Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
25 kolejka +L |
Plus Liga 09.03 GKS Katowice - PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 23:25, 18:25) Zapow. w kom
10.03 Łuczniczka Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 1:3 (13:25, 22:25, 25:20, 21:25) Zapow. w kom.
Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:18, 25:22, 25:20)
MKS Będzin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 26:24, 17:25, 24:26)
11.03 Trefl Gdańsk - Dafi Społem Kielce 3:0 (25:18, 25:19, 25:21) Zapow. w kom.- Wypowiedzi po meczu
Espadon Szczecin - BBTS Bielsko-Biała 2:3 (22:25, 25:20, 19:25, 25:20, 13:15)
Cuprum Lubin - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (25:23, 21:25, 20:25, 18:25)
12.03 ONICO Warszawa - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (25:14, 23:25, 28:30, 25:23, 15:8) - O meczu/po meczu w kom.
| ksdani dnia 09/03/2018 ·
211395 Komentarzy · 1299 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 09/03/2018
W sobotę kolejne spotkanie z gatunku "o wszystko". Pomarańczowi jadą po punkty do Bydgoszczy
Mecze rozgrywane co trzy dni to już standard, do którego nasz zespół zdążył się przyzwyczaić w tym sezonie. Nie inaczej jest w tym tygodniu.
Po zmaganiach ligowych w środę (wygrana 3:1 z Cerradem Czarnymi Radom), w sobotę przed drużyną dowodzoną przez trenera Ferdinando De Giorgiego kolejna ligowa potyczka. Tym razem Pomarańczowi udają się do Bydgoszczy na mecz z tamtejszą Łuczniczką.
Walczący o awans do rundy play off nasz zespół nie może już sobie pozwolić na potknięcia. Każdy zdobyty punkt w najbliższych spotkaniach może być tym, który przesądzi o "być albo nie być" w strefie pozwalającej na grę o medale.
- Ja osobiście nie śledzę gorączkowo ligowej tabeli, nie analizuję na bieżąco wyników, ale oczywiście wiem, że aktualnie jesteśmy na szóstym miejscu, a Bydgoszcz walczy o utrzymanie w lidze. Zapowiada się więc ekscytujące starcie. My potrzebujemy punktów, żeby dostać się do play off, natomiast oni chcą przetrwać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zatem będzie walka na całego. W zeszłym roku grało nam się w tej dużej bydgoskiej hali bardzo przyjemnie. Wierzę, że i tym razem sięgniemy po komplet punktów - mówi Salvador Hidalgo Oliva.
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla w ostatnim meczu ligowym poprowadził swój zespół do wygranej z Cerradem Czarnymi Radom, zdobywając 25 punktów w meczu. Zasłużenie został wybrany MVP tego spotkania.
- Cieszę się, że mogłem pomóc mojej drużynie. W środę czułem się na boisku bardzo dobrze. Szczęśliwie dla mnie dostawałem wiele piłek i mogłem je kończyć. Ale tak jak wspomniałem, to była nasza wspólna praca. Potrzebowaliśmy tych punktów, szczególnie, że graliśmy przed własną publicznością. I to rzeczywiście był nasz poziom gry. Udowodniliśmy, że jesteśmy drużyną na play offy, że zeszłoroczny sukces nie wziął się znikąd. Statuetki MVP nie są teraz najważniejsze. Liczą się przede wszystkim zdobywane punkty przez nasz zespół i awans do play off. Tam będzie już inna gra. Play off to zupełnie inna "historia" - uważa Hidalgo Oliva.
Początek sobotniego spotkania w Hali Łuczniczka o godzinie 15:00. Relacja z meczu - na naszej stronie internetowej.
Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe |
dnia 09/03/2018
Wypowiedzi przed meczem GKS Katowice - PGE Skra
Po tym jak GKS Katowice pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1, bełchatowianie wyruszyli na piątkowe spotkanie w pełni skoncentrowani.
- W bloku lepiej spisali się zawodnicy z Katowic (10-5), potrafili też lepiej zagrywać, szczególnie w dwóch pierwszych setach. ZAKSA przyjmowała w nich na poziomie 36-40%. Wydaje mi się, że były to główne czynniki, które zadecydowały o zwycięstwie GKS-u. Dodatkowo w końcówce czwartego seta dodali zagrywkę i udało im się wygrać za trzy punkty - mówi statystyk Robert Kaźmierczak.
- Myślę, że dla każdego ten wynik to duże zaskoczenie. Zespół z Katowic jest nieobliczalny i pokazał, że potrafi wygrać z najlepszymi. W piątek czeka nas trudne zadanie - dodaje Bartosz Bednorz, dla którego będzie to pierwszy mecz w katowickim Spodku.
