Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Poznajcie bo warto |
KS Pałac Bydgoszcz Marlena Pleśnierowicz: "Zawsze chciałam zagrać w ORLEN Lidze"
23-letnia rozgrywająca podpisała kontrakt z naszym klubem jako pierwsza nowa zawodniczka w przerwie międzysezonowej. Dla Marleny Pleśnierowicz będzie to debiut na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej. - To kolejny etap w moim życiu, którego się podjęłam. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana! - mówi. Zachęcamy Państwa do przeczytania rozmowy z siatkarką!
Na początek - o początkach! Pochodzisz ze sportowej rodziny. Twój tata był swego czasu utytułowanym bramkarzem, grał między innymi w Lechu Poznań. Były próby, żebyś i ty zaczęła trenować piłkę nożną?
Marlena Pleśnierowicz: Żadnych takich prób nie było (śmiech). Zanim zajęłam się siatkówką, trenowałam tenis, pływanie, ale do piłki nożnej nigdy mnie nie ciągnęło. Mój brat trenował tę dyscyplinę, ja nigdy nie miałam takich myśli. Oczywiście zawsze chodziłam na mecze kibicować tacie, interesuję się tym, co robi, ale piłka nożna to dla mnie sport typowo do oglądania.
Jak więc w twoim życiu pojawiła się siatkówka?
W szkole podstawowej zawsze byłam dobra fizycznie i dość wysoka. Kiedyś do szkoły przyszedł mój pierwszy trener, Krzysztof Lewandowski, który zabrał mnie na pierwszy trening. Spodobało mi się i tak się zaczęła moja przygoda, która trwa do dzisiaj.
Trwa do dzisiaj, i potrwa w Pałacu. Opowiedz, jak znalazłaś się w naszym klubie? Co zadecydowało o tym, że przyjęłaś jego ofertę?
Miałam kontakt z trenerem Grabowskim, który zaprosił mnie w maju na jeden z treningów. Po nim klub zaoferował mi atrakcyjne warunki kontraktu i praktycznie tydzień później byłam już zawodniczką Pałacu Bydgoszcz. Zawsze chciałam zagrać w ORLEN Lidze, Pałac mi to umożliwił, więc cieszę się, że tu jestem.
I jakie są twoje pierwsze wrażenia? Czy którąś z dziewczyn, oprócz Eweliny Krzywickiej, z którą grałaś w Toruniu, miałaś okazję wcześniej poznać?
Wrażenia są bardzo pozytywne, z dziewczynami dogadujemy się bardzo dobrze. Poza Eweliną nie miałam okazji grać z żadną z dziewczyn. Znajomość z nią na pewno na początku ułatwiła mi aklimatyzację w zespole. Ale dziewczyny są tak sympatyczne, że nie miałam problemu z nawiązaniem kontaktu z żadną z nich. Atmosfera jest przyjazna i przyjemna. To dobrze wróży na przyszłość.
Jak ocenisz pracę, którą do tej pory wykonujecie na treningach?
Jesteśmy po miesiącu ciężkiego trenowania i bez żadnego wahania mogę stwierdzić, że był to dobrze, solidnie przepracowany czas. Ja osobiście fizycznie czuję się bardzo dobrze. Oczywiście nie obyło się bez zakwasów, ale mamy odnowę biologiczną, a czuwa nad nami supermasażysta Tola.
Ostatnie trzy sezony spędziłaś w I lidze. Jakie najważniejsze nauki zabierzesz ze sobą do ORLEN Ligi?
Te trzy lata spędzone w pierwszej lidze to bardzo pozytywny czas w moim życiu. Wiele się nauczyłam, doświadczyłam. Zrobiłam duże postępy, dzięki czemu dostałam możliwość grania w ORLEN Lidze. Teraz nastąpi próba moich umiejętności i możliwości. Zawsze chciałam zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej, udało mi się to i mam zamiar dać z siebie milion procent! Chcę pokazać się z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że te występy zaowocują w przyszłości.
Obawiasz się trochę przeskoku z I ligi do ekstraklasy?
Jest trochę adrenaliny i stresu, wiadomo. To kolejny etap w moim życiu, którego się podjęłam. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana (śmiech)!
Jak wyglądałby twój wymarzony debiut na parkietach ORLEN Ligi?
Chciałabym, żeby trener dał mi szansę. Weszłabym na boisko i poprowadziła zespół do wygranej!
O miejsce w pierwszej szóstce będziesz walczyć z Pauliną Bałdygą. Jak się zapatrujesz na tę rywalizację?
Paulina już grała w ORLEN Lidze, więc pod tym względem jest bardziej doświadczona ode mnie, do tego występowała też w kadrze narodowej. Ja będę robić swoje, a to trener zadecyduje, która z nas poprowadzi zespół.
Przed wami pierwsze przedsezonowe turnieje towarzyskie. Z jakim nastawieniem i celami pojedziecie do Murowanej Gośliny?
Nastawienie będzie bojowe, nie może być inaczej. Na tym etapie przygotowań najważniejsze będzie to, żebyśmy się zgrywały i stworzyły kolektyw na boisku. Myślę, że sparingi zdecydowanie pomogą w tym, żeby to uzyskać.
A jakie są twoje indywidualne cele na kolejne miesiące?
Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Będę dawać z siebie maksa, oby przyniosło to rezultaty w najbliższym czasie. Jak się uda, to będę się z tego bardzo cieszyła. Na ten moment nie widzę innej opcji (śmiech).
Przybliż kibicom swoją osobę - co robisz w wolnym czasie? Masz jakieś hobby?
