 Komentuj! |
|
| Ostatnie Artykuły |
|
| Newsy- kategorie |
|
| Informacje |
|
| Użytkowników Online |
|
 Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 416
Najnowszy Użytkownik: Marleen
|
|
 26 kolejka +L |
Plus Liga 16.03 Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 3:0 (25:18, 27:25, 25:18) - Anastasi przedł. w kom. +Zapowiedź klubowa
17.04 Jastrzębski Węgiel - ONICO Warszawa 3:1 (25:18, 25:21, 19:25, 25:23)Zapow. w kom.+ Relacja klubowa z meczu
Asseco Resovia Rzeszów - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:20, 26:24)
PGE Skra Bełchatów - MKS Będzin 3:0 (25:20, 25:12, 25:20)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Espadon Szczecin 3:0 (25:15, 25:10, 25:18)
BBTS Bielsko-Biała - Dafi Społem Kielce 3:1 (25:21, 25:20, 18:25, 25:19)
18.03 Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom 3:0 (27:25, 25:22, 25:20)
19.03 Aluron Virtu Warta Zawiercie - GKS Katowice 3:0 (25:15, 25:21, 25:21) | ksdani dnia 14/03/2018 ·
211364 Komentarzy · 1283 Czytań
· 
|
|
 Komentarze |
|
dnia 14/03/2018
Gdańsko-belgijska misja Andrei Anastasiego
Zgodnie z możliwością rocznego przedłużenia kontraktu trenera Andrei Anastasiego z Treflem Gdańsk, która została zawarta w umowie podpisanej przed obecnym sezonem, obie strony postanowiły kontynuować współpracę i szkoleniowiec poprowadzi drużynę w kolejnych rozgrywkach. To jednak nie jedyne wyzwanie Włocha w sezonie 2018/2019. Trener Anastasi objął także funkcję trenera reprezentacji Belgii.
Trener Andrea Anastasi z Treflem Gdańsk związany jest od sezonu 2014/2015, który był przełomowy dla gdańskiej siatkówki. Żółto-czarni po raz pierwszy w swojej historii stanęli na drugim stopniu podium PlusLigi, a także wywalczyli Puchar Polski, a po letniej przerwie dołożyli Superpuchar. Pod jego wodzą w kolejnym sezonie gdańszczanie awansowali z kolei do najlepszej dwunastki elitarnej Ligi Mistrzów, a w rozgrywkach 2016/2017 coraz ważniejszą rolę w zespole zaczęli odgrywać młodzi zawodnicy, wywodzący się z żółto-czarnych struktur szkolenia. W obecnym sezonie "gdańskie lwy" mają już na swoim koncie Puchar Polski, a teraz przed nimi najważniejsza walka r11; o awans do fazy play-off PlusLigi. Już teraz pewne jest jednak, że trener Anastasi poprowadzi gdański zespół także w kolejnych rozgrywkach. Funkcję szkoleniowca Trefla Gdańsk będzie łączył z prowadzeniem reprezentacji Belgii.
- Pracujemy nad przyszłością klubu, a zatrzymanie trenera Anastasiego było naszym priorytetem. Jest to wybitny szkoleniowiec, który już osiągnął z naszym zespołem historyczne sukcesy, a cały czas ma niesamowitą energię do pracy w Gdańsku i dalszego rozwijania projektu, który zapoczątkowaliśmy przed sezonem 2014/2015. Jest to jeden z fundamentów gdańskiej siatkówki, który jak magnes przyciąga nie tylko zawodników, ale też kibiców. Rok temu podpisaliśmy kontrakt na obecne rozgrywki z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy i bardzo się cieszymy, że ten zapis został właśnie wypełniony - mówi Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk. - Z ogromną satysfakcją przyjęliśmy także fakt, że belgijski związek siatkówki wyraził zainteresowanie, by w przyszłym sezonie trener Anastasi łączył funkcje trenera Trefla Gdańsk i reprezentacji - dodaje prezes Gadomski.
