Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
22 kolejka +L i jeden mecz z 23 k. |
Plus Liga 20.02 ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:21, 27:25, 20:25, 21:25, 15:11) (23 kol.)
22 kolejka
23.02 Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:20, 25:21, 25:20) - Zapow. w kom.
24.02 Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (36:34, 25:20, 26:24) - Zapow. w kom.
Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cuprum Lubin 2:3 (25:14, 20:25, 17:25, 25:23, 10:15)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (22:25, 25:17, 25:17, 25:15)
BBTS Bielsko-Biała - ONICO Warszawa 3:1 (25:23, 25:20, 22:25, 25:22)- Zapow. w kom.+ relacja+wypow. Antigi
Espadon Szczecin - MKS Będzin 1:3 (25:22, 22:25, 17:25, 19:25)
25.02 Dafi Społem Kielce - GKS Katowice 0:3 (18:25, 23:25, 23:25)
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom 3:2 (25:23, 18:25, 18:25, 25:22, 15:12)
| ksdani dnia 20/02/2018 ·
211395 Komentarzy · 1403 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 20/02/2018
W W-ie 2:0 dla gospodarzy w bardzo ciekawym meczu, kto by się spodziewał takiej gry po ich piatkowym meczu z Kielcami.
Zagrywka, blok i nawet Samica atakuje z drugiej - sterydów się nałykali czy cuś ? |
dnia 20/02/2018
maja problemy " ze zdrowiem" a to dobry doping dla reszty.. |
dnia 21/02/2018
Wielki mecz na Torwarze! ONICO pokonuje mistrzów!
ONICO Warszawa w wielki stylu pokonało na Torwarze mistrzów Polski i aktualnych liderów PlusLigi 3:2 (25:21, 27:25, 20:25, 21:25, 15:11). Było to już 13. z rzędu zwycięstwo stołecznych siatkarzy. MVP spotkania wybrany został Nikola Gjorgiew.
Spotkanie zapowiadane jako hit kolejki przyciągnęło na warszawski Torwar niemal komplet publiczności. Mimo kilku poważnych kontuzji (choć na ławce rezerwowych pojawił się już Jan Nowakowski) stołeczni zapowiadali walkę od pierwszej do ostatniej piłki. Trener Antiga składem nie zaskoczył - w pierwszej szóstce znaleźli się Włodarczyk, Kowalczyk, Brizard, Gjorgiew, Wrona, Samica i libero Wojtaszek. W drużynie gości zabrakło za to Sama Deroo, którego na placu gry zastąpił Rafał Szymura.
Mecz nieco lepiej, od skutecznych ataków Torresa i Buszka, zaczęli mistrzowie Polski. Do remisu udało się doprowadzić po autowym ataku Bieńka, a blok Andrzeja Wrony dał nam pierwsze prowadzenie przy stanie 7:6. Wspomniany Bieniek zrehabilitował się chwilę później, notując pierwszego asa serwisowego. Po stronie warszawian ciężar gry brał na siebie kapitan Wrona, którego bloki i skuteczne ataki środkiem okazywały się kluczowe dla losów partii. Przy 14:11 po bloku Włodarczyka trener Gardini musiał poprosić o pierwszy czas. Niewiele pomogło to ekipie ZAKSY - Wronie wtórował Gjorgiew i choć po drugiej stronie świetnie grali Torres oraz Szymura, to gra punkt za punkt była korzystna wyłącznie dla ONICO. Przewagę udało się utrzymać do samego końca i wygrać seta do 21.
Druga partia ponownie rozpoczęła się od bardzo wyrównanej rywalizacji. Grę ONICO wciąż "ciągnął" Andrzej Wrona, a na zagrywce i w bloku straszył Antoine Brizard i to po jednej z jego akcji (10:7) o czas poprosił trener Gardini. Po krótkiej przerwie stołeczni zgubili koncentrację r11; szwankowało zarówno przyjęcie, jak i skuteczny atak. Wszystko wróciło do normy po błędzie Bieńka i pięknej obronie Brizarda. Chwilę później przechodzącą piłkę wykorzystał Wrona i znów było 16:12 dla ONICO. Scenariusz drugiego seta zaczął się powtarzać - rozpoczęła się gra punkt za punkt, w dodatku świetnie w obronie grał Damian Wojtaszek i wydawało się, że druga partia padnie łupem stołecznych. ZAKSA pokazała jednak spore doświadczenie i w samej końcówce doprowadziła do remisu. Warszawianie nie wykorzystali aż trzech piłek setowych, do tego świetną zmianę dał w ekipie przyjezdnych Sławomir Jungiewicz. Mimo problemów, po pojedynczym bloku Kuby Kowalczyk nasi siatkarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając na przewagi 27:25.
Po 10-minutowej przerwie do gry w lepszym stylu powrócili kędzierzynianie. Świetną grą w obronie i bloku już na początku set "odjechali" na 8:4. Z punktu na punkt rozkręcał się Maurice Torres i choć dzięki skutecznemu Gjorgiewowi dość szybko odrobiliśmy dwa punkty, ZAKSA nie pozwalała nam dalej zmniejszać dystansu. Często powstrzymywany był Włodarczyk, a po dwóch z rzędu blokach Torresa o czas poprosił Stephane Antiga (8:13). Ciężko było jednak odrabiać straty, gdy psuło się tyle zagrywek. Trener ONICO wprowadził też na boisko Jędrzeja Gruszczyńskiego, który zdobył nawet dwa punkty, ale mimo poprawy w przyjęciu strat nie udało się już odrobić, przegrywając seta do 20.
