Siatkowka, komentarze, wyniki, wiadomosci
 
Komentuj!
Ostatnie Artykuły
TL 22/23
+L 22/23
+L 21/22
TL 21/22
TL 23/24
Newsy- kategorie
Reprezentacja Seniorek
Reprezentacja Seniorów
Reprezentacje Młodzież.
Siatkówka plażowa
Europejskie Puchary
Orlen Liga
Plus Liga
Ligi zagraniczne
Serie A Kobiet
Serie A
Superliga Brazylia
Informacje
Serie A - K 17/18
Serie A - M 17/18
SUPERLIGA - K 17/18
SUPERLIGA - M 17/18
SUPERLIGA Ros. 17/18
LIGUE A - K 17/18
LIGUE A - M 17/18
Bundesliga K 17/18
Bundesliga M 15/16
EthiasVolleyLeague (BE)
Term. LM 15/16
Wyniki-Tab. 16/17
Składy16/17
Term-Wyn. 17/18
Składy 16/17
Trening ZAKSY Prezentacja Olsztyna
Wystawa Herosów
MM Volleyball Camp Olsztyn
MM Volleyball Camp Warszawa
SWT 2012 Stare Jabłonki
Memoriał Agaty 1
Memoriał Agaty 2
Memoriał Agaty 3
Memoriał Agaty 4
Memoriał Agaty 5
Memoriał Agaty 6
Memoriał Agaty 7
Mem. Ambroziaka cz.1
Mem. Ambroziaka cz. 2
Mem. Ambroziaka cz.3
Gwardia Cup 2012 cz.1
Gwardia Cup 2012 cz.2
Gwardia Cup 2012 cz.3
Zaksa - Izmir 28.09.12
Impel - Tauron 17/11/12
Andrea w Krakowie
AGH Galeco - Chemik
Siódemka - Tauron 12/01/13
Impel - Muszyna 1
Impel - Muszyna 2
PP 2013
Impel - Piła 06.10.13

Klasyfikacja
Plus Liga 13/14
Plus Liga 14/15
Orlen Liga 12/13
OrlenLiga 13/14
OrlenLiga 14/15
IO Rio 2016
2011/2012
+L Term/Reg/Wyniki 14-15
+L Składy 2014/2015
OL Składy 2014/2015
OL Terminarz-Wyniki 14/15
OL Wyniki-Tabele 2012/2013
OLTerminarz 2012/2013
OL Składy 2012/2013
Puchar Polski K 2012/2013
1 liga K PlayOff-PlayOut
Składy 2013/2014
Terminarz-Wyniki 13/14
Puchar Polski 2012/2013

Serie A - K 14/15
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 416
Najnowszy Użytkownik: Marleen
2018/2019 o miejsca 1-4
Plus Liga
Miejsce 1: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Miejsce 2: ONICO Warszawa
Miejsce 3: Jastrzębski Węgiel


o 1 miejsce 27.04 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa 3:2 (25:23, 25:21, 20:25, 27:29, 17:15)
01.05 ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 24:26, 22:25)
04.05 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa 3:1 (25:22, 19:25, 32:30, 25:19)

o 3 miejsce 27.04 Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (23:25, 25:17, 25:18, 26:28, 15:10)
01.05 Aluron Virtu Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel 2:3 (19:25, 25:21, 25:21, 22:25, 21:23)
04.05 Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:21, 25:22, 25:17) miejsce 3 PTOKI

Statystyki: Link
ksdani dnia 26/04/2019 · 211364 Komentarzy · 1106 Czytań · Drukuj

Komentarze
ksdani dnia 26/04/2019
Rozpoczynamy walkę o złoto!


Przed naszym zespołem decydujące spotkania sezonu - już w sobotę zaczynamy zmagania finałowe. Rywalizację z Onico Warszawą rozpoczniemy na własnym terenie, początek spotkania o godz. 14:45.

Po zaciętej rywalizacji półfinałowej siatkarze ZAKSY nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w najbliższą sobotę oczy siatkarskiej Polski będą skierowane na wydarzenia w hali przy ul. Mostowej. Wygrana w rundzie zasadniczej zagwarantowała naszej drużynie rozpoczęcie zmagań play-off na własnym terenie. Atut swojej hali i wsparcie fanów nie będzie bez znaczenia, o czym zgodnie mówią siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Walka o tytuł mistrzowski toczyć się będzie do trzech zwycięstw, dla naszego zespołu to czwarty finał z rzędu, tym razem po drugiej stronie siatki zobaczymy Onico Warszawę, dla naszych rywali to debiut w zmaganiach finałowych siatkarskiej ekstraklasy.

Tegoroczne półfinały miały wyjątkowo burzliwy przebieg, zarówno ZAKSA, jak i siatkarze z Warszawy wygrywając wojnę nerwów wychodzili z opresji. O dramatycznym przebiegu drugiego spotkania naszej rywalizacji wszyscy pamiętamy, wola walki i siła charakteru pozwoliła naszej drużynie dokonać niemożliwego, a więc wrócić do gry mimo prowadzenia zawiercian 1:0 po wygranym pierwszym spotkaniu i przewagi 2:0 w kolejnym. Podopieczni Andrei Gardiniego wygrywając z rywalem ale i własnymi słabościami udowodnili, że ZAKSA to siła zespołowości. Każde ze zmagań półfinałowych miało innego bohatera. Wyróżnienie dla MVP spotkań regularnie trafiało w ręce Sama Deroo, jednak obok naszego przyjmującego bohaterów było kilku, w Zawierciu w nietypowej roli atakującego dobrze odnalazł się Aleksander Śliwka, w obu spotkaniach znakomitą zmianę dał Rafał Szymura, początek serii punktowej w meczu decydującym swoją zagrywką dał Łukasz Kaczmarek, niezawodni na środku siatki (w ataku i bloku) byli Łukasz Wiśniewski i Mateusz Bieniek. Przy dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na uwijającego się w obronie Pawła Zatorskiego, niemałe problemy rywalom sprawiał również nasz kapitan. Mimo że nie były to najłatwiejsze spotkania w wykonaniu kędzierzynian, jak zaznaczają siatkarze wicemistrzów Polski, ten szczyt formy ma nadejść na mecze o medale.

Stołeczni do zmagań play-off przystąpili osłabieni brakiem Bartosza Kurka, krótko później zespół Stephane'a Antigi stracił kolejnego ze swoich podstawowych zawodników r11; Bartosza Kwolka. Początek zmagań warszawian z Jastrzębskim Węglem odbył się nieco w cieniu tematu transferu medycznego, finalnie do stołecznych dołączył Maciej Muzaj, jednak to nie on był gwarantem sukcesu zespołu z Warszawy. Podobnie jak nasz zespół wracając do gry po przerwie Onico zanotowało falstart, przegrywając pierwszy mecz na własnym terenie. Drugie ze spotkań należało już do zespołu z Warszawy, który w Jastrzębiu-Zdroju zdominował rywali. Mecz decydujący obfitował w zmienność sytuacji, mimo przewagi ekipy trenera Antigi 2:0 ekipa ze Śląska doprowadziła do wyrównania, jastrzębianie prowadzili nawet dwoma punktami w tie-breaku, jednak to Onico reagowało lepiej i po triumfie 3:2 w stolicy cieszono się już z historycznego wyniku. Zawodników wyróżniających się w obozie rywala w tej części rozgrywek było kilku, bez wątpienia stołeczni mogli liczyć na Penczewa, w meczu o "być albo nie być" zabłysnął również Łukasik.

Z zespołem z Warszawy mierzyliśmy się w tym sezonie kilkukrotnie i bilans przemawia na korzyść ZAKSY. Również spotkania kontrolne, rozgrywane w przerwie po zakończeniu fazy zasadniczej, a przed rozpoczęciem walki półfinałowej, należały do naszego zespołu. Jednak faza play-off rządzi się swoimi prawami, tutaj nie będzie miejsca na zmęczenie czy trudy sezonu. Doświadczenie w rozgrywaniu tego typu meczów sprzyja ZAKSIE, nasz zespół liczy również na wsparcie fanów. - Każdy zawodnik gra w siatkówkę dla takiej atmosfery. Trenujemy codziennie, by grać przy wypełnionych trybunach, dobrej atmosferze. Mam nadzieję, że hala będzie jeszcze bardziej wypełniona na pierwszym meczu finałowym w sobotę - wierząc w kibiców ZAKSY mówił Benjamin Toniutti.

Pierwszy mecz finałowy zaplanowano na sobotę, 27 kwietnia, początek meczu w hali przy ul. Mostowej o godz. 14:45. Dla kibiców chcących wspierać nasz zespół na żywo mamy dobrą informację, wciąż dostępne są bilety na mecz.

BIURO PRASOWE ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE
ksdani dnia 26/04/2019
Zaczynamy walkę o brązowy medal PlusLigi i przepustkę do Ligi Mistrzów


Sobotnim meczem z rewelacją sezonu, drużyną Aluronu Virtu Warty Zawiercie nasz zespół rozpocznie rywalizację o brązowy medal PlusLigi.

