Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Czarni wyjeżdżają z trzema punktami. |
Plus Liga Mecz, który miał być ciekawy i interesujący. Dwie rewelacje ligi, jednak ktoś musiał być lepszy. Tym kimś są zawodnicy Czarnych Radom, którzy mimo zamieci dotarli do Olsztyna i w dobrych humorach je opuścili.
I set
Początek I seta był wyrównany. Oba kluby grały punkt za punkt, popełniając jednak sporo błędów, najczęściej serwując w siatkę. Na pierwszą przerwę techniczną gospodarze zeszli prowadząc 8:6. Po przerwie Jakub Wachnik, dzięki mocnym zagrywkom, wyprowadził Czarnych Radom na prowadzenie 8:9. W bloku rewelacyjnie spisywał się Józef Piovarci, który dwa razy z rzędu, punktowo zatrzymał Oivanena i Bengoleę (10:12). Olsztynianie walczyli dalej i utrzymywała się jedno punktowa przewaga (15:16). Koniec seta to błędy gospodarzy i mimo że Grzegorz Szymański swoimi zagrywkami dał trochę nadziei kibicom AZS-u to właśnie blok na nim zakończył tego seta na korzyść Czarnych Radom (23:25).
II set
Drugi set zaczął się od mocnego uderzenia Radomian. Piovarci dzięki swoim zagrywkom, które były źle przyjmowane i następnie rozgrywane, wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:6. Czas dla Indykpolu AZS-u Olsztyn i zmiana Łuki za Pablo sprawiła że przewaga się utrzymała na dystansie 4 punktów. Po przerwie technicznej Olsztynianie grali bardzo słabo w ataku i Radomianie, dzięki dobrej grze w bloku jak i w obronie, odskoczyli na 7 punktów przewagi (9:16). Po kolejnej przerwie technicznej obraz gry się nie zmienił, Westphal z lewego skrzydła i jest 12:20 dla gości. Radomianie kontrolowali resztę seta i zepsuta zagrywka Bartosza Krzyska kończy tego seta (17:25). Czarni Radom pewnie obejmują prowadzenie 0:2.
III set
Gospodarze wyszli na trzecią partię mocno podrażnieni i widać było że trener podczas przerwy chyba wyjaśnił im co trzeba robić. Początek seta ponownie wyrównany, skuteczne ataki Neroja i Wachnika z jednej strony a także Łuki i Szymańskiego sprawiły że oba zespoły szły łeb w łeb (7:8). Dalsza część seta to walka punkt za punkt, Buszek z pipe'a a Kooistra odpowiada mocnym atakiem z prawego skrzydła (19:18). Końcówka seta to gra na przewagi, z jednej strony punktuje niezawodny Wachnik a po drugiej szanse na zwycięstwo w meczu przedłuża Buszek. Błąd Neroja w końcówce seta ( niesiona piłka ) sprawia że Olsztynianie cieszą się z wygrania pierwszego seta w tym meczu. Na tablicy wynik32:30 ale cały czas to Radom prowadzi w setach, 1:2.
IV set
Czwarta partia to początkowo trzy punktowa przewaga AZS-u Olsztyn, która stopniała do do zera (6:6). Po wejściu na zagrywkę Adama Kamińskiego, drużyna z Radomia zdobyła 8 punktów z rzędu, czym ustawiła tego seta. Wydawało się że przyjęcie w olsztyńskiem teamie było poprawne jednak jakimś cudem Piovarci z wielkim spokojem blokował rywali (7:14). AZS już bez wiary w zwycięstwo grał przez resztę seta, chociaż miał swoje zrywy. Szymański z prawej strony atakuje po prostej i jest tylko 14:19. Niestety błędy Buszka i Haina sprawiły że przewagi nie udało się zniwelować. Zepsuta zagrywka Buszka i Radom świętuje wygraną w czwartym secie (17:25) jak i w całym meczu 1:3. Zasłużone zwycięstwo rywali.
Indykpol AZS Olsztyn - Czarni Radom 1:3 (23:25, 17:25, 32:30, 17:25)
Indykpol AZS: Dobrowolski, Bengolea, Buszek, Szymański, Oivanen, Hain i Żurek (l) oraz Krzysiek, Pająk, Łukasik i Łuka
Czarni Radom: Neroj, Wachnik,Westphal ,Kooistra, Kamiński, Piovarci , Kowalski (libero) oraz Kędzierski, Bołądź i Ostrowski
MVP: Jakub Wachnik
| Mariusz_Ols dnia 08/12/2013 ·
211395 Komentarzy · 2094 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 08/12/2013
indyki grali co drugiego seta - co tam sie , kurcze, dzieje? |
dnia 09/12/2013
Tak ogólnie to wyglądało jakby mikołaj przyszedł dzień wcześniej tylko do indyków a czarni grali o suchym pysku. Indyki ruszali się na boisku 2 razy wolniej, serwis w tym dniu indyków opuścił prawie całkowicie. Szymański główny bombardier indyków od trudnych piłek, który najczęściej co drugą taką trudną piłkę kończył w tym dniu nie skończył ani jednej, punkty zdobywał tylko z piłek rozegranych, jak go zastąpił Krzysiek to wyglądało to jeszcze gorzej bo nie kończył tych trudnych, a tych rozegranych również nie.
W sumie to i tak się dziwię, że w takich warunkach ugrali seta, ale tak jak to podsumował Robert Prygiel w trzecim secie nastąpiło chwilowe rozkoncentrowanie czarnych no i indyki to wykorzystały. Potem już wszystko wróciło do normy. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|