| 
| 
|  Komentuj! | 
 | 
 
| 
|  Ostatnie Artykuły | 
 | 
 
| 
|  Newsy- kategorie | 
 | 
 
| 
|  Informacje | 
 | 
 
| 
|  Użytkowników Online | 
 | 
 
|  Gości Online: 3 Brak Użytkowników Online
 
 
  Zarejestrowanch Uzytkowników: 417 
  Najnowszy Użytkownik: Barry | 
 | 
|  +L 8 kolejka 19?20 | 
 
| 
| Plus Liga 30.11 Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 20:25, 17:25, 32:30, 15:13) MVP: Konarski - Staty GA ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (25:22, 24:26, 25:18, 25:17) MVP: Semeniuk - Staty
 MKS Ślepsk Malow Suwałki - Cuprum Lubin 0:3 (12:25, 21:25, 22:25) MVP: Ziobrowski - Staty
 01.12 Aluron Virtu CMC Zawiercie - Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (23:25, 19:25, 25:21, 17:25) MVP: Butryn - Staty
 VERVA  Warszawa - Asseco Resovia Rzeszów 3:1(20:25, 25:22, 25:15, 25:18) MVP: Tillie - Staty
 
 02.12 BKS Visła Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (25:22, 18:25, 20:25, 27:25, 8:15) MVP: Seied - Staty
 MKS Będzin - Trefl Gdańsk 1:3 (28:30, 25:22, 23:25, 27:29) MVP: Filipiak - Link
 
 04.12 awansem 12 kol. Aluron Virtu CMC Zawiercie - Trefl Gdańsk 0:3 (19:25, 24:26, 24:26) - Staty
 
 |  |  ksdani dnia 29/11/2019 ·
211462 Komentarzy  · 840 Czytań
 ·   | 
 | 
 
 
| 
|  Komentarze | 
 | 
 
| 
| dnia 01/12/2019 Komplet punktów zostaje w Kędzierzynie-Koźlu
 
 Tylko seta zdołali naszej drużynie urwać siatkarze GKS-u Katowice. Najbardziej wyrównana była druga partia meczu, wygrana przez gości na przewagi. W pozostałych fragmentach meczu dominacja naszego zespołu była bezdyskusyjna. MVP meczu wybrany został Kamil Semeniuk.
 
 W składzie naszego zespołu zabrakło chorego Łukasza Kaczmarka, mecz z GKS-em rozpoczęliśmy więc z Arpadem Barotim w ataku i duetem przyjmujących Śliwka/ Semeniuk. Po etapie gry punkt za punkt sygnał do ataku mistrzom Polski dał Łukasz Wiśniewski, przy dobrych zagrywkach naszego środkowego szansę na siatce wykorzystał Kamil Semeniuk, wyprowadzając ZAKSĘ na prowadzenie 3:2. Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać i gra ponownie się wyrównała (6:6). Na zagrania Olka Śliwki odpowiadał Jakub Jarosz, swobodnie blok rywali omijał również nasz atakujący, co pozwalało utrzymywać nam minimalne prowadzenie (11:10). W tej części spotkania nie brakowało długich, zaciętych wymian, w obronie uwijał się Paweł Zatorski, dając początek kolejnym kontratakom. Dość długo podopieczni Nikoli Grbicia nie byli w stanie wypracować wyższego prowadzenia niż jednopunktowa zaliczką (14:13).  Dopiero w końcówce seta mistrzowie Polski zdołali nieco odskoczyć ekipie ze Śląska, głównie dzięki czujnej grze w bloku (17:15). Nie był to koniec emocji, ambitnie walczący goście doprowadzili do wyrównania (20:20), rywalom odpowiedział Aleksander Śliwka, zmuszając trenera Daszkiewicza do reakcji (22:20). Pauza niewiele zmieniła, skuteczny blok ZAKSY po raz kolejny dał o sobie znać. Pojedyncze skuteczne ataki Szymańskiego mogły już tylko przedłużyć losy seta, partię skutecznym zagraniem zakończył Kamil Semeniuk (25:22).
 
