 Komentuj! |
|
| Ostatnie Artykuły |
|
| Newsy- kategorie |
|
| Informacje |
|
| Użytkowników Online |
|
 Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
 Łukasz już po operacji, ale wyłączony z gry na czas nieokreślony |
Zenit Kazań Zenit Kazań na swojej stronie oficjalnie potwierdził fakt fatalnej kontuzji reprezentanta Polski Łukasza Żygadło na wczorajszym treningu. Łukasz skacząc do bloku wylądował na nodze partnera z drużyny i odniósł kontuzję stawu skokowego. Wieczorem uszkodzona kostka miała już zostać zoperowana, wbrew wcześniejszym informacjom prawdopodobnie nie w niemieckiej klinice ortopedycznej tylko na miejscu w Kazaniu.
Enigmatyczny komunikat nie precyzuje do jakich obrażeń doszło i stopnia uszkodzenia stawu, informuje jedynie, że Łukasz został wyeliminowany z gry "na czas nieokreślony".
Trzymaj się Łukasz; dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu na boisko!!!!
Link
Winiarski też kontuzjowany! Rosyjski pech
Michał Winiarski miał dzisiaj zadebiutować w barwach Fakiełu Nowy Urengoj w meczu Pucharu Rosji. Do debiutu nie doszło, bo reprezentant Polski jest... kontuzjowany.
Link
| bazin dnia 07/10/2013 ·
211395 Komentarzy · 4947 Czytań
· 
|
|
 Komentarze |
|
dnia 07/10/2013
Dziś w Kazaniu zaczyna się II runda Pucharu Rosji i gdyby nie kontuzja, to Łukasz właśnie teraz szykowałby się do swojego debiutu - pierwszego oficjalnego meczu w Zenicie. Jutro miał prowadzić grę swojej drużyny w spotkaniu z Dynamem Moskwa, które powinno okazać się rozstrzygający, kto z tej grupy wywalczy awans do Final Six Finału Rosji. Tylko zwycięzcy czterech grup awansują do F6, a stawkę finalistów uzupełni gospodarz turnieju finałowego (25-31 stycznia) - Białogorie Biełgorod, oraz drużyna która otrzyma od federacji rosyjskiej wild card. W ubiegłym roku drużyną, która awansowała do F6 tylko dzięki dzikiej karcie od federacji, były właśnie "Zenit", ale w tym roku jeśli Kazaniowi nie uda się awansować normalną drogą, o takie wejście do finału pucharu kuchennymi schodami może być ciężko.
Także dziś swój pierwszy występ w Fakiele Nowy Urengoj zaliczy prawdopodobnie Michał Winiarski - w analogicznym turnieju w Moskwie rywalizuje Fakieł Nowy Urengoj, Lokomotiw Nowosybirsk, Tiumeń, oraz Dynamo z "obwodu leningradzkiego", czyli drużyna spod Sankt Petersburga.
Tutaj sprawa awansu powinna się rozstrzygnąć pomiędzy zespołem Winiara i Spirydonowa, oraz Lokomotiwem Nowosybirsk. Fakieł w I rundzie Pucharu Rosji grając bez swoich dwóch podstawowych przyjmujących, którzy brali udział w Mistrzostwach Europy co prawda już dwa razy we wrześniu pokonał ten sam Nowosybirsk 3:2, ale jak wiemy w najlepszej europejskiej drużynie klubowej ubiegłego sezonu z tych samych powodów brakowało trenera Woronkowa, środkowego Wolwicza i przyjmującego Iliji Żylina.
Jeśli i Zenit i Nowosybirsk nie uzyskają awansu do F6 Pucharu Rosji, to już początek sezonu klubowego rozpocznie się od niespodzianki dużego kalibru |
dnia 07/10/2013
Mecz Zenit Kazań - Niżniewartowsk dziś od 16:30 powinien być relacjonowany tutaj -> http://www.zenit-kazan.com/media/online/
Podczas transmisji być może coś opowiedzą więcej o kontuzji Łukasza. |
dnia 07/10/2013
Według informacji rosyjskiego dziennikarza siatkarskiego z Kazania, współpracującego z Zenitem wstępna diagnoza miejscowych lekarzy, jest taka Łukasz w sezonie 2013/14 już nie zagra. 