Po straconej szansie na występ w finale mistrzostw Polski w starciu z ONICO Warszawa, Pomarańczowym pozostaje walka o brązowy medal w lidze. Nasz zespół był bardzo blisko awansu do finału mistrzostw Polski, podnosząc się w trzecim spotkaniu półfinałowym ze stanu 0:2 w setach na 2:2, ale w kluczowym momencie pojedynku górą byli jednak stołeczni siatkarze i to oni zwyciężyli 3:2.

Co zdaniem trenera o tym zadecydowało? - Istotne znaczenie miała zmiana dokonana przez ONICO w końcówce meczu z wprowadzeniem na boisko Vigrassa oraz Muzaja, którzy zrobili różnicę na korzyść swojego zespołu - uważa Roberto Santilli, który nakazał swoim graczom, by zapomnieli już o tym spotkaniu.

- Niczego już nie zmienimy. To nie czas na łzy. Trzeba wziąć się w garść, odzyskać energię i być gotowym na następną bitwę. Teraz ważne jest, by być w formie na mecze o brąz r11; podkreśla Santilli.

O naszym ostatnim w sezonie rywalu powiedziano już wszystko. Drużyna dowodzona przez byłego szkoleniowca JW Australijczyka Marka Lebedewa została okrzyknięta rewelacją tego sezonu. Zawiercianie zakończyli sezon zasadniczy na 4. miejscu, później pokonali w ćwierćfinale Cerrad Czarnych Radom, natomiast w półfinale stawili opór wicemistrzom Polski ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Najpierw wygrali pierwsze spotkanie w rywalizacji do dwóch zwycięstw, zaś w drugim prowadzili 2:0 w setach. Ostatecznie jednak ZAKSA zdołała wygrać drugi mecz w Zawierciu, natomiast w trzecim starciu u siebie, przypieczętowała awans do finału, w którym zmierzy się z ONICO.

- Rzeczywiście, chyba nikt nie spodziewał się, że zawiercianie zajdą tak daleko. W tym zespole wielką różnicę robi rozgrywający. Michal Masny ciągnie grę tego zespołu - stwierdza nasz trener.

Słowak Masny w przeszłości reprezentował barwy naszego Klubu, podobnie jak dwaj inni gracze zagłębiowskiego klubu: Mateusz Malinowski oraz Bartosz Gawryszewski.

Zarówno w finale, jak i w rywalizacji o brąz walka toczy się do trzech wygranych. Oprócz medalu mistrzostw Polski brązowy medalista uzyska prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.

Bądźcie z Pomarańczowymi! Emocji na pewno nie zabraknie!

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 27/04/2019
Zrobić pierwszy krok w kierunku złota


Już w sobotę 27 kwietnia siatkarze ONICO Warszawa pierwszy raz w historii klubu zagrają w finale mistrzostw Polski. Starcie z ZAKSĄ odbędzie się w Kędzierzynie-Koźlu, czyli tam, gdzie ponad dwa miesiące temu stołeczni triumfowali 3:1. Czekamy na powtórkę!

ZAKSA i ONICO to dwie najlepsze drużyny fazy zasadniczej PlusLigi, dlatego ich obecność w finale nie powinna nikogo dziwić. Ale obie te drużyny nie miały łatwo w półfinałach. Podopieczni Andrei Gardiniego trafili na Aluron Virtu Wartę Zawiercie i choć byli faworytami, to musieli się mocno nagimnastykować, by awansować. Przegrali pierwszy mecz, w drugim "Jurajscy Rycerze" prowadzili już 2:0, ale wtedy wicemistrzowie Polski zerwali się do pościgu i ostatecznie wygrali po tie-breaku. Po tym spotkaniu złapali wiatr w żagle i w trzecim starciu znów okazali się górą.

Kibice stołecznych też stracili sporo nerwów. Rywalizacja z Jastrzębskim Węglem zaczęła się od zwycięstwa rywali 3:1. I to na Torwarze! W rewanżu podopieczni Stephanea Antigi musieli wygrać, by doprowadzić do remisu w rywalizacji do dwóch zwycięstw. I udało się to w wielkim stylu! Na wyjeździe pokonali miejscowych aż 3:0 i losy awansu do finału miały się rozstrzygnąć w trzecim, decydującym spotkaniu w Warszawie. A to było prawdziwym horrorem! Gdy ONICO prowadziło już 2:0 w setach i wydawało się, że wygra cały mecz w trzech partiach, przyjezdni się przebudzili i doprowadzili do tie-breaka. W tym jednak więcej zimnej krwi zachowali nasi siatkarze, którzy wygrali i mogli świętować, bo już mają pewny pierwszy medal mistrzostw Polski w historii klubu - przynajmniej srebrny.

ZAKSA to nasz bardzo dobry znajomy, bo w tym sezonie już kilka razy mierzyliśmy się z tym rywalem. W lidze doszło do dwóch starć, których bilans jest bardzo wyrównany. W listopadzie na Torwarze 3:1 wygrali wicemistrzowie Polski, a w lutym w Kędzierzynie-Koźlu górą okazała się drużyna ze stolicy, która osiągnęła tam dokładnie taki sam rezultat. A gdyby spojrzeć na stosunek małych punktów, to ZAKSA zdobyła ich minimalnie więcej - 179 przy 172 punktach ONICO.

Jakby tego było mało, to z tym przeciwnikiem zagraliśmy też aż trzy spotkania sparingowe. Tuż przed sezonem w Twardogórze wygraliśmy 4:0, a w marcu najpierw przegraliśmy w Częstochowie 1:4, a tydzień później w Opatówku znów ze zwycięstwa cieszyli się kędzierzynianie, którzy wygrali 3:2. Wszystkie te wyniki wskazują na to, że w finale czeka nas bardzo wyrównana batalia o złoto.

Co więcej, rywalizacja ONICO z ZAKSĄ będzie kolejną okazją do zobaczenia na boisku kilku mistrzów świata. Choć kontuzjowani są dwaj złoci medaliści z drużyny stołecznych - Bartosz Kurek i Bartosz Kwolek - to na parkiecie z pewnością pojawią się dwaj kolejni, czyli Damian Wojtaszek i Andrzej Wrona. Po drugiej stronie siatki zobaczymy trzech triumfatorów ostatniego mundialu r11; Aleksandra Śliwkę, Mateusza Bieńka i Pawła Zatorskiego. Wszyscy wspomniani wyżej zawodnicy dostali powołania do szerokiego składu reprezentacji Polski na 2019 rok, a uznanie w oczach Vitala Heynena znaleźli też trzej kolejni - Łukasz Kaczmarek z ZAKSY oraz Piotr Łukasik i Maciej Muzaj z ONICO. Selekcjoner będzie miał więc po tym finale sporo materiału do analizy.

Rywalizacja finałowa zapowiada się pasjonująco i gorąco wierzymy w to, że w sobotę uda się wykonać pierwszy krok w kierunku złotego medalu mistrzostw Polski. Walczymy razem!

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 27/04/2019
ale Konar dzisiaj meczycho "odwalil".. smiley
ksdani dnia 28/04/2019
ZAKSA 3:2 ONICO w pierwszym starciu finałowym


Pierwszy mecz finałowy mistrzostw Polski był prawdziwym horrorem. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadziła już 2:0, ale siatkarze ONICO zdołali doprowadzić do tie-breaka. Niestety w tym górą znów byli gospodarze, którzy okazali się lepsi w samej końcówce piątej partii.

ONICO awansując do finału zapewniło sobie pierwszy medal mistrzostw Polski w historii, ale stołeczni siatkarze zgodnie podkreślali, że zamierzają walczyć o złoto. Niestety pierwszy mecz - w Kędzierzynie-Koźlu - nie zaczął się dobrze dla przyjezdnych. ZAKSA od samego początku spotkania narzuciła wysokie tempo, a warszawianie nie do końca potrafili się do niego dostosować. Słabsze zagrania co prawda przeplatali efektownymi atakami, ale to jednak gospodarze dominowali i od samego początku mieli kilkupunktową, bezpieczną przewagę, która dawała im spokój. Dzięki niej mogli grać na większym luzie, a to przekładało się na kolejne skuteczne akcje. W drugiej połowie seta nasi siatkarze rzucili się w pogoń i doszli rywali nawet na jedno roczkor1;, ale ci po chwili znów odskoczyli i utrzymali prowadzenie do końca partii.

Drugie starcie było już dużo bardziej wyrównane. Praktycznie od samego początku obie ekipy szły łeb w łeb i gdy jedna odskakiwała, druga natychmiast ją doganiała. ONICO grało lepiej niż w poprzedniej partii, ale wciąż brakowało skuteczności w ataku. Aż tak dobrze, jak chociażby w rywalizacji z Jastrzębskim Węglem, nie funkcjonował też nasz blok i w decydującym momencie seta to gospodarze zachowali więcej zimnej krwi. Od stanu 18:18 ZAKSA zdobyła pięć punktów z rzędu i głównie dzięki tej znakomitej serii znów mogła cieszyć się z wygranego starcia. Prowadzenie 2:0 oznaczało, że stołeczni stoją pod ścianą i nie mogą sobie pozwolić na żadne kolejne pomyłki.

