Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 12
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Szczerze o kryzysie polskiej siatkówki |
Polska Rep. Kobiet "Z polską siatkówką nie jest dobrze. Nie może być tak, że z reprezentacji wypadną dwie-trzy siatkarki i wszystko się sypie. Gdzie są następczynie? Trzeba spytać ludzi odpowiedzialnych za szkolenie, co się stało w naszym kraju z utalentowaną młodzieżą? " mówi Małgorzata Glinka-Mogentale w szczerym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego"
Link | janfilip dnia 10/10/2013 ·
211395 Komentarzy · 4182 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 10/10/2013
Małgorzata Glinka-Mogentale: Dlatego mam apel do ludzi decydujących o moim ukochanym sporcie: chciałabym, żeby do siatkówki w Polsce podchodzono z większą miłością. To nie jest tylko biznes, ale przede wszystkim piękny sport, który pokochały miliony Polaków. Nie zmarnujmy tego, myśląc tylko o tym, żeby wyciągnąć z siatkówki jak najwięcej pieniędzy. |
dnia 10/10/2013
chciałabym, żeby do siatkówki w Polsce podchodzono z większą miłością.
Czy to jest wniosek formalny ? Czy tylko pusty slogan ?
Bo ja uważam, że miłości do siatkówki władzom PZPSu nie brakuje. |
dnia 10/10/2013
oj Realny: toc sam prezes ju zauwazyl, ze za duzo bylo markietimgu a za malo dbalosci o podstawy- najpierw trzeba miec CO reklamowac a tego zaczyna brakowac. |
dnia 10/10/2013
miłości do siatkówki władzom PZPSu nie brakuje
ale wasza miłość, towarzysze, jest chora |
dnia 10/10/2013
Tak pytam. Bo jak się czegoś żąda to trzeba mówić konkrety a nie posługiwać się pustymi banałami.
Jaki plan naprawczy proponuje Glinka w tym wywiadzie ?
Miłość ? |
dnia 10/10/2013
Nie zmarnujmy tego, myśląc tylko o tym, żeby wyciągnąć z siatkówki jak najwięcej pieniędzy.
ona mówi wprost, a wczoraj Niemczyk dodawał"tam nie ma nikogo kto umie robić siatkówkę"
wniosek jest chyba prosty
Przedpełski na zielona trawkę |
dnia 10/10/2013
To prawda, ze w kadrze jest pustka gdy wypadną 2-3 siatkarki. Nie mamy zaplecza, gdyż kandydatki do kadry stoją w kwadracie. Może należałoby ograniczyć udział siatkarek zagranicznych do 2 w meczu. Jeśli ktoś jest dobry to przebije się w silnej konkurencji. Na przykład przyjmujące: Sieczka, Kasprzyk, Rózycka, Kaczorowska nie robią zadowalających postępów w grze gdyż mało grają w klubach. Może zbyt wysoko mierzą. Jednak i to nie do końca tak jest. Sieczka zagrała w BKS. Tam myślałem, że bedzie na stałe w szóstce. Nistety dała się często zepchnąć do kwadratu. Podobnie może być w Gwardi, gdzie ma dodatkową rywalkę Mroczkowską. A dziewczyna ma talent, ktorego niestety nie może skutecznie rozwinąć. |
dnia 10/10/2013
regularna gra w klubach to jedno ale wg mnie największą bolączką siatkarek młodego pokolenia są dwie rzeczy: słabe wyszkolenie techniczne od początku gry w siatkówkę, kontuzje zanim na dobre zaczną grać - czyli złe prowadzenie od początku gry w siatkówkę. Dopiero później stawiałabym brak regularnej gry w wieku seniorskim. |
dnia 10/10/2013
z tym wyszkoleniem bywa bardzo roznie i sry ale czy rozmawiamy ogolnie czy o jednostkach i o jakim okresie czasu?
Sieczka, Kasprzyk, Rózycka, Kaczorowska porownajmy z mlodzieza:
Strozik, Wojcik, Kurnikowska, Mucha, Paszek, Glaz, Grajber, Grejman, Pieczka, Twardowska, Damaske, Kazala, Dybek..
a zwrocil ktos uwage w ubieglym sezonie jak pod siatka zachowywaly sie mlode srodkowe w porownaniu np do Pyci czy Szeluchiny, bo ja tak i to bylo niebo a zimia ale na korzysc Siokorskiej czy Lukasik ( chociaz odbicie palcami powinny poprawic wszystkie). To te doswiadczone robily cyrki z odbitymi, sytuacyjnymi a nie mlode.