Nie pisze co jest uszkodzone, ale to może być np. całkowite zerwanie więzadeł kostki bocznej.
W tej sytuacji, wedle informacji tego dziennikarz Zenit Kazań będzie rozglądał się za jakimś zastępcą na miejsce Łukasza.
Ech życie.... |
dnia 07/10/2013
na stronie przeglądu sportowego jest co stało się Żygadle jakieś złamanie i zerwanie ścięgien i podana jest diagnoza, że 5-6 miesięcy przerwy. |
dnia 07/10/2013
Żygadło gra bez stabilizatorów na kostki? Gdyby miał usztywniacze nie byłoby szans, aby kostka się tak wygięła doprowadzając do zerwania więzadeł, jak to mówią w wojsku "przyroda", niestety czasu cofnąć się nie da. |
dnia 07/10/2013
na stronie przeglądu sportowego jest co stało się Żygadle jakieś złamanie i zerwanie ścięgien i podana jest diagnoza, że 5-6 miesięcy przerwy.
Jak jest złamanie to jeszcze gorzej. W wieku Łukasza to już naprawdę może być walka nie tyle o powrót do wyczynowego uprawiania sportu, tylko o odzyskanie pełnej sprawności tej nogi.
Właśnie poznaliśmy szczegóły kontuzji. Wieści z Kazania nie są niestety dobre - kontuzja jest bardzo poważa a Polak na pewno w tym roku nie pojawi się na parkiecie. Przerwa w grze może potrwać pięć miesięcy. Oto relacja wiceprezesa klubu Ilchata Rachmatullina: - Łukasz nie tylko skręcił staw skokowy, doszło również do złamania i zerwania ścięgien. Teraz Żygadło przebywa w szpitalu w Kazaniu a lekarze czekają aż z nogi zejdzie mu opuchlizna. Potem będzie można wykonać szczegółowe badania - mówi nam działacz.
Po badaniach Rosjanie chcą wysłać Żygadłę do kliniki w Monachium, z którą mają podpisaną umowę. Niedawno leczył się w niej także znany środkowy Zenita i reprezentacji Rosji Aleksander Wołkow.
Zenit już rozgląda się za nowym rozgrywającym, który mógłby zastąpić Polaka w najbliższych meczach Pucharu Rosji (8-10.09), Ligi Mistrzów i Superligi. Jak zapewnia Rachmatullin, klub nie zostawi Żygadły bez pomocy.
-> http://siatkowka.przegladsportowy.pl/Siatkowka-zygadlo-kontuzjowany,artykul,183349,1,282.html |
dnia 07/10/2013
Czyli spełnia się najczarniejszy scenariusz
Wiem, że to straszny banał, ale życie sportowca jest naprawdę okrutne. Jeden niefortunny krok i wszystkie plany, marzenia diabli biorą, a przynajmniej trzeba je odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość |
dnia 07/10/2013
Ciężko się to czyta
O ile pamiętam, ŁŻ zawsze ma na nogach ochraniacze, więc jak widać one też nie chronią nawet przed najkoszmarniejszą kontuzją
Swoją drogą czytam często sprzeczne informacje na temat ochraniaczy. Ich przeciwnicy twierdzą, że podobno kolana są bardziej obciążone podczas ich używania. Nie wiem, czy to prawda. |
dnia 07/10/2013
Tzn. mam na mysli oczywiście stabilizatory, tak to się chyba fachowo nazywa. |
dnia 07/10/2013
Brak słów.
ale jak wiemy w najlepszej europejskiej drużynie klubowej ubiegłego sezonu z tych samych powodów brakowało trenera Woronkowa, środkowego Wolwicza i przyjmującego Iliji Żylina.
Żylin to jednak tam będzie zmiennikiem Camejo i Divisa, więc czy to jest taka dotkliwa strata? Fakieł z kolei musiał sobie radzić bez Spiridonowa i Winiarskiego, a na lewym skrzydle grał Andriej Woronkow. I w pierwszym meczu z Lokomotiwem młody Woronkow posłał 5 asów. Ale te rezultaty to chyba jednak duża niespodzianka. Pozytyw jest taki, że całkiem nieźle radził sobie Kubańczyk. |
dnia 07/10/2013
Ich przeciwnicy twierdzą, że podobno kolana są bardziej obciążone podczas ich używania.
