Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
Puchar Polski Mężczyzn |
Puchar Polski M Półfinały
27.01 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk 1:3 (25:19, 23:25, 23:25, 23:25)
PGE Skra Bełchatów - ONICO Warszawa 3:0 (25:19, 25:19, 26:24)
Finał
28.01 Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)
| ksdani dnia 26/01/2018 ·
211395 Komentarzy · 1645 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 26/01/2018
Grzegorz Łomacz: Moja kontuzja nie zmienia naszego celu
Rozgrywający PGE Skry Grzegorz Łomacz na ostatnim treningu poprzedzającym wyjazd zespołu na turniej finałowy Pucharu Polski do Wrocławia doznał uszkodzenia więzadła pobocznego piszczelowego, które wyklucza go z udziału w zawodach. - Bardzo mocno nastawiałem się na ten turniej, podobnie jak cała drużyna. Dalej chcemy zdobyć trofeum, moja kontuzja nic tu nie zmienia - mówi rozgrywający PGE Skry.
Jeszcze wczoraj zastanawialiśmy się i pytaliśmy zespół, co na takim turnieju jak Puchar Polski jest najważniejsze, czy doświadczenie, czy może dyspozycja dnia - okazuje się, że chyba zdrowie...
Grzegorz Łomacz: Zdrowie potrzebne jest każdemu zawsze i wszędzie. Niestety, mi nie dopisało przed jednym z najważniejszych momentów w sezonie. Bardzo mocno nastawiałem się na ten turniej, podobnie jak cała drużyna. Dalej chcemy zdobyć trofeum, moja kontuzja nic tu nie zmienia. Żałuję, że nie pomogę chłopakom na boisku, ale wiem, że dadzą radę. To silna ekipa.
Co się wydarzyło na wczorajszym treningu, jak doszło do kontuzji?
- Zbieg wszystkich okoliczności, jakie się wydarzyły jest tak prawdopodobny jak trafienie szóstki w totka. Była to zwykła gierka rozgrzewkowa, nawet ciężko to wytłumaczyć, ale niestety doszło do zderzenia i kolano uciekło mi do środka.
Co mówi wstępna diagnoza, jak długo może potrwać przerwa?
- Mam uszkodzone dość mocno więzadła poboczne. Na szczęście więzadła krzyżowe są całe i obejdzie się bez zabiegu, to jedyna dobra wiadomość. Przerwa może potrwać do 6 tygodni, ale wierzę, że wrócę szybciej.
Jak może poradzić sobie Marcin - to niełatwa sytuacja dla siatkarza, zwłaszcza rozgrywającego.
- Marcin nie tylko może, ale na pewno poradzi sobie doskonale. Na treningach bardzo dobrze pracuje, a jeśli dobrze pracujesz to będziesz dobrze grać, dlatego jestem spokojny o jego występy. Nie jest to oczywiście łatwa sytuacja, ale będzie miał w końcu okazję pokazać, co potrafi, a potrafi wyśmienicie rozgrywać.
Chciałbyś wybrać się do Wrocławia jako kibic, ale czy to możliwe?
- Bardzo chciałbym być z drużyną, jednak priorytetem jest ustalenie leczenia i zalecenia lekarza, szczególnie na początku. Jeszcze dziś jadę do dr Sokala na wnikliwą diagnozę i ustalenie jak najszybszej ścieżki powrotu do zdrowia. Mam jednak nadzieję, że uda mi się dotrzeć do Wrocławia i będę mógł kibicować chłopakom z bliska.
Biuro Prasowe PGE Skra Bełchatów |
dnia 26/01/2018
Czas na Final Four Pucharu Polski!
Przed siatkarzami ONICO Warszawa szansa na zdobycie pierwszego trofeum w obecnym sezonie. W sobotę we Wrocławiu rozpoczyna się Final Four Pucharu Polski, a nasi siatkarze w drugim spotkaniu półfinałowym zmierzą się z PGE Skrą Bełchatów.
