Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Blisko, blisko, coraz bliżej |
Orlen Liga Czy Chemik już w czwartek pozna finałowego rywala?
Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot w poniedziałek udały się do Muszyny, gdzie w środę i czwartek rozegrają trzeci i czwarty mecz półfinałowy. Oba te spotkania rozpoczną się o godzinie 20:00.
- Nie zastanawiamy się, ile meczów nas czeka w tej rywalizacji. Zawsze nastawiamy się na pierwsze spotkanie, robimy tak od samego początku sezonu i jak widać przynosi to skutek dość dobry. Poprzednie mecze pokazują jednak, że w każdym z tych najbliższych meczów ważna będzie z pewnością zagrywka – mówi kapitan sopocianek, Izabela Bełcik.
W minionym tygodniu Atomówki zagrały z Polskim Cukrem Muszyna dwa zupełnie różne spotkania. Pierwsze z nich przegrały 0:3, a drugie wygrały bez straty seta. Siatkarki Bogdana Serwińskiego wykonały zatem plan minimum i we własnej hali będą mogły zakończyć trwającą do trzech wygranych meczów rywalizację. Sopocianki nie zwieszają jednak głów – wprost przeciwnie. Ostatnim razem po fatalnym meczu rundy zasadniczej u siebie rozegrały na wyjeździe znakomity mecz wygrany 3:1.
- Musimy wyjść i zagrać swoją siatkówkę – taką jak w drugim meczu u siebie. Jeżeli będziemy prezentowały się w ten sposób, to możemy walczyć o te najwyższe cele – zapowiada Zuzanna Efimienko, środkowa PGE Atomu Trefla Sopot.
Do Muszyny Atomówki udały się w pełnym składzie. Jeżeli na południu znów obie drużyny zwyciężą po razie, konieczne będzie rozegranie piątego meczu w środku przyszłego tygodnia. Na finałowego rywala czeka już Chemik Police, który pokonał w minionym tygodniu Impel Wrocław.
Katarzyna Wirkowska
Rywalizacja półfinałowa przenosi się do Muszyny!
W środę oraz w czwartek o godz. 20:00 na hali w Muszynie zespoły Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna oraz PGE Atomu Trefla Sopot zmierzą się w trzecim i czwartym półfinałowym starciu. Stan rywalizacji 1-1. Który zespół awansuje do finału ORLEN Ligi?
Po dwóch spotkaniach rozegranych nad morzem siatkarki obu zespołów przystąpią do rywalizacji na drugim krańcu Polski – w malowniczej, górskiej Muszynie. Poprzednie mecze dwukrotnie kończyły się w trzech setach – pierwszy na korzyść Polskiego Cukru Muszynianki, drugi na korzyść PGE Atomu Trefla Sopot. Jak będzie tym razem?
Podopieczne Bogdana Serwińskiego są rewelacją obecnego sezonu i znakomicie radzą się w fazie Play-Off. PGE Atom Trefl Sopot jest klasowym rywalem, jednak „Mineralne” już niejednokrotnie w tym sezonie udowadniały, że są w stanie sprawić ogromną sensację i zaprezentować doskonałą grę. Czy rywalizacja zakończy się w Muszynie, czy jednak kibice doczekają się piątego, decydującego starcia w gdańskiej ERGO Arenie?
Drodzy kibice – liczymy na Was! Zapraszamy wszystkichna halę do Muszyny! Tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą przybyć na halę zapraszamy gorąco przed telewizory, ponieważ obydwa mecze – środowy oraz czwartkowy – będą transmitowane przez telewizję Polsat Sport.
Artur Ziółko
o m. 1-4 (do 3 zwycięstw)
22.04 Polski Cukier Muszynianka - PGE Atom Trefl Sopot 0:3 (23:25, 18:25, 21:25)MVP: Zaroślińska - (1-2)
23.04 Polski Cukier Muszynianka - PGE Atom Trefl Sopot 1:3 (14:25, 29:27, 16:25, 17:25)MVP: Zaroślińska - Staty
o m. 5-12 (dwumecz - złoty set)
21.04 SK Bank Legionovia Legionowo - Developres SkyRes Rzeszów 2:3 (25:20, 25:23, 15:25, 23:25, 12:15)MVP: Śliwińska - Awans SK Bank- Staty
22.04 Budowlani Łódź - KS PAŁAC Bydgoszcz 3:0 (25:17, 25:12, 25:21)MVP: Sikorska - (2-0) - Staty | ksdani dnia 21/04/2015 ·
211395 Komentarzy · 4192 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 21/04/2015
Po Pauli Szeremecie i Lucynie Borek kolejne zawodniczki, które przedłużyły umowę z klubem Developres SkyRes Rzeszów są Paulina Głaz i Magda Jagodzińska.