Patrząc po przebiegu dwóch pierwszych setów stołeczni powoli się rozkręcali i widać to było także w trzecim starciu. Bo wreszcie grali tak, jak oczekiwali po nich wszyscy kibice. Co prawda nie udało się uniknąć kilku błędów własnych, ale przede wszystkim na dużo wyższym poziomie stała skuteczność w ataku. Kilka efektownych akcji zaliczył Maciej Muzaj, który jeszcze w pierwszej partii zastąpił Sharoner17;a Vernona-Evansa. Na wysoki poziom wskoczyła też reszta drużyny i dzięki temu udało się wysforować na prowadzenie, które stołeczni utrzymali do końca. Tym samym odrobili część strat i można było mieć nadzieję, że powalczą jeszcze o tie-breaka.

A kolejna partia przyprawiła kibiców ONICO o palpitacje serca. Bo emocji i gigantycznych nerwów z pewnością w niej nie brakowało. Znów stołeczni dominowali i mieli kilka punktów przewagi, ale w samej końcówce ZAKSA rzuciła się w pościg i zdołała wyrównać. O losach tego seta musiała rozstrzygnąć gra na przewagi. Gdyby górą okazali się gospodarze, mogliby na rewanż do Warszawy przyjechać z komfortem zwycięstwa w pierwszym meczu. Ale tym razem to stołeczni pokazali klasę. I wygrali! Doprowadzając tym samym do tie-breaka.

A ten - podobnie jak poprzedni set - znów był niezwykle nerwowy. Goście momentami wychodzili na prowadzenie, ale ZAKSA cały czas niwelowała tę stratę i trzymała dystans. Aż do samej końcówki, w której emocje sięgnęły zenitu. Najpierw radością wybuchnęli kibice i zawodnicy ONICO, bo wszystko wskazywało na to, że zwyciężyli w całym spotkaniu. Niestety po chwili sędzia zmienił zdanie, odgwizdał podwójne odbicie Piotra Łukasika i przyznał punkt gospodarzom. Ci niestety po chwili zakończyli tę partię na swoją korzyść i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 1:0. MVP wybrany został środkowy kędzierzynian, Mateusz Bieniek.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa 3:2 (25:23, 25:21, 20:25, 27:29, 17:15)
MVP: Mateusz Bieniek


ZAKSA: Kaczmarek, Toniutti, Wiśniewski, Bieniek, Śliwka, Deroo, Zatorski (L) - Stępień, Koppers, R. Szymura, Kalembka, K. Szymura (L)
Trener: Andrea Gardini

ONICO: Brizard, Łukasik, Wrona, Vernon-Evans, Nowakowski, Penczew, Wojtaszek (L) - Muzaj, Vigrass, Janikowski
Trener: Stephane Antiga

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 29/04/2019
Czterech siatkarzy pożegnało się z Asseco Resovią


Jakub Jarosz, Mateusz Mika, Łukasz Kozub i David Smith nie będą w przyszłym sezonie grać w naszych barwach. Dziękujemy za występy w Asseco Resovii!

Jakub Jarosz swoją siatkarską karierę zaczynał w Nysie, a do Rzeszowa przeniósł się z katarskiego El Jaish. Z Asseco Resovią związany był od 2017 roku. Mateusz Mika i David Smith grali w Asseco Resovii w sezonie 2018/19. Mateusz do Rzeszowa wrócił po kilku latach gry w barwach Trefla Gdańsk, David z kolei zamienił Zawiercie na stolicę Podkarpacia. Obydwaj z miejsca stali się podstawowymi zawodnikami naszej drużyny. Wychowanek AKS-u, mistrz Polski, Europy i Świata Łukasz Kozub do Asseco Resovii dołączył w grudniu, zastępując Rafaela Redwitza. Uksi bardzo dobrze wkomponował się w drużynę i szybko stał się szóstkowym zawodnikiem. Wszyscy zawodnicy swoje kariery kontynuować będą na parkietach PlusLigi.

- Chciałbym bardzo podziękować Kubie, Mateuszowi, Łukaszowi i Davidowi za godne reprezentowanie barw Asseco Resovii. Kuba przez dwa lata był silnym punktem naszej drużyny, który nie zawodził w najważniejszych momentach. Mateusz i David niejednokrotnie odmieniali losy poszczególnych akcji, setów pokazując swoją świetną technikę i wykorzystując swoje siatkarskie umiejętności w barwach Asseco Resovii. Słowa uznania kieruję do Łukasza, który dołączył do nas w trudnym momencie i z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem naszego zespołu. Wszystkim zawodnikom bardzo dziękuję za to, że reprezentowaliście biało-czerwone barwy. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój waszej kariery - powiedział Prezes Zarządu Asseco Resovii, Krzysztof Ignaczak.

Wszystkim graczom serdecznie dziękujemy za czas spędzony w Rzeszowie, ich oddanie i walkę w barwach naszego klubu. Życzymy powodzenia w dalszej karierze!

Asseco Resovia Rzeszów
ksdani dnia 29/04/2019
Komunikat Zarządu Polskiej Ligi Siatkówki SA


W związku z kontrowersjami wokół pierwszego meczu finału PlusLigi, który rozegrano 27 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu, w dniach 28 oraz 29 kwietnia przeprowadzały konsultacje: Zespół Kwalifikatorów PlusLigi i Ligi Siatkówki Kobiet a także Wydział Sędziowski Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Ostatni dokument z ekspertyzą specjalistów wpłynął do Polskiej Ligi Siatkówki 29 kwietnia.

W opinii merytorycznej przedstawionej przez Zespół Kwalifikatorów, sygnowanej przez Pana Grzegorz Jacynę, Przewodniczącego Zespołu, czytamy m.in:
"4. w secie 5 przy stanie 14:13 dla ONICO Warszawa S1 popełnił błąd oceny odbicia piłki, dokonując zmiany swej pierwotnej prawidłowej decyzji polegającej na kontynuowaniu gry na decyzję nieprawidłową/błędną tj. uznanie pierwszego odbicia piłki przez zawodnika ONICO (Łukasik) za błędne co nastąpiło po zakończeniu rozegranej akcji oraz konsultacji z sędzią S2;
5. przyjęcie zagrywki palcami przez zawodnika ONICO Warszawa (Łukasik) było w Opinii Zespołu kwalifikatorów odbiciem podwójnym ale przy pierwszej piłce zespołu nie jest błędem odbicia zgodnie z przepisami gry w piłkę siatkową (PGPS p.9.2, 9.3) (...)
11. w opinii Zespołu Kwalifikatorów błąd, o którym mowa powyżej nie jest podstawą do powtarzania rozegrania zawodów sportowych, zgodnie z PGPS błędy sędziego/sędziów jakie zaistniały w zakresie oceny przebiegu gry nie są bowiem podstawą do ingerencji ze strony Członków Jury, Supervisorów lub następnie Organów Weryfikujących zawody w ich rezultat końcowy także celem zmiany rezultatu zawodów, pragniemy zauważyć, że po zaistniałym zdarzeniu oraz po udzieleniu sankcji zawodnikowi ZAKSA Kędzierzyn (Kaczmarek) zespół ONICO Warszawa prowadził nadal 15:14 w secie 5, posiadał piłkę meczową i w dalszym ciągu miał możliwość rozstrzygnięcia niniejszego spotkania sportowo na swoją korzyść;

Z kolei w ocenie przygotowanej przez Wydział Sędziowski PZPS (z wyłączeniem Przewodniczącego Wydziału Pana Wojciecha Maroszka) czytamy m.in:

"Wydział Sędziowski PZPS pragnie jednocześnie potwierdzić, że ocena zaistniałych zdarzeń w trakcie ww. zawodów PLS jest zgodna z opinią Zespołu Kwalifikatorów PL + LSK wskazaną w załączonym piśmie. (...) Wydział Sędziowski PZPS potwierdza tym samym, że błąd sędziowski w zakresie oceny odbicia zaistniał jednakże nie jest on w naszej ocenie podstawą do powtarzania niniejszych zawodów o co wnioskował zespół ONICO Warszawa.

Dodatkowo Zespół Kwalifikatorów zajął stanowisko w kwestii zgodności wyniku w secie 4 meczu ZAKSA r11; ONICO z 27 kwietnia:
r9. w kwestii kontroli zgodności wyniku zawodów (set 4) zdarzenie to uznajemy jako zaistniałe i trwające od stanu 11:6 (co wynika z zapisów historii zdarzeń w protokole elektronicznym) aż do końca seta 29:27, a faktycznie do stanu 30:27, co nie zostało w praktyce zakwestionowane w trakcie trwania tego seta przez wszystkich uczestników zawodów (komisja sędziowska wraz z protokolantem E-SCO, komisarz PLS, statystycy, trenerzy, zawodnicy, obsługa tablicy wyników (...) itp. r11; w praktyce aż do zakończenia zawodów. Jeżeli były jakieś wcześniejsze próby zgłoszenia tej kwestii to nie były one widoczne i/lub wyeksponowane w trakcie trwania transmisji TV.
W ocenie Zespołu Kwalifikatorów nie zachowano powszechnie czujności w tej kwestii ale powyższe nie wypaczyło rezultatu zawodów, bowiem 4 set został wygrany przez zespół ONICO Warszawa, pozostaje jedynie po stronie organu weryfikacyjnego (PLS) kwestia czy dokonać zmiany rezultatu tego seta na 25:22 dla zespołu ONICO Warszawa czy też utrzymać stan punktowy zaewidencjonowany w protokole zawodów, tj. 29:27. W fazie play-off rezultaty punktowe poszczególnych setów a także wynik zawodów w setach nie są jednak elementem mającym wpływ na klasyfikację końcową, gdzie brana jest pod uwagę wyłącznie liczba zwycięstw z poszczególnych spotkań."