 W drugim secie, po etapie gry na styku (5:5), tym razem to podopieczni Dariusza Daszkiewicza wyszli na prowadzenie, a wszystko za sprawą regularności serwisu Jakuba Jarosza (5:7). Zapał rywali ostudził Olek Śliwka,  przy czujnym bloku naszych zawodników doprowadziliśmy do wyrównania. Skuteczność Gieksy w kontraktach, gdzie brylował Rafał Szymura,niestety przyniosła efekty i goście prowadzili dwoma punktami (13:15). Mistrz Polski mógł liczyć na skuteczność w ataku Aleksandra Śliwki, pewnie blok przeciwnika mijał również Arpad Baroti. Nasz atakujący typowo siłowe zagrania przeplatał plasami, sprytnie omijając blok przeciwnika. Katowiczanie nie zamierzali zmarnować swojej szansy, obok duetu Jarosz/ Szymura równie aktywny był Szymański, co pozwoliło drużynie Dariusza Daszkiewicza utrzymać prowadzenie - 18:16. W tej części spotkania skuteczne zagrania przeplatały błędy popełniane przez siatkarzy obu drużyn w polu serwisowym. Cierpliwa gra opłaciła się i kolejny punktowy blok dał nam długowyczekiwany remis (18:18). Niestety nie był to koniec nerwowości i kiedy katowiczanie ponownie nam odskoczyli Nikola Grbić musiał reagować (18:20). Wydawać się mogło, że tej partii nie zdołamy już uratować, znakomita gra Kamila Semeniuka pozwoliła nam wybronić trzy piłki setowe i doprowadzić do wyrównania (24;24). Nie bez znaczenia była dobra postawa Łukasza Wiśniewskiego w polu serwisowym. Mimo walki do końca w grze na przewagi lepsi okazali się siatkarze Gieksy (24:26).
 
 Wymiana sił w ataku rozpoczęła również trzecią partię meczu (2:2). Ataki Arpada Barotiego i Kamila Semeniuka były gwarantem zdobyczy punktowych (5:5). Nasz atakujący popisał się również skutecznym blokiem, zmuszając trenera gości do wykorzystania przerwy na żądanie (11:9). To była dopiero próbka możliwości naszego zespołu, perfekcyjnie intencje rywali odczytywał David Smith, a chwilę później przy serii zagrywek Barotiego odskoczyliśmy rywalom (13:10). Tym razem to ZAKSA dyktowała warunki, szeregi przyjęcia Gieksy dość mocno poruszył Kamil Semeniuk i prowadziliśmy już 16:11. Problemów z przyjęciem serwisu nie mieli siatkarze mistrza Polski, a przy dokładnych dograniach swoich kolegów Benjamin Toniutti uaktywnił grę przez środek. Również dłuższe wymiany sprzyjały podopiecznym Nikoli Grbicia, po kolejny  wygranym kontrataku było już 20:13. Zryw przyjezdnych zniwelowali nieco dystans i w końcówce to nasz trener postanowił przerwać grę (21:17). Kędzierzynianie nie pozwolili sobie na utratę koncentracji, formalnosci asem serwisowym dopełnił Arpad Baroti (25:18).
 
 Idąc za ciosem mistrzowie Polski znakomicie rozpoczęli kolejny fragment meczu, już w pierwszym ustawieniu budując trzypunktowy dystans. Kolejne ataki Barotiego i Semeniuka sprzyjały kontrolowaniu sytuacji (7:4). Próbę ratowania sytuacji podjęli jeszcze Szymura z Jaroszem, przy grze punkt za punkt podopieczni Nikoli Grbicia utrzymywali bezpieczny dystans (13:8). Gieksie efektownym atakami z lewego skrzydła odpowiadał Kamil Semeniuk i podobnie jak w poprzedniej partii również tym razem nasz zespół kontrolował sytuację (15:9). Wyciągając wnioski z poprzedniej partii tym razem Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie pozwoliła rywalom na tak wiele, pewnym punktem w grze naszego zespołu był Kamil Semeniuk. W końcówce seta na boisku pojawił się jeszcze Simone Parodi, zmieniając Olka Śliwkę. Pewnie zmierzając do wygranej w końcówce prowadziliśmy już 23:16. Tej szansy ZAKSA nie wypuściła z rąk, triumfując 25:17.
 
 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (25:22, 24:26, 25:18, 25:17)
 
 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle- Biuro Prasowe
 |  
| dnia 02/12/2019 Wawa vs Sovia 3 set 12:11 ... 24:14
 Rzeszowianie zupelnie rozkojarzeni .. nikt nic nie wie ..
 |  
| dnia 04/12/2019 Slobodan Kovač o JW: "Praca tutaj to dla mnie wielka przyjemność i wielka odpowiedzialność"
 
 We wtorek w siedzibie naszego Klubu odbyła konferencja prasowa poświęcona prezentacji nowego szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla, Slobodana Kovacia.
 
 W konferencji wzięli udział: Prezes Zarządu Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol, nowy trener naszej drużyny Slobodan Kovač, trener przygotowania motorycznego/asystent pierwszego trenera Luke Reynolds oraz kapitan zespołu Lukas Kampa.
 
 Prezes klubu Adam Gorol wyjaśnił, że powodem zmian w sztabie szkoleniowym (odwołanie Roberto Santilliego) był niezadowalający poziom gry oraz wyniki zespołu.
 
 - Jastrzębski Węgiel to marka, klub zawsze walczący o najwyższe cele. Na ten sezon przygotowaliśmy się pod każdym względem - sportowym, organizacyjnym i finansowym. Oczekiwania ze strony kibiców i naszego partnera strategicznego Jastrzębskiej Spółki Węglowej są duże. Moim zadaniem jest utrzymać zespół na najwyższym poziomie, dlatego nie mogłem być bierny - wyjaśnił prezes.
 