I dobrze |
dnia 21/04/2015
Paulina bedzie pauzowac 2 tygodnie. |
dnia 21/04/2015
6:2...7:6...9:6... ot, poczatek... a teraz 5 kolejnych i z 10:18 mamy juz 15:8...
Legionowia: Smarzek, Paszek, Wojcik, Thibeault, Chojnacka, Wysocka, Bechis
Developres: Kazala, Nowakowska, Sliwinska, Budzon, Mucha, Borek |
dnia 21/04/2015
ups a to rezerowowe prasowek: Filipowicz K., Filipowicz P., Stronias K. |
dnia 21/04/2015
drugi set to prowadzenie 21:16 i przegrana Prasowek 23:25... czy w tzrecim sie podniosa.. |
dnia 21/04/2015
zaczelo sie od 3:0 dla gospodyn, pozniej po 3....podniosly sie prasowki i wygraly 10 punktami..dobrze, ten set im sie nalezal. Legionowia juz awansowala ale u siebie spotkan sie nie odpuszcza...mam nadzieje |
dnia 21/04/2015
decydujaca byla koncowka drugiego seta... tu wyszlo mniejsze doswiadczenie.. |
dnia 21/04/2015
We Wrocławiu mecze Impelu prawdopodobnie 9 i 10 maja |
dnia 22/04/2015
a tak sobie wtrace, ze Bera grala w lidze lepiej od Diouf.. zdobyla wiecej punktow i skuteczniej w ataku i lepiej w bloku tylko asow miala mniej..ogolnie lepsza zawodniczka..
to tylko przy okazji |
dnia 22/04/2015
1-8, 5-12, 1-4, 5-12, 11-12, 9-10, 5-8, 3-4, 1-2, 5-6, 7-8..
lotto, zdrapka czy co to jest?
Play offy w orlen lidze |
dnia 22/04/2015
Budowlani Łódź: Sieczka, Sikorska, Śliwa, Ściurka, Pycia, Popović, Libero: Courtois (L)
KS Pałac Bydgoszcz: Polak, Misiuna, Biedziak, Dybek, Skorupa, Pieczka, Libero: Korabiec (L) |
dnia 22/04/2015
Aajj..Budowlane - Palac 11:13 i..16:13..a tak dobrze szlo .
Wczesniej Grajber zamienila Sciurke...wymiana pokolen... |
dnia 22/04/2015
i 17:13..18:13..co tam sie dzieje..Popovic serwuje.. |
dnia 22/04/2015
ooo Tomczyk sie doczekala...trza to gdzies zapisac dla potomnosci, zeby nie przepadlo tfu tfu mloda pokaz co potrafisz |
dnia 22/04/2015
ogolnie o meczu w wykonaniu Palacu to..nie rozumiem sposobu prowadzenia zespolu przez trenera Grabowskiego.
Pati na przyjeciu znouwu sie meczyla, 2 bloki w meczu, skutecznosc fatalna i NIC sie nie dzieje. Po co bylo zmieniac kolcza?