ZAKSA poszła za ciosem r11; na początku czwartej partii rozszalał się Wiśniewski, co pozwoliło mistrzom Polski wypracować pierwszą przewagę. Kilka chwil później Wrona zaatakował w aut, zablokowany został Samica i mieliśmy już 5:9. Mimo tego, że na prawym skrzydle szalał Nikola Gjorgiew, mieliśmy spore problemy z przyjęciem w punkt, co nie pozwalało nam odrabiać strat. Przyjezdni świetnie spisywali się na zagrywce - element ten nie funkcjonował ani trochę po stronie ONICO. Przewaga gości powiększyła się do sześciu punktów (20:14), o czym zadecydował przede wszystkim Torres wspierany przez wprowadzonego Semeniuka. Partia zakończyła się ostatecznie wynikiem 21:25 i o losach meczu, podobnie jak w sobotę w starciu z Dafi Społem Kielce, zadecydować musiał tie-break.
Tie-break zaczął się po naszej myśli. Świetny blok Sebastiany Wardy, który chwilę potem popisał się też piękną obroną r11; pozwoliło nam to objąć prowadzenie 3:1. Najważniejsze było wtedy nie popełniać błędów, co zawodnikom ONICO wychodziło znakomicie. Po zmianie stron znów popisał się Gjorgiew (9:6), a wypełniony po brzegi Torwar niósł stołecznych siatkarzy. Potrójny blok na Torresie (11:7) w zasadzie rozstrzygnął losy meczu. Ostatecznie ONICO wygrało tie-breaka 15:11 i cały mecz 3:2, a MVP wybrany został zdobywca 24 punktów, Nikola Gjorgiew.
ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:21, 27:25, 20:25, 21:25, 15:11)
MVP: Nikola Gjorgiew
ONICO: Włodarczyk (15), Kowalczyk (4), Brizard (4), Gjorgiew (24), Wrona (13), Samica (10), Wojtaszek (l), Firlej, Gruszczyński (2), Warda (2).
Trener: Stephane Antiga
ZAKSA: Bieniek (12), Buszek (11), Toniutti (1), Torres (20), Szymura (5), Wiśniewski (15), Zatorski (l), Rejno, Jungiewicz (2), Semeniuk (9), Falaschi.
Trener: Andrea Gardini
Partnerem meczu była dzielnica Wola.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 22/02/2018
W sobotę arcyważny pojedynek z Indykpolem AZS Olsztyn. Mecz za sześć punktów
Jastrzębski Węgiel przygotowuje się do kolejnej ligowej potyczki. Tym razem na drodze brązowych medalistów z poprzedniego sezonu staje Indykpol AZS Olsztyn. Będzie to spotkanie za przysłowiowe "sześć punktów". Oba zespoły walczą bowiem o czołową szóstkę na koniec sezonu zasadniczego premiowaną grą w fazie play off. Aktualnie olsztynianie mają tyle samo punktów co nasz zespół (36), ale wyprzedzają go w tabeli o jedną lokatę dzięki większej liczbie zwycięstw.
- To będzie arcyważny mecz, jeśli chodzi o walkę o play off. W tabeli w tym roku panuje duży ścisk w okolicach szóstej lokaty, dlatego każdy punkt jest ważny, bo na koniec rundy zasadniczej może zdecydować o tym, czy dany zespół znajdzie się wśród wybrańców mogących walczyć o medale - potwierdza Wojciech Sobala, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Nasza drużyna musi szybko pozbierać się po niedzielnej przegranej w Rzeszowie. Co zdaniem naszych siatkarzy złożyło się na niepowodzenie w ostatnim meczu ligowym? Czyżby było ono wynikiem napiętego terminarza gier wynikającego z łączenia występów w PlusLidze z Ligą Mistrzów? - Podróże są częścią sportu, których nie da się w żaden sposób uniknąć i czy to się komuś podoba, czy nie, trzeba sobie z nimi jakoś radzić. Mecz wyjazdowy we Francji mógł oczywiście mieć jakiś wpływ na regenerację i - poprzez to - przygotowanie do meczu, ale główną przyczyną naszej przegranej w Rzeszowie była zagrywka Thibault Rossarda, którą nas złamał - mówi środkowy JW.
Zdaniem znajdującego się w świetnej formie Sobali ten element może również przesądzić o losach sobotniej rywalizacji z Indykpolem AZS Olsztyn. - Uważam, że decydująca dla losów tego spotkania będzie właśnie zagrywka. Jeśli nam uda się utrzymać przyjęcie trudnych piłek w boisku, to jesteśmy w stanie powalczyć na wysokiej piłce. Natomiast odrzucenie olsztynian od siatki może utrudnić Pawłowi Woickiemu urozmaicanie "wrzutek", dając nam szanse ustawienia szczelnego bloku - przewiduje zawodnik naszej drużyny.
