Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Reid Priddy na temat kibicowania podczas meczu |
Komentarze |
|
dnia 19/06/2011
Jak Reida bardzo lubię i szanuję, tak teraz się z nim nie do końca zgadzam. Owszem, buczenie i gwizdy może nie były w porządku, ale nikt nie bronił Amerykanom przyjść na halę i też buczeć. Gdyby to nie było w pobliżu Chicago, całe spotkanie obserwowałoby może 1000 osób. |
dnia 19/06/2011
Chociaż zaznaczam, że gwizdanie na zawodników kraju, w którym się mieszka i żyje kupę czasu, być może nawet od urodzenia i który to kraj daje pracę, utrzymanie i dach nad głową, nie jest zbyt taktownym zachowaniem... |
dnia 19/06/2011
absolutnie popieram reida. to nie byla wycieczka polskich turystow, tylko ludzie, dla ktorych USA jest drugim domem. jak dla mnie zachowanie beznadziejne. co innego zagrzewac do walki polakow, co innego wybuczac amerykanow. zreszta dla mnie to buczenie to w ogole badziewne jest, bez wzgledu na miejsce i dobor druzyn. |
dnia 19/06/2011
ALe kto za to może, że polonia była sercem za SWOIM krajem i swoimi rodakami? Oni kibicowali swojemu rodzinnemu krajowi a nie USA i Amerykanie ich nie zmusza zeby im nagle zaczeli kbicowac przeciez?
fakt to nie wyglądało za miło, ale fajnie sie patrzylo na kibciow umiejacych kibciowac samodzilenie a nie w takt popierdólek Mageiry |
dnia 19/06/2011
Zgadzam się z Lineczką. |
dnia 19/06/2011
to, ze cos sie robi wszedzie, nie oznacza, ze tak jest dobrze i z klasa. jak widac, nie kazdy to akceptuje i amerykanska druzyna dala temu wyraz, do czego ma pelne prawo. kibice sportowi niekoniecznie sa wzorem do nasladowania, a fakt ze ktos akceptuje upadek obyczajow i brak klasy nie oznacza, ze to poziom akceptowalny dla tzw. ludzi kulturalnych (gatunek prawie na wymarciu, ale nie do konca). |
dnia 19/06/2011
Całkowicie zgadzam się z Priddym. Nikt nie broni Polakom dopingować swoich, ale mogli sobie darować buczenie i gwizdy na Amerykanów. I nie dlatego, że taki sposób dopingu jest be, tylko dlatego, że tam żyją. Ot, trochę szacunku dla kraju, który jest ich drugim domem.
I nie ma nic do rzeczy, że "Amerykanie mogli przyjść i dopingować swoich". To nie wina siatkarzy USA, że mają sytuację taką a nie inną, a ten argument przypomina jako żywo "a u was biją Murzynów". Chodzi o zachowanie polskich kibiców, a nie Amerykanów. Sama czułam się skonsternowana słuchając tej hali, więc co mówić o zawodnikach USA. |
dnia 19/06/2011
Sama się zapędziłaś Lineczko. Przypominam ci, że Polacy nie grali w Polsce tylko w USA, a na trybunach siedzieli Polacy żyjący w USA, a nie kibice z Polski. Jeśli do ciebie to nie dociera i nie rozumiesz takich niuansów to nie ma o czym dyskutować. |
dnia 19/06/2011
To, że ludzie chcą dopingować reprezentację kraju, z którego pochodzą jest całkiem zrozumiałe. Ale IMHO uprzejmość wobec gospodarzy, wymaga jednak, żeby na drużynę kraju, w którym przecież dłuższy lub krótszy czas się mieszka, nie buczeć i jej nie wygwizdywać. Bo zawsze ktoś może zadać ci kłopotliwe pytanie - "skoro tak kochasz i czujesz się związany z krajem, z którego pochodzisz, to właściwie dlaczego tam nie wracasz ?"
Czytałem wypowiedzi trenera USA po meczu i wynosze z tego, że Amerykanie są i tak zachowują spory dystans wobec całej sytuacji i starą się być wyrozumiali. Inna sprawa, że cała sprawa dotyczy niezbyt popularnego i w dodatku niekontaktowego sportu, jakim jest siatkówka. Gwizdanie i buczenie podczas takiego meczu siatkarskiego, w końcu na własną reprezentację, pewnie nie zainteresuje w USA żadnych pozasportowych mediów. Jeśli w ogóle kogoś zainteresuje.
Podobna historia jest z Bułgarami, którzy podczas wczorajszego meczu z drużyną Lozano, rozgrywanym na wyjeździe w Niemczech ( zdaje się że w Bremie) stanowili większość na trybunach i zrozumiałe jest, że bynajmniej nie dopingowali wcale gospodarzy. Ale, że i kibiców mało, i zainteresowanie całym wydarzeniem małe, to i problem można zbagatelizować.
Ale co mają zrobić Francuzi, którzy za każdym razem, kiedy rozgrywają mecze na Stade de France, z którąś z reprezentacji państw Maghrebu - czyli Algierią, Marokiem, Tunezją, stają przed problemem wygwizdywania zawodników reprezentacji Francji, a nawet "Marsylianki", przez było nie było francuskich obywateli ? Jak z tego widać podobne sytuacje, tyle że w trochę większej skali, to naprawdę jest poważny problem, polityczny, kulturowy, i społeczny. |
dnia 19/06/2011
Co niekotrzy to niech idą na profesruę bądź doktorat z etyki i morlaności normalnie....
Polonia kibicowala SWOjemU krajowi i SWOIM rodakom, a co ma piernik do wiatrka, że tyle lat mieszkaja w USA? |
dnia 19/06/2011
Bazin. Jaka "cała sytuacja i sprawa ?" Nie ma żadnej sytuacji i żadnej sprawy. To są indywidualne reakcje i zachowania ludzi podczas meczu organizowanego przez Związek Siatkarski Stanów Zjednoczonych |
dnia 19/06/2011
szanowna lineczko, czasami jak ktos madrzejszy, starszy i bardziej obyty (mowie tu o priddym, ktory nie do teatru a na boisko wychodzi dosc czesto) daje ci lekcje dobrych manier, to warto posluchac. uparte trwanie w ignorancji jest wiekszym grzechem niz naturalny brak wiedzy.
"to chyba pomyliła ci się definicja sportu i kibicowania."
czyzby? zapewne calej amerykanskiej druzynie tez sie pomylila? na razie sklonie sie bardziej do norm przestrzeganych przez reida priddy'ego niz wyznaczanych przez lineczke.
"Jak chcesz przebywać w gronie intelygentów to może opera, teatr ale raczej nie stadiony i hale sportowe. " to ma byc poziom dyskusji? obawiam sie, ze to nie ja wystawiam swiadectwo tobie. sama je sobie wystawiasz. "intelygentow"? to, rozumiem, jakies obrazliwe slowo?
"A jeśli liczysz na to że kibice będą bić brawa" a moze lepiej doczytaj co powiedzial priddy, bo na razie nosi cie od sciany do sciany.
"Pozwolisz jednak że zostanę przy swoim zdaniu." a tu akurat nie mam najmniejszej nadziei, ze zamiast krzyczec, gdzie nie masz racji, nagle nabierzesz ochoty do nauki. nie ode mnie - od cenionego i madrzejszego od ciebie zawodnika.
------------------
edyta: "Sama czułam się skonsternowana słuchając tej hali, więc co mówić o zawodnikach USA." stesknilam sie za toba. |
dnia 19/06/2011
znowu z igły widły - ciekawe czy przeszkadzałoby im to, że ich kibice wygwizdują gospodarzy. Ups... oni nie mają kibiców. A szkoda - bo to fantastyczna drużyna, która zasługuje na doping. Ale trzeba umieć drużynę wypromować, a amerykanom się to nie udaje. |
dnia 19/06/2011
"Co niekotrzy to niech idą na profesruę bądź doktorat z etyki i morlaności normalnie...." jesli chodzilo ci nie o etyke, a o etykiete, to "co niektorzy" juz maja. |
dnia 19/06/2011
Lineczka daj spokój, my gówniary nie mamy prawa głosu. Bo nie mamy racji, a starsi mają. |
dnia 19/06/2011
sonrisa etykiete to ja tez sie dorobie za no powiedzmy jakis czas.
ale tu nie chodzi o zande anonsowanie sie tym czy, ty jestes lepszy czy ja.
dla mnie nie ma problemu, nie ejstem gowniara choc zzapewnie dla pewnych soob kategorią wiekową bedę ale to jest smieszne robinie problemu z kibciowania. Polonia poszla na mecz i kibicowala swojemu krajowi z ktorego pochodza, przeciez ludzie ktorzy seidza iles lat za granica czesto nie odczuwaja specjalnych wiezi z danym krajem, bo moze tesknia za rodzinnym krajem?
"skoro tak kochasz i czujesz się związany z krajem, z którego pochodzisz, to właściwie dlaczego tam nie wracasz ?" smiley
a moze nitkorych nie stac na powrot do Ojczyzny? przeciez życie w USa to nie jest tak łatwo ze oni odloza peiniadze i moga leciec. |
dnia 19/06/2011
Lineczko - no nie rozumiesz, nie rozumiesz...
Nie wiem czy to kwestia wieku, ale chyba tak, bo jak widzę w tego typu sprawach zawsze inne zdanie mają osoby z nieco innego pokolenia. I rzeczywiście chyba się w tych tematach nie porozumiemy. Szkoda tylko, że się młodzi obrażacie i gardzicie zdaniem starszych. Ale tak to już jest i chyba lepiej nie będzie |
dnia 19/06/2011
karotka, a przyszlo ci do glowy, ze pomimo wieku istotnie mozesz nie miec racji? i ze mlody wiek jest idealnym czasem na nauke?
zdumiewa mnie sytuacja, kiedy jeden czlowiek mowi drugiemu czlowiekowi, ze poczul sie urazony jego brakiem szacunku, a ten odpowiada "bujaj sie".
coz, moze istotnie trzeba nieco dojrzec, aby umiec wziac pod uwage reakcje innych na to, co robimy. |
dnia 19/06/2011
Ja na koniec napiszę: Wy macie kiec prawo do swojego zdania a my do swojego, ale nikt nie musi na siłę forsowac swoich poglądów bo tak wypada, bo my wiemy lepiej bo jesteśmy starsi.
Idę sobie poogaladac hasającyh Niemców z Bułgarami. |
dnia 19/06/2011
"sonrisa etykiete to ja tez sie dorobie za no powiedzmy jakis czas" - nowhere, tego sie uczymy od kolyski.