Po analizie materiału od komisarza PLS, wysłuchaniu opinii ekspertów w sprawach sędziowskich, zgromadzeniu wszystkich dostępnych materiałów dotyczących tych kontrowersji, Główny Komisarz wydał decyzję w przedmiocie weryfikacji zawodów (w załączniku), która została ogłoszona zgodnie z przepisami Regulaminu Profesjonalnego Współzawodnictwa w Piłce Siatkowej w formie komunikatu. Od decyzji w przedmiocie weryfikacji zawodów, ogłoszonej w formie komunikatu, ONICO Warszawa będzie ewentualnie mogło odwołać się do Sądu Odwoławczego przy PZPS.
r32;
Jednocześnie Zarząd Polskiej Ligi Siatkówki informuje o konsekwencjach związanych z negatywną oceną pracy osób w trakcie meczu finałowego ZAKSA - ONICO w dniu 27 kwietnia:

- Pierwszy sędzia spotkania, Pan Wojciech Maroszek, został zawieszony do końca sezonu 2018/19 oraz został pozbawiony wynagrodzenia za pracę w kwietniu 2019 roku;

- W związku niedopełnieniem obowiązków służbowych na meczu ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w dniu 27-04-2019 roku, Protokolant Elektroniczny został zawieszony w rozgrywkach PlusLigi do 30 grudnia 2019 roku;

- PLS wystosowała wniosek o ukaranie gracza ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Łukasza Kaczmarka do Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

- Przede wszystkim bardzo przepraszam cały klub ONICO Warszawa oraz wszystkich kibiców siatkówki za błąd, który popełnił arbiter w trakcie pierwszego meczu finału PlusLigi - podkreśla Paweł Zagumny, prezes Polskiej Ligi Siatkówki SA. - Dodatkowo pragnę wyjaśnić, że po agresywnym zachowaniu gracza ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Łukasza Kaczmarka moją intencją było szybkie ukaranie gracza. Niestety, ze względu na zmianę przepisów, w tym sezonie jest możliwe ukaranie gracza przez Zarząd PLS. Obecna procedura postępowania wynika z zapisów Ustawy o Sporcie oraz aktów wewnętrznych PZPS i PLS. Zawiadomiłem więc zgodnie z procedurą Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Piłki Siatkowej, licząc na jak najszybsze wyciągnięcie konsekwencji wobec gracza.

Polska Liga Siatkówki- Biuro Prasowe
ksdani dnia 30/04/2019
Oświadczenie ONICO Warszawa


Z ogromnym zdumieniem i niedowierzaniem przeczytaliśmy komunikat Polskiej Ligi Siatkówki dotyczący wydarzeń z rozegranego 27 kwietnia meczu pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn--Koźle a ONICO Warszawa.

We wspomnianym piśmie Polska Liga Siatkówki przyznaje, że podczas meczu doszło do niedopuszczalnych błędów w pracy zespołu sędziowskiego oraz protokolantki. PLS przyznaje również, że zachowanie zawodnika ZAKSY, Łukasza Kaczmarka, zasługuje na postępowanie dyscyplinarne.

Niestety, to wszystko z czym możemy się zgodzić. Skandalem jest zaakceptowanie przez PLS wyniku zawodów i brak decyzji o choćby powtórzeniu meczu. Nie zgadzamy się również z przedstawioną argumentacją prawną.

Nieadekwatną reakcję PLS i niezrozumiałą argumentację niskich kar uważamy za niedopuszczalną. Powyższe pismo godzi nie tylko w klub, kibiców i zawodników ONICO Warszawa, którzy zgodnie z zasadami fair play walczyli na boisku, ale w całe środowisko polskiej siatkówki.

W związku z powyższym podjęliśmy decyzję o podjęciu dalszych kroków i przekazaniu sprawy kancelarii prawnej.

My skupiamy się w 100% na środowym meczu. Razem z kibicami, którzy szczelnie wypełnią Torwar, liczymy na zgodne z regulaminem i duchem sportu wielkie widowisko siatkarskie.

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 30/04/2019
ONICO - ZAKSA: Walczymy razem na Torwarze


W środę 1 maja o godz. 20:30 ONICO Warszawa i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzą się ze sobą w drugim meczu finałowym rozgrywek PlusLigi. W pierwszym spotkaniu w dość kontrowersyjnych okolicznościach wygrała ekipa Andrei Gardiniego, dlatego stołeczni zrobią wszystko, by wyrównać stan rywalizacji.

Na taki mecz, jak ten środowy na Torwarze, Warszawa czekała od 1996 roku, kiedy to Legia wywalczyła srebrny medal mistrzostw Polski. Teraz co najmniej taki krążek zgarnie ONICO, choć w drużynie Stephane`a Antigi apetyty są dużo większe. Zawodnicy zgodnie podkreślają, że dla nich liczy się walka o złoto, a zainteresowanie spotkaniem finałowym jest tak gigantyczne, że bilety wyprzedały się w błyskawicznym tempie.

Niewykluczone, że wpływ na taki stan rzeczy miały kontrowersyjne okoliczności pierwszego starcia finałowego w Kędzierzynie-Koźlu, które zakończyło się w niezbyt miłej atmosferze. Stołeczni na wyjazdowe starcie z ZAKSĄ nie pojechali w roli faworytów - wszak mierzyli się z aktualnym wicemistrzem Polski. I pierwsze dwa sety faktycznie nie wyglądały najlepiej. Choć ONICO walczyło momentami jak równy z równym, to w końcówkach obu tych partii szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylali gospodarze.

Ale w trzecim starciu przyszło przełamanie. Mniej błędów własnych, mała dekoncentracja ZAKSY i widać było efekty, bo tego seta udało się wygrać do 20. W sercach fanów warszawskiej drużyny znów pojawiła się nadzieja, że kędzierzynian można jednak pokonać. Ale kolejna partia była prawdziwym horrorem. Ostatecznie - mimo błędu, w wyniku którego nie policzono nam jednego punktu r11; udało się wygrać 29:27 i doprowadzić do tie-breaka. A w tym emocje wzięły górę. Szczególnie w samej końcówce, kiedy przy piłce meczowej dla ONICO sędzia niesłusznie odgwizdał błąd Piotra Łukasika i zamiast zakończyć spotkanie, pozwolił je kontynuować. Wybici z rytmu stołeczni nie zdołali postawić się ekipie Andrei Gardiniego, która triumfowała 17:15, a w całym meczu 3:2.

Porażka w takich okolicznościach początkowo nieco przybiła stołecznych, ale teraz wydaje się, że są oni zmotywowani, jak nigdy. Wszyscy - zarówno zawodnicy, jak i kibice - zgodnie podkreślają, że w starciu na Torwarze zrobią wszystko, by wygrać i doprowadzić do remisu w rywalizacji do trzech zwycięstw. Niewykluczone, że właśnie stąd tak duża mobilizacja w stołecznej społeczności siatkarskiej, która już nie może się doczekać tego meczu.

Ale są też sportowe podstawy do tego, by wierzyć w złoto mistrzostw Polski. Poza pierwszymi dwoma setami starcia w Kędzierzynie, gdzie faktycznie dominowali gospodarze, trzy kolejne należały do stołecznych. Bardzo dobrze dysponowany był Maciej Muzaj, który jeszcze w pierwszej partii zastąpił Sharone`a Vernona-Evansa i dał świetną zmianę. Dość powiedzieć, że skończył spotkanie z największą zdobyczą punktową ze wszystkich zawodników, którzy pojawili się na parkiecie. Fenomenalne zawody rozegrał też Andrzej Wrona, który ze swoich piętnastu punktów aż sześć zdobył blokiem. Dobry poziom w przyjęciu trzymali Nikołaj Penczew i Damian Wojtaszek, a swoje zrobił też Graham Vigrass.

Wszystko to powoduje, że pokonanie ZAKSY na Torwarze naprawdę jest możliwe. Szczególnie z tak dużą mobilizacją i sportową złością, jaka towarzyszy zawodnikom po kontrowersyjnej porażce w sobotę. Miejmy więc nadzieję, że 1 maja - wbrew wszelkim przeciwnościom - wygramy mecz i wyrównamy stan finałowej rywalizacji.

Drugi mecz finałowy PlusLigi ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odbędzie się w środę 1 maja, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:30. Walczymy razem o zwycięstwo! Najmłodszych fanów zapraszamy też do Strefy Małego Kibica przygotowanej przez Fundację ONICO. Ponadto prosimy, by na mecz założyć białe koszulki - pokażmy, że jesteśmy jedną, wielką rodziną. Po złoto!

"Musimy jak najszybciej zapomnieć o sobocie"

- Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym, co w sobotę wydarzyło się w Kędzierzynie, bo inaczej będzie trudno przeciwstawić się ZAKSIE - powiedział Mateusz Janikowski. Przeczytajcie, co przed środowym starciem powiedzieli nasz przyjmujący oraz Dominik Jaglarski.r03;

Mateusz Janikowski:

- Trudno, żeby emocje po sobocie w tak krótkim czasie opadły. To taka sprawa, która zdarza się bardzo rzadko i jest mocno kontrowersyjna. Oczywiście jest żal, ale musimy jak najszybciej o tym zapomnieć, bo inaczej możemy mieć problemy, by przeciwstawić się ZAKSIE. Moim zdaniem decyzja PlusLigi mogłaby być inna, ale z drugiej strony staramy się na to nie patrzeć.