Również o tym słyszałam. Co więcej, ponoć zawodnikom którzy mają problemy z kolanami lub plecami wręcz nie wolno stosować stabilizatorów na kostki, bo wówczas większe obciążenie idzie właśnie na te części ciała. Ale to już by musiał ktoś znający się na medycynie wyjaśnić, czy tak jest faktycznie. |
dnia 07/10/2013
I w pierwszym meczu z Lokomotiwem młody Woronkow posłał 5 asów
On już nie jest wcale młody w sensie wieku- ma już 30 lat. Już w latach 2006-2010 roku kiedy grał w Fakiele pierwszy raz, m.in jako dubler Romana Jakowlewa, znany był głównie z tego, że był jednym z najlepszym w lidze zawodników zadanowych w lidze rosyjskiej jeśli chodzi o zagrywkę. Natomiast jako atakującemu z takimi warunkami (tylko 192 cm) w lidze rosyjskiej jednak bardzo trudno zrobić karierę i grać w silnym klubie jako zawodnik szóstkowy
"Młodym" w sensie, że jest synem Woronkowa seniora, Filip Woronkow też nie jest, bo po informacji, ze wraca do Fakiełu wreszcie to dokładnie prześwietliłem. Okazało się, że mimo tego samego nazwiska nie jest w ogóle spokrewniony z trenerem sbornej, choć taką informację "sprzedawały" rosyjskie portale siatkarskie jeszcze w ubiegłym roku, a na forum Lokomotiwu krążyła wersja, że co prawda nie rodzony syn, ale bratanek. Trochę dziwne te qui pro quo - u nas pewnie od razu byłoby wiadomo kto jest kim. |
dnia 07/10/2013
Okazało się, że mimo tego samego nazwiska nie jest w ogóle spokrewniony z trenerem sbornej, choć taką informację "sprzedawały" rosyjskie portale siatkarskie jeszcze w ubiegłym roku
W końcu jakiś wątek humorystyczny w tym smutnym dniu. Bo jak to możliwe? We Włoszech czy u nas coś takiego byłoby niemożliwe - gdy ktoś ma 15 lat i gra na jakimkolwiek, zauważalnym poziomie w siatkówkę, a jest synem/córką znanego siatkarza/trenera, to każdy w środowisku wie, że ktoś taki istnieje.  |
dnia 07/10/2013
Nawet nie patrząc, że stabilizatory obciążają inne części ciała to osłabiają bardzo kostkę, bo można przeczytać że mięśnie dzięki pracy takiego 'urządzenia' są automatycznie wyręczane. W sumie sam nie wiem jak to do końca działa, pomimo że sam jestem użytkownikiem.  Jednak ŁŻ z tego co pamiętam nie używał nigdy stabilizatorów, przynajmniej nie kojarzę, żeby robił to w reprezentacji Anastasiego. Z naszych to Kubiak, Bartman czy Możdżonek używają, ale Ziomek raczej nie. Z resztą niemożliwe byłyby takie 'zniszczenia' w stawie u kogoś, kto używa takie sprzętu. |
dnia 07/10/2013
Bo jak to możliwe?
Też tego nie rozumiem. Rosjanie używają w końcu obok imienia otczestwa, więc ustalenie przynajmniej faktu, ze ktoś jest, lub nie jest czyimś synem nie powinno być dla dziennikarza robiącego relację, lub piszącego artykuł/notatkę żadnym problemem.