"przeciez ludzie ktorzy seidza iles lat za granica czesto nie odczuwaja specjalnych wiezi z danym krajem, bo moze tesknia za rodzinnym krajem?" byc moze. w przypadku polonii amerykanskiej to nawet wiecej niz prawdopodobne. to jednak nie zwalnia z okazywania szacunku innymi. nikt nie oczekiwal, ze beda kibicowac amerykanom, wystarczylo okazac szacunek. o tym mowil priddy. |
dnia 19/06/2011
bo moim zdaniem przesadzasz - jeżeli przeszkadzają Ci gwizdy na halach, to zmień dyscypline, bo gwiżdże się wszedzie. Po każdym meczu będziesz wypisywac jakie to chamy tu i tam go gwiżdżą? A jak kibice Resovii wygwiżdżą Skrę, a potem będą kibicowac tym samym zawodnikom w reprezentacji to będziesz mówic - oo co za chamy?
Dorabiacie filozofię do czegoś, co filozofii nie potrzebuje : Polacy kibicowali Polakom. U nas tak się kibicuje. I nikt nie rozważał, czy to wypada czy nie, bo przecież na tej piersi amerykańskiej jesteśmy.
Idąc tym tokiem rozumowania - powiniśmy kibicowac Chńczykom, bo dzięki nim mamy tanie produkty made in china?
ja po prostu nie uważam wieku za argument. Nie mam już naście lat, ale nie uważam, że naście może nie miec racji, tylko dlatego, że jest naście i zycia naście nie widziało. |
dnia 19/06/2011
u niektroych etykieta sie wyrabia z czasme przeciez, ja najwidoczniej wciaz sie jej ucze
gwizdzanie i buczenie nie jest okazaniaem szacunku, ale wiemy to z wielu hal sporotwych, że się gwizda, buczy na rywala zeby fgo zdeprymowac i to nie jest 1 i ostatni taki przypadek przeciez. |
dnia 19/06/2011
"Wy macie kiec prawo do swojego zdania a my do swojego"
widzisz nowhere, nie jest tak, ze kazde zdanie jest sluszne. gdyby tak bylo, nalezaloby zamykac szkoly i sady. oczywiscie nikogo nie da sie sila wyprowadzic z bledu, jesli chce w nim trwac. zazwyczaj robi to zycie, kiedy przed nosem czlowieka ignorujacego dobre wychowanie zamyka niektore drzwi. ale w koncu nie kazdy musi przez te drzwi przechodzic.
niebezpiecznie robi sie dopiero wtedy, kiedy slepa sila i ignorancja wygrywa z tym, co sluszne i dobre. niestety, nasze spoleczenstwo jest na tej drodze od dawna. zapewne dlatego uchodzimy w swiecie za ludzi wyjatkowo zle wychowanych. |
dnia 19/06/2011
cóż, masz rację sonriso my jesteśmy chamami, ale Ty na szczęście nie. |
dnia 19/06/2011
Lineczka ma racje co do Ciebie, cóż ja kończę. |
dnia 19/06/2011
Realisto - zgodzę się, że w tej chwili nie ma sprawy. Ale tylko dlatego, że to był mecz siatkówki i do hali przyszło 5000 osób. Gdybyśmy jednak mieli do czynienia z takim wydarzeniem jak w Paryżu, gdzie na stadion piłkarski przyszło kilkadziesiąt tysięcy kibiców, którzy przez półtorej godziny gwizdali w momentach kiedy do piłki dochodzili reprezentanci kraju w którym przeważnie od urodzenia żyją, mieszkają i pracują ( albo i nie pracują), to zgodzisz się że wtedy nikt by tego już nie lekceważył ? A w końcu zachowanie kibiców i tu i tam bliźniaczo podobne, inna jest tylko skala zjawiska ( czytaj liczba gwiżdżących kibiców ) Warto więc moze sobie przypomnieć, że akurat wypadku gwizdów na Stade de France, zdecydowanie zareagowali prominentni francuscy politycy, z Sarkozym na czele, którzy dwa, lub trzy lata temu, zgodnie oświadczyli, że do takich prowokacyjnych sytuacji nie wolno więcej dopuszczać i od tej pory mecze piłkarskie z państwami Maghrebu, powinny być rozgrywane poza stolicą. Zdaje się, że ten "zakaz" ciągle obowiązuje
Mam nadzieję, że faktycznie wszystko zostanie szybko zapomniane i nikt zachowania polonijnych kibiców w mediach amerykańskich nie zauważy i przykładowo żaden lokalny polityk, w zbliżającej się kampanii wyborczej, tego przeciwko chicagowskim Polonusom nie wywlecze. Bo w końcu zależy nam wszystkim, żeby mecze siatkarskie z udziałem reprezentacji Polski i USA mogły się w tym mieście odbywać bez przeszkód także w przyszłości. A takie zachowania, temu niestety nie służą. |
dnia 19/06/2011
bo moim zdaniem przesadzasz - jeżeli przeszkadzają Ci gwizdy na halach, to zmień dyscypline, bo gwiżdże się wszedzie".
ach, doskonaly argument. jakze czesto widziany w internetowych dyskusjach "jak ci sie nie podoba nasza naszosc to precz!" a jak ludzie pluja na ulicy, to pewnie nalezy wyjechac z miasta?
priddy nie opisuje "wszedzie", tylko pewna konkretna sytuacje. warto narzucic sobie w tej rozmowie nieco dyscypliny. to pomoze dobrac argumenty do omawianej sprawy.
"Po każdym meczu będziesz wypisywac jakie to chamy tu i tam go gwiżdżą?'
a dlaczego zwracasz sie do mnie w tak ordynarny sposob? czy ktos z "wytypowanych intelygentow" posluzyl sie tutaj takim slownictwem i taka poetyka?
"Dorabiacie filozofię do czegoś, co filozofii nie potrzebuje : Polacy kibicowali Polakom. U nas tak się kibicuje."
drobna uwaga - to nie bylo u nas.
istnieje w etykiecie cos, co nazywa sie "zasada dostosowania". warto wiedziec co to takiego.
ja po prostu nie uważam wieku za argument.
jesli sie nie myle, to lineczka jako pierwsza zdecydowala sie cos pisac o 'gowniarzach". nikt jej tak nie nazwal. |
dnia 19/06/2011
Frakcja "starych" ma zasadniczo rację, ale na polonię amerykańską nie można patrzeć inaczej niż z przymrużeniem oka, przecież ona się wielbi w nadętym manifestowaniu polskości, to taka ostatnia forma obrony przez rozpłynięciem się w społeczeństwie amerykańskim, bo ze współczesną Polską większość tych ludzi ma już bardzo nikłe związki. |
dnia 19/06/2011
"cóż, masz rację sonriso my jesteśmy chamami, ale Ty na szczęście nie."
karotko, wobec tak prowadzonej "rozmowy" istotnie jestem bezradna. szkoda, ze nadal nie zauwazasz faktu, ze to druzyna USA podniosla problem, ktory ty wysmiewasz. coz, moze im tez poradzisz, aby zmienili dyscypline. |
dnia 19/06/2011
"ale na polonię amerykańską nie można patrzeć inaczej niż z przymrużeniem oka"
san: my mozemy przymruzyc, druzyna USA nie przymruzyla. priddy wypowiedzial sie ostro, w duchu amerykanskiego rozumienia slowa "respect". |
dnia 19/06/2011
Teorytyzujecie jak szaleni a wzieliscie pod uwage jak Polonia jest w stanach traktowana, jak czesto bycie Polakiem oznacza bycie kims gorszym?....
Nie bede ciagnac bo to nie jest miejsce na takie wynurzenia.
Kibice Polskiej repry gwizadali na RYWALI - SWOJEJ druzyny.
Skoro to robili to widzocznie tak chcieli, tak CZULI.
Nie mnie i nie Wam to oceniac. Nie jestesmy Polonusami w USA.
Kibic to kibic i jak mu zakazecie buczec, gwizdac i wyrazac dezaprobate dla przeciwnikow to przestana byc kibicami.
Cos sie Wam mocno pokielbasilo jesli oznaka kultury czlowieka jest buczenie badz nie na meczu.
Mecz to nie spektakl teatralny a jak wiecie buczenie tam tez sie zdarza.
Pridy i jego wypowiedz to raczej oznaka zwyklej ludzkiej zlosci na wlasnych kibicow i na sytuacji tego sportu w USA.
Ja bym sie wstydzil poruszac ta sprawe ale to jego decyzja. Mnie to zniesmaczylo. |
dnia 19/06/2011
Wychowaj swe dzieci w kulturze, inne zostaw, niech sie szkola od rodzicow.
JA uwazam sie za kulturalna osobe, ale nie odczuwam potrzeby pouzania innych
Zyto - nie można Ci odmówić, że potrafisz być konsekwentna. |
dnia 19/06/2011
tak calkiem nawiasem mowiac, przypomina mi sie powszechny lament i slowa oburzenia kiedy nasza reprezentacje wygwizdali bulgarzy. nie bylo konca mniej lub bardziej mocnemu obrazaniu bulgarow. ale pewnie wtedy to byla zupelnie inna sprawa, bo to byl zamach na nasza, polska godnosc. |
dnia 19/06/2011
zyta, czyzbys sugerowala, ze powinnam wziac odpowiedzialnosc za to, co powiedzial trep (wprawiajac mnie zreszta w takie zaklopotanie, ze nie odpowiedzialam na jego post)??? |
dnia 19/06/2011
"a wzieliscie pod uwage jak Polonia jest w stanach traktowana, jak czesto bycie Polakiem oznacza bycie kims gorszym?...."
a) jak to sie ma do tematu?
dlaczego tak sie dzieje - jesli tak sie dzieje? |
dnia 19/06/2011
"ale koszulki obiecal podpisac i zaraz zapomni."
koszulki obiecal podpisac "pomimo wszystko". taka mala lekcja szacunku. |
dnia 19/06/2011
Kibic to kibic i jak mu zakazecie buczec, gwizdac i wyrazac dezaprobate dla przeciwnikow to przestana byc kibicami.
Ksdani - przecież my nic nikomu nie zakazujemy. Niby jak ? Zresztą jak wiadomo w Stanach, w przeciwieństwie do naszego tolerancyjnego kraju, można nie tylko gwizdać i buczeć na wszystko i wszystkich, ale jak mym taką fantazję, to możemy w publicznym miejsc spalić sobie flagę amerykańską. W ramach "ekspresji własnych poglądów" masz do tego święte prawo. ( u nas za sprofanowanie symboli państwowych, a jest to pojęcie wyjątkowo mgliste i nieprecyzyjne można powędrować nawet do więzienia). Zachowanie kibiców w Chicago, w żadnym razie nie naruszyło więc miejscowego prawa, najwyżej dobre obyczaje.