- Czego się spodziewać w środę? Takiej gry ONICO, jak w Kędzierzynie. No i przede wszystkim zwycięstwa. Bo pokazaliśmy, że potrafimy z nimi wygrywać. Nie boimy się ZAKSY i mimo wszelkich przeciwności losu spróbujemy ich pokonać na swoim terenie. Musimy od początku grać tak, jak w trzech ostatnich partiach sobotniego spotkania.

Dominik Jaglarski:

- Podróż powrotna z Kędzierzyna? Kolorowo nie było. Każdy z nas zdawał sobie sprawę z tego, co tam się wydarzyło. Miejmy nadzieję, że więcej takich sytuacji już nie doświadczymy na parkietach PlusLigi. I w ogóle, że w siatkówce będzie jak najmniej takich błędów.

- Lepiej dla nas samych, żebyśmy nie śledzili tego zamieszania w mediach, jakie zostało wywołane po sobotnim meczu. Ale wiadomo, skoro to nas dotyczy, to naturalna kolej rzeczy, że ktoś coś usłyszy, przeczyta w Internecie, zobaczy w mediach społecznościowych. Trudno powiedzieć, jak całe to zamieszanie przełoży się na boiskową postawę obu zespołów.

- Jedno jest pewne - w środę na boisko wyjdziemy jeszcze bardziej zmotywowani. Będziemy chcieli pokazać, że jesteśmy bardzo mocni, szczególnie przed własną publicznością. No i przede wszystkim nie zamierzamy po dwóch meczach przegrywać 0:2 w tej finałowej rywalizacji.

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 30/04/2019
Druga batalia o brąz. "Musimy być gotowi na bombardowanie"



W środę nasi siatkarze rozegrają drugi pojedynek o brązowy medal z Aluronem Virtu Wartą Zawierciem w serii rozgrywanej do trzech wygranych.

Pierwszą bitwę, przed własną publicznością, nasz zespół rozstrzygnął na swoją korzyść (3:2). Teraz czeka nas jeszcze trudniejsze zadanie, gdyż walka przenosi się do zawierciańskiej hali przy ul. Blanowskiej. Obiekt ten śmiało można określić mianem twierdzy "Jurajskich Rycerzy". W całym sezonie gospodarze tylko cztery razy razy zostali pokonani we własnej hali. Dwukrotnie uczyniła to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, raz Cerrad Czarni Radom i raz ... nasz zespół.

- Spodziewamy się walki "na noże". Nie będzie to łatwe spotkanie. Zawiercie pokazuje, że u siebie są bardzo groźni. W tamtej hali panuje specyficzny "kociołek", tak jak kiedyś u nas w hali w Szerokiej. Emocje pewnie sięgną zenitu, ale jesteśmy dobrej myśli. Oby do przodu - mówi Paweł Rusek, libero Jastrzębskiego Węgla.

Od momentu wejścia do Plusligi zespół z Zawiercia ani razu nie znalazł sposobu na Pomarańczowych. Środowe spotkanie może być jednak najtrudniejsze ze wszystkich dotychczasowych. - Na pewno będą nas bombardować, bo w każdym meczu u siebie bardzo dobrze zagrywają. Musimy być na to gotowi. Tutaj wielkiej filozofii nie ma - priorytetem jest utrzymanie piłki w grze. Jak to zrobimy, to wszystko w naszych rękach - uważa Rusek.

- Chcemy zamknąć tę rywalizację w trzech meczach, ale wiem, że to nie będzie proste - mówi Leszek Dejewski, drugi trener Jastrzębskiego Węgla. - Trzeba grać swoje i nie oglądać się na rywala. Play off pokazuje, że jeśli utrzymujesz swój poziom gry, to wszystko jest w porządku. A w przeciwnym razie, trzeba się męczyć. Zatem musimy się pilnować i być skoncentrowanym - dodaje Leszek Dejewski.

Początek meczu w Zawierciu o godzinie 17:30. Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport.

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 30/04/2019
Wychowanek Trefla Gdańsk - Szymon Jakubiszak - w sezonie 2019/2020 także będzie reprezentować żółto-czarne barwy. Przyjmujący związał się z klubem rocznym kontraktem.
ksdani dnia 01/05/2019
ZAKSA PRZED KOLEJNĄ ODSŁONĄ RYWALIZACJI FINAŁOWEJ


Do rozpoczęcia kolejnego meczu finałowego pozostały niespełna 24 godziny. W środowy wieczór w warszawskim Torwarze rozegramy drugie spotkanie finałowe. Początek meczu o godz. 20:30.

W tym sezonie ZAKSA z Onico Warszawą mierzyła się trzykrotnie w oficjalnych meczach - w spotkaniach fazy zasadniczej mieliśmy remis, w pierwszej fazie triumfował nasz zespół, mecz rewanżowy padł łupem stołecznych. Zmagania play-off rozpoczęły się po myśli ZAKSY, podobnie jak mecze kontrolne, będące ostatnim szlifem obu ekip przed kluczową fazą sezonu. Jak podkreśla Andrea Gardini zmagania play-off i rywalizacja o medale rządzą się swoimi prawami, tutaj dotychczasowe statystyki nie mają większego znaczenia. - To są finały, więc wszystko może się zdarzyć w każdym momencie. W meczach takich, jak ten potrzebujemy serca, wielkiego serca do gry. To jest kluczem w play-offach r11; serce i gotowość do walki w każdym możliwym momencie. Wtedy możesz coś zdziałać - dodał szkoleniowiec wicemistrzów Polski odnosząc się do rywalizacji o tytuł mistrzowski.

Zmagania play-off potwierdzają siłę zespołowości ZAKSY. Zarówno w półfinałach, jak i starciu finałowym w roli lidera widzieliśmy kilku zawodników naszego zespołu. W ostatniej konfrontacji MVP meczu wybrany został Mateusz Bieniek. Nasz środkowy zakończył spotkanie z dorobkiem 13 punktów, przy imponującej blisko 80% efektywności zagrań. Regularność w ataku nie była jedynym atutem w grze naszego mistrza świata, Mateusz Bieniek regularnie odrzucał rywali od siatki, a celny serwis środkowego ZAKSY pozwolił naszej drużynie wyjść z opresji w czwartej partii spotkania, kiedy to doprowadziliśmy do wyrównanej końcówki. Pierwsze spotkanie finałowe potwierdziło również jak ważnym punktem kędzierzynian jest Rafał Szymura, nasz przyjmujący po raz kolejny dał dobrą zmianę, zapewniając nie tylko stabilizację przyjęcia, ale również wzmacniając siłę ataku na skrzydłach. Pewnie w konfrontacji z blokiem rywali spisywał się Łukasz Kaczmarek.

Analizując poszczególne elementy siatkarskiego rzemiosła przy dość wyrównanej grze na siatce atutem naszego zespołu była siła serwisu i regularność w tym elemencie. To właśnie zagrywki Mateusza Bieńka, Łukasza Kaczmarka czy Benjamina Toniuttiego dawały naszej drużynie serie punktowe, pozwalając zdominować przeciwników w dwóch pierwszych, pewnie wygranych setach spotkania, ratując sytuację również w kluczowym momencie rywalizacji.

W zmaganiach play-off prowadzimy 1:0, teraz rywalizacja przenosi się do Warszawy. Za naszym zespołem trening w warszawskiej hali Torwar. Drugi mecz finałowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Onico Warszawa zaplanowano na środę, 1 maja. Początek starcia o godz. 20:30.

BIURO PRASOWE ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE
ksdani dnia 01/05/2019
i ocv zaraz tb... norma.. smiley
ksdani dnia 01/05/2019
2 mecz st 1.. 15:20 .. po 21 ... 22:25 po bledach gospodarzy..
ksdani dnia 01/05/2019
dalej to samo.. mecz 0-3 czyli Zaksa ma juz dwa wygrane mecze..
W Onico zawiodlo rozegranie, rozstrojenie w ataku.. zle wybory sypacza i o wiele za duzo niedokladnosci.
Mecz mnie nie wciagnal.. jak na final ligi to slabizna,szczegolnie jak porownamy z wczesniejszym meczem w Zawierciu.. tam chlopaki "ryli" beton do konca..
ksdani dnia 02/05/2019
ONICO 0:3 ZAKSA w drugi meczu finałowym


W drugi meczu finału PlusLigi ONICO Warszawa przegrało w hali Torwar z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 24:26, 22:25). MVP rywalizacji wybrany został przyjmujący gości Sam Deroo.r03;

Tym razem w wyjściowym składzie ONICO, w miejsce Sharone'a Vernona-Evansa i Jana Nowakowskiego, pojawili się Maciej Muzaj i Graham Vigrass. Na pozostałych pozycjach obeszło się bez zmian, a więc od pierwszych minut oglądaliśmy Łukasika, Brizarda, Wronę, Penczewa oraz Wojtaszka. Goście dokonali jednej zmiany w porównaniu do ostatniego meczu - Szymura rozpoczął spotkanie zamiast Śliwki. Ponadto na Torwarze zobaczyliśmy szóstkę gości w składzie: Deroo, Toniutti, Kaczmarek, Bieniek, Wiśniewski, Zatorski (libero).