Budowlane dalej ze Sliwa w wyjsciowym, Grajber i pacak bdb, Pycia bez bloku a mloda ktora ja zmieniala 3... |
dnia 22/04/2015
Mineralne z Atomem...poczatek masakra..Kaczmar uraz na rozgrzewce.. |
dnia 22/04/2015
Atom wychodzi na 12:13 ..slabo Rozycka chociaz przed chwila skonczyla dosc szczesliwie atak ale przyjecie masakra |
dnia 22/04/2015
Serwinski zupelnie nie wie co sie dzieje. Rozycka gra zupelne dno ale nie ma zmiany, Carter slabo i dalej na boisku...no slepota czy ..... |
dnia 22/04/2015
Ilosc zmaronowanych pilek dzieki Radenkovic bije po oczach i wyniku... Mioneraqlne kiwaja 3x czesciej niz atakuja... i dalej nie ma zmian ...kolejna seria 4 pkt w trzecim secie i wynik 8:14.. |
dnia 22/04/2015
Ciaszkiewicz wchdzi za Kurnikowska ..Hatala blok i atak z przechodzacej ( Kinga weszla za Sosnowska- ma pecha dziewczyna, znowu ja przestawiaja) |
dnia 22/04/2015
ksdani dnia styczeń 17 2012 01:40:18
Kinga Hatala
[img]http://historiawisly.pl/wiki/images/c/c0/Kinga_Hatala.jpg[/img]
Fot. Sebastian Jankowski
Narodowość Polska
urodzona 17 lipca 1989, Wadowice
wzrost 189 cm
pozycja skrzydłowa - środkowa
osiągnięcia młodzieżowe 5. miejsce Mistrzostw Polski juniorek 2008
5. miejsce Mistrzostw Polski kadetek 2006
7. miejsce Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży 2006
8. miejsce Mistrzostw Polski juniorek 2007
osiągnięcia seniorskie awans do I ligi 2010
awans do II ligi 2007
3. miejsce Mistrzostw Polski klubów AZS 2009, 2010
Kariera klubowa
Sezon Drużyna
2004-2005 MKS Andrychów (grupy młodzieżowe)
2005-2007 AZS AGH Wisła Kraków (III liga)
2007-2008 AZS AGH Wisła Kraków (II liga)
2007-2009 Wisła Enion Energia Kraków (I liga)
2009-2010 AZS Skawa UE Kraków (II liga)
2010-2011 Eliteski Skawa UE Kraków (I liga)
2011- Piecobiogaz Murowana Goślina (I liga)
6 lutego - Kinga Hatala raz popatrzyła na siatkówkę i już przy niej została. Pilna studentka chemii na Uniwersytecie Jagiellońskim, której nie dotyczą tradycyjne przesądy. W przyszłości chciałaby dostać się na wymarzoną medycynę i spotkać takiego lekarza jak Dr House. A przy tym jest utalentowaną i skuteczną środkową Wisły Enion Energii, która... pragnie przenieść się na skrzydło.
Twoja przygoda z siatkówką rozpoczęła się dość późnor30;
No tak, bo dopiero w drugiej klasie gimnazjum i to jeszcze nie od początku. Rozpoczęło się od tego, że trenowałam w Andrychowie jako wolna zawodniczka, a dopiero pod koniec sezonu zostałam zgłoszona i rozegrałam kilka meczów. Od tego momentu, czyli od trzeciej klasy gimnazjum, rozpoczęłam trenować "na poważnie". To bardzo późno w porównaniu z innymi dziewczynami, które zaczynały już podstawówce, czy jak rPestkar1; (Izabela Śliwa r11; przyp. aut.) - od najmłodszych lat.
Wcześniej trenowałaś piłkę ręczną. Dlaczego wybrałaś jednak siatkówkę?
Do tej pory się zastanawiam i nadal nie wiem, co o tym zdecydowało. Trener piłki ręcznej zapytał mnie kiedyś, czy nie chciałabym przejść się na trening siatkówki i tak po prostu popatrzeć. Od zawsze lubiłam wszelkiego rodzaju dyscypliny sportu wiec powiedziałam rczemu nier1; i tak już zostałam. Kiedy jeszcze chodziłam do gimnazjum i grałam w Andrychowie, trenowałam obydwie dyscypliny. Tutaj musiałam się już zdecydować i wybrałam siatkówkę.
Dlaczego?
Może dlatego, że dostałam szansę przejścia z Andrychowa do Wisły Kraków. Skoro zostałam zauważona, to może jest szansa na coś więcej. Nie oszukujmy się, piłka ręczna jest sportem znacznie mniej popularnym od siatkówki, a dodatkowo trudniej rzałapaćr1; się do dobrej drużyny. W siatkówce jest kilka lig, a w ręcznej chyba dwie.
Przeniosłaś się z małej miejscowości do Krakowa. Podoba ci się to miasto?
