 Komentuj! |
|
| Ostatnie Artykuły |
|
| Newsy- kategorie |
|
| Informacje |
|
| Użytkowników Online |
|
 Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
 Dlaczego Plusliga rosnie w ? |
SN Jak oceniacie z czego biora sie transfery takich uznanych graczy jak Rouzier, Lasko, Kooistra, Puyol, Samica i transfery z zeszłego sezonu (Cernic Millar, Grozer)? Moim zdaniem z tego ze liga ma juz pewna renome i nie chodzi mi tu o renome sportowa choc ta tez jest ale o renome wypłacalnosci i gwarancji pewnych warunków organizacyjnych. Drugi powód to coraz wieksza kasa w lidze. Jakby sie tak zastanowic to Skra, ZAKSA, Resovia, JW maja stabilnych długookresowych sponsorów (szkoda wielka ze sa to w wiekszosci spółki skarbu państwa). Ilekroc poruszałem ten watek na siatce.org było zawsze troche dziecinne poruszenie ze w Polsce nie gra sie dla kasy.
Moim zdaniem zupełnie nie potrzebne bo czym gra dla kasy jest gorsza od gry dla kibiców? Moim zdaniem niczym poza tym to pieprzenie ze zawodowy siatkarz gra dla czegos innego niz przede wszystkim nie dla kasy. W moim odczuciu raz zawodnicy sie po kilku latach przekonali ze w Polsce kluby nie sa klubami krzakami i sa wypłacalne a w Europie sa tylko 3 kasiaste ligi i przy tym we Włoszech i Rosji jest sporo klubów z problemami finansowymi i pewnie lepiej grac w takim JW z gwarancja zarobkow niz nawet za troche wieksza kase gdzie indziej gdzie kontrakt moze zostac na papierze dwa zagranica w najsilniejszych klubach liczba miejsc jest ograniczona. Mowi sie ze zeby zawodik grał w Polsce musi dostac kontrakt o 20% wyzszy niz we Włoszech a biorac pod uwage ze poza tegoroczna anomalia nasza liga jest jednak ciagle mniej wymagajaca fizycznie niz włoska czy rosyjska to wydaje mi sie ze Polska staje sie bardzo atrakcyjna lokalizacja dla uznanych dobrych zawodników choc nie na najwiekszych gwiazd bo na tych kasy nie ma a moze kasa by była gdyby nie to ze nasze kluby chca miec pełna 12 z czego moim zdaniem srednio efektywnie korzystaja. Sadze ze perspektywy dla ligi sa dobre tylko z drugiej strony widac duzy kryzys popularnosci siatkowki w Polsce - finały tegoroczne ogladało 3 razy mniej ludzi niz w zeszlym roku Polsat tez nie pomaga puszczajac mecze Polakow na MS takze tylko na Polsacie Sport i kodujac LŚ. Zespołom z panstwowym sponsorem bardzo to nie zaszkodzi bo jest to raczej świadczenie socjalne dla miejscowej ludnosci i promowanie sie zarzadu za cudze pieniadze niz udana inwestycja reklamowa no ale klubom z prywatnymi sponsorami moze to mocno zaszkodzic a to one a nie najmocniejsi potentaci wyznaczaja faktyczna siłe ligi.
A jakie jest wasze zdanie? | tygrysek dnia 02/06/2011 ·
211365 Komentarzy · 2844 Czytań
· 
|
|
 Komentarze |
|
dnia 02/06/2011
Skoro to ich zawod to jest oczywiste, ze graja tam gdzie maja lepsze warunki finansowe. Trzeba dodac, ze dla sporej ilosci zawodnikow to ine tylko zawod ale i pasja. Tak czy siak, kasa sie liczy ale nie tylko. sadze, ze mozliwosc promocji, rozwoju tez jest mocno brana pod uwage. Wiesz, zawodnik pojdzie na mniejsza kase grac w klubie majacym swietnego trenera. Pojdzie tez grac za mniejszy kontrakt do zespolu np. uczesytniczacego w LM. Promocja tez sie liczy.
