Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Postawić kropkę nad "i" w ERGO ARENIE |
Trefl Proxima Kraków We wtorek, 10 marca, o 20:30 w gdańsko-sopockiej ERGO ARENIE PGE Atom Trefl Sopot zmierzy się w meczu rewanżowym Pucharu CEV ze Stiintą Bacau. To spotkanie zdecyduje o awansie do rundy półfinałowej, w której rywalem jednego z zespołów będzie Omiczka Omsk lub Galatasaray Daikin Stambuł.
- Zrobiłyśmy to, co do nas należało i wygrałyśmy w Rumunii to pierwsze spotkanie. Takie było nasze główne założenie – mówi Izabela Bełcik, kapitan PGE Atomu Trefla Sopot. – Padł wynik 3:0, ale żaden mecz nie jest na dobrą sprawę łatwy, bo jego ostateczny przebieg wychodzi dopiero wtedy, kiedy przyzwyczaimy się do rywalek po drugiej stronie siatki. W Bacau udało się wygrać nie tracąc nawet seta i jesteśmy z tego zadowolone.
Taki wynik z pierwszego meczu oznacza, że sopocianki muszą teraz wygrać zaledwie dwa sety, aby cieszyć się z awansu do półfinału rozgrywek. Warto jednak zaznaczyć, że w Pucharze CEV wiele może się zdarzyć – Prosecco Doc-Imoco Conegliano przyjeżdżało do Sopotu z zamiarem ugrania dwóch setów, a ostatecznie Atomówki rozprawiły się z nimi dość zdecydowanie i ostatecznie po złotym secie awansowały do etapu, w którym obecnie się znajdują.
Lorenzo Micelli dysponuje w tej chwili bardzo szerokim składem, więc z pewnością nie można być pewnym tego, na jaką "szóstkę" zdecyduje się w rewanżowym spotkaniu. Nic nie wskazuje na to, by Włoch miał mocno zaryzykować, ale Stiinta zagrała pierwsze spotkanie zdecydowanie poniżej oczekiwań. Z drugiej strony to sprawia, że Rumunki nie mają nic do stracenia w ERGO ARENIE i mogą tu zagrać bez najmniejszej presji.
- Rywalki nie mają nic do stracenia. My musimy tu wygrać dwa sety i mamy tę świadomość, że jesteśmy już bardzo blisko awansu do fazy półfinałowej – wyjaśnia Charlotte Leys, przyjmująca PGE Atomu Trefla.
- Wszystko będzie zależeć od naszego nastawienia – tam wyszłyśmy na boisko mając świadomość tego, że walka będzie duża, a to, co de facto pokazały Rumunki, może nas teraz nieco zdeprymować. Z tego względu musimy wrócić gdzieś w naszych głowach do tego początkowego nastawienia i tak przystąpić do tego meczu rewanżowego – mówi z kolei Maja Tokarska.
W pierwszym spotkaniu jedynymi jasnymi elementami po stronie rumuńskiego zespołu były Ioana Baciu oraz Denisa Rogojinaru. W kolejnej fazie na zwycięzcę meczu PGE Atom - Stiinta czekać będzie albo Omiczka, albo Galatasaray. Na razie Rosjanki prowadzą w rywalizacji z Turczynkami po wygranym 3:0 meczu u siebie.
Katarzyna Wirkowska | ksdani dnia 09/03/2015 ·
211395 Komentarzy · 1277 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 10/03/2015
Sopot w tym sezonie ma szansę na finał a nawet na powtórzenie sukcesu Muszynianki. Jaki następny przeciwnik. Raczej Omniczka po wygranej 3:0 z Turczynkami.
Do Omska daleko ale może być sukces. Kto jeszcze w finale. Może Rabita, a to drużyna do ogrania w tym sezonie.
Liczę na zdobycie Pucharu Cev przez Sopocianki. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|