Kraków ma swoją magię, o czym wie każdy. Jeśli jednak chodzi się do szkoły, a do tego trenuje się, to często po prostu nie ma czasu na wyjścia "do miasta". Mam jednak takie dwa miejsca, które wręcz uwielbiam: Wawel i Sukiennice. Zawsze, kiedy jestem na Rynku, staram się któreś z nich odwiedzić.
Słyszałaś o przesądzie, że studentom pierwszego roku, jeśli chcą zdać sesje, nie wolno wchodzić do Sukiennic i wychodzić na Kopiec Kościuszki?
Nie (śmiech), ale już za późno. Mam nadzieję, że mnie ten przesąd nie dotyczy.
Nie bałaś się przeprowadzki z małej miejscowości do dużego miasta?
To raczej moi rodzice tego się bali. Długo rozmawialiśmy i starałam się ich przekonać. W końcu udało mi się postawić na swoim, do czego chyba już ich przyzwyczaiłam... Czy się bałam? Na pewno tutaj żyje się zupełnie inaczej. Na początku mieszkałam w bursie. Warunki może nie były rewelacyjne, ale poznałam wiele fajnych osób i było bardzo śmiesznie. Z wieloma dziewczynami utrzymuje kontakt do tej pory.
Nie żałujesz wyboru?
Czasem, kiedy mam zły dzień, coś mi nie wychodzi, albo jestem zmęczona, zastanawiam się: co bym zrobiła, gdybym mogła jeszcze raz podjąć decyzję. Jest jednak więcej rzeczy rna plusr1;. Teraz, kiedy zaczęłam studia, mam o wiele łatwiej. W mojej grupie nie ma żadnej osoby z Krakowa i teraz to oni muszą poznawać miasto. Ja już je znam, mam tutaj znajomych i łatwiej mi się odnaleźć. Nie miałam więc takiego przeskoku między szkołą średnią a studiami.
Nadal mieszkasz w bursie?
Nie, wynajmuję mieszkanie z koleżankami i siostrą. Ją też udało mi się tutaj ściągnąć.
Dlaczego nie akademik?
Mam wielu znajomych mieszkających w akademiku, ale on przypomina bursę. Na dłuższą metę to nie zdaje egzaminu. Zdarza się, że wracam zmęczona w nocy po wyjazdowym meczu. Wiadomo, jak wygląda życie w akademiku, a wtedy jedyne o czym marzę, to iść spać. Akademik nie zawsze daje takie możliwości... Jednak bardzo chętnie odwiedzam mieszkających w akademiku znajomych, bo zawsze jest tam bardzo zabawnie, zawsze coś się dzieje i drzwi się nie zamykają.
W 2005 roku grałaś w kadetkach Wisły w III lidze, później mistrzostwa Polski juniorek, wiosną 2006 roku finał MP, w 2007 trafiłaś do drużyny I-ligowej, a od bieżącego sezonu stałaś się jej filarem. Jeśli nadal będziesz w takim tempie się rozwijać, to zobaczymy cię w Londynie na Igrzyskach...
Patrząc na daty może się rzeczywiście wydawać, że robiłam takie postępy, ale to nie do końca tak. W ubiegłym sezonie potrzebowali jednej środkowej, a wiadomo, że lepiej wziąć kogoś z drugiej drużyny niż płacić. A że jestem wysoka, więc trener stwierdził, że rmoże coś ze mnie zrobir1;. W taki sposób trafiłam do I ligi. To był dla mnie bardzo duży skok, ale dzięki temu nauczyłam się wtedy wielu rzeczy. Mimo że nie grałam zbyt dużo, to zdobyłam trochę doświadczenia, nawet obserwując dziewczyny w grze. Bardzo dużo dała mi także współpraca z Magdaleną Śliwą. Nauczyłam się od niej niezwykle dużo.
Po przegranym meczu z Budowlanymi Toruń, w trakcie którego nabawiłaś się kontuzji, zarówno trener Ewa Openchowska, jak i II trener przeciwników, Mariusz Soja, przyznali, że to Wisła powinna wygrać ten mecz, jednak przez twojego pecha to im udało się zwyciężyć. Nie jest więc przypadkiem, że jesteś podstawową zawodniczką.