Najbardziej poszkodowani całą tą sytuacją, mogą się natomiast okazać polonijni kibice. Reid Priddy za rok, po IO w Londynie pewnie już zakończy swoją długą karierę, i kto wie czy to nie on za dwa trzy lata, jako trener reprezentacji, lub działacz amerykańskiej federacji siatkówki, nie będzie decydował o tym gdzie będą się odbywały mecze kolejnej edycji LŚ. A federacja amerykańska to bardzo bogata organizacja i potencjalny zysk z biletów w takich wypadkach nie musi być dla nich decydującym czynnikiem, decydującym o przyznaniu takiemu, a nie innemu miastu przeznania organizacji meczu LŚ. Retoryczne pytanie - czy będzie chciał Priddy wrócić w roli trenera "Team USA" jeszcze do Chicago na mecz z Polską, czy nie będzie chciał ? |
dnia 19/06/2011
bazin: szerokosc twojego spojrzenia oniesmiela. |
dnia 19/06/2011
Albo ja jestem malo komunikatywny albo kilkoro z Was bierze to za bardzo do "siebie".
Sonrisa: tak sie ma, ze jak mowi przyslowie " Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie". Nie zasymilowali sie i sa bardziej Polakami niz Amerykanami. Mam ci opisywac czy wyjasniac powody i podawac przyczyny takiego stanu rzeczy? Nie sa ci znane polskie dzielnice? polskie slumsy?...o tym ine chcialem i nie bede pisal.
Zwiazek z tematem buczenia na repre USA jest az nadto widoczny a jesli tego nie widzisz to juz sry nie moja wina.
bazin: od kiedy kibice zastanawiaja sie nad konsekwencjami spoleczno- polityczno- ekonomiczno.....kiedy kibicuja?
Zarty sobie robisz?
Zachowanie kibicow bylo jakie bylo, czy beda jakies konsekwencjie, wykluczyc nie mozna.
Czy ewentualne rozgrywaine meczy USA- Polska w innych miastach nauczy tych ludzi innego sposobu dopingowania? Mowy nie ma.
jak by to powiedziec WRZUCCIE NA LUUZ |
dnia 19/06/2011
nie przesadzajmy z tymi konsekwencjami - Amerykanie będą organizować mecze zawsze tam gdzie będzie się zgadzać rachunek ekonomiczny. jedyne co pozostaje po zachowaniach kibiców to jest chwilowy niesmak Priddy'ego i jego kolegów |
dnia 19/06/2011
ksdani, alez to co piszesz jest bardzo interesujace, nawet jesli luzno tylko zwiazane z tematem. greenpoint jest mi znany, choc nie nazwalabym go slumsem. z kolei brak asymilacji zazwyczaj wynika z braku checi asymilacji, a nie "jak kuba bogu". koordynowalam kiedys amerykansko-polska wymiane uczniow i poznalam kilka dzielnych polskich rodzin, gdzie samotne matki (imigrantki w pierwszym pokoleniu) zajmowaly sie sprzataniem, a ich dzieci trafily na najlepsze uniwersytety (z hojnymi stypendiami). te rodziny dosc mocno machaly flaga USA i nie czuly sie pokrzywdzone. z pewnoscia jednak nie maja szansy na sukces ci, ktorzy nie chca przyjac lokalnych wartosci i zasad gry. to ich wybor. ja bym nie siedziala w kraju, ktorego nie lubie lub nie rozumiem.
bazin: od kiedy kibice zastanawiaja sie nad konsekwencjami spoleczno- polityczno- ekonomiczno.....kiedy kibicuja?
Zarty sobie robisz?
ludzie sie w ogole nie za czesto zastanawiaja nad konsekwencjami tego co robia. |
dnia 19/06/2011
Amerykanie będą organizować mecze zawsze tam gdzie będzie się zgadzać rachunek ekonomiczny
Niekoniecznie - nie zapominajmy, że to chyba jedyna siatkarska federacja na świecie, którą stać jest na utrzymywanie i szkolenie zawodników bez klubu we własnym ośrodku szkoleniowych. To naprawdę wyjątkowo bogata organizacja, mogące liczyć na prywatne dotacje, której budżet, jeśli pozbawimy go wpływów z biletów za oba spotkania w "wietrznym mieście", na pewno wcale nie ucierpi.
Ponadto w Stanach nie tylko tak można zdobyć pieniądze. Wystarczy, że pod patronatem federacji wyślą Priddyego po uniwersytetach - dużych akademickich ośrodkach siatkarskich, z cyklem odczytów "zwalczania szowinizmu w sporcie - problem spotkań siatkarskiej LŚ" i na pewno są w stanie w ten sposób zarobić znacznie więcej.
I akurat w tym wypadku specjalnie nawet nie ironizuje - Gabriel Gardner, zmiennik Stanleya w tegorocznej LŚ (którego nie widzieliśmy jednak w tym roku jeszcze na boisku), zamiast grać w trakcie roku zawodowo w siatkówkę w jakimś zagranicznym klubie, jeździ po amerykańskich uniwersytetach z cyklem odczytów typu "jak odnieść sukces w sporcie ? - perspektywa mistrza olimpijskiego" ( dokładnego tytułu już nie pamiętam, ale szło to jakoś tak) i to się najwidoczniej bardziej mu opłaca niż następny sezon spędzony w jakimś europejskim klubie.
Nie zapominajmy też, że amerykańscy siatkarze, to jednka wszystko ludzie z dyplomami uniwersyteckimi i to przeważnie po kierunkach humanistycznyc: jak socjologia, psychologia, politologia, kulturoznawstwo, które nie musiały przeszkadzać im w treningach. Więc podejrzewam, ze jeśli Priddy będzie tylko chciał, to na temacie tych dwóch spotkań w Chicago może jeszcze wysmażyć w przyszłości doktorat i zrobić dzięki nim uniwersytecką karierę. Jak czytam w jego CV, on skończył studia komunikacji (psychologii) społecznej, więc takie zjawisko jak buczenie i gwizdy na meczu, absolutnie może leżeć w orbicie jego "komunikacyjnych" zainteresowań. |
dnia 19/06/2011
Bawmy się dalej, w kto jest mądrzejszy i wie więcej. jasne - tym zajdziemy naprawdę daleko.
Niech co niektórzy zajmą się własnym swoim życiem i sie zastanowia czy sa takimi idealami, a dopiero można potem pouczac innych. |
dnia 19/06/2011
Amen? |
dnia 19/06/2011
"i powtarzam-to ludzie są najważniejsi, miejsce nie ma znaczenia."
od powtarzania jeszcze nigdy nieprawda nie stala sie prawda. to, co mowisz dowodzi jednego - kompletnie nie rozumiesz sytuacji, co juz dobitnie powiedziala ci edyta.
"Jak grają kluby i gwiżdże się na Wlazłego to jakoś cię to nie bulwersuje."
to z kolei dowodzi, ze nie czytasz uwaznie i tak sie zapamietujesz w jakichs wlasnych pomyslach na linii wlazly-kadziewicz-bog wiec co, ze piszesz po prostu nieprawde. a wystarczy spojrzec wyzej zamiast takie rzeczy wymyslac.
"Co z tego że jesteś starsza? Daje ci to wyłączność na to byś miała racje?"
nie daje i dlatego chetnie ucze od madrzejszych, na przyklad od bazina (ktory jest ode mlodszy, nota bene), co tobie goraco polecam. poza tym, kwestie wieku podnosisz ciagle ty. ja polecam ci skorzystanie z doswiadczenia priddy'ego, nie mojego. tez starszy, niestety.
"Dotąd na moją kulturę osobistą nikt nie narzekał więc myślę że nie mam powodu do obaw."
owszem narzekal. wiekszosc forumowych klotni na rep.net to byly klotnie z twoim udzialem. ordynarne odzywanie sie do innych forumowiczow stalo sie na tyle czeste, ze starannie omijalam twoje wpisy.
"Najpierw poniżyłaś forumowiczów gdy była afera Bartmana"
"Żygadło wrócił do repry, wszystko sobie wyjaśnili a ty przezywasz to bardziej niż zainteresowani."
a nie moge? podobno jestes zwolenniczka pelnej wolnosci kibica w jego emocjach?
"ale po co wchodzisz na te stronę i podczas meczu reprezentacji pokazujesz jak masz na nią wylane?"
przepraszam, ale tego jezyka nie rozumiem.
"Myślisz że robisz łaskę tu będąc?"
no tak, tu chyba dyskusja staje sie niemozliwa. to naprawde dziecinada.
"Jasne że nikt ci nie zabroni kibicować komu innemu-masz do tego święte prawo ale po co wchodzisz na te stronę (...) Co nie ma innych stron gdzie ludzie kibicują innym reprezentacjom niż nasza?
aaa... znow ten stary dobry argument. jak sie nie podoba to precz! masz prawo pod warunkiem, ze z niego nie korzystasz! urocze...
"Nie uznaje wypowiedzi Priddiego jako lekcji dobrych manier i mam do tego prawo."
jak najbardziej. nikogo nie mozna zmusic, zeby zrozumial, ze kogos urazil i naklonic, aby tego zaprzestal. do wyboru sa dwie opcje:
1) - pana zachowanie jest dla mnie przykre.
- przepraszam, ze pana urazilem. postaram sie tego w przyszlosci uniknac.
2) - pana zachowanie jest dla mnie przykre.
- zawsze tak robilem, robie i bede robil. a pan jest gupi i ma wszy.
niech kazdy wybiera sam.
"Jak człowiek kibicuje to kieruje się sercem-tyle w temacie inteligentów, nie zrozumiałaś widocznie aluzji. "
nie zrozumialam, twoje aluzje sa dla mnie zagadka. podejrzewam jednak po wyjasnieniu, ze chodzi o to, ze uzycie serca wyklucza uzycie rozumu. ciekawa obserwacja. choc przez wielu potwierdzana, to jednak nieprawdziwa.
"Wiesz na tym forum poza tobą i tak wielbionym przez ciebie bazinem są jeszcze ludzie którzy potrafią doszukać się w tym co piszesz pewnych sugestii. Odsyłam do tematu afery sms-owej Bartmana, gdzie zasugerowałaś że jesteśmy gówniarzami nie mającymi pojęcia o życiu."
nigdy nikogo nie nazwalam gowniarzem, co ciagle starasz sie mi wmawiac. ale jak mawiaja amerykanie, "if the shoe fits..."
"Wystarczy być sportowcem żeby być lepszym od innych ludzi?" nie wystarczy. wystarczy natomiast przyjrzec sie konkretnemu sportowcowi i wziac w karby sposob, w jaki wysnuwa sie wnioski.