Wiele zachowan wynika z doswiadczenia a nie z techniki. Jak wazny jest spokoj w grze, pewnosc siebie, wiecie wszyscy to moze najpierw inech te mlode pograja w tej OL i wtedy zobaczymy jak to jest. Wpuszczaja na chwile i pozinej sie ocenia, ze zle odebrala 2 pilki i nic nie pokazala..kurcze a kiedy miala to zrobic?
Jak trener potarfi poczekac i dac szanse jak np bylo ze Strozik to sie okazalo, ze bylo warto, prawda?
Technika jest niezle widoczna w grze oberonnej kiedy pilki sa odbijane w ruchu...to ktore bronia lepiej, te starsze czy mlodsze?
Wszystkie maja braki i musza dalej pracowac co jest oczywiste ale moze nie robmy ludziom wody z mozgu z ta technika.
Przestanmy patrzec ciagle wstecz. Historia uczy tylko jednego, ze nigdy nikogo, niczego ine nauczyla - pracowac trzeba tu i teraz. |
dnia 10/10/2013
ks - ja kobiecą oglądam od święta (przy okazji dużych imprez), ale nawet ja - laik widzę, że jak wchodzi młoda siatkarka z Włoch, Brazylii czy innego kraju, która też nie gra wiele to potrafi przyjąć, odbić palcami itd., a u nas z tym ciągle kłopot. Nie chodzi mi nawet o to, że ten kłopot dotyczy tylko obecnych juniorek czy początkujących seniorek, ale (poza wyjątkami) wszystkich naszych siatkarek. I teraz pojawia się pytanie - czy te co stanowią ten wyjątek są wyjątkowe bo: mają talent, więcej niż ich koleżanki pracowały czy może miały lepszych trenerów? |
dnia 10/10/2013
Joa: ja ogladam takze brazylijska - tak chawlona za techniczna "doskonalosc" i wiesz, jak wiele glupich bledow tam robia? Poziom wielu spotkan to jakby zywcem z OL a zawodniczki tez maja rozne umiejetnosci.
Odbic prosta pilke palcami tak zeby poleciala w okreslone miejsce to nie jest az taka sztuka tylko, niestety, trzeba sie "przylozyc" a nie robic to niechlujnie.
Wiele bledow wynika wlasnie z niechlujstwa a nie z braku techniki. Niby wszysy wiedza, ze kazda pilka jest wazna, ze nalezy byc skoncentrowantym na tym co sie robi itd ale w praktyce to proste przebicie laduje po drugiej stronie siatki albo z 2 na 4 metr itd., itd..
Moze czas zeby trenerzy za kazde byle jakie odbicie na treningu wyslyli delikwenta na 50 kolek dookola hali albo 100 przysiadow + 100 pompek+100 skipow +....
Po kilku takich "cwiczeinach" kazdy zacznie sie przykladac i bedziemy mieli polowe mniej baboli..stare sposoby sa czasem najlepsze |
dnia 10/10/2013
wiesz ja nie oglądam ligi, mówię o reprezentacji. Nawet najświeższy przykład z męskiej, w czasie ostatnich ME wchodzi Luca Vettori, który też nie jest ograny, jest młodziutki a jak gra widzimy, a w Polsce siatkarz w tym wieku jest traktowany jako dobrze rokujący itd. Oczywiście, gdyby to dotyczyło 1 siatkarza/siatkarki to można by mówić, że to przypadek - talent pierwszej wody, ale takie sytuacje są dość częste. Ja jak patrzę na grę naszych dziewczyn to sama nie wiem czy czuję smutek czy zażenowanie i nie wydaje mi się, że obecny stan rzeczy można wyjaśniać brakiem ogrania, bo kilka lat temu były ograne zawodniczki (mówię o tym co było po okresie gry "złotek" a mizeria była również. Jak się nawet pojawiała jakaś zawodniczka rokująca bardzo dobrze to tak szybko jak się pojawiała (najczęściej w okresie juniorów) tak szybko znikała. |
dnia 10/10/2013
Ale często u naszych zawodników czy zawodników jest dużo zaniechań , szczególnie u pań przebijanie piłek z których możnaby coś zrobić - wiadomo to nie wpływa raczej na wyniki ,ale gra asekuracyjna nie prowadzi do niczego |
dnia 10/10/2013
krzysiu: czesc przebitek to raz stosowanie sie do zalecen trenerow czyli: daj popelnic blad przeciwnikowi..a dwa-- zrobie blad to wylece z boiska..
