Komentuj! |
|
Ostatnie Artykuły |
|
Newsy- kategorie |
|
Informacje |
|
Użytkowników Online |
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 417
Najnowszy Użytkownik: Barry
|
|
13 kolejka +L |
Plus Liga 20.12 Cerrad Czarni Radom-Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (22:25, 22:25, 28:26, 16:25)
21.12 Aluron Virtu Warta Zawiercie-Cuprum Lubin 3:1 (25:22, 25:20, 15:25, 25:24)
Chemik Bydgoszcz-ONICO Warszawa 1:3 (25:22, 18:25, 19:26, 19:25)
22.12 Skra Bełchatów-ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:27, 25:23, 20:25, 22:25)
Jastrzębski Węgiel-GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:20, 25:20)
MKS Będzin-Trefl Gdańsk 0:3 (23:25, 23:25, 19:25)
Staty: Link | ksdani dnia 20/12/2018 ·
211395 Komentarzy · 1038 Czytań
·
|
|
Komentarze |
|
dnia 20/12/2018
Jedziemy na ostatni mecz roku!
21 grudnia siatkarze ONICO Warszawa rozegrają ostatni mecz w 2018 roku! W piątek o 20:30 warszawianie zmierzą się w hali Łuczniczka z Chemikiem Bydgoszcz.
Pięciosetowy bój w Jastrzębiu
W ostatnim meczu PlusLigi ekipa Stephaner17;a Antigi pokonała Jastrzębski Węgiel 3:2. MVP spotkania wybrany został przyjmujący stołecznych, Bartosz Kwolek.
- Ten mecz miał dwa oblicza. Pierwsze dwa sety były w naszym wykonaniu perfekcyjne, graliśmy naprawdę super siatkówkę. Jastrzębski, czyli drużyna, która walczy o mistrzostwo Polski, nie miał z nami najmniejszych szans. Później urazu doznał Bartek Kurek, co pokrzyżowało nam plany na kolejny etap meczu. Potrafiliśmy się jednak odbudować i pokazaliśmy, że wszyscy zawodnicy będący w kadrze są w stanie pomóc drużynie. Najważniejsze, że wygraliśmy to spotkanie - na trudnym terenie, przy wypełnionej i dopingującej rywali hali. Takie zwycięstwa dodatkowo mobilizują. Jesteśmy na drugim miejscu w tabeli, będziemy walczyć o Puchar Polski, a teraz skupiamy się na ostatnim ligowym meczu w tym roku, z Chemikiem Bydgoszcz - powiedział po spotkaniu z jastrzębianami Damian Wojtaszek.
Bartosz Kurek rozpoczął rehabilitacje
Podczas niedzielnego meczu z Jastrzębskim Węglem drobnej kontuzji doznał nowy atakujący Stołecznych, Bartosz Kurek.
- Bartek ma niewielkie uszkodzenie mięśni brzucha, delikatnie i częściowo naderwał mięsień skośny zewnętrzny. Zastosowaliśmy odpowiednie środki i wiemy już, że jego przerwa w grze nie będzie długa. Występ w Bydgoszczy stoi pod znakiem zapytania, ale będzie w stu procentach gotowy na kolejne spotkanie, 12 stycznia - powiedział lekarz drużyny, Grzegorz Adamczyk.
Druga pozycja utrzymana
Wygrana z jastrzębianami była czwartym zwycięstwem z rzędu w wykonaniu ONICO Warszawa. Stołeczni z dwudziestoma sześcioma punktami na koncie plasują się na drugiej pozycji w tabeli PlusLigi. Zwycięstwem w Jastrzębiu-Zdroju warszawianie zapewnili sobie także udział w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Najbliższy rywal warszawian, Chemik Bydgoszcz, zajmuje aktualnie siódme miejsce w rozgrywkach. Podopieczni trenera Bednaruka pokonali do tej pory PGE Skrę Bełchatów, Cuprum Lubin, GKS Katowice, Jastrzębski Węgiel i MKS Będzin.