Trener Anastasi po raz pierwszy będzie równocześnie prowadzić zespół w rozgrywkach klubowych oraz reprezentacyjnych. Belgia będzie z kolei czwartym krajem, w którym Włoch obejmie drużynę narodową. Wcześniej Anastasi pracował z biało-czerwonymi, z którymi m.in. w 2012 roku triumfował w Lidze Światowej, a także z kadrami Włoch i Hiszpanii, z którymi zdobył brąz Igrzysk Olimpijskich w Sydney, dwa złote i srebrny medal mistrzostw Europy oraz dwa złota, srebro i brąz w rozgrywkach Ligi Światowej. Z kolei do dotychczasowych, największych sukcesów reprezentacji Belgii należą triumf w Lidze Europejskiej w 2013 roku oraz czwarte miejsce podczas mistrzostw Europy w 2017 roku, w których drużynę prowadził nowy szkoleniowiec kadry Polski, Vital Heynen.
- Dla reprezentacji Belgii najbliższe mistrzostwa świata są prawdopodobnie pierwszymi, do których przystępują oni z już pewną, wypracowaną marką. Kibice i siatkarski świat zaczęli się zdecydowanie baczniej i z większym zainteresowaniem przyglądać tej drużynie i tak samo jest ze mną. Jestem jednocześnie bardzo szczęśliwy, jak i ciekawy i postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, by z reprezentacją Belgii osiągnąć tak dobry wynik, jak to tylko możliwe. Jest to też oczywiście kolejne, wspaniałe wyzwanie w moim życiu r11; mówi trener Anastasi. - Jednocześnie bardzo się cieszę, że zostaję w Gdańsku. Od początku mojej pracy tutaj powtarzam, że mocno wierzę w ten projekt, który zaczęliśmy cztery sezony temu i nic w tej kwestii się nie zmienia. Łączenie tych dwóch funkcji - trenera Trefla Gdańsk i reprezentacji r11; zdecydowanie można pogodzić. Sezon reprezentacyjny w Belgii zaczyna się po zakończeniu rozgrywek PlusLigi i także kończy zanim w Polsce zacznie się liga. Oczywiście nie będzie mnie w Gdańsku podczas okresu przygotowawczego, jednak po ostatnich czterech latach współpracy z moim sztabem szkoleniowym jestem przekonany, że drużyna na starcie rozgrywek będzie w bardzo dobrej formie - podkreśla Anastasi.
Kontrakt Andrei Anastasiego w Gdańsku obowiązuje do końca sezonu 2018/2019. Umowa z reprezentacją Belgii jest ważna z kolei do olimpijskiego roku 2020, z możliwością wcześniejszego rozwiązania.
Biuro Prasowe Trefla Gdańsk |
dnia 14/03/2018
Brawo dla obydwu stron, zaufanie z jednej i drugiej strony - patrząc na to działo sie przed sezonem |
dnia 15/03/2018
Mateusz Mika: Każdy mecz w wypełnionej po brzegi ERGO ARENIE jest niezwykły
W piątek, 16 marca, o godz. 18 "gdańskie lwy" podejmą w ERGO ARENIE drużynę Cuprum Lubin. Starcie to jest o tyle wyjątkowe, że Trefla Gdańsk dopingować w nim będzie blisko 7 tys. dzieci z Kaszub. Łącznie na trybunach zasiądzie więc około 10 tys. kibiców. Na blisko 24 godziny przed meczem w sprzedaży zostało ostatnie 350 biletów. - Każdy mecz w wypełnionej po brzegi ERGO ARENIE jest niezwykły - mówi przed tym meczem Mateusz Mika, kapitan Trefla Gdańsk.
W piątkowe popołudnie Trefl Gdańsk po raz ósmy w historii zmierzy się z ekipą Cuprum Lubin. Do tej pory czterokrotnie wygrywali gdańszczanie, a trzy razy zwycięstwo padło łupem lubinian. W obecnym sezonie w pierwszym meczu "gdańskich lwów" z Miedziowymi górą byli ci pierwsi, wygrywając po tie-breaku. Przed starciem rewanżowym obie drużyny walczą o miejsce w fazie play-off, Trefl zajmując jak na razie trzecie miejsce w tabeli, a Cuprum ósme. Różnice punktowe są jednak tak małe, że na pięć kolejek przed końcem rundy zasadniczej trudno jest przewidzieć skład najlepszej szóstki. W piątkowe popołudnie lubinianie przybędą do ERGO ARENY podrażnieni ostatnimi dwoma porażkami z Asseco Resovią Rzeszów i Indykpolem AZS-em Olsztyn, z kolei gdańszczanie przystępują do tego meczu po serii 10 zwycięstw z rzędu.