Wiem, że mam bardzo duże możliwości, ale staram się nie osiąść na laurach i dalej się rozwijać. Po tym meczu byłam na siebie bardzo zła, że przytrafiła mi się ta kontuzja. Nie wiadomo jednak, czy gdybym nie skręciła wtedy kostki, to sytuacja nie odmieniłaby się, tak jak na przykład w meczu z Ostrowcem, kiedy prowadziłyśmy, wpadło kilka zagrywek i przegrałyśmy. Do tej pory nie wiem, jak to się stało.
W tym sezonie występujesz na środku, ale w poprzednim mogliśmy oglądać cię także skrzydle.
No tak, bo od początku byłam zawodniczką do zapychania dziur... Pamiętam taką sytuację, która miała miejsce przed meczem z Gwardią Wrocław - czyli z drużyną, z którą miałyśmy walczyć o awans. Byłam w zespole, w którym wszystkie zawodniczki były o wiele bardziej doświadczone, a ja do tego miałam braki techniczne. Dwa dni przed meczem podchodzi do mnie trener i mówi, żeby sobie rpoatakowałar1;, bo w sobotę gram na prawym skrzydle. To była dla mnie bardzo stresująca sytuacja, ale muszę przyznać, że lubię je. W ubiegłym sezonie bardzo dobrze grało mi się, kiedy musiałam wejść i wiedziałam, że już nie ma innej możliwości. To mnie dodatkowo mobilizowało. Później grałam na środku, ale ostatecznie trener Mazurek stwierdził, że moim powołaniem jest skrzydło. W tym sezonie, niestety, brakuje drugiej środkowej, więc gram na tej pozycji.
Chcesz wrócić na skrzydło?
Tak, to jest moje marzenie. Cały czas nad tym pracuję i próbuję namówić trenera do tego, ale sytuacja jest jaka jest, więc ciągle gram na środku. Może kiedyśr30;
Wiążesz swoją przyszłość z siatkówką?
To trudna decyzja. Wiadomo, że różne rzeczy mogą się zdarzyć w życiu, a kontuzjowani sportowcy w Polsce nie są dobrze traktowani. Taka jest szara rzeczywistość. Dlatego studiuję, żeby mieć jakąś alternatywę. Zastanawiam się jednak, czy nie przesadziłam z wyborem kierunku. Zdecydowałam się studiować chemię na Uniwersytecie Jagiellońskim i momentami jest ciężko. Podoba mi się kierunek, ale bardzo często trudno jest pogodzić obecność na zajęcia z treningami. A uczyć się też trzeba. Jak chyba każdej z nas, tutaj w Wiśle, marzy mi się wielka kariera siatkarska.
Wiem, że interesujesz się medycyną.
No tak, próbowałam dostać się na medycynę, ale zabrakło kilku procent. Niestety nie za dobrze poszła mi biologia, a jeszcze przed maturą dałabym sobie obie ręce odciąć, że ten przedmiot zdam najlepiej. Tymczasem nawet fizykę napisałam lepiej. Dzień ogłoszenia wyników był dla mnie strasznym dniem.
Zamierzasz jeszcze raz próbować dostać się medycynę?
Mam w planach poprawić maturę, może mi się to do czegoś przyda w przyszłości. Medycyna jest moim drugim wielkim marzeniem, ale siatkówka i medycyna zupełnie się wykluczająr30; a szkoda, bo to jest chyba to, co chciałabym tak naprawdę robić.
Słyszałam, że masz już sporą wiedzę medyczną.
(śmiech) Dziewczyny z drużyny śmieją się z tego. To wszystko dlatego, że anatomia była moim konikiem i bardzo się nią interesowałam. Często rozmawiam z Dominikiem (Włodarzem, fizjoterapeutą Wisły Enion Energii r11; przyp. red) na temat kontuzji w drużynie i z tych rozmów także wiele się dowiaduję. Zawsze marzyła mi się chirurgia, ale bardzo trudno tam się dostać. Możliwe, że gdybym studiowała już medycynę, to wszystko mogłoby ulec zmianie.
Twoim ulubionym serialem jest Dr House. To twój ideał lekarza?
O tak, ten serial jest genialny, a sama postać House'a jest niesamowita. Czy ideał? Może nie, ale to ciekawa osoba i chciałabym taką spotkać na żywo.