 Prezes Gorol podziękował Santilliemu za wykonaną pracę, Luker17;owi Reynoldsowi także dziękował i gratulował trzech zwycięstw odniesionych w roli tymczasowego trenera, zaś Lukasowi Kampie podziękował za to, że drużyna odbudowała się i przełamała złą passę. Odnosząc się do Slobodana Kovacia, szef zarządu naszego klubu wyraził wdzięczność za to, że tak szybko zgłosił wolę poprowadzenia naszego zespołu.
 
 - Kierowaliśmy się sportowym życiorysem Slobodana Kovacia, a także jego ostatnim sukcesem, mistrzostwem Europy wywalczonym we wrześniu z reprezentacją Serbii. Miałem jednak także wewnętrzne przekonanie, co do tego szkoleniowca i uważam, że podjąłem dobrą decyzję - stwierdził prezes Gorol.
 
 Nowy szkoleniowiec Pomarańczowych przyznał, że dla niego praca w Jastrzębskim Węglu to wielka przyjemność i wielka odpowiedzialność. - Jest tak dlatego, bo to siatkarski kraj, a ja zaczynam pracę w jednym z najlepszych polskich klubów - wyjaśnił Serb.
 
 I jednocześnie dodał: - Czeka mnie niełatwe zadanie, ponieważ Luke Reynolds w trzech meczach odniósł trzy zwycięstwa i odmienił drużynę, dodając jej nowej energii. Moim zadaniem będzie kontynuować tę robotę, ale także dodać "coś więcej" od siebie. Nie mamy zbyt wiele czasu na przygotowania i musimy w zasadzie pracować "w biegu". Mamy jednak swoje ambicje. Zarówno ja, jak i cały klub, mierzymy w maksimum. Chcę zatem osiągnąć wszystkie cele na wszystkich frontach, na których walczymy w tym sezonie.
 
 Z kolei Luke Reynolds odnosząc się do swojego epizodu w roli tymczasowego pierwszego trenera wyznał: - To był dla mnie wielki honor. Wiedziałem, że muszę przekazać zespołowi całą swoją energię, wydobyć jego potencjał, żeby zawodnicy na nowo w siebie uwierzyli. Zadziałało, a teraz ekipę obejmuje bardziej doświadczony szkoleniowiec - podkreślił Australijczyk.
 
 Swoją opinią na temat bieżącej sytuacji podzielił się również kapitan zespołu Lukas Kampa. - Dla nas nie jest to łatwa sytuacja, ale gdy tylko zakończyła się współpraca z Roberto Santillim, od razu mieliśmy informację, że wkrótce naszą drużynę przejmie nowy trener. Mogę powiedzieć, że jako zespół mamy duże zaufanie do prezesa. Teraz wszystko jest już pozałatwiane, a my możemy skoncentrować się na siatkówce. Mamy kilka dni do kolejnego meczu już pod wodzą Slobodana. Jesteśmy spokojni, a atmosfera jest coraz lepsza. Chciałbym też podziękować Luke'owi Reynoldsowi, bo zrobił z nami fantastyczną robotę. Pokazaliśmy, że potrafimy grać bardzo fajną siatkówkę - mówił kapitan Jastrzębskiego Węgla.
 
 Slobodan Kovać będzie łączył funkcję trenera Jastrzębskiego Węgla z posadą selekcjonera reprezentacji Serbii. - Doszliśmy wspólnie do wniosku, że nie ma bezpośredniej kolizji w wykonywaniu przez trenera obu tych funkcji. Oczywiście nie jest to najbardziej komfortowa sytuacja, ale zaakceptowaliśmy takie rozwiązanie i jestem przekonany, nie będzie ono z uszczerbkiem dla naszego zespołu. Mamy przecież sztab trenerski, w tym Luke"a Reynoldsa, który w bardzo dobrym stylu poprowadził drużynę w trzech meczach. Na pewno szkoleniowcy będą w stanie ustalić program działania niezależnie od różnych okoliczności - wyjaśnił Adam Gorol.
 
 Trener Kovać zadebiutuje w roli szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla w piątkowym meczu z Asseco Resovią Rzeszów na Podpromiu (godz. 20:30). W jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej po raz pierwszy poprowadzi drużynę 11 grudnia o godzinie 18:00 w meczu Ligi Mistrzów z Halkbankiem Ankara.
 
 Jastrzębski Węgiel- Biuro Prasowe
 |  | 
 
 
| 
|  Dodaj komentarz | 
 | 
 
| Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. | 
 
 
| 
|  Oceny | 
 | 
 
 
| 
|  .                                                           . | 
 | 
 | 
| 
|  Logowanie | 
 | 
 
| 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ  żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ .
 | 
 
| 
|  - | 
 | 
 
| 
|  Shoutbox | 
 | 
 
| Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 | 
 |