- Wiemy mniej więcej, jak grają lubinianie, więc w piątek będziemy gotowi, by wyjść na parkiet i nie zostać zaskoczonym przez przeciwnika. Nasza dotychczasowa liczba zwycięstw nie ma tutaj znaczenia, każdy mecz to osobna historia, nie liczymy, które to zwycięstwo z rzędu, po prostu musimy się skupić nad tym, by zagrać jak najlepiej - mówi kapitan Trefla Gdańsk, Mateusz Mika. Piątkowemu starciu będzie towarzyszyć wyjątkowa atmosfera. "Gdańskie lwy" wspierać bowiem będzie około 7 tysięcy dzieci z Kaszub. Ich obecność na meczu będzie zwieńczeniem konkursu plastycznego w ramach inicjatywy "Aktywne Kaszuby", współorganizowanej przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, a także Stowarzyszenie Trefl Pomorze.
- Każdy mecz w wypełnionej po brzegi ERGO ARENIE jest niezwykły. Takie wsparcie i głośny doping bardzo pomagają w zwycięstwie i tak też na pewno będzie w trakcie piątkowego starcia z Lubinem. Zdecydowanie na boisku czuć tę energię płynącą z trybun, a jeśli w ERGO ARENIE ma zameldować się blisko 7 tysięcy dzieci, to z pewnością stworzą one niesamowitą atmosferę - mówi przyjmujący.
Kaszubska atmosfera
Poza sportowymi emocjami na najwyższym poziomie na kibiców czeka wiele atrakcji. Jeszcze przed meczem zostanie przeprowadzony quiz wiedzy o siatkówce. Jak mówi przysłowie, "co dwa głosy, to nie jeden", więc dobrze znanemu "lwim kibicom" spikerowi będzie towarzyszyć spiker kaszubski.
Przed pierwszym gwizdkiem, który zabrzmi o godz. 18 swoim śpiewem czas umili kibicom Weronika Korthals. Wokalista nagradzana Nagrodą Remusa oraz Skrą Ormuzdową za działalność na rzecz regionu kaszubskiego oraz pomorskiego. Wystąpiła i odniosła sukces w wielu programach muzycznych, m. in. w "Szansie na Sukces". Jest znana również ze współpracy z zespołem rHa-Dwa-Or1;, lecz ma na swoim koncie także solowe płyty: "Na wiedno", "Welewetka" i "Miłota".
Podczas występu Weroniki Korthals zatańczy Kaszubski Zespół Pieśni i Tańca "Przodkowianie" z Przodkowa. Kolejną atrakcją będzie muzyka na żywo w wykonaniu Przodkowskiej Gminnej Orkiestry Dętej. Na płycie boiska przy wejściu A1 do ERGO ARENY swoim rękodziełem pochwali się pięciu wystawców. Będzie to świetna okazja, by odkryć piękno regionalnego rzemiosła. Wszystko to z myślą o propagowaniu wiedzy o regionie kaszubskim wśród dzieci i dorosłych.
Bijemy rekord głośności
Zgromadzeni kibice podejmą także próbę pobicia rekordu głośności publiczności w siatkarskiej hali sportowej. Nie będzie to pierwsza taka zabawa w hali na granicy Gdańska i Sopotu. Podczas meczu Atomu Trefla z Polskim Cukrem Muszynianką, który odbył się 13 marca 2017 roku, odnotowano 115 dB. Doping wielbicieli żeńskiej siatkówki, a także uczniów z kaszubskich szkół, którzy wspierali wtedy Atomówki, był najgłośniejszym podczas meczów rozegranych w ERGO ARENIE. Jednak tytuł najgłośniejszej hali w Polsce i jednocześnie na świecie należy do kibiców Czarnych Słupsk. Rekord 129,6 dB został ustanowiony 16 marca 2014 roku w Hali Gryfia w Słupsku. Wynik koszykarski może zostać nieosiągalny do odnotowania, ale "gdańskie lwy" postarają się tak rozgrzać fanów, by to właśnie podczas meczu Trefla Gdańsk halę ogarnął największy hałas w historii rozgrywek siatkarskich.