Takiego lekarza jak House?
jest specyficzny, ale nieźle sobie radzi, więc czemu nie?
W siatkówce robisz ogromne postępy, a trener Kędryna wspominał, że bardzo dobrze się uczysz. Jak na to znajdujesz czas?
W liceum miałam stypendium naukowe, więc to mnie mobilizowało do dodatkowego wysiłku. Wydaje mi się, że mam raczej ścisły umysł. Opanowanie podstaw takich przedmiotów jak fizyka czy chemia, sprawiało, że później nauka była łatwiejsza. A na studiach? Jak na razie mam wszystko zaliczone, ale czekam na sesję bo to dopiero ona zweryfikuje moją wiedzę.
Skąd się wziął pseudonim "Wiki"?
W drużynie praktycznie każda z nas ma jakieś przezwisko, a do mnie wszyscy mówią po imieniu. Dlatego dziewczyny wymyśliły, że będę rWikir1;r30; od Wikipedii. Według nich - wszystko wiem (śmiech).
Macie bardzo młodą drużynę. Większość zawodniczek to twoje rówieśniczki, ale ty masz od nich więcej doświadczenia. Czujesz dodatkową odpowiedzialność?
Cieszę się, że w pewnych sytuacjach mogę im pomóc. Jeszcze niedawno to ja byłam nowicjuszką, która wchodziła do drużyny. Starałam się wtedy, jak najwięcej uczyć od każdej z zawodniczek, bo każda wnosiła coś ciekawego do gry. Czuję się odpowiedzialna, ale to raczej dlatego, że gram na środku i musimy kończyć jak najwięcej piłek. Chciałabym grać ciągle na jednym, równym poziomie. Na razie nawet mi się to udaje, ale czasem zdarzają się mecze, kiedy coś mi nie idzie, coś się blokuje i trudno określić, co to.
Czy masz jakieś marzenia odnośnie siatkarskiej przyszłości?
Jak chyba każda zawodniczka, chciałabym zagrać w reprezentacji Polski. Niekoniecznie musi to być jakaś ważna impreza, chciałabym po prostu założyć koszulkę z Orzełkiem. Może kiedyś mi się to uda. Jak na razie - wiem, że czeka mnie jeszcze kilka sezonów w I lidze dla zdobycia doświadczenia. Chciałabym to zrobić tutaj, w Krakowie, bo tu studiuję. Jeśli nie będzie takiej możliwości, to trudno. Nie mieszkam w domu, więc miejsce, gdzie będę występowała - nie gra większej roli.
Czy są zawodniczki, z którymi chciałabyś zagrać w jednym zespole?
Z pewnością jest to Gosia Glinka. Bardzo pozytywną osobą jest dla mnie także Kasia Skowrońska, m.in. dlatego, że przeszła ze środka na skrzydło i na obu tych pozycjach gra na świetnym poziomie. Jak widać jest to możliwe i może mnie też się uda?
Rozmawiała MARZENA CZERNEK
Źródło: siatkowka.tswisla.pl |
dnia 22/04/2015
"pisze" o tej dziewczynie od lat...i taki talent od lat sie marnuje.. .
NIe wazne, ze nawet jako wchodzaca ( na mlocie) jest skuteczniejsza od Carter, dla Serwinskiego nie ma to znaczenia..
Tzryma sie ja bo "kryje" dwie pozycje..na kazdej powinna GRAC a nie grzac lawe ale przy naszch trenerach to mamy...
sry ale czasem jest mi zal tego co tracimy przez glupote i krotkowzrocznosc naszych kolczow i dzialaczy i stad te dwa komy. |
dnia 23/04/2015
Nie twierdzę że Kinga Hatala to słaba zawodniczka. Dziś również zaprezentowała się bardzo dobrze, nawet na środku, ale nie pisz bzdur tzn. nieprawdy, że jest skuteczniejszą zawodniczką od Carter. Ponieważ statystyki temu zaprzeczają. Carter na 364 ataki skończyła 221 tj. ok 60% skuteczności, zaś Kinga na 60 ataków skończyła 34 tj. ok. 56% skuteczności. |
dnia 23/04/2015
aj waj cofam te sztychy, pomyliłem się, popatrzyłem nie w te rubryczki. Kinga ma 40% Carter 36% w ataku. |
dnia 23/04/2015
dodaj do tego ( o czym doskonale wiesz), ze nierozgrzana z lawy jest w gorszej sytuacji ... itd., ...