Spotkanie Chemik Bydgoszcz - ONICO Warszawa odbędzie się w piątek 21 grudnia o 20:30 w hali Łuczniczka w Bydgoszczy. Na relację z wyjazdowego meczu zapraszamy na naszą oficjalną stronę internetową oraz przed telewizory. Spotkanie będzie transmitowane na antenie telewizji Polsat Sport.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 21/12/2018
Roberto Santilli: Nie zamierzam robić rewolucji
Dzisiaj w siedzibie naszego Klubu odbyła się konferencja prasowa z udziałem nowego szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla, Roberto Santilliego.
W spotkaniu z dziennikarzami uczestniczyli prezes zarządu Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol, wspomniany wyżej nowy trener naszej ekipy, jak również kapitan zespołu Grzegorz Kosok.
"Duży szok"
Szef zarządu JW na wstępie podziękował mediom za przybycie na konferencję, a następnie przedstawił raz jeszcze całą sytuację związaną ze zmianą na stanowisku trenera w naszym klubie.
Jak powszechnie wiadomo, Ferdinando De Giorgi rozwiązał kontrakt z naszym Klubem i przeniósł się na Płw. Apeniński, by pracować w klubie Cucine Lube Civitanova. - Decyzja trenera De Giorgiego była dla mnie dużym zaskoczeniem, żeby nie powiedzieć szokiem, gdyż byliśmy związani kontraktem na ten i jeszcze kolejny sezon, budowaliśmy wspólnie plany i wyznaczyliśmy sobie wysokie cele r11; mówił Adam Gorol. - Nie miałem jednak możliwości i nie chciałem na siłę zatrzymywać rFefer1;. Chcę pracować z tymi, którzy chcą ze mną pracować. Mamy swój honor i markę - dodał prezes.
Jak podkreślał sternik naszego klubu na tym etapie sezonu dostępność trenerów była ograniczona, a podstawowym kryterium, jakim nasz zarząd kierował się w tej kwestii była znajomość PlusLigi. Prezes wyjawił, że już w zeszłym roku, kiedy klub szukał następcy Marka Lebedewa, w gronie potencjalnych kandydatów pojawiła się osoba Roberto Santilliego. Jak stwierdził prezes Gorol czynnikiem decydującym o zatrudnieniu Włocha okazała się rdobra historia Roberto Santilliego w Jastrzębskim Węglur1;.
Droga do pozyskania nowego szkoleniowca była następująca: najpierw prezes Gorol zwrócił się do prezesa Indykpolu AZS Olsztyn w tej spawie i równolegle pytał o zapewnienie ciągłości szkolenia w klubie z Warmii i Mazur. Zarówno prezes Tomasz Jankowski, jak i Roberto Santilli wyrazili zgodę na odejście trenera z AZS, czego finałem jest obecność Włocha w naszych szeregach oraz obecność trenera Mieszko Gogola (był dostępny na rynku po rozwiązaniu umowy ze Stocznią Szczecin) na ławce Indykpolu AZS.
"Życie jest piękne"
- Życie jest piękne i w krótkim czasie może dostarczyć wspaniałych emocji r11; stwierdził Roberto Santilli. Dodał, że trzy dni temu był smutny, bo opuszczał olsztyński klub i drużynę, z którą miał świetne relacje, ale dziś jest już szczęśliwy, gdyż r11; jak to ujął r11; rwraca do domur1;.
W środę po południu poprowadził pierwszy trening z zespołem Jastrzębskiego Węgla. - Nie jestem tu po to, by robić rewolucję - zaznaczył Santilli. Dodał, że w jego filozofii pracy trener nie jest w centrum uwagi, a jedynie ma pomóc zawodnikom w podnoszeniu ich poziomu sportowego. - Jastrzębski Węgiel gra dobrze, a moją rolą jest wejść płynnie do drużyny, poprawić grę na tyle, na ile się da i wydobyć maksimum potencjału z zawodników - uznał Santilli, który związał się z JW umową na dokończenie tego oraz na przyszły sezon.
W dłuższej perspektywie chce stworzyć ekipę zdolną do walki z najlepszymi. - Możemy to zrobić. Jastrzębski Węgiel ma ku temu wszelkie dane - świetną organizację klubu, wielkie tradycje oraz wspaniałych kibiców - wyliczał włoski trener JW.