Stabilizacja finansowa jest bardzo wazna ale mysle, ze sa tacy co nie przykladaja do tego specjalnej wagi. ot kamikaze - blysnely duze sumy i "poglupieli".
Nasza liga ma tylko kilka klubow o dobrych podstawach finansowych ale sadze, ze opinia o naszych klubach jest za granica dosc dobra. Ostatnie wydarzeine z sisleyem przyczynia sie do skierownia oczu menadzerow na nasz kraj w jeszcze wiekszym stopniu.
Polsat pokazal PZPS, ze sposob dzialania zwiazku i osiagane wyniki reprezentacji ich niezadawalaja. To biznes, a taki spadek ogladalnosci musial miec konsekwencje. Warunek polsatu, ze jak wzorsnie zainteresowanie/ogladalnosc to przywroca transmisje na kanaly ogolnodostepne jest naciagany. Kanaly kodowane to mniejsza ilosc osob mogacych ogladac mecze czyli o wzrosty bedzie bardzo ciezko. |
dnia 02/06/2011
Dziękuję za ten artykuł Tygrysek.
W tym temacie mógłbym zrobić doktorat. Ale moje zdanie przecież znacie od kilku ładnych lat.
A zaczęło się wszystko od transferu Plamena Konstantinova do Jastrzębia. Od tamtej pory Plus Liga systematycznie pnie się w górę.
Najbliższy sezon będzie znowu najlepszy w historii ale tym razem sami widzicie ile najedzie się nowych gwiazd. I nikt nie powie, że są to zawodnicy drugiego sortu skoro wszyscy są reprezentantami narodowych zespołów w swoich krajach.
Europa przekonała się w tym roku, że Plus Liga to nie tylko Skra Bełchatów ale potężna i silna cała liga. Wszyscy przecież analizowali SV uczestnika Final Four i że zdziwieniem stwierdzili, że w krajowej lidze broni się przed spadkiem. Jeszcze takiego sezonu pucharowego nie mieliśmy a każdy następny będzie jeszcze lepszy. Nie miałem wątpliwości, że ten sezon zaprocentuję olbrzymim zainteresowaniem gwiazd światowej siatkówki grą w Plus Lidze. I to już się potwierdza choć sezon transferowy trwa.
Do do tej pory mieliśmy wszystko ale polska liga uznawana była za gorszą od włoskiej czy rosyjskiej. Teraz kluby mają wysokie budżety i co roku jeszcze wyższe, mają doskonałą organizację, mają zainteresowanie medialne, mają olbrzymie zainteresowanie kibiców. Czego chcieć więcej ?
Brakowało tylko trochę poziomu sportowego. Teraz nie ma już w Europie ligi bardziej atrakcyjnej w sensie całościowym. Spodziewam się z początkiem sezonu najazdu kibiców na mecze Plus Ligi. Nie było jeszcze tak atrakcyjnego sezonu. Lepsi gracze zagraniczni zastępują gorszych. Przeciętnych graczy zagranicznych nam nie potrzeba. A na pozycji atakującego Plus Liga ma już chyba najlepszych zawodników ze wszystkich lig europejskich. Myślę, że już w tym sezonie na punkty wygramy rywalizację klubową w Europie a tym samym Plus Liga będzie najsilniejszą ligą europejską. Właściwie już w tym roku niewiele brakowało. Brakowało jeszcze tej kropki na "i" w postaci awansu Skry do FF. Wtedy punktowo bylibyśmy już lepsi od Rosjan i Włochów. Co się odwlecze to nie uciecze. O taką Plus Ligę żeśmy walczyli. |
dnia 02/06/2011
Mowi sie ze zeby zawodik grał w Polsce musi dostac kontrakt o 20% wyzszy niz we Włoszech
W tym wypadku, oprócz poziomu i renomy samej ligi, liczy się pewnie także prozaiczna jakość życia. Bo jednak dla większości zawodników, nie tylko możliwość gry, ale także samo życie we Włoszech - nie oszukujmy się, jest jednak znacznie atrakcyjniejsze niż przyjazd do Bełchatowa, Kędzierzyna, Rzeszowa, czy Warszawy. Założę się, że mimo tego ze nasze dobro narodowe naszym gwiazdom pewnie dobrze płaci, to gdyby Antiga i Falasca nie byli akurat żonaci i dzieciaci, to tak długo w Bełchatowie by nie wytrzymali. 