- Mimo że pochodzę ze Śląska i hala znajduje się blisko mojego rodzinnego miasta, to będę w Spodku po raz pierwszy. Cieszę się, że tak duży obiekt będzie areną zmagań. Bardzo lubię grać w takich halach.
Biuro Prasowe PGE Skra Bełchatów |
dnia 09/03/2018
Zatkalo Giekse w koncowce seta.. ataki jak plasiki.. moze sie obudza i zobaczymy siatkowke? |
dnia 09/03/2018
2 set... 3/4 lepsi gospodarze a koncowka znowu kaszana i to totalna... |
dnia 10/03/2018
Czarni odprawiaja Sovie 3:0.... zdecydowana wygrana gospodarzy..ale.. co sie dzieje z Rzeszowem? |
dnia 11/03/2018
Wypowiedzi po meczu Trefl Gdańsk - Dafi Społem Kielce
Niespełna półtorej godziny było potrzebne "gdańskim lwom", by odnieść dziesiąte zwycięstwo z rzędu i pokonać Dafi Społem Kielce 3:0. O kilka słów po tym meczu poprosiliśmy Artura Szalpuka, Wojciecha Ferensa i Piotra Nowakowskiego.
Artur Szalpuk: Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że nie straciliśmy chłodnej głowy, gdy prowadziliśmy już 2:0. Plan przed kolejnym, wyjątkowym spotkaniem z Lubinem, jest taki, że oczywiście chcemy przepracować dobrze każdy trening, wykorzystać czas, który mamy i osiągnąć korzystny dla nas rezultat.
Wojciech Ferens: Jestem zadowolony, że ten mecz nie był zły w moim wykonaniu, ale bardziej cieszę się z tego, że mieliśmy go pod kontrolą. Dla mnie takie starcia są potrzebne, żeby odbudować pewność siebie i w kolejnych spotkaniach móc pomagać kolegom w gorszym momencie. Nie możemy się już doczekać pojedynku z Cuprum. Trener Anastasi postawił teraz na szlifowanie bloku i obrony. My musimy grać o swoje. Mamy wyznaczone cele i musimy o nie walczyć.
Piotr Nowakowski: Kluczem do dzisiejszego sukcesu była wspólna gra zespołowa. Trudno tu wymienić jakieś pojedyncze rzeczy, myślę, że zagraliśmy w każdym elemencie na bardzo dobrym poziomie. Pokazaliśmy kielczanom przewagę, jaką mamy nad nimi - widać to zarówno po tabeli, jak i widać też to było na boisku. Mi osobiście od poprzedniego meczu, albo już nawet dwóch spotkań, udało się opuścić "klub poniżej 30%" [skuteczności w ataku], aczkolwiek teraz jak to mówię, to pewnie zaraz ponownie do niego zawitam, taka jest złośliwość losu. Ale dzisiaj było całkiem nieźle, plus trzy punkty, także ogólnie podsumowując - jest na plus.
Biuro Prasowe Trefla Gdańsk |
dnia 11/03/2018
BBTS wygrywa na wyjezdzie... obiecywali, ze beda walczyc "dalej" ( sporo osob juz ich spuscilo do 1 ligi).. i prosze... |
dnia 11/03/2018
no co Indyki... tb dzisiaj nie bedzie? fuj... |
dnia 11/03/2018
Rousseaux mvp.... i to zasluzenie... a mecz dosc nudnawy..Lubin cos nie wyplalil i to dziwne, tak zagrac we wlasnej hali... |
dnia 12/03/2018
i co daje czeledz... POlibuda z Aluronem 24:21 i set na 2-0 w garsci... a guzik.. czelendz- jednak linia.. 23:22... serwis niezly ale idzie aak, jakims cudem trafia w zawodnika pilka i tak leci ostro w bok i zupelnie "cudem" dostake uderzenie z jednej reki padajacego obreoncy... leci na druga strone siatki.. spokojna kontra POlibudy.. ale zadzialal blok i po 23... a za chwile 23:25 o fatalnym przyjeciu flota...
zamiast 2-0 jest 1-1 w setach.. ojj czelendz |
dnia 12/03/2018
W-wa przegrywa u siebie 1:2 czyżby szykowała się niespodzianka?
wczorajszy mecz naprawdę nudnawy- wiosenna pogoda rozleniwiła zawodników |
dnia 12/03/2018
3 set..
23:20.... 24:23... 28:30.. i Aluron prowadzi w setach...
co sie dzieje z Warszawskim zespolem w tych koncowkach? |
dnia 13/03/2018
Dwa punkty zostają w stolicy! ONICO 3:2 Aluron Virtu
W spotkaniu 25. kolejki PlusLigi ONICO Warszawa pokonało po tie-breaku Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:2 (25:14, 23:25, 28:30, 25:23, 15:8). MVP spotkania wybrany został Jan Nowakowski.