"Zadowolone miny zawodników"
Kapitan Pomarańczowych Grzegorz Kosok jest pozytywnie nastawiony do współpracy z nowym opiekunem drużyny. - Trener wszedł do zespołu płynnie. Nie chce wprowadzać wielkich zmian, tylko polepszyć grę w pewnych aspektach. Na pewno cieszymy się, że jest z nami, a fakt, że zgodził się do nas przyjść w takim momencie, bardzo nas do niego przekonał. Sądząc po minach i zachowaniach w szatni, drużyna cieszy się z tej zmiany - wyznał kapitan drużyny.
"Nie jest magikiem"
Roberto Santilli za swojej poprzedniej kadencji wywalczył z Jastrzębskim Węglem: brązowy medal mistrzostw Polski w sezonie 2008/2009, srebrny medal Pucharu Challenge w Izmirze sezonie 2008/2009, jedyny w historii Klubu Puchar Polski w Bydgoszczy w roku 2010 oraz srebrny medal PlusLigi w sezonie 2009/2010.
- Nie czuję się magikiem. Tamte wyniki były efektem ciężkiej pracy zespołu. Ale wówczas po trzech latach, w których co roku osiągaliśmy lepszy wynik, uznałem, że doszliśmy do ściany i więcej z tamtej drużyny nie byłem już w stanie wycisnąć. Dlatego odszedłem - opowiadał Santilli, poproszony przez dziennikarzy o porównanie dowodzonych przez niego jastrzębskich zespołów z przeszłości oraz aktualnej ekipy.
- Obecną grupę oceniam bardzo pozytywnie. Zespół jest dobry i panuje w nim świetna atmosfera. Doceniam pracę, jaką rFefer1; włożył w budowę tej drużyny i postaram się jeszcze ją polepszyć codzienną pracą - przyznał nowy-stary szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Sprawa Salvadora
Na koniec konferencji prezes Adam Gorol przekazał mediom jeszcze jedną ważną informację:
r11; Jest temat z Salvadorem Hidalgo Olivą. Jak Państwo wiecie zawodnik ten nie jest od pewnego czasu podstawowym graczem Jastrzębskiego Węgla, ale też mało kiedy bywał zmiennikiem. Mowa o okresie minionym - za kadencji trenera Ferdindando De Giorgiego. Sytuacja ta była wielokrotnie dyskutowana w klubie, pomiędzy mną i szkoleniowcem, a także mną i menedżerami zawodnika. Wszyscy zastanawialiśmy się, jak postąpić dla dobra klubu i dla dobra zawodnika. Salvador konsekwentnie nie dostawał szans, a nie decydowały o tym wyłącznie względy sportowe, bo sami widzieliśmy, że kiedy wchodził na boisko, to prezentował przyzwoity, żeby nie powiedzieć dobry poziom.
W związku z tym były prowadzone rozmowy z jego menedżerami, czy aby na pewno jest to dobre, żeby Salvador pozostał w Jastrzębskim Węglu. Wówczas Salvador r11; poprzez swojego menedżera - wypowiedział się, że dla niego kontrakt jest ważny i chce on swoim zaangażowaniem i poziomem sportowym wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie i przekonać sportowo do siebie szkoleniowca Ferdinando De Giorgiego. Po to, żeby mógł grać.
Teraz sytuacja wygląda następująco. Wczoraj wpłynął do naszego klubu e-mail z propozycją przedwczesnego rozwiązania kontraktu Salvadora, w trybie - nazwijmy to - natychmiastowym. Nie mogę powiedzieć, że jest to dla mnie jakieś wielkie zaskoczenie, że takowa propozycja wpłynęła, ale na pewno nie było takowych uzgodnień ani z zawodnikiem, ani z menedżerami, że miałoby się to stać w tym momencie. Tym bardziej, że nastąpiła u nas zmiana szkoleniowca i tak naprawdę to Roberto powinien się wypowiedzieć, co do koncepcji funkcjonowania zespołu i co do ewentualnego rozwiązania kontraktu zawodnika. Ja jako prezes zarządu klubu biorę odpowiedzialność za płynność szkolenia zespołu i bez względu na to, czy to przedwczesne rozwiązanie kontraktu ma sens, czy nie, to ja na pewno nie wyrażę na nie zgody. Przynajmniej do momentu, kiedy nie rzabezpieczymyr1; sobie innego zawodnika w miejsce Salvadora, na przyzwoitym, akceptowalnym przez nas poziomie sportowym. Takiego zawodnika na ten moment nie mamy. Roberto jest z nami rna roboczor1; od środy, w związku z tym znalezienie nowego gracza w ciągu jednego dnia było mało realne. Mamy również na uwadze okienko transferowe, które dla polskich zawodników kończy się za kilka dni, natomiast jeśli chodzi o potencjalnych obcokrajowców to teoretycznie mamy trochę więcej czasu, ale tu z kolei dłuższe są procedury związane choćby z pozwoleniem na pracę.