Początek pierwszej partii należał do rywali, którzy zaczęli od prowadzenia 6:3. ONICO jednak szybko wyrównało, po dobrym bloku Wrony (7:7). Kilka minut graliśmy punkt za punkt, jednak kolejną przewagę również wypracowali goście, po serii zagrywek Kaczmarka (15:20). Trener Antiga reagował - Janikowski zmienił Łukasika. I to właśnie ten zawodnik dobrymi zagrywkami przyczynił się do odrobienia strat przez stołecznych (21:21). Niestety w końcówce warszawianie popełnili dwa techniczne błędy i to kędzierzynianie triumfowali do 22.

Po dobrej zmianie w pierwszej partii, ONICO rozpoczęło drugiego seta z Janikowskim w składzie. Warszawianie zaczęli z impetem - 4:0 po dobrej grze blokiem i wykorzystywanych kontrach. ZAKSA dalej dobrze zagrywała, niwelując stopniowo straty po asach Deroo i Bieńka (10:10). Następne kilka minut graliśmy rytmem dwa punkty dla ONICO, odrobienie strat przez gości. Po kilku minutach ZAKSA przełamała stołecznych po kolejnych asach (Szymura i Toniutti). Goście prowadzili już 23:20, jednak stołeczni po raz kolejny uruchomili blok, doprowadzając do remisu 24:24. Dwie następne akcje, po kiwkach Kaczmarka, padły jednak łupem przyjezdnych.

Trzeci set przyniósł najmniej emocji. Goście, po serii ataków Kaczmarka, zaczęli od prowadzenia 4:1. Wówczas do gry włączył się Łukasik, a jego ataki i blok Muzaja pozwoliły odrobić straty (7:7). ONICO złapało rytm i po kolejnym ataku Muzaja uzyskało nawet dwupunktową przewagę (11:9). Goście znów zaczęli świetnie zagrywać - po asach Toniuttiego uzyskali trzypunktową przewagę (13:16), a kilka minut później podobnie punktował Bieniek, dając kędzierzynianom wysokie prowadzenie w końcówce seta (18:23). Stołeczni odrobili część strat, jednak to było za mało i ZAKSA triumfowała do 22, po ataku ze środka Wiśniewskiego. Najlepszym graczem spotkania wybrano przyjmującego gości, Sama Deroo. Tym samym ZAKSA w rywalizacji finałowej prowadzi 2:0.

ONICO Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 24:26, 22:25)
MVP: Sam Deroo


ONICO: Brizard, Łukasik, Wrona, Muzaj, Penczew, Vigrass, Wojtaszek (L) - Janikowski, Nowakowski, Vernon-Evans
Trener: Stephane Antiga

ZAKSA: Toniutti, Szymura, Bieniek, Kaczmarek, Deroo, Wiśniewski, Zatorski (L) - Koppers
Trener: Andrea Gardini

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 03/05/2019
W sobotę kolejna bitwa o brąz. "Oglądanie tych dwóch drużyn to przyjemność"


W najbliższą sobotę o godzinie 14:45 Pomarańczowi staną przed szansą na zakończenie rywalizacji o brązowy medal. By tak się stało potrzebna jest trzecia wygrana naszego zespołu w serii.
Na razie nasz zespół prowadzi w serii toczonej do trzech zwycięstw 2-0. Rywalizacja z zawiercianami jest pasjonująca. Oba dotychczasowe spotkania zakończyły się po tie-breakach, z których ten w ostatnim starciu znalazł swój finał dopiero po 23. punkcie!


- Jesteśmy blisko, by zakończyć serię gier o brąz, ale właśnie z takich meczów, jak ten ostatni, musimy wyciągać lekcje. Zawiercie to super drużyna, która nigdy się nie poddaje. Grają wyśmienicie r11; dziś czasem serwowali tak, że nie sposób było sobie z tym jakkolwiek poradzić. Z nimi gra się strasznie ciężko, a najlepiej świadczy o tym środowa trzygodzinna batalia. Dlatego w sobotę musimy szykować się na kolejną długą bitwę - mówił po środowym spotkaniu Roberto Santilli, trener naszej drużyny.

Co na to opiekun zawierciańskiego zespołu? - W pierwszym meczu w Jastrzębiu nie zaprezentowaliśmy się zbyt dobrze. To nie była nasza gra. Dziś wróciliśmy do wysokiej dyspozycji, zaciekle broniliśmy naszej twierdzy. Była w tym myśl, jak chcemy grać, jak atakować, nawet pomimo przegranego pierwszego seta. Później wygraliśmy dwa kolejne sety. W czwartej partii kluczowe okazało się jedno ustawienie na zagrywce, zaś w tie-breaku - jeden błąd. Cóż, takie jest życie. Ale mieliśmy kawał meczu, prawdziwy spektakl, po którym kibice mogą mówić wyłącznie o siatkówce - tak oto ocenił środowy pojedynek Mark Lebedew, szkoleniowiec Aluronu Virtu Warty Zawiercie.

Pomarańczowi są o krok od zdobycia brązowego medalu w sezonie 2018/2019. Do realizacji tego scenariusza potrzebne jest zwycięstwo w sobotę. Trener Santilli nakazuje jednak ostrożność. - Nie myślimy o świętowaniu. Skupiamy się wyłącznie na meczu, ale oczywiście chciałbym zaprosić kibiców, żeby przyszli w sobotę na halę. Będą emocje, będzie zabawa. Oglądanie obu tych drużyn to przyjemność. I zobaczymy, jaki będzie końcowy rezultat - mówi Włoch.

Początek trzeciego meczu o brązowy medal w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej o godzinie 14:45.
ZAPRASZAMY! Bądźcie z Pomarańczowymi!


Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 03/05/2019
hmmm.. co sie skonczy w sobote? smiley
ksdani dnia 03/05/2019
ZAKSA przed sobotnim starciem - dopełnić formalności


Sezon ligowy dobiega końca, nasz zespół jest o krok od szczęścia. W rozgrywanej do trzech zwycięstw rywalizacji finałowej ZAKSA prowadzi już 2:0. Jak zgodnie deklarują nasi zawodnicy - celem na sobotę jest postawienie kropki nad "i" i rozstrzygnięcie walki o tytuł mistrzowski w trzech meczach.

Po złotych latach Mostostalu i finałach wygrywanych w konfrontacji z zespołem z Częstochowy (2000-2003) ZAKSA w sezonie 2015/2016 odzyskała tytuł mistrzowski, wracając na tron. Serię naszego zespołu przed rokiem przerwała Skra Bełchatów, jednak teraz wicemistrzowie Polski są na najlepszej drodze do odzyskania cennego trofeum. W ostatnich sezonach, przy nieco innym systemie rozgrywek, mistrza kraju wyłaniał dwumecz. W tym roku, podobnie jak w szczęśliwym dla naszego zespołu sezonie 2015/2016, walka o mistrzostwo toczy się do trzech wygranych i na świętowanie trzeba nieco dłużej poczekać.

Pierwsze konfrontacje finałowe ułożyły się po myśli naszej drużyny i to zespół trenera Gardiniego prowadzi w dotychczasowej rywalizacji. Po zaciętym pierwszym meczu, w drugim spotkaniu nasz zespół pokazał siłę ZAKSY, wygrywając w trzech setach. Teraz rywalizacja przenosi się do Kędzierzyna-Koźla, a do pełni szczęścia potrzebujemy tylko i aż jednego zwycięstwa.

Mecz rozpoczynający finały miał wyjątkowo dramatyczny przebieg, w drugim spotkaniu nasi zawodnicy wyraźnie wyciągnęli wnioski z tego starcia. Konfrontacja na terenie rywali ułożyła się po myśli naszego zespołu i tak naprawdę tylko w drugiej partii meczu, wygranej przez ZAKSĘ na przewagi, byliśmy świadkami nerwowej końcówki. Wicemistrzowie Polski poradzili sobie z presją, koncentrując się na swojej dobrej grze. Andrea Gardini tym razem zdecydował się na zmiany w "żelaznej szóstce" od pierwszych piłek stawiając na Rafała Szymurę. - Wygrała siła zespołowości - te słowa podkreślali po meczu siatkarze naszej ZAKSY. Pomeczowe statystyki wskazały również na broń ZAKSY, jaką był celny i regularny serwis. Bezpośrednio zagrywką kędzierzynianie punktowali 10 razy, przy czym trudno byłoby wskazać jednego zdecydowanego lidera w tym elemencie. Spokój w ataku gwarantował nam duet Łukasz Kaczmarek/ Sam Deroo, zdobywcy odpowiednio 18 i 15 punktów. MVP meczu wybrany został Sam Deroo, kandydatów do otrzymania wyróżnienia było jednak kilku.