A tymczasem, w trakcie tegorocznego F4 Ligi Mistrzów w Omsku rosyjscy dziennikarze przed meczem Zenit Kazań - Lokomotiw Nowosybirsk twierdzili, że to spotkanie będzie miało rodzinny podtekst, ponieważ córka trenera Andrieja Woronkowa i zarazem młodsza siostra Filipa Irina występuje na co dzień w Dynamie Kazań, czyli w żeńskiej, siostrzanej drużynie "Zenitu"
-> http://sport.business-gazeta.ru/article/63305/
Przyznam się, ze już nie sprawdzałem, czy Irina Woronkow jest faktycznie spokrewniona z Andriejem Woronkowem, lub Filipem Woronkowem, ale pewne jest, że jednocześnie córką i siostrą być nie może, skoro Filip Woronkow i Andriej Woronkow nie są w ogóle spokrewnieni, więc to kolejna wyssana z palca informacja rosyjskich mediów, |
dnia 07/10/2013
też wydaje mi się że Żygadło stabilizatorów nie używa, w stabilizatorach tak poważna kontuzja jest nie możliwa,
oczywiście że zawodnicy którzy używają stabilizatorów muszą wykonywać dodatkowe ćwiczenia, aby wzmacniać kostkę gdyż ten sprzęt niejako wyręcza mięśnie, co powoduje ich osłabienie |
dnia 07/10/2013
Fakieł - Tiumeń 3:0
Spirydonow po dwóch dniach zgrywania z Vermiglio najlepszy na boisku, a nazwiska Winiara, który dołączył do rosyjskiej drużyny nawet nico wcześniej niż Spiryk wcześniej, nie ma nawet w meczowych statystykach -> http://www.men.fakelvolley.com/stat/20131007_fakel_tyumen.html
Wyjaśnień, dlaczego tak się stało na razie brak. Mam nadzieję, że to nie jest następna kontuzja naszego siatkarza. |
dnia 07/10/2013
A daj spokój z tym czarnowidztwem. Z całym szacunkiem.
Z kim Spirik grał na przyjęciu? Titicz pewnie, nie mam jak sprawdzić. |
dnia 07/10/2013
Titicz pewnie, nie mam jak sprawdzić
Titicz. Ale ten miał dziś w ataku skuteczność 1/10 więc się aż prosił o zmianę.
Turniej odbywa się w Moskwie, w hali Dynama Moskwa na ulicy Ławoczkina, gdzie Fakieł na co dzień trenuje, a siatkarze są zakwaterowani/wynajmują mieszkania, więc naprawdę trudno wyjaśnić nieobecność Winiara inaczej niż kłopotami zdrowotnymi.
Nawiasem mówiąc drużyna z Groznego od przyszłego miesiąca też przenosi się na stałe pod Moskwę do miasta Sierpuchow. Ale nadal będą występować w lidze pod nazwą Groznego, tylko jak Fakieł na mecze "domowe" będą z tej Moskwy, czy Sierpuchowa do siebie dojedżać |
dnia 07/10/2013
Ta kontuzja Łukasza to coś podobnego jak miał Savani w poprzednim sezonie, tylko ze złamaniem. Ponoć 4-5 miesięcy z głowy. Podobno cholernie bolesna kontuzja...znajomy widział na własne oczy i mówi, że chyba jeszcze takiego bólu nie obserwował...
Jest już też kandydat na zastępstwo.... |
dnia 07/10/2013
Sokołow i Birarelli wraz z całą drużyną Trentino wspierają Łukasza w trudnym dla niego momencie  -> http://dal15al25.gazzetta.it/files/2013/10/lukasr.jpg
Piękny gest. Szkoda, że nikt z naszych reprezentantów z ZAKS-y, Resovii, Skry, czy JW na coś takiego nie wpadł. Zarzuty, że nie ma teraz w naszej reprezentacji czegoś takiego jak team spirit, odbiera się szczególnie przykro w takich wypadkach jak ten. Kogo jeszcze z kadrowiczów obchodzi, że kolega, z którym coś się przegrało, ale i jednak udało się też w końcu i coś wygrać, może zakończyć karierę? Choćby dlatego, może warto jedank zdobyć sie na podobny gest solidarności i wsparcia? To w końcu nic nie kosztuje. |
dnia 07/10/2013
http://siatkowka.przegladsportowy.pl/Siatkowka-Kontuzja-Michala-Winiarskiego,artykul,183387,1,282.html
Niestety przyczyną nieobecności Winiara też jest uraz  Na szczęście o wiele mniej poważny niż kontuzja Łukasza. |
dnia 07/10/2013
A jednak.