Co ważne, nasz zespół może spokojnie przygotowywać się do sobotniej konfrontacji. - W okresach, w których mecze są rozgrywane co trzy-cztery dni, nie ma czasu na solidny trening, bo dużą jego cześć trzeba przeznaczyć na odpowiednią regenerację czy podróże. Nam przyda się taki tydzień, gdzie w spokoju możemy ciężko potrenować w swojej hali, by w sobotę móc dać z siebie wszystko i powalczyć o zwycięstwo - kończy Sobala.
Początek sobotniej konfrontacji o godz. 14:45. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe |
dnia 23/02/2018
Andrzej Kowal na dłużej w Asseco Resovii
Andrzej Kowal podpisał nowy kontrakt z Asseco Resovią Rzeszów. Umowa z pierwszym trenerem naszej drużyny obowiązywała będzie przez dwa najbliższe sezony.
Andrzej Kowal karierę siatkarza rozpoczął w Pogoni Leżajsk. W kolejnych latach występował w Avii Świdnik, Resovii, a także Górniku Radlin. W 2002 roku zakończył swoją karierę zawodniczą. Od października 2004 roku był asystentem Jana Sucha, który wówczas piastował funkcję pierwszego trenera Asseco Resovii. 3 grudnia 2007 roku Such podał się do dymisji, a jego miejsce zajął właśnie Kowal do czasu zatrudnienia nowego trenera. Następnie w 2008 roku klub zatrudnił na stanowisko pierwszego trenera Ljubo Travicę, a Andrzej Kowal został ponownie drugim trenerem.
20 kwietnia 2011 roku Andrzej Kowal objął posadę pierwszego trenera Asseco Resovii. W sezonie 2011/2012 doprowadził Asseco Resovię do finału Pucharu CEV i Mistrzostwa Polski, pokonując w finale Skrę Bełchatów. Rok później rzeszowianie obronili tytuł mistrzów Polski, w finale pokonując ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a także Superpuchar Polski. W sezonie 2013/2014 drużyna prowadzona przez Andrzeja Kowala zajęła 2. miejsce w PlusLidze, przegrywając z PGE Skrą. W kolejnym roku rzeszowianie ponownie stanęli na najwyższym stopniu podium, zdobywając złoty medal Mistrzostw Polski 2014/15 oraz srebrny medal w Lidze Mistrzów. W sezonie 2015/2016 zdobył z Asseco Resovią wicemistrzostwo Polski. W 2014 i 2015 roku prowadził też Reprezentację Polski B.
Nowy kontrakt Andrzeja Kowala podpisany został na najbliższe dwa sezony.
Sukcesy trenerskie Andrzeja Kowala w Asseco Resovii:
- 2012 Finał Pucharu CEV
- 2012 Mistrzostwo Polski
- 2013 Finał Pucharu Polski
- 2013 1/6 Ligi Mistrzów
- 2013 Superpuchar Polski
- 2013 Mistrzostwo Polski
- 2014 1/3 Ligi Mistrzów
- 2014 Wicemistrzostwo Polski
- 2015 Finał Ligi Mistrzów
- 2015 Finał Pucharu Polski
- 2015 Mistrzostwo Polski
- 2016 Wicemistrzostwo Polski
Asseco Resovia Rzeszów- Biuro Prasowe |
dnia 23/02/2018
Piotr Nowakowski: Zagrać jak najlepiej dla publiczności w Gdańsku
W piątkowe popołudnie, 23 lutego o godz. 18:00, Trefl Gdańsk podejmie w ERGO ARENIE jedną z najbardziej utytułowanych drużyn PlusLigi i sąsiada z tabeli - Asseco Resovię Rzeszów. To właśnie z tego zespołu nad morze przeniósł się przed sezonem 2017/2018 mistrz świata Piotr Nowakowski. - Gdzieś z tyłu głowy pewnie jest ta myśl, żeby "dokopać" byłej drużynie, ale w piątek moja przeszłość zejdzie na dalszy plan i będę po prostu chciał zagrać jak najlepiej dla publiczności w Gdańsku - mówi przed tym starciem środkowy.
Trefl Gdańsk do starcia z Asseco Resovią Rzeszów przystępuje po serii sześciu zwycięstw - czterech w lidze i dwóch w Pucharze Polski. Dobra passa "gdańskich lwów" rozpoczęła się blisko miesiąc temu, 22 stycznia, w meczu z Aluron Virtu Wartą Zawiercie, który żółto-czarni wygrali 3:1. Następnie zanotowali pucharowe zwycięstwa z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i PGE Skrą Bełchatów, a w lidze pokonali jeszcze GKS Katowice, Jastrzębski Węgiel i MKS Będzin. W sumie w tych sześciu starciach stracili tylko cztery sety. W piątek "gdańskie lwy" powalczą więc o siódme zwycięstwo z rzędu. To jak na razie w tym sezonie najdłuższa zwycięska passa żółto-czarnych.