Sponsorem piątkowego meczu z drużyną Cuprum Lubin jest laserowe centrum rozrywki "Laser Wars", które znajduje się w gdańskiej Galerii Metropolia. Największa arena Laser Tag w Trójmieście pomieści jednocześnie aż 24 graczy. Kosmiczna przygoda czeka na gdańskich kibiców na wyciągnięcie ręki.
Ostatnie sztuki biletów
Na trochę ponad 24 godziny przed meczem w sprzedaży pozostało już tylko blisko 350 biletów. Ich ceny zaczynają się już od 10 zł w przypadku wejściówek ulgowych oraz 15 zł za bilet normalne w strefie zielonej, kończąc na odpowiednio 20 i 30 zł gwarantującej najlepszy widok na boisko w strefie czerwonej. Zniżki przysługują uczniom i studentom do 26. roku życia oraz seniorom, którzy ukończyli 60. rok życia.
Wejściówki można kupować za pośrednictwem strony trefl.ticketsoft.pl, a także w kasach ERGO ARENY oraz punktach partnerskich - Sklepie Koszykarza w GCH Manhatan, Hotelu Haffner, siedzibie Stowarzyszenie Turystycznego Sopot oraz Bałtyckiej Agencji Artystycznej BART, a także salonikach prasowych sieci Kolporter.
Biuro Prasowe Trefla Gdańsk |
dnia 16/03/2018
Jastrzębski Węgiel po raz trzeci!
W sobotę 17 marca ONICO Warszawa rozegra wyjazdowe spotkanie z Jastrzębskim Węglem. Mecz 26. kolejki PlusLigi rozgrywany w Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju rozpocznie się o godzinie 14:45. Spotkanie będzie transmitowane przez telewizję Polsat Sport.
Udany powrót do hali Torwar
Po ponad dwóch tygodniach przerwy siatkarze ONICO Warszawa wrócili do walki o ligowe punkty. W meczu z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie na ławce rezerwowych pojawił się już Bartosz Kwolek, ale w składzie ponownie zabrakło kontuzjowanych Wojtaszka i Vernona-Evansa. Tego pierwszego w wyjściowej szóstce zastąpił Jędrzej Gruszczyński, który powrócił na swoją nominalną pozycję. Poza tym trener Antiga nie zaskoczył r11; mecz zaczęliśmy w składzie Brizard, Wrona, Gjorgiew, Włodarczyk, Nowakowski, Samica i wspomniany Gruszczyński.
Mogło się wydawać, że spotkanie z zawiercianami zakończy się bardzo szybko - w pierwszej partii podopieczni trenera Antigi pokonali gości 25:14, jednak w dalszej części przegrywali w samych końcówkach setów. ONICO wyszło jednak ze spotkania obronną ręką i wygrało całe spotkanie 3:2. MVP spotkania po raz drugi w karierze został środkowy Jan Nowakowski.
- Można powiedzieć, że to moje drugie MVP z rzędu, bo po tym, jak ostatnio zdobyłem statuetkę, złamałem sobie palec. Mecz z Zawierciem był więc pierwszym spotkaniem po moim powrocie. Naprawdę nie spodziewałem się tej nagrody. Bardzo się z niej cieszę, ale uważam, że dzisiaj nagrodę powinien dostać cały zespół - powiedział po meczu Jan Nowakowski.
Jastrzębski Węgiel po raz trzeci
Sobotni mecz w Jastrzębiu-Zdroju będzie trzecim starciem z Pomarańczowymi w aktualnym sezonie PlusLigi. Do pierwszego spotkania doszło 26 listopada w hali COS Torwar. Warszawianie pokonali wtedy jastrzębian 3:0. Szybkie zwycięstwo nad brązowym medalistą poprzedniego sezonu, po bardzo dobrej grze, uskrzydliło stołeczną drużynę, dla której była to druga z trzynastu wygranych z rzędu.
Po raz drugi do starcia ONICO Warszawa r11; Jastrzębski Węgiel doszło zaledwie półtora miesiąca później. Obie ekipy ponownie spotkały się w stołecznej hali Torwar, jednak tym razem stawką spotkania nie były ligowe punkty, lecz awans do fazy finałowej Pucharu Polski. Po długim, pięciosetowym spotkaniu to właśnie podopieczni trenera Stephaner17;a Antigi awansowali do półfinału rozgrywek. MVP spotkania został wybrany rozgrywający warszawian Antoine Brizard.