joa: sporo racji oczywiscie masz ale u nas glowny problem to nawet ine szkolenie ( ktore ocw koniecznie tzreba poprawic..tylko KIM ) a podejscie do mlodziezy tek bardziej czy mniej utalentowanej.
Kiedys propnowalem zeby w pzps powstala komorka "opiekujaca sie" utalentowanymi zawodniczkami/ zawodnikami. Komorka majaca staly kontakt z zawodnikami i ich trenerami klubowymi.
Wszyscy chcemy zeby mlodziez "przebijala sie " do skladu i do grania ale ile razy bylismy swiadkami kiedy wchodzac na zmiane i nwet graja bdb w nastepnym meczu i tak lawa? Trenerzy maja swoje szostki i jakze czesto zadna dobra gra mldej niczego jej nie daje..oprcz satysfakcji ocw.
To nie jest kraj, ze zagraniczny sportowiec musi byc "dwa razy" lepszy niz krajowy, w Polsce jest odwrotnie. Jasne, jest to uogolnienie ale ja tak to widze.
jak sa traktowane te mlode wchodzace do gry?
przyklady? Djouf hmm Gabi..
Gabi - pol meczu i dwa punkty na 10 atakow, w przyjeciu roznie ale zostaje na boisku ...w koncowce konczy ( ladnie brzmi) najwazniejsze pilki meczu..
Diouf: samoloty zamiast atakow, kupa bledow...a jaki byl koniec wgp?
W lidze Gabi tez miewala taki mecze i nie zawsze konczylo sie to jej bdb gra na koniec ale trener na nia stawial i zawodniczka o tym wiedziala - wiedziala, ze jej ktos ufa, ze nie wyleci jak zrobi blad.
U nas nie ogrywa sie zawoniczek i zawodnikow bo nastawienie trenerow i to nawet czesciowo zrozumiale, jest na wynik, cele sa "jednosezonowe" i nikogo nie obchodzi rozwijanie zawodniczki bo za rok moze grac w innym klubie.
Swietne przyklady ( ocw moim durnym zdaniem) to Pila i Kajzer, Dabrowa i Kurnikowska czy Palac i..oj tam to nie jedna zawodniczka zostala spuszczona...Za to co zrobiono z Krzywicka to bym pozbawil praw do trenerki do konca zycia, za lawe dla Muchy w koncowce sezonu- kilka lat zakazu zblizania sie do hali..
W wiekszosci klubow bycie mlodym to wada i dodatkowy minus - odwrotnie niz we wloszech czy brazyli |
dnia 10/10/2013
wiesz ja nie oglądam ligi, mówię o reprezentacji. Nawet najświeższy przykład z męskiej, w czasie ostatnich ME wchodzi Luca Vettori, który też nie jest ograny, jest młodziutki a jak gra widzimy, a w Polsce siatkarz w tym wieku jest traktowany jako dobrze rokujący itd
Vettori to akurat rocznik Atanasjevica i naszego Grzegorza Boćka - z Loczkiem Włoch zna się bardzo dobrze z rozgrywek młodzieżowych, dzielił się z nim nagrodami dla najlepszego atakującego/MVP przykładowo na MŚ U-19 już w 2009 roku.