- Osobiście swojej formy nie uważam za najlepszą, meczem w Będzinie dołączyłem do "klubu poniżej 30% ", który prowadzi nasz kochany przyjmujący Artur Szalpuk [w spotkaniu z MKS-em Będzin rPitr1; zanotował 25% skuteczności w ataku], zatem wolałbym zagrać trochę lepiej - mówi z uśmiechem Piotr Nowakowski. - Mówiąc o całej drużynie, to staramy się utrzymać tę formę, która przyszła pod koniec stycznia. Ostatni mecz wyglądał całkiem nieźle, chociaż troszkę się męczyliśmy, ale to było spowodowane tym, że hala w Sosnowcu jest dość specyficzna i nie wszystkim pasowała. Ważne były trzy punkty - mówi środkowy.
W przeszłości barwy Asseco Resovii Rzeszów reprezentowało czterech graczy Trefla Gdańsk - Mateusz Mika, Michał Kozłowski, Wojciech Grzyb i Piotr Nowakowski. Ten ostatni najdłużej, bo aż przez sześć sezonów, w trakcie których sięgnął z "Pasami" m.in. trzykrotnie po mistrzostwo Polski, dwa razy po srebrny medal tych rozgrywek, a także dochodził do finałów Pucharu CEV i Ligi Mistrzów.
- Gdzieś z tyłu głowy pewnie jest ta myśl, żeby rdokopaćr1; byłej drużynie, ale w piątek moja przeszłość zejdzie na dalszy plan i będę po prostu chciał zagrać jak najlepiej dla publiczności w Gdańsku - mówi środkowy. Piątkowi rywale sąsiadują obecnie w tabeli PlusLigi. Asseco Resovia z 42 oczkami plasuje się na czwartej pozycji, a Trefl z 40 punktami na piątym miejscu. - Wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli. Będzie to tak zwany mecz za sześć punktów i bardzo się postaramy, by zostały one w "jaskini lwa" - dodaje Piotr Nowakowski.
Przypomnijmy, że w pierwszym starciu tych dwóch drużyn w tym sezonie PlusLigi "gdańskie lwy" po raz pierwszy w swojej historii wygrały ligowy mecz w rzeszowskiej hali Podpromie i to w stosunku 3:0. MVP tamtego meczu wybrany został Damian Schulz, który obecnie z łącznie sześcioma statuetkami na koncie lideruje w ligowym rankingu MVP. Drugie miejsce - ex aequo z czterema innymi zawodnikami - zajmuje natomiast przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów, Aleksander Śliwka. W piątek w ERGO ARENIE spotka się więc także dwóch siatkarzy najczęściej wybieranych najlepszymi graczami poszczególnych starć. - Nie przywiązuję zbyt dużej wagi do indywidualnych osiągnięć, najważniejsze jest zwycięstwo drużyny - zaznacza Damian Schulz.
Bilety na starcie z Asseco Resovią Rzeszów są dostępne w internecie na stronie https://trefl.ticketsoft.pl/, kasach hali (klubowa kasa nr 4 jest otwarta dzień przed meczem, w czwartek 22 lutego, w godz. od 16 do 19, a w dniu meczu od godz. 14 do rozpoczęcia spotkania), a także punktach partnerskich - Sklepie Koszykarza w GCH Manhatan, Hotelu Haffner, siedzibie Stowarzyszenie Turystycznego Sopot oraz Bałtyckiej Agencji Artystycznej BART, a także salonikach prasowych sieci Kolporter.
Ceny biletów zaczynają się już od 15 zł w przypadku wejściówek ulgowych oraz 20 zł za bilet normalne w strefie zielonej, kończąc na odpowiednio 30 i 40 zł gwarantującej najlepszy widok na boisko w strefie czerwonej. Zniżki przysługują uczniom i studentom do 26. roku życia oraz seniorom, którzy ukończyli 60. rok życia. Została przygotowana także specjalna propozycja dla rodzin - kibicując w wyznaczonym sektorze, za bilet dla dziecka do 13. roku życia zapłacimy jedynie 5zł. Z takiej samej stawki mogą korzystać grupy szkolne.
Biuro Prasowe Trefla Gdańsk |
dnia 23/02/2018
Do Bielska-Białej po czternastą wygraną z rzędu
W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze ONICO Warszawa podejmą na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Spotkanie z bielszczanami odbędzie się w sobotę 24 lutego o godzinie 17:00 w Hali Pod Dębowcem.
Mistrz Polski pokonany!
We wtorek 20 lutego ONICO Warszawa zmierzyło się z aktualnymi mistrzami Polski i liderami PlusLigi, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W obliczu kontuzji, które pojawiły się w stołecznej drużynie r11; problemy zdrowotne mają Bartosz Kwolek, Sharone Vernon-Evans oraz Jan Nowakowski - kędzierzynian typowani byli jako zdecydowani faworyci. Drużyna prowadzona przez Stephaner17;a Antigę nie złożyła jednak broni i w rewelacyjnym stylu rozpoczęła spotkanie z mistrzami Polski. W pierwszych dwóch setach znakomicie spisywali się m.in. Nikola Gjorgiew, Andrzej Wrona i Wojciech Włodarczyk. Po godzinie od pierwszego gwizdka ONICO prowadziło już 2:0.