"Ulegasz stereotypom. Wszyscy Polacy to pijaczki, brudasy i złodzieje? Tu pije do twojego tekstu o naszym niewychowaniu. Każdy odpowiada za siebie.'
doprawdy lineczko, to troche zawstydzajace tak nie rozumiec tego, co sie czyta. przytoczylam opinie, ze polacy za granica uchodza za ludzi zle wychowanych. opinia dosc powszechna i bardzo przykra. tak, kazdy odpowiada za siebie, ale istnieje cos takiego jak reputacja calej nacji. warto sie nia przejmowac, bo zazwyczaj jest w niej ziarno prawdy. na ogol, niestety, buduja te opinie jednostki malo pozytywne.
"nie dopuszczanie do siebie tego że ktoś inny może mieć racje na pewno nie najlepiej świadczy o tobie samej i twojej kulturze. Zanim zaczniesz zmieniać świat -zacznij od samej siebie."
niezmiennie nad tym pracuje. tym bardziej zaskakuje mnie twoja niechec do skorzystania z wlasnych rad.
alez dopuszczam, ze ktos inny moze miec racje. a ty dopuszczasz, ze mozesz jej nie miec? jesli zamierzasz nadal lansowac pomysly, ze komunikowanie sie z pracodawca w sprawach waznych via sms jest przyjeta forma, to czeka cie w zyciu zawodowym sporo niespodzianek. no ale wtedy bedziesz przynajmniej miala satysfakcje, ze uczysz sie na wlasnych bledach, nie tracac czasu na teoretyczne rozwazania.
lineczko, przykro mi, ze moja osoba budzi w tobie tyle emocji. jeszcze bardziej przykro, ze najwyrazniej rykoszetem trafia to w bazina. dopoki jednak nie nalozono na mnie bana, zamierzam jasno wyrazac swoje opinie na rozne tematy. jesli kazde moje slowo bedziesz brala do siebie, to juz wylacznie twoj wybor. |
dnia 19/06/2011
sonrisa: zgadza sie ale to jest temat na dluga rozmow bo trzeba by mowic o kazdej "fali" emigracji oddzielnie. Zuplenie inna strukture spolczna mieli imigramci z lat 20-30 minionego wieku, inna z czasow wojny i powojenni, jezcze inna z lat piecdziesiatych...to Byli rozni ludzie jesli chodzi o zdolnosc wlasine asymilacji. Teraz sa juz inne czasy i nawet w polskich dzielnicach czasem latwiej spotkac " obcych" niz Polakow. wszytsko sie zmienia - panta rhei -jak mowil znajomy śledzik do lampki wina.
Tak zupeline serio - to wszyscy przeciez wiemy, ze w tlumie ludzie zachowuja sie inaczej, o psycholgii tlumu przeciez rozmawiac nie zaczniemy
Kazde z nas moze to co sie dzialo na trybunach oceniac w swoj sposob i to nie ma zwiazku z osobista kultura i nie mozna na tej podstawie oceniac czy ktos jest mlody, troche starszy czy...hmm jeszcze bardziej.
ksdani
=========================
3 razy mnie odwolywano wiec to "troche" chaotyczna wypowiedz ale chce na koinec poruszyc WAZNA SPRAWE
Kilka osob poruszylo w tym temacie sprawe "GOWNIARSTWA"
i Trepa.
Jako administartor mam do Was wszystki duzy zal, ze NIKT po skandalicznej wypowiedzi trepa NIE ZAREAGOWAL, nikt nie napisal skargi ( a po to stworzylem specjalny dzial), nikt nie napisal komentarza.
Jiedy usunulem slowo :gown.." i zazadalem wyjasnien, to mial byc sygnal takze dla Was ale dalej nic sie nie dzialo a kiedy trep odpisal i dalej trwala cisza to mnie moze i nerwy poniosly ale zrobilem cos sprzecznego z samym soba- po prostu - jak wy macie cos takie w....to ja tez nie bede sie przejmowal.
Napisalem to zeby Wszyscy wiedzieli dla czego w koncu przywrocilem "gow.." . W dodatku jestem admin a to gowniarstwo i mnie dotyczylo ( wystaczy przeczytac, ze zrozumieinem- jak wypowiadalem sie w temacie). Karanie kogos bo cos cos zle napisal na moj temat, to wogle nie moja liga.
Dopiero nocy dostalem jedno pw z pretensjami ocw do mnie za decyzje. To akurat nawet rozumiem, ale moze teraz zrozumiecie dla czego chcialem przekazac komus prowadzenie strony.
Nie chcialem byc adminem miejsca gdzie sa lepsi i gorsi, gdzie wiek determinuje czy ktos jesy madry czy glupi, czy ma racje czy jej nie ma. Kazdy tutaj ma takie same prawa ale macie tez obowiazki a zglaszanie wrednych, obrazliwych komentarzy jest jednym z nich!
Nikt nie moze sie godzic zeby go obrazano ani na tej stronie. Nie czekac az ktos za Was bedzie zalatwiac takie sprawy- piszcie w dziale skargi lub pw/mail do Moderatorow lub do mnie.
administrator
pisane 1godz 46 min - wiec sry jesli odp. w temacie jest juz nie- w temacie |
dnia 19/06/2011
ksdani:
1) istotnie, temat na dluga dyskusje, czesciowo poza tematem tytulowym.
2) sprawa druga. pamietam te sytuacje. ja zareagowalam na nia milczeniem, bo choc trepa lubie i szanuje, nie uzylabym slowa, ktorym sie posluzyl. widzialam twoja reakcje/decyzje i dosc mnie zdziwila, ale uznalam, ze rozstrzygniecie ja miedzy soba.
pojawia sie natomiast w swietle tej sprawy szerszy temat. jakie forum chcesz firmowac swoim nazwiskiem i jakiego zycza sobie uzytkownicy. czy ma to byc kontynuacja reprezentacji.net, gdzie spory przymowaly czasem bardzo ostra forme, czy moze chcesz prowadzic inna polityke? czy dominowac i nadawac styl powinna jakas grupa przyjaciol, czy powinny byc dopuszczane nawet ekstremalne sady pod warunkiem, ze nie uzywa sie wulgaryzmow? pamietaj tez, ze jesli wykazujesz zrozumienie dla osob ewidentnie lamiacych reulamin, bo cos tam, to potem zaproszenie do wysylania skarg na PW na innych moze nie spotkac sie z pozytywnym odzewem. w sumie ci nie zazdroszcze, bo masz trudne i niewdzieczne zadanie, a za taka a nie inna intepretacje regulaminu i tak ktos bedzie mial do ciebie pretensje. |
dnia 19/06/2011
[quo te]
Najpierw poniżyłaś forumowiczów gdy była afera Bartmana-ty i bazin jesteście wszechwiedzący, a inni to gówniarze którzy są za głupi na to by zrozumieć życie i jego zasady.[/quote]
Linka - mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że takim wpisem jak ten, pokazałaś i mnie i Sonrisie drzwi na tym forum?: ( Możesz mi jeszcze zdradzić, kiedy właściwie potraktowałem Cię z góry, lub kiedy przebierałem się w kostium wszechwiedzącego ?
Wracając do meritum. Tak - przyznaje się do winy, nie lubię kiedy się buczy na rywali, zamiast dopingować swoich. Tak już mam i nic na to nie poradzę. I nie mów Lineczko, że wszędzie się buczy bo to nieprawda. Żeby niedaleko szukać, mój patron Yannick Bazin, kiedy kibice Resovii zjechali do Paryża na mecze LM w grudniu 2009, kiedy rozległy się gwizdy i buczenia, najpierw był wyraźnie zdziwiony, a później kilkakrotnie do kibiców z Rzeszowa podchodził i wręcz prosił, żeby przestali. Ale oni go wtedy wyśmiali. Ich prawo - ale uwierz, że Yannick, ze swojej francuskiej perspektywy, nie goszcząc wcześniej nigdy w Polsce, miał prawo być takim zachowaniem kibiców z Rzeszowa naprawdę nieźle skonsternowany i zniesmaczony.
Dlatego też, dopóki miałem taki, a nie inny nick i dopóki nie zmieniłem go koniunkturalnie - co mam zamiar właśnie uczynić - na wuwuzela ( bo już przekonaliście mnie i jak czytam ciężkie oskarżenia odnoszące się nie ad rem, tylko ad personam, to wygwizdywanie i buczenie zaczyna mi się nawet podobać ), po prostu czułem się wręcz zobowiązany wobec Yannicka, przynajmniej do tego, że nie dorabiać strzelistej ideologii, do czegoś, co do tej greckiej nazwy ma się akurat jak pięść do nosa. Na szczęście ten czas już minął i teraz moje wyzwolone, spontaniczne ja ten długi okres trzymywania emocji na wodzy, wreszcie sobie odbije. Jak usłyszycie dziś po 23 pod swoim oknem faceta drącego się jak opętany, uzbrojonego w żółtą plastikową trąbkę, charakteryzującą się bardzo ostrym , przenikliwym dźwiękiem, to mogę to być ja. Choć oczywiście nie muszą. Jak widać amatorów darcia gardła i brawurowego dmuchania w czyjąś kasze, się w tym kraju akurat nie brakuje, |
dnia 19/06/2011
ksdani: jeszcze jedna wazna sprawa. tutaj moderatorzy sa strona w dyskusji. jak sobie wyobrazasz skarge do moderatora na moderatora, skoro z dyskusji ewidentnie wynika, ze moderator nie musi byc sklonny do rzetelnej samooceny i swobodnie zamieszcza swoje opinie o uzytkownikach? obawiam sie, ze masz wiekszy bol glowy niz mial tomek kowalik i spolka. |
dnia 19/06/2011
Tak, ale ty nas osądziłeś 'z góry'. Nikt jeszcze nic nie napisał, a ty od razu wyskoczyłeś z wyzwiskiem. Dlatego późńiej już tutaj nie wchodziłam, bo stwierdziłam, że nie warto.
Myślę, że w waszych wszystkich wypowiedziach zabrakło słów "moim zdaniem". Każdy ma prawo mieć własne odczucia co do taktowności pewnych zachowań. bazin, porównanie z Bułgarami w Niemczech nietrafione, bo bułgarscy kibice jednak nie wygwizdywali przeciwników.