Nasz Bociek to zupełnie osobna historia, on po prostu bardzo późno zaczął trenować siatkówkę, natomiast Vettori który ma pewnie podobny co Loczek staż (jest z siatkarskiej rodziny - jego stryj, który był asystentem Lozano w naszej reprezentacji od lat mieszka w Polsce) w porównaniu z Serbem zadebiutował w reprezentacji blisko dwa lata później. Bo to jednak zupełnie inny, niż "bałkański"" serbski, czy bułgarski model szkolenia Włosi akurat w przypadku męskiej siatkówki nie starają się wrzucać młodych siatkarzy na głęboką wodę zbyt wcześniej. Najpierw kształtują i szlifują technikę, dopiero potem dają czas zawodnikowi na zbudowanie odpowiedniej masy mięśniowej i siły. Oczywiście są wyjątki ( jak Martino), ale generalnie włoscy siatkarze zaczynali grac w wyjściowych "6" drużyn Serie A1 nie mówiąc już o reprezentacji, dopiero wtedy, kiedy byli do grania na wysokim poziomie przygotowani zarówno technicznie, fizycznie i co jednak też ważne - mentalnie.
W przypadku włoskiej siatkówki żeńskiej z wczesnymi debiutami sytuacja ma inną specyfikę, bo tutaj poprawa siły i masy mięśniowej w porównaniu z wiekiem juniora, oraz korelacja tego z techniką, nie jest aż tak wyraźnym przekroczeniem swoistej "seniorskiej bariery". Ale to znów zasada bardziej generalna, odnosząca się głównie do niższych siatkarek - w przypadku tak wysokiej, lub nawet bardzo wysokiej jaką z pewnością jest Valentina Diouf, to w przyszłości na pewno zobaczymy u niej, zarówno zdecydowanie lepszą technikę, jak zdecydowanie mocniejsze, a więc szybsze i trudniejsze do bronienia ataki. Ona jest nawet w stanie w pojedynkę wygrywać turnieje rangi Mistrzostw Świata, jak to czyniła Gamowa w ostatnich latach - to też jest specyfika żeńskiej siatkówki, że w większości czołowych drużyn mamy zdecydowane liderki i że te indywidualne talenty, które często nie tylko jak to się mówi "robią różnicę", ale zwyczajnie są w stanie ciagnąć grę drużyny w ataku, tylko w pewnym stopniu są odbiciem tego co się dzieje na dole piramidy szkolenia. Tutaj ilość dobrych zawodniczek wcale niekoniecznie przechodzi w jakość, czyli siatkarki naprawdę wybitne. Z fenomenalnym supertalentem w składzie jaką była nastolatka Barbara Jelić z Chrowacją przez blisko dekadę w Europie ustępowała w Europie tylko Rosjankom, Chorwatki zdobywały na ME srebrne medale - po tym jak Jelić zawiesiła karierę, siatkarska reprezntacja Chrowacji w Europie przestała się liczyć.
Sama Gośka, co tu kryć, to też jest taki siatkarski dar od losu i natury, bo co tu kryć, pod względem technicznym, np. jej najście do ataku było i jest wykonywane wbrew wszelkim regułom prawidłowego szkolenia. |
dnia 10/10/2013
Czy trenerzy szkolący nasze siatkarki zetknęli sie kiedyś z europejską czy światową siatkówką, gdzieś wyjechali poza Polskę albo podpatrywali najlepszych? Takie jakie są braki u trenerów, takie są u siatkarek
Coś już wiadomo kiedy zostanie ogłoszene, że Anastasi zostaje? |
dnia 10/10/2013
Wszyscy chcemy zeby mlodziez "przebijala sie " do skladu i do grania ale ile razy bylismy swiadkami kiedy wchodzac na zmiane i nwet graja bdb w nastepnym meczu i tak lawa? Trenerzy maja swoje szostki i jakze czesto zadna dobra gra mldej niczego jej nie daje..oprcz satysfakcji ocw.
Oczywiście jest to jakaś teoria, dlaczego młode nie grają. Ja jednak nie wierzę w prawdziwość tej teorii. Zaprzecza temu elementarna logika. Jaki trener chce przegrywać kosztem swoich ulubienic na parkiecie. Ja uważam, że takich trenerów po prostu nie ma. W realu, w rzeczywistości, każdy trener chce wygrywać i jeżeli tylko widzi szansę na taką możliwość, to ją wykorzystuje. Jeżeli młode nie wchodzą na boisko, nie awansują do szóstki to dlatego, że przegrywają rywalizację ze starszymi czy zagranicznymi siatkarkami na treningach. Nie pokazują tam swoich świetnych możliwości i swojej dobrej dyspozycji i lądują w kwadracie. Jeżeli trafią do odpowiednio słabego zespołu, to tam mogą odegrać pierwszoplanowe role, ale w zespołach bardziej rasowych są za słabe aby grać w szóstce.