ZAKSA nie dała jednak za wygraną, odrobiła straty w dwóch kolejnych partiach i doprowadziła do tie-breaka. W nim górą była jednak ekipa Stephaner17;a Antigi, która pokonała mistrzów Polski 15:11. - W przerwie po czwartym secie powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy we własnej hali, musimy bronić własnego boiska i pokazać siłę przed warszawską publicznością. Bardziej od tej statuetki MVP cieszy mnie to, że zaprezentowaliśmy niesamowitą siłę mentalną, dzięki której pokonaliśmy mistrzów Polski - powiedział po spotkaniu Nikola Gjorgiew.
Spotkanie rozgrywane awansem w ramach 23. kolejki obejrzało 4230 widzów. W tym sezonie to rekordowa frekwencja w warszawskiej hali COS Torwar.
Powrót na pozycję wicelidera
Dzięki wtorkowemu zwycięstwu nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle ONICO Warszawa powróciło na fotel wicelidera rozgrywek. Po 22 meczach warszawianie mają na koncie 17 wygranych i zaledwie 5 przegranych, co łącznie daje im 49 punktów. Do prowadzących w tabeli kędzierzynian drużyna Stephaner17;a Antigi traci 10 oczek, natomiast nad trzecią PGE Skrą Bełchatów ma 2 punkty przewagi. Bełchatowianie rozegrali jednak do tej pory jedno spotkanie mniej.
Spryt i doświadczenie
Pod nieobecność Bartosza Kwolka, przechodzącego rekonwalescencję po zabiegu usunięcia wyrostka robaczkowego, w podstawowym składzie ONICO Warszawa występuje trzydziestosześcioletni Guillaume Samica. Do tej pory francuski przyjmujący pojawiał się na boisku tylko w roli zmiennika, jednak od dwóch spotkań rozgrywa z warszawianami pełne spotkania. Powrót Francuza do podstawowego składu ONICO, mimo iż wymuszony kryzysową sytuacją, okazał się strzałem w dziesiątkę. W pierwszym meczu bez Bartosza Kwolka to właśnie Samica został wybrany MVP spotkania. - Siatkówka jest dla mnie jak jazda na rowerze - raz się nauczysz i już nigdy nie zapomnisz, jak się to robi. Czasami jedziesz wolniej, czasami szybciej, ale nigdy się tego nie oduczysz. Dzisiaj dobrze czułem się na boisku, czułem też duże wsparcie ze strony chłopaków. Otrzymanie tytułu MVP zawsze jest miłe - powiedział francuski przyjmujący po meczu z Dafi Społem Kielce.
Do Bielska-Białej po czternaste zwycięstwo
Najbliższym rywalem stołecznej drużyny będzie BBTS Bielsko-Biała. Podopieczni trenera Pawła Gradowskiego z dziesięcioma punktami na koncie plasują się na ostatniej, szesnastej pozycji w tabeli PlusLigi. W tym sezonie bielszczanie pokonali Łuczniczkę Bydgoszcz, Espadon Szczecin i Dafi Społem Kielce, a po jednym punkcie zdobyli w domowych spotkaniach przeciwko Aluronowi Virtu Warcie Zawiercie i Jastrzębskiemu Węglowi. Zdaniem trenera ONICO Warszawa, Stephaner17;a Antigi, sobotnie spotkanie z BBTS-em wcale nie będzie łatwe. - Teraz trzeba uważać, bo wydaje się, że mecz z BBT-em Bielsko-Biała może być łatwy, ale taki nie będzie. Podobnie wyglądały spotkania z Łuczniczką Bydgoszcz czy Dafi Społem Kielce. Musimy odpocząć i skoncentrować się, żeby wygrać kolejne spotkanie - powiedział przed meczem z bielszczanami Stephane Antiga.
Pierwsze starcie z Bielskiem
Po raz pierwszy w tym sezonie ONICO Warszawa zmierzyło się z BBTS-em 28 października w stołecznej hali COS Torwar. Górą byli gospodarze, którzy gładko pokonali bielszczan 3:0. MVP spotkania wybrany został rozgrywający ONICO, Antoine Brizard. Mecz 7. kolejki PlusLigi okazał się ważną datą w terminarzu stołecznej drużyny, bo właśnie od tej pory warszawianie są niepokonani we własnej hali.
Mecz BBTS Bielsko-Biała - ONICO Warszawa odbędzie się w sobotę 24 lutego o godzinie 17:00 w bielskiej Hali Pod Dębowcem. Na relację ze spotkania zapraszamy na naszą stronę internetową oraz oficjalne konta społecznościowe.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 23/02/2018
1 set dla Trelfikow.... Mika zaczyna dochodzic do formy... kilka atakow paluchy lizac... Sovia jakas taka niepewna... moze w 2 secie sie obudza - inaczej mecz nie potrwa zbyt dlugo. |
dnia 23/02/2018
sry... wykrakalem..
GRT dla Trefla... a moglo ich nie byc w +L... |
dnia 24/02/2018
Wypowiedzi po meczu Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów
Trefl Gdańsk powtórzył sukces z rzeszowskiej hali Podpromie i pewnie pokonał przed własną publicznością Asseco Resovię 3:0 (25:20, 25:21, 25:20). Gospodarze od początku spotkania przejęli jego rytm i kontrolowali przebieg starcia. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano kapitana żółto-czarnych, Mateusza Mikę.