Zresztą to akurat nie tylko nasz problem. Mój francuski znajomy jest kibicem Tourcoing, czyli klubu z zagłębia górniczo-hutniczego okręgu Lille znad granicy francusko-belgijskiej i pamiętam, że kiedyś w rozmowie całkiem serio skarżył mi się, że ten circa 15% - może nawet 20% bonus do kontraktu, w porównaniu drużynami siatkarskim z południa Francji dotyka także jego klub. Przy czym w tym wypadku jest to w zasadzie wyłącznie swoista nadpłata klimatyczna, której jednak, jeśli stać nas na odrobinę empatii, pewnie trudno się dziwić. Siatkarz też człowiek, a zdecydowano większość ludzi pewnie woli mieszkać, pracować, czy w tym wypadku trenować na Lazurowym Wybrzeżu, niż budzić się w dżdżysty i chłodny jesienny lub zimowy poranek i mieć za oknem depresyjny postindustrialny krajobraz Flandrii. 
Nasza liga ma tylko kilka klubow o dobrych podstawach finansowych ale sadze, ze opinia o naszych klubach jest za granica dosc dobra
Teraz kluby mają wysokie budżety i co roku jeszcze wyższe, mają doskonałą organizację, mają zainteresowanie medialne, mają olbrzymie zainteresowanie kibiców. Czego chcieć więcej ?
Ja autentycznie bardzo lubię optymizm Realisty - bo optymizmu, ( nawet jeśli jest to naciągany, nieco urzędowy optymizm) w życiu nigdy dosyć.  Ale z drugiej strony rozsądek podpowiada, że aż tak dobrze to z tą organizacją polskich klubów to chyba jednak jeszcze nie jest. Tak na dobra sprawę, to na razie mamy tylko cztery męskie kluby z ustabilizowaną sytuacją finansową: Skrę, ZAKS-ę, Sovię i Jastrząbki. Warszawska Polibuda ma za sobą chyba pierwszy rok w historii, kiedy nie wisi miesiącami z wypłatami pensji swoim zawodnikom. Częstochowa jak wiemy wpadła w poważne problemy finansowe i być może będzie musiała odsprzedać kontrakty niektórych swoich zawodników. W Treflu Gdańsk - pomimo lśniącego odmalowanego szyldu, nowa farba już gdzieniegdzie schodzi i jak świadczy niedawny wywiad Enrique De La Fuente, akurat w Gdańsku do profesjonalizmu ludzi zarządzających tym klubem jeszcze naprawdę sporo brakuje. Z kolei Olsztyn na całe szczęście został wyprowadzony przez Mariusza Szyszko na sportową i finansową prosta - ale menadżerowie siatkarscy pewnie jeszcze pamiętają, że kilka lat klub ze stolicy Warmii w trakcie sezonu był zmuszony renegocjować i zredukować własnym zawodnikom podpisane wcześniej kontrakty. Dlatego ze stabilizacji finansowej czołówki należy się cieszyć, ale pozostała reszta peletonu na tle klubów włoskich nadal jednak wygląda trochę tak, jak kolarze zawodowi, przy cyklistach amatorach.
Pamiętam, nie tak dawny wywiad z prezes Politechniki Joanną Dolecką, która pochwaliła się, że całe biuro jej drużyny, to w zasadzie mieści się u niej w torebce.  Jeśli od tej pory nic się w Polibudzie nie zmieniło, to pewnie trzeba pani Prezes pogratulować energii i operatywności, osiąganych wyników oraz zdrowia, z drugiej jednak strony pozostaje wątpliwość, jak długo da się to ciągnąć prowadzenie klubu w taki właśnie sposób. 