Wobec powyższego nasz klub jeszcze wczoraj odpowiedział menedżerowi, że nie wyraża zgody na odejście Salvadora, i czekamy na rozwój sytuacji. Powtarzam: warunkiem, by tak się stało, jest pozyskanie nowego zawodnika. Jeśli klub nie pozyska nowego zawodnika, to bez względu na postępowanie menedżerów czy też samego zawodnika, ten kontrakt nie zostanie rozwiązany.
Jastrzębski Węgiel-Biuro Prasowe |
dnia 21/12/2018
Zapraszamy na Siatkarskie Derby Śląska. Debiut Roberto Santilliego na ławce JW
W sobotę o godzinie 17:30 nasz zespół rozegra przed własną publicznością ostatni mecz rundy rewanżowej sezonu zasadniczego. Rywalem Pomarańczowych będzie GKS Katowice.
W spotkaniu tym na ławce trenerskiej Jastrzębskiego Węgla zadebiutuje nowy szkoleniowiec Roberto Santilli. Włoski trener wraca do naszego Klubu po ośmiu latach przerwy. Będzie to jego pierwsze starcie w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej w barwach JW.
Urodzony w Rzymie trener miał już możliwość poczuć atmosferę panującą w tym obiekcie, ale jak dotąd zawsze stał po drugiej stronie siatki. Tak było chociażby w 2011 roku, kiedy na zaproszenie naszego klubu Santilli przyjechał do Jastrzębia-Zdroju z rosyjskim klubem Iskra Odińcowo na otwarcie hali. Tak było również w 2015 roku, kiedy dowodzony przez trenera MKS Banimex Będzin mierzył się w jastrzębskim obiekcie z Pomarańczowymi w Pucharze Polski. Wreszcie, tak też było w minionych rozgrywkach, kiedy Roberto konfrontował się z naszą drużyną jako opiekun Indykpolu AZS Olsztyn.
Teraz po raz poprowadzi w miejskiej hali nasz zespół. - Hala wygląda przepięknie. Ja bardziej pamiętam ten obiekt z projektów, dokumentacji budowlanej. Tym bardziej cieszę się, że jest taka okazała w rzeczywistości - zachwala jastrzębski obiekt Roberto Santilli.
Przed sobotnim spotkaniem z GKS-em trener Santilli apeluje też do kibiców: - Mam nadzieję, że będziecie z równym entuzjazmem przychodzić na mecze, tak jak to zapamiętałem z przeszłości - mówi Włoch, który pamięta jeszcze rgorącąr1; atmosferę panującą w dawnej Hali Sportowej w Szerokiej.
Jakie cele stawia sobie Roberto Santilli z Pomarańczowymi?
- Na ten moment w PlusLidze tylko ZAKSA prezentuje się wyraźnie lepiej od wszystkich. Za nimi jest kilka zespołów, które grają dobrą siatkówkę i które dokonały zmian w zespołach, jak na przykład ONICO, przez co jeszcze bardziej podniosły swój poziom. W przypadku tej grupy drużyn trudno przewidzieć końcowy wynik. Chcę, aby Jastrzębski Węgiel był zespołem, który będzie zdolny wygrywać z tymi drużynami, zaczynając od Pucharu Polski, gdzie już chcemy być w najwyższej formie i dawać z siebie wszystko. Jeśli wzbijemy się na wyżyny naszych możliwości, wszystko jest możliwe - uważa Roberto Santilli.
Pierwszy krok pod jego batutą zespół wykona już w sobotę przeciwko zawsze groźnym katowiczanom.
Zapraszamy!
Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe |
dnia 21/12/2018
Jan Nowakowski przed meczem z Chemikiem
W piątek 21 grudnia siatkarze ONICO Warszawa zmierzą się na wyjeździe z Chemikiem Bydgoszcz. Zapraszamy do lektury przedmeczowej wypowiedzi środkowego Jana Nowakowskiego.