Droga do Wrocławia
W tym sezonie w rozgrywkach pucharowych przyjęto system, który przede wszystkim premiował drużyny dobrze spisujące się w rozgrywkach PlusLigi. Aby zagrać w ćwierćfinale Pucharu, należało zająć jedno z pierwszych sześciu miejsc w ligowej tabeli po zakończeniu pierwszej części rundy zasadniczej. Z kolei o pozostałe dwa wolne miejsca w ćwierćfinałach rywalizowały, w oddzielnych eliminacjach, drużyny z niższych lig. Stołeczni siatkarze uplasowali się na bardzo dobrej, trzeciej pozycji w PlusLidze, a w ćwierćfinale los postawił na ich drodze zespół Jastrzębskiego Węgla.
Spotkanie, które odbyło się nieco ponad dwa tygodnie temu w hali Torwar, przyniosło wiele emocji. Po wygranej w pierwszej partii, w dwóch kolejnych setach stołeczni musieli uznać wyższość gości. Zwłaszcza trzecia partia, przegrana do 16., mogła być powodem do niepokoju. Warszawianie pokazali jednak charakter - najpierw odpowiedzieli wygraną do 19. w kolejnym secie, dzięki czemu doprowadzili do tie-breaka. W nim od początku mieli minimalną przewagę i po dużej walce wygrali ostatecznie do 13.
Przypomnijmy sobie, jak tamto spotkanie skomentował MVP meczu, Antoine Brizard: - To był bardzo długi, trudny mecz. Nie wiem, czemu nie zagraliśmy dobrze, ale to ważne, że mimo to zwyciężyliśmy. Wygrywając tak ważne mecze, mimo słabszego dnia, naprawdę możemy osiągnąć coś wielkiego w tym sezonie.(r30 Bardzo się cieszę, że zagramy w turnieju Final Four i postaramy się pokazać z jak najlepszej strony.
Wyniki pozostałych meczów ćwierćfinałowych:
Stal Nysa r11; Trefl Gdańsk 0:3
PGE Skra Bełchatów r11; Asseco Resovia Rzeszów 3:0
Krispol Września r11; ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
Historia Pucharu Polski w siatkówce mężczyzn
Pierwszą edycję Pucharu rozegrano w 1932 roku, a jej zwycięzcą był ŁKS Łódź. Od tamtego roku rozgrywki kilkakrotnie zmieniały swoją nazwę, tak by pod obecną występować od 1981 roku. Najwięcej - siedem razy r11; triumfowały w nich zespoły AZS-u Olsztyn i Skry Bełchatów.
Zespół z Bełchatowa grał w zeszłym sezonie w spotkaniu finałowym, jednak musiał uznać wyższość ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która triumfowała w dwóch ostatnich edycjach Pucharu. W ubiegłym roku decydujące mecze również rozegrano w formule Final Four, a pozostałymi uczestnikami były Trefl Gdańsk i Jastrzębski Węgiel.
Konstelacja gwiazd we Wrocławiu
W najbliższy weekend czeka nas dwudniowe święto polskiej siatkówki. Nie może być inaczej, skoro we Wrocławiu zagrają trzy obecnie najwyżej notowane zespoły PlusLigi oraz szósty w tabeli (ale z minimalną stratą do czwartej lokaty) Trefl. W drużynie ZAKSY występuje cała plejada reprezentantów Polski - Bieniek, Buszek, Zatorski, Wiśniewski oraz rozgrywający reprezentacji Francji (Toniutti) i lider reprezentacji Belgii - Sam Deroo. Siłą PGE Skry Bełchatów jest od lat Mariusz Wlazły, któremu dzielnie sekunduje Srećko Lisinac, a w tym sezonie także Bartosz Bednorz i Milad Ebadipur. Trefl Gdańsk to z kolei dwaj mistrzowie świata - Nowakowski i Mika oraz wyróżniający się ligowcy (Schulz, Szalpuk, Ferens) i ciekawy zagraniczny zaciąg.