Przy intensywnym grafiku rozgrywania meczów o medale nasz zespół po powrocie ze stolicy nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek, za ZAKSĄ ostatnie szlify i treningi, a już za niespełna dobę wrócimy do walki o trofeum. Spodziewamy się trudnej przeprawy, jednak jak podkreśla Rafał Szymura nasz zespół zrobi wszystko, aby w ten weekend zakończyć rywalizację o mistrzostwo Polski. - Mecz w sobotę będzie na pewno trudnym pojedynkiem, jednak jeśli uda nam się zmotywować to myślę, że zakończymy tę rywalizację u nas i będziemy się cieszyć ze zwycięstwa - zaznacza przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Trzeci mecz finałowy pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Onico Warszawą zaplanowano na sobotę, 4 maja. Początek spotkania o godz. 17:30. Przypominamy, że przeddzień meczu do sprzedaży trafiła dodatkowa pula biletów, dla kibiców chcących wspierać nasz zespół w hali przy ul. Mostowej wejściówki dostępne są na stronie www.kupbilet.pl.

BIURO PRASOWE ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE
ksdani dnia 03/05/2019
Odwrócić losy finałowej rywalizacji


Po dwóch meczach finałowej rywalizacji w PlusLidze ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadzi z ONICO Warszawa 2:0. Jeśli stołeczni wciąż chcą się liczyć w walce o złoto, muszą w sobotę wygrać na wyjeździe.

W finale PlusLigi spotkały się dwie najlepsze drużyny tego sezonu. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, zdobywca Pucharu Polski i lider tabeli po fazie zasadniczej, oraz ONICO Warszawa - wicelider i półfinalista PP. Obie te drużyny nie bez problemów rozprawiły się ze swoimi ćwierćfinałowymi rywalami, a ich rywalizacja o złoto zapowiadała się niezwykle emocjonująco.

Najpierw doszło do starcia w Kędzierzynie, gdzie po dwóch setach gospodarze prowadzili już 2:0. Wtedy jednak stołeczni ruszyli do odrabiania strat i zdołali doprowadzić do tie-breaka. Ten zakończył się w dość kontrowersyjnycyh okolicznościach, bo sędzia niesłusznie odgwizdał błąd Piotra Łukasika przy piłce meczowej dla ONICO. To najwyraźniej nieco podłamało przyjezdnych, którzy ostatecznie przegrali to spotkanie.

Po kilku intensywnych dniach, w których mówiło się niemalże tylko o błędach arbitra, podopieczni Stephane'a Antigi dostali okazję do rewanżu. W środę 1 maja gościli ZAKSĘ w hali COS Torwar i chcieli udowodnić na boisku, że w pierwszym spotkaniu to oni zasłużyli na zwycięstwo. Niestety mecz przed własną publicznością nie przebiegał po ich myśli. Choć każdy z trzech setów był wyrównany, to ostatecznie w kluczowych momentach tych partii górą byli kędzierzynianie, którzy tym samym udowodnili, że gra o taką stawkę nie jest dla nich pierwszyzną.

Zarówno trener Stephane Antiga, jak i atakujący ONICO Maciej Muzaj zauważyli, że zespół Andrei Gardiniego dużo lepiej serwował. W dużej mierze właśnie ten element przechylił szalę korzyści na stronę gości, ale w wypowiedziach naszego szkoleniowca i samych zawodników czuć i słychać było wiarę w to, że losy tej finałowej rywalizacji uda się jeszcze odwrócić.

Co prawda stołeczni przegrywają już 0:2, a trzeci mecz grają na wyjeździe, ale w tym sezonie niejednokrotnie pokazywali już, że walczą do końca. I niech tak samo będzie tym razem. - ONICO zasłużyło na to, by grać o złoto. Nie pozwolimy, by ten finał się tak skończył - przyznał Maciej Muzaj. My wierzymy w zwycięstwo!

Mecz ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa odbędzie się w sobotę 4 maja w Hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu. Początek o godz. 17:30. Transmisja na antenie Polsatu Sport.

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 04/05/2019
TAAAK! Mamy brąz!


W trzecim meczu o brązowy medal nasz zespół pokonał 3:0 Aluron Virtu Wartę Zawiercie i tym samym sięgnął po krążki z tego właśnie kruszcu! Jednocześnie Pomarańczowi uzyskali prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie!

Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobyli goście, po tym jak Michał Szalacha pomylił się w zagrywce. Początkowy fragment pierwszego seta to walka cios za cios z obu stron. W zespole gości nieźle prezentował się przyjmujący Kamil Semeniuk, który zastąpił w wyjściowym składzie Alexandre Ferreierę. Najpierw to zawiercianie nadawali ton grze, ale po błędzie dotknięcia siatki popełnionym przez Semeniuka, wyszliśmy na prowadzenie 8:7. Za chwilę Lukas Kampa zaserwował asa. Zespół dowodzony przez trenera Marka Lebedewa szybko jednak wyrównał wynik po 9. Potem Pomarańczowi wzmocnili serwis i blok, czego efektem było prowadzenie JW 14:11. Po czasie wziętym przez szkoleniowca gości, Jurajscy Rycerze zrobili przejście. Wkrótce potem Christian Fromm dołożył asa (16:12). Kiedy tylko zawiercianie zbliżyli się na dwa punkty, w kolejnej akcji Dawid Gunia mocno przyłożył ze środka (18:15). Rezultat 20:17 skłonił Marka Lebedewa do wzięcia kolejnej w secie przerwy na żądanie. Popsuty przez Mateusza Malinowskiego serwis dał naszej ekipie pierwsze setbole przy wyniku 24:20. Ostatnie słowo w secie należało do pewnego w ataku Fromma (25:21).

Początek drugiego seta przypominał ten sam fragment gry z premierowej odsłony. Od stanu 3:3 udało nam się jednak "uwolnić" dzięki zagrywce Dawida Konarskiego, który dwa razy ustrzelił Semeniuka (6:3). Nasz atakujący nie zwalniał ręki też w ataku, a to przełożyło się na wynik 8:5 dla Pomarańczowych. Efektowny atak naszego rozgrywającego (!) oznaczał rezultat 9:6. Dwie skuteczne kontry w wykonaniu Malinowskiego zmniejszyły naszą przewagę z trzech do jednego "oczka" (10:9). Od tego momentu gra toczyła się "na styku" ze wskazaniem na nasz zespół, w którym ciężar gry ofensywnej spoczywał głównie na Frommie (13:11). Nieustępliwi zawiercianie znów jednak wyrównali (15:15). Po czasie wziętym przez trenera Roberto Santilliego zawiercianie wyszli na prowadzenie (15:16, 15:17). W drużynie gości brylował Malinowski (15:18). Drugi czas dla naszego trenera i tym razem punkt powędrował na konto naszej drużyny. W ważnym momencie Gunia zaserwował asa, oszukując Walińskiego. Po długiej wymianie, zwieńczonej atakiem Konarskiego dogoniliśmy zawiercian (19:19). Po czasie wziętym przez trenera Lebedewa, Konarski raz jeszcze uderzył nie do obrony. Za moment zatrzymaliśmy blokiem Malinowskiego (21:19). Autowy atak Walińskiego złożył się na rezultat 23:20. Aluron raz jeszcze przycisnął, ale po akcji Fromma zyskaliśmy piłki setowe (24:22). W ostatniej akcji seta Julien Lyneel zatrzymał blokiem Malinowskiego (25:22).

Pierwszy fragment trzeciej odsłony to kopia początków dwóch poprzednich parti (3:3, 5:5). Dopiero as serwisowy Michała Szalachy dał nam trzypunktowe prowadzenie (9:6). Zespół z Zawiercia, jak w całej rywalizacji, nie poddawał się (9:7). Pomarańczowi grali jednak jak natchnieni. Blok Guni na Krzysztofie Rejno był równoznaczny z wynikiem 11:7 dla JW. Klasą dla siebie był Gunia, który swym kąśliwym flotem wpędzał rywali w duże kłopoty (14:9). Po zawodnikach Marka Lebedewa było widać, że ciężko będzie się im podnieść (17:12). Nakręceni wspaniałym dopingiem swoich fanów jastrzębianie parli po wygraną w secie, w meczu i całej rywalizacji. I tak też się stało. Piłkę na wagę końcowej wiktorii w sezonie zwieńczył Fromm.

Zatem: Mamy to! Sezon 2018/2019 kończymy z brązowymi medalami! To ósmy brązowy krążek w klubowej kolekcji, a w sumie 12. medal mistrzostw Polski. Do tego znów mamy LM! Brawo drużyna, brawo sztab, brawo MY!

Rywalom dziękujemy za pasjonującą walkę w tej rywalizacji.

Stan rywalizacji o brąz (do trzech wygranych): 3-0 dla JW i to nasz zespół zostaje brązowym medalistą mistrzostw Polski.

Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:21, 25:22, 25: 17)

MVP: Dawid Konarski.

Jastrzębski Węgiel: Konarski, Kampa, Szalacha, Gunia, Lyneel, Fromm, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Bucki, Wolański

Aluron Virtu Warta Zawiercie: Malinowski, Masny, Gawryszewski, Rejno, Semeniuk, Waliński, Koga (libero) oraz Bociek, Żuk, Kania, Dosanjh

Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
ksdani dnia 04/05/2019
ONICO Warszawa wicemistrzem Polski!


W trzecim meczu finału PlusLigi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała ONICO Warszawa 3:1 i tym samym została mistrzem Polski. Srebrne medale za sezon 2018/2019 trafiły zaś do stolicy.

