskiej. A były takie czasy kiedy obaj panowie startowali i wielu uważało, że przed Marcelem szykuje się dużo lepsza kariera siatkarska niż przed Mariuszem bo ma zdecydowanie lepsze warunki fizyczne. Wielu kibiców, aby poprzeć tezę że liga włoska jednak rozwija podaje przykład Winiarskiego. Ja jednak i w tej kwesti mam inne zdanie. Osobiście uważam, że najlepsze lata Winiara w jego siatkarskiej karierze i jego najlepsza gra to ostatni rok w Skrze przed wyjazdem do Włoch i pierwszy rok we Włoszech, później już jego forma wraz z kontuzjami się obniżyła i nigdy już do tej najwyższej nie wróciła. Jego pobyt we Włochech, poza nabawieniem się kontuzji i ewidentym wyeksploatowaniem zawodnika nie ma tu nic do rzeczy. Owszem w indywidualnej jego karierze to wspaniały rozdział historii, ale w poprawie umiejętności siatkarskich tego wspaniałego rozwoju nie widac.
Na gruncie kobiecym takich bezpośrednich porównań trochę brak bo niestety niewiele jest obecnie zawodniczek, które grają w lidze włoskiej. Jest Kasia Skowrońska, która zawsze sobie pobyt we włoszech chwaliła i wszystkich zachęcała. Czy jednak miał on taki decydujący wpływ na rozwój jej umiejętności siatkarskich to śmiem wątpić. Owszem bardzo jej pomógł w rozwoju jej kariery. Weźmy jednak na tapetę Asię Kaczor. Czy roczny pobyt we Włoszech podniósł jej umiejętności siatkarskie ? Albo porównanie naszych obecnie dwuch najlepszych w lidze przyjmujących Ani Werblińskiej i Oli Jagieło. Jedna całą swoją karierę spędziła w Polsce a druga miała 3 letni epizod z liga włoską. Czy pomiędzy grą tych zawodniczek jest jakaś zdecydowana różnica ? Ja takiej nie dostrzegam jeśli już to na korzyść Ani.
Dla mnie zawodnik może się rozwijać i podnosić swoje umiejętności w kazdym klubie, czy to włoskim czy polskim czy jakimś innym. Muszą być jedynie spełnione pewne krytreria organizacyjne, i trening na odpowiednim poziomie. A opinia, że gra w lidze włoskiej sama z siebie już podnosi umiejętności siatkarskie zawodników jest po prostu mitem. |
dnia 31/05/2011
Aśka Kaczor grała w zespole, który był ewidentnie kiepsko zorganizowany i przegrywał mecz za meczem.
Wlazły, to jest talent tak samo jak Zagumny. Grali w lidze polskiej, ale grali też w pucharach, reprezentacji, w wieku dojrzałym siatkarsko byli już ogranymi zawodnikami. Łukasz zawsze ten drugi.
Jak Bera będzie siedziec na ławce to się niczego nie nauczy, ale jak będzie grac - to będziemy miec siatkarke światowego formatu. Tak zrobiła Skowrońska i teraz jest jedną z najlepszych na świecie.
Nawet Świderski mówił, że gra we włoszech ma sens tykko wtedy, jak gra się w dobrym zespole. |
dnia 31/05/2011
Jureczek, zręcznie dobrane przykłady. Większość wspomnianych przez Ciebie zawodników czy zawodniczek nie grała w wyjściowej 6 lub grała w nie najmocniejszych klubach z problemami. Ja podam takie nazwiska: Glinka, Świeniewicz, Śliwa, Świderski, Gruszka, czy wspomnieni Skowrońska oraz Winiar i właściwie nie wiem czy jeszcze coś muszę mówić. Niestety przykładów z ostatnich lat jak na lekarstwo, o czym wspomniałeś.
Nie twierdzę, że Włochy to siatkarskie eldorado, bo przecież oprócz plusów są jeszcze minusy. Mówi się o kłopotach finansowych niektórych teamów. Część topowych zawodników i zawodniczek udało się do Turcji, a Rosja i Brazylia to również silnie obsadzone ligi. Jednak wciąż Włochy kojarzą się z wielkim profesjonalizmem na każdym poziomie siatkarskiego rzemiosła (czy raczej sztuki?).
A opinia, że gra w lidze włoskiej sama z siebie już podnosi umiejętności siatkarskie zawodników jest po prostu mitem.