Po ponad dwóch tygodniach przerwy siatkarze ONICO Warszawa wrócili do walki o ligowe punkty. Stawką rywalizacji z zawiercianami był powrót na trzecie miejsce w tabeli i udane rozpoczęcie decydującej fazy sezonu zasadniczego. Na ławce rezerwowych pojawił się już Bartosz Kwolek, ale w składzie wciąż brakowało kontuzjowanych Wojtaszka i Vernona-Evansa. Tego pierwszego w wyjściowej szóstce zastąpił Jędrzej Gruszczyński, który powrócił na swoją nominalną pozycją. Poza tym trener Antiga nie zaskoczył r11; mecz zaczęliśmy w składzie Brizard, Wrona, Gjorgiew, Włodarczyk, Nowakowski, Samica i wspomniany Gruszczyński.
Na pierwsze prowadzenie (4:2) po autowym ataku Boćka wyszli gospodarze. Chwilę później, po świetnej obronie Gruszczyńskiego, przewaga wzrosła do trzech punktów (6:3), ale przyjezdni nie pozostali dłużni - dwa skuteczne bloki pozwoliły im doprowadzić do remisu 6:6. Przy zagrywce Janka Nowakowskiego stołeczni ponownie odskoczyli na dwa oczka, a autowy atak Swodczyka i potrójny blok na Boćku dały ekipie Stephaner17;a Antigi solidną, pięciopunktową przewagę (13:8). Zawiercianom nie pomogła też przerwa na żądanie - wciąż mnóstwo problemów sprawiała im zagrywka r0;Samikar1;, który wypracował dodatkowe dwa punkty (15:8). Problemy z przyjęciem były zmorą przyjezdnych r11; większość piłek wracała na naszą stronę od razu po zagrywce, co stołeczni wykorzystywali bez skrupułów (19:9). W tej sytuacji nawet błędy na zagrywce nie były już w stanie odwrócić losów seta, którego ONICO wygrało 25:14.
Druga partia zaczęła się jeszcze lepiej, bo od wyniku 5:2 dla warszawian. Tym razem główną rolę odegrał blok r11; najpierw pojedynczy Włodarczyka, później do spółki z Nowakowskim. Straty próbował zniwelować mocną zagrywką Bociek (5:4), ale udało mu się to tylko raz. Dużą skutecznością ataku popisywał się Gjorgiew, często wykorzystywany był Nowakowski i dobrze funkcjonowało przyjęcie. Mimo to gościom udało się wyrównać (7:7), po tym, jak zablokowany został nasz macedoński atakujący. r0;Nikor1; zrewanżował się jednak mocnym serwisem i znów to my prowadziliśmy 11:9. Później na zagrywce pojawił sie jednak David Smith, który aż trzykrotnie zaskoczył Wojtka Włodarczyka i pierwszy raz w meczu wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie (11:13).
Na poprawę przyjęcia pojawił się na boisku Bartek Kwolek - swoje zdanie wykonał w stu procentach, chwilę potem obroną popisał się też Samica, asem serwisowym Brizard i znów prowadziliśmy 15:14. Sytuacja ta wprowadziła sporo nerwowości w poczynania zawiercian, którzy zamiast na grze skupili się na dyskusjach z sędziami. Poskutkowało to kolejnym skutecznym blokiem Nowakowskiego (17:15) i pięknymi atakami Włodarczyka z drugiej linii. Niemal do końca seta gra toczyła się punkt za punkt, ale w decydującym momencie zblokowany został Samica i partia praktycznie rozpoczęła się na nowo (23:23). Dwa błędy w przyjęciu zakończyły się niestety zwycięstwem Aluronu Virtu (23:25) i na tablicy wyników widniało 1:1.
Po przerwie goście kontynuowali dobrą grę i rozpoczęli trzeciego seta od prowadzenia 2:0. Za sprawą niezawodnego dziś Nowakowskiego ONICO dość szybko doprowadziło do remisu (3:3), a po błędzie Żuka prowadziło już 5:4. Punkt zagrywką wywalczył też Gjorgiew (8:6), ale ekipa trenera Zaniniego nie dawała za wygraną i co chwilę doprowadzała do remisu (10:10). Dobra gra w obronie i skuteczny Gjorgiew to było za mało na dobrze dysponowanych zawiercian, ale Stephane Antiga nie miał dużego pola manewru. Ciężar gry próbowali brać na siebie Samica oraz Włodarczyk, jednak to przyjezdni mieli więcej szczęścia w piłkach sytuacyjnych. W końcu pomylił się jednak Bociek i udało się wyjść na prowadzenie 19:17, a na placu gry ponownie zameldował się Kwolek. W końcówce skuteczny blok dołożył jeszcze Brizard (23:20), ale chwilę później zatrzymany został Andrzej Wrona, a na zagrywce pojawił się Smith... Zrobiło się po 24 i tym razem to również siatkarze Aluronu Virtu wygrali wojnę nerwów. Set zakończył sie wynikiem 28:30.