Jan Nowakowski: Chemik gra z meczu na mecz coraz lepiej. Już na początku pokazali, że potrafią pokonać PGE Skrę, a ostatnio nie pozostawili żadnych złudzeń Będzinowi, wygrywając spokojnie 3:0. Bardzo dobry sezon rozgrywa Bartek Filipiak, środkowi z Bydgoszczy również prezentują dobry poziom, więc mimo że zajmujemy wysokie miejsce w tabeli, nie możemy nawet przez chwilę pomyśleć, że to będzie łatwe spotkanie.
Mamy na koncie cztery zwycięstwa, które bardzo cieszą, ale ja nie czuję jeszcze, żeby to była nasza najwyższa możliwa forma. Ciągle w naszej grze jest miejsce na poprawę, przede wszystkim mentalną, bo możemy wygrać ze wszystkimi, tylko musimy w to wierzyć od początku do końca każdego spotkania.
Oczywiście w Hali Łuczniczka czuję się jak w domu, podawałem tam piłki ludziom, z którymi teraz gram w zespole i w lidze, stawiałem tam pierwsze siatkarskie kroki, a od kiedy zmieniłem klub jeszcze tam nie przegrałem i nie chciałbym, żeby to się zmieniło! Łuczniczka to hala, w której gra się trudno, jest bardzo wysoka, trudno o punkty odniesienia, ale ja bardzo lubię mecze w tym miejscu, więc już nie mogę się doczekać.
Po meczu z Chemikiem dostaliśmy od trenera parę dni wolnego, więc będzie to duże odświeżenie przede wszystkim dla umyslu. Fizycznie jesteśmy przygotowani bardzo dobrze, czujemy się dobrze, ale taka przerwa da dużego kopa do pracy na następną rundę.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 21/12/2018
Brawa Zawiercie - 12 spotkan - 8 wygranych - 4 przegrane... |
dnia 22/12/2018
Bydzia grala na 2 zawodnikow... Onico bez gry srodkiem ( niemal) ... nie podobalo mi sie to.. |
dnia 22/12/2018
Udane zakończenie roku! Chemik - ONICO 1:3
W spotkaniu 13. kolejki PlusLigi ONICO Warszawa pokonało na wyjeździe Chemika Bydgoszcz 3:1 (22:25, 25:18, 25:19, 25:19) i udanie zakończyło 2018 rok. MVP rywalizacji w Hali Łuczniczka wybrany został Piotr Łukasik.
Stołeczni siatkarze rozpoczęli spotkanie bez kontuzjowanego Bartka Kurka, którego w wyjściowym składzie zastąpił Rafael Araujo. Oprócz niego zobaczyliśmy na parkiecie Brizarda, Wronę, Vigrassa, Kwolka, Łukasika oraz Wojtaszka. Gospodarze rozpoczęli w zestawieniu: Margarido, Filipiak, Kovacević, Lipiński, Morozau, Szalacha, Kowalski (libero).
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po dobrym bloku Szalachy i asie Lipińskiego prowadzili 5:2. Stołeczni nie pozostali jednak dłużni i po chwili odpowiedzieli dobrymi zagrywkami Kwolka (6:6). Gra była nieco szarpana - gospodarze uzyskali dwupunktową przewagę (10:8), ale po dobrych zagrywkach Łukasika to ONICO zanotowało kolejną serię punktów (10:12). Chemik błyskawicznie odpowiedział za to kontrą i atakiem ze środka (12:12). Od tej pory graliśmy punkt za punkt. Gospodarze dużo atakowali ze środka, stołeczni bazowali na skrzydłach. Wyrównana gra trwała do stanu 21:21 - wówczas gospodarze zanotowali serię przy zagrywce Lipińskiego (24:21), co pozwoliło im wygrać całego seta do 22.