Oczywiście nie zabrakło wykrzyknika w tytule. Zawsze to trochę dodatkowych wejść. Po prostu uwielbiam.
Skoro Michał mówi, że jutro wraca do treningów, to chyba jednak nie ma co przesadnie narzekać. |
dnia 07/10/2013
Swoją drogą - świetne są te stroje Fakieła. Nieporównywalnie bardziej korzystne niż w poprzednim sezonie.
Nie mogę się doczekać Winiara w Superlidze. |
dnia 07/10/2013
Rzeczywiście, Łukasz nie nosi stabilizatorów. Aż przejrzałam zdjęcia w googlach, bo byłam przekonana że nosi. Wydaje mi się, że nosił kiedyś, kilka lat temu, stąd zakodowałam taki jego obraz. |
dnia 07/10/2013
Ta kontuzja Łukasza to coś podobnego jak miał Savani w poprzednim sezonie, tylko ze złamaniem. Ponoć 4-5 miesięcy z głowy
Złamanie (najpowazniejsze uszkodzenie stawu skokowego IV stopnia), a zwichnięcie jakie miał Savani ( uraz klasyfikowany jako uszkodzenie III stopnia) to może być jednak spora różnica, zarówno w długości leczenia, jak i później w dochodzeniu do pełni formy. Tym bardziej, że w tej chwli trzeba poczekać na kolejne diagnozy, bo nawet dokładnie nie wiadomo jakie fragmenty kości są oderwane i czy nie będą potrzebne w tym Monachium dalsze rekonstrukcje operacyjne. A potem, wiadomo, pozostaje jeszcze powrót do treningów. Uraz Savaniego, gdzie żadnych naruszeń kości nie było. już po trzech miesiącach pozwolił mu wrócić do normalnych treningów, a tutaj nie mając nawet dokładnej wiedzy o wszystkich uszkodzeniach rosyjscy ortopedzi z Kazania zakładają z góry, że Lukasz nie straci połowy, czy 3/4 sezonu, tylko cały. Na pewno to nie jest dobra informacja, bo diagnoza w klinice w Monachium raczej lepsza nie będzie |
dnia 07/10/2013
Jest już też kandydat na zastępstwo
A to Kuba Bednaruk się trochę zmartwi. |
dnia 08/10/2013
może warto jedank zdobyć sie na podobny gest solidarności i wsparcia?
no jakaś lojalka czy coś |
dnia 08/10/2013
może warto jedank zdobyć sie na podobny gest solidarności i wsparcia?
no jakaś lojalka czy coś smiley
Pierwszy raz się roześmiałam od przeczytania informacji o Joannie Chmielewskiej |
dnia 08/10/2013
wiadomo kto rzucił zły urok na Ziomka
[img]http://cdn16.se.smcloud.net/t/pics/thumbnails/2010/04/22/S18_CASTELLANI_TR_640x480.jpg[/img] |
dnia 08/10/2013
To jest dramat osobisty Łukasza Żygadły który ma pechowy ten rok 2013. Najpierw zawalony rok w reprezentacji a teraz taka paskudna kontuzja.
Ale kontekst problemu drużyny z Kazania o czym rozwodzi się Bazin mało mnie interesuje.