Również trenerski zestaw finalistów wygląda imponująco. We Wrocławiu zobaczymy zespoły prowadzone przez dwóch byłych selekcjonerów reprezentacji Polski r11; Andreę Anastasiego (Trefl) i Stephaner17;a Antigę, asystenta Anastasiego w kadrze - Andreę Gardiniego (ZAKSA) oraz cenionego Włoskiego trenera - Roberto Piazzę (PGE Skra)
Pokazać swoje atuty
Ciekawi jesteśmy, jak w tym całym gwiazdozbiorze odnajdą się zawodnicy ONICO Warszawa. Nasz zespół kontynuuje serię zwycięstw r11; obecnie ma ich na koncie dziesięć z rzędu. W ostatnim ligowym meczu z GKS-em Katowice stołeczni pokazali charakter, wychodząc z trudnych opresji i pokazując formę godną Final Four Pucharu Polski. Z tygodnia na tydzień sportowe atuty po stronie ONICO są coraz większe i starcie z aktualnym wicemistrzem kraju będzie dobrą weryfikacją siły naszego zespołu. W tym sezonie przegraliśmy co prawda 0:3 w meczu w Bełchatowie, ale od tamtego meczu w drużynie ONICO Warszawa dużo rzeczy zmieniło się na plus.
Pierwsze sobotnie spotkanie półfinałowe pomiędzy Treflem Gdańsk a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle rozpocznie się o godzinie 14:45. Początek meczu ONICO r11; PGE Skra przewidywany jest z kolei na godzinę 17:30. Niedzielny mecz finałowy pomiędzy zwycięzcami sobotnich potyczek rozpocznie się o 14:45. Transmisję z całego turnieju przeprowadzi Polsat Sport, zapraszamy również na obszerne relacje w klubowych mediach ONICO Warszawa.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 27/01/2018
mały typerek, dawno nie było
Zaksa:Trefl 3:0
Skara: Onico 3:2 |
dnia 27/01/2018
2:1 wsetach i 8:4 w czwartym dla Gdańska, wszystko im wychodzi, Zaksa lekko zdziwiona i podenerwowana, Brawo Anastasi |
dnia 27/01/2018
co do typerka to ja obstawiam w 1 meczu 1:3..
Po 1 secie wygladalo to malo ciekawie dla Trefla a pozniej.. coz za latwy poczatek K-K a pozniej sie posypalo..
Ciekawe jak to wplynie na granie Zaksy w +L.. skoro jednak mozna dostac lanie... ups
http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?mID=27673&ID=1052&Page=S |
dnia 27/01/2018
No i tak jak myślałem, Trefl odpalił. W drugim meczu stawiam na 100licę, a jutro niech wygra lepszy.
Ale nie sądziłem, że Czarnecki tak dobrze zna się na siatce, słucha się go o wiele lepiej niż takiego Jarosza czy Wójtowicza |
dnia 27/01/2018
A Gardini może wreszcie postawi na Szymurę w pierwszej 6. Przy regularnym graniu chłopak mógłby się zakręcić nawet wokół reprezentacji, jest w nim coś fajnego. Ciągnął całą beznadziejną Częstochowę, a teraz niemal na każdej zmianie jest lepszy od Buszka, który ostatni dobry sezon miał jeszcze w Indykach. |
dnia 27/01/2018
szczerze nie spodziwałem się tak ciekawego i wyrównanego meczu a zwycięstwa Gdańska to wcale. Za tydzień w Olsztynie może byc ciekawie, pewnie poczuli krew rannego mistrza bedą chcieli wyszarpać wygraną. Inna sprawa że Kedzierzyn czesto geśto ma pod gorkę z Olsztynem. |
dnia 27/01/2018
akurat Symura po wejsciu byl lepszy od obu szostkowych pezeciow .. i w przyjeciu i ataku...