Przesyłamy pomeczowe wypowiedzi kapitana (także mp3), a także Piotra Nowakowskiego i Fabiana Majcherskiego.
Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:20, 25:21, 25:20)
Trefl Gdańsk: Nowakowski 4, Grzyb 6, Sanders 1, Schulz 15, Szalpuk 10, Mika 15, Majcherski (libero) oraz Jakubiszak, Olenderek (libero), Kozłowski
Asseco Resovia Rzeszów: Rusek (libero), Tichacek 2, Jarosz 10, Rossard 8, Śliwka 4, Możdżonek 5, Dryja 5 oraz Kędzierski 2, Depowski 3, Schoeps 3, Perłowski 1, Masłowski (libero)
MVP: Mateusz Mika
Widzów: 4450
Mateusz Mika: Na razie w tym sezonie udało nam się wygrać z Asseco Resovią Rzeszów wszystkie sety, być może jeszcze trafimy na siebie w fazie play-off, bo wygląda na to, że jest taka duża szansa. Dzisiaj wszyscy zagraliśmy dobrze jako zespół, być może mieliśmy problemy z niektórymi rzeczami, ale ogólnie bardzo dobrze zareagowaliśmy jako drużyna, dużo podbijaliśmy, dużo blokowaliśmy, nieźle zagrywaliśmy, udało nam się też utrzymać przyjęcie. Kto oglądał ostatni mecz Resovii z Jastrzębiem, ten widział, że Resovia potrafi bardzo dobrze zagrywać. Koniec końców dzisiaj po prostu byliśmy lepszą drużyną. Na pewno teraz gra nam się łatwiej niż w początkowej fazie sezonu, bo już się dobrze znamy. Oby ta dobra passa i ten tak zwany "gaz" trwały jak najdłużej, na pewno wszyscy będziemy nad tym pracować na treningach i w trakcie spotkań. (mp3 do pobrania - https://we.tl/5JlDgocNtN )
Fabian Majcherski: Nie spodziewaliśmy się łatwego spotkania. Resovia jest lepsza na papierze, wyprzedzała nas o dwa punkty w tabeli PlusLigi, natomiast my fajnie dzisiaj zagraliśmy. W tym sezonie zarówno w Rzeszowie, jak i w naszej "jaskini lwa" udało nam się wygrać 3:0. Dziś wszyscy zagraliśmy fantastyczny mecz. Mieliśmy małe braki w przyjęciu, ale nasi atakujący świetnie wywiązali się ze swojego zadania i to my cieszymy się ze zwycięstwa. W drugim i trzecim secie popełniliśmy kilka błędów, ale też Asseco grało lepiej, na szczęście utrzymaliśmy koncentrację do końca i nie oddaliśmy im tej wygranej. Z tego się bardzo cieszymy, bo te trzy punkty były naprawdę na wagę złota. Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie Espadon i nie jest tajemnicą, że dotychczas mieliśmy z nimi problemy. Teraz pewni siebie po dotychczasowych triumfach jedziemy po trzy punkty. Nie zmienia to faktu, że Szczecin ma bardzo dobrą drużynę, która na pewno pokaże, na co ją stać.
Piotr Nowakowski: Można uznać, że jesteśmy na fali, bo te ostatnie spotkania wychodzą nam całkiem nieźle. Cieszę się, że mogliśmy zagrać fajne widowisko przed własną publicznością i pokonać Resovię oraz - co ważniejsze - przeskoczyć ją w tabeli i awansować na 4. miejsce. Dzisiaj się jeszcze pocieszymy, jutro odpoczniemy, a w niedzielę zaczniemy myśleć o kolejnym pojedynku, bo czeka nas rewanż i mały rachunek do wyrównania z drużyną ze Szczecina. Cały zespół zasługuje na pochwałę, każdy dołożył od siebie cegiełkę. Nasza bardzo dobra gra sprawiła, że rzeszowianie tracili punkty seriami na początku setów, co ich deprymowało, bo ciężko było nas gonić. Nawet, jak nas doganiali, to im odskakiwaliśmy. Pamiętam czasy, jak przyjeżdżałem tutaj z Resovią i Rzeszów miał większy doping niż Trefl, ale na szczęście te czasy minęły i dzisiaj bardzo dobrze nam się grało. Miło, że mamy takich wspaniałych kibiców, którzy wspierają nas na meczach i nie tylko. Dziękujemy im za dzisiaj, ale przede wszystkim za akcję "doLEWamy do pełna", która miała miejsce na początku sezonu. Dzięki nim tu jesteśmy, a naszym założeniem jest wygrywanie każdego kolejnego meczu i walka o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu.
Biuro Prasowe Trefla Gdańsk |
dnia 24/02/2018
No i Trefl się faktycznie rozkręcił, widać, że to wszystko siedziało w głowach, bo potencjał mają jaki widać od PP |
dnia 24/02/2018
bardzo dobry pierwszy set w jastrzebiu, nie wiem o co chodziło sędziom w końcówce pierwszego seta? Druga sprawa dwie piłki które weszły dla Jastrzebia pokazane bez spłaszczania - tak to zawsze było pokazywane do tej pory |
dnia 24/02/2018
o sedziowaniu nie gadam- nie chce zdrowia/nerwow tracic..