Powiem też brutalnie, że dla reprezentacji Polski to niewielka strata. Nowy trener (niezależnie kto nim będzie) to nie sądzę aby widział go jako podstawowego rozgrywającego. A jeśli zostanie Anastasi to wreszcie chyba przejrzał na oczy, że nadszedł czas Drzyzgi. |
dnia 08/10/2013
http://siatkowka.przegladsportowy.pl/Siatkowka-Kontuzja-Michala-Winiarskiego,artykul,183387,1,282.html
Tak to "na zdrowie" wychodzi gra w rosyjskiej superlidze. |
dnia 08/10/2013
realisto nie przesadzaj gdyby to były sprawy przeciążeniowe po grze w rosyjskiej superlidze to bym zrozumiała taką uwagę, ale nie na początku sezonu, a w przypadku Łukasza to nawet nie kwestia etapu sezonu, a zwykły pech. Nie naciągaj faktów pod swoje tezy |
dnia 08/10/2013
Czyli rosyjski pech. Niech i tak będzie. Pewnie jak to w Rosji są zimne hale a to sprzyja kontuzjom. |
dnia 08/10/2013
Bo urazy w PL się nie zdarzają.... A kontuzje Bengolei, Kubiaka i Ignaczaka to nie miały miejsca, wszystkim nam się przyśniło a jeśli nawet się zdarzyło to byli wtedy na halach rosyjskich |
dnia 08/10/2013
Kontuzję zdarzają się w każdej lidze ale tu mówimy o skali zjawiska. Jeżeli każdy polski siatkarz który pojedzie do superligi nabawia się kontuzji to nie można mówić tylko o pechu. |
dnia 08/10/2013
A może to po prostu siatkarze są kontuzjogenni. Winiar z tego co pamiętam pół poprzedniego sezonu nie grał bo co chwilę coś mu było. |
dnia 08/10/2013
Przestań pleść realisto, bo mimo że każdy bierze na ciebie poprawkę, to już nawet i tego nie da się czytać. Kurek i Żygadło mieli najzwyklejszego pecha, bo obaj mieli skręcony staw skokowy, co może się zdarzyć każdemu na każdej hali (i zdarza się). Co to ma wspólnego z temperaturą hali czy Bóg wie czym. Winiarski ma naciągnięty mięsień, co nie może być wynikiem treningów w Rosji, bo odbył ich tam raptem ze dwa. Prędzej skutek zmęczenia materiału po sezonie reprezentacyjnym. Może lepiej policz sobie, ile w polskich halach zdarza się przedsezonowych i sezonowych kontuzji, w przypadku niektórych zespołów to jest wręcz plaga. |
dnia 08/10/2013
Dziwne, że nie wiesz jaki wpływ w grach zespołowych na hali może mieć niska temperatura podczas meczu czy treningu na prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji.
To jest wybór Winiarskiego i Żygadły, że tam grają. Kurek uciekł stamtąd po roku i do dziś jest cieniem zawodnika z czasów gry w Skrze. Zrozumiał swój błąd i nie wahał się głośno o tym mówić, czym wnerwił Rosjan.
Za to Conte i Uriarte zrozumieli gdzie jest prawdziwe Eldorado. Wystarczyło im na to 3 miesiące pobytu w Bełchatowie.
http://www.sportowefakty.pl/siatkowka/389701/uriarte-i-conte-postanowili-zostajemy-w-skrze-na-dluzej |
dnia 08/10/2013
Wiem jaki wpływ ma niska temperatura na kontuzje, ale nie słyszałam, żeby ktoś przeprowadził badania na temat wpływu temperatury na drogę hamowania zawodnika pod siatką. Zaraz może przeczytamy, że to celowy spisek Rosjan, którzy specjalnie ściągają do siebie czołowych polskich graczy, żeby ich podstępnie kontuzjować, zawalać im sezon i w ten sposób osłabiać naszą reprezentację. Tak się nas boją Syndrom smoleńskiej mgły.
W samym tylko AZS-ie Olsztyn w tej chwili kontuzjowani są Krzysiek, Bengolea i Szymański, i co z tego? |
dnia 08/10/2013
A to z tego, że Olsztyn słynie już z najzimniejszej hali w Polsce. A w zimę w Uranii zawodnicy nie chcą tam grać |
dnia 08/10/2013
A co do Kurka to prawdziwie twardzi sportowcy swobodnie dają sobie radę w Rosji, gdzie nie chucha się na nikogo i nie dmucha jak w Skrze tylko każe być odpowiedzialnym za siebie. Są narzekania na opiekę medyczną w Rosji, ale Kurek sam sobie też nie pomógł. Zamiast tego siedział obrażony w swoim moskiewskim mieszkaniu i nie nawiązał z nikim relacji. Widocznie Rosja jest dla dojrzalszych ludzi. |
dnia 08/10/2013
Tak tak, w Olsztynie prawie 18 stopni, ale hala zimna Poza tym ci zawodnicy kontuzjowali się poza Olsztynem, bo jeżdżą na sparingi. A poza tym odrób lekcje, zimna Urania należy do przeszłości, teraz jest dogrzewana dmuchawami (typowe polskie eldorado ) |
dnia 08/10/2013
[quote} Niech i tak będzie. Pewnie jak to w Rosji są zimne hale a to sprzyja kontuzjom[/quote]
Cieszę się więc bardzo Realisto, że w pełni podzielasz mój pogląd, że pomysł prezesa Przedpełskiego żeby rozgrywać mecz inauguracyjny MŚ 2014 na otwartym stadionie we wrześniu, za nie tylko głupi, ale wręcz idiotyczny. Także z powodu temperatury powietrza,
Bo zainteresowałeś się może jaka była temperatura na stadionie Parken podczas półfinałów i finałów Mistrzostw Europy tydzień temu? Odpowiednio 13 i 14 stopni w momencie rozpoczęcia meczu!!! To jest dopiero skandal, żeby zmuszać siatkarzy do gry w takich warunkach - sam zauważyłeś, i słusznie, że to grozi nawet kontuzjami!!! Nawet Rosjanie narzekali, że szczególnie rezerwowi, kiedy była potrzeba wejścia na boisko mieli skostniałe ręce.