Moje zdanie jest może trochę niewyraźne. Uważam, że Reid miał prawo być zbulwersowany, bo w końcu grali w swoim kraju, a zostali wygwizdani jakby to było na wyjeździe. Powinien mieć jednak żal do organizatorów, federacji o słabe rozreklamowanie tego spotkania. Wiadomo, że siatkówka w USA nie jest popularną dyscypliną, ale może bilety grupowe dla studentów/uczniów, zakładów pracy załatwiłyby sprawę? Wtedy taka wojenka na trybunach pomiędzy kibicami byłaby czymś naprawdę smakowitym. |
dnia 19/06/2011
"A co to pani wszechwiedząca nie rozumie mowy potocznej? A nie to przecież żargon podwórkowy najlepiej ludzi spod bloków więc sonrisa która przebywa w towarzystwie 'intelygentów' i jest kulturalna nie rozumie!"
widzisz lineczko, to jest wlasnie przyklad sposobu w jaki komunikujesz sie z innymi. przykro mi, ze to mowie, ale o takim sposobie wyrazania sie mowi sie "knajacki". masz racje, nie jestem w stanie nauczyc cie szacunku do kogokolwiek, nie jestem w stanie narzucic ci dyscypliny umyslowej, nie jestem w stanie sprawic, ze zrozumiesz cos, czego zrozumiec nie chcesz lub nie potrafisz.
po raz pierwszy w zyciu powiem wiec na forum cos, co jest dla mnie przykre, bo nigdy do nikogo nie chcialam tego powiedziec: nie jestesmy, pomimo najlepszych checi, rownorzednymi partnerami w rozmowie. pozostanmy przy tym i omijajmy sie dalej. tak bedzie z korzyscia dla wszystkich. wystarczy tej przepychanki. powodzenia w kibicowaniu. |
dnia 19/06/2011
sonrisa - skarż sobie na mnie do ksdaniego, bo wzięłam sobie "urlop" egzamionowo-wkurzony na moderowanie. |
dnia 19/06/2011
Linka - mówiłam, odpuśc sobie. Nie jesteśmy godne. |
dnia 19/06/2011
@bazin - Cała ta dyskusja opiera się na wnioskowaniu na podstawie dosłownie jednego zdania. Faktem jest, że Priddy'emu się nie spodobało zachowanie kibiców w stosunku do teamu USA i określił je mianem lekceważącego.
Część z nas - mentalnie zgredowatych czy jak to chcemy nazwać podziela ten pogląd, ale twierdzenie o konsekwencjach innych niż takie, że będziemy mieć kiepski PR to jest daleko posunięte fantazjowanie i szukanie sensacji.
Co innego dyskusja na temat standardów kibicowania ( i kilku innych tematów), który to wątek przewija się stale i szczerze mówiąc chyba wymagałby już osobnego wątku na forum, a nie w komentarzach, które tu zaginą (skądinąd żałuję, że się forum specjalnie nie przyjęło na tej stronie)
(a w ogóle apeluję o osobne miejsce dla wiecznie wymagających zgredów, żeby reszcie nie musiało podnosić się ciśnienie ) |
dnia 19/06/2011
Akurat kto ile ma lat i jak pisze, guzik ma wspólnego z komunikowaniem się z drugą soobą. Znam kibcikę ktora ma nascie i wiecej lat a piotrafi pisac zarotbliiwe, uzywajcac mowy potocznej.
Jeśli ktoś ma dobre chęci to się skomunikuje z każdym, bez znaczenia na wiek. |
dnia 19/06/2011
Pisanie pięknymi składnymi zdaniami, tak żeby od razu każdy zroumiał nie jest jedynym odowem kultury, to że ktoś używa czasami potcznych wyrazow i mowi po sowjemu nawet, też mu nie uwłacza i nie jest dowodem żadnej braku kultury. |
dnia 19/06/2011
tak też właśnie myślę, że poradzimy. Spróbujemy byc niewidoczne, bo tak przystoi niegodnym |
dnia 19/06/2011
Lineczka, masz jakiś kompleks na punkcie swojego wieku? sonrisa chyba trafila w twoj czuly punkt, bo przyczepilas sie tej kwestii jak rzep psiego ogona, kolokwialnie mowiac. ja mam tyle lat, ze zapewne rowniez zaliczam sie do twoich wyimaginowanych gowniarzy, a mimo to, zgadzam sie z priddym, sonrisa, edyta i innymi osobami, ktorzy byli zniesmaczeni zachowaniem polakow, wiec poglad w tej sprawie chyba nie ma jednak nic wspolnego z wiekiem. milo, ze amerykanska polonia dopingowala polakow, swiadczy to o tym, ze pomimo emigracji nadal czuja sie polakami i nie odcinaja sie od swoich korzeni, ale buczenie na zawodnikow reprezentujacych kraj w ktorym od kilku/kilkunastu/kilkudziesieciu lat zyja jest nie na miejscu, bo ten kraj jest ich drugim domem i nalezy mu sie szacunek, ktory mozna okazac wlasnie w ten sposob, ze nie buczy sie na jego reprezentantow. byc moze wielu polakow nie pała miloscia do usa, ale skoro zamienili polske na stany, to chyba znaczy, ze zyje im sie tam mimo wszystko lepiej niz w swojej ojczyznie i chocby z tego wzgledu mogli powstrzymac sie od gwizdania i buczenia. kibicuje sie sercem, lecz to nie znaczy, iż nalezy wylaczyc rozum. ty masz prawo krytykowac zawodnikow za to ze nie staneli z toba do zdjecia, a oni maja prawo skrytykowac twoj sposob kibicowania. a to, czy federacja popelnila blad organizujac mecze w chicago, to temat na inna dyskusje i argument, iz sami sa sobie winni jest smieszny i swiadczy o niezrozumieniu tematu. nie wszystkie formy kibicowania musza podobac sie innym kibicom, zawodnikom itd., nie kazda forma kibicowania jest kulturalna i to ze kibicujesz sercem, nie oznacza automatycznie, ze robisz to w sposob odpowiedni i ze nikomu nie sprawisz przykrosci. |
dnia 19/06/2011
San dnia czerwiec 19 2011 21:58:25
@bazin - Cała ta dyskusja opiera się na wnioskowaniu na podstawie dosłownie jednego zdania
San - niestety to z całą pewnością nie jest jedyna wypowiedź tego typu Na z największym amerykańskim forum siatkarskim, na którym opiniami bardzo często wymieniają się trenerzy i asystenci trenerów drużyn uniwersyteckich ( rownie często właśnie przez to forum szukają na przykład dla siebie nowej pracy) już po pierwszym piątkowym meczu pojawił się na przykład taki bardzo krytyczny wobec zachowania polskich kibiców wpis - relacja z meczu.
Just got back from the match. I swear my friend and I were the only Americans in my section. Where are TEAM USA fans? Must have been 90-95% Polish fans in the audience. When the Polish National Anthem came on the audience sang the entire thing so loudly, then the US National Anthem came on and you could here the crickets. Every point was the roar of "Polska, Polska, Polska" and continuous BOOOOOOOOO's for anything TEAM USA. Kinda sad that a home match is really an away match. The overwhelming Polish contingent really set the tone from the first point of set 1.
I`m more disappointed that Polish people who live in America aren't more courteous to the home team. It you love your country of origin so much, why do you live in the US ?
-> [url]http://volleytalk.proboards.com/index.cgi?board=menvb&action=display&thread=38502&page=2 [/url]
|
dnia 19/06/2011
best, jestem pod wrażeniem. Odzywaj się częściej |
dnia 19/06/2011
a komentarze typu:"nie jestesmy godne" swiadcza o tym, iz jestescie zwyczajnie infantylne i zamiast uderzac w takie patetyczne tony, moglybyscie poswiecic choc chwile na refleksje. bazin i sonrisa to osoby o szerokich horyzontach myslowych i powinnyscie sie cieszyc, ze chca dzielic sie z nami swoja wiedza i doswiadczeniem, bo bez nich to forum byloby ubogie. ale wy nie jestescie tego w stanie docenic, bo jestescie zaslepione przekonaniem, ze jesli ktos ma troche wiecej lat i zyciowego doswiadczenia to jego jedynym celem jest osmieszenie was, a tymczasem same sie osmieszacie. |
dnia 19/06/2011
fragment o zdjeciu, dotyczyl ogolu kibicow, a nie ciebie bezposrednio. dalas wiec kolejny raz przyklad, ze masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, o czym mowila sonrisa |
dnia 19/06/2011
ooops - czytam, czytam, czytam i chyba czuję się bardziej nieswojo niż Priduś i spółka w Sears Arena
było by nawet śmiesznie gdy nie było tak smutno halooooo proszę państwa, może niekiedy warto zamiast strzelać na oślep wycofać się na "z góry upatrzone pozycje" i zabezpieczyć broń ... niezależnie od wieku |
dnia 19/06/2011
Czy istnieje jakiś wzorzec, do którego można porównywać wszystkich obywateli tego kraju?
tak, istnieje. w ameryce uwaza sie, ze "being an american is a state of mind". ten "stan umyslu" opiera sie na poszanowaniu podstawowych amerykanskich wartosci, z ktorych szacunek dla wspolobywatela nie jest najmniejszym, a szacunek dla nowej ojczyzny jest naczelnym.
uwaza sie rowniez, ze szanse na sukces w stanach maja tylko ci imigranci, ktorzy ten stan umyslu mieli juz przed postawieniem stopy na amerykanskiej ziemi. pozostali skazani sa na frustracje i getta.
krancowo odmiennym jest przyklad imigracji europejskiej, zwlaszcza tej masowej z krajow bliskiego wschodu. ogromne grupy imigrantow odrzucajace wartosci europejskie juz teraz sa, a w przyszlosci beda nie lada problemem dla spolecznosci europejskiej. |
dnia 19/06/2011
problem w tym, ze to ty wyolbrzymilas problem i to nie problem kibicowania ale problem wieku priddy wyrazil swoje zdanie, sonrisa i reszta wyrazili w sposob kulturalny swoje zdanie, a ty nagle zrobilas burze w szklance wody o intelektualne ponizanie przez starszych, ze tak to nazwe polacy to dziwny narod, namietnie popadaja ze skrajnosci w skrajnosc. albo wyjezdzaja za granice na miesiac, a po powrocie zapominaja jak mowic po polsku, albo przesadnie manifestuja swoj dziwnie rozumiany patriotyzm. zawodnikom usa miala sie lezka w oku zakrecic, ze polakom tak strasznie zalezy na wygranej, ze ich wygwizduja? |
dnia 19/06/2011
O rany,troche mnie nie byllo,,a tu niemalze wojna.Nienawidze wuwuzeli,moglabym chyba za to zabijac....Buczenie jest takie niefajne,ale coz,jest.Ale sa te chwile gdy po jakims extra zagraniu sala bije brawo,obu druzynom,ale to czesto sie nie zdarza.Zachowania w Chicago,Warnie skandalami nie sa,ale moga lekko deprymowac.Jedna odpowiedz jest dobra,wygrac,jak dzis Amerykanie.Polonusi w Chicago to bardzo specyficzna grupa,wybuczaja USA w USA,chodza na wybory prezydenckie,polskie,ale w kraju nie byli lata cale,ale chca decydowac o Polsce.