Po dwóch meczach finałowej rywalizacji ZAKSA prowadziła 2:0 po tym, jak w minioną sobotę wygrała po tie-breaku 3:2, a w środę pokonała ONICO na Torwarze 3:0. Stołeczni stali więc pod ścianą, bo musieli zwyciężyć, by pozostać w grze o złoto PlusLigi. Niestety bardzo ważne, trzecie spotkanie trzeba było zagrać na gorącym terenie, jakim zawsze dla przyjezdnych drużyn jest Hala Azoty.

Pierwszy set od samego początku był niezwykle wyrównany. Po podopiecznych Stephaner17;a Antigi nie widać było presji, ale niestety nie udawało się ustrzec błędów własnych. ZAKSA popełniała ich mniej i m.in. z tego powodu na pewnym etapie tej partii wyszła na trzypunktowe prowadzenie. Warszawianie jednak ani myśleli się poddawać. Znakomite zawody rozgrywał Maciej Muzaj, który kończył niemalże każdy atak. ONICO cały czas starało się wywierać presję na rywalach, ale niestety - podobnie, jak to było w środę w stolicy - w kluczowym momencie starcia więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Andrei Gardiniego. Którzy dowieźli przewagę do końca seta wygrywając go 25:22.

Druga partia zaczęła się całkiem nieźle dla stołecznych, którzy weszli w buty ZAKSY z pierwszego starcia i tym razem to oni prowadzili grę, a jednocześnie co chwila odskakiwali na punkt czy dwa. Wciąż nie udawało się jednak mocniej zaznaczyć przewagi, a na domiar złego popełnialiśmy błędy r11; przede wszystkim w polu zagrywki. Tym razem zbyt dobrze nie funkcjonował też nasz blok, przez co trudno było wybić z rytmu dobrze atakujących gospodarzy, wśród których prym wiedli Sam Deroo i Łukasz Kaczmarek. Na szczęście sami kędzierzynianie nie prezentowali się rewelacyjnie i w drugiej połowie tego seta jasne się stało, że gospodarze są jak najbardziej do ogrania. W kluczowym momencie tym razem to nasi siatkarze byli skuteczniejsi i partię wygrali do 19. Tym samym zabawa zaczynała się od nowa.

Stołeczni najwyraźniej złapali wiatr w żagle, bo w trzecim secie znów to my dyktowaliśmy warunki, a ZAKSA musiała się niemalże rozpaczliwie bronić. Rozkręcił się Piotr Łukasik, który wcześniej prezentował się poniżej wysokiego poziomu, do którego przyzwyczaił. Jakby tego było mało, to kędzierzynianie popełniali wyjątkowo dużo błędów, a my wykorzystywaliśmy to z zimną krwią. Trener Gardini dwukrotnie prosił o czas, jednak przewaga warszawian rosła i w pewnym momencie osiągnęła nawet pięć punktów. Niestety od tamtego momentu gospodarze rzucili się do odrabiania strat i trzeba przyznać, że zrobili to niezwykle skutecznie, bo doprowadzili do remisu 21:21, a później wyszli nawet na prowadzenie. Końcówka więc znów obfitowała w gigantyczne emocje. Szczególnie, że długo żadna ze stron nie potrafiła skończyć swoich piłek meczowych. W końcu po zaciętej walce na przewagi udało się to ZAKSIE, która wygrała 32:30 i znacznie zbliżyła się do mistrzostwa Polski.

Stołeczni nie zamierzali poddać się bez walki, ale roztrwonienie wysokiego prowadzenia i ostatecznie porażka w tym bardzo emocjonującym trzecim secie odcisnęła swoje piętno. Nie tyle w grze naszej drużyny, która starała się utrzymywać poziom, ale przede wszystkim na dyspozycji kędzierzynian, którzy znaleźli się na fali i starali się to wykorzystać najlepiej, jak tylko potrafili. Niestety gdy złapali wiatr w żagle, byli nie do zatrzymania. ONICO próbowało jeszcze pokrzyżować szyki gospodarzom, ale ostatecznie to właśnie oni wygrali cały mecz 3:1, a tym samym zostali nowymi mistrzami Polski. MVP spotkania wybrano Rafała Szymurę.

Stołeczni przegrali w finale, ale całej drużynie należą się wielkie gratulacje. Mamy srebro PlusLigi! - Przed sezonem taki wynik bralibyśmy w ciemno - powiedział tuż po meczu Andrzej Wrona. I niech to będzie najlepszym podsumowaniem rozgrywek 2018/2019 w wykonaniu ONICO Warszawa.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - ONICO Warszawa 3:1 (25:22, 19:25, 32:30, 25:19)


MVP: Rafał Szymura

ZAKSA: Toniutti, Kaczmarek, Wiśniewski, Bieniek, Szymura, Deroo, Zatorski (L) r11; Śliwka, Stępień, Koppers
Trener: Andrea Gardini

ONICO: Muzaj, Brizard, Łukasik, Wrona, Vigrass, Penczew, Wojtaszek (L) r11; Janikowski
Trener: Stephane Antigar03;

Biuro prasowe ONICO Warszawa
ksdani dnia 05/05/2019
Zmiany w ZAKSIE


Sezon PlusLigi 2018/2018 dobiegł końca, rywalizację ligową zakończyliśmy zdobywając tytuł mistrza kraju. Teraz czas na etap podsumowań i przebudowę składu. ZAKSĘ czeka kilka zmian.

Po złotym sezonie 2018/2019 składu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie ominą zmiany, po roku gry w barwach kędzierzyńskiego klubu żegnają się z nami Tomasz Kalembka, Brandon Koppers i Mateusz Sacharewicz, z ZAKSY odchodzi również James Shaw, który dołączył do naszego klubu początkiem roku, niestety z powodu kontuzji nie mógł na siatkarskich parkietach dokończyć tego sezonu - Jamesowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Trzeci sezon i drugie mistrzostwo Polski w barwach ZAKSY kończy przygodę Mateusza Bieńka z naszym klubem. Mistrz świata i jeden z kluczowych zawodników naszego zespołu postanowił spróbować swoich sił za granicą. Po dwóch udanych sezonach, zwieńczonych srebrnym i złotym medalem PlusLigi, tegorocznym Pucharem Polski przygodę z ZAKSĄ kończy również wybrany MVP ostatniego meczu finałowego - Rafał Szymura.

Zmiany dotykają również sztab szkoleniowy, z ZAKSĄ żegna się Iwo Wagner. Nasz statystyk do Kędzierzyna-Koźla trafił latem 2016 roku, będąc częścią mistrzowskich sztabów najpierw Ferdinando de Giorgiego następnie Andrei Gardiniego

- Wszystkim naszym mistrzom dziękujemy za reprezentowanie barw ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, ciężką pracę, zaangażowanie, pozostawione na boisku serce i życzymy powodzenia oraz dalszych sukcesów na siatkarskich boiskach - doceniając wkład w budowę zespołu na miarę mistrza kraju, mówił prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - Sebastian Świderski.

O kolejnych zmianach w i budowanym na nowy sezon składzie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle będziemy informować na bieżąco.

BIURO PRASOWE ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [606 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [606 Głosów]
Dobre Dobre 100% [606 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [606 Głosów]
Słabe Słabe 100% [606 Głosów]

. .
Administracja **** Strona Główna **** Redakcja SN
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
-
Szukaj
Forum
Skracanie linków
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

ksdani

Choć nie udało się osiągnąć oczekiwanych rezultatów, to doceniamy jego zaangażowanie i wsparcie w trudnym dla nas czasie. Serdecznie dziękujemy za wkład w rozwój drużyny - powiedział Wiesław Deryło
ksdani

Skra: Trener Andrea Gardini nie będzie już prowadził zespołu PGE GiEK Skry Bełchatów. Włoch dołączył do bełchatowskiej drużyny w trudnym momencie i pełnił funkcję jej szkoleniowca od lutego 2023 roku.
ksdani

1 liga: MKS Będzin - BBTS Bielsko-Biała na PolSport 08.05 godz. 17:30 .. 3 mecz.. 2 wygrane Będzina..
ksdani

Joshua Tuaniga żegna się z Indykpolem AZS Olsztyn. Dziękujemy za wszystko i życzymy powodzenia!
ksdani

To czekamy na 2 mecz.. Aśka obiecala, że "dostanie" puchar..
ksdani

Staty wymienione..
ksdani

Ptoki zagrały fatalny mecz i przegrali do "0".. kicha..
ksdani

10 min meczu Trentino- Ptoki i wynik po 10 ...
ksdani

Sobta- meczo 3 m. transmitowany od 14:45 na PolSport.. Bydgoszcz- Chełm..
ksdani

MMPMłodzików: W sobotę finał: Metro Famili Warszawa kontra Gdańskie Lwy...
ksdani

Radomka: Roma Volley Club potwierdziła pozyskanie Marie Scholzel..
ksdani

Zaksa: Janusz "pokieruje grą" ...
ksdani

Z Łódzkimi Wiewiórami żegna się Valentina Diouf.
ksdani

Drużyna roku: https://tiny.pl/dwvbk
ksdani

Patryk Niemiec i Kewin Sasak w przyszłym sezonie nie będą reprezentować barw Trefla Gdańsk