Przed trzecim spotkaniem z jastrzębianami w ekipie ONICO Warszawa ponownie panuje bojowa atmosfera. - Naszym celem zawsze jest wygrywanie. Z Jastrzębiem graliśmy w tym sezonie już dwa razy, było trudno, ale to my byliśmy górą w obu przypadkach. Teraz jastrzębianie będą chcieli się zrewanżować, ale jesteśmy gotowi na to starcie - zapowiedział Stephane Antiga.
Nowy trener Pomarańczowych
Co prawda od ostatniego spotkania z jastrzębianami minęły zaledwie dwa miesiące, jednak w ekipie rywali dokonano w tym czasie sporych zmian. Zaledwie dwa dni po odpadnięciu z rozgrywek o Puchar Polski doszło do zmiany na stanowisku pierwszego trenera. Miejsce Marka Lebedewa zajął były selekcjoner reprezentacji Polski, Ferdinando De Giorgi. Włoski szkoleniowiec podpisał umowę na dwa i pół sezonu. De Giorgi po raz pierwszy poprowadził Pomarańczowych 21 stycznia w meczu z PGE Skrą Bełchatów.
Walka o szóstkę
Walka o awans do fazy play-off PlusLigi nabiera tempa. Po dwudziestu pięciu kolejkach Jastrzębski Węgiel, z czternastoma zwycięstwami na koncie, plasuje się na szóstej pozycji. Przed jastrzębianami jeszcze pięć spotkań, które ostatecznie zadecydują o finałowej szóstce tegorocznej ligi. Podopieczni trenera Antigi zajmują natomiast czwartą lokatę, jednak do rozegrania mają jeszcze jedno zaległe spotkanie z PGE Skrą Bełchatów.
Spotkanie Jastrzębski Węgiel - ONICO Warszawa odbędzie się w sobotę 17 marca o godzinie 14:45 w Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju. Na transmisję z meczu zapraszamy do telewizji Polsat Sport oraz oficjalnych mediów klubowych ONICO Warszawa.
Partnerem meczu jest miasto Żyrardów.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 17/03/2018
Jeżeli dziś jastrzębie wygra za 3 pkt to praktycznie jest w PO.
Warszawa ma jeszcze trzy trudne mecze ale wprost niemożliwe aby wyleciała poza pierwszą szóstkę. Jakby nie liczył Olsztyn nie wchodzi, no chyba ze stanie się cud jak 10 lat temu w PO i ponownie Rzeszów ich uratuje. |
dnia 17/03/2018
Indyki szanse maja... 2 pkt straty do Ptokow i Sovii.. a te graja nierowno...
ja bym powiedzial, ze Onico bedzie deydowac 
Sporo sie wyjasni juz dzisiaj.. zobaczymy .. chyba |
dnia 17/03/2018
malo ciekawie to wyglada jesli chodzi o gre Onico... skutecznosc marna, pz tez, serwis... tylko blok funkcjonuje..
i odwrotnie u Ptokow... |
dnia 18/03/2018
Indyki vs Cuprum
1 set... goscie w orzodzie ale koncowka.. coz, duzy fart Indykow i zla wystawa - niby na pojedynczy blok ale troche tempo, za wysoko i za antenke spowodowala, ze atakujacy gosci mial jeden kierunek i to nie bardzo kontrolujac pilke.. meczowa dla dla gospodarzy wykorzystana - znowu blok..
ogolnie lepsza skutecznosc Czarnych ale 2 razy wiecej bledow wlasnych.
Zaczyna sie 2 set.. |
dnia 18/03/2018
Strasznie usypiające są ostatnie mecze Olsztyna. Radom w pierwszym sprawiał lepsze wrażenie szczególnie duża róznica na ich korzyśc w zagrywce |
dnia 18/03/2018
coz, mecz jak mecz ale Hadrava kolejny raz pokazuje klase.. od 19 czy 20 to on zdobyl wszystkie punkty dla Indykow |
dnia 18/03/2018
No trzeba mu przyznać ma to coś, zauważyłeś jak poruszał sie na początku meczu? jakby nic mu sie nie chciało, dobra mam grac to zagram.