Syty nigdy nie zrozumie głodnego, a Twój prezes, który zawsze może liczyć na swoje przenośne solarium, przy swoich "genialnych" stadionowych pomysłach zapomniał chyba o pogodzie - we wrześniu na naszej szerokości geograficznej wieczory bywają już bardzo chłodne. Ktoś to w ogóle bierze pod uwagę w PR-owym stadionowym amoku? Brak wyobraźni to kalectwo |
dnia 08/10/2013
Bez przesady Bazin. 3 września w Polsce to jeszcze lato.
Zresztą to tylko 1 mecz. |
dnia 08/10/2013
Bez przesady Bazin. 3 września w Polsce to jeszcze lato
Widzę, że nie jeździłeś nigdy pod namiot o tej porze roku, a i aktualnie regularnie wieczorami nie biegasz, albo nie jeździsz dla kondycji na rowerze
Zorganizujcie jeszcze ten mecz w prime-time, czyli jak zwykle po 20, to przy pogodnym niebie 3 września prawdopodobieństwo temperatury circa 10 stopni będziecie mieli całkiem spore. Jak rywale nie zgodzą sie w takich warunkach grać i odmówią wyjścia na boisko, czy raczej na murawę, to będziemy mieli dopiero skandal. |
dnia 08/10/2013
Naprawdę nie fantazjuj. Tym bardziej, że mecz ma być przecież pod dachem |
dnia 08/10/2013
W Dani też był pod dachem i co? Rosjanie narzekali, Serbowie narzekali. To że pod dachem nie znaczy że będzie nagle lato. Może się trafi że noce będą ciepłe, ale może być tak jak w tym roku gdy temp po 18 spadała w niektóre dni do 10 stopni
Co o miejscu rozgrywania finałów ME 2013 sądzi trener Kolaković? - W turnieju finałowym tutaj w Kopenhadze będziemy grać na stadionie, dużym obiekcie. Nie wiem, co to w ogóle za pomysł, żeby decydujące mecze rozegrać na Parken. Tutaj nie ma odpowiednich warunków do gry w siatkówkę. Ten budynek jest przeznaczony do gry w piłkę nożną. Tutaj jest za zimno, piłka lata za szybko - stwierdził stanowczo.
http://www.sportowefakty.pl/siatkowka/387503/igor-kolakovic-co-to-za-pomysl-zeby-grac-na-parken |
dnia 09/10/2013
No i ? Rozmawiamy o Parken czy o Stadionie Narodowym ?
Poza tym Parken było 28 września na północ od Polski.
Mecz otwarcia w Polsce będzie 4 tygodnie wcześniej. |
dnia 09/10/2013
No i ? Rozmawiamy o Parken czy o Stadionie Narodowym ?
Poza tym Parken było 28 września na północ od Polski.
Mecz otwarcia w Polsce będzie 4 tygodnie wcześniej.