Czwarta partia zaczęła się od bloków każdej ze stron, a obie ekipy miały coraz więcej problemów z kończeniem ataków. Na szczęście więcej mieli ich goście, co pozwoliło nam wywalczyć pierwszą solidną przewagę przy stanie 8:5 i powiększyć ją dzięki przypadkowej obronie nogą przez Włodarczyka (9:5) oraz błędzie rozegrania zawiercian (11:6). Wciąż szwankowało jednak przyjęcie r0;Włodiegor1;, przez co Aluron Virtu odrobił aż trzy punkty (12:11), a do remisu doprowadził po autowym ataku Kwolka. Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie i chwilę później znów na prowadzeniu, po akcjach Kwolka i błędach Popika, było ONICO (19:14). Mimo problemów z powstrzymaniem Boćka stołeczni r0;dowieźlir1; prowadzenie do końca (25:23) i doprowadzili do tie-breaka.
W tym pierwszą przewagę uzyskali stołeczni - po bloku Gjorgiewa i autowym ataku Boćka prowadzili już 5:2, a zmiana stron miała miejsce przy wyniku 8:5. Powiększył ją od razu Guillaume Samica i było już niemal pewne, że dwa punkty zostaną w Warszawie. W końcówce blokami popisali się jeszcze Antoine Brizard i Andrzej Wrona i zwycięstwo padło łupem gospodarzy.
ONICO Warszawa - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (25:14, 23:25, 28:30, 25:23, 15:8)
MVP: Jan Nowakowski
ONICO: Wrona (10), Brizard (9), Gjorgiew (21), Nowakowski (16), Włodarczyk (12), Samica (13), Gruszczyński (l), Kwolek (2), Firlej
Trener: Stephane Antiga
Aluron Virtu: Swodczyk (8), De Leon, Bociek (29), Pająk, Smith (13), Patak (13), Koga (l), Długosz, Żuk (10), Zajder (1), Kaczorowski, Andrzejewski (l), Popik (4)
Trener: Emanuele Zanini
Partnerem meczu była dzielnica Wawer.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 13/03/2018
Antiga: To był bardzo trudny mecz
- Cieszy nas to zwycięstwo oraz kolejne dwa punkty i mamy nadzieję, że w sobotę zagramy już zdecydowanie lepiej - powiedział po wygranym spotkaniu z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie szkoleniowiec ONICO, Stephane Antiga.
- To był bardzo trudny mecz. Zawiercie prowadziło już 2:1, więc cieszę się, że potrafiliśmy wyciągnąć całe to spotkanie. Bardzo cieszy mnie powrót Bartosza Kwolka, który r11; co prawda - trenował do tej pory tylko na przyjęciu, a jednak zdołał pomóc dziś drużynie. Szkoda mi drugiego seta - nie byliśmy w stanie dobrze przyjmować, popełniliśmy sporo błędów. Po pierwszym secie Zawiercie wróciło znacznie mocniejsze, a my chyba za bardzo uwierzyliśmy, że dalej będzie równie łatwo, a niestety nie było. W pierwszym secie świetnie spisywaliśmy się w zagrywce, było dobre przyjęcie, znakomita skuteczność w ataku. Od drugiego seta zaczęły się problemy z przyjęciem, a wtedy pojawia się problem z innymi elementami. Zawiercianie zyskali dużą pewność siebie, my ją trochę straciliśmy i mecz wyglądał już zupełnie inaczej, ale taka jest siatkówka - ocenił trener.
- W tym sezonie w wielu spotkaniach naszą siłą były znakomite końcówki. Tym razem, w drugim i trzecim secie, przegrywaliśmy właśnie na koniec seta. Dwa razy mieliśmy okazję, żeby wygrać sety, ale niestety nie udało się ich wykorzystać. To wszystko wynika z braku naszego normalnego rytmu. Dopiero kilka dni temu do składu na stałe powrócił Jan Nowakowski, dzisiaj do drużyny dołączył Bartosz Kwolek. Najważniejsze jest jednak, że w drużynie jest prawdziwy team spirit, a dzięki niemu z każdym kolejnym treningiem możemy grać lepiej.
r11; Naszym celem zawsze jest wygrywanie. Z Jastrzębiem graliśmy w tym sezonie już dwa razy, było trudno, ale to my byliśmy górą w obu przypadkach. Teraz jastrzębianie będą chcieli się zrewanżować, ale jesteśmy gotowi na to starcie - zapowiedział Stephane Antiga.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|