Upraszczasz rzeczywistość Jureczek. Myślę że wiesz dobrze, że nikt tak nie myśli. Na to by zawodnik mógł podnosić umiejętności składa się wiele czynników - wybór klubu, indywidualne umiejętności zawodnika, radzenie sobie z presją, zresztą lista jest znacznie dłuższa. Berenika podpisała kontrakt z Pesaro, a to nie pierwszy lepszy klub. Fakt faktem, zespół przechodzi gruntowną przebudowę, jednak tam wiedzą jak grać na wysokim poziomie i wygrywać. Berenika zaryzykowała, a wraz ze wzrostem ryzyka, rosną również potencjalne korzyści - jak na giełdzie. Zobaczymy jak się wszystko poukłada, wszyscy będziemy mądrzejsi za rok
pozdrawiam |
dnia 31/05/2011
Serie A, to liga w której gra się cały sezon na 100%, nie można falować z formą, każdy mecz jest na wagę złota. Liga stoi na wysokim poziomie, a tego poziomu nie ma w plk. No, sorry są 3, albo 4 drużyny prezentujące w miarę poprawną siatkówkę i nic poza tym. Pesaro, to świetnie ułożony klub, pracują tam świetni trenerzy Paolo Tofoli, Riccardo Marchesi(współpracujący od kilku la z kadrą Italii), za przygotowanie fizyczne odpowiada Christian Verona.
Organizacyjnie ten klub jest sto razy lepiej ułożony, niż nasze polskie.
"Weźmy jednak na tapetę Asię Kaczor. Czy roczny pobyt we Włoszech podniósł jej umiejętności siatkarskie ?"
Nie podniósł, bo niestety Aśka, to nie ta liga, przez większą część sezony grzała ławę. Miała być liderką w zespole, miała pomóc w utrzymaniu się drużyny w Serie A, tak się nie stało. Trener postawił na inną.
Dla mnie zawodnik może się rozwijać i podnosić swoje umiejętności w kazdym klubie, czy to włoskim czy polskim czy jakimś innym. Muszą być jedynie spełnione pewne krytreria organizacyjne, i trening na odpowiednim poziomie.
Z jednej strony masz i rację, ale niestety polskie kluby organizacyjnie są lata świetlne za tymi włoskimi. I nic w tym kierunku się nie zmienia.Pozwolę sobie zacytować słowa Małgosi Glinki:
"Nigdy nie mów nigdy, ale mój transfer do PlusLigi chyba jest mało prawdopodobny. Od wielu lat gram w zagranicznych klubach, przywykłam do standardów obowiązujących w najlepszych klubach świata. PlusLiga Kobiet rośnie w siłę, staje się coraz bardziej profesjonalna, ale pod wieloma względami odbiega jeszcze od europejskiej elity. "
A właśnie do tej elity europejskiej, możemy zaliczyć Pesaro.
Im więcej zawodnik zagra meczów na wysokim poziomi, tym będzie lepszy, bogatszy o nowe doświadczenia. Niestety w plk, tych meczów jest strasznie mało. |
dnia 31/05/2011
Troszkę późno, ale życzę powodzenia. Oby się jej tam powiodło |
dnia 31/05/2011
Liga i zespoły włoskie bankrutuję większość zawodniczek ucieka z tamtąd. Jedynie obecnie Bergamo i Villa Cortese sa na jakim tami poziomie reszta zespołów to bankruty. O Skavolini nie wiem ale Hookcker odchodiz i nie wiem czy Flier też.
Więc dla mnie obecnie ta liga to żadna rewelacja haha |
dnia 31/05/2011
Max napisał:
"Z jednej strony masz i rację, ale niestety polskie kluby organizacyjnie są lata świetlne za tymi włoskimi. I nic w tym kierunku się nie zmienia."
Pozwolę sobie nie zgodzić się z twoją opnią. Po pierwsze obecne kluby w Polsce wcale już tak nie odstają od klubów Włoskich. Po drugie w tej dziedzinie zmienia się z roku na rok i jest pod tym względem coraz lepiej. Można tu przytoczyć wypowiedzi choćby Hloenderek z Muszyny albo Oli Jagięło po powrocie z Włoch. W czasach kiedy takie zawodniczki jak Gosia Glinka i Dorota Świeniewicz rozpoczynały swoje włoskie wojaże, kluby w Polsce wyglądały naprawdę ubogo. Zazwyczaj był to jeden trener (czasem drugi do pomocy) masażysta i czesto gęsto to było wszystko. Obecnie standardem jest przynajmniej dwuch trenerów, ( w atomie jest trzeci od przygotowania fizycznego), dwuch masażystów, statystyk i lekarz. Osobno są ludzie od spraw organizacyjnych. To już naprawdę nie to samo co kiedyś. Znam tę wypowiedz Małgosi Glinki którą cytujesz, sądzę jednak że Gosia nie jest do końca zorientowana jakie obecnie panują standardy w klubach w Polsce. Nawet jak podpisała umowę z klubem tureckim w swoich wypowiedziach także nie była pewna swojej tam obecności, dopiero po kilku miesiacach spodobało jej się w Turcji. Ponadto pomimo takiej jej wypowiedzi była bardzo blisko podpisania umowy z Muszynianką i w zasadzie tylko skąpstwo działaczy Muszynianki sprawiło że Glinka znalazła się w Turcji. |
dnia 31/05/2011
Nie Gosia nie jest zorientowana, bo ona nie ma koleżanek grających w polskich klubach. To jest wypowiedź po tym sezonie, nie wierzę że Gośka strzela przysłowiową kulą w płot, jakby nie wiedziała, to by na pewno nie udzieliła, takiej odpowiedzi...