2 razy pograla wiecej - 4 kolejka 26 atakow 11 sk 42.3% ( bardzo widoczny brak zgrania z rozgrywajaca.. )
22 kolejce 37 atakow 17 sk 45,9%
grzala lawe nawet kiedy Carter miala skutecznosc w okolicach 30% a nwet ponizej tej "granicy przyzwoitosci" |
dnia 23/04/2015
Spojrzalem w staty z dzisiejszego spotkania i nawet pamietajac o roznych dziwach to ... Rozycka wychodzi na dobrze grajaca zawodniczke... policzono jej 1 ( jeden) blad w przyjeciu! W pierwszym secie to "dzieki" jej fatalnym odbiorom poszla seria po ktorej Atomowki przegonily Mineralne a jej serie kiwek - bronionych - wywolywalay chec zmiany kanalu.
Serwinski zmienil Sosnowska a zostawil Plchotowa...zmienil Kurnikowska a zostawil Rozycka... nie dokonal nawet proby poprawy rozegrania..
Najgorszy uczestnik tego spotkania to bez watpienia trener Muszynianki |
dnia 23/04/2015
Bez wątpienia co do trenera Serwińskiego masz rację
Ale bez przesady z tymi twoimi radami. Ta twoja fatalna seria Różyckiej to były prawie dwa przyjęcia w punkt, tylko wystawa poszła raz na krótką na podwójny blok i raz do atakującej która wywaliła w aut. Tak więc suma summarum Różycka miała lepsze przyjęcie od Kurnikowskiej i słusznie została zmieniona Kurnikowska. Najgorsze zresztą przyjęcie w Muszynie zaprezentowała Maj 19% i 9%. Choć trochę się temu nie dziwię bo podobno Maj wystąpiła w meczu z 40 stopniową gorączką.
Zatem czerwona kartka dla Bogdana Serwińskiego, jak mógł do czegoś takiego dopuścić Lepeiej by już było jakby za Maj wystąpiła Ilona Gierak. |
dnia 23/04/2015
jesli pod okresleniem w punkt rozumiemy poza boisko swoje badz rywalek to oki.. |
dnia 23/04/2015
Radenkovic ciag dalszy tragedii |
dnia 23/04/2015
Bylo za latwo wczoraj i dzsiaj..ojj Atomowki, to siatkowka jeZd..
Rozycka dzisiaj doobrze w przyjeciu, niezly serwis wiec musiala zafundowac nerwowke..koncowka to pokaz dlaczego ja jej nie widze w reprezentacji. |
dnia 23/04/2015
Serwinski czasem szokuje..zmiana Kurnikowskiej na Ciaszkiewicz i ocw natychmiast na "nowa" poszla zagrywka i MOnerqlne traca kolejne punkty.. |
dnia 23/04/2015
11:17...powrotna oo juz 11:18... |
dnia 23/04/2015
3-1 Brawo Atomowki,,,Smoku dzisiaj klasa
Mineralne zle przygotowane i zle prowadzone. |
dnia 23/04/2015
No cóż, gratuluję Atomówkom awansu do finału OL!!! BRAWO!!!
Niby Zespół z Muszyny wygrał pierwsze spotkanie w Sopocie, niby Muszynianka i Atom to są dwa zespoły sąsiadujące w tabeli OL, ale różnica w poziomie gry była tak duża, że się ciągle miało wrażenie, że to gra ze sobą pierwsza i ostatnia drużyna OL. Nie ma się tu nad czym rozwodzić. Pomyśleć tylko, że jak się obserwowało grę tych zespołów na początku ligi, to różnice wydawały się minimalne.
Taka jest siła polskiej myśli szkoleniowej, którą mogliśmy obserwować na własne oczy. |
dnia 24/04/2015
Masz racje i Micek pokazal co znaczy wlasciwie brany czas. Nie ma czekanie az wyniki poleci na leb tylko "lapanie" momnetu kiedy gra zaczyna sie sypac. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|