Drugą partię lepiej rozpoczęli stołeczni, prowadząc 4:1 po dobrych atakach Vigrassa. Tym razem gracze ONICO nie pozwalali rywalom nawiązać kontaktu i dyktowali własne warunki gry. Po dobrych serwisach Araujo było już 11:6, a po dobrej grze Kwolka podwyższyliśmy przewagę do stanu 16:10. Gra układała się bardzo dobrze, po chwili po kolejnych atakach Araujo było już nawet 20:12. Wówczas gospodarze obudzili się r11; Chemik zanotował serię czterech punktów z rzędu, ale ONICO wytrzymało ciśnienie - seria trzech punktów (świetne obrony, atak Araujo) i przewaga ponownie wzrosła (16:23). Partię asem serwisowym zakończył Brizard - ONICO wygrało do 18.
Początek trzeciej partii znów dla ekipy z Warszawy. Po dwóch atakach w aut i bloku Wrony było 3:0 dla ONICO. Chwilę później po serii dobrych obron Wojtaszka stołeczni prowadzili 7:3. Przewagę kilku punktów udało się utrzymać do stanu 16:12. Wówczas Chemik wrócił do gry i zrobiło się tylko 17:16. Na szczęście znów dobrze zadziałała zagrywka Kwolka i blok Wrony - po chwili mieliśmy bezpieczne prowadzenie 21:17. W kolejnych akcjach ONICO kontynuowało skuteczną grę i wygrało 25:18.
Tym razem początek seta był bardziej wyrównany r11; do stanu 5:5 graliśmy punkt za punkt. Wówczas znów zaczęły funkcjonować blok i obrona i stołeczni szybko odskoczyli na 10:6. Chemik walczył, ale stołeczni utrzymywali przewagę pięciu - sześciu punktów przez kilka kolejnych minut. Dwie dobre zagrywki Kovacevicia dały gospodarzom nadzieję (12:15), jednak ONICO świetnie odpowiedziało, wygrywając cztery kolejne akcje. Gospodarze ratowali się zmianami - na boisku w czwartej partii pojawili się Gryc, Lesiuk i Sieńko, jednak przewaga była już zbyt duża. Warszawianie utrzymali skuteczność w końcówce (Łukasik, Araujo) i po błędzie Lesiuka triumfowali do 19. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Piotra Łukasika.
Chemik Bydgoszcz - ONICO Warszawa 1:3 (25:22, 18:25, 19:25, 19:25)
MVP: Piotr Łukasik
Chemik: Lipiński, Margarido, Kovacević, Szalacha, Filipiak, Morozau, Kowalski(L) - Gryc, Lesiuk, Sieńko
Trener: Jakub Bednaruk
ONICO: Kwolek, Wrona, Araujo, Brizard, Łukasik, Vigrass, Wojtaszek(L) - Nowakowski, Kowalczyk
Trener: Stephane Antiga
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
dnia 23/12/2018
Vigrass: Dzięki rywalizacji możemy się rozwijać
- Moje cele na nowy rok są bardzo proste - robić wszystko, co w mojej mocy, aby wywalczyć medale zarówno Pucharu Polski, jak i PlusLigi - powiedział po ostatnim spotkaniu w 2018 roku środkowy ONICO Warszawa, Graham Vigrass.
- Mecz w Bydgoszczy nie należał do łatwych. W pierwszym secie rywale grali naprawdę dobrze, ale na szczęście byliśmy cierpliwi i od drugiej partii to my zaczęliśmy prezentować się lepiej.
- Pierwszą rundę tego sezonu trzeba uznać za udaną. Oczywiście są mecze, które chcielibyśmy rozegrać od nowa i pokazać się w nich z lepszej strony, ale kończymy rok na drugim miejscu w tabeli i jest to znakomity rezultat.
- Rywalizacja w zespole jest bardzo duża, ale dzięki temu każdy z nas może się rozwijać. Mamy czterech naprawdę dobrych środkowych bloku, co tylko mobilizuje mnie, Andrzeja, Janka i Kubę do jeszcze cięższej pracy na treningach.
- Za mną już kilka miesięcy w Warszawie, z których jestem bardzo zadowolony. Czuję się tu dobrze, miasto bardzo mi się podoba, a gra w kraju, który kocha siatkówkę, to sama przyjemność.
- Moje cele na nowy rok są bardzo proste - robić wszystko, co w mojej mocy, aby wywalczyć medale zarówno Pucharu Polski, jak i PlusLigi.
Biuro prasowe ONICO Warszawa |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
. . |
|
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
- |
|
Shoutbox |
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|