Z innej beczki,strasznie jestescie dla siebie nawzajem surowi.Ponoc to strona wielopokoleniowa,szanujmy sie nawzajem.Wszyscy.acha i LUZZZZ.A teraz ide kibicowac Argentynie! |
dnia 19/06/2011
Bazin - dobrze, zatem wypowiedzi jest więcej i nic dziwnego, ale ciągle to jest o ten sam sens: "jesteśmy rozczarowani postawą polskich kibiców i ich niewłaściwym zachowaniem" i to jest całkiem zrozumiałe jakby ktoś wybuczał w Polsce hymn naszego kraju to nie skończyłoby się na dość kulturalnych uwagach na forum po meczu.
Jak sądzę było to zachowanie zaskakujące dla drużyny USA o tyle, że podobnych zachowań zupełnie nie doświadczyli w Polsce.
ALE między słuszną krytyką zachowań polonii (a to nie jest jedyna nadęta manifestacja tamtej społeczności niestety), a realnymi konsekwencjami daleka droga. Powtórzę - czarny PR i utrwalanie stereotypu buraka tak, ale tylko to.
Przykro to może i pisać, ale polonia amerykańska to w dużej mierze są naprawdę oderwani ludzie żyjący okrakiem na płocie - mają już słabe pojęcie o współczesnej Polsce ale nie są jeszcze zasymilowani z Amerykanami i nie myślą w ich kategoriach. Podjudzani jeszcze przez wątpliwej maści siły polityczne do promowania fasadowej (oczywiście nie w ich pojęciu) polskości i takie mamy efekty. |
dnia 19/06/2011
a jak powiem, ze nie kibicuje, to co, powiesz ze jestem ...
edit
... fakty to sa takie, ze jutro wstanie dzien, a to ze nie jestes godna wymiany zdan z kims na tym forum to juz twoje osobiste odczucie, by nie powiedziec wymysl. ale masz racje, juz sie dystansuje, jestem mega zdystansowana
Na tej stronie nie będzie obrażania nikogo nawet Jarosława i Pis-u, SLD i PSL
nawet jeśli teraz to teraz jest "cool" |
dnia 19/06/2011
I`m more disappointed that Polish people who live in America aren't more courteous to the home team.
bazin: i tylko o to chodzilo - odrobine kurtuzaji wobec "home team". |
dnia 19/06/2011
san: w zasadzie trafna ocena, ale na szczescie sa jeszcze "brzezinscy", ktorzy nie tylko odnosza sukcesy, ale tez absolutnie bezkonfliktowo potrafia cenic obie ojczyzny i pracowac dla dobra obu. |
dnia 20/06/2011
to ty sobie dopowiadasz droga lineczko, nigdzie nie napisalam, ze kibicuje amerykanom |
dnia 20/06/2011
best: celnie i ciekawie. |
dnia 20/06/2011
Zawodnicy z USA nie zrobili tak wielkiego hallo jak co poniektórzy na tym forum.
A czego tu się wstydzić ? Wszyscy deklarują miłość do siatkówki, a tymczasem pod tematami stricte siatkarskimi często martwo, cicho i głucho, gdy tymczasem kibicowskie "okołosiatkrskie" ustawki zawsze biją wśród userów rekordy popularności i imponują ilością dodanych, nieraz bardzo obszernych komentarzy.
Nawet do Zyty, która przed kilkoma godzinami deklarowała, że "mnie interesuje to, co jest na boisku" wena poetycka powróciła, bynajmniej nie z powodu gry Facundo Conte, ale za sprawą słów Priddy'ego. A więc jednak nie sama siatkówka, lecz pyskówka !. Ale dzięki temu mamy przynajmniej nowy, fajny wierszyk. |
dnia 20/06/2011
sonrisa: oczywiście, że są, przecież nie mamy do czynienia z mieszaniną jednorodną, tylko że Brzeziński i stadko polskich naukowców na uniwersytetach raczej nie buczą na meczach |
dnia 20/06/2011
to napierw na pytaina skierowane do mnie.
sonrisa: niby drobiazg ale to jest wortal o tematyce siatkarskiej z forum jako dodatkiem.
Od poczatku powtarzam: Kazdy ma prawo do wlasnych opini i ich wyrazania.
To, ze w czsie dyzkusij komus ie "wypsnie" to jeszcze do przyjecia - od tego sa/byli moderatorzy.
Swiadome i powtarzajace sie wyzwiska, obrazanie innych osob jest zabronione.
Nie porownuj strony nie istniejacej nawet 3 miesiecy z serwisem majacym kilka lat doswiadczen.
To sa inne miejsca.
Zgadza sie- jest jedna osoba majaca u mnie cos w rodzaju parasola ochronnego. Dla mnie ta osoba kocha siatkowke jak chyba nikt nie tylko na tej stronie- a, ze pisze jak pisze to od tego jest adm zeby kasowac "brzydkie" slowa.
Pytasz o reakcje innych? beda mi miec za zle, ze wymagam ...
Proponowalem zmiane admina to jest w kazdej chwili do wykonania.
To miala byc Wasza strona a ostatnio oprocz grupy dodajacej newsy to reszta ma wszystko w nosie.
Mozna wejsc, poczytac , pogadac i wyjsc.
Dosc ostro sie wyrazacie o np. Lineczce - a kto jej podziekowal za tyle pracy ile wklada w strone? ile czasu poswiecial na opracowania LS?
Kto pod newsami napisal, dzieki za fajny temat, za szybka informacje?
Popatrzecie kto dodaje stale newsy. Wiekszosc nie zwraca zadnej uwagi na osoby dzieki ktorym ta strona istnieje.
Spieracie sie o drobiazgi a zostawiacie wazne sprawy bez komatarzy.
Trep: popatrz na ostatni cytat i przestrzegaj zasad - nie obrazaj ludzi i to wszystko.
bazin: Lineczka nie moze pokazac drzwi Tobie ani Ty jej - to bylo "ponizej pasa".
Spierajcie sie, dyskutujcie ale jak juz prosilem - troche dystansu.
Oceniajcie mecze, druzyny, zawodnikow, trenerow i na tym poprzestancie, te osobiste wycieczki sa juz meczace i nudne. |
dnia 20/06/2011
san: wlasnie sobie zdalam sprawe, ze nie wiem czy zbigniew brzezinski jest kibicem. ale nie zawezalabym tej pozytywnej grupy tylko do naszych naukowcow. poznane przeze mnie panie sprzataczki z greenpointu to byly niezwykle dzielne i madre kobiety - pelne determinacji i godnosci. one z racji slabej angielszczyny i braku wyksztalcenia nie mialy szans na awans spoleczny, ale wychowaly fantastyczne dzieciaki, ktore nie odczuwaly zadnego polsko-amerykanskiego konfliktu w sercu. przeciwnie, polska spuscizna to bylo dodatkowe bogactwo. milion lat temu zastanawialam sie co to znaczy byc jewish-american czy italian-american. dzisiaj to dla mnie oczywista oczywistosc. |
dnia 20/06/2011
Jedno pytanie: sugerujesz, że mamy przestać rbać udziałw dyskusjach?
niczego nie sugeruje. zwracam jedynie uwage na odmiennosc tej strony od forum reprezentacja.net. fakt, ze moderatorzy sa rowniez forumowiczami jest istotnym czynnikiem w rozwazaniach ksdaniego, ktory zacheca do okreslonych dzialan. ja nie mam zamiaru wysylac na nikogo skargi, ale ksdani jako superadmin i autor strony niewatpliwie powinien miec jasna wizje sposobu funkcjonowania serwisu. jest tu gospodarzem, a to ogromna odpowiedzialnosc. odpowiedzialnosc, ktorej fundamentem powinna byc bezstronnosc. |
dnia 20/06/2011
sonrisa: polscy naukowcy to był oczywiście skrót myślowy. cały problem polonii i emigracji jest nieco bardziej skomplikowany niż stereotypowe jackowo, ale to już chyba nie miejsce na rozstrząsanie |
dnia 20/06/2011
Na Warmii i Mazurach żyje bardzo mocna społeczność ukraińska. Żyjemy sobie obok siebie, a raczej wspólnie i szanujemy się nawzajem. Sama mam Ukraińców w rodzinie. Ale próbuję sobie wyobrazić sytuację (abstrakcyjną, bo w praktyce to się nie uda ze względu na brak zainteresowania siatkówką na Ukrainie, za to silne w Polsce), że do Uranii w Olsztynie przyjeżdżają obie reprezentacje i kibice ukraińscy tłumnie idą na mecz, przytłaczając frekwencją nielicznych Polaków. Jestem szczerze ciekawa, czy ci sami kibice na tej stronie tak samo ze zrozumieniem zareagowaliby na zachowanie ukraińskich fanów, gdyby ci wybuczeli i wygwizdali polską reprezentację w polskim mieście, tak że nasi zawodnicy czuliby się głupio. I tłumaczyliby tych fanów, że mieli do tego prawo, wszak tak się kibicuje. Bez względu na kraj, który dał ci schronienie. A przecież i tak okoliczności historyczne bytności Ukraińców w Polsce są inne niż Polaków w Stanach. W dużej mierze nie mieli wpływu na to, że tu są. Polacy natomiast dobrowolnie zjawili się w USA szukając lepszego życia, więc wcale się nie dziwię zdziwieniu Amerykanów, że pokazali lekceważenie krajowi, w którym mogą żyć. |
dnia 20/06/2011
a że niektórzy się na eksport nienadają? ; to i wstyd czasem jest ;-)))
best: to prawda, ale zazwyczaj nawet niepismienny chlop z wolki malej udajacy sie za ocean mial jedna pozadana ceche, wspolna dla wiekszosci amerykanow - przedsiebiorczosc i odwage udania sie w nieznane. to bardzo cenne. byc moze jednak mialo to wieksza wage sto lat temu niz dzis, bo dzis tej odwagi trzeba mniej. |
dnia 20/06/2011
Heh Zyta, no właśnie, mój przykład jeszcze bardziej nietrafiony niż myślałam, bo nie wzięłam pod uwagę silnej frakcji projurusiowej na tej stronie |
dnia 20/06/2011
Poza tym, do tego typu satyrycznych wierszyków siatkówka sama w sobie jako gra nie inspirowała mnie nigdy
Zyta - po prostu zupełnie nie załapałem, że jest to miał być tylko wierszyk satyryczny Polska pożeniona z wymiotowaniem - udał Ci się ten koncept. Całkiem serio pomyślałem sobie - jeszcze polska poezja nie zginęła, skoro powstają takie wiersze jak Twój, I że Stanisław Grochowiak ma godną następczynię. Bo on bardzo podobnie i równie pięknie o naszym kraju pisał:
"Pejzaż"
Więc oto ziemia moja Ojczyzna
Wszystko we mnie co wieczne - z tych oto ogórków
Z tych bladych kwiatów szarpanych żarłocznie
Przez chude jak szkielety wróble
Wszystko co we mnie otwiera ten pejzaż
Koniem sterczącym w niebo kopytami
Różą znienacka ogromną jak krowa
Wiatrakiem zeschłym
I wreszcie człowiek - z flaszki pionowej
Ostatnią kroplę chciwie wypija
Płacze
Maryja
Jezus
Maryja
Jezus
Maryja
Jezus
Maryja. |
dnia 20/06/2011
natepne skargi i uwagi kierowac na pw do Zyty.
ja ide sie przespac z godzine czy dwie |
dnia 20/06/2011
best: pewnie jedno i drugie. ja wole byc tam niz tu wlasnie ze wzgledu na ten "stan umyslu". tamten jest mi blizszy, choc za grochowiakiem, ktorego bazin jakze przewrotnie cytuje teskno by mi bylo, gdyby wybor musial byc ostateczny. na szczescie nie musi. |
dnia 20/06/2011
Co za ciekawy temacik, a ja go dopiero teraz dostrzegłem.