Dla przykładu weźmy takie siatkarki jak Kurnikowska i Grejman. Jedna ma 21 lat druga 20 lat. W poprzednim sezonie występowały w zespołach z Białegostoku i Bydgoszczy. Zespołach z końca tabeli. Mogły tam zatem pełnić role siatkarek pierwszoplanowych - szóstkowych. Obecnie Kurnikowska trafiła do Muszyny a Grejman do Chemika i obie grzeją ławę. Być może to się jeszcze zmieni, tym niemniej obecnie są zawodniczkami słabszymi od swoich koleżanek i pomimo już rocznego doświadczenia z OL głównie stoją w kwadracie. Być może można je traktować jako najbardziej utalentowane zawodniczki swojego pokolenia ale z pewnością nie są to siatkarki typu Glinka, Skowrońska, Barańska.
Dla porównania i przykładu przytoczę jedynie dane dotyczące tej ostatniej siatkarki - Barańskiej.
Barańska w roku 2005 mając 21 lat trafiła do Winiar Kalisz wówczas już aktualnego Mistrza Polski i tam będąc młodą i zdolną siatkarką nie grzała ławy tylko przebojem wdarła się do pierwszej szóstki zespołu, by w następnym sezonie 2006/2007 wywalczyć z nim również Mistrzostwo Polski i stać się najskuteczniejszą zawodniczką sezonu.
To była według mnie ostatnia młoda zdolna siatkarka z Polski, teraz są już tylko młode, a ponieważ nie są zdolne to nie mogą się przebić do szóstki dobrych zespołów. A nie dlatego, że ich trener blokuje. |
dnia 10/10/2013
Woa, muchomor - nic dodać, nic ująć.
Nie ma co narzekać na siatkarki i pisać o najmłodszych, że niby są (będą) lepsze od tych nieco starszch, bo gdy pograją dwa, trzy lata, będą zapewne nielepsze, jeśli będą kierowane przez naszych "doświadczonych" trenerów, którym chyba nie chce się doszkalać. Mam wrażenie, że z wiekiem chętniej zakładają ciepłe kapcie niż "adidasy".
Pociecha jest w tym, że w końcu niektóre nasze kluby postawiły na trenerów spoza Polski, co najlepiej widać w Impelu czy Sopocie. Jeśli młode będą choćby trenować pod ich kierunkiem, to jest jakaś nadzieja, że doczekamy się lepszego wyszkolenia. Oczywiście, zagraniczny trener to nie jest żadna gwarancja (np. Masacci). |
dnia 10/10/2013
nie chce kolejny raz pisac o trenerach i ich postepowaniu ale jesli uwazasz, ze ine jest prawda, iz trenerzy zwykle wybieraja 1) zagraniczne bo sami je "akceptowali" i sadzanie ich na lawie moglo powodowac pretensje ze strony dzialaczy czy sponsorow - bo po co kupowali skoro sa lepsze krajowe i duzo tansze, starsze bo doswiadczone i mniej sie ryzykuje, ze cos zawala chociaz jakis specjalnych wodotryskow tez sie nie ma co spodziewac c) po co ogrywac skoro juz "za chwile" moze grac u przeciwniczek.
Zachowawcze zachowania to norma wsrod trenerow a przykaldy z ciapkiem czy palac, pila...zawodniczka wchodzi- zdobywa MVP i nastepne spotkanie w kwadracie..rzeczywiscie uwazasz, ze to normalne i tak powinno byc?
Moj drogi, 10 lat temu siatkowka kobiet funkcjonowala w innym otoczeniu. Zapytam Cie inaczej: czy KSD byla przed wyjazdem do wloch w pleni uksztaltowana, swietna zawodniczka czy utalentowana dziewczyna ktora musiala sie jeszcze wiele nauczyc? Skad zmiana pozycji i jaki byl jej sezon przed wyjazdem? Pamietasz jak "roznie" jej szlo?