1 set to byl kawalek siatkowki jaka chce ogladac.. bylo wszystko
2 set... coz, troche powietrza zeszlo z Indykow i przyziemili.. moze przerwa pomoze.. tfu tfu
staty: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27502&Page=S |
dnia 24/02/2018
To samo miałem napisac, zacietrzewione indyki nie dały rady opanowac nerwów i poległy, sedziowanie w tak ważnym dla obydwu zespołow meczu nie moze tak wyglądac |
dnia 24/02/2018
co do ostatniego meczu w W-wie gdzieś czytałem spiskową teorię dziejów że zakasa specjalnie przegrała |
dnia 24/02/2018
Sędziowie nas załatwili w pierwszym secie, ale Kuba miał w górze przechodzącą na skończenie seta
Druga sprawa - na tym pozioie nie da sięgrać bez skrzydłowych, Śliwka i Włodarczyk ciągnęli nam grę a Hadrava był uzupełnieniem, po przyjściu nowych zawodników został sam, tak się nie da grać, Gdańsk nas rojedzie, Rzeszowa raczej też nie ogramy, potem bój ze 100licą. |
dnia 24/02/2018
10 ostatnich meczow Onico to 10 wygranych w tym 3-0 z Sovia ale pokonali i Trefla.. czyli zadne podkladanie tylko w tym meczu wygrala lepsza druzyna ( tego dnia)...
Mnie Woicki czasem wnerwia bo w waznych momentach albo wrzuca w siate, albo przerzucona... i za duzo wtedy schematow... owszem, dzisiaj z pz byly problemy ale wszyscy w meskiej je maja... kurcze, potrafi grac fajna siatke ale za czesto i za duzo tych bledow
Moze jakis cykle treningowy wylazi bo ambicja byla tylko taka przytlamszona..
tak mi sie wydaje
aaa... Hadrawa to akurat dla mnie zaskoczenie in plus... myslalem, ze bedzie gorzej.. |
dnia 24/02/2018
Te ataki na pojedynczym bloku po autach nie powinny się zdarzać.
Aha, mówcie co chcecie, statystyki nie oddają tego co na boisku, dla mnie Muzaj to żaden gracz na kadrę i mam nadzieję, że Heynen nie nabierze się na ten mitologiczny potencjał. |
dnia 24/02/2018
heh to pomysl jak sie teraz czuja kibice Polibudy... przegrali z BBTS-em.... heh ot to jet numer |
dnia 24/02/2018
I to pokazuje, dlaczego należało już dawno zamknąć ligę, zamiast tworzyć cyrk na wzór NBA, która nie miała prawa się udać.
Jak jest walka o życie to nie ma łatwych spotkań dla nikogo. |
dnia 24/02/2018
to, ze nie ma latwych to dobrze tylko ilosc spotkan, przesuniecia sprawiaja trudnosci w cyklach i stad wzloty i upadki.. |
dnia 24/02/2018
Koniec pięknej serii. BBTS 3:1 ONICO
ONICO Warszawa przegrało w meczu 22. kolejki PlusLigi z BBTS-em Bielsko-Biała 1:3. Tym samym zakończyła się wspaniała seria 13. ligowych zwycięstw z rzędu. MVP spotkania wybrany został Oleg Kirkun.
Spotkanie w Bielsku było dla podopiecznych trenera Antigi już trzecim mecze w okresie zaledwie dziewięciu dni. Stołeczni wciąż zmagają się też z kilkoma kontuzjami, ale mimo problemów to oni byli zdecydowanymi faworytami w starciu z ostatnią drużyną plusligowej tabeli. Tym bardziej, że po pokonaniu na Torwarze mistrzów Polski 3:2 ich motywacja tylko wzrosła. W wyjściowej szóstce nie zaszły żadne zmiany, na parkiecie pojawili się Kowalczyk, Samica, Brizard, Gjorgiew, Wrona, Włodarczyk i Wojtaszek na pozycji libero.
Początek rywalizacji obfitował w dużą liczbę błędów. Pierwszą przewagę udało się wypracować po sprytnej przebitce Andrzeja Wrony i asie serwisowym Nikoli Gjorgiewa (10:7). Trzy punkty zaliczki utrzymywały się do stanu 17:14, kiedy to pojedynczym blokiem powiększył ją jeszcze Kuba Kowalczyk. Gdy wydawało się, że warszawianie kontrolują boiskowe wydarzenia i spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca, gospodarze zaczęli odrabiać straty. W poczynania naszych zawodników wdarło się rozluźnienie i po kilku błędach BBTS doprowadził do remsu 22:22. Chwilę poźniej zablokowani zostali Gjorgiew oraz Samica i dość zaskakująco partia padła łupem bielszczan.