Zatem aby dołożyć jeszcze łyżkę dziegciu, do tej beczuszki miodu i ja dorzucę swoje trzy grosze.
Jak zrozumiałem spór toczy się pomiędzy starszymi i bardziej doświadczonymi forumowiczami jak sonrisa, bazin, którzy zdecydowanie potępiają to co się działo na meczach naszej reprezentacji w USA, a młodszymi forumowiczami jak lineczka, czy karotka, którzy w zachowaniu kibiców dopingujących naszą reprezentację w Chicago nie widzą nic złego.
Żeby to jeszcze trochę pogmatwać powiem, że ja również nie widzę w zachowaniu kibiców naszej reprezentacji nic złego, a nie jestem osobą zbyt młodą i swój wiek mam. Sądzę nawet, że śmiało mogę pod tym względem rywalizować z sonrisą czy też Edytą.
Sprawa bowiem nie jest dla mnie taka prosta jak ją przedstawia sonrisa i w obecnej sytuacji sprowadza się raczej do indywidualnego osądu, co wolno kibicowi podczas meczu ? Czy może deprymować zawodników przeciwnej drużyny podczas zagrywki, czy też nie ? Jeżeli może, to jakie sposoby można uznać za dopuszczalne a jakie nie. Mnie osobiście argumenty sonrisy i bazina nie przekonują. Dla mnie możliwość wytrącenia z równowagi podczas zagrywki zawodnika drużyny przeciwnej (przez buczenie, trąbienie itp.), przez kibiców jest jak najbardziej dopuszczalne i mieści się zarówno w ramach "zachowań kulturalnych" jak i w ramach wsparcia własnej drużyny. Przecież nie od dziś mówi się, że kibice mogą stać się siódmym zawodnikiem na boisku, przy dobrze zorganizowanym dopingu. Jeżli to im zabierzemy, to po co chodzić na mecze ? Przecież piękno siatkówki, wspaniałe akcje i zagrania dużo piękniej i dokładniej pokazuje obecnie TV. |
dnia 20/06/2011
jureczku, pomijasz w swoich rozwazaniach kluczowy element tej sprawy. w kwestii podniesionej przez reida priddy'ego nie chodzi o to co wolno kibicowi podczas meczu, a o bardzo szczegolna sytuacje, w ktorej druzyna gospodarzy zostala wygwizdana i wybuczana we wlasnym domu przez obywateli wlasnego kraju. priddy nie zaleca zadnych ogolnych zachowan, a to szczegolne i dosc wyjatkowe zachowanie ocenia jako brak szacunku dla gospodarzy. |
dnia 20/06/2011
Nie podejmuję się rozstrzygać, czy gwizdanie i buczenie jest, czy nie jest w porządku. Natomiast dziwią mnie niektóre argumenty przywoływane w dyskusji.
I`m more disappointed that Polish people who live in America aren't more courteous to the home team. It you love your country of origin so much, why do you live in the US ?
Żyją w USA z powodów ekonomicznych, a nie sentymentalnych. Kraj, który nosisz w sercu i kraj, w którym mieszkasz, to mogą być dwa różne miejsca. Gdzieś wyczytałem jakieś żale, że Polonusi gwizdali na drużynę z kraju, który ich karmi i chroni. A oni czasem tego kraju nie karmią swoimi podatkami? I ciekawe, co autor zacytowanej wypowiedzi miałby do powiedzenia na temat miłości Priddy'ego do własnego kraju, biorąc pod uwagę, że Reid gra w siatkę poza Stanami.
priddy wypowiedzial sie ostro, w duchu amerykanskiego rozumienia slowa "respect"
Czy znaczenie słowa "respect" w swoim duchu zawiera buczenie na koszykarzy NBA wykonujących rzuty wolne? Czy zawiera przyzwolenie na naparzanie się po twarzach w wykonaniu hokeistów z NHL? Czy zawiera aprobatę dla tzw. trash-talk, której pełno we wszystkich ligach amerykańskich? Czy Priddy'emu nigdy nie zdarzyło się uprawiać pod siatką "śmieciowej gadki" z przeciwnikami? Amerykanie świętoszkami nie są i duch fair-play wcale nie jest u nich silniejszy niż gdzie indziej. |
dnia 20/06/2011
Mi się wydaje, że chodzi jeszcze o coś innego, pal licho tam buczenie przy zagrywce Amerykanów i kibicowanie drużynie 'przyjezdnej' - to pewnie by jeszcze było do przełknięcia, i to jak najbardziej w kanony kibica siatkarskiego jeszcze się wpisuje, ale gwizdy po zdobyciu punktów przez Amerykanów czy brak oklasków przy przedstawianiu drużyny czy po hymnie to już jest IMO wioska.
Amerykanie grając u siebie zostali przyjęci gorzej niż graliby gdziekolwiek indziej i o to się rozchodzi. |
dnia 20/06/2011
sonriso
Ten kluczowy jak piszesz element pomijam, ponieważ nie uważam go za tak kluczowy. Przecież to nie jest jakieś oficjalne spotkanie delegacji Polski z przedstawicielami społeczeństwa amerykańskiego, żeby przywiązywać do najdrobniejszych nawet uchybień od protokołu jakąś wagę, znaczenie. To po prostu nie ta ranga.
Owszem, dostrzegam żal i rozgoryczenie Priddy'ego z powodu zaistniałej sytuacji, bo każdy zawodnik pragnie występować przede wszystkim przed własną publicznością i mu najnormalniej w świecie współczuję. Chyba jednak ten żal skierowany jest przede wszystkim do własnego związku, który im zgotował ten los, a nie przeciwko kibicom. Zapewne następnym razem zorganizują mecze w innych warunkach (w innym miejscu niż Chicago) i oczywiście będą mieli do tego prawo. Czy jednak będą w stanie zachęcić swoich kibiców do pójścia na mecz ? To już jest inna bajka i być może będą musieli rozgrywać swoje mecze przy pustych trybunach.
Co do zachowania polonusów (kibiców z Chicago), to przyznam się szczerze, że zupełnie nie rozumiem twojego oburzenia względem nich. Każdy przecież ma prawo do kibicowania komu chce i nie ma pod tym względem żadnych ograniczeń, że jak pochodzę z Olsztyna to mogę kibicować tylko klubom olsztyńskim, a jak z Polski to polskim itd. Sama jesteś tego najlepszym przykładem. Jesteś Polką (tak przypuszczam), a kibicujesz reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Dlaczego zatem to prawo z którego korzystasz, chcesz zabrać polonusom z Ameryki. Oni to już nie mają takiego prawa, a tylko z wdzięczności dla cioci Ameryki muszą kibicować Amerykanom. Tego typu rozumowanie wydaje mi się mocno dyskusyjne i zupełnie go nie podzielam. Z takich czy innych względów każdy powinien mieć prawo do kibicowania komu chce. To jest fundamentalne prawo każdego kibica i ja się będę mocno jego trzymał i bronił jak zajdzie potrzeba. (Z tym bronił, to może trochę przesadziłem, bo ze mnie już żaden tam obrońca. Ot czasem coś tam napiszę ) |
dnia 20/06/2011
jureczku, zupelnie sie nie rozumiemy. ale po kolei.
Chyba jednak ten żal skierowany jest przede wszystkim do własnego związku
jesli reid mial zal do zwiazku, to byc moze go wyrazil w rozmowie ze zwiazkiem. tego nie wiemy i spekulacje na ten temat sa nieuprawnione. natomiast wpis na twitterze jest skierowany jasno i wyraznie do polskich obywateli usa. mysle, ze priddy wiedzial co i komu chcial powiedziec.
Przecież to nie jest jakieś oficjalne spotkanie delegacji Polski z przedstawicielami społeczeństwa amerykańskiego, żeby przywiązywać do najdrobniejszych nawet uchybień od protokołu jakąś wagę, znaczenie. To po prostu nie ta ranga.
jureczku, ranga nie ma tu nic do rzeczy. dobry obyczaj obowiazuje nie tylko na wysokim szczeblu, ale i na imieninach u cioci, czy w kolejce po kartofle.
Dlaczego zatem to prawo z którego korzystasz, chcesz zabrać polonusom z Ameryki. Oni to już nie mają takiego prawa, a tylko z wdzięczności dla cioci Ameryki muszą kibicować Amerykanom.
jureczku, absolutne nieporozumienie. jestem pierwsza osoba, ktora popiera wolnosc kibicowania komu dusza zapragnie (co zreszta sprowokowalo niektorych tutejszych uzytkownikow do odmowienia mi patriotyzmu i wskazania drzwi wyjsciowych). ani mnie nie dziwi, ani nie oburza fakt kibicowania polskiej druzynie przez polonusow z chicago. nie dziwi i nie oburza to rowniez priddy'ego: "ur support 4 ur Team was expected". znow powtarzam, ze chodzilo o cos innego - o brak szacunku dla druzyny usa przejawiajacy sie tym, co napisal wyzej tworkin. mozna kibicowac jednej druzynie, nie obrazajac jednoczesnie drugiej we wlasnym domu. to naprawde sie wzajemnie nie wyklucza.
juz poza tematem, ja w ogole jestem zwolenniczka kibicowania pozytywnego, czyli zagrzewania wlasnej/wybranej przez siebie druzyny do walki, a nie negatywnego, czyli deprymowania/irytowania/obrazania przeciwnika. sam pomysl deprymowania przeciwnika jest w moim rozumieniu nonsensowny, bo ja chce ogladac sportowcow dajacych z siebie maksimum swoich mozliwosci i umiejetnosci, a nie zastraszonych czy oniesmielonych przez tlum. wedlug mnie to odejmuje przedstawieniu wartosc sportowa. dlatego nigdy na zadna druzyne nie bucze, nikogo nie wygwizduje i nie obrazam w hali. za to bardzo chetnie zagrzewam do walki "moich". zas najwieksza przyjmnosc daje mi oklaskiwanie obu walczacych druzyn po pieknej akcji. ten moment sportu ma dla mnie najwiekszy powab. no ale te uwagi to juz na marginesie. mam nadzieje, ze jasno przedstawilam swoj punkt widzenia. |
dnia 20/06/2011
Czy może deprymować zawodników przeciwnej drużyny podczas zagrywki, czy też nie ?