Nie mam pojecia czemu siedzi na lawie... |
dnia 27/01/2018
2 mecz i ..ehhh ta koncowka 1 seta.... |
dnia 27/01/2018
jak Wlazły jest w takiej formie, to może nadrobić wszystkie problemy Bełchatowa na rozegraniu. |
dnia 27/01/2018
a co na to Plibuda:
ONICO 0:3 PGE Skra. Rywale w finale Pucharu Polski.
ONICO Warszawa przegrało we wrocławskiej Hali Stulecia z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (19:25, 19:25, 24:26) i to rywale wystąpią w finale rozgrywek, gdzie ich rywalem będzie Trefl Gdańsk. MVP spotkania wybrany został rozgrywający bełchatowian, Marcin Janusz.
Po 10. wygranych z rzędu stołeczni siatkarze pojawili się we Wrocławiu w bojowych nastrojach i głodni kolejnych zwycięstw. Tym razem ich rywalem była PGE Skra Bełchatów. Ekipa wicemistrzów Polski doznała przed wyjazdem na Final Four dużego osłabienia. Kontuzji nabawił się podstawowy rozgrywający, Grzegorz Łomacz, którego w wyjściowej szóstce zastąpił Marcin Janusz. Istotna zmiana zaszła także w składzie ONICO - dość niespodziewanie trener Antiga postawił na Jakuba Kowalczyk, który obok Andrzeja Wrony był drugim środkowym warszawian.
Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego ataku Vernona-Evansa, ale Skra dość szybko pokazał swą siłę, dwukrotnie blokując naszych zawodników. Punkt asem serwisowym odrobił jednak Bartosz Kwolek i po bardzo wyrównanym początku mieliśmy 8:8. Chwilę później asem popisał się także Antoine Brizard, na co bełchatowianie odpowiedzieli trzema wygranymi piłkami z rzędu. Trener Antiga nie zdecydował się jednak na przerwę w grze, a ONICO powróciło na właściwe tory. Skra od początku nie popisywała się serwisem, ale gdy w polu zagrywki pojawił się Ebadipour, rywalom udało się odskoczyć na 19:15. Wtedy pierwszych zmian dokonał Stephane Antiga - na boisku pojawili się Gjorgiew i Samica, w miejsce odpowiednio Vernona-Evansa i Włodarczyka. Strat i tak nie udało się już odrobić i pierwszy set padł łupem Skry 25:19.
Drugi set rozpoczął się od mocnych serwisów ONICO - Gjorgiewa (który pozostał na placu), Kwolka, a potem także Brizarda. Pozwoliło to wyjść na prowadzenie 5:2. Tej samej broni użyła jednak Skra, przez co mecz ponownie był bardzo wyrównany. Z czasem w warszawskiej ekipie zaczęło szwankować skuteczne przyjęcie, ale poprawiła się gra w ataku r11; dobrą zmianę dał Gjorgiew, rozkręcał się też Bartek Kwolek. Przewagę miała jednak Skra, która przy zagrywce Mariusza Wlazłego odjechała na 15:11. ONICO wygrywało co prawda większość piłek sytuacyjnych, ale było to zdecydowanie za mało na świetnie funkcjonującą maszynę z Bełchatowa. Drugi set zakończył się identycznym wynikiem 25:19.
Dziesięciominutowa przerwa dobrze wpłynęła na naszych zawodników, którzy wrócili na parkiet bardzo skoncentrowani. Tradycyjnie już początek seta toczył się punkt za punkt, a obie drużyny walczyły o każdą piłkę, jakby miała być tą ostatnią. Przy stanie 12:10 dla stołecznych pojedynczym blokiem popisał się Kuba Kowalczyk, co tylko dodało skrzydeł naszym siatkarzom. Mocna zagrywka Brizarda, skuteczny w ataku Gjorgiew i mieliśmy 15:11. Chwilę później dwukrotnie zablokowany został jednak Kwolek i nasi rywale wciąż byli w grze o zwycięstwo w secie. Tym razem to Skra poszła za ciosem, zmuszając trenera Antigę do dwóch szybkich przerw i wychodząc na prowadzenie 18:17. O losach awansu zadecydować musiała gra na przewagi r11; w tej więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Roberto Piazzy, którzy wykorzystali trzecią piłkę meczową, zwyciężając 26:24 i cały mecz 3:0. MVP spotkania wybrany został ten, który miał być największą niewiadomą - Marcin Janusz.
