r11; Będę rozmawiał z Małgorzatą Glinką, bo oficjalnie nie zakończyła przecież kariery reprezentacyjnej. Wiele osób mówiło mi, że Glinka do kadry na pewno nie wróci, ale czy na pewno ona to gdzieś zapowiedziała? Wiem, że w tym sezonie miała wiele kłopotów fizycznych, ale mimo wszystko chcę się z nią spotkać. Zobaczymy co powie r11; mówi Nawrocki

Oczywiście jest kilka kłopotów zdrowotnych, które dotknęły Katarzynę Skorupę i Berenikę Tomsię. Ta druga po konsultacjach oznajmiła, że czeka ją aż czteromiesięczna przerwa. Nie wyklucza to jednak obu z imprez, jakie odbędą się w dalszej części sezonu i na ten temat będziemy jeszcze rozmawiać.

realista_pzps dnia kwiecień 24 2015 11:34:01

No i już mamy pierwsze efekty pracy Jacka Nawrockiego. Namówił wszystkie siatkarki do powrotu do kadry. Żadna
mu się nie oparła. Widać, że dziewczyny są mądrzejsze od niektórych pisarzy na tym forum.
...

Mam tylko nadzieję, że Skowrońska z Werblińską nie będą sobie wyrywać koszulki z numerem 1. Bo to była dziecinada.

Zacznijmy od tego, że nie startowałem w żadnym konkursie czy wyścigu o to stanowisko. Poproszono mnie, bym osobom decyzyjnym przedstawił swoją wizję reprezentacji.

Chcę by zespół był budowany według mojego pomysłu, ale nie chodzi mi o zdolności techniczne, lecz ich charaktery i to, jak będą pracować w grupie. Na tej podstawie będziemy tworzyć nową ZAKS-ę, to będzie główne kryterium. Budujemy zespół nie tylko po to, by stał i przyglądał się jak inni walczą..

Rozmowa z Aleksandrą Krzos, libero Chemika Police.

- Gratulacje z powodu powołania do reprezentacji Polski. Czy ktoś zdążył nas w tym ubiec?

- Dostałam już trochę SMS-ów.

- Jest to dla pani zaskoczenie?

- Generalnie nie miałam wcześniej żadnych sygnałów. Nie spodziewałam się tego, więc tak, zaskoczenie było duże, gdy zadzwonił do mnie manager, Radek Anioł i przekazał oficjalną informację w imieniu klubu o powołaniu dla mnie.

- Zaskoczenie jest chyba tym większe, że nie miała pani zbyt wiele okazji do zaprezentowania swoich umiejętności na parkiecie. Na początku sezonu przechodziła pani jeszcze rehabilitację po operacji barku, a później...

- W sumie rozegrałam pięć czy sześć meczy.

- Zatem obdarzono panią dużym kredytem zaufania.

- Na pewno, ale jakieś argumenty przeważyły za tym, że moje nazwisko, które nigdy wcześniej nie pojawiało się w kontekście reprezentacji i drużyny narodowej, znalazło się na liście powołanych siatkarek. Jest to dla mnie, co podkreślam raz jeszcze, duże zaskoczenie. Na pewno zrobię wszystko, aby swoimi umiejętnościami pomóc drużynie, dziewczynom, które będą na zgrupowaniu.