Jureczku - przecież dobrze wiemy, że to zależy od kraju, miejsca i kibiców. W niektórych krajach - takich jak nasz, Turcja, Grecja, Bułgaria, ten zwyczaj został powszechnie przyjęty na prawie wszystkich boiskach siatkarskich, ale jest sporo takich, gdzie ten zwyczaj jest zupełnie obcy.
Przyznam się, że ja też nie jestem w stosunku do gwizdania i buczenia jakiegoś konsekwentnego stosunku, bo w przypadku męskiej siatkówki -stety, czy -niestety dawno się z tym oswoiłem, i kiedy siedzę na trybunach uważam, że to zupełnie naturalne. Natomiast doskonale pamiętam swoje poczucie zażenowanie podczas transmisji telewizyjnej, sprzed zaledwie kilku miesięcy, kiedy do Muszyny, a później do Bielska na mecze Champions League ze swoją turecką drużyną przyjeżdżała Gosia Glinka i kiedy szła na zagrywkę również była wygwizdywana. Jakoś głupio mi z tym wtedy było. Ale powiedzmy, że to tylko taka konwencja i kod kulturowy, którego ani ja, ani nawet magister komunikacji społecznej Reid Priddy do końca nie zrozumieliśmy.
A to, nawet w odniesieniu do dopingu sportowego, który wydaje się kodem banalnie prostym i uniwersalnym, zdarza się jednak dosyć często. Na przykład z tego, co przeczytałem wczoraj na amerykańskich forach siatkarskich, gdzie tamtejsi userzy, którzy również dyskutują na temat zachowania widzów r11; to skandowanie przez polskich kibiców nazwiska Bartman, i to właśnie w Chicago, przez niektórych amerykańskich kibiców, nieobeznanych dobrze z nazwiskami naszych siatkarzy, podczas drugiego spotkania, gdzie kibiców Team USA było trochę więcej, przez pomyłkę zostało wzięte wcale nie za doping, ale wyjątkowo brzydką kontrakcję Amerykanów, na gwizdy i buczenie polskich fanów.
A wszystko przez qui pro quo i faceta nazwiskiem Bartman, który osiem lat temu, w 2003 rok, trakcie ważnego meczu baseballa, złapał idącą w trybuny piłkę i przeszkodził w ten sposób zawodnikowi własnej drużyny -> http://www.youtube.com/watch?v=LmysZMOqM9c&feature=related
Chicagowskiemu Bartmanowi, ten idiotyczny incydent zrujnował życie, bo z tego co przynajmniej piszą w Internecie, z miejsca stał się z największym wrogiem publicznym w wietrznym mieście, od czasu Al Capone. Przez linczem na stadionie uchroniła go tylko eskorta policji. I on i jego rodzina musieli zostać wyewakuowani z miasta, zostali objęci programem ochrony świadków, a później dzięki pomocy brata ówczesnego prezydenta Jeb Busha dostali azyl na Florydzie. A cały incydent emocji budzi do dziś. Co najlepiej pokazuje, że amerykańscy kibice, dyplomatycznie to ujmując, też niekiedy miewają spore problemy z kontrolowaniem własnych emocji. |
dnia 20/06/2011
Troszke z rozbawieniem,a troszke z zazenowaniem obserwuje te dyskusje.Z rozbawieniem,bo o rodakach na obczyznie wypowiadaja sie osoby nie zawsze majace jakies pojecie o ich kondycji,a z zazenowaniem przypominajac sobie postawe amerykanskich Polonusow. Tak sie zlozylo,ze jestem troche w sytuacji owej Polonii na trybunach chicagowskich jako,ze Polakiem bedac mieszkam na obczyznie w kraju,ktory udzielil mi gosciny dajac opiekei mozliwosc godziwego zycia.A ja odwzajemniam sie placeniem podatkow,ktore w jakims tam stopniu ten kraj utrzymuja.I tak sobie razem egzystujemy szanujac sie nawzajem i czesto nawet lubiac : ja i Francja,Francja i ja.
I dlatego nigdy nie przyszloby mi do glowy,siedzac na trybunach gdzies we Francji, wygwizdac czy tez wybuczec Francuzow tylko dlatego,ze grali przeciwko Polakom.
Owszem,wraz z garscia Polonusow,ze wzruszeniem zaspiewalem Mazurka Dabrowskiego,ale rowniez stojac z odkryta glowa wysluchalem z szacunkiem Marsylianki.I tak samo postepowali inni bialo-czerwoni kibice.Oczywiscie,zdzieralismy sobie gardla dopingujac naszych,ale rowniez dobre zagrania Francuzow wielu z nas nagradzalo brawami.I bylem dumny bedac Polakiem szczegolnie wtedy,gdy ogladalem pozniej, z innymi Francuzami, mecz Francji z Algieria..I gdy widzialem tluszcze arabska zalewajaca trybuny Stade de France ,gwizdzaca na hymn kraju,ktory udzielil im gosciny,buczaca na zawodnikow Francji, spogladalismy na to wraz z Francuzami z niesmakiem,mowiac sobie,ze kibica naszych krajow nigdy by sie tak nie zachowali.A potem byl wywiad z arabskim kibicem ktory przyjechal na mecz z Algieru i ktory palac sie ze wstydu,prawie ze lzami w oczach tlumaczyl,ze oni w Algierii tacy nie sa,ze jak Francuzi przyjada do nich na mecz to beda uhonorowani,a jesli ktos nie uszanuje Marsylianki,to najpierw dostanie po mordzie,a potem pojdzie do ciupy.
Na szczescie nasi kibice z Chicago do tego jeszcze nie doszli,ale jestem przekonany,ze jacys Amerykanie z jakimis np.Niemcami ,ogladajac mecz, tez dzielili sie niezbyt dla nas pochlebnymi uwagami na temat "polskiej kultury" |
dnia 20/06/2011
A Bazin nie bylby Bazinem,gdyby nas nie zaskoczyl swa eurydycja.Moze Zibi teraz postara sie o azyl ...moze w Texasie |
dnia 20/06/2011
http://sport.onet.pl/siatkowka/liga-swiatowa-2011/reid-priddy-obrazony-na-polskich-kibicow-wasze-gwi,1,4527369,wiadomosc.html
Ile osób tyle punktów widzenia... |
dnia 20/06/2011
Jeden z najlepszych meczy(ów?) jakie zobaczyłem(wyczytałem po 36h nieobecnosci) między kibicami !Znakomite argumenty seniorów,celne riposty juniorów(Jezu-Linka ma dopiero 19 lat-szacun),genialne wtręty historyczno-społeczne Besta!Okraszone poezją!Wielkie dzieki!I po co mi gazety i telewizja!A ja co myslę?Za maluczkim by wymandzrzać się stawiam na remis ze wskazaniem na .....sonrisę i Bazina bo to jednak trochę wioseczka była!Pozdrawiam Was aszystkich z przepięknej Suwalszczyzny prosząc o wzajemny......respect! |
dnia 21/06/2011
cors: a do mnie wlasnie z drugiej reki dotarla spozniona refleksja polskich kibicow obecnych na pierwszym meczu.
"Potem przyznali ze trochę głupio wyszło."
lepiej pozno niz wcale... . |
dnia 21/06/2011
Magdalenka
Dzięki za odnośnik, bo właśnie stanowisko pana redaktora KC jest w tej kwestii mi bardzo bliskie. Zresztą podobnie jak ja uważa on, iż jeżeli pan Priddy chciałby mieć do kogoś pretensje, to może je mieć wyłącznie do własnego związku siatkarskiego.
bazin
przecież dobrze wiemy, że to zależy od kraju, miejsca i kibiców. W niektórych krajach - takich jak nasz, Turcja, Grecja, Bułgaria, ten zwyczaj został powszechnie przyjęty na prawie wszystkich boiskach siatkarskich, ale jest sporo takich, gdzie ten zwyczaj jest zupełnie obcy.
Właśnie bazinie, ale czy to oznacza dla ciebie automatycznie że Turcy, Grecy, Bułgarzy i Polacy są mniej kulturalnym narodem od np. Francji. Czy fakt, że kibice w tych krajach wypracowali inne standardy kibicowania oznacza automatychnie, że są kibicami gorszej jakości. (Zresztą do tej pory, karmieni byliśmy nieustannie propagandą, że to w Polsce mieszkają najlepsi na świecie kibice śiatkówki, zatem to nasze standardy powinny być przyjmowane za te najlepsze, czyż nie ?). Ale kto ma to określać, kto ma decydować, co przystoi kulturalnemu kibicowi, że buczenie, to już stanowczo nie, ale walenie plastikowymi pałami (jak to bywa w Japoni) to jeszcze jak najbardziej tak.
Ja rozumiem taką postawę kibica jaką prezentujesz ty czy sonrisa. Taką trochę "tenisową". Bo nawet ja nie wyobrażam sobie, aby ktoś buczał podczas zagrywki tenisowej. A klaszcze się w tenisie, po ładnych akcjach czy zagraniach każdej ze stron. Jest to naprawdę piękna postawa i można jej życzyć każdemu. Siatkówka jednak wypracowałała sobie, jak to sam wspominasz w wielu krajach własne standardy kibicowania. Czy są one gorsze od tych tenisowych ? Dla mnie nie, po prostu są trochę inne. Inne nie oznacza od razu - gorsze, nie takie jak moje, nie oznacza automatycznie - głupie czy niekulturalne. Bądzmy bardziej tolerancyjni, a świat przesanie nas zaskakiwać i szokować na każdym kroku. Bo nie ma sensu obrażać się na kogoś kto nie chciał nas obraźić.
sonriso
Po przeczytaniu uważnym twoich wypowiedzi, sądzę że doskonale rozumiesz o co mi chodzi. Ja również (tak mi się wydaje) rozumiem co piszesz. Jednak w paru kwestiach mamy po prostu inne zdanie, zwłaszcza w tej kwestii co przystoii kulturalnemu kibicowi. A poza tym o.k. |
dnia 21/06/2011
jureczku, roznice opinii akceptuje, choc co do wzajemnego zrozumienia nie mam stuprocentowej pewnosci. dobranoc. |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|