O Matko! No co z tego wynika, że Kopenhaga jest położona na północ w stosunku do Warszawy? Naprawdę, nie słyszałeś nigdy, że na przykłąda port w Sankt Petersburgu zamarza zimą, a leżący o 1500 km na północ na tej samej długości geograficznej Murmańsk dzięki ciepłemu prądowi północnoatlantyckiemu nie zamarza nigdy? Bo tak się składa, że te sam prąd atlantycki wcześniej dociera także do Danii - dzięki temu akurat jesienią i zimą w Kopenhadze będzie przeważnie dużo cieplej niż w Warszawie.
Zamiast teoretyzować jaka jest zależności szerokość geograficzna - klimat, i rozwodzić się, czy początek września to faktycznie środek lata, sprawdź lepiej jakie faktycznie były temperatury o godzinie 20:00, czy nawet o 22:30 w Warszawie wieczorami z 3 września w ostatnich latach.
Np. 2011 rok prognoza TVN meteo ; noc z 3 na 4 września pogodna, bezwietrzna i tylko 10 stopni -> http://tvnmeteo.tvn24.pl/wideo/prognoza-pogody-na-noc-3-na-4-wrzesnia,45,387,19488.html
Magdalenka ma rację. Jak chcecie robić mecz na otwartym stadionie, to przynajmniej zorganizujcie go o jakiejś wcześniejszej porze ( tak jak zrobili Duńczycy w przypadku parken). Upychanie go zarówno na stadionie, jak i w telewizyjnym prime timie po 20:00, spowoduje, że już na otwarcie imprezy zafundujecie naszym siatkarzom survival. Ciekawe, kto weźmie na klatę odpowiedzialność za ten cyrk, jeśli rzeczywiście komuś podczas takiego występu przydarzy się kontuzja? |
dnia 09/10/2013
dzięki temu akurat jesienią i zimą w Kopenhadze będzie przeważnie dużo cieplej niż w Warszawie.
Wytłumacz mi jaki związek z tematem ma jesień i zima w Kopenhadze z późnym latem w Polsce 3 września ?
A ta temperatura 10 stopni na którą się powołujesz (wybiórczo) to jest temperatura minimalna która pojawia się zwykle tuż przed wschodem słońca. Jak chcesz rozmawiać o faktach to znajdź dane z godziny 20. I dlaczego akurat z 2011 roku. Bo zimniejszego września nie znalazłeś ? |
dnia 09/10/2013
Bo zimniejszego września nie znalazłeś
Wkleilem pierwszą prognozę z brzegu na wieczór i noc z 3 na 4 września, jaką znalazłem w sieci. A pomysł organizowania meczu na stadionie na początku września, kiedy jak wszyscy dobhrze wiemy, wieczory i noce w Polsce bywają już bardzo chłodne, to akurat nie jest ani mój pomysł, ani problem.
Zdaje się, że to Ty twierdzisz, że 3 września mamy jeszcze środek lata - nieprawdaż? Więc zgodnie z zasadą - ei incumbit probatio, qui dicit, non ei qui negat, proszę o dane za ostatnie 10 lat , najlepiej z wprost z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, że w Warszawie po godzinie 20:00 temperatura tego dnia nie spada nigdy poniżej 15 stopni. Ergo - siatkarze w meczu inauguracyjnym przyszłorocznych MS, który jest planowany na otwartym stadionie, nie zmarzną nam na kość i nie grożą im kontuzje. |
dnia 09/10/2013
Zdaje się, że to Ty twierdzisz, że 3 września mamy jeszcze środek lata - nieprawdaż?
Bez jaj. To nie ja twierdzę, Podaje fakt, że 3 wrzesień to jeszcze lato.
Chcesz polemizować z dogmatami przyrody i wymyślać nowe teorie dotyczące pór roku ?
Poza tym ja nie muszę nic udowadniać. PZPS postanowił,że mecz inauguracyjny odbędzie się na Stadionie Narodowym.
Ma do tego prawo.
I przestań wreszcie opowiadać głupoty, że ktoś może odmówić gry. Skoro nikt nie odmówił na Parken to na Narodowym też nie odmówi.
Mówimy tylko o 1 drużynie która dostąpi zaszczytu gry w meczu z Polską inaugurującym Mundial. |
|
| Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| Oceny |
|
| . . |
|
|
| Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| - |
|
| Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