Studiuję technologię żywności i żywienie człowieka i pochłania to trochę mojego czasu. Dlatego też jedną z moich pasji jest odżywianie. Siatkówka to moja praca i pasja, ale lubię też inne sporty, na przykład snowboard. Jak miałam trochę więcej czasu zimą w poprzednich latach, bardzo dużo jeździłam na desce. W wolnym czasie czytam też książki i słucham muzyki.
Chcę ciebie jako rozgrywającą zapytać o jeszcze jedną rzecz - zmianę w przepisach dotyczącą dotknięcia siatki. Jak duży wpływ na grę będzie to miało w nowym sezonie?
Na pewno utrudni to pracę sędziom. Jest to ciężkie, bo już któryś raz te przepisy są zmieniane i trzeba często się przestawiać. Ja jako rozgrywająca będę musiała uważać przy przyjęciach, które będą trochę wrzucane w siatkę, żeby nie popełnić błędu. Ale będziemy nad tym pracować, po to też są sparingi, żeby z czasem wypracować funkcjonowanie w nowych przepisach.
Wpisany przez Małgorzata Armknecht/kspałac.bydgoszcz.pl | ksdani dnia 10/09/2015 ·
211395 Komentarzy · 2600 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 10/09/2015
Miałam kontakt z trenerem Grabowskim, który zaprosił mnie w maju na jeden z treningów. Po nim klub zaoferował mi atrakcyjne warunki kontraktu i praktycznie tydzień później byłam już zawodniczką Pałacu Bydgoszcz. Zawsze chciałam zagrać w ORLEN Lidze, Pałac mi to umożliwił, więc cieszę się, że tu jestem.
Wystarczyl jeden trening.. co mozna powiedziec o "ludziach" z Palacu to mozna ale oko do talentow zawsze mieli i to sie nie zmienia
PIsalem o Marlenie juz tyle razy, ze teraz tylko...
Powodzenia i pamietaj- repra czeka a ja do cierpliwych sie nie zaliczam a kilof w piwnicy.. |
dnia 11/09/2015
Powodzenia i pamietaj- repra czeka
Wiem, że jesteś nadzwyczaj łaskawy i wyrozumiały jeżeli chodzi o siatkarki z zaplecza OL ,ale moim zdaniem takie oczekiwania wobec Marleny są po prostu na wyrost.
Też jej życzę powodzenia w Pałacu i mam dużą nadzieję, że wygryzie z 1 składu Bałdygę (którą obserwuję już tak od 2 lat, i która mnie coraz bardziej rozczarowuje) bo niewątpliwie ją na to stać.
Nie sądzę jednak że pchanie jej do kadry, to dobry pomysł. Dziewczyna ma 176 cm wzrostu, jak na mój gust, i obecne standardy europejskie to trochę zbyt mało. Takie minimum w mojej opinii to 180 cm. Niższych zawodniczek nie ma sensu pchać do kadry.
Wiem, wiem, zaraz zostanie wywołany temat Magdy Śliwy, która miała o 3 cm mniej, a w kadrze grała i to z powodzeniem. Jednak Magda to Magda ona w wieku Marleny Pleśnierowicz (obecnie 23 lata) miała już na swoim koncie wicemistrzostwo Polski i brązowy medal, od dwuch lat grała także w reprezentacji. To zupełnie nie ta półka. |
dnia 11/09/2015
Co do Pauliny to niestety ale rzeczywiscie stanela w rozwoju ale moze w koncu wystrzeli.. czego jej zycze.
Co do reszty: Marlena: zmysl ma, rozgrywa a nie wystawia, MYSLI na boisku... co do wieku to przy tym co sie dzialo w klubach jesli chodzi o wprowadzenie nowych Polskich zawodniczek to jesli nie mialo sie bardzo duzo szczescia to szans na kariere w OL tez nie bylo.
mam troche obaw bo w Palacu byla wysoka i dobrze zapowiadajaca sie sypaczka ale Grabowiski stawial na dwie male...co czasemi bylo wrecz durne a i tak poczatki w OL dla debiutantek sa trudne. Popatrz na Piekarczyk. Przeciez ona w 1 lidze grala o klase lepiej niz w OL czy w reprze...
O czym ja gadam..heh..Majkowska, talent jak sie patrzy i gdzie gra?
176 malo no prosze a to ile mniej od Werblinskiej...? |
dnia 11/09/2015
To jest tylko moje prywatne zdanie na temat sypaczek w kadrze. Można się nie zgodzić, można podyskutować ...
Właśnie, są przecież dziewczyny nawet i w OL jak Tomczyk Patrycja dwudziestolatka i 187 cm, albo Klaudia Konieczna z Piły 183 cm, czy Nadzialek Katarzyna 181 cm. Wszystkie młode i przynajmniej na wstępie mające odpowiednie parametry. Ja bym osobiście wolał zainwestować w takie dziewczyny i w ich rozwój.
Zawsze też pozostają te, które już się o kadrę otarły, również młode : Emilia Szubert 180 cm, i Gabriela Jasińska 180 cm. Moje zdanie, w tym temacie jest takie. |
dnia 12/09/2015
Wlasnie o Tomczyk pisalem ale jej juz nie ma w OL..no wiesz 3 sezony w Warszawie grala a ja lubie Spartanki ..tyle razy je rozkupywano... Patrycja przeszla do LKSu i moze za rok wroci do OL razem z klubem..
Mecze palacu z Marlena na rozegraniu mozna ogladac w turnieju...link w newsie jakby co
co do wzrostu...Pietroczuk ma ok 179/180... albo..no dam spokoj co bede zdradzac tajemnice zawodowe |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|