Oby na następny sezon Olsztyn go zatrzymał, po stracie Kochanowskiego odejście Hadravy było by dużym osłabieniem.
No to trzeci set - oby nie przerżneli w TB jak to czesto ostatnio im się |
dnia 18/03/2018
a tfu tfu... chociaz juz sie przyzwyczailem do Indykow z 5 setem..
Uwazam podobnie co do przyszlego sezonu i skladow Olsztyna... |
dnia 18/03/2018
Woicki ostatnimi czasami straszna obnizka formy |
dnia 18/03/2018
Mecz odbył się Olsztyn skasował 3 pkt, o reszcie nie ma co pisać , teraz czas na Stocha |
dnia 18/03/2018
heh
ja teraz to mam mecz o utrzymanie w 1 lidze
Karpatki graja z Uni.. w obu kilka "moich" mlodych i obu mi szkoda... inestety maja trenerow jakich maja i zamiast w tych skladach zajmowac miejsca w czolowce to sa tu gdzie sa...
a o 18 mecze o czworke walczaca o LSK m.in zagraja Solanki
Co do Woickiego to sam wiesz, ze ostatnio czesto mialem sporo zastrzezen do jego gry... nie wiem ale czy z wiekiem cos mu sie zaczyna blokowac... czy cus?
|
dnia 18/03/2018
Wim co z Woickim -- to taka zmyłka na przeciwników |
dnia 18/03/2018
aaaaa.... chyba, ze tak...  |
dnia 18/03/2018
Jak oni to mogli przegrać w Radomiu..., w sumie wiem, bo tam byłem i to oglądałem, ale to chyba musiało siedzieć w głowie. Przegrywasz pierwszy wyjazd, potem drugi trzeci i tak myślisz, że bez własnej hali nie jesteś zagrać na swoim normalnym poziomie (Bo Olsztyn nic wielkiego dzisiaj nie grał, ot poprawnie), znowu się rozpędzają a na koniec zabraknie 2-3 punktów do grania o medale |
dnia 19/03/2018
Z Jastrzębia bez punktów. JSW 3:1 ONICO
W spotkaniu 26. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel wygrał z ONICO Warszawa 3:1 (25:18, 25:21, 19:25, 25:23). MVP spotkania wybrany został przyjmujący gospodarzy, Jason De Rocco.
Do meczu z Jastrzębiem warszawianie przystąpili po zwycięstwie nad Aluronem Virtu Wartą Zawiercie, ale wciąż bez wracających do pełnej dyspozycji Kwolka i Wojtaszka w pierwszym składzie. Obaj stopniowo wracają do gry, w związku z czym na parkiecie nie zobaczyliśmy żadnych zmian w porównaniu z ostatnim spotkaniem. Mecz z Jastrzębiem był starciem byłych selekcjonerów reprezentacji Polski - Stephana Antigi i Ferdinando De Giorgiego, a także początkiem decydującej fazy sezonu zasadniczego i walki o udział w fazie play-off.
Zaczęliśmy od dwóch bloków na Muzaju i prowadzenia 3:0, ale już chwilę później nieskończony atak Gjorgiewa, złe przyjęcie Samica i as serwisowy Kosoka poskutkowały prowadzeniem gospodarzy 4:3. Do remisu doprowadziliśmy po kolejnym złym ataku Muzaja, ale Jastrzębianie straszyli zagrywką - po serwisie De Rocco ONICO przegrywało 6:8, a po autowym ataku Gjorgiewa o pierwszy czas poprosił Stephane Antiga (7:10). W grze nie było jednak widać poprawy r11; popełnialiśmy proste błędy, jak dotknięcia siatki i mieliśmy spore problemy z przyjęciem m.in. zagrywki Olivy. Po drugiej przerwie na żądanie (10:15) udało się odrobić punkt dzięki dobrze funkcjonującemu blokowi, ale na niewiele się to zdawało przy nieskutecznych atakach ze skrzydeł. Ciężar gry brał na siebie Jan Nowakowski, a na boisku w miejsce Brizarda i Włodarczyka pojawili się Firlej i Kwolek. Gospodarze łapali jednak wiatr w żagle i wykorzystywali błędy w naszym przyjęciu. Stołecznym nie udało się nawet zbliżyć do rywali, którzy pewnie wygrali pierwszego seta 25:18.