ONICO Warszawa - PGE Skra Bełchatów 0:3 (19:25, 19:25, 24:26)
MVP: Marcin Janusz
ONICO: Kwolek, Brizard, Wrona, Vernon-Evans, Włodarczyk, Kowalczyk, Wojtaszek(l), Gjorgiew, Samica, Firlej
Trener: Stephane Antiga
PGE Skra: Wlazły, Bednorz, Ebadipour, Janusz, Lisinac, Kłos, Piechocki(l), Czarnowski, Penchev
Trener: Roberto Piazza
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 28/01/2018
Antiga, Kowalczyk i Vernon-Evans o półfinale Pucharu Polski
- Musimy docenić klasę przeciwnika, bo grali od nas zdecydowanie lepiej. My może nie pokazaliśmy pełni sił i wszystkiego, co sobie zaplanowaliśmy, ale naprawdę daliśmy dzisiaj z siebie wszystko - powiedział po przegranym meczu półfinałowym Pucharu Polski, Jakub Kowalczyk.
- O presji nie było mowy, bo nie byliśmy faworytem tego spotkania. Może sami narzuciliśmy sobie za duże oczekiwania, jeśli w ogóle można o czymś takim mówić. Bardzo chcieliśmy wygrać, ale w pierwszych setach nie zagraliśmy najlepiej. W trzeciej partii postawiliśmy już swoje warunki i przegraliśmy na przewagi. Tak jak powiedziałem, nie graliśmy źle, nasz rywal był jednak zdecydowanie lepszy - powiedział Kowalczyk, który w sobotnim meczu wystąpił w podstawowej szóstce.
- Jesteśmy świeżo skonstruowaną drużyną, a to był nasz pierwszy wielki turniej. Uważam, że nie wypadł ani najlepiej, ani najgorzej. Teraz skupiamy się na lidze. Jesteśmy tam niezwyciężeni od 9 spotkań, więc mam nadzieję, że będziemy kontynuować tę dobrą passę. Nie ma co rozdzierać szat, było nieźle. Dziękujemy Wrocławiowi i zabieramy się znowu do pracy - podsumował środkowy.
Mecz z PGE Skrą Bełchatów skomentował także szkoleniowiec ONICO, Stephane Antiga: - Słabo zagraliśmy w pierwszym i drugim secie. W ostatniej partii mieliśmy sporą okazję na odwrócenie losów tego spotkania, ale z niej nie skorzystaliśmy. W takim meczu okazje trzeba wykorzystywać od razu, bo inaczej nie ma mowy o zwycięstwie. Mieliśmy problem z zagrywką, a ten element naszym rywalom wychodził znakomicie. Występ w Final Four Pucharu Polski to dla nas bardzo ważne doświadczenie. Chyba byliśmy zestresowani takim turniejem, co przełożyło się niestety na wynik. Mam nadzieję, że dzięki temu w przyszłości będziemy potrafili grać w ważnych meczach lepiej.
W podobnym tonie wypowiadał się młody atakujący stołecznej drużyny, Sharone Vernon-Evans: - W tym meczu powinniśmy bardziej zaryzykować, a niestety tego nie zrobiliśmy. Byliśmy bardzo zaangażowani, wiele serca włożyliśmy w przygotowania do tego turnieju, jednak zabrakło odrobiny szaleństwa i więcej odwagi. Jestem jednak dumny z całej drużyny, bo dostanie się do fazy finałowej jest dla nas sporym sukcesem. Ten mecz będzie dla nas ważną lekcją. Jestem przekonany, że nie załamiemy się po tym spotkaniu, lecz wrócimy do treningów jeszcze bardziej zmotywowani - powiedział Kanadyjczyk.
- Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem, że nie możemy przegrać. Każdy z nas miał świadomość, że są tylko dwie opcje - granie w finale albo powrót do domu. To był dla nas wielki moment, dlatego chcieliśmy dać z siebie wszystko. Andrzej znakomicie spisywał się w roli kapitana, ciągle zagrzewał nas do dalszej walki i podnosił na duchu. Wierzę, że ten mecz pomoże nam w przyszłości, np. w fazie play-off - dodał Vernon-Evans.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 28/01/2018
Przegrana Onico ze Skrą nie dziwi mnie wcale a wcale. Tak jak pisałem o tym w poprzednim poście, Onico zupełnie nie było przygotowane do tego turnieju podczas gdy pozostałe ekipy potraktowały go poważnie i starały się do niego przygotować.
Wygrana Trefla jest małą niespodzianką, bo jednak Zaksa już z różnych opresji wychodziła, jednak uważam że wyszło tutaj jednak małe doświadczenie trenera Zaksy - Gardiniego. Chociaż starał się przygotować zespół do tego turnieju to jednak Zaksa nie była w najwyższej formie, Gardiniemu nie udało się w pełni przygotować do tej rywalizacji i w konsekwencji Zaksa zaliczyła porażkę. Może za rok jak nadal będzie trenerem wyciągnie z tego jakieś wnioski, Zobaczymy. |
dnia 28/01/2018
małe chciejstwo , długi , dobry mecz i
Gda: Beł 3:2 |
dnia 28/01/2018
a tam .. 3:0 lub 3:1.... chyba, ze sie Maniek pozbiera ale Szulc tez zaczal srednio... czyli popatrzymy sobie |
dnia 28/01/2018
dwojka- prawie powtorka z seta pierwszego... |
dnia 28/01/2018
.. a Trefl o malo nie musial pozegnac z +L z braku kasy... wtedy kibolki tez pomogly ... mysle, ze to ma wplyw na charakter druzyny.. ciezkie chwile buduja wiezi miedzy ludzmi
... tak mysle. |
dnia 28/01/2018
czyli 3:0 dla Trefla... hmm.. to jaka nagrode dostane za typerka? |
dnia 28/01/2018
Super wynik, Schulz bezapelacyjnie mvp i jak w tym roku nie trafi do kadry to nieważne kim będzie selekcjoner, to okaże się głupkiem, zapatrzonym w nazwiska a nie formę. |
dnia 28/01/2018
Trener Mazur zwrócił uwagę na zmęczenie - nic dziwnego jak z drobnymi wyjątkami orzą cały sezon jedną 6
Jedyne zmiany w Skrze to Penchev, który imo powinien grać w 6 i czasami Czarnowski jak nie idzie Kłosowi. Romać, młodzi Serbowie wchodzą na podwyższenie bloku. |
dnia 28/01/2018
sklad Skry hmmm... a ustawienie w przyjeciu kiedy widac bylo "dziury" i nic z tym nie robiono.
.. libero pezetuje rzutem flota to wyglada troche dziwnie...
Jesli trener nie kuma, ze wprowadzajac malo ogranego sypacza powinien szczegolna uwage zwracac na ustawienie przyjecia to sry ale ja tego nie kumam. |
dnia 28/01/2018
MVP turnieju: Damian Schulz (Trefl)
Najlepszy zagrywający: Piotr Nowakowski (Trefl)
Najlepszy przyjmujący: Mateusz Mika (Trefl)
Najlepszy broniący: Fabian Majcherski (Trefl)
Najlepszy blokujący: Srećko Lisinac (PGE Skra)
Najlepszy atakujący: Artur Szalpuk (Trefl)
Najlepszy rozgrywający: Marcin Janusz (PGE Skra) |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|