Podajesz za przykład Atom jeden klub.. Takie są realia, bo tylko ten jeden ma tak profesjonalny sztab. |
dnia 31/05/2011
"jureczek ale mylisz pewne pojęcia - rozwój zawodnika w Serie A nie oznacza, że stanie sie on po roku czy dwóch grania tam lepszym niż nasi najlepsi zawodnicy na danej pozycji."
Zytko ja wcale tak nie uważam i właśnie dlatego ośmieliłem się napisać to co napisałem. Sądzę jednak, że bardzo wielu kibiców tak właśnie uważa (nawet tych kibiców którzy zaglądają na to forum). Sama nazwa "liga włoska" działa na nich tak magiczne, że są w stanie uwierzyć że nawet roczny pobyt na ławie przeciętnego włoskiego klubu jest w stanie zdziałać więcej niż najlepsze warunki w Polsce. Dlatego właśnie mój komentarz, aby wywołać trochę szarych komóreczek na światło dzienne. Liga włoska swoją pozycję zawdzięcza głównie swojej sławie. Dzięki której sciąga jak magnes najlepszych zawodników i zawodniczki z całego świata. Może sobie w nich wybierać i przebierać. A to właśnie oni, ci najlepsi z najlepszych sprawiają, że ta liga jest wielka, a nie żadna super organizacja, czy wpaniałość włoskich szkoleniowców (choć wielu z nich prezentuje bardzo wysoki poziom). Jak jednak odpłyną z ligi włoskiej ci najlepsi (a taka sytuacja już ma miejsce) liga włoska przestanie być najlepsza. Jestem o tym przekonany. |
dnia 31/05/2011
jureczek
jestes pewny, ze "tylko skapstwo dzialaczy Muszynianki sprawilo, ze Glinka znalazla sie w Turcji"? Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Ja sadze, ze ani Kasia ani Gosia na powaznie nie rozwazaly jeszcze takich mozliwosci, bo co daloby im granie w Polsce nawet gdyby mialy dostawac podobne pieniadze? To jeszcze nie ten poziom siatkowki i organizacji klubow, do ktorych one sa przyzwyczajone, wiec dla nich byloby to cofanie sie. I jestem przekonana, ze to nie pieniadze decyduja o ich wyborach, tylko w glownej mierze czysto siatkarskie perspektywy.
Co do Bery, to trzeba miec tylko nadzieje, zeby ona mogla rzeczywiscie grac a nie stac w kwadracie. Wolalabym jedynie, zeby jej kontrakt nie byl od razu na tak dlugi okres (jesli sie to potwierdzi), by miala mozliwosc zmiany klubu lub powrotu do kraju na wypadek, ze cos sie nie ulozy. Na dzisiaj jestem jednak optymistka i wierze, ze pojdzie jej dobrze. |
dnia 31/05/2011
Dziewczyny powinny grać tam gdzie je chcą i One same tam gdzie chcą grać.Dla nas kibiców krajowych to duża strata gdy najlepsze muszą , czy chcą grać na obczyźnie. |
dnia 31/05/2011
Bera podpisała 2+1. |
dnia 31/05/2011
Gaga
Oczywiście że nie jestem pewien. Przecież nie jestem ani managerem Gosi Glinki ani nie mam z nią żadnych osobistych kontaktów, ale uważam to co napisałem za bardzo prawdopodobne, ponieważ czytałem jakiś wywiad z Donato Saltinim managerem Gosi Glinki przed sezonem i on wyraźnie dał w nim znać, że za zgodą Gosi Glinki taką ofertę złożył Muszyniance. Zresztą ten sam manager załatwił Muszyniance Debby Stam, bo również jej interesów pilnuje. Potwierdził to w swoich wywiadach na początku sezonu Bogdan Serwiński, który tłumaczył, że Muszyniankę nie było stać na takie dwa transfery i gdyby nie udało się pozyskać Debby to wówczas Gosia Glina znalazłaby się w Muszyniance. Naciski były jednak od sponsora - Banku BPS aby w Muszyniance grały Holenderki. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|