W drugą partię siatkarze ONICO weszli z dużo większą energią i pewnością siebie. Gjorgiew poprawił skuteczność ataku i postraszył zagrywką, na siatce zacięcie walczyli Samica i Nowakowski, a blokami popisywali się Brizard z Wroną. Wszystko to pozwoliło nam objąć prowadzenie 6:3. Ekipa Ferdinando De Giorgiego odpowiedziała równie agresywnie - blokami Kosok i zagrywką Muzaja (9:9), co mogło bardzo podobać się kibicom zgromadzonym w jastrzębskiej hali. W kolejnej części seta wróciły problemy z przyjęciem, które na szczęście dość szybko udało się rozwiązać dzięki Bartkowi Kwolkowi, ale to gospodarze mieli przewagę po swojej stronie (15:13). Dodatkowo powiększali ją dzięki świetnym obronom naszych ataków, co zmusiło Stephaner17;a Antigę do wykorzystania drugiego czasu przy stanie 15:20. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt, co dało Jastrzębskiemu zwycięstwo w secie (25:21) i prowadzenie 2:0.
Po przerwie na parkiecie pojawił się, w miejsce Andrzeja Wrony, Jakub Kowalczyk. Ponownie rozpoczęliśmy dobrze - od skutecznych bloków i prowadzenia 3:0, ale w innych elementach gra ciągle szwankowała - brakowało m.in. dobrej zagrywki, przez co nie byliśmy w stanie r0;odskoczyćr1; na więcej niż dwa punkty (9:7). Dopiero kiwka Kwolka i autowy atak Muzaja dały nam pierwszą znaczącą przewagę (14:10), którą roztrwoniliśmy niestey po błędzie Brizarda i dobrej grze Kosoka (17:16). Na nasze szczęście świetnie w obronie spisywał się Kwolek, a i gospodarze nie wystrzegali się błędów (21:17). W końcówce partii na bloku wciąż świetnie spisywał się Nowakowski, a w ataku skuteczni byli Kwolek z Gjorgiewem, co pozwoliło wygrać seta do 19 i wrócić do walki o wywiezienie z Jastrzębia choć jednego punktu.
Podrażnieni gospodarze rozpoczęli czwartą partię zdecydowanie lepiej - różnica widoczna była przede wszystkim w grze atakujących, gdzie Muzaj górował nad Gjorgiewem. Jastrzębski prowadził 6:3 i już na początku o przerwę poprosił francuski szkoleniowiec ONICO. Trzypunktowe prowadzenie gospodarzy utrzymywało się do stanu 11:8 - wtedy to na rozegraniu pomylił się Kampa, a chwilę później pojedynczym blokiem popisał się Brizard. Gdy wydawało się, że remis będzie kwestią czasu, kąśliwą zagrywką zaskoczył nas Muzaj i znów trzeba było gonić wynik (13:16). Koniec końców stołeczni dopięli swego i to w decydującym momencie seta. Po asie serwisowym Kowalczyka na tablicy wyników mieliśmy 22:22. Niestety jastrzębianie wykorzystali już pierwszą piłkę meczową, wygrywając 25:23 i cały mecz 3:1.
Jastrzębski Węgiel - ONICO Warszawa 3:1 (25:18, 25:21, 19:25, 25:23)
MVP: Jason De Rocco
Jastrzębski: De Rocco (12), Sobala (8), Kampa (5), Muzaj (21), Hidalgo Oliva (17), Kosok (7), Popiwczak (l), Quiroga, Ernastowicz (1).
Trener: Ferdinando De Giorgi
ONICO: Włodarczyk (5), Wrona (3), Brizard (5), Gjorgiew (10), Nowakowski (10), Samica (14), Gruszczyński (l), Firlej, Kwolek (12), Kowalczyk (6).
Trener: Stephane Antiga
Partnerem meczu było miasto Żyrardów.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 19/03/2018
Zaierciu juz nie grozi bezposredni spadek a teraz odrobine ale odskoczyli od strefy barazy.. B-B tez walczy.. za to Bydgoszcz i u chlopakow i dziewczyn maja noz na gardlach... co sie dzieje.. zadnego zesplu z Bydzi w ekstraklasie .. |
|
| Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
| Oceny |
|
| . . |
|
|
| Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
| - |
|
| Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