Sadze ze perspektywy dla ligi sa dobre tylko z drugiej strony widac duzy kryzys popularnosci siatkowki w Polsce - finały tegoroczne ogladało 3 razy mniej ludzi niz w zeszlym roku Polsat tez nie pomaga puszczajac mecze Polakow na MS takze tylko na Polsacie Sport i kodujac LŚ
Przyznajmy, że związek zrobił naprawdę sporo, żeby zrazić do siatkówki kibiców. Choćby dotykająca bardzo osobiście pewnie zdecydowaną większość userów naszej strony, sprawa zamknięcia "reprezentacji.net". Przecież taki portal, prowadzony przez autentycznych pasjonatów, jak m.iin Tomek Kowalik, Kasia Biernacka, Joasia Majtyka, to był autentyczny wehikuł windujący w górę popularność i generujący zainteresowanie wokół całej dyscypliny, a nie tylko siatkówki reprezentacyjnej.
Najdziwniejsze, że zarówno PZPS, jak i ludzie Polsatu, zamiast natychmiast próbować rzucać koło ratunkowe, zachowały się nawet tak, jakby upadek najbardziej popularnego serwisu siatkarskiego w Polsce przyjęły nawet z przedziwną schadenfreude. Choć to oczywiście tylko moja subiektywna opinia. Obiektywnie na pewno można i wręcz trzeba powiedzieć, że przyjęto zasadę "ciszej na tą trumną" - pewnie wszyscy na przykład pamiętamy, jak błyskawicznie logo reprezentacji.net zniknęło bez żadnego komentarza ze strony PZPS-u i jak nas to oburzyło. 
Zarówno związek, jak i Polsat przyjęły taką obojętną taktykę, bez najmniejszej świadomości, że ta "śmierć" może rykoszetem uderzyć w popularność całej dyscypliny, a więc także w ich interesy. Najpierw udajemy, że wycofanie się branży ludzi, którzy swoją pasją oraz miłością do tej dyscypliny autentycznie potrafili zarazić innych i byli w stanie dla popularyzacji siatkówki w Polsce zrobić znacznie więcej, niż szczodrze opłacany wydział prasowy PZPS-u przez cały okres swojego istnienia nic nas nie obchodzi, a później się dziwimy, że bez ciekawych mediów elektronicznych piszących o siatkówce, zainteresowanie dyscypliną spada i coraz mniej ludzi chodzi na mecze.
Życiowa nauczka zarówno dla prezesa Przedpełskiego, jak i dla dyrektora Kmity - jak człowiek pozwala sobie strzelić w stopę, albo wręcz sam strzela w stopę, to niech się później aż tak bardzo nie dziwi, że mocno kuleje. |
dnia 02/06/2011
Zeby było jasne jestem jak najdlej od pogladów dyzurnego optymisty plotacego dyrdymały o rzekomej sile Plusligi |
dnia 02/06/2011
@bazin: "pozostała reszta peletonu na tle klubów włoskich nadal jednak wygląda trochę tak, jak kolarze zawodowi, przy cyklistach amatorach." - chyba miało być odwrotnie: jak amatorzy przy kolarzach zawodowych. Jednak nasza liga jest dość wyrównana, przy tych różnicach w sytuacji klubów.
@tygrysek - uff, jakie to szczęście, że odciąłeś się od poglądów z gruntu fałszywych i zasadniczo nieprawomyślnych. Przecież Ty piszesz racjonalnie o sile rzeczywistej, a nie "dyrdymały o sile rzekomej". To zupełnie co innego. |
dnia 03/06/2011
Jakże miło czyta się naprawdę mądre i profesjonalne komentarze na temat kondycji plusligi i siatkówki w Polsce(szczególnie Twój Bazinie) w odróżnieniu od plotkarskich komentarzy(45-sic!) na temat pewnej ploty szmatlawej gazety!Osobiście uwazam ze plusliga rosnie w siłę(znakomite ostatnie transfery a to chyba nie koniec) ale martwi mnie trochę spadek zainteresowania kibiców na meczach ligowych.Chociaz i tak z tym u nas lepiej niz w Rosji?! |
|
| Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| Oceny |
|
| . . |
|
|
| Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| - |
|
| Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
