W tak krótkim czasie spaść tak nisko, to nie lada sztuka. To już nie marsz w tył, to bieg. Z czego to wynikło? W tej dwunastce na turniej kwalifikacyjny w Łodzi nie było ani jednej zawodniczki, która grałaby na swoim normalnym poziomie, co znaczy, że coś nie wyszło w przygotowaniach. Bo jeżeli poniżej grają dwie czy trzy dziewczyny, to znaczy, że to one są bez formy. A tu cały zespół...

10-dniowe przygotowania do turnieju nie mogą się odbywać tak, jak odbywają się 2-3-tygodniowe zgrupowania, na których poprawia się wszystkie elementy. Na to nie ma czasu. Jeżeli jesteśmy razem tak krótko, to przed południem próbuje się zgrać zespół, a po obiedzie gra się sparingi. Tyle sparingów, ile można, bo to one pokazują mi, jakie są niedociągnięcia w zespole. Te próbuję poprawić następnego dnia do południa, a wieczorem znowu je kontrolować, w następnym sparingu. Nieważne z kim, można to było robić z zespołami ligowymi.

Nasz zespół nie miał sparingów, bo nie było czasu - to tłumaczenie trenera. To na co był czas?! Na to, by wszystkie zaczęły grać poniżej swoich możliwości? Bo w lidze - tak się wydawało - wszystkie były w formie. A zatem albo nasza liga jest już drugorzędna w Europie, albo - jak mówię - coś nawaliło w przygotowaniach.

Oddałem zespół w 2006 na szóstym miejscu listy rankingowej

Czy to wina trenera, że w najważniejszym meczu kluczowe skrzydłowe atakowały z 30-proc. skutecznością, inna zawodniczka zepsuła siedem z 14 zagrywek, libero nie pomogła nawet w przyjęciu, a największy problem był z rozgrywającą, o czym mówiły nawet Belgijki?

- Uważam, że najboleśniej drużyna odczuła to, że zamiast na pozycji przyjmującej Kaśka Skowrońska wystąpiła jako atakująca. A przecież w klubie w Baku gra właśnie na lewym skrzydle, jest bardzo stabilna, powiem więcej: w życiu nie była w takiej dyspozycji jak teraz. Czemu w ataku nie zagrała Gośka Glinka?

Mieszkałem w hotelu z dziewczynami i pytam Kaśkę: dlaczego nie walczysz, by grać na pozycji z klubu? Odpowiedziała, że gra tam, gdzie każe trener. Pytam Gośkę: czemu nie chcesz iść na atak? Ona na to, że wcale się przed tym nie broni. Stało się źle, bo ona z prawego skrzydła nie tylko lepiej atakuje, ale też blokuje.

Piotrek sam sobie zrobił na złość. Cieszę się, że powiedział: biorę porażkę na klatę. Ale jeśli tak, to musi wziąć na klatę ponad 20 dziewczyn, które miały szansę i ochotę pojechać na MŚ. Wszedłem zresztą do niego do pokoju po meczu z Belgią, walnąłem dwa kielichy i pytam: czemu mnie nie posłuchałeś? Przyznał, że miałem rację. Szkoda, że za późno.

Ale w sumie co da to komentowanie i wytykanie błędów, myślę, że osoby decyzyjne w sprawie żeńskiej kadry mają głęboko w ...

Wygrywamy mecze z zespołami, które niczego nie prezentują i które należą do najsłabszych w turniejach. Co musi się stać, aby trener kadry siatkarek został zwolniony czy takiej opcji nie ma