Co gorsza, początek drugiego seta nie zapowiadał poprawy - nadal byliśmy nieskuteczni w ataku, szwankowało też przyjęcie. Dość szybko na boisku zameldował się Jędrzej Gruszczyński (5:8), ale i to niewiele zmieniło. Gospodarze powiększali swoją przewagę, zmuszając Stephane`a Antigę do przerw na żądanie - przy wynikach 6:10 i 10:16. Dopiero drugi time-out odmienił grę stołecznych. Przy zagrywkach Włodarczyka i Wrony udało się odrobić kilka punktów (również za sprawą skutecznego bloku) i doprowadzić do stanu 16:18. Po autowym ataku Krikuna ONICO złapało kontakt, ale nadzieję na pozytywne zakończenie seta rozwiało dotknięcie siatki przez "Samika" oraz zablokowany Kowalczyk. Ostatecznie BBTS zwyciężył 25:20.
Dziesięciominutowa przerwa dobrze podziałała na stołecznych, w których składzie pozostał wprowadzony w końcówce drugiego seta Sebastian Warda. Znaczniej lepiej funkcjonowała zagrywka (asy "Samika" i Brizarda) i już na początku udało się wypracować przewagę 4:1. Na środku skuteczny był też Andrzej Wrona, który napędzał grę swojego zespołu. Bielszczanie próbowali wprawdzie raz co raz odrabiać straty, ale za każdym razem ONICO odpowiadało tym samym i utrzymywało przewagę. Mecz nie stał na wysokim poziomie, obie ekipy popełniały mnóstwo błędów, ale w końcówce znów nie zabrakło emocji. Po asie serwisowym Piotrowskiego BBTS zbliżył się na jeden punkt (20:19), ale na szczęście nasi siatkarze zachowali odpowiednią koncentrację i zwyciężyli seta do 22.
Na czwartego seta nie wyszedł kontuzjowany Damian Wojtaszek, którego zastąpił Jędrzej Gruszczyński. Wąska ławka rezerwowych zwężyła się jeszcze bardziej, co nie wróżyło nic dobrego. Gra była jednak zdecydowanie najbardziej wyrównana, ale mimo dobrej formy Gjorgiewa nie udało nam się wypracować jakiejkolwiek przewagi. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 15:15, kiedy to pierwszą dwupunktową zaliczkę wywalczyli gospodarze. Chwilę później błąd w przyjęciu popełnił Samica i było już 19:16 dla BBTS-u. Po kontrze Niko i autowym ataku Łukasika udało się jeszcze doprowadzić do remisu po 21, ale złe przyjęcie Włodarczyka znów dało przewagę gospodarzom, którzy nie oddali jej do końca, wygrywając seta 25:22 i cały mecz 3:1.
BBTS Bielsko-Biała - ONICO Warszawa 3:1 (25:23, 25:20, 22:25, 25:22)
MVP: Oleg Kirkun
BBTS: Tarasow (9), Siek (7), Łukasik (16), Cedzyński (8), Peacock (2), Krikun (28), Marek (l), Macionczyk, Bucki, Janeczek, Gaca, Piotrowski (1), Jaglarski (l)
Trener: Paweł Gradowski
ONICO: Kowalczyk (6), Samica (7), Brizard (2), Gjorgiew (20), Wrona (10), Włodarczyk (16), Wojtaszek (l), Warda (2), Gruszczyński (1), Firlej
Trener: Stephane Antiga
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 24/02/2018
Antiga: Nie wykorzystaliśmy okazji
- Szkoda, że ta znakomita passa zakończyła się właśnie teraz. Mimo wielu problemów, z którymi się zmagamy, mieliśmy okazję na zdobycie kolejnych punktów, jednak tego nie wykorzystaliśmy - powiedział po przegranym meczu z BBTS-em Bielsko-Biała trener Stephane Antiga.
- Wyobrażałem sobie, że spotkanie z bielszczanami będzie trudne i niestety się to sprawdziło. Siatkarze BBTS-u znakomicie spisywali się w grze na wysokiej piłce. Ta drużyna jest niesamowicie mocna fizycznie, co dzisiaj pokazali w dobrej zagrywce i właśnie tej wysokiej piłce. Nie byliśmy w stanie kontrolować ich ani w bloku, ani w obronie. Po naszej stronie pojawiło się sporo błędów, brakowało skuteczności w ataku, zbyt często nas blokowano. Kontuzja Damiana Wojtaszka również nam nie pomogła - powiedział szkoleniowiec ONICO.
- Ta dwutygodniowa przerwa przed kolejnym meczem ligowym będzie nam niezmiernie potrzebna. Jutro Damian Wojtaszek przejdzie kompleksowe badania, abyśmy mogli się dowiedzieć, jak długo będzie musiał odpocząć od treningów. Jędrzej Gruszczyński bardzo dobrze radzi sobie na pozycji libero, jednak w obliczu kontuzji zarówno Bartosza Kwolka, jak i Damiana Wojtaszka, nie moglibyśmy przeprowadzać żadnych zmian. Czekamy więc na wyniki badań Damiana, a potem podejmiemy dalsze decyzje - zakończył Antiga.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 25/02/2018
Czarni prowadza (na wyjezdzie) ze Skra 2-1 w setacg.. 2 i 3 wygrane roznica 7 pkunktow...
staty:
http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27504&Page=S |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|