Piszesz o Grejman i jej przebijaniu sie przezzawodniczki uwazane za jedne z najlepszych nie tylko w Polsce -- ma sie przebijac przez Glinke kiedy wywalono kupe kasy na jej kontrakt i czerpie sie dodatkowe profity z reklamy?
Mucha zawiodla? NIe pokazala, ze JUZ nalezy do najlepiej przyjmujacych w OL i to dla Ciebie nic ine znaczy bo miewala i slabsze momenty a Werblinksa to niby ich ine miala, a siedzace na lawach kadrowiczki to co?
Nie wiem jak bedzie w mineralnych, ostatecznie obie mlode przyszly - jak to okresliles - z konca tabeli a Rozycka..o kurcze tez grala w slabym zespole...no ale nie w naszej lidze i zawojowala..sry jakos kariery ine zrobila.
natomiast uwazam, ze jesli mlode beda graly to pod koniec sezonu nie bedzie pytania kto powinien wychodzic w wyjsciowym skladzie - ja akurat w nie wierze.
Zrozum w koncu.
NIe twierdze, ze wszystkie mlode i zdolne zostana swiatowymi gwiazdami ale wiele z nich MOZE i MA PREDYSPOZYCJE do tego, zeby w PREZYSZLOSCI, grac na poziomie na jaki obecnie grajace w OL wejsc szans nie maja..no oprocz dwoch czy trzech zawodniczek. |
dnia 11/10/2013
starsze bo doswiadczone i mniej sie ryzykuje
Akurat do naszej ligi co roku trafia cała masa młodych siatkarek jak Rachael Adams, Malesević, czy wcześniej Helene Rousseau, które tak naprawdę dopiero u nas zaczynają swoją klubową zawodową karierę i nigdy nie wiadomo, nie tylko czy się sprawdzą, ale nawet tak naprawdę jak się zaklimatyzują i zaadaptują zaczynając profesjonalną przygodę z siatkówką (pamiętamy ten zabawny blog Adams z ubiegłego roku, w którym Amerykanka opisywała swoje zderzenie kulturowe z zupełnie "obcą cywilizacją" Bydgoszczan ) - ryzyko w przypadku takich dziewczyn jest zawsze.
Moj drogi, 10 lat temu siatkowka kobiet funkcjonowała w innym otoczeniu
Wtedy też przebić się do składu pierwszoligowych zespołów niektórym dziewczynom nie było wcale łatwo - Karolina Kosek przecież z naszej II ligi wyjechała "za chlebem" do Bundesligi, a już wtedy była powoływana przez Niemczyka na zgrupowania reprezentacji seniorów.
Nawiasem mówiąc, skoro Heike Beier, czy Maren Brinker przyjeżdżają grać do nas, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby te nasze młode siatkarki, które w Orlenlidze mają faktycznie spory problem z przebiciem się do podstawowego składu, zainteresowały się ligą naszych zachodnich sąsiadów. Nie ma tam limitów dla obcokrajowców, a połowa składów tych drużyn to i tak młode dziewczyny z Czech, Białorusi, Słowenii - więc nikt nikogo tam nie będzie dyskryminował ze względu na pochodzenie. Dalej mamy korzystne położenie geograficzne Drezdno, Poczdam, Schwerin, czy nawet Suhl są względnie blisko granicy i łatwiej stamtąd można się wyrwać do domu rodzinnego we Wrocławiu czy w Szczecinie (Grejman), czy niż z takiej Muszyny. Jeśli chodzi o poziom, to choćby Beier, czy Brinker, pokazały, że można w tych rozgrywkach się rozwinąć i stać się zawodniczkami klasowymi. No i trenerzy - niewiarygodne, ale sami obcokrajowcy! 0.0% polskiej myśli szkoleniowej - jak ktoś ma talent, to polski trener tam go nie zmarnuje. Zachodzę więc w głowę: czemu nikt się do tych wyjazdów do klubów Bundesligi jakoś nie pali? |
dnia 11/10/2013
a w chinach bija gruzinow..
1. sugerujesz, ze powinny wyjezdzac do slabszej ligi gdzie graja slabsze zawodniczki zeby tam sie rozwijac. Chyba, ze uwazasz niemiecka lige za silniejsza i lepsza i to od dawna.
MOge dac przyklad mlodej ktora wyjechala - prosze bardzo.
Alicja Leszczynska - pojechala i grala w wyjsciowym skladzie, miala propozycje na nastepny sezon...grala wiecej niz dobrze ale jakos nikt z naszej ligi tego nie zauwazyl..
2. zagraniczne mlode- ile trzeba wymieniec tych co sie ine sprawdzily? w ilu przypadkach graly wlasnie daltego, ze kupione i zagraniczne a nie bo lepsze? Nie twierdze, ze zawsze byly gorsze ( zaznaczam bo zaraz ktos mi to bedzie sugerowal) ale nawet jesli tak bylo to czesto je wstawiano nawet jesli byly slabsze.
To sie zapytam: kto by wiedzial, ze Mucha potrafi przyjmowac na poziomie najlepszych w lidze gdyby ine kontuzja Lilliom?
Odpowiedz: NIKT...
Czy po wyleczeniu urazu przez Rite Mucha miala szanse na gre?
Odpowiedz: NIE
Czy wegierka pozostawala na placu nawet kiedy np. jej skutecznosc w ataku oscylowala kolo 15%?
TAK
Chcesz wiedziec dlaczego grala slabsza a lepsza siedziala na lawie to wal do trenera. Przy okazji moze Ci powie z jakiego powodu zawodniczka ktora w okresie przygotowawczym dostawala nagrody dla najlepszej przyjmujacej w turniejach w ktorych zespol uczestniczyl NIE DOSTA SZANSY W LIDZE? Bo Krzywicka prawdziwej szansy ine dostala.
Na szczescie w tym sezonie odeszla z palacu i poszla grac do 1 ligi- bodaj do torunia.
Karolina wyjechala "za chlebem", byla i jest powolywana do reprezentacji ale czy przez te lata stala sie wybitna siatkarka czy chocby wyrozniajaca sie w europie, kto chcial ja zatrudnic po ostatnim sezonie albo jeszcze wczesniejszym ? Widzisz te swietne lub chociaz dobre zagraniczne zespoly walace z propozycjami?
To dobra siatkarka ale nic wiecej. Mozna powiedziec, kolejny zmarnowany talent? Jej prawdziwym problemem jest psychika i to sie nie zmienia od dawna. Co jej dal ostatni pobyt w zagranicznych zespolach? Poprawiona w ostatnim roku gra w obronie, zagrywka stala sie bardziej nieregularna podobnie jak atak, dalej ma problemy z wyborami pod siatka i chociaz solo potrafi cos zablokowac to duzo gorzej w wyborach i dojsciu do dwu czy trojbloku - tutaj zachowuje sie momentami wrecz dramatycznie.
Moze sie ine zgadzasz z ta ocena ale ja mam wlasine taka i jestem do niej "przywiazany".
Chcesz ja porownac z jakas mloda to prosze, wykaz czym oprocz doswiadczenia w lidze nad nia goruje ale pozkaz tez jakie sa szanse, ze bedzie lepsza za rok czy dwa.
Moze podaj inny przyklad bo ten najlepszy nie jest- sry.
Mozemy sobie tak rozmawiac ale jaki to ma sens?
Ty , Jureczek i kilka innych osob - podobnie do komentatorow- uwazacie, ze talenty to byly KIEDYS a teraz nie ma ich wogle.
Ja uwazam, ze owszem, byla pewna "zapasc" ale wlasnie teraz mamy duzo utalentowanych zawodniczek. Pewnie ta roznica pwoduje, ze nie mamy szans sie dogadac.
Bazin: lubisz sie powolywac na inne ligi to zastanow sie i sam sobie odpowiedz na proste pytanie: gdzie we wloszech gralaby w tym sezonie Damaske ? |
dnia 11/10/2013
Wiesław Popik, były szkoleniowiec m.in. Budowlanych Łódź i Aluprofu Bielsko-Biała, został nowym trenerem siatkarek PGNiG Nafty Piła - zastąpił Dariusza Luksa, który zrezygnował z prowadzenia zespołu. |
dnia 11/10/2013
[quote]Pociecha jest w tym, że w końcu niektóre nasze kluby postawiły na trenerów spoza Polski, co najlepiej widać w Impelu czy Sopocie. Jeśli młode będą choćby trenować pod ich kierunkiem, to jest jakaś nadzieja, że doczekamy się lepszego wyszkolenia.[/quote
Mam nadzieję, że masz rację
Jednak myśląc na ten temat, jako żywo przypominam sobie czasy, kiedy to w OL powstawał zespół Atomu Trefla Sopot a jego trenerem został nie kto inny tylko Alessandro Chiappini słynny "ciapek". Już wówczas miał on opinię świetnego włoskiego szkoleniowca, który doskonale pracuje z młodzieżą i przez którego ręce przewinęło się wiele słynnych włoskich siatkarek. Pamiętam z tamtego czasu wywiad z Eweliną Sieczką, który ukazał się po kilku miesiącach pracy ciapka. Ewelina wówczas z wielkim szacunkiem i entuzjazmem wyrażała się o pracy tego szkoleniowca, jak to uczą się wszystkiego prawie od początku, jak ciapek na nowo układa jej ręce przy odbiorze zagrywki jak zwraca uwagę na wszystkie szczegóły, och i ach, ganc i pomada i że choć nie występuje w pierwszym składzie, to jednak jest bardzo zadowolona że może pracować z takim fachowcem.
Minęły 2 lata rządów ciapka w atomie, i jego pracy z Eweliną, i co. Nadal większość szkoleniowców i kibiców nie ma zaufania do gry i przyjęcia zagrywki przez Ewelinę. Skoro zatem dwa lata to mało, to ile należy czekać na efekty szkolenia. Dziesięć, dwadzieścia lat?
A może jest po prostu tak, jak to opisuje polskie proste przysłowie "nie pomogą szczere chęci, z .... gwiazdki się nie ukręci" |
dnia 11/10/2013
Przepraszam, coś mi cytat nie zadziałał dobrze. |
dnia 11/10/2013
sugerujesz, ze powinny wyjezdzac do slabszej ligi gdzie graja slabsze zawodniczki zeby tam sie rozwijac. Chyba, ze uwazasz niemiecka lige za silniejsza i lepsza i to od dawna.
Nie uważam, Ale jeśli stoją przed taką alternatywą - możliwość gry w niemieckiej Bundeslidze w pierwszym składzie/ atomiast w klubie Orlenligi murowany kwadrat niemal przez calutki sezon, to może jednak zamiast brać przykład z Wandy co nie chciała Niemca, warto wykonać ten jeden "krok w tył", za to mięć szansę na grę i zbieranie doświadczeń, aby później w karierze móc zrobić dwa kroki w przód?
Bazin: lubisz sie powolywac na inne ligi to zastanow sie i sam sobie odpowiedz na proste pytanie: gdzie we wloszech gralaby w tym sezonie Damaske
Myślisz, że u nich sytuacja jest inna? Młode Włoszki ostatnio też zaczęły wyjeżdżać za granicę: np do Francji, lub Brazylii. Po zredukowaniu liczby drużyn w Serie A1 nawet tym najbardziej utalentowanym "mlodym" też jest niesłychanie trudno przebić się do wyjściowych szóstek swoich drużyn. Np. w tym sezonie 21 letnia Laura Partenio, która dwa sezony temu zdobyła tradycjną nagrodę dla najlepszej włoskiej siatkarski Serie A1 przed 20 rokiem życia, przenosi się do RC Cannes, choc tam miejsca w podstawowej szóstce też wcale nie ma zagwarantowanego. A 19-letnia Caterina Bosetti, ktora zdobyla taką samą nagrodę (premio Arnaldo Eynard U20 ) w ostatnim sezonie 2013-2014, wybrała emigrację i po MŚ U-23 w ktorych bierze teraz udział, pozostanie już w Brazylii i będzie grała w tamtejszej lidze. Dziś wszyscy wszędzie mają ciężko, nie tylko nasze dziewczyny. |
dnia 11/10/2013
jureczek: ile przy ciapku grala Sieczka ( do czasu "problemow z kasa" )? Co z treningow skoro sie siedzi na lawie?
ten wywiad chyba ine bylo po kilku miesiacach a kilku tygodniach ( tak mi sie "pamieta" a pozniej "euforia" wygasla. Sieka byla jedna z tych co lawkowaly nawet jesli byly w wyrazine lepszej formie niz "